Today God Is First
Kto miłuje pieniądze, pieniędzmi się nie nasyci, a kto miłuje bogactwo, zysków mieć nie będzie…
Kazn. 5:9
Wierzący biznesmeni są szczególnie podatni na złapania się w pułapkę ich duchowego życia – taką, na którą inni nie wpadają – a jest nią bogactwo. Pismo mówi nam, że jeśli zostaną zaspokojone nasze podstawowe potrzeby chleba i ubioru, mamy uważać się za bogatych. Jezus ostrzegał przed życiem, które wymaga znacznie więcej niż zaspokojenia podstawowych potrzeb.
Niemniej jest jasne, że Jezus nie był przeciwko bogactwu, lecz przeciwko uzależnieniu od bogactwa. Stale nauczał tego, że uzależnienie od czegokolwiek innego niż Bóg, jest złe. Za każdym razem, gdy zauważał, że pieniądze są czyimś problemem, zajmował się tym i okazywało się, że ta osoba nie była w stanie wypuścić tego z rąk. Tak było w przypadku bogatego młodzieńca. W rozmowie o tym, co musi zrobić, aby odziedziczyć królestwo, Jezus powiedział mu, że musi zrobić jedno, co będzie dla niego najtrudniejsze ? pozbyć się bogactwa i iść za Nim. Jezus nie mówił, że każdy ma tak zrobić, dotyczyło to tej szczególnej osoby, tylko bogatego młodzieńca, ponieważ Pan wiedział, że jest to jego największy kamień potknięcia. Innych spośród nas, Jezus może poprosić o coś innego, aby z tego zrezygnować (p. Mt. 19:16-30).
W przypowieści o siewcy, w której opisuje cztery typy ludzi, Jezus również pokazuje inny przykład problemu, jaki pieniądze stwarzają dla każdego ucznia Jezusa.
I rzekł: Oto wyszedł siewca, aby siać. A gdy siał, padły niektóre ziarna na drogę i przyleciało ptactwo i zjadło je. Inne zaś padły na grunt skalisty, gdzie nie miały wiele ziemi, i szybko powschodziły, gdyż gleba nie była głęboka. A gdy wzeszło słońce, zostały spieczone, a że nie miały korzenia, uschły. A inne padły między ciernie, a ciernie wyrosły i zadusiły je. Jeszcze inne padły na dobrą ziemię i wydały owoc, jedne stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. (Mat. 13:3b-8)
A posiany między ciernie, to ten, który słucha słowa, ale umiłowanie tego świata i ułuda bogactwa zaduszają słowo i plonu nie wydaje. (Mat. 13:22)
Podobnie jak żaba w podgrzewanej wodzie, jeśli nie uważamy, stopniowo zaczynamy przyswajać sobie i chodzić zdradliwymi drogami materialnego zysku. Ci wokół nas zaczynają oczekiwać coraz więcej i więcej. Wkrótce zaczynamy poszerzać nasz styl bycia i zanim się zorientujemy, zaczynamy martwić się tym, jak utrzymać to, co zdobyliśmy. Zaczynamy przenosić ciężar naszej uwagi z naszej relacji z Jezusem i Jego Królestwem na to, co posiadamy.
Któregoś dnia obudziłem się i zdałem sobie sprawę z tego, że serce moje oziębło dla Boga. Apatia wobec Bożych rzeczy stałą się widoczna. Ciągle krążyłem wokół służenia Bogu, lecz bez mocy.
Nagle budzimy się ze świadomością, że Chrystus nie jest już Panem naszego
życia, a jeszcze mniej naszych pieniędzy. Im większą niezależność dają pieniądze, tym mnie zależności od Boga potrzebujemy. Chrystus mówił dużo o pieniądzach w Królestwie, ponieważ wiedział o tym, jak bardzo wielki problem one stanowią. To dlatego mamy tak niewielu, którzy przynoszą 100, 60 i 30 krotne plony z tego, jest zasiewane.
Czy masz dziś taki samo pragnienie Boga, jakie miałeś kiedyś? Czy finansowe błogosławieństwo miało zły wpływ na twoją pasję dla Jezusa Chrystusa? Zapytaj Pana dziś czy twoje serce nie oziębło w wyniku finansowego powodzenia. Poproś Go, aby utrzymywał twój duchowy głód większej Jego obecności w twoim życiu.