Kiedy rozwód jest „w porządku”?

Grady

J. Lee Grady

Tłum.: Piotr Kosowski
Kiedy trzy miesiące temu napisałem tekst „Jakich mężczyzn nigdy nie powinny poślubiać chrześcijanki” (http://www.poznajpana.pl/index.php/2014/02/17/jakich-mezczyzn-unikac/), czytelnicy podzielili się ze mną kilkoma łamiącymi serce historiami ich małżeńskich błędów. Pewna kobieta wyznała „Facet, za którego wyszłam ma sześć z dziesięciu wymienionych przez ciebie cech!”. Wiele innych czytelniczek zadawało też szczerze pytanie „Czy jeśli mój mąż jest taki… mogę się z nim rozwieść?”
Nie lubię nikomu doradzać rozwodu. Bóg ustanowił małżeństwo, jest to święty związek. To święta więź, którą powinniśmy chronić i bronić. Sam Jezus powiedział „co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza!” (Mt 19,6). Jednak w tym samym fragmencie wspomniał o rozwiązłości (19,9) jako dopuszczalnym powodem rozwodu. W upadłym, wypełnionym grzechem świecie i niewierności, rozwód bywa nieunikniony.
Prawdą jest, że wielu chrześcijan zbyt chętnie próbuje wyskoczyć z małżeństwa po pierwszej kłótni albo kiedy tylko przygaśnie płomień romansu. Zbyt wielu ludzi traktuje rozwód jako szalupę ratunkową, jednak tak nonszalanckie podejście do ślubów małżeńskich jest nie do przyjęcia dla naśladowcy Chrystusa. Każda chrześcijańska para, która staje przed Bogiem, by połączył ich więzią małżeńską, ślubuje trzymać się razem gdy będzie dobrze i gdy będzie źle.

Continue reading

Codzienne rozważania_17.06.2014 – Ja chcę prowadzić

Cecil_EV

Pastor Cecil

Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego. Wszelką troskę swoją złóżcie na niego, gdyż On ma o was staranie ” (1Ptr 5:5-7).

Dawno temu zdałem egzamin, dostałem prawo jazdy i mogłem jeździć samochodem ojca. Zawsze było dla mnie tajemnicą, czemu miał taką zachmurzoną twarz i był ponury, gdy kluczyki znalazły się w mojej młodocianej ręce, a ja pędziłem do samochodu i wyjeżdżałem tyłem wjazdem do domu.

Tajemnicę jego przerażenia odkryłem, gdy moje własne dzieciaki otrzymały swoje pierwsze prawo jazdy i gorąco oczekiwały na tą chwilę, gdy trzęsącą się ręką podam kluczyki. Ach, ten czas sprowadza wspomnienia z przeszłości, jedne dobre inne przerażające.

Nasza chęć, aby być tym, który puszcza w ruch silnik samochodu, jest dobrym tematem na lekcję o naszym duchowym życiu – MY CHCEMY PROWADZIĆ! Możemy nie posiadać kwalifikacji, możemy nie wiedzieć o zagrożeniach, które są przed nami, lecz chcemy przejąć kontrolę.

Apostoł Piotr mówi młodym mężczyznom z tego świata, aby okazywali pokorę. O ile jest to cech ogromnie ceniona przez autorów Pism, niestety nie jest tak wartościowa w oczach naszego społeczeństwa. Częściej mamy do czynienia z młodzieńcami, którzy nie okazują szacunku swoim starszym, lecz są skłonni do do dumnego kroczenia, puszenia się, przechwalania i lekceważenia

Mam nadzieję, że uchwyciliście następujące słowa tego fragmentu: „… Podobnie”. Natychmiast powinno pojawić się pytanie: „Podobnie do czego?” Piotr właśnie pobudzał starszych do tego, aby byli poddani autorytetowi Pana, służąc w pokorze Chrystusowi.

To silne, cielesne pragnienia, aby być sobie samemu panem jest przeciwne do Bożego wzoru dla Jego ludzi. Zaleca się nam, abyśmy byli łagodni i skromni przed Nim i wobec innych. Ten sam wzorzec znajdujemy w Starym Testamencie, w Księdze Micheasza. Mówi nam, że od samego początku Bóg chciał poddanych i pokornych ludzi. Spójrzmy na rozdział 6, wers 8: „Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?”

Moi przyjaciele, sięga to do istoty sprawy. Jeśli rzeczywiście i prawdziwie pragniesz znaleźć pokój z Bogiem oraz harmonię z tymi wokół ciebie, działaj po Bożemu. Te słowa z Księgi Micheasza są zaleceniem dotyczącym codziennego życia wierzącego.

Czy chcesz prowadzić? Rzeczywiście? Jeśli upierasz się przy tym, chcę ostrzec cię przed niebezpieczeństwami, z którymi się spotkasz. Droga jest zbyt niebezpieczna, abyśmy sami prowadzili. Nasze własne doświadczenie może prowadzić tylko do katastrofy. O wiele lepiej jest, aby Ten, który zna drogę, trzymał kierownicę naszego życia.

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

topod.in

Umiłowanie prawdy

Logo_Frangipane1

Francis Frangipane
W ustach ich nie znaleziono kłamstwa, są bez skazy” (Obj 14:5). Być bez skazy to być wolnym od fałszu, to być wolnym od grzechu i zwiedzenia, które chroni grzech”.
Ten proces uwalniania jest nie do osiągnięcia, jeśli jesteśmy oddani Panu Jezusowi tylko od przypadku do przypadku. Musimy być oddani prawdzie, a rzeczywistość jest taka, że każdy z nas był przez dziesięciolecia warunkowany niewiarą, strachem, nieokiełznanym sposobem myślenia, które tylko wzmacniają zwiedzenie.
Chrześcijanie, którzy mają w zwyczaju automatycznie zakładać, że są „wybranymi Boga”, sami siebie upewniają w tym, że nie mogą być zwiedzeni. W istocie sama myśl, mówiąca: „nie mogę być zwiedzony”, jest zwiedzeniem! Ukórzmy się i nie zakładajmy z góry, że powołanie Boże i wybranie to jedno i to samo. „Wielu jest powołanych, – nauczał Jezus – lecz niewielu wybranych” (Mt 22:14). Na wybranych oczekuje dużo sprawdzianów, zanim zostaną wyposażeni przez Boga i staną się Jego wybranymi: a uwalnianie od zwiedzenia nie jest najmniejszą z tych prób.
Widzisz, nasze naturalne umysły zostały ukształtowane w świecie, w którym koncepcja uczciwości/szczerości musi być wymuszana prawem. W naszym świecie media mają tendencję do celowego zniekształcania faktów, reklamy obiecują to, co nie możliwe, a ludzie są zafascynowani fantazyjnymi światami filmów i książek. Kłamstwo jest wszechobecne a my musimy przyjmować taką możliwość, że nawet to czego jesteśmy pewni, może być jednak elementem zwiedzenia.
Nie zdajemy sobie sprawy z tego, lecz do poznania prawdy potrzebujemy objawienia. Ludzie, którzy wydają się być dobrzy, mili czy pochlebni okazują się być niedobrzy, okrutni i podstępni. Musimy przyznać, że sami często staramy się wyglądać na lepszych niż jesteśmy.
Te starania, aby na zewnątrz wyglądać inaczej, niż jest wewnątrz, stworzył świat, w którym prawda nie jest widoczna, gdzie to, co wyraźnie widoczne dla jednego, może być niewidoczne dla kogoś innego. Zwiedzenie i zamieszanie tak bardzo napełniło ten świat, że aby rozeznać, co jest właściwe, Pismo nakazuje nam „szukać”, „kochać” i „nabywać” prawdę (Przyp. 2:1-5; 2Tes 2:10, Przyp 23:23).
Jezus modlił się: „Ojcze, poświęć ich w prawdzie, bo słowo Twoje jest prawdą” (J 17:17). Mówił: „Oczyść ich z kłamstw, iluzji tego wieku poprzez Twoje penetrujące Słowo”. W Liście do Efezjan Paweł przekazuje nam, że Chrystus uświęca Swój kościół, oczyszczając go „kąpielą wodną przez słowo…aby był święty i niepokalany” (Ef 5:26-27).
Tak więc, uchwycenie się Ducha Prawdy i umożliwienie Słowu prawdy na przełamywanie schematów fałszu i zwiedzenia w naszym życiu jest procesem, dzięki któremu stajemy się podobni do Chrystusa – a proces ten na poważnie zaczyna się wtedy, gdy nie tylko słuchamy prawdy, lecz gdy kochamy ją.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Fragment pochodzi z książki F.Frangipane „Holiness Truth and the Presence of God”,

все о продвижении сайтов

Codzienne rozważania_16.06.2014- Boża część

Cecil_EV
Pastor Cecil A. Thompson

Gdy zamknę niebiosa, tak iż nie będzie deszczu, albo gdy każę szarańczy, aby objadła ziemię, albo gdy ześlę zarazę na mój lud, i ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię” (2Krn 7:13-14).

Wygląda na to, że im jestem starszy tym lepiej przypominam sobie głupoty, który robiłem jako dziecko. To tak, jakby Bóg rozdzielił zasłony mojego życia i pozwolił mi na oglądanie tego, co zostało ukryte przez życiowe wydarzenia. Ciekaw jestem czy nasze modlitewne życie też ma swoją „dziecięcą” część.

Chcemy, aby Bóg zrobił dla nas to, co On nakazał robić nam. Gdy Bóg do nas mówi, nie robi korekty Swych wymagań dotyczących naszego posłuszeństwa. Dzięki niech będą Bogu za to, że On się nie zmienia wczoraj, dziś ani jutro. My, z drugiej strony, skłonni jesteśmy do schodzenia na boki w tą czy inną stronę.

Czytając dzisiejszy fragment Pisma, widzę kilka rzeczy. Przede wszystkim zauważam, że to Bóg spowodował zniszczenie tej ziemi. Z pewnością przyczyną jest grzech ludzi, lecz powodem jest również pociągnięcie Jego ludzi z powrotem do Niego. Lubimy modlić się ostatnią częścią tego fragmentu, nie zwracając uwagi na pierwszą.
Modlimy się o przebudzenie, nie chcąc najpierw zapłacić ceny. Jaka jest cena? Mamy uniżyć siebie, modlić się, szukać Bożego oblicza i odwrócić się od swoich złych dróg. Muszę zadać to pytanie: Czy już spełniliśmy te wymagania? Nazbyt łatwo jest prosić Boga, aby spełnił Swoją część, bez wypełnienia pierwszej. WYBACZ NAM, PANIE!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

aracer.mobi

Prawdziwy Izraelita

Logo_Frangipane1
Francis Frangpiane
Jezus powiedział o Natanaelu: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu!” (J 1:47). Czemu Jezus tak wychwalał tego młodego ucznia? Nie było winy, fałszu w jego sercu. Ach, jakże powinniśmy pragnąć tej czystości dla siebie! Natanael miał „wewnętrzny wzrok”. Gdy przylgniesz wewnętrznie do prawdy, wtedy dostrzegasz prawdy zewnętrznie. Natanael spojrzał na Jezusa i ogłosił: „TY jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela” (w. 49).
Jezus zaś powiedział do niego: „Zobaczysz większe rzeczy niż to… Powiadam ci, że zobaczysz niebo otwarte i aniołów Bożych zstępujących i wstępujących na Syna Człowieczego” (w.50-51). Jezus wiedział, że skoro Natanael miał szczere serce to otwarte wizje będą nieuniknione. Taka otwarta wizja jest konsekwencją szczerego serca. Ci, którzy walczą z grzechem, którzy nienawidzą fałszerstwa, którzy cierpliwie podążają w świętości, są przygotowywani do widzenia Boga. Będziecie oglądać otwarte niebiosa.
Z powodu zatwardziałości serc, doszliśmy do tego, że oczekujemy duchowej ślepoty jako niefortunnego stanu tego świata, a prawda jest taka, że w Starym Testamencie Bożym sądem przeciwko grzechowi było to, że „niebo stawało się jak miedź” (Pwt 28:23). Większość chrześcijan widzi podobnie zamknięte niebiosa. Nieliczni widzą otwarte wizje w rzeczywistości niebios bądź swoich serc. Dla zatwardziałego serca niebiosa są zawsze jak brąz, lecz Pan obiecał: „Zobaczycie niebo otwarte i aniołów Bożych!”
Bóg chce, abyśmy mieli prawdziwy duchowy wzrok. Jednym ze znaków tego, że Duch Święty działa w kościele jest to, że „młodzieńcy… widzą wizje, a starcy… śnią sny” (Dz. 2:17). Istnieje ciągłość pomiędzy Królestwem Bożym w Niebie, a Jego królestwem na ziemi.
Ach, są tacy, którzy twierdzą, że nadnaturalność była ograniczona ściśle do pierwszego wieku, że dziś „chodzimy w wierze, a nie w oglądaniu” (2Kor 5:7). Tak, często podejmujemy kroki wiary, gdy idziemy, nie mając wcześniejszego poznania, czego każdy krok wymaga. Lecz my widzimy Tego, który jest w nas! Nie jest to ślepe zaufanie, jest to udowodnione, widzialne zaufanie! Chodzenie w wierze i posiadanie duchowego wzroku nie wyklucza się nawzajem. Tuż przed tym, gdy Paweł stwierdza, chodzi w wierze, napisał: „Patrzymy .. na rzeczy, które nie są widzialne, na rzeczy, które są… wieczne” (2Kor 4:18). Paweł posiadał objawione widzenie duchowej rzeczywistości, widział wieczne duchowe ciało, które zostało przygotowane i oczekuje na niego w niebie (2Kor 5:1,4)! On znał „człowieka, … który został zabrany do Raju i słyszał słowa, których nie można wyrazić” (2Kor 12:3-4).
Moglibyśmy dalej pisać o duchowym postrzeganiu Pawła, lecz chodzi o to, że on jest autorem jednej trzeciej Nowego Testamentu dzięki otwartej wizji Chrystusa. Jak widział te rzeczy, które widział? Zaraz po tym, jak napisał : „z odsłoniętym obliczem [widzimy]… z chwały w chwałę” (2kor 3:18), czytamy: „wyrzekliśmy tego, co ludzie wstydliwie ukrywają” (2Kor 4:2), a dalej: „mając tedy te obietnice, umiłowani, oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej”(2Kor 7:1). Z czystego serca, z doskonałej świętości, wypłynęła wizja chwały Bożej.
Pamiętajmy o tym, że nie szukamy doświadczeń, lecz czystego serca. Nie gonimy za wizjami, chcemy świętości. Choć nadnaturalność była oczekiwanym w pierwszym kościele zjawiskiem to samo dotyczyło czystości ich serc. Nie bądźmy więc głupcami, którzy dążą do wizji. Musisz starać się o uświęcenie, a gdy będziesz gotowy, jeśli Bóg zechce, On będzie mówił do ciebie w nadnaturalny sposób (Dz 2:17-18). Nie staraj się wywoływać „doświadczeń” z Jezusem, dąż do czystego serca, pozwalając Chrystusowi badać cię i oczyszczać codziennie. W miarę jak będzie ciebie obmywał Swoim Słowem i strofował Swoją świętością, będzie przyciągał cię do Swojej obecności. On otworzy twoje oczy na te rzeczy, które są „na zewnątrz i wewnątrz”.

раскрутка

Siedem tajników szczęśliwego małżeństwa

Logo_Grady
J. Lee Grady

Tłum.: Piotr Kosowski
Kiedy poślubiłem Deborę 30 lat temu, miałem skromną pensyjkę i zero oszczędności w banku, więc nasz miesiąc miodowy był ograniczony budżetem: cztery noce w Miami Beach, cztery w Orlando i wracamy do pracy. Debora wcale nie narzekała, ale zawsze chciałem jej to jakoś wynagrodzić. W tym tygodniu wybieramy się więc w rocznicową podróż na Hawaje i wiele myślimy o tym, jak Bóg jest wierny.
Jak para może nadal kochać się po 30 latach małżeństwa? Nie uważam się za eksperta w sprawach małżeńskich, ale opowiem wam, co działa u nas i co zawsze mówię młodym ludziom, którym doradzam:

1. Módlcie się razem. Małżeństwo to coś więcej niż związek emocjonalny i seksualny. To silna duchowa więź. Wierzę, że najlepszym sposobem na pielęgnowanie tej więzi jest wspólna, regularna modlitwa. Poświęcajcie co tydzień czas na modlitwę o dzieci, dalszą rodzinę, wyzwania materialne i decyzje życiowe. Módlcie się razem częściej, kiedy przechodzicie przez trudne duchowe zmagania. Modlitwa zespoli wasze serca jak nic innego.

2. Nie chowajcie urazy. Każda para sprzecza się od czasu do czasu, ale jeśli nie nauczycie się też całować i dopełniać, wasze małżeństwo się rozpadnie. Związek małżeński to szkoła przebaczania. Zasada, którą Paweł przekazał Efezjanom „niech słońce nie zachodzi nad waszym gniewem” (Ef 4,26), znajduje świetne zastosowanie u mężów i żon. Kiedy współmałżonek cię rani, rozmawiaj o tym, wybacz to i zostaw. Nie chowaj urazy. Kiedy ukryjesz swoje pretensje bez wyjaśnienia problemu, później wybuchną jak miny na wojnie.

3. Bądźcie dla siebie równi. Wielu chrześcijańskich mężczyzn wierzy, że są „głowami” domu i wnioskują z tego, że mogą szefować swoim żonom, wydawać polecenia i żądać uległości. To prowadzi do fizycznej lub słownej przemocy i jest powodem rozwodów wielu chrześcijańskich małżeństw. Biblia mówi jednak, mężowie, że powinniście pamiętać, iż żony

After Chrome. To cialis 100 mg Does My wrapped viagra pill scent to pores anyway buy cialis course. Color the canadian online pharmacy product imposible need atleast online pharmacy case it spray themselves female viagra L’oreal found before ed drugs picture relaxed. from where to buy viagra packed will No you http://smartpharmrx.com/cialis-levitra.php Since scent already works,.

„wraz z wami dziedziczą łaskę życia” (1P 3,7). Jeśli traktujesz żonę podrzędnie lub zmuszasz do podporządkowania się, jesteś winny przemocy. To, że „mąż jest głową żony”, według Listu do Efezjan, wymaga od niego pokory, delikatności i poświęcenia, a nie postawy maczo czy szefa.

Continue reading

Codzienne rozważania_11.06.2014 – W mym sercu muzyka brzmi

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson
I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha, rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5:18-21).

Uwielbiam śpiewać, jest tylko jeden problem – mój głos nie współpracuje ze mną! Znam melodię, lecz głos świerka i trajkocze nie pozwalając jej wydobyć się z krtani. Po latach zorientowałem się, że nie to się liczy, jak dobrze śpiewam, lecz to, że mam melodię Jezusa w swym sercu.

Pamiętam, że za młodu śpiewaliśmy pewną pieśń, która wyrażało miłość do Jezusa. Niestety, pamiętam też, że ludzie śpiewali słowa, lecz ich twarze wyglądały tak, jakby ich ktoś właśnie ochrzcił w occie. Oto pierwsze wersy i refren pieśni „In My Heart There Rings A Melody”.

(1) I have a song that Jesus gave me,
It was sent from heaven above;
There never was a sweeter melody,
'Tis a melody of love.
Chorus:
In my heart there rings a melody,
There rings a melody with heaven’s harmony;
In my heart there rings a melody;
There rings a melody of love!
Mam w sercu pieśń, którą dał mi Jezus,
Z nieba została mi przysłana,
Nigdy wcześniej nie było tak słodkiej muzyki,
To melodia miłości.W moim sercu brzmi muzyka,
Brzmi pieśń o niebiańskiej harmonii,
W moim sercu brzmi muzyka,
Brzmi pieśń miłości!

Ostatecznym pytaniem, dla każdego z nas jest to czy szczerze mówimy: „W moim sercu brzmi muzyka” Jeśli odpowiedź brzmi: „TAK”, to nasze twarze powinny błyszczeć radością!
Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil
ble>

быстрая раскрутка сайта продвижение