Category Archives: The School of Christ

BC_20.01.08 Od objawienia do rewolucji

logo


20 stycznia 2008


Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:


OD REWELACJI (OBJAWIENIA) DO REWOLUCJI

Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/revolution.html

I rzecze do mnie: Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi! Albowiem czas bliski jest. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca.- Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku
(Obj. 22:10-12).

Widzimy tutaj dalszą polaryzację miedzy sprawiedliwymi i nieprawymi, bardzo  silny konflikt między tymi, którzy będą stali za Bożą Wolą i Bożym Królestwem, pierwszeństwem Chrystusa, a tymi, działającymi mocami, które będą osłabiać Świadectwo Jezusa przez kierowanie uwagi świętych na to, co naturalne, na ciele-i-krwi, na tym, co cielesne i chwilowe; w szczególności na tych elementach i faktach w Kościele, które same nie reprezentują właściwie serca i umysłu Bożego, choć tak twierdzą.

Zorganizowana Religia twierdzi, że reprezentuje Chrystusa na ziemi, lecz jeśli ta reprezentacja jest błędna to jest to niemal równie złe jak brak jakiejkolwiek reprezentacji, a w wielu aspektach jest to nawet przez przeciwnika preferowany stan, ponieważ teraz może on zniekształcać Boga, jako Boga i redukować Go do poziomu naszych własnych błędnych wyobrażeń. Świadectwo Jezusa nie składa się z tego, co myślimy czy mówimy o Jezusie; jest to objawienie Chrystusa, takiego JAKI ON NAPRAWDĘ JEST. Manifestować Jego takim, jaki jest, w życiu i w słowie, to znaczy nieść prawdziwe Świadectwo. Problemem kościoła jest to, że twierdzi, że posiada Świadectwo Jezusa, podczas gdy w rzeczywistości reprezentuje coś, czym Jezus NIE jest, lecz jest bardzo odległe od objawienia Chrystusa.



Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

aracer

BC_19.01.08 Kapłan Pański

logo


19 stycznia 2008


Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:

KAPŁAN PAŃSKI

Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/priests1.html

„I była Anna, prorokini, …. była wdową do osiemdziesiątego czwartego roku życia, i nie opuszczała świątyni, służąc Bogu w postach i w modlitwach dniem i nocą
(Łk. 2:36,37).


Tam w Świątyni, Anna służyła Panu. Nigdy nie napisała żadnej księgi, nigdy nie miała strony w internecie, nigdy nie poprowadziła spotkania, o którym moglibyśmy coś powiedzieć. W tym wszystkim wydaje się, że prowadziła bardzo pasywną egzystencję, jakiegoś rodzaju „pustkowie”, które chciałoby się skrytykować, że nie była bardziej użyteczna. Prorokini Anna powinna była „robić” coś, lecz jak wielu z nas uważa modlitwę i post za służenie Bogu?


Nie jesteśmy w stanie nazbyt często powtarzać zbyt wielu ludziom, że modlitwa i post są SAME W SOBIE sposobem służenia, czy też sprawienia, aby Bóg zaangażował się w ICH sprawy. Mamy potrzebę, więc modlimy się, jeśli jest to potrzeba krytyczna, w desperacji zaczynamy pościć. Może to być właściwe w niektórych sytuacjach, lecz nie koniecznie jest to służenie PANU. Może to być środkiem do wykonania NASZEJ woli, lecz nie koniecznie jest to motywowane pragnienie usługiwania Panu, aby to Jego serce było zadowolone i aby Jego potrzeba została zaspokojona.



Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

продвижение сайта

BC_18.01.08 Nie bój się człowieka

logo

18 stycznia 2008 Dzisiejsze
rozważania zaczerpnięto z:

FEAR NO MAN
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/fear.html

Bo nie ze wschodu ani z zachodu, ani z pustyni, ani z gór przychodzi wywyższenie (promocja w wersji ang – przyp. tłum) lecz Bóg jest sędzią tego zniża, tamtego podnosi. (Psalm 75:7,8; BT).

Odkryłem kiedyś, że pewna służba wzięła część mojego tekstu i przed przekazaniem swoim subskrybentom, poddała go edycji. Usunąwszy bardziej obraźliwe fragmenty, rozwodnili przesłanie, które przekazywałem. Skontaktowałem się z tą służba i poprosiłem, aby opublikowali je w całości albo wycofali całkowicie. Ponieważ nie byli w stanie znieść całej rady Bożej poinformowali mnie, że wycofują ją. Na zakończenie padł komentarz: „Większość autorów cieszy się, jeśli choćby fragment ich pracy jest publikowany, jako że trochę promocji jest lepsze niż w ogóle”.

Nasze pragnienie wywyższenia nieodwołalnie poprowadzi nas do kompromisu, spuszczenia z tonu, wybielenia, przefiltrowania, edycji, wypaczenia czy sprawienia, aby przesłanie było bardziej apetyczne. Jeśli promujemy samych siebie to w końcu robimy wszystko, aby nasze nazwisko było na szczycie i aby przypodobać się wszelkiemu uznaniu, jakie możemy otrzymać. Jeśli jednak wypowiadamy Boże Słowo, niech Bóg promuje zarówno Swoje Słowo jak i Swego sługę. Lepiej mieć mały krąg wpływów z wolnością mówienia tak, jak jesteśmy prowadzeni, niż wielki krąg wpływu zdobyty przesłaniem uważanym za „bezpieczne dlaa publicznej konsumpcji”.


Subscribe to these daily messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

сайт для раскрутки

BC_17.01.08 Dom modlitwy dla wszystkich narodow

logo


17 stycznia 2008

Dzisiejsze      rozważania zaczerpnięto z:


DOM MODLITWY DLA WSZYSTKICH NARODÓW

Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/house.html


Teraz      jednak nie widzimy JESZCZE, że Mu wszystko jest poddane, LECZ      widzimy raczej Jezusa
(Hebr.  2:8,9 in.).


Dziś, Pismo uznaje, że my JESZCZE nie widzimy, że wszystko jest Jemu poddane. Muszę powiedzieć, że to słowo 'JESZCZE’ jest niezwykle ekscytujące!
„JESZCZE” oznacza, że jest w magazynie coś, co pozostaje niepoddane Panu Jezusowi Chrystusowi. Obecność słowa 'JESZCZE’ oznacza, że manifestacje
tego jest nieodwołalna.

Nie żyjemy według tego, co widzą nasze oczy, lecz przez wiarę. Byłoby błędem uważać, że skoro ktoś JESZCZE nie widzi, że wszystko jest poddane Chrystusowi, to znaczy, że On nie jest rzeczywiście Panem wszystkiego. Ta kosztowna pomyłka będzie niszczyć tłumy. Nie udajemy, że widzimy coś, co w rzeczywistości nie istnieje – tak, zgadzamy się z tym, że JESZCZE nie wszystko jest poddane Jemu, jest wiele zła i będzie prawdopodobnie jeszcze gorzej, LECZ widzimy JEZUSA i dla chrześcijanina, który szuka najpierw Królestwa Bożego, to objawienie wystarcza. Możesz oglądać same fakty zaprzeczające Mu i wszelkie debaty przeciwko Niemu, lecz my patrzymy na to, Kim On jest przez objawienie, i przez objawienie wiemy, że to, co widzimy dzieje się na ziemi dziś nie poddanej zostanie uporządkowane, gdy Chrystus i Jego Królestwo zamanifestuje się wszelkiemu stworzeniu.



Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

сайт

BC_16.01.08 Uciekaj od kościelnictwa

logo

16 stycznia 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z: M>

UCIEKAJ OD KOŚCIELNICTWA

Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/escape.html


Atakie jest świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a  żywot ten jest w Synu jego, Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma yna, nie ma żywota. (I Jn. 5:11,12).

Pytasz czy chrześcijaninem nie jest taki, kto wierzy w to i to, czy zachowuje się tak a tak. Odpowiadamy, że może on bardzo dobrze wierzyć czy zachowywać się tak czy inaczej, lecz wierzenia czy zachowania, o ile mogą pomóc w zidentyfikowaniu chrześcijanina, nie czynią chrześcijanina z nikogo; czyni go Życie. Z pewnością, chrześcijanin posiada solidny system wiary i postępowania, lecz tą charakterystyczną cechą chrześcijanina jest Życie. To nie jest nawet „Pan mojego życia”, sugerujące coś dalekiego od Niego, nad czym nadal mam kontrolę – to jest „Pan JAKO moje Życie”.

Zorganizowana Religia daje intelektualne chrześcijaństwo. Ona nie może wszczepić Życia. Co mam na myśli, mówiąc „intelektualne chrześcijaństwo”? To jest Ewangelia ABC. Być może już ją słyszałeś. Zbawienie otrzymuje się w trzech krokach: „A” to  uznaj, że jesteś grzesznikiem”; „B” to „uwierz w Pana Jezusa, aby mógł zbawić cię”; „C” to „wyznaj Jezusa jako osobistego Zbawiciela”. Co jest w tym złego? Po prostu to: nie ma w tym życia. „ABC” nie zbawi nas. Przy „ABC” nie ma spotkania z Jezusem, który jedynie jest Życiem. Jest to tylko intelektualna akceptacja i potwierdzenie tego, co przedstawione zostało jako „Trzy łatwe kroki”. Wierzę w to, mówię to, i to sprawia, że jestem chrześcijaninem, prawda? Nie, to czyni cię tylko religijnym. Jest wiele ludzi, którzy „otrzymali religię”, lecz nie otrzymali Jezusa.


Subscribe to these daily messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

продвижение сайта компании в интернете

BC_13.01.08 Więźniowie Pańscy

logo

13 stycznia 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
NIEWOLNICY PAŃŚCY

Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/prisoners.html

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. A to powiedział, dając znać, jaką śmiercią uwielbi Boga. I powiedziawszy to, rzekł do niego: Pójdź za mną (Jn 21:18,19).

Duchowa dojrzałość nie polega na tym, że można zrobić czegoś więcej lub mniej, lecz polega na umiejętności nie robienia niczego z siebie. Bóg jest bardziej uwielbiony w mojej „śmierci” niż w moim „życiu”. Najtrudniej jest dostrzec ludziom właśnie to. Powiedziano im, że Bóg „wynajął” ich i zatrudnił do pracy w Jego Królestwie. Jeśli nie robią cotygodniowych sprawozdań bądź nie „pracują” w tygodniu (jak im powiedziano) to Boże Królestwo cierpi na tym stratę. Zamiast lekkiego i łatwego jarzma Pańskiego religia daje im trudne jarzmo i wielkie obciążenie.

Młodzież ma całkowitą swobodę w tym jak się ubierają i dokąd chcą chodzić, lecz po jakimś czasie, gdy Pan zaczyna dotykać tych rzeczy, okazuje się, że coraz trudniej jest żyć, działać czy robić cokolwiek na własne życzenie. Ego zaczyna być zastępowane przez Chrystusa, a Ktoś Inny zaczyna ubierać nas i prowadzić do miejsc, w których nie chcielibyśmy się znaleźć. .

Subscribe
to these daily
messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

deeo

BC_12.01.08 Miejsce dla Pana

logo

12 stycznia 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
MIEJSCE DLA PANA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/place.html„I rozchodziła się tym bardziej wieść o nim, i schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i dać się uzdrowić z chorób swoich. Sam zaś [często] oddalał się na pustkowie i modlił się (Łuk. 5:15,16).

Wielu z nas ma znaczące świadectwo, rozmawiałem z wieloma, którzy potwierdzają moją własne doświadczenie. A to jest tak: siedząc czy stojąc w czasie kościelnego nabożeństwa wielu z nas miało poczucie tego, że Jezus jest całkowicie samotny, pomimo całej tej chwały, uwielbienia i wszystkich tych rzeczy, które są robione w Jego Imieniu. Ostatnio znalazłem książkę wydaną prawie 20 lat temu, której autor twierdził, że doświadczył podobnego odczucia. To tak, jakby Jezus stał na zewnątrz, zaglądając. Po wielu modlitwach doszedłem do takiego zrozumienia, że większość tego, co jest robione w imieniu „kościoła”, w ogóle nie jest dla Pana, lecz jest dla nas.

Być może wyjaśnia to, dlaczego Jezus często oddalał Się na samotne miejsce i dlaczego, być może, oddala się do większości tego, co jest robione „w Jego Imieniu”. Jeśli ktoś pyta, dlaczego częściej nie bierzemy udziału w spotkania czy zgromadzeniach, wszystko, co możemy powiedzieć, to jest to, że przez większość czasu Pana nie można na tych miejscach spotkać.


Subscribe to these daily messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

deeo.ru