BC_21.11.08 Nieskończone zaopatrzenie Pańskie

logo

21 listopada 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
NIESKOŃCZONE ZAOPATRZENIE PAŃSKIE
Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/infinite.htmlPan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie,… namaszczasz oliwą głowę moją, kielich mój przelewa się (Ps. 23:1,5b).

Namaszczona głowa i opływający kubek są znakami charakterystycznymi chrześcijanina. Namaszczona głowa wydziela niebiańską woń, która oddziela nas od tego świata, nawet jeśli chodzimy w nim codziennie. Jest to niesienie Świadectwa Jezusa, które poświadcza o niebieskiej rzeczywistości, całkowicie innej od tego, co ziemskie. Przelewający kielich oznacza, że mamy zaopatrzenie pochodzące od Pana Panów. Jeśli możemy utrzymać się w sobie, to znaczy, że jeszcze nie dotknęliśmy Pana.
Ponieważ, gdy raz naprawdę dotkniemy Pana, będziemy przelewać się na zewnątrz. Nie będziemy w stanie utrzymać Go.

Wszyscy, którzy chodzą z Pasterzem powinni doświadczać Nieskończonego Zaopatrzenia: nigdy nie kończącego się strumienia Życia, Światła, Miłości Samego Pana Jezusa. Jest to zwykłe chrześcijańskie życie i jest to zaopatrzenie Boże dla każdego ucznia.

Subscribe to these daily
messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

продвижение сайта

BC_20.11.08 Nic dobrego

logo

20 listopada 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z::

NIC DOBREGO Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/nogood.html

Wtedy powstał spór między nimi, kto z nich jest największy (Łk. 9:46 wg wersji ang.).

Piotr jest dobrym przykładem tego jak każdy prawdziwy uczeń w końcu uczy się, że nie ma niczego dobrego w ciele. Zaczął swoją drogę z Jezusem tak jak my, uznając swoją grzeszność, mówiąc:”Odstąp ode mnie Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem”. Niektórzy będą zapewniać o swej sprawiedliwości i czuć się tak, jakby Bogu robili wielką przysługę tym, że stają się chrześcijanami. Lecz Piotr miał wspaniały początek przyznając się szczerze do swej grzeszności, tak więc Pan przyjął go takiego jakim był i zaczął go uczyć.

Niemniej, po pewnych postępach, Piotr zaczął tracić łączność ze sobą. Chodził z Jezusem przez trzy lata i cieszył się Jego bliską przyjaźnią; widział i czynił cuda w Imieniu Jezusa. Według wszelkich zewnętrznych znaków nie było już „grzesznym człowiekiem”, lecz był „duchowym człowiekiem”. Wcześniej, Piotr uważał, że nie jest wart przebywać w Obecności Jezusa i w ciągu krótkiego czasu znajdujemy tego „grzesznego człowieka” spierającego się z innymi uczniami o to, kto z nich będzie największy! Powinno nam to pokazywać, że jest jeszcze głębsza śmierć dla nas, którą powinniśmy umrzeć, i że im bardziej „duchowi” stajemy się, tym łatwiej ulegamy zwiedzeniu przez swoją własną duchowość.

Subscribe to these daily messages: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

©2008 TheSchoolOfChrist.Org.

Zgoda na niekomercyjną (bepłatną) dystrybucję, pod warunkiem umieszczenia niniejszej uwagi.

эффективное продвижение поисковая оптимизация сайта

BC_19.11.08 Nic dobrego

logo

19 listopada 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z::
NIC DOBREGO
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/nogood.html

Powiadam bowiem każdemu spośród was, mocą danej mi łaski, by nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć,, że nie mieszka we mnie (to jest w ciele moim) nic dobrego (Rzm.12:3a).

Pozytywne myślenie jest dobre dopóki żyję zgodnie z Prawdą, lecz jeśli nie jestem poddany Jezusowi i żyje na swoich własnych warunkach to nie stoję na takiej pozycji, aby myśleć o sobie w pozytywnym świetle: jestem pozytywnie zwiedzony. Nie jest nam
potrzebne poczucie własnej wartości, lecz wartości Chrystusa. Im więcej widzimy Jezusa, tym mniej będziemy ufać sobie.

To dlatego Paweł, gdy już raz nauczył się tej lekcji, napisał: „My, którzy nie pokładamy ufności w ciele
(Flp 3:3b), po czy przechodzi do wyliczenia całkiem sporej ilości rzeczy,które wydają się być ważne
w związku z religią, statusem, porządkiem społecznym, edukacją i dobrymi uczynkami – te wszystkie rzeczy, które wywołują u ludzi poczucie własnej wartości i własnej sprawiedliwości. Jednym potężnym uderzeniem Paweł uderza w to, mówiąc:
„A jednak to wszystko uznaję za śmiecie, aby zyskać
Chrystusa”.

Po prostu pozbywa się wszystkiego, na zdobycie czego, ludzie spędzają całe swoje życie. Oto jest człowiek, który zna wystarczalność Boga równie dobrze, jak zna niewystarczalność siebie.

—————————————————————————————————

Subscribe to these daily messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

©2008
TheSchoolOfChrist.Org.

Zgoda
na niekomercyjną (bepłatną) dystrybucję, pod warunkiem
umieszczenia niniejszej uwagi.

продвижение

Oczyszczenie w samotności

Dawn Scott Jones

Zakonnicy, ci w dawnych czasach jak i współcześni, czasami praktykują dyscyplinę ciszy. Jest to dyscyplina, która wymaga wyciszenia swego wnętrza, jak też powstrzymania się od wszelkiego rodzaju słownej komunikacji. Generalnie wymaga to oddzielenia się od innych do okresu dobrowolnej samotności i wyciszenia.
W swej próbie zbliżenia się do Pana i doświadczenia nowych głębokości Jego miłości do mnie, zbadałem tą dyscyplinę i zdecydowałem się spróbować tego, spędzając jeden cały dzień w milczeniu. Moim celem było odzyskanie koncentracji. Tęskniłem do okresu odizolowania w celu odzyskania wizji, zwiększenia duchowej wrażliwości i odświeżenia siebie w obecności mojego Stwórcy. Chciałem słyszeć Jego głos, lecz  wrzawa wokół sprawiała, że nie słyszałem Jego szeptu.

Gorliwy, aby zacząć własny „ślub milczenia”, zagnieździłem się w cichym domku tuż za miastem i zwinąłem się na tapczanie z moim komputerem, dziennikiem modlitw, komentarzami, Biblią, ołówkiem i markerami. Oto – myślałem dumnie. – jestem gotowy”.
Minęło pięć minut błogiej nicości. Byłem całkowicie cicho. Lecz co teraz? Spojrzałem na zegarek; jeszcze 7 godzin 55 minut. Czekałem … w milczeniu. Wtedy, powoli zaczęło się schodzenie w głębokości mojej istoty. Zdecydowałem się nie wypowiadać ani słowa, nie było to więc doświadczenie zawodzenia czy wołania przed Panem. Tam, gdzie nie było wypowiadanych słów, język musiał być z ducha. Musiałem pozwolić sercu i duszy komunikować się z Bogiem w nowy sposób. Znam Słowo, mówiące: „Głębina przyzywa głębinę” (Ps. 42:7). Teraz wiem, co to naprawdę znaczy,… jeśli pozwolisz.
Pokój wokół mnie był zatopiony w ciszy, lecz hałas wewnątrz mego serca zaczął się podnosić. Słyszałem głosy moich najgłębszych myśli i krzyki wewnętrznego człowieka. Czułem głęboki smutek i ból. Skąd się to wszystko bierze? – zastanawiałem się.

Zszedłem do piwnicy mojej duszy i byłem zaniepokojony tym, co tam było zgromadzone. Zranienia i wspomnienia, nieprzebaczenia i strachy, stracone i zapomniane marzenia – to wszystko byli mieszkańcy piwnicy mojej duszy. Jak to możliwe, że nie zauważałem swoich własnych spraw? Być może to dlatego, że żyłem wśród tłumów, łoskotu i zgiełku – metod dość skutecznych do utrzymywania głębokości naszych serc zanurzonych pod powierzchnią. Lecz teraz połączyłem się z moim sednem. Zewnętrzne milczenie dało możliwość duszy, aby mówiła. Wiedziałem od samego początku, że ten dzień milczenia, będzie lekcją słuchania. Oczekiwałem bardzo wyraźnego usłyszenia Bożego głosu. Czego się jednak nie spodziewałem to usłyszeć, co mój wewnętrzny głos mówi do Boga.
Stopniowo czułem, że Bóg mnie uzdrawia. Byłem przemieniany przez moc milczenia/ciszy! To samotne oczyszczenie pracowało w ukrytych miejscach mojej istoty a tajne obszary mojego umysłu były oczyszczane. Czułem się tak, jak musiał czuć się Dawid, gdy pisał te słowa: oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy i objawiasz mi mądrość ukrytą. Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę” (Ps. 51:8-9). Duch Święty zabrał mnie do „na dno duszy” i objawiał mi „ukrytą mądrość”, a ta podróż przez moje serce była możliwa dzięki samotności i ciszy.

Widzisz, to co dzieje się wewnątrz nas nie jest dla Boga niczym nowym. On mówi nam w Swym Słowie: „ Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać. Ja, Pan, zgłębiam serce, wystawiam na próbę umysł ” (Jer. 17:9-10). To Jego zadanie, aby znać nas lepiej niż my sami siebie (Ps. 139:1-6). Niemniej, do nas należy odkrycie tego, co On wie, abyśmy mogli lepiej współpracować z Nim w procesie przemiany nas samych. Jeśli nie poświęcimy czasu na siedzenie cicho w Jego obecności, możemy nigdy nie odkryć tego, co naprawdę jest w naszych sercach. Czy jest tam ukryty grzech – gniew, zgorzknienie, uraza, zazdrość – z których musimy pokutować? Czy jest tam ból z nieuzdrowionych ran, które potrzebują Jego dotknięcia? Czy jest tam rozczarowanie spowodowane rozbitymi marzeniami, które wymaga odświeżenia wizji i zapewniania, że Bóg daje nadzieję i przyszłość?

Jezus powiedział, że poznamy prawdę i ta prawda nas wyswobodzi (p. Jn 8:32), lecz często to prawda o nas samych – prawda, której staramy się uniknąć – przynosi największą wolność. Tylko Bóg może nam pokazać, tę prawdę i On chce to robić, jeśli damy Mu sposobność, wycofując się w ciszę w odizolowanym miejscu.

Nauczyłem się z tego doświadczenia tego, że prawda przemienia. A co z tobą?
Wraz ze zbliżającym się okresem świątecznym i nowym rokiem tuż za horyzontem, może to być doskonały czas na jakieś samotne oczyszczenie siebie samego. Dlaczego nie zapytać siebie: Czy głębina przyzywa dziś głębinę? Jeśli tak, zamknij siebie z dala od reszty świata i podejmij chwilowy ślub milczenia, aby słuchać głosu Bożego.

раскрутка сайта поисковые системы

Kim jest Ambasador?

Logo_Total Change

Drodzy przyjaciele.

W ciągu ostatnich kilku lat Duch Święty zmuszał mnie do tego, abym polegał wyłącznie na Bożym zaopatrzeniu. Jeśli pojawia się całkowita
ekonomiczna zapaść, nasz Ojciec chce, aby Jego dzieci polegały na Nim, oraz aby Go reprezentowały! To właśnie znaczy: być Ambasadorem!
Jest to podróż i ciągle się uczę. Oto kilka kroków, które przeszedłem jak dotąd.1.
Zostałem poprowadzony do opuszczenia służby pastorskiej (na stałej pensji), a podjęcia służby podróżnej. Nagle Boży mąż łaski i mocy został skonfrontowany z ekonomiczną rzeczywistością! Nie było na tyle dochodów! Naciskałem na Boga, pytając, co powinienem robić.

2.
Dawałem dziesięcinę, wierząc, że uwolni mnie ona od przekleństwa i udzieli łaski na moje finanse. Usiłowałem też znaleźć wszelkie „prawne” blokady moich finansów, lecz Pan pokazał mi w jaki sposób mieszam przymierza prawa i łaski, i unicestwiam moją wiarę! Musiałem wiedzieć, że Jezus już wziął WSZELKIE PRZEKLEŃSTWO! Ojciec chciał, aby Mu zaufał, że zaopatrzy mnie dlatego, że mnie Kocha, a nie dlatego, że ja wypełniam prawo. Pokutowałem i wyrzekłem się prawa dziesięciny!

3.
Wkrótce potem Ojciec Niebieski poprowadził mnie do zarejestrowania firmy. Powiedział do mnie: „nauczałeś służby w miejscu pracy jako teorii, teraz masz to robić!”


4.
Następną rzeczą, do której mnie poprowadził, był handel towarowy. Badałem przygotowywałem się, lecz nie było to to, czego oczekiwałem! Mogłem handlować i z łatwością było widać na komputerowych wykresach kiedy i co powinienem kupować czy sprzedawać, lecz nie mogłem tego robić! RZĄDZIŁ mną strach i żądza! Zdumiewające! Pan wyjawił mi również tą w moim sercu! Wydałem to, co asygnowałem i byłem skończony. Zdałem sobie sprawę, że moje serce było bardziej ukształtowane przez ten świat niż przez miłość! Pokutowałem głęboko.

5.
Z pewnością chciałem pracować, gdy wracałem z podróży do domu. Mój przyjaciel z Holandii, Aire Kruizinga, pokazał mi książkę zatytułowaną: „Finding a Job You Can Love” (Znajdź pracę, którą pokochasz). Była tam mowa o tym, jak praca może być dopasowana do osobistego charakteru . Zacząłem modlić się o biznes, który pasowałby do moich zdolności, był elastyczny czasowo i nie pełnoetatowy, co pozwalałoby mi na podróżowanie w służbie.


6.
Odpowiedź przyszła wkrótce dwiema drogami. Zostałem poproszony o odnowienie domowej pralni i przyszło słowo, że mogę remontować domy. Gdy zrobiłem reklamę okazało się, że jest na to rynek. Wtedy zostałem poproszony o zrobienie telewizyjnych wiadomości jako niezależny dziennikarz (wyprodukowałem ponad 350 chrześcijańskich programów telewizyjnych). Cztery stacje telewizyjne zaczęły do mnie dzwonić.7.
Prosiłem, aby Królestwo Pańskie przychodziło, gdy wchodzę do domów różnych ludzi. Zacząłem obserwować Pana pracy w pracy, ponieważ Bóg „przygotował dobre uczynki dla nas, abyśmy w nich chodzili”. Wielokrotnie świadczyłem, zachęcałem, modliłem się i usługiwałem fizycznym uzdrowieniem ludziom dla których pracowałem! Alleluja!
To jest podróż. Wiem o tym, że mój biznes ma jeden naczelny cel szkolenia mojego serca w praktycznym życiu Królestwem Bożym i Jego miłością. Dziś jestem przekonany o tym, że bardzo niewiele wiemy o dobrych nowinach. Jego miłość do nas jest potężna, dzieło krzyża totalne! Wiele jeszcze przed nami do odkrycia. Więcej na temat utraconych dobrych wieści następnym razem.Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.. Ef. 2:10

Kim jest Ambasador?

Jesteśmy więc ambasadorami zastępującymi Chrystusa, jak gdyby przez nas Bóg upraszał. 2 Kor. 5:20.

Ambasador mieszka w zagranicznym kraju jako reprezentant swego Króla czy rządu.

Bo my nie jesteśmy handlarzami Słowa Bożego, jak wielu innych, lecz mówimy w Chrystusie przed obliczem Boga jako ludzie szczerzy, jako ludzie mówiący z Boga.2 Kor. 2:17


Ambasador wyraża tylko opinie Króla czy rządu, który go wysyła, a nie swoje własne.

A przeto i my dziękujemy Bogu nieustannie, że przyjęliście Słowo Boże, które od nas słyszeliście nie jako słowo ludzkie, ale, jak jest prawdziwie, jako Słowo Boże, które też w was wierzących skutecznie działa. 1Tes 2:15

Ambasador ma delegowany AUTORYTET/WŁADZĘ (prawo do działania ) na rzeczy Króla czy rządu, który go posyła. …na podstawie pełnomocnictwa, jakie Pan dał mi ku zbudowaniu, a nie ku burzeniu 2 Kor. 13:10

Ambasador ma daną MOC, aby wykonać swoją pracę

gdyż ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym, i z wielką siłą przekonania; wszak wiecie, jak wystąpiliśmy między wami przez wzgląd na was 1 Tes 1:5

Potrzeby ambasadora są zaspokajane przez Króla bądź rząd, który go posyła, a nie przez kraj, do którego został posłany

Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie Mat. 6:8

Standard życia ambasadora jest taki, jak w jego rodzinnym kraju.

A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie. Flp. 4:19

Mieszkanie ambasadora jest uważane za „suwerenne terytorium” króla, który go posłał.

Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? 1 Kor. 6:19

Ambasador posiada dyplomatyczny immunitet wobec praw ziemi, do której został posłany. Mimo wszystko szanuje on te prawa na rzecz swego Króla, lecz jest poddany prawom swej  ojczyzny.

Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia Rzm. 8:33 .
Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy
1 Ptr. 2:13

Atak na ambasadora jest uważany za atak na Króla czy rząd, który go wysłał.

Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. 2 Tym. 2:3 .

Gdy Król wyrusza na wojnę, wycofuje Swoich ambasadorów!

…potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem 1 Tes. 4:17

раскрутка

BC_15.11.08 Zasada Resztki

logo

15 listopada 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
ZASADA RESZTKI
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/daniel5.html
Wtedy rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź
Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie tak i na ziemi
(Łk. 11:2).

Prawdziwe zmagania w modlitwie są wielką okazją do samo wyrzeczenia. Kiedy ostatni raz oferowaliśmy modlitwę, a nie nasze zamiary czy plany, lecz aby Królestwo Boże przyszło i Boża wola się stałą? Kiedy ostatnio przyszliśmy przed Pana, nie po to, aby nasze potrzeby zostały zaspokojone, lecz Jego? Kiedy ostatnio ujarzmiliśmy nasze własne pragnienia i życzenia i oddaliśmy się całkowicie modlitwie o to, aby Boże cele zostały wykonane? Kiedy ostatnio oddzieliliśmy się od rodziny, przyjaciół biznesu i szukali Pana; nie po to, aby otrzymać błogosławieństwo OD Niego, lecz po to, aby być błogosławieństwem DLA Niego?


Subscribe to these daily messages:
http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

раскрутка сайта

Rola odpowiedzialności w reformacji 1/5

Don Atkin

Wody kąpielowe leją się potokiem; dziecko jest w niebezpieczeństwie!

Żywe wody słowa rhema oczyszczają kościół, a objawienie wyrzuca świętych z miejsca niewolnictwa ku synostwa jak z katapulty. Wiele z tego, co wiedzieliśmy o autorytecie w kościele jest analizowane i dobrze, że tak. Lecz nie wylewajcie dziecka z kąpielą!

W swej książce pt.: “Don’t Drink the Grape Punch,” Daryl Wood demaskuje kultowy rodzaj władzy, która dominuje i manipuluje ludźmi. Są to ludzie, którzy wykorzystują ludzi, aby zapewnić sobie powodzenie, zamiast prosić Boga, aby ich używał do prowadzenia innych do powodzenia.

Równie poważny problem znajduje się po drugiej stronie ruchu wahadła ~ ludzie chodzący w duchu niezależności. O ile większość świata ma szacunek dla władzy i respekt wbudowany w kulturę to „robić swoje” jest popularne w zachodniej kulturze. Wielu straci to, co Bóg ma najlepszego, z powodu wpływu ducha tego wieku (niezależności).

Obecnie przeżywamy dni przemiany i reformacji. Potrzebujemy świeżego zrozumienia pojęcia władzy (autorytetu) i odpowiedzialności w świetle tego, co Bóg robi.
On objawia nasze dziedzictwo jako Jego synów. Proszę przeczytaj z Ewangelii Jana 15:14-16, a następnie ten cytat z „Ligii Królów”, Johna Garfielda, kontrastujących rolę sługi i przyjaciół (synów):

„Sługa oczekuje na rozkazy i stara się je wykonywać. Tak więc, nie jest to miejsce na osobiste pragnienia. Przyjaciele są zapraszani do „biznesu mistrza” w taki sposób, który rozwija osobiste pragnienia ich serc. Zamiast mówić przyjaciołom, co mają robić, Bóg „zaprasza” ich, aby prosili 'o cokolwiek’, co mają w swym sercu. Nasze modlitwy zmieniają się z mówienia na słuchanie.
Ku naszemu zdumieniu słyszymy jak Ojciec zadaje nam Salomonowe pytanie: „O czym marzysz, w czym mogę Ci pomóc?”
„Jestem przyjacielem Boga” jest pieśnią życzeń duchowych dzieci. Proklamacja Jezusa: „Nazywam was przyjaciółmi” przyszła po trzech latach uczniostwa, uczenia posłuszeństwa, przy równoczesnym nazywaniu ich sługami. Przyjaźń z Bogiem pojawia się jako owoc dojrzałości. Odmawia się dzieciom obietnic przeznaczonych dla przyjaciół.

Przez dojrzewanie wielu uczniów doświadcza uwolnienia Ducha synostwa, adopcji jako synów Ojca.
Nie jesteśmy ani niewolnikami grzechu, ani systemów tego świata (w tym religijnych). Jesteśmy „naprawdę wolni”, aby znać i wykonywać Boży cel i nasze przeznaczenie w autorytecie.
Możemy widzieć, co robi Ojciec i robić podobnie. Podstawa duchowego autorytetu jest i struktury musi być zbudowana na prowadzeniu Ducha Świętego.

I. PODDANIE DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi (Rzm. 8:14).
Całe stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Bożych, którzy przyniosą oczekiwane uwolnienie od zepsucia. Chwała Ojca, widziana w synach, którzy są podobni do Niego, wypełni prawo Ducha i wprowadzi życie i pokój.
Ten Namaszczony, żyjący w wielu synach, wypełni tajemnice nadziei – przynoszenie owocu miłości, radości, pokoju, cierpliwości, łagodności, dobroci, wierności, powściągliwość. Nie będzie końca wzrostowi Jego rządu i pokoju, gdy szukamy najpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości.
Żar Pana zastępów tego dokona – nie dzięki mocy, ani sile, lecz dzięki Jego Duchowi. Jego Duch, który wzbudził Chrystusa z martwych da życie tym, którzy są poddani Jemu.

II. PODDANIE RZĄDZĄCYM WŁADZOM

Niech każdy człowiek będzie poddany władzom zwierzchnim – Rzm. 13:1

Uwolnienie od prawa grzechu i śmierci nie jest licencją na bezprawie. Chrześcijanie są najlepszymi obywatelami krajów, a to oznacza coś więcej niż machanie flagą. Prowadzeni przez Ducha synowie Boży będą dosłownie stawać się solą ziemi i światłem świata w bardzo praktyczny sposób, wprowadzając zmiany tam, gdzie mieszkają.
Nasze poddanie Chrystusowi będzie przejawiać się w nieskażonym postępowaniu, któremu towarzyszy bojaźń, wraz z łagodnym i cichym duchem, który jest cenny w oczach Bożych. Synowie będą zwyciężać zło dobrem. Stanie się to, gdy będziemy pod prowadzeniem Ducha Bożego chodzić dodatkową milę i oddawać nawet swoje koszulę. Uboczne prawa Królestwa wyrażone w Kazaniu na Górze będą przeżywane w praktyczny i widoczny sposób pod mocą i autorytetem niebios.
To proste (lecz głębokie) posłuszeństwo wiary zaprowadzi wprost do punktu przebicia się do woli i natury Boga. Tylko w tym miejscu nieposłuszeństwo władzom cywilnym będzie na miejscu, ale nawet tutaj musimy utrzymywać właściwą postawę pokory i poddania, która jest oczekiwana i umacniania przez Ducha Świętego.

III. PODDANE POSŁUSZEŃSTWO LIDEROM

Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym i bądźcie im ulegli – Hebr. 13:17.

Bóg umieścił nas pod strażnikami i szafarzami, którzy w zamian zdają odpowiedzialność przed Nim za dusze nasze. Oni są oddani dobrowolnemu zarządzaniu nami w taki sposób, aby nas wyposażać do pracy i służby, abyśmy mogli chodzić w sposób godny naszego powołania.
Bóg przygotował dobre uczynki dla nas, abyśmy w nich chodzili, lecz te uczynki zostały przygotowane dla dojrzałych wierzących. Chrześcijanie dzieci muszą najpierw nauczyć się chodzić w posłuszeństwie. (Jeśli nie potrafimy być posłuszni człowiekowi, którego widzimy, jakże możemy być posłuszni Bogu, którego nie widzimy?) Najpierw musimy stać się uczniami, poddanymi przywódcom, abyśmy mogli uczyć się chodzić Jego wyższymi drogami myślenia i działania.
Jezus robił wyłącznie to, co widział, że Ojciec robi. Tak robią synowie! Musi być wiele umierania dla starego życia i starych dróg myślenia i działania (śmierdzącego myślenia i złego działania). To przez dobrowolne posłuszeństwo dyscyplinie tych, którzy są wyznaczeni nad nami, będziemy przemieniani przez odnowienie umysłów, aż (razem) osiągniemy umysł Chrystusa.
Nasze stare, cielesne drogi, drogi ciała, nie mogą podobać się Bogu. Pozostawieni naszym własnym sposobom, nigdy nie będziemy podobać się Bogu – nigdy nie będziemy mogli modlić się tak jak Jezus:
,,Uwielbiłem Ciebie na ziemi; wykonałem dzieło, które mi zleciłeś”
.

IV. PODDANIE CIAŁU

Ulegając jedni drugim w bojaźni Bożej – Ef. 5:21

Boży plan dla jednostek znajduje się w kontekście Jego ciała, kościoła. Nawet ci, których głównym celem jest, aby wyjść na rynki, mają być wyposażeni i wspierani przez umieszczenie w ciele.
Bóg umieścił członki, każdego z nas tak, jak chciał. Jesteśmy członkami jedni drugich i potrzebujemy siebie nawzajem, dla prawidłowego duchowego dokarmiania i wspólnego udziału. Zawsze gdy się schodzimy razem, każdy ma coś przynieść, aby się podzielić z pozostałymi. To w gromadzeniu się razem pobudzamy i zachęcamy się nawzajem, pobudzając do miłości i dobrych uczynków.

Mamy wzrastać w duchowej mocy koniecznej do panowania nad naszym własnym życiem. (Często potrzebujemy siebie nawzajem, aby zostać uwolnieni i trwać w wolności.)
Pojedyncze jednostki nie powinny brać na siebie duchowych mocy ciemności w rzeczywistościach sięgających poza ich własny autorytet. To ciało Chrystusa, pod udzielonymi przez Boga i apostolskimi starszymi, będzie wiązać zwierzchności i moce, rozbijać warownie i sprowadzać panowanie królestwa do naszych miast i regionów.

V. POTRZEBA ODPOWIEDZIALNOŚCI

Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy – Mat. 8:9.

Jezus zdumiał się wiarą setnika, który ją miał! Tak wielu jeszcze w to nie weszło. Niektórzy już 'wyszli’, lecz jeszcze nie 'weszli’. Są latającymi luźno członkami bez ciała. Niektórzy opierają się władzy z powodu jakichś nierozwiązanych konfliktów czy nieuzdrowionych ran.
Inni po prostu jeszcze nie złapali tego.
Setki tysięcy, a może miliony ludzi wyszło z instytucjonalnego kościoła, aby stać się częścią nowej drogi. W tym samym czasie wiele tradycyjnych społeczności zostało przemienionych od wewnątrz. Słowo Boże jest żywe i skuteczne, a całe Pismo korzystne bez względu na sposób w jaki jest przyjmowane.
Bóg zakończy Swój cel przez miejską i regionalną ekspresję Swego kościoła. Bądź w łączności dopóki nie będziesz miał żadnych wątpliwości, że Bóg cię przenosi. Nie pozostawiaj swoich korzeni wystawionych na żywioły.
Lepiej być częścią ciała, gdzie reformacja jeszcze nie została rozpoznana, niż być samotnym jeźdźcem, nie mającym żadnej odpowiedzialności. Być odpowiedzialnym nie wymaga tych wszystkich znajomych „pułapek”, które znamy jako „kościół”.
Boża rządowa struktura jest oparta na relacjach. Ważne jest, aby mieć „Amen” Ducha w sobie, jeśli chodzi twoje umiejscowienie.
Życie rodzi struktury, struktury nie rodzą życia. Władza/autorytet jest udostępniana w naszym życiu, gdy zajmujemy specyficzną i określoną odpowiedzialność wobec tych, których Bóg postawił nad nami! Pozostajemy bez władzy/autorytetu dopóki nie znajdziemy się pod władzą/autorytetem. Niektórzy muszą nauczyć się ponownie ufać. Zazwyczaj do uzdrowienia potrzeba tego, co nas zraniło. To jest, jeśli zranił nas lider, potrzeba będzie innego lidera, aby pomógł nam wejść do pełnego poziomu zdrowia w obszarze naszej odpowiedzialności. Istnieją godni zaufania słudzy-liderzy, którzy mogą być rozpoznani po owocach.
Inni muszą pokutować, odwrócić się od swojego surowego indywidualizmu, niezależności buntu czy anarchii, które są kolejnymi poziomami tego samego, uniemożliwiającymi ludziom wspólne płynięcie w życiu ciała.
Odpowiedzialność jest istotna dla naszego udziału w odkrywających się celach Bożych. Zarówno wzajemna odpowiedzialność wśród rówieśników, jak odpowiedzialność wobec tych, którym zostało dane rządzenia nad nami w Chrystusie, są konieczne.

Boży Duch Święty ustanawia sprawiedliwą odpowiedzialność w Chrystusie. Pomimo że służymy zgodnie ze wzorem Jezusa Chrystusa, nie jesteśmy zwykłymi sługami. To odpowiedzialność ułatwia naszemu istnieniu wznieść się do pełnego synostwa, do pełnego uczestnictwa w reformacji kościoła.
Nasz Ojciec stoi obok, oczekując naszego właściwego wyrównania szeregów, aby mógł zadać nam Salomonowe pytanie: „O czym marzysz, jak mogę ci pomóc?” Właściwie uporządkowani, możemy od Niego otrzymać spełnienie pragnień naszych serc.

Część druga 

Więcej informacji o Don Atkin i jego nauczniu znajduje się na jego witrynie:

www.DonAtkin.com

aracer.mobi