Monthly Archives: sierpień 2005

Modlitwa Anny uczy nas czegoś o Ewangelii Powodzenia.

Wiliams James

16 grudzień, 2003

Anna uczy nas tego, co jest właściwe, a co nie w ewangelii powodzenia. Światowy Ruch Wiary (Word of Faith). Ewangelia Powodzenia (Prosperity Gospel). Mówię tu o pewnych terminach, jak doktryny i pojęcia systemu wiary zw. Word of Faith (dalej zw. WOF), które spowodowały, że wielu chrześcijan zajęło zdecydowane stanowisko za lub przeciw, a wiele atramentu wylano w trakcie dyskusji tego tematu.

Nie powinno być dziwne, ze Boże Słowo rzuca pewne światło na tą sprawę? Przede wszystkim dyskusje na temat WOF faktycznie sprowadza się do tego, czego możemy oczekiwać w dziedzinie odpowiedzi na modlitwy. Historia Anny, zawarta w 1 Księdze Samuela, daje nam kilka mocnych zasad dotyczących modlitwy, oczekiwania i wiary.

Wersy 1-7. Historia zaczyna się opowiadaniem o mężu Anny, Elkanie, jego drugiej żonie o imieniu Peninna, która miał dzieci, oraz Annie, która ich nie miała. Elkana i Anna kochali Pana. Traktowanie przez Paninna Anny mogłoby sugerować, że nie była tak pobożna jak pozostała dwójka. Być może dlatego Elkana bardziej kochał Annę, że łączyła ich miłość do Pana Boga.
Wers 8 mówi: I rzekł do niej Elkana, jej mąż: Anno, dlaczego płaczesz i dlaczego nie jesz? Dlaczego smutne jest twoje serce? CZy ja nie jestem dla ciebie lepszy niż dziesięciu synów?
Na pierwszy rzut oka może to się wydawać aroganckie, lecz przyjrzyjmy się temu bliżej. Na krótko, w tej historii, mężczyzna ten reprezentuje to, co Bóg chce powiedzieć nam, gdy narzekamy na okoliczności. Jego miłość jest wystarczająca dla nas.

Elkana miał dwie żony, lecz Anna wyraźnie była tą kochaną. Dlaczego? Być może dlatego, że widział w niej coś czego nie miała Panina. Bóg miłuje cię ponieważ cię stworzył na swój obraz i jeśli przyjąłeś Jezusa to On widzie w tobie Jezusa. Nie twoje upadki, grzech czy niepowodzenia. Pan nie widzi w tobie żadnej z tych rzeczy, które Szatan chce ci przypominać. Gdy już raz uchwycisz się Bożej miłości do ciebie, nie jesteś już taki skory do narzekania na okoliczności, do pragnienia więcej niż otrzymałeś

Lecz teraz wróćmy do pragnienia oglądania zmian okoliczności. Zauważ,  że w powyższym fragmencie powiedziałem „skory”. Następne kilka wersów z 1 Sam. 1 pokazuja nam, że Anna ciągle pragnęła mieć dziecko i nie ma w tym nic złego. Pragnienie czegoś i modlitwa o to niekoniecznie są tym samym, co zazdrość czy niezadowolenie. Często nie są nawet blisko siebie.

Ten punkt musi być podkreślony w świetle pewnych tego, co zostało napisane na temat doktryn WOF. Ewangelia powodzenia mówi nam aby, aby się modlić o cokolwiek czego chcemy – nazwij to i wzywaj tego. Na to odzywa się gwałtowna reakcja mówiąca, że modlenie się o cokolwiek pokazuje na egoizm, materializm, a nawet zachłanność. Krytycy WOF utrzymują, że powinniśmy się modlić się o te rzeczy, które przynoszą chwałę Bogu, a nie te, które przynoszą nam szczęście.  Faktycznie w obu tych stanowiskach są elementy prawdy. Anna chciała wychować dziecko i choć to wypełniło by jej osobiste pragnienie, to nadal kochała Pana i chciała Go uwielbić.

Wers 10:  Z gorzyczą w duszy modliła się do Pana i bardzo płakała.

Modliła się do Boga. Wiedziała, że tylko On mógł ją zaspokoić. Jest to dobre miejsce do zbadanie siebie samych. Czy gdy masz problemy to narzekasz czy szukasz Pana?

Wers 11: I złożyła ślubowaniem mówiąc: Panie Zastępów! Jeśli wejrzysz na niedolę swojej służebnicy i jeśli wspomnisz na mnie, a nie zapomnisz o swojej służebnicy i dasz swojej służebnicy męskiego potomka, to ja oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, i nożyce nie dotkną jego głosy.

Cóż za zdumiewająca obietnica? Była gotowa przechodzić wszystkie niedogodności początkowego okresu ciąży, samej ciąży, bólów rodzenia  a następnie powrotu do sił po porodzie, nie korzystając z dobrodziejstw wychowywania swego syna.  Chciała oddać go z powrotem Bogu.

Jest to obraz braku egoizmu i tutaj jest wielka lekcja dla nas wszystkich. Bóg daje nam błogosławieństwo, którym możemy Jego uwielbić. To, czego nie dostrzegają oponenci WOF to fakt, że jeśli Bóg błogosławi cię finansowo to nie ma to na celu wyłącznie powodzenia, lecz to abyśmy z tego błogosławieństwa ubłogosławili innych, aby Bóg mógł być ubłogosławiony! W tym przypadku, Anna obiecała oddać dar Dawcy. Lecz w naszym życiu Bóg może nas błogosławić finansowo tak, abyśmy mogli być błogosławieństwem dla innych. Czy to jest w ogóle wspominane w TBN? (Trinity Broadcasting Network – sieć telewizji chrześcijańskiej).

Ostatecznie, Anna, zdecydowała się nadać swemu synowi imię odnoszące się do odpowiedzi na modlitwę. W wersie 20 Anna nazwała go Samuel – „ponieważ wyprosiłam go od Jahwe”. Jest to znak tego, że proszenie Boga o coś nie jest znakiem egoizmu, materializmu, zazdrości czy jakichś podobnych temu grzechów. Lecz równocześnie Biblia nigdzie nie mówi, że mamy prawo do czegokolwiek. Tak, otrzymujemy pewne rzeczy ponieważ przyjęliśmy Jezusa jako Zbawiciela, lecz są to wieczne odpłaty. W tym życiu, Bóg nie jest nam winien pieniędzy, domów, dóbr materialnych czy jakikolwiek doczesnych rzeczy tego świata. Właściwe zrozumienie tej prawdy doprowadzi nas do właściwej perspektywy, która jest perspektywą wieczną.

Najlepszą perspektywą jest ta pokazana przez Anna. Jeśli czegoś pragniesz módl się do boga, proś o to, lecz miej takie nastawienie, że chcesz wykorzystać twoje błogosławieństwo, aby uwielbić Boga.

Więcej pism James Williams znaleźć można na www.middletree.net

раскрутка

Dotknięty przez Boga#Różne artykuły

#

1 Moj. 32:24-26

     Jakub zaś
pozostał sam. I mocował się z nim pewien mąż aż do wzejścia zorzy.


     A gdy widział,
że go nie przemoże, uderzył go w staw biodrowy i zwichnął staw biodrowy
Jakuba, gdy się z nim mocował.


     I rzekł: Puść
mnie, bo już wzeszła zorza. Ale on odpowiedział: Nie puszczę cię,
dopóki mi nie pobłogosławisz.

Myślę, że jest to jeden z najpiękniejszych wersetów w Biblii,
ponieważ obrazuje determinację  i żarliwość; moc tego, kto ściga
Boga i nie popuści, dopóki nie nastąpi drastyczna zmiana
natury  i charakteru.  Ten wers mówi o spotkaniu Boga
w najciemniejszej godzinie życia, gdy człowiek jest pozostawiony sam
sobie, w towarzystwie strachu, bez wsparcia kogokolwiek. Mówi o
Bogu łamiącym wszelkie nasze życiowe błędy, złe działania, kłamstwa i
uczynki ciała. Wtedy, tam, w ciemności, spotykamy się z Bogiem twarzą w
twarz.

Wielu z pośród nas doszło w życiu do takiego miejsca całkowitej
uległości, do takiego czasu i miejsca, które zostały wyznaczone
wyłącznie przez Boga ku przemianie. Ta przemiana dzieje się poprzez
ukazanie nam Jego świętości i piękna. On pozwala nam na walkę z ciałem
pomimo świadomości tego, że ciało nie będzie w stanie stanąć naprzeciw
mocy ducha.
Na sam koniec Bóg dotknął (uderzył) Jakuba i jednym ze znaczeń
użytego tutaj słowa „dotknąć” jest „leżeć z kobietą”, co mówi o
INTYMNOŚCI. Największe przemiany zawsze dzieją się w najgłębszej
intymności. Ponieważ to, czego prawo ani moc nigdy nie osiągną,
dokonała czystość intymności Bożej miłości. To słowo ma również
znacznie „dziko, uderzyć (popchnąć, pokonać, zniszczyć itd.)”. Ponieważ
dotknięcie Boże zawsze niszczy grzech i uczynki ciała, co do tego, nie
ma wątpliwości.
Miłość zmienia charakter wtedy, gdy wszystko inne zawiedzie.
Doświadczenie osobistej relacji jest punktem zwrotnym, w którym
zostajemy skonfrontowani z takim cudownym pięknem oblubieńca naszej
duszy, że nic innego się nie liczy, jak tylko utrzymywanie się blisko
Niego. Nie pozwalamy Mu odejść i prosimy o błogosławieństwo.
 
Czytając o Jakubie z łatwością dostrzeżemy, że wtedy już miał więcej
niż potrzebował. Materialnie był bogaty, błogosławiony ponad miarę, gdy
więc nie pozwalał owemu mężowi odejść, domagając się błogosławieństwa,
nie sądzę, aby mu chodziło o to materialne czy finansowe, ponieważ
prawdziwe bogactwo to obecność Boża, która przynosi obfitość dla
duszy i duchowe bogactwo stałej komunii z Jego miłością. Wszystko inne
powinno być drugorzędnej wartości a dodano nam, że mamy najpierw szukać
Królestwa.
Czytając pozostałą część tego fragmentu, widzimy, że błogosławieństwo,
którym został pobłogosławiony było związane ze zmianą imienia.
Jakub prezentuje starą, cielesną naturę i dzięki intymnemu spotkaniu z
Bogiem, jego imię (natura i charakter) zostały zmienione. Gdy przyszło
nowe to, co stare poszło w zapomnienie i zostało wymazane przez MIŁOŚĆ
Bożą.

Dzięki INTYMNOŚCI  jesteśmy stale zmieniani, nasze charaktery
transformowane tak, że nie chodzimy już więcej według ciała, lecz
dajemy się prowadzić Duchowi Świętemu. Gdy raz zostaliśmy
dotknięci  przez Boga i przeżyliśmy intymność Jego Osoby, nie
będziemy w stanie trwać bez zmiany. Będziemy mieli nieco tej
determinacji Jakuba, nie pozwolimy więc na to, aby mąż odszedł
dopóki nie udzieliwszy błogosławieństwa Jego stałej obecności
a  jest nią trwała przemian naszego zachowania, na JEGO stałe
ZACHOWYWANIE SIĘ  w nas.

оптимизация поисковых машин

Czy sama Biblia wystarczy do rozeznawania prawd biblijnych?

Katolicki apologeta stwierdzi, że zarówno Biblia jak i Święta Tradycja są równo warte autorytetem i inspiracją i stawianie jednego ponad drugim jest fałszywym porównaniem. Lecz na podstawie jakiego autorytetu mówią Katolicy? Czy jest tak ponieważ twierdzą, że są prawdziwym kościołem, dziedzicami oryginalnych apostołów?  W odpowiedzi można powiedzieć, że twierdzenia nie czynią z tego prawdy. Po drugie, nawet jeśli by tak było, a nie przyznaję że tak jest, to nie ma żadnej gwarancji, że sukcesja kościelnych przywódców jest odporna na błąd. Widzimy go już wkradającego się za Piotrem w Dziejach Apostolskich. Czy przywódcy Kościoła Katolickiego są lepsi niż Piotr?
__________________________________________

Czy sama Biblia wystarczy do rozeznawania duchowej Prawdy?

Zgodnie Rzymskim Katolicyzmem, Święta Tradycja i Biblia stanowią razem fundament do duchowych prawd. To na podstawie ich kombinacji Kościół Katolicki stworzył doktryny, o których twierdzi, że są biblijne i prawdziwe. Protestantyzm, jednak, odrzuca katolicką Świętą Tradycję i trzyma się zdecydowanie zasady zwanej „Sola Scriptura”, czy „Tylko Pismo”. Katolicy zaś rzucają wyzwanie „Czy Sola Scriptura jest biblijna?”

Biblia nie mówi: „nie korzystajcie z tradycji” ani „tylko Pismo wystarczy”. Lecz Biblia nie mówi też „Trójca to trzy osoby w jednym Bogu”, a jednak jest to fundamentalna doktryna chrześcijaństwa. 2 Tym 2:16 mówi, że pismo jest natchnione i dobre do poprawiania błędów i nauczania. Pismo stwierdza, że Pismo jest dobre do poprawiania i nauczania, a nie tradycja. Niemniej jednak, w swych komentarzach na temat tradycji, Biblia mówi, aby słuchać zarówno tradycji jak również ostrzeżeń na temat tradycji unieważniającej ewangelię – czemu przyjrzymy się poniżej.

W dyskusji nad pytaniem  czy sama Biblia wystarcza, trzeba rozważyć kilka punktów:

  1. Metodą pisarzy Nowego Testamentu (i samego Jezusa również) było odwoływanie się do Pisma, jako ostatecznego autorytetu. Weźmy na przykład pokuszenie Chrystusa w ew. Mat 4. Diabeł kusił Jezusa, a jednak Jezus używał autorytetu Pisma, a nie tradycji czy nawet swojej własnej boskiej mocy, jako źródła autorytetu i  podstawy obalania twierdzeń diabła. Dla Jezusa Pismo było wystarczające. Jeśli jest jakieś inne miejsce w Nowym Testamencie, gdzie idea ponad biblijnych objawień czy tradycji mogłaby być użyta to właśnie kuszenie Jezusa byłoby znakomitym miejscem do zaprezentowania jej. Niemniej Jezus tego nic takiego nie zrobił. Miał w zwyczaju odwoływanie się do Pisma. Czy powinniśmy robić coś innego, widząc Jego przykład?

Pisarze Nowego Testamentu stale odwoływali się do pism jako podstawy ich autorytetu w ogłaszaniu tego co jest, a co nie jest prawdą biblijnego nauczania: Mat. 21:42; Jn 2:22; 1 Kor. 15:3-4; 1 Ptr. 1:10-12; 2:2; 2 Ptr. 1:17-19, itd. Oczywiście Paweł w Dz. Ap 17:11 mówi: „Ci byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali czy tak się rzeczy mają”.  Paweł pochwala tych, którzy badali Boże Słowo, a nie tradycję ludzką, aby sprawdzać prawdę. Widzimy zatem, że biblijnym środkiem określania duchowej prawdy jest odwoływanie się do Pisma, a nie tradycji. W rzeczywistości to pismo obala tradycję ludzką w wielu przypadkach.

  1. Wiele doktryn nie jest wyraźnie stwierdzonych w Biblii, a jednak wierzymy w nie i nauczamy w kościele. Na przykład nie ma w Biblii stwierdzenia, które mówi, że jest Trójca czy, że Jezus ma dwie natury (Boga i człowieka) czy, że Duch Święty jest trzecia osobą Bożą. A jednak, każde z tych stwierdzeń stanowi prawdziwą chrześcijańską doktrynę, zaczerpniętą z biblijnych referencji. Nie jest zatem konieczne, aby Pismo coś stwierdzało. „Sama Biblia ma być używana do rozeznawania duchowych prawd” po to, aby stwierdzenia były prawdziwe. Zatem, aby Katolik wymagał od protestanta przedstawienia rozdziału i wersu do udowodnienia, że Sola Scriptura jest ważna, nie jest spójne z biblijnymi zasadami egzegetycznymi.
  2. W odwoływaniu się do Biblii w celu autoryzacji nieomylności Świętej Tradycji, katolicyzm pokazał, że Biblia jest nadrzędna nad Tradycją –  ponieważ mniejszy od większego otrzymuje błogosławieństwo (Hebr. 7:7).  Widzisz, jeśli by Biblia mówiła, aby nie ufać tradycji, to Święta Tradycja byłaby natychmiast i w sposób oczywisty nieważna. Gdyby Biblia mówiła, aby ufać Świętej Tradycji, to Biblia autoryzowała by ją. W obu przypadkach Pismo ma ostateczny autorytet i przez swą pozycję pokazuje nadrzędność wobec Świętej Tradycji. Jeśli Święta Tradycja faktycznie byłaby nieomylna, jak to się mówi, to byłaby równa Biblii. Lecz Boże Słowo nie mówi, że Święta Tradycja jest nieomylna czy natchniona, jak to mówi o sobie samym (2 Tym. 3:16). Zwykłe twierdzenie, że Święta Tradycja jest równa Biblii i w zgodzie z nią, nie czynią  jej taką. Co więcej, zapewnianie, że Tradycja jest równa Pismu jest skutecznym pozostawieniem kanonu otwartego na doktrynalne dodatki. Ponieważ ludzkie tradycje się zmieniają, korzystanie z tradycji jako środka do określania duchowej prawdy będzie oznaczało, że,0 w ciągu pewnego czasu, doktryny, które w Biblii nie występują będą, dodane i dokładnie to się stało w Katolicyzmie w przypadku takich doktryn jak czyściec, modlitwy do Marii, pobłażliwość itp. Co więcej, jeśli oni mogą używać Świętej Tradycji jako źródła doktryn nie występujących wyraźnie w Biblii to dlaczego mieliby Mormoni być w błędzie, mając również dodatkowe objawienia?
  3. Jeśli nie używa się Biblii do weryfikacji Świętej Tradycji, wtedy ta druga jest funkcjonalnie niezależna od Słowa Bożego. Jeśli zaś jest niezależna od Pisma to nie ma prawa istnieć jako autorytatywne duchowe źródło, dopóki Biblia jest natchniona, a nie tradycja.
  4. Święta Tradycja jest automatycznie unieważniania jeśli jest przeciwna Biblii a jest. Oczywiście, Katolicy powiedzą, że tak nie jest. Lecz katolickie nauczanie o czyśćcu, pokucie, pobłażliwości, modlitwach do Marii nie są z Biblii. Naturalne czytanie Biblii do takich wierzeń i praktyk nie doprowadzi. Zamiast tego, Katolicki Kościół użył Świętej Tradycji do dodania czegoś do Bożego objawionego Słowa po czym wyciągną z Biblii jakiekolwiek wersety, aby skonstruować wsparcie dla swoich doktryn Świętej Tradycji.

Kontynuując, czy na podstawie tradycji KK autoryzuje Świętą Tradycję? Jeśli tak to wtedy nie ma żadnej możliwości weryfikacji. Jeśli jest to na podstawie cytatów pewnych Ojców kościoła, którzy mówili, żeby iść za Tradycją to tym ojcom został udzielony autorytet porównywalny z Pismem. Czy to jest Biblijne? Jeśli tak to Święta Tradycja zajmuje niższą pozycję od Biblii, ponieważ Biblii jest używana do autoryzacji ważności Tradycji. Jeśli jest tak, ponieważ KK uważa się za środek przez który Bóg komunikuje Swoje prawdy to KK umieścił się ponad Pismem. W końcu, jednym z błędów zrobionym przez Katolików jest założenie, że Biblia jest zaczerpnięta z Świętej Tradycji. Jest to fałsz. Kościół po prostu rozpoznał natchnione pisma Biblii. One były same w sobie autorytatywne. Różne „tradycje” w Kościele służyły wyłącznie do rozpoznania tego, co od Boga. Powiedzenie, że Biblia została zaczerpnięta z tradycji sprawia, że stawia się Biblię niżej niż Tradycję, jak to stwierdzono w Hebr. 7:7:  że mniejszy od większego przyjmuje błogosławieństwo.

Ponieważ Biblia jest ostatecznym autorytetem, powinniśmy spoglądać do niej jako do ostatecznego autorytetu i niezmiennego źródła duchowej prawdy. Jeśli ona mówi, że Święta Tradycja jest ważna, w porządku. Lecz ona tak nie mówi, więc musimy zaufać wyłącznie Biblii. Ponieważ Biblia nie potwierdza Świętej Tradycji Kościoła Katolickiego, to nie powinni tego robić chrześcijanie.

http://www.carm.orgпродвижение сайта

Rozdział 7 – Jednoczenie dla przebudzenia

Ps. 133.
Jak dobrze i miło, Gdy bracia w zgodzie mieszkają! Jest to jak cenny olejek na głowie, Który spływa na brodę, Na brodę Aarona, Sięgającą brzegu jego szaty. Jest to jak rosa Hermonu, Która spada na góry Syjonu. Tam bowiem Pan zsyła błogosławieństwo, Życie na wieki wieczne.

Jan 17,22
A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy.

Zauważyłam od pierwszego dnia, gdy Bóg zaczął nas wprowadzać do Jego chwały, że absolutnie najważniejsze jest to, aby była jedność zanim wejdzie się do chwały, oraz to, że większa chwała pobudza do większej jedności. To jest pytanie typu: co było pierwsze jajko czy kura?
Czasami jestem pewna, że Chwała przynosi jedność, a czasami – że jedność przyniesie Chwałę. Chwała i jedność uzupełniają się nawzajem. Bóg zarządził abyśmy doświadczali oleju jedności. Jeżeli mamy mieć Chwałę Bożą, musimy poznać jedność w Duchu pomiędzy braćmi. Stopień objawienia Chwały będzie proporcjonalny do tego, w jakim stopniu pozwoli Bogu na zjednoczenie nas. Dokładnie z tego powodu wróg walczy z jednością i harmonią w Ciele Chrystusa. On dobrze wie o tym, że w jedności i harmonii, Chwała Boża będzie się manifestować i dom „będzie wypełniony dymem” manifestacji Chwały Bożej:

Iz 6,4-5
I zatrzęsły się progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił się dymem. I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów.

Nie ma żadnego znaczenia, jakie obdarowania ktoś posiada, jeżeli pośród obdarowań, możliwości i talentów jest walka, są własne dążenia i nie ma objawienia żadnej Chwały. Bóg chce, aby dom „wypełnił się dymem”, aby dom był pełen Jego Chwały i aby każdy z nas powiedział wraz z Izajaszem „Biada mi.”

Jakże często, gdy nie ma obecności Chwały, mówimy „Biada mu,” „Biada jej,” „Biada nauczycielowi,” „Biada będzie nauczycielowi szkółki niedzielnej,” „Biada tej osobie.” Wydaje się, że jesteśmy zdolni do dostrzegania wyłączenie upadków innych ludzi, lecz gdy Bóg zaczyna dotykać nas, gdy Chwała Jego zaczyna się manifestować wśród nas, nagle okazuje się, że to my jesteśmy „zgubieni” i to nie ma żadnego znaczenia czy jesteśmy tylko troszkę „zgubieni” czy bardzo. Wielu ludzi pokonało już wszystkie wielkie sprawy, podczas gdy muszą stale walczyć z drobiazgami. Wyłącznie Chwała może ich przekonać o ich barkach i następnie dokonać korekty.

Ostatnio odkryłam, że jeżeli chcemy odebrać wyraźną wizję, nie możemy mieć żadnego pyłku ani belki w swoim oku, który zniekształca Chwałę Bożą i Jego objawienie. Jeżeli jest jakaś belka to znalazła się tam tylko dlatego, że na to pozwoliliśmy. Lecz Bóg chce abyśmy odbierali czystą wizje, On chce abyśmy oglądali wizje czystym okiem.

Nie wiem nic o tobie, ale ja pragnę widzieć daleko poza księżyc i gwiazdy, chcę oglądać rzeczywistość Chwały. Chcę oglądać twarz Pana, na każdym nabożeństwie, chcę oglądać te rzeczy, które zostały dla nas przygotowane od założenia świata, lecz będzie to możliwe tylko wtedy, gdy będziemy w stanie porzucić nasze drobne konflikty i zjednoczyć się w Panu.

Podobnie jak olej spływa w dół z głowy Aarona, na brodę i sam dół jego szat, namaszczenie chwały będzie nas całkowicie w tych ostatnich dniach okrywało, jeżeli złączymy ręce jako bracia i siostry w Chrystusie. Nie będzie możliwe dla nas spędzanie wspólnie wieczności w niebie, jeżeli nie możemy razem siedzieć w ciele, zjednoczeni w Duchu.

Kiedy skierujesz się w stronę jedności, przeciwnik będzie miotał w twoją stronę wszystkim co mu wpadnie w rękę, zanim nie zwątpisz w osiągniecie celu. Wszyscy wierzymy w upominanie Ducha.

Rzym 12,18  Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.

Lecz wypełnianie upomnienia nie okazuje się proste. Zbyt wielu z nas wydaje się, że za mało zależy od nas, lecz Bóg nie przyjmuje w tych ostatecznych dniach żadnych wymówek. Będzie jedność, bo jak nie… Bóg powołuje ludzi, którzy będą stali w służbie kapłańskiej przed Panem, którzy będą od szczytu głowy aż po kraniec szaty namaszczeni olejem jedności. Jak to dobrze i miło! Wierzę, że tajemnicą jedności jest dla każdego z nas całkowite skupienie wzroku na Jezusie.

Dobrze pamiętam chwile rozpaczy i frustracji spowodowanej przez ludzi, lecz mogę z pewnością powiedzieć, że takich chwil jest coraz mniej. Duch Boży jest wierny, On chce abyśmy byli doskonali, chce abyśmy mieszkali w chmurze. On chce, aby nasze domy były nieustannie „napełnione dymem.” W rzeczywistości On chce, aby nasze domy były bardziej znane ze stałej obecności chwały niż z czegokolwiek innego, co ludzie mogliby o nas pamiętać. Niech ludzie odczuwają dym Bożej obecności, gdy was odwiedzają, a będą przez to poruszeni. Już dawno przestaliśmy pytać ludzi, z jakiej są denominacji, to nie ma żadnego znaczenia. To nie ma nic wspólnego z przebudzeniem. Nic mnie to nie obchodzi, z jakich denominacji oni pochodzą i jestem również przekonana, że Bóg też o to nie dba. To nie jest istotne. Bóg daje święte namaszczenie, które powoduje, ze bracia razem zasiadają na miejscach niebieskich i nie odczuwają żadnej frustracji z powodu wzajemnych ograniczeń.
Niektórzy są tak bardzo wstrząśnięci faktem, że znajdują się wszyscy razem w jednym pomieszczeniu – Jak możemy sięgnąć po Boży olej spływający na nasze życie, mając taką motywację? Gdy jest obecny olej jedności, dom z łatwością „napełnia się dymem,” podczas gdy brak jedności powoduje, że stale doświadczasz walki. Bóg nie zezwoli na to, aby w takim miejscu spoczęła Jego Chwała.
Gdy jest jedność, okazuje się, że różne rzeczy zdarzają się łatwo i szybko, dym staje się tak gęsty, że jest jak zasłona przed tobą, jak gęsta mgła uniemożliwiająca ci zobaczenie samochodu jadącego z przodu. Coraz więcej i więcej Bóg pragnie wnieść swojej Chwały między nas. Jeżeli pragniesz dymu, musisz również pragnąć oleju, ponieważ te dwa idą zawsze w parze – jedność i Chwała.

Gdy bracia Józefa wrócili do Egiptu, Józef zapowiedział im, że nie mają się pokazywać mu bez Beniamina. Sądzę, że było tak z tego powodu, że Beniamin nie był przez nich lubiany podobnie jak Józef. Lecz jeżeli chcieli skorzystać z magazynów zbożowych Egiptu i uniknąć skutków głodu, nie mogli wrócić tam bez swojego brata.
Wyobraźcie to sobie! Po tak wielu latach, jakie upłynęły, oni ciągle żywili złe uczucia do swojego brata. Jeżeli nie pozwolisz Bogu uwolnić cię od złych uczuć w stosunku do braci, będziesz stale walczył z nimi wiele lat później, a to nie pozwoli ci na wzięcie tego, co Bóg ma najlepszego dla ciebie. Widziałam ludzi okradzionych z wielkiego namaszczenia, ponieważ nie chcieli podjąć się pracy nad uczuciem zgorzknienia w stosunku do Józefa i Beniamina, ludzi, którzy byli ważnymi graczami w Bożym planie dla ich własnego życia.
Dopóki nie przyjdziesz razem z Beniaminem nie będziesz miał pożywienia na czas głodu. Zajmowanie się Beniaminem stanie się wyborem między życiem i śmiercią dla całych pokoleń. Przestań ignorować twoich Beniaminów. Zajmij się nimi. Nie możesz pozwolić sobie na ignorowanie ich, jeżeli chcesz chodzić w Bożej chwale.
Czasami, gdy doświadczamy wielkiej chwały Bożej, przypominają mi się ludzie, których muszę w jakiś sposób błogosławić. Pomimo, że nie mam żadnej urazy do ludzi, którzy przez lata zranili mnie, to nie pobłogosławiłam ich tak jak powinnam. Bóg pokazał mi listę tych, którzy powinni zostać pobłogosławieni. Na tej liście są tacy, których uważam za „dobrych” i tacy, których uważam za „złych,” lecz On zdaje się nie robić różnicy. Bardzo zdumiewające jest to, że gdy jestem w chwale również nie robię żadnej różnicy, i mogę błogosławić ludzi z listy bez względu na to, czy wydają mi się „dobrzy” czy „źli.” Nie mogę pozwolić sobie na to, by żywić złe uczucia względem moich braci i stracić to, co Bóg robi w moim życiu.

Jak to dobrze, jak miło gdy bracia razem mieszkają w zgodzie!!.

Jedność daje taką przyjemność, jakiej wielu z nas nie znało do tej pory; jedność z tymi, którzy nam się sprzeciwiali; jedność z tymi, którzy rzucali oszczerstwa na nas; jedność z tymi, którzy źle nam czynili. Tylko Bóg może to dla nas zrobić. Tylko On może sprawić, abyśmy „razem zasiadali w miejscach niebieskich.” Ci, którzy pragną chwały będą zajmowali się swoimi Józefami i Beniaminami. Ci, którzy pragną chwały pozwolą Duchowi na przyniesienie cudu przebaczenia wśród nich tak, aby byli „jedno.”
Niektórzy mogą powiedzieć:
– W porządku, mogę zachować pokój ze wszystkimi, oprócz……
lecz w tej dziedzinie nie ma wyjątków. Zapomnij o wyjątkach, zapomnij o wymówkach. W Bożym planie może się okazać, że ty zostałeś powołany do tego, aby osobę, którą chcesz objąć wyjątkiem, zdobyć i ogarnąć Jego miłością.
Wróg postara się, abyś usłyszał wszelkie złe rzeczy, jakie dana osoba o tobie powiedziała, zanim wpadniesz na nią na ulicy. Doświadczyłam tegowielokrotnie, gdy zobaczyłam tę osobę wędrującą ulicą musiałam wołać; – Jezu, pomóż mi! I On pomagał. Wróg jest oddany tworzeniu rozbicia, lecz Bóg jest oddany leczeniu podziałów między braćmi. Słodkie wiadra Bożego namaszczenia czekają nad naszymi głowami i On jest gotów wylać Swoją Chwałę na nas – jeżeli we właściwy sposób zajmiemy się tym, co nam przeszkadza. Odkryłam, że jeżeli wołam do Boga o pomoc, to On zawsze jest w pobliżu i zawsze odpowiada i, gdy spotkam osobę, która mnie skrzywdziła, mogę szczerze ogarnąć ją Chrześcijańską miłością. Wiem o tym, że to nie jest „normalne,” lecz Bóg wie jak dokonywać cudów.

Spójrz osobie prosto w oczy; wyciągnij swoją rękę i weź ją za rękę; obejmij ją Bożą miłością, „niech Bóg cię błogosławi, bracie” i niech to właśnie (błogosławieństwo)będzie w twoim sercu, gdy wypowiadasz te słowa. Powiedz to z wiarą i szczerze, wierząc w to, że Boże błogosławieństwo wejdzie do jej czy jego serca. Możesz to zrobić, ponieważ nadnaturalne wzmocnienie Pana jest dostępne dla ciebie.  Jeżeli chcesz być pośród tych, których dom „jest wypełniony dymem” bądź wśród tych, którzy doświadczają spływania oleju jedności. To nie ma znaczenia czy zgadzasz się w sprawach doktrynalnych, radujcie się wspólnie chwaleniem Boga, a gdy wszyscy jesteście skupieni na dobroci Pana, w tej chwili panuje jedność. To On jednoczy, nie nasze doktrynalne pozycje.

Brałam udział w charyzmatycznych kręgach przez tak długi okres czasu, że myślałam, że jestem całkowicie wolna od przyklejania nalepek. Wtedy, któregoś dnia w Jerozolimie, zauważyłam, że jestem pochłonięta cierpieniem, ponieważ jeden z naszych ludzi zaprzyjaźnił się bardzo z człowiekiem, którego doktryn nie uważałam za dobre. Gdy rozpoznałam to, co się wydarzyło w moim myśleniu, musiałam zająć się tym w modlitwie. Powiedziałam:
– Panie, nie zamierzam zgadzać się na to, aby te różnice w myśleniu przeszkadzały mi. Pomóż mi w  tej sprawie – i nigdy więcej już nie myślałam o tym.

Niektóre z rzeczy, o które spieramy się bez końca w świetle wieczności w ogóle się nie liczą. Zakosztuj wieczności, a zapomnisz o wielu doktrynalnych zaczepkach. Powiedz w ten sposób:
– Biada mi – i pozwól Panu zdjąć z ciebie wszystko cokolwiek ci przeszkadza, rozbija i co jest brakiem doceniania innych. Niech twoje własne braki nie przeszkadzają ci iść za Duchem Świętym.

Niektórzy z was mogą powiedzieć tak:
– Gdybyś miała takiego męża jak ja, nie mówiłabyś, żebyśmy zachowywali pokój z wszystkimi.
Lecz Bóg ma wystarczająco dużo miłości dla twojego męża i jeszcze dziesięciu takich.

Gdy jakiś czas temu byłam w Filadelfii, przyjaciółka zaprosiła mnie do chińskiej restauracji należącej do Mary Ho. Była to bardzo popularna restauracja przez lata, lecz ludzie musieli znosić kłótnie między Mary a jaj mężem tylko dlatego, że jedzenie było tu tak dobre. Na jakiś rok przed tym zanim ją poznałam, Mery poznała Pana. Powiedziała mi:

– Po tym, gdy poznałam Jezusa, patrzyłam na Jezusa zupełnie nowymi oczyma. Byliśmy małżeństwem od trzydziestu lat, gdy nagle otrzymałam przytłaczającą miłość do niego.

Fakt, że Mary i jej mąż nie walczą już ze sobą stał się widoczny dla wszystkich klientów restauracji i przemawiało to do nich głośniej, niż mogłoby przemówić wiele słów dotyczących tego, jak Boża moc może zmieniać ludzkie życie. Bóg ma wystarczająco wiele miłości, aby sobie poradzić.
Kiedyś, gdy niektórzy ludzie w Jerozolimie byli niesprawiedliwi w stosunku do nas, Bóg powiedział do mnie:
– to za mało abyś im przebaczyła. Chcę, aby twoje serce było tak odmienione abyś, gdyby stanęli przed tobą, mogła prorokować w ich życiu, każdą z tych wielkich rzeczy, które chcesz abym uczynił dla ciebie. Chciałam posiąść taką zdolność i dzięki Bogu, dał mi to. Mogą nam się od czasu do czasu przydarzać różne uchybienia, lecz będą się stawały coraz rzadsze, gdy będziemy trwali w chwale. Jesteśmy zdecydowani walczyć o jedność braci.

Jest to zupełnie możliwe śpiewać jedną pieśń czy tańczyć ten sam taniec i nie być z sobą w jedności, więc niech olej Bożego namaszczenia spocznie na tobie, abyś był jedno z twoim bratem. Wierzę, że ten temat jest bardzo ważny. Ci z was, którzy chcecie wiedzieć coś więcej na ten temat, znajdziecie dalszą część dyskusji o jedności w mojej książce Chwała.

O nasz Niebieski Ojcze. Wylej na nas drogocenny olej, który pozwala zasiadać braciom w jedności, niech nasze domy będą wypełnione dymem Chwały Bożej.

W Imieniu Jezusa,

Amen

aracer.mobi

Budynek Sądu Naczelnego w Jerozolimie

Jerry Golden „REPORT”

PO Box 10268
Jerusalem 91102 Israel
www.TheGoldenReport.com

Published 11/16/2003

Korzenie zła w Jerozolimie

Ta relacja zszokuje i zasmuci wielu; odkładałam ją na bok przez 4  lata. Po stoczeniu walki zdecydowałem się napisać ją teraz. Wiedząc, że może być źle zrozumiana jako antyżydowska. Boże uchowaj, abym ja, Żyd, powiedział czy zrobił cokolwiek kiedykolwiek, co mogłoby być tak postrzegane, lecz muszę też przyznać, że napisanie tego nie przyszło mi łatwo. Niemniej nadal pozostaje faktem, że w Jerozolimie zostały umieszczone złe moce, które rozprzestrzeniły się na całą Izrael, podejmując przygotowania do końca czasów i miejsca dla antychrysta. Jeśli wierzymy, że antychryst zajmie miejsce na Górze Świątynnej, to musimy zmierzyć się z pewnymi prawdami, które nie są głoszone dziś. Jedną z takich prawd jest to, że fundament do takiego ruchu diabła, musi być obecnie przygotowywany, nawet jeśli tylko mówimy o tym, że ma się to zdarzyć akbi po prostu nie jesteśmy jeszcze w czasach ostatecznych. Ten raport udowodni, że takie działania są obecnie podejmowane i dzieją się już od pewnego czasu. Z pewnością zostanie to przyjęte przez jednych, a odrzucone przez innych, lecz tak to już się dzieje.

W tej relacji wykorzystam wiele zdjęć pokazujących założycieli Iluminatów i dowodzących, że istnieje diaboliczny związek tych, którzy się określają jako Porządek Nowego Świata (New World Order). Ujawnienie architektonicznych szczegółów budynku Nowego Sądu Naczelnego zaprojektowanego i opłaconego przez Rothchild’ów ukazuje obecność Wolnej Masonerii oraz Iluminatów. Będę omawiał pojedynczo poszczególne zdjęcia, które czytelnik ma zobaczyć, aby być pewnym, że to, co widzi jest rzeczywiste i ma swoje miejsce.

Te same rodziny, które posiadają i kontrolują Rezerwy Federalne i inne główne finansowe instytucje, spoglądają na Świątynne Wzgórze i Święte Miasto Jerozolimę. Dokładnie tak, jak mówi Pismo, człowiek, który będzie objawiony jako antychryst zasiądzie na tym miejscu i wielu przyjmie go jako ich mesjaszazanim zanim pojawi się Żydowski Mesjasz Jeszua. To jak będzie się to działo pozostaje sprawą przyszłości, lecz jest jedna rzecz, co do której jestem przekonany, że to nie Święci ludzie Boży odbudują świątynię, zrobią to Iluminaci. Ponieważ Bóg nie pośle ludzi na to miejsce, aby odnowili krwawe ofiary. Krew Jego Syna jest doskonałą ofiarą i nie ma potrzeby już więcej rozlewać krwi zwierząt. Jeszua wykonał zadanie doskonale i ono jest zakończone, lecz przyjdzie i przejmie kontrolę nad Nową Świątynią, która, jak czuję, będzie postawiona wkrótce. Jednak zanim powróci, ten świat będzie musiał nabrać takich złych kształtów, aby antychryst został przyjęty przez większość jako zbawiciel, który może przynieść światu pokój i porządek, lecz wtedy będziesz już znał pozostałą część tej historii, więc przejdźmy do rzeczy.

Tych w pośród was, którzy sądzą, że ten artykuł jest antyżydowski, proszę aby przeczytali mój artykuł (Dom  Szatana) ponieważ są tacy, którzy zwą się Żydami, lecz są synagogą Szatana i wielu z nich znajdzie swoje miejsce w izraelskim Knesecie.

Gdy już Jeszua wstąpi na to miejsce, Świętą Górę Bożą, oczyści ją, lecz zanim to się stanie całe piekło zostanie uwolnione do Jerozolimy i na świat. Powiedziawszy zatem to wszystko, pokażę wam pewne sprawy, które jeszcze nigdy dotąd publikowane nie były, ponieważ nieliczni, którzy są świadomi tego, obawiali się mówić o tych rzeczach. Zatem proszę o modlitwę o te sługi Boże o ich ochronę, w miarę jak będziemy podążać w głąb tych prawd. Owe prawdy muszą być ujawnione po to, aby Ciało Chrystusa wiedziało jak blisko jest Drugie Przyjście Jeszuy Mesjasza (Jezusa Mesjasza).

Ponieważ cały raport dotyczy konstrukcji budynku zamówionego przez Rothchildów, powinienem wam pokazać zdjęcie tego budynku. Mój przyjaciel zrobił to zdjęcie w czasie gdy wraz z żoną latali nad tym obszarem kilka lat temu. Budynek Sądu Naczelnego jest umiejscowiony na działce ziemi naprzeciw Knesetu i obok Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Izraelskiego Banku Centralnego. Ważne jest pamiętać o tym, że jest on położony na jednej linii z Knesetem, ponieważ będziemy mówić dalej o linii, która przechodzi pod piramidą idąc dalej do Knesetu i krzyżuje się z inną linią, która idealnie przebiega przez centrum Jerozolimy i Muzeum Rockefelerów. Wszystkie szczegóły tego budynku zostały przemyślane do ostatniego i są diaboliczne. Diabelski plan został zrealizowany w tym miejscu zanim mogliśmy na coś takiego wpaść.

Projektant budynku Naczelnego Sądu Izraela jest wnukiem Ben-Zion Guini, który był architektem Barona Rothschilda. Dwóch pozostałych to Ram Karmi, urodzona w Jerozolimie w 1931 r., oraz jej siostra Ada Karmi-Melamede, urodzona w Tel Avivie 1936r. Dla tych, którzy potrafią wydobyć coś z liczb: dla budowniczych było bardzo ważne, aby wszystko było wykonane zgodnie z właściwymi liczbami. Było więc 1.000 kart planu, 1.200 cementowych słupów; wznosili budynek przez 3 lata lub 750 dni. 20 pracowników każdego dnia przez 200.000 dni roboczych, 250.000 kamieni, z których wszystkie położone były ręcznie.

Naczelny Sąd Izraela w Jerozolimie


Pierwszą rzeczą, która zauważysz jest piramida z wszechwidzącym okiem, podobna do tej, która jest widoczna na amerykańskich banknotach i znajduje się w kole po lewej stronie. Zajmiemy się tym nieco dalej. Większe koło, które czytelnik widzi na dole zdjęcia jest odwróconym krzyżem, po którym można chodzić. Jest to jedyny religijny emblemat przeznaczony do deptania pod stopami. Na górze zdjęcia znajduje się muzułmański grobowiec, a już poza widokiem po prawej egipski obelisk.

Po lewej stronie, poza widokiem, znajduje się bóg Dalekiego Wschodu.

Na terenie całego budynku odkryjesz hinduskie ołtarze. To wszystko nabiera większego sensu w miarę jak będziemy postępowali dalej. Pamiętaj o tym, że mówimy o ustanowieniu formy rządu, który wprowadzi antychrystia.

W samym budynku niewiele jest dowodów obecności Rothschildów, lecz na zewnętrznej ścianie znajdujemy dwie rzeczy:

Wskazówka kierująca w stronę egipskiego obelisku

 Na tablicy uznania dla Rothschildów znajdziesz emblemat Rothschildów na górze. Jest to symbol założyciela dynastii Rothschildów i jego pięciu synów,  którzy założyli centralne banki w Europie.

Rothschildowie postawili kilka warunków izraelskiemu rządowi zanim zaczęła się budowa Sądu, wśród których były: Rothschildowie wybiorą działkę, na której ma stanąć Sąd Naczelny, wybiorą własnych architektów i nikt nigdy nie będzie wiedział ile budynek kosztował. Zajęło im cztery lata wybudowanie tego budynku, który zawiera w sobie wiele tajemnic.

Po przejściu i ominięciu straży pierwszą rzeczą jaką zauważysz jest  wielkie zdjęcie po lewej stronie.

Od lewej stoją: Teddy Kollek, nastepnie Pan Rothschild, po prawej Shimon Peres i stojący na dole po lewej Izsaak Rabin, oraz inni, którzy doprowadzili do śmiertelnego procesu z Oslo, z którym teraz się spotykamy.  Lecz tutaj nasza wycieczka dopiero się zaczyna, gdy wchodzimy do budynku, ponieważ cała wyprawa jest zamierzona tak, aby nas wyprowadzić z ciemności na światło, abyśmy stali się jednym z Iluminatów.

Początkowo wchodzi się do obszaru o bardzo przyciemnionym świetle, lecz gdy spojrzysz w górę schodów, zobaczysz jasne światło, które dochodzi z bardzo dużego okna, które wygląda na część Jerozolimy.

Tutaj bardzo ważne jest policzenie schodów. Są trzy zestawy po 10 stopni każdy, co w sumie daje 30. Gdy wejdziesz po tych 30 schodach, wychodzisz z ciemności na światło, a stąd możesz zobaczyć świat, czy jak w tym przypadku miasto Jerozolimę tak, jak nigdy dotąd nie widziałeś. Warto również wspomnieć o tym, że po prawej stronie zobaczysz mury Starej Jerozolimy, jak niektórzy wierzą, te same, z których zbudowano drugą Świątynię, lecz tego nie jestem w stanie udowodnić w żaden sposób. Po drugiej stronie zobaczysz gładką nowoczesną ścianę. Jest tam 6 świeczników, które mówią o twojej podróży do zdobycia poznania i otrzymania oświecenia. Lecz ponownie czuje, że koniecznie trzeba powiedzieć ci, że dla budowniczych tego budynku było ważne, aby każdy najdrobniejszy szczegół był doskonały i w swoim porządku nawet numerycznym.

Gdy zwrócimy się w lewo i ruszymy w kierunku Piramidy, zauważymy metalowy pas w marmurowej podłodze. Linie ezoteryczne przechodzą dokładnie pod piramidą i stąd rozchodzą się do różnych miejsc w mieście. To są właśnie te miejsca, gdzie sędziowie czy inni ludzie mogą czerpać poznanie i moc, stojąc dokładnie nad kawałkiem kryształu i z wszechwidzącym okiem Lucyfera i posiadaczem światła nad sobą.

Dla tych z was, którzy nie są zaznajomieni z terminem linie ezoteryczne wyjaśniam, że są to linie w geograficznych miejscach, w których czarownice, czarownicy i wróżbici chodzą wzywając Diabła. Zauważysz w każdym większym mieście, że czytający z dłoni i tym podobni zazwyczaj znajdują się na tej samej ulicy, która jest linią ezoteryczną.

Oto mapa Jerozolimy, gdzie zobaczysz budynek Sądu Naczelnego oraz Kneset połączone prostą linią i prostopadle do niej w połowie przechodzącą linię ezoteryczną. Linia idzie wprost przez środek ulicy znanej jako Ben Yehuda, miejsca gdzie zbierają się wszyscy szaleńcy. Każdego dnia znajdziesz tam kogoś ogłaszającego się Eliaszem lub Mojżeszem. Izraelici nazywają Ben Yehuda pokazem dziwaków. Dalej linia idzie do Muzeum Rochekfellera, a stąd przez dzielnicę muzułmańską do Wzgórza Świątynnego.

Powiększę tą mapę, aby ułatwić niektórym rozeznanie.

 

Tuż przed wejściem do piramidy jest okno, przez które możesz zobaczyć piramidę i zauważysz linię idącą przez centrum piramidy.

 Wróćmy na chwilę do szczytu 30 stopni. Jak wiemy są 33 stopnie wtajemniczenia w Wolnej Masoneri, lecz ostatnie trzy są stopniami wyższego wtajemniczenia i przygotowania do wejścia do Iluminatów. Gdy więc przejdziemy ze szczytu schodów ku piramidzie, zobaczymy potężną bibliotekę z trzema kondygnacjami dla tych wyżej wykształconych. Masoneria posiada trzy najwyższe stopnie i w chwili, gdy ktoś zdecyduje się iść wyżej i zostanie zaakceptowany, wchodzi na najwyższy poziom Oświecenia. Ważne jest również w tym budynku zauważyć, że 33 poziom kończy się u podstawy Piramidy.

 

Jest to olbrzymia i bardzo droga biblioteka, lecz jest tam coś innego, o czym należy wspomnieć. Pierwsza kondygnacja jest „tylko” dla Prawników; druga „tylko” dla Sędziów. Najwyższa zaś jest „tylko” dla emerytowanych sędziów. Mówi to również o porządku rzeczy wśród Iluminatów, jako że każdy, aby przejść do następnego poziomu musi zostać zaakceptowany i przejść na wyższy poziom zanim wiedza z tego poziomy będzie dla niego dostępna. Bezpośrednio nad tą trzecią kondygnacją znajduje się Piramida z wszechwidzącym okiem Ludyfera. Tu zaczyna się podróż do Iluminatów.

Bezpośrednio pod Piramidą widzimy 6 kwadratów. Sześć jest liczbą człowieka, a każdy kwadrat ma cztery strony mówiące o świecie. W centrum bezpośrednio pod piramidą jest kryształ, tak że stojąc nad nim osoba znajduje się w prostej linii miedzy centralnym punktem piramidy a kryształem poniżej.

Jest pięć sal rozpraw, z których każda ma wejście w kształcie żydowskiego grobowca, z otworem nad drzwiami dla ducha, który może swobodnie wejść lub wyjść. Ściana z wejściami do sal rozpraw jest zakrzywiona, podczas gdy zewnętrzne ściany są proste. Mówi się na ten temat dwie rzeczy: niektórzy mówią, że jest to prosta linia Sprawiedliwości, a krzywizna to Miłosierdzie, inni zaś twierdzą, że mówi to o chaosie – motto Iluminatów. W każdej sali znajdują się trzej sędziowie, a nad sędziowskimi krzesłami są mniejsze piramidy, które oświetlają sędziów siedzących przed tymi, którzy są przyprowadzani z cel. Izby sędziowskie znajdują się nad salami rozpraw i sędziowie schodzą na dół, aby przynieść światło tym, którzy zostali przyprowadzeniu z dołu.

Zrobiłem mały przekrój całego planu budynku, aby pokazać projekt żydowskiego miejsca najświętrzego, wpisanego w ten plan, podobnie jak wszystkie inne główne religie świata są reprezentowane w takich lub innej postaci. Gdy schodzisz z piramidy możesz pójść zarówno do sal rozpraw lub wprost do izb sędziowskich. Lecz tak właśnie wygląda ta część budynku, tworząc z piramidy miejsce najświętsze w tej złej „Świątyni”.

W dolnej części zdjęcia znajduje się dziedziniec i tutaj znajdziemy obrobione kamienie przywiezione z pustyni w pobliżu Mitzpe Ramon, gdzie znajduje się największy światowy naturalny krater. Wąski kanał wody, która płynie stale dzieli kamienie. Architekci twierdzą, że zostali zainspirowanie przez Pismo i Ps. 85/11 „Prawda wytryśnie z ziemi, a sprawiedliwość wyjrzy z niebios” –  ponieważ sędziowie siedzą nad tym dziedzińcem i spoglądają w dół.

Po wyjściu z głównej sali rozporaw bezpośrendio przez wyjście zobaczysz schody w dół. U podstawy tych schodów znajdziesz symobl płodności zawsze obecny w budowach iluminatów, często ukryty, lecz zawsze obecny. Wiele można powiedzieć na temat tego symoblu i symoblu masonów z kompasem i kwadratem w literą „G” w środku, lecz pozostawię to na inny czas lub dla kogoś innego.

 Wniosek

 Zaledwie lekko dotknęliśmy pewnych znaczeń ukrytych w tym budynku, a jest tam literalnie setki szczegółów, które wskazują na Iluminatów i ich plany wobec ludzkości, lecz co ważniejsze to fakt, że ustanawia on podstawę na miejsce dla tego, który zostanie zaakceptowany przez większość jako mesjasz, zanim Jeszua wróci, aby ustanowić swoje panowanie na ziemi. Nie mam żadnych wątpliwości, że wielu sprzeciwi się temu raportowi, i że to  posłaniec a nie posłanie będzie atakowane. Starałem się przedstawić go  z dowodami i faktami. Można było powiedzieć znacznie więcej, lecz mam  nadzieję, że w ten sposób sprowokuję innych do powiedzenia czegoś, co jest intencją tego artykułu.

Lecz jak wszyscy wiemy Bóg ma plan, który nie zostanie  powstrzymany czy odwleczony. Część Jego planu dla Jego ludu,  Żydów, to powrót do domu do Izraela. Oto kilka  wersetów, w których możesz o tym przeczytać: Iz. 60:9,  Iz. 43:5-6, Jer. 16:14-15, Jer. 16:16, Iz. 49:22, Eze. 36:8 Eze. 36:24, Eze. 37:12, Eze. 39:28 żeby wymienić tylko kilka

Jak zwykle zakończę proszą was o modlitwę, abyśmy mogli nabyć konieczne do wykonania tego zadania naczynia.

Módlcie się po pokój dla Jerozolimy, za naszego syna  Joela i wszystkich żołnierzy, za tych, którzy wyszli walczyć z  islamskim wrogiem. Módlcie się też o tą służbę i twój w niej udział. Szalom.

Jerry Golden.

оптимизация и продвижение сайтов в поисковых системах

Bio-chipy

 


Pojawiają się implanty w posatci bio-czipów przeznaczonych  do wykonywania bezgotówkowych transakcji.Oświadczenie złożone na konferencji światowego bezpieczeństwa ujawnia bliskość wprowadzenia mikroczipów idnetyfikacyjnych (ID).


Październik 21, 2003
Sherrie Gossett
© 2003 WorldNetDaily.com

 

Federalnej Komisji Handlowej z 2002 r.

 Przenośny czytnik Verichip

W swym dzisiejszym wystąpieniu na konferencji ID World 2003 (Świat ID 2003) w Paryżu, Scott R. Silferman, szef zarządu Applied Digital Solutions (Zastosowań Cyfrowych Rozwiązań) nazwał czipy „rozwiązaniem stratoodpornym” i powiedział, że czipy są „unikalną formą”, która może być wykorzystywana do identyfikacji w świecie zabezpieczeń i finansów.  Firma musi konkurować, organizacjami używającymi skanowanych odcisków palców w podobnych zastosowaniach.

Odbywająca się wczoraj i dziś w centrum Chrels de Gaulle Światowa Konferencja ID skupiła się na obecnych i przyszłych zastosowaniach technologii fal radiowych (RFID), biometrii, kart smart i baz danych. Różnorodne firmowe „Verichip’y” należą do czipów RFID, w których umieszczony jest unikalny numer identyfikacyjny i mogą być przenoszone osobiste dane na temat noszącego go urządzenia. Gdy energia w postaci fali radiowej przenika skaner, chip, który normalnie jest nieaktywny (nie ma niezależnego zasilania), zostaje pobudzony i nadaje na falach radiowych zawarte w nim informacje do
czytnika, który dalej łączy się z bazą danych.

Początkowo ADS bardzo ostro promowała radiowe czipy identyfikacyjne (RFID) do stosowania przy kontroli wstępu do budynków, dostępu do komputerowych danych, zapisu medycznych diagnoz,działań uniemożliwiających kidnaping i do różnych wymuszanych przez
prawo zastosowań.   Firma opracowała również odpowiednie ręczne i przenośne czytniki, które mogą skanować dane w chwili, gdy posiadacz czipa wchodzi do budynku czy pokoju.


Kieszonkowy czytnik Verichip

Zastosowanie tego w „bezgotówkowym społeczeństwie” nie jest niczym nowym – było
już dyskutowane poprzednio przez Applied Digital. Niemniej, dzisiejsza dyskusja reprezentuje pierwsze formalne wprowadzenie przez firmę takiego programu. 

Przedstawiając VeriPay delegatom konferencji Świata ID, Silverman stwierdził, że implanty mają „nieprawdopodobny potencjał rynkowy” i zaprosił bankierów i firmy kredytowe do partnerstwa z Korporacją VeriChip (filia ADS) do rozwijania specyficznych komercyjnych zastosowań i rozpoczęcia od programów pilotażowych i badań rynku.

Zapowiedź Applied Digital sugeruje wprowadzanie technologii bezprzewodowych, rozwijanie RFID, nowe rozwiązania programowe, zastosowanie kart smart i podskórnych implantów może któregoś dnia to wszystko scalić jako ostateczne rozwiązanie dla świata straszonego oszustwami, terroryzmem, zawiązanego mamoną, rządami i agencjami prawnie Palatino, Book Antiqua, Times New Roman, Georgia, wymuszającymi
łatwe zbieranie danych czy korporacji zainteresowanych marketingową bonanzą, z którymi ten nowoczesny
sposób identyfikacji oparty na technologii lokalizacji może sobie poradzić.


Verichip

Verichip

System bezgotówkowej płatności jest teraz częścią większego wydarzenia technologicznego: rządowych eksperymentów z identyfikacją, które usiłują połączyć bezgotówkowy system płatności z dodatkowymi informacjami identyfikacyjnymi (ID) na środku (takim jak np. karta smart), który zawiera pełny zestaw administracyjnych, osobistych,
zawodowych i komercyjnych danych na pojedynczym, bezdotykowym czipie RFID.

W pewnych scenariuszach, rządowo-korporacyjne koalicje obstają przy zastosowaniu takich czipów przez pracowników oraz do kontrolowania wejść na teren ich pracy, w sieciach komputerowych do zredukowania kosztów opłacania korporacji zarządzających osobistymi kartami ID.

Głównym przykładem jest tutaj malezyjska narodowa karta ID „smart”  „MyKad”

W międzyczasie prywatni adwokaci wyrażają swój niepokój rozwojem technologii RFID, wymieniając obawy dotyczące odczytywania osobistych czipów RFID bez pozwolenia przez ludzi, którzy posiadają swoje własne czytniki.

Kilka prywatnych i społecznych grup swobód obywatelskich ogłosiło dobrowolne moratorium na stosowanie RFID „aż do czasu, gdy będzie mogła mieć miejsce formalna ocena technologicznego tego procesu, włączając w to wszelkiego rodzaju bramki z czytnikami i konsumentów”.  Sygnatariuszami tej petycji są American Civil Liberties Union, Electronic Frontier Foundation, Electronic Privacy Information Center, Privacy International oraz Foundation for Information Policy Research,.

Komentując dzisiejsze wystąpienie, Richard Smith, konsultant przemysłu komputerowego, odnosząc się do tego, co niektórzy „sieciowcy” już nazywają  „czipektomią” powiedział: „VeriChipy nadal mogą być kradzione, lecz jest raczej makabryczne pomyślenie sobie o tym, w jaki sposób ci kanciarze będą dokonywać tego typu rabunków. Smith wskazał na to, że większość głównych firm promujących karty kredytowe patrzy na czipy FRID jako środek do tego, aby karty kredytowe stały się szybsze, łatwiejsze i bezpieczniejsze w użyciu.

– Wielkim problemem są pieniądze. – powiedział Smich – Wymagało by milionów dolarów unowocześnienie sieci kart kredytowych z istniejacych czytników na czytniki RFID. W czasie tej wymiany karty kredytowe będą wymagały zarówno starych czytników jak i RFID, będzie to więc ogólnie do przyjęcia.

Niektórzy zawodowi przemysłowcy sugerują, aby mieszkańcy płacili połączonymi czipami: identyfikacyjnym   z bezgotówkowym, które byłyby  umieszczone na wybranym nośniku  Technologie wykorzystujące RFID mogą przyjąć różne fizyczne formy i nie wykazują jeszcze dążenia do jakiegoś jednolitego światowego standardu.

Przed dzisiejszym oświadczeniem, Art Kranzley, prezydent senior MasterCard, skomentował system Pay Pass w wywiadzie w dzisiejszym „USA Today”: – Niewątpliwie szukamy projektu w postaci jakiś przedmiotów powszechnego użytku. Może to być pióro czy para kolczyków. Ostatecznie może zostać wstawione w cokolwiek – być może, któregoś dnia, nawet pod skórę.

Prawdopodobny związek z Księgą  Objawienia 13:16-18:

On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole,  i że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć :

„On” odnosi się tutaj do człowieka, który będzie władał w imieniu „bestii” – zwanego również ‘antychrystem’. Temu człowiekowi będzie udzielony autorytet, aby zwieść mieszkańców ziemi” (Obj. 13:14) i on „postawi posąg na cześć bestii” po czym każe „wszystkim” czcić go; ci którzy odmówią, zostaną zabici (Obj. 13:15).

Jezus obiecał Swym prawdziwym uczniom (Obj. 2:10) : Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota

Służąc Mu,

Paula

* If you would like to be added to my mailing list, send a blank
email to paula@servinghim.net
and type PIP on the subject line.

 сайт

Rozdział 9

2 Moj. 33.12-15

I rzekł Mojżesz do Pana: Oto Ty mówisz do mnie: Prowadź ten lud, a nie oznajmiłeś mi, kogo poślesz ze mną, chociaż powiedziałeś: Znam cię po imieniu, oraz: Znalazłeś łaskę w oczach moich. Toteż jeśli znalazłem łaskę w oczach twoich, daj mi poznać zamysły twoje, abym cię poznał i wiedział, że znalazłem łaskę w oczach twoich; zważ też, że twoim ludem jest ten naród. Odpowiedział Pan: Oblicze moje pójdzie i zaznasz spokoju ode mnie. Rzekł do niego Mojżesz: Jeżeli oblicze twoje nie pójdzie z nami, to nie każ nam stąd wyruszać.

Jeżeli Bóg nie jest z nami, to my nie chcemy tam być. Możemy być w najlepszym zgromadzeniu, wśród wspaniałych ludzi, może się wydawać w naturalnym świecie najlepsza z możliwych sytuacji,  lecz my nie chcemy przebywać bez obecności Pana gdziekolwiek. Dzięki Bogu, że pokazuje nam obecność w tych dniach i w tej godzinie.  Bożą obecnością jest chwała, poniżej w tym samym rozdziale Mojżesz mówi (w.18):

I rzekł Mojżesz: Pokaż mi, proszę, chwałę twoją!

I w. 21-22
I rzekł Pan: Oto miejsce przy mnie. Stań na skale. A gdy przechodzić będzie chwała moja, postawię cię w rozpadlinie skalnej i osłonię cię dłonią moją, aż przejdę, a gdy usunę dłoń moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można.

Żyjemy w innych czasach, Bóg teraz nie przechodzi obok, On odpoczywa, trwa: umożliwia nam przebywanie w Jego Chwale, Jego świętej obecności.

Jezus bardzo lubił chodzić do Betanii, było to jedno z Jego ulubionych miejsc, a jednym z powodów, dla których lubił tam bywać było to, że Maria, Marta i Łazarz chętnie go przyjmowali u siebie w domu. Z pewnością było wiele innych osób, które chciałyby gościć Jezusa, ponieważ on był Uzdrowicielem. Byli tacy, którzy pragnęli z Nim być, ponieważ robił cuda. To on rozmnożył chleb i ryby i byli tacy, którzy kochali go z tego powodu. Lecz Maria, Marta i Łazarz nie pragnęli od Niego niczego innego jak Jego obecności.
– proszę, wejdź i usiądź z nami.

Mogę nawet słyszeć jak mówią:
– pozwól nam przygotować dla ciebie posiłek. Siądź tutaj, a my siądziemy razem z Tobą, chcemy po prostu być z Tobą. Nie musisz nas niczego wielkiego nauczać, po prostu posiedź z nami w naszym domu.

Jezus kocha przebywać wśród tych, którzy odwzajemniają Jego miłość, wśród tych, którzy kochają przebywać w Jego obecności. To nie oznacza, że Bóg nie rozkoszuje się robieniem cudów. To nie oznacza, że Bóg nie chce już uzdrawiać, chce – lecz to, czego się uczymy to fakt, że cuda znajdują się w samej Jego obecności. Uzdrowienie jest w samej Jego obecności. Cud może się wydarzyć bez wypowiedzenia przez Niego jednego słowa. Sama jego obecność tworzy cudowność. Cuda mogą się zdarzać bez wyciągania przez Niego rąk i dotykania kogokolwiek. Jego obecność tworzy cuda.

Jest chwała w Bożej obecności i uczymy się doceniać te manifestacje jego obecności między nami. Nie chce chodzić do kościoła, w którym Jego obecność nie pojawia się. Może być tam najlepszy chór i najlepsza usługa; lecz wolę być w miejscu, gdzie chór nie jest tak muzycznie obdarowany, (na czym się koncentruje świat), lecz jest zbudowany z tych, którzy potrafią śpiewać w chwale i potrafią sprowadzić chwałę do mojej duszy i ducha.
Lubię być między tymi, którzy zbierają się po to, by być z Nim, ponieważ kiedy tak się dzieje, nagle Jego obecność da się między nami potężnie odczuć. Właśnie, dlatego lubię chodzić do zboru, nigdy nie opuszczam Domu Bożego bez dotknięcia Jego chwały, ponieważ Bóg nauczył nas jak dostać się do tej chwały, jak jej doświadczać.

Bóg powiedział do Mojżesza: „oto jest miejsce przy Mnie.” To jest miejsce, w którym chcę być, to miejsce jest zarezerwowane dla mnie, abym mogła być blisko Niego.
On mówi do nas
– zbliżcie się do Mnie
To jest jak podciąganie krzesła i siadanie tuż obok twojego dziadka. To jest przysuwanie krzesła i siedzenie tuż obok twego najlepszego przyjaciela. Jest to przybliżanie się do Pana, który sam jest święty. Jest to przybliżanie się do Pana, który sam jest sprawiedliwy. Po prostu zbliżając się do Niego, zaczynasz odczuwać Jego obecność i manifestację Jego chwały.

Chwała wpływa na ciebie w namacalny sposób:

2 Moj. 34,29 A gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, nie wiedział Mojżesz, gdy zstępował z góry, że skóra na twarzy jego promieniała od rozmowy z Panem.

Promieniowanie z twarzy Mojżesza było dowodem obecności Boga. Nie możesz znaleźć się w Jego obecności bez widocznych w twoim życiu zmian. Któregoś wieczoru wzięli udział w naszym nabożeństwie czterej Baptyści. Powiedzieli nam, że głównym powodem ich wizyty jest dramatyczna zmiana, jaką zobaczyli po odwiedzinach na naszych spotkaniach u swojego współpracownika Davida Huntera.
Obecność Pana zmienia nas w każdym aspekcie naszego jestestwa. Było to widoczne jako błyszczenie twarzy Mojżesza i każdy z nas powinien przybrać wygląd chwały – święty wygląd, wygląd kogoś, kto spoglądał w twarz Jezusa. Często można to dostrzec w oczach ludzi, którzy byli z Bogiem.
W czasie nabożeństwa w Teksasie w Caddo Mills, matka wraz z synem byli wśród tych, którzy byli położeni w Duchu. Młodzieniec leżał tam przez godzinę lub dłużej bez poruszenia, wyglądając jak zamrożony w miejscu. W dwa czy trzy dni po wyjeździe siostra Shelli Baker ciągle tam usługiwała, i włożyła ręce na tego młodego człowieka, a on, wraz z wielu innymi, padł pod mocą Ducha. Kilka godzin później, gdy pastor przygotowywał się do opuszczenia zboru, młodzieniec leżał tam ciągle zamrożony w bezruchu. Większość świateł na audytorium została przygaszona i nagle ci, którzy jeszcze pozostali, zauważyli światło spoczywające na chłopcu. Właściwie to światło nie spoczywało po prostu na nim, lecz wydawało się z niego promieniować, wychodząc z samych porów jego skóry. Zawsze sądziłam, że światłość bijąca z twarzy Mojżesza była odbiciem, ponieważ stał twarzą w twarz z Panem, to światło z oblicza Pańskiego oświetlała twarz Mojżesza i to zewnętrzne zjawisko zaowocowało świeceniem od wewnątrz. Po tym, gdy usłyszałam o tym doświadczeniu w Teksasie, nie jestem już tego pewna, wygląda na to, że to jest wewnętrzne doświadczenie, które skutkuje świeceniem na zewnątrz.
Twarz Mojżesza błyszczała i nasze również mogą. Jak bardzo jasna była jego twarz? To nie była po prostu poświata czy słaby przebłysk. Jego twarz była tak jasna, że ludzie nie mogli na niego patrzeć. Tego właśnie pragnie Bóg w tych dniach dla nas. Wydawało nam się przedtem, że tylko Mojżesz mógł doświadczyć tego wspaniałego przeżycia, lecz teraz już wiemy, że wszyscy zostaliśmy na to przeznaczeni, aby widzieć Chwałę Bożą i odbijać ją na tym świecie.
Mojżesz przebywał w obecności Boga dłużej niż ktokolwiek z nas, lecz gdy będziemy w to wchodzili coraz bardziej i spędzali więcej czasu z Nim, rozmawiając z Nim, czcząc Go, okaże się, że światło Ewangelii Jezusa Chrystusa świecić będzie nie tylko w naszych sercach, lecz będzie świecić również z naszego życia.
Mam wspaniały obraz, który jest raczej stary, lecz ostatnio został udostępniony. Przedstawia on Zmartwychwstałego Pana w ogrodzie w poranek zmartwychwstania. Rozmawia z Marią. Artysta wykonał mistrzowską pracę uchwycenia tej chwili, ponieważ jest taka chwała na obliczu Marii i coś, co mogę tylko opisać jako chwała zmartwychwstałego świecąca z twarzy Pana.
Wiem o tym, że była z Jezusem chwała podczas całej Jego ziemskiej służby, była obecna przy Jego narodzinach, lecz tego poranka chwała spoczywająca na Nim była większa niż chwała Narodzenia. Gdy chodził po ziemi i robił cuda, chwała spoczywała na nim, lecz w chwili wskrzeszenia z martwych chwała była jeszcze większa. Było to coś jeszcze większego niż chwała, jaka spoczęła na Nim na Górze Przemienienia, gdy Bóg dał Mu przedsmak zmartwychwstania. Służymy zmartwychwstałemu Chrystusowi, który przeszedł z chwały do chwały do chwały i On przenosi nas z chwały do jeszcze większej chwały. Otrzymałam w tym roku wspaniałe błogosławieństwo w postaci wizji Jezusa Zmartwychwstałego. Wspaniałe w Nim było to, że, gdy wyszedł z grobu, życie było w otaczającej Go chwale, życie w tej chwale ponad wszelką chwałę, jakiej kiedykolwiek doświadczyłam. Przez wiele dni później nawet, gdy tylko rozważałam zmartwychwstanie i Jezusa, Zmartwychwstałego Jezusa, ponownie widziałam to wspaniałe życie i wibrującą chwałę, chwałę, która ciągle żyła. Było to tak wielkim błogosławieństwem, że nawet teraz, gdy zaczynam o tym mówić, widzę chwałę Zmartwychwstałego. Wielu z pośród nas dochodzi teraz do tego doświadczenia, które Mojżesz przeżył z Bogiem na górze. To dzieje się, gdy szczerze pragniemy obecności Boga, gdy wołamy do Niego:
– pokaż mi Swoją Chwałę.
Podobnie jak Jezus został przemieniony na oczach uczniów, jesteśmy zmieniani przez manifestacje Chwały Pańskiej. On zmienia nas z chwały w chwałę. To są dni przebudzenia, gdy On ową przemieniającą łaskę wszczepia w nas i czyni przez moc Swojego Ducha.

Chcę ogłosić, podobnie jak to zrobił Mojżesz, że jeżeli Jego obecność nie pójdzie ze mną, nie chcę iść. Nie chcę iść tam, gdzie On nie wyruszył przede mną w pełni Swej Chwały, w manifestacji Jego obecności. To On zdejmuje zasłonę z naszych oczu, klapki opadają. To On usuwa skorupę powstałą na naszym sercu, wskutek trosk o życie, tak abyśmy mogli doświadczać Jego chwały w nowy, wspanialszy sposób. On objawia nam siebie samego, przez moc Ducha Świętego.

Nadchodzą dni, gdy ludzie patrząc na nas będą dostrzegać widzialną chwałę Pańską stojącą za nami. To jest chwała, którą on pragnie objawiać w tych dniach tak, że niektórzy będą mówić: – nie przyszedłeś tu sam.

Będziemy mogli się upierać przy tym, że przyszliśmy sami, lecz oni będątrwać z równym ferworem przy tym, że widzieli jeszcze kogoś. Jeżeli ludzie z Babilonu mogli zobaczyć czterech mężczyzn w piecu ognistym, to Bóg może spowodować, że obecność z nami Drugiej Osoby będzie tak rzeczywista, że inni nie będą mogli odrzucić Jego obecności. On jest z nami w samym środku życiowych sytuacji i będziemy odczuwać w tych dniach Jego obecność coraz więcej i więcej.

Nic nie da się porównać z Jego obecnością. On jest z nami nie tylko przez swoją obietnicę, lecz przez doświadczenie, możemy odczuwać Go. Im więcej przebywamy w jego Obecności tym bardziej będziemy zdeterminowani, podobnie jak Mojżesz, nie wyruszać nigdzie, jeżeli Jego obecność nie pójdzie z nami.
Bóg zmusza nas do spoglądania w górę, czasami poprzez sytuacje wynikłe w naszym życiu. Stają się one tak trudne, że jesteśmy zmuszeni na spoglądanie w górę, do Boga. Wszyscy musimy nauczyć się spoglądać w górę w chwałę, bez przymuszania.
Przez dwadzieścia pięć lat mieszkania w Jerozolimie nauczyliśmy się, w jaki sposób wchodzić w obecność Pana i wznosić się ponad aktualne kryzysy. To jest różnica między myszołowem a orłem. Podczas gdy myszołów trzyma się blisko ziemi szukając padliny, orzeł wznosi się ponad wszystkim, co się dzieje na tej ziemi i wzbija się wysoko. W Duchu, Bóg daje nam taką zdolność wznoszenia się.

W Jerozolimie bez przerwy nadchodziły przeraźliwe wiadomości, często mówiłam, że życie wśród nieustannych „pogłosek wojennych” jest znacznie gorsze niż w życie w czasie wojny i wierzę, że tak jest. Wojna również nie jest przyjemna. Mieszkaliśmy w czasie Wojny w Zatoce w zabezpieczonym pokoju. Gdy słyszeliśmy syreny odzywające się o drugiej w nocy, wyskakiwaliśmy wszyscy szybko z łóżek, biegliśmy do schronu, zakładaliśmy maski przeciwgazowe i siedzieliśmy oczekując na to, co się może wydarzyć. Mieliśmy na to dwie minuty. Niemniej to doświadczenie i wszystkie związane z tą wojną nie były tak trudne do zniesienia jak życie wśród pogłosek o wojnie.

Niemal codziennie przychodziły jakieś pogłoski o nadchodzącym nieszczęściu:
„Przed wschodem Syria zaatakuje”
„przed zakończeniem tygodnia, będziemy mieli…… (to i tamto i jeszcze owo)”
Początkowo te pogłoski okazały się dla nas bardzo niepokojące, bo cóż, jeżeli okażą się prawdziwe?
Z pewnością chcieliśmy być przygotowani. Co więc, powinniśmy zrobić aby się przygotować. Skąd możemy wiedzieć, co się dokładnie wydarzy lub też jak poważny może okazać się kolejny kryzys?  Szybko przekonaliśmy się, że jedyne, co możemy zrobić po usłyszeniu takich pogłosek to wejść w obecność Ducha. Zdaje się, że czasami wróg nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdy rzuca nam pod nogi tyle problemów, zwraca nas w stronę ramion Pana. Gdy będzie zmierzał za tobą wystarczająco długo, nauczysz się zanurzać w Duchu szybko.

To jest podobne do posiadania wiertarki. Za pierwszym razem, gdy ją masz, może ci zająć piętnaście minut wywiercenie otworu, lecz jeżeli posługujesz się nią wystarczająco często, nauczysz się jak maksymalnie oszczędzać czas. Powinniśmy być wdzięczni za problemy, które zwracają nas w stronę szukania Pana. Wszyscy musimy nauczyć się, w jaki sposób szybko wchodzić w obecność Pana i w jaki sposób przerzucać wszystkie nasze ciężary na Jezusa. Musimy nauczyć się nie patrzyć na rzeczy, które są chwilowe, lecz spoglądać w górę – na to, co jest wieczne.

Bóg dał nam wieczną nadzieję, a jest to znacznie więcej niż nadzieja naturalna, która jest przelotna i umyka wraz z czasem. Ponieważ nasza nadzieja jest wieczna, musimy być porwani w górę w chwale i oglądać wieczną rzeczywistość. Musimy pozwolić Bogu zabierać nas często do tej rzeczywistości w Jego Duchu.
Większość ludzi, gdy mówi o Bogu jako o Ogniu Trawiącym, zazwyczaj mówi to odnosząc się do swoich grzechów, o których wiedzą, że powinni z nich pokutować. Podczas gdy wielu z nas posiada rzeczywiście nadmierny bagaż, którego powinniśmy się pozbyć, to ci, którzy gorliwie szukają Pana, żyją bezgrzesznym życiem. Gdy popełnimy błąd, Duch Święty szybko przekonuje nas o tym, a my spieszymy się, aby prosić o przebaczenie i idziemy dalej. Żyjemy bezgrzesznie, lecz stale mamy ciężary, których nie chcemy zrzucić, dopóki Pan nie strawi ich Swoim Ogniem. Tego właśnie pragnie Bóg. Chce, aby ogień płonął w naszych wnętrzach, aż do chwili, gdy On stanie się każdym naszym pragnieniem, każdą myślą, każdym planem i celem. On pochłania nas i przenika całe nasze jestestwo. Wizja Pana jest ukształtowana całkowicie w nas i całkowicie nad nami.

Możesz powiedzieć:
– Siostro Rut, żyjemy w naturalnym świecie. Tak, żyjemy, lecz nie musimy być przez niego dotykani. Nasze stopy mogą dotykać tego, co naturalne, nasze ręce mogą dotykać naturalnych sytuacji, podczas gdy, w tym samym czasie, możemy wznosić się na wysokości.

To nie twoja papierkowa robota czy zajęcia spychają cię w dół, to są ograniczenia twoich myśli. Boży ogień może cię pochłonąć tak, że możesz wypełnić wszystkie swoje ziemskie zobowiązania i pozostać od nich wolny. Wejdź w chwałę i trwaj w niej, a rzeczy ziemskie zatroszczą się same o siebie.

 продвижение