Gej, ateista mówi we właściwym czasie słowo do Kościoła

Brown
Michael Brown

Posters supporting gay marriage in IrelandPlakaty popierające gejowskie małżeństwa  (Reuters)

Wiecie, godzina to już późna, jeśli Bóg używa gejowskich ateistów, aby przynieść otrzeźwiające wezwanie do kościoła, a właśnie takie rzeczy się dzieją zaraz po tym, gdy Irlandia, tradycyjny bastion katolicyzmu, przegłosowała zmianę definicji małżeństwa.
27 maja na łamach The Spectator Matthew Parris opublikował artykuł zatytułowany „Ja gej ateista chciałbym widzieć kościół, sprzeciwiający się jednopłciowym małżeństwom” (całość w j.polskim – przyp. tłum.).
Parris zmartwił się reakcją Katolickiego Kościoła na irlandzkie głosowania, czując, że było słabe i niemal przepraszające, jakby ktoś spóźnił się na ważną kulturalną rewolucję i powiedział: „Ojej, zdaje się, że czasy się zmieniły. Powinniśmy lepiej zająć się socjalnymi mediami w przyszłości”.

Wyraził również swoją opinię, że przez jakiś czas Kościół Katolicki nie miał do zaoferowania solidnych moralnych argumentów przeciwko zmianie definicji małżeństwa, odnosząc się również do „tyrad” ewangelikalnych.

Napisał: „Nawet jako (gej) ateista, krzywię się z bólu, widząc jakie filozoficzne zamieszanie w tej sprawie robi większość religijnych konserwatystów. Czy w angielskim bądź rzymskim kościele nie pozostał już nikt na jakimś intelektualnym poziomie, kto opracowałby argumenty przeciwko chrześcijańskiej tendencji do pochodu wraz prądem społecznych i kulturowych zmian?”
Błyskając sarkazmem, Paris przepisuje na nowo 32 rozdział Księgi Wyjścia, gdy Mojżesz schodzi z góry Synaj i widzi, że jego lud czci bałwany i zachowuje się niemoralnie, co prowokuje go do rozbicia w gniewie tablic i zawstydzenia ludzi ich własnym grzechem:
W nowej wersji Parrisa wydarzenie miało taki przebieg:
„A gdy Mojżesz zbliżył się do obozu, ujrzał, że w irlandzkim referendum większość była za gejowskim małżeństwem, oraz tańce, a jego trwoga była oczywista…
Wziął kawałek Różowej Gazety i żywo machając nią powiedział: „Musimy zatrzymać się, sprawdzić, jak się rzeczy mają i nie wyrzekać się rzeczywistości.
Doceniam to, jak takie nagie hulaki czują się dzisiaj. To, że tak czują, ubogaci ich życie. Myślę, że to jest społeczna rewolucja.
Musimy znaleźć nowy język, aby się połączyć z całkiem nowym pokoleniem młodych ludzi. – kontynuował prorok, po czym zrzuciwszy swoje szaty Mojżesz powiedział: „Hej, zaprowadźcie mnie do najlepszego gejowskiego baru w obozie”.
Parris trafia w samo sedno, demonstrując więcej proroczego zrozumienia niż wielu kościelnych przywódców na Zachodzie, zarówno w Europie jak i Ameryce.

Continue reading

Nie gaście Ducha działającego w następnym poruszeniu Bożym

Logo_Grady
J. Lee Grady

W zeszłym tygodniu pomagaliśmy razem z żona prowadzić weekendowe spotkanie dla usługujących w Smoky Mountains w Tennessee. Znałem niemal wszystkie małżeństwa, które wzięły udział, lecz byłem zaskoczony informacją o obecności Sally Fresperman, liderki (wraz z nieżyjącym już mężem, Jay’em) początków charyzmatycznego poruszenia z lat 60tych i 70tych.
Sally ma obecnie 88 lat, lecz jest energiczną kobietą o jasnym spojrzeniu, jakby miała lat 20. Uwielbia opowiadać o swojej relacji z Jezusem i podzieliła się z nami mnóstwem historii o pierwszych dniach odnowienia, kiedy to tysiące baptystów, metodystów, episkopalnych i prezbiterian odkrywało chrzest w Duchu Świętym. Niestety, wywołało to tyle wspomnień z połowy lat 70tych, gdy sam jako nastolatek zostałem napełniony Duchem.

Wtedy w górach Bóg mówił do mnie z Księgi Izajasza 35 o następnej, zbliżającej się fali Ducha Świętego. Powiedział mi na podstawie wersu 6: „Wody przełamują się już na pustyni”. Nigdy nie miałem większego przekonania, że Bóg zamierza odnowić nas ponownie nagłym wylaniem Jego obecności i mocy. Byłem tą obietnicą tak podekscytowany, że poprosiłem, aby Sally modliła się o nas następnego dnia, w piątek rano, aby proroczo przekazała pochodnię odnowienia młodszemu pokoleniu.

Płakałem, gdy Sally modliła się nad nami, ponieważ rozpaczliwie pragnę oglądać przebudzenie. Niemniej, do soboty zostałem już otrzeźwiony odpowiedzialnością, jaka wiąże się z otrzymaniem pochodni odnowy. Stało się tak dlatego, że wiem, że gdy Duch Święty został wylany na amerykański kościół ponad 40 lat temu to my niewłaściwie obchodziliśmy się z tym drogocennym darem.

Wierzę, że Bóg nawiedzi nas wkrótce ponownie, lecz musimy być przygotowani, aby uniknąć błędów z przeszłości. Oto pięć błędów, które zostały popełnione w czasie wylania Ducha w poprzednim okresie:

1. My wykorzystaliśmy to. Pierwszą próbę gaszenia mocy Ducha w nowotestamentowym kościele została dokonana przez Ananiasza i Safirę, którzy byli bardzo chciwi (p. Dz. 5:1-11). To samo zdarzyło się ruchowi charyzmatycznemu w latach 80tych, gdy pokazali się kaznodzieje prosperity ze znakami dolarów w oczach, aby przehandlować namaszczenie Ducha. Dumnie kroczący ewangeliści w białych garniturach z Rolexami zaczęli popychać ludzi do upadku i przekonywać tłumy, żeby głębiej kopali w swoich portfelach i dawali pieniądze na ofiary „cudów”. Tak zaczęła się powolna lecz stała wyprzedaż. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że chciwość prowadziła nas coraz dalej i dalej od błogosławieństwa Ducha.

Continue reading

Codzienne rozważania_04.06.2015

Hurynowicz_rozwazania
Dn 12:2.
A WIELU Z TYCH, KTÓRZY ŚPIĄ W PROCHU ZIEMI, OBUDZĄ SIĘ, JEDNI DO ŻYWOTA WIECZNEGO, A DRUDZY NA HAŃBĘ I WIECZNE POTĘPIENIE.

Jan w Ks. Objawienia w rozdz. 20 wersetach 11-13 pisze: „I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich„. Kiedyś wszyscy ludzie, bez wyjątku będą musieli stanąć przed Jezusem Chrystusem w zmartwychwstałym ciele. Ciało niewierzących (bo i tacy z martwych wstaną) będzie odpowiadało ich istocie wewnętrznej. Pismo Święte poucza nas, że ciało wierzącego będzie odzwierciedlało chwałę, radość oraz pokój mieszkający w duszy ich posiadaczy, zaś zmartwychwstałe ciało ludzi niewierzących będzie ciałem hańby, przeznaczonym na wieczną mękę. Prorok Daniel powiada, że niektórzy powstaną na pohańbienie i wzgardę wieczną. Tak samo pisze Izajasz: „Gdy wyjdą, będą oglądać trupy ludzi, którzy odstąpili ode mnie; bo robak ich nie zginie, a ogień ich nie zgaśnie i będą obrzydliwością dla wszelkiego ciała” (Iz 66:24).

Pozdrawiam i życzę radosnego i ciepłego dnia.

Duchowe motyle_1

Logo_FennC_2
John Fenn

Tłum.: Angem

W moim newsletterze z dnia 16 maja dzieliłem się z Wami na temat niedawnej wizyty, jaką złożył mi nasz Pan, podczas której mówił na temat swojego ludu uganiającego się za tzw. „duchowymi motylami”. (…)

Krótkie przypomnienie

Pan przyszedł do mnie i powiedział: „Wielu zastanawia się nad nadchodzącym rokiem, natomiast Ja pracuję w sercach do tego stopnia, że wielu postanowi więcej nie uganiać się za „duchowymi motylami”, a skoncentruje się na sednie tego, kim są we Mnie i w co wierzą oraz zaczną szukać tych, którzy mają takie same duchowe priorytety.”

Następnie, stanęliśmy razem na skraju pola, po którym dzieci biegały za motylami. W końcu niektóre z nich przestały za nimi gonić i usiadły na skraju pola wychodząc naprzeciw potrzebom, dając wodę i pożywienie ludziom stojącym obok pola. Jeśli jeszcze tego nie czytałeś, podążaj za powyższymi instrukcjami.

Co Pan rozumiał pod pojęciem „duchowych motyli”?

W Ewangelii Matusza 25:34-40 widzimy co Pan powie, po swoim powrocie, o tych, którzy są sprawiedliwi w Jego oczach:

Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. (35) Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, (36) byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie.(37) Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi tymi słowy: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, albo pragnącym, a daliśmy ci pić? (38) A kiedy widzieliśmy cię przychodniem i przyjęliśmy cię albo nagim i przyodzialiśmy cię? (39) I kiedy widzieliśmy cię chorym albo w więzieniu, i przychodziliśmy do ciebie? (40) A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.

Słowa te wypełnią się dokładnie tak, jak Pan powiedział. Jeśli wierzymy w to i uważamy, że żyjemy w czasach ostatecznych, czyż nie powinniśmy czytać powyższych wersetów z pewnością w sercu, mówiąc: Tak Panie, to moje życie, to jest to co robię, takie właśnie są moje priorytety!”

Co by było, gdyby On przyszedł właśnie teraz do tych, dla których szczytem duchowego doświadczenia jest „upadanie w duchu” lub bycie „pijanym w duchu” albo odczuwanie „duchowej gęsiej skórki”? Co by było, gdyby On przyszedł właśnie teraz do tych, którzy sądzą, że najlepszym co Bóg ma dla nich, jest nałożenie rąk przez jakiegoś usługującego w celu udzielenia świeżego namaszczenia? Co jeśli ktoś był tak skupiony na osobistym proroctwie, uwolnieniu lub pochwyceniu do trzeciego nieba, że uważa, iż te rzeczy są najlepszym, co Bóg dla nich ma i co teraz czyni pośród nas?

Gdyby Jezus przyszedł właśnie teraz, to czy każdy z nas mógłby powiedzieć, że to co jest najważniejsze dla Niego, jest również najważniejsze i dla nas? Czy Jego pojęcie służby jest tożsame z naszym wyobrażeniem o niej?

Continue reading

Codzienne rozważania_02.06.2015

Hurynowicz_rozwazania
Dz. Ap. 8:5.
A FILIP DOTARŁ DO SAMARII I GŁOSIŁ IM CHRYSTUSA.

Dzieje Apostolskie opisują sytuacje, w których Filip był użyteczny dla Boga. Był użyteczny w służbie: w 6 rozdz. Dz. Ap. spotykamy Filipa w sytuacji zaistniałego problemu w Jerozolimie. Dla wielu z nas problemy zborowe są wymówką, aby odsunąć się od aktywności. Filip zaś uczynił siebie użytecznym dla Pana i braci. Dlatego Bóg mógł go użyć razem z innymi by rozwiązać ten problem. „A Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał…” (6:7).

Był użyteczny w głoszeniu: Filip miał bardzo dobrą wymówkę aby nie głosić Ewangelii. W tym czasie wzmogły się prześladowania chrześcijan powodując ich rozproszenie w różne zakątki cesarstwa rzymskiego. Jego współpracownik Szczepan został ukamienowany właśnie za głoszenie Słowa Bożego. Wydawało się, że jest to dobry moment by przyjąć postawę „spokojnego, cichego świadectwa”, lecz pomimo tego Filip poszedł do Samarii, by „głosić Chrystusa.” Był gotowy do podróży: w Samarii sprawy potoczyły się dobrze. Ludzie przyjmowali uważnie i zgodnie to co mówił Filip i było wiele radości w tym mieście. Mogłoby się wydawać, że rozsądnie było pozostać właśnie tutaj, pośród radości i błogosławieństw dla wielu. Lecz Bóg powiedział:”Udaj się na pustynię” i Filip poszedł. Nie pytał dlaczego na pustynię. Pan Bóg chciał aby Etiopczyk usłyszał Ewangelię i Filip dał się użyć w tej służbie. Czy my, chrześcijanie jesteśmy jak Filip, gotowi do służby Panu?

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Ludzkie systemy

 

Judah's lionRick Fruech
27. 04.2012

Bratanek zapytał mnie, dlaczego, skoro wszyscy ludzie grzeszą, jestem przeciwko politycznym systemom. Powiedział: „Dość to szokujące, że grzeszni ludzie grzeszą w każdych warunkach. Dlaczego więc jestem przeciwko temu systemowi”. To uzasadnione pytanie.

Ujmijmy to w ten sposób. Wszyscy mężczyźni pożądają i są skłonni do pożądania, lecz to nie znaczy, że mamy tworzyć system, który zachęca do pożądania. Tylko dlatego, że wszyscy upadli mężczyźni zawodzą, nie usprawiedliwia bywania wierzących w lokalach ze striptizem. Jedną rzeczą jest grzeszyć, lecz inną jest budować system, który zachęca do grzechu i przysługuje się mu.

Kościół już od tak dawna ma ograniczony punkt widzenia na grzech, który polega na akcentowaniu pewnych szczególnych przypadków, a ignorowaniu innych. Homoseksualizm jest grzechem, lecz kłamanie i manipulacje polityków można przeoczyć. Aborcja jest grzechem, lecz gospodarz talk show może zarabiać 400 milionów dolarów i to jest po prostu „Boży kapitalizm”. Chłostanie politycznych przeciwników jest całkowicie odporne na biblijne zalecenie „miłujcie nieprzyjaciół swoich”.

Wykonywanie instalacji sanitarnych nie zachęca do grzechu. Budowanie domów nie zachęca do grzechu. Pomimo tego, że ludzie pracujący w tych zawodach grzeszą, same zawody są zachętą do grzechu czy nie dają miejsca na grzech. W polityce wszystko zachęca do grzechu, a tak naprawdę, to stwarza potrzebę grzesznej mowy i zachowania w celu osiągnięcia politycznego zwycięstwa . Nawet niektórzy wierzący, których życie było spójne z wiarą, przystąpili do polityki tylko po to, aby ten system ich zmienił.

Kiedy wierzący ludzie wchodzą w te systemy, to systemy zawsze zmieniają serce i życie takiego człowieka. Weźmy na przykład dziesięciu ludzi. Dziewięciu z nich ma zapalenie płuc, a jeden jest zdrowy. Umieśćmy ich w jednym pomieszczeniu. Dziewięciu wpłynie na tego jednego. Polityka z samej swej natury najeżona jest własną sprawiedliwością i ziemskimi odpowiedziami, a całkowicie pozbawiona ewangelii odkupienia. Jest to współczesne objawienie Wierzy Babel, które stara się stworzyć niebo na ziemi.

Lecz my jesteśmy wolni od systemów tego świata przez wytyczne Nowego Testamentu.

Continue reading

Codzienne rozważania_31.05.2015

Hurynowicz_rozwazania

1Ptr 2:24.
ON GRZECHY NASZE SAM NA CIELE SWOIM PONIÓSŁ NA DRZEWO, ABYŚMY, OBUMARŁSZY GRZECHOM, DLA SPRAWIEDLIWOŚCI ŻYLI; JEGO SIŃCE ULECZYŁY NAS.

Z chwilą, gdy tryska z nas prawdziwa wdzięczna miłość, potrafimy dostrzec wszelkie życzenia Zbawiciela wyrażone w Jego Słowie. Nie powinno być nam trudno, aby sprawić Jemu radość i dążyć do odpowiedzi na Jego miłość całkowitym oddaniem i podporządkowaniem się Jego woli. Każdy, kto czuje, że jego serce jest zimne, że jego siły są rozproszone, kto patrzy na ludzi, a nie na Boga, kto opiera się na poglądach tego świata, na wielkich dziełach i uczuciach ludzkich i przez to nie może dojść do całkowitego pokoju, który jest mu potrzebny, pogody ducha i trwałej radości, nie przyjmie pouczenia, niech WRÓCI DO PIERWSZEJ MIŁOŚCI, NIECH WRÓCI POD KRZYŻ, JAKO WYKUPIONY I ZBAWIONY, JAKO UŁASKAWIONY I ZAWSZE POTRZEBUJĄCY UZDRAWIAJĄCEJ ŁASKI. To właśnie w tym miejscu jesteśmy w stanie odczuć świeżość źródła, które może ukoić wszelką boleść, źródła niezwyciężonej świętej krwi, która jeszcze dziś płynie z uwielbionych ran i ukazuje swoją cudowną siłę biednym i szukającym pociechy dzieciom tego świata. Dzisiaj też Jezus Chrystus ma otwarte przed nami swoje ramiona, dzisiaj też ważne są Jego słowa: „A Ja gdy będę wywyższony pociągnę wszystkich do siebie.”
Pozdrawiam i życzę błogosławionego oraz radosnego dnia.