Monthly Archives: styczeń 2013

Codzienne rozważania_19.01.2013

Nie mogę sam z siebie nic uczynić” (Jn. 5:30).

Jedną z najtrudniejszych lekcji jaką dzieci Pańskie muszą się nauczyć jest to, jak pozwalać działać Bogu. Nawet w sprawie, która jest właściwa i w Bożym celu, muszą być lekcje, których musiał nauczyć się Abraham przez Izaaka. Nie chodzi tutaj o przylgnięcie do czegoś otrzymanego od Boga, czy to będzie obietnica, czy jakaś posiadłość, lecz wierne odpocznienie i pozbawione strachu trzymanie się Samego Pana. Jeśli otrzymaliśmy coś od samego Pana to możemy całkowicie pewni odpocząć, wiedząc, że to co On daje, nie zabierze bez jakiegoś większego celu na oku. Z drugiej zaś strony, nikt nie jest w stanie zabrać nam tego, co On dla nas przeznaczył. Niemniej istnieje wiele niebezpieczeństw, które powstają z naszej własnej woli wobec Bożego daru czy celu.

Pierwsze niebezpieczeństwo jest takie, że  przywłaszczamy to sobie, zamiast trzymać to w Panu i dla Pana. Prowadzi to do gwałtowności oraz osobistych zmagań. Wtedy nie potrzeba dużo czasu, aby zazdrość pokazała swoją paskudną głowę, a zazdrość wraz ze swoim bliźniakiem – podejrzeniem – wkrótce zniszczą społeczność i spontaniczność komunii. Czyż zazdrość najgłośniej nie ogłasza faktu osobistego posiadania, osobistego interesu? Jeśli zdaliśmy sobie sprawę z tego, jak ogromnym przywilejem jest to, że staliśmy się częścią Bożych rzeczy, i jak to wszystko jest dzięki Jego Łasce to z pewnością powinniśmy być wdzięczni, że możemy mieć choćby najodleglejsze połączenie z Nim. A dalej, gdy trzymamy otrzymane rzeczy czy jako obiecane bądź przyjęte wiarą jako dla nas, ale zwróceni w kojącej wierze tylko ku Panu, dajemy Mu możliwość ratowania nas przed błędami w tej sprawie. Dość powszechne dla dzieci Bożych jest dochodzić do tego,  że to, co do czego miały najsilniejszą wiarę, że jest Bożą wolą czy drogą dla nich, okazuje się nie być tym i trzeba to niechętnie porzucić.  Jeśli był w tym jakikolwiek osobisty element woli to takie przeżycie staje się straszliwe i pozostawia po sobie  zgorzknienie oraz niedowiarstwo. Lecz, powtórzmy to jeszcze, silne osobiste przekonanie i wola w odniesieniu do Bożych rzeczy zbyt często powoduje, że stajmy się prawem dla samych siebie, to jest, przyjmujemy taką postawę, jakbyśmy tylko my znali wolę Bożą w tej sprawie. Nie ufamy temu, że inni również mogą być prowadzeni przez Pana i w ten sposób zbiorowe prowadzenie, tak konieczne w domu Bożym, jest niszczone i paraliżowane.

T. Austin-Sparks from: „The Flame of a Sword


20 stycznia

Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskich

deeo

Boża przychylność nie zalezy od twojego dawania

David Ravenhill

Cóż za skrajne bluźnierstwo sugerować, że Bóg może zostać przekupiony do przychylności naszym dawaniem Mu!

Nic mi tak skutecznie nie gotuje krwi jak świadome błędne interpretacje Bożego Słowa, czy też dodawanie do niego czegoś dla ludzkiego zysku. Za życie Marcina Lutra Kościół Rzymsko Katolicki wsławił się rozpowszechnioną praktyką sprzedawania odpustów. Ludzie byli uczeni tak, aby wierzyli, że przez dawanie kościołowi, mogą pozyskać Bożą przychylność, która miała umożliwić ich zmarłym krewnym uwolnienie z czyśćca. Dziś, śmiejemy się z takiej koncepcji i dziwimy, jak ludzie mogli popaść w tak fałszywe nauczanie.

Niemniej w tamtych czasach nie dopuszczano zwykłych ludzi do Słowa Bożego, więc wierzyli we wszystko, cokolwiek im mówiono, a szczególnie w to, co mówili księża. Pomimo tego, że mamy teraz Słowo Boże łatwo dostępne, ciągle wielu wierzy w to, co „kapłani” dziś im mówią.

Weźmy na przykład ostatnie skrzywienie jakim jest nauczanie „ziarna wiary”. Opiera się ono na mojżeszowym zaleceniu skierowanym do Izraela, dotyczącym trzech dorocznych świąt. Kluczowym zwrotem podkreślanym przez duchownych jest: „Nie pojawisz się przed Panem z pustymi rękoma” (P. Wyj 23:14-15; Powt 16:15-17).

Dalej nauczanie idzie tak: aby pozyskać Bożą przychylność musisz przynieść mu jakąś ofiarę, a im większa będzie ta ofiara, tym większa będzie Boża przychylność dla ciebie.

Jeden ze sławnych pozbawiony skrupułów zwolennik tego naucza, że co roku w Dniu Pojednania, Bóg decyduje o tym, jak będzie nas traktował przez dalszą jego część, a to, co ma wpływ na Jego decyzję to fakt czy złożymy Mu wystarczająco dużą ofiarę.

Nie ma ofiarowania, nie ma przychylności. Te „przychylności” obejmują anielską ochronę, zwycięstwo na przeciwnikami, finansowe powodzenie, uzdrowienie i tak dalej. Według tego nauczania, pojawić się przed Panem z pustymi rękoma to jak podpisać swój własny wyrok śmierci. Stąd też popularność tego przesłania.

Nauczyciele tej fałszywej doktryny nie powiedzą ci jednak jaki jest pełny kontekst tego wersu, który cytują. W rzeczywistości Mojżesz mówi ludowi tak: „. . . błogosławi ci Pan, Bóg twój, we wszystkich twoich zbiorach, w każdej pracy twych rąk, i abyś był pełen radości. Trzy razy do roku ukaże się każdy mężczyzna przed Panem, Bogiem twoim, w miejscu, które sobie obierze: na [Święta]. . . Nie ukaże się przed obliczem Pana z próżnymi rękami. A dar każdego będzie zależny od błogosławieństwa Pana, Boga twego, jakim cię obdarzy” (Powt 16:15-17).

Boże błogosławieństwo nie zależało od tego, ile ludzie Mu dawali, lecz od tego, co On już im dał. Nie byli błogosławieni dlatego, że dawali, lecz dawali dlatego, że byli pobłogosławieni. (Ważne jest również zrozumieć to, że to wymaganie nie jest już aktualne pod Nowym Przymierzem.)

Każdy duchowy pierwszoklasista wie, że nie może zdobyć Bożej przychylności. Bóg nie jest na sprzedaż za najwyższą nawet cenę, ani my nie możemy kupić Jego przychylności naszymi własnymi wysiłkami czy uczynkami.

Gdy Paweł zwracał się do stoików i starał się znaleźć sposób opisania różnicy między prawdziwym Bogiem, a ich licznymi bałwanami, powiedział do nich o Bogu: „On daje życie, tchnienie i wszystko” (Dz. 17:25).

To, co oddziela Boga od wszystkich innych bożków to fakt, że On jest dawcą. Jakże skrajnym bluźnierstwem jest to, gdy sugerujemy, jakoby Boga można było przekupić do przychylności dla nas, naszym dawaniem Jemu.

Duchowni, którzy nauczają, tej doktryny, „dawaj – aby – otrzymać” i gospodarze telewizyjnych audycji, którzy ich zapraszają powinni zwrócić uwagę na ostrzeżenie apostoła Jakuba: „Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok” (Jk 3:1).

продвижении

Codzienne rozważania_18.01.2013

Ojcze, uwielbij Mnie u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał” (Jn. 17:5).

 Myślę, że widać całkiem wyraźnie, że Pan Jezus nosił w Swym sercu ogromną tęsknotę do chwały, którą kiedyś posiadał i modlił się o nią.Wydaje mi się, że w tym miejscu Jezus dotyka tej sprawy bardzo blisko. W 17 rozdziale Ewangelii Jana zostaje zapisana wspaniała modlitwa Pana Jezusa: „Ojcze, uwielbij Mnie u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał” (w. 5).  Otwiera nam to nieco okno, dzięki czemu możemy zrozumieć, że Pan Jezus był świadomy Swojej przeszłości w wiecznej chwale. Przyniósł tą świadomość ze Sobą; wiedział o niej – cudowna myśl! – a ta świadomość posiadanej poprzednio chwały była dla Niego zachętą do modlitwy o nią, tęsknoty za nią, za dniem, gdy wróci do niej a ona wróci do Niego. „Ojcze, uwielbij Mnie u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał„.

Góra Przemienienia była odpowiedzią na modlitwę Jego serca, na wołanie i tęsknotę, a co najmniej jej tknięciem. Przelotnie dotknięcie, lecz dla Niebo była to jedna z tych rzeczy, które znasz nieco ze swego chrześcijańskiego życia. Pan po prostu coś zrobił. To przemija, lecz ty dzięki temu wiesz, że zostałeś usłyszany; wiesz, że jest w sercu Ojca sympatia dla twojej potrzeby i sytuacji. Może to trwać zaledwie jeden dzień, noc, godzinę czy małą chwilkę po czym przemija, ponieważ nie jest to jeszcze koniec drogi; wiecznej chwały, która ma się objawić; lecz ten dotyk w drodze jest czymś, co nas przenosi dalej. Wiemy, że Pan usłyszał; wiemy, że Pan wziął pod uwagę to wewnętrzne wołanie i tęsknotę, i dał nam znak Swojej sympatii. Coś podobnego, co zdarzyło się Jezusowi – odpowiedź na Jego własne wołanie.

T. Austin-Sparks from: Men Whose Eyes Have Seen the King – Chapter 1


19 stycznia

Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskichпродвижение

Wyłącznie Bóg może oczyścić wnętrze

Rick Frueh

Mat 23:25-28

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości. Ślepy faryzeuszu! Oczyść wpierw wnętrze kielicha, aby i to, co jest zewnątrz niego, stało się czyste. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości”.

Ludzkość gorączkowo pracuje, aby oczyścić zewnętrzną stronę kubka bez względu na jaka trucizna jest w środku. I nie błądźmy: z tą pracą nieodłącznie związana jest warownia pychy i własnej sprawiedliwości. Człowiek uwielbia zewnętrzną stronę. Hollywood z tego ciągnie swoje korzyści. Moda jako przemysł w całości zbudowany jest na stoi. Całe półki w sklepach poświęcone są na wszelkiego rodzaju produkty do poprawiania stanu włosów, twarzy i zębów. Jesteśmy pochłonięci wyglądem. Człowiek patrzy na zewnętrzny wygląd, lecz Bóg patrzy na serce. Kiedy obsesją staje się dbanie o zewnętrzną stronę to masz do czynienia z bałwochwalstwem i humanizmem.

Gdzieś w tym wszystkim po drodze kościół spuścił wzrok z Chrystusa i Jego ewangelii i patrzy na siebie, swoje potrzeby, swoje pragnienia, swoje marzenia, swoje powodzenie, a gdy patrzymy na tych grzeszników poza kościołem, oceniamy ludzi według tego, jak wyglądają i co robią, a nie tego, czego potrzebują. Kiedy takiego rodzaju osąd staje się normą, wtedy mamy do czynienia z systemem potępienia ubranym w sprawiedliwość własną, a to nie reprezentuje Chrystusa ani Mu nie służy.

Chrystus umierając za grzechy świata, zapłacił okup za każdego, kto uwierzy w Niego. Kiedy w nadszedł w pełni Dzień Zielonych Świąt, ci, którzy uwierzyli zostali zamieszkani przez Ducha Bożego. Duch Święty pieczętuje i daje pełnomocnictwo, i zachęca, lecz Chrystus powiedział, że On będzie to robił z Jezusa. W rzeczywistości, Duch Boży mówi tak doskonale z Jezusa, ponieważ Biblia niezmiennie naucza o tym, że zostaliśmy zamieszkani przez Ducha i Chrystusa. Jest to wielka tajemnica, lecz wskazuje na to, jak to się dzieje, że Duch mówi tak wspaniale z Jezusa w wierzącym. Tak więc, skutek jest taki, że jako wierzący napełnieni Duchem Bożym, żyjemy, oddychamy i istniejemy w Chrystusie Jezusie. Jego życie jest przeżywane w nas i poprzez nas.

Continue reading

Codzienne rozważania_17.01.2013

Trzy rzeczy będą trwać wiecznie: wiara, nadzieja i miłość; lecz z nich najważniejsza jest miłość” (1Kor. 13:13 NLT).

Możesz posiadać wszystkie dary i być bardzo niedojrzały. Duchowy wzrost nie odbywa się dzięki poznawaniu tych rzeczy, nie przez moc wiary manifestującą się na zewnątrz, lecz bardziej przez wewnętrzne wytrwanie. Czy chcesz poznać sposób wzrastania Boga? Dzieje się to dzięki miłości. Pan potrzebuje ducha czystego i otwartego na Niego i miłości do wszystkich świętych, a wtedy Pan poprowadzi do większej Jego pełni, tam, gdzie jest prawdziwa miłość jedni ku drugim – w Nim… W Liście do Efezjan, w którym znajdujemy najpełniejsze ujawnienie niebiańskiej prawdy w najgłębszym nauczaniu dotyczącym Kościoła, Ciała Chrystusa, każdą myśl przeplata złota nić miłości; a gdy zastanowisz się nad zawartością tego listu,  ma to ważne znaczenie. 13 rozdział 1 Listu do Koryntian jest wspaniałym rozdziałem o miłości i stawia na boku wszystkie „dary”. Miłości jest prawdziwą duchowością, która jest duchowa. Miłość jest najtrudniejszym i największym darem. „Nie u nas jest wam ciasno, lecz ciasnota jest w waszych sercach” (2Kor. 5:12).  U was jest ciasno, wy jesteście ograniczeni, jak zamknięta zagroda, „serce nasze szeroko się otwarło, u nas nie jest wam ciasno”.

Nasze duchowe życie nie jest większe od naszego serca; poznanie, które znajduje się w głowie, nie jest miarą duchowości. Sposobem na uwolnienie, emancypację, wzrost, obfitość jest droga serca. Duchowość nie jest umysłową zgodą na to, co zostało stwierdzone w Słowie, lecz jest to mieszanie się ze sobą nawzajem serc – miłość do wszystkich świętym. Diabeł zamknął pewną ilość dzieci Pańskich jakby w wyściełanym pomieszczeniu ich własnych ograniczeń; zamroził ich miłość przez coś, co stoi między nimi, a innym dziećmi Bożymi. Drogą wyjścia jest wzrost miłości. Będziemy zamknięci dopóki jesteśmy tam… Prawdziwa duchowość jest przesłaniem miłości Boga rozlanej w sercu i cała duchowość spoczywa na miłości i z niej wynurza się. Nie moc, nie wiedza czy różne dary, nie to jest na pierwszym miejscu, na pierwszym jest miłość. Ona prowadzi do wzrostu Boga (w nas – przyp.tłum.).

T. Austin-Sparks from: The Increase of God


 18 stycznia

Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskich

 

/atopodin.com

Codzienne rozważania_16.01.2013

Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie” (Obj. 3:21).

Jeśli jesteśmy przyłączeni do Chrystusa jako Zmartwychwstania to wszyscy mamy wskrzeszone Życie, lecz jest coś więcej niż to: jest moc zmartwychwstania, która ostatecznie przenosi nas ( kiedy już wykona całą swoją pracę) do Tronu, a nie wszyscy przyjdą do tego Tronu. To jest: „ten, który zwycięża” (zwycięzca). Kaleb, podobnie jak Paweł i Paweł, podobnie jak Kaleb, sprzeciwiali panującym, ogólnym trendom myślenia wśród ludu Bożego. Większości wystarczyło iść po dziedzictwo, tyle przejąć, tutaj pozostać i osiedlić się. Oznacza to niedokończoną drogę, przycięty duchowy postęp, przyjęcie czegoś mniejszego niż to, co Bóg wyznaczył i zamierzył. Większość przyjęła taki kurs, lecz Kaleba to nie satysfakcjonowało i zawsze stawał przeciwko tej większości podobnie jak zawsze stawał przeciwko większości, która nie reprezentowała w pełni Bożej myśli…

Duchowe przywództwo zawsze jest skazane na samotność. Taki jest jego koszt. Jeśli patrzeć na przywódców z punktu widzenia większego chrześcijańskiego świata to oni zawsze będą samotną trupą, która musi iść z tymi nielicznymi, którzy są w stanie ich naśladować. Kaleb nie akceptował tego co potoczne: jego serce było za mocno skierowane na Pana. Całkowicie naśladował Pana, a nie popularne i ogólne standardy chrześcijańskiego życia. Możemy powiedzieć, że Kaleb był ucieleśnieniem tego wszystkiego, co Bóg zamierzył dla wszystkich ludzi. Gdy patrzysz na Kaleba, widzisz to, jak z Bożej perspektywy mieli wyglądać wszyscy ludzie Izraela, lecz cały Izrael nie doszedł do standardów Kaleba. Jednak to w Kalebie serce Pana zostało zaspokojone. Pan realizuje w Kalebie pełny Swój zamysł, podobnie jak to czyni w Pawle.

T. Austin-Sparks from: Filled Unto All the Fullness of God – Chapter 14

продвижение

Na co patrzysz?

Rick Fruech

Podchodzimy teraz do istotnej sprawy. Czy mamy na widoku Boga, czy siebie? To jest to, co oddziela Biblijne i duchowe chrześcijaństwo od ziemskiego i cielesnego. To oddziela religię od bliskiej więzi. To oddziela Panowanie Chrystusa od własnego panowania. Jest to ta najgłębsza sprawa, która decyduje o tym, jakiego rodzaju wiarę mamy. Jest to linia podziału między tym, co wieczne, a tym, co chwilowe.

Na czym skupiony jest nasz wzrok? Czy patrzymy na to, co jest wieczne czy na to, co tymczasowe? Czy jesteśmy gotowi cierpieć dla Niego, czy też wzdrygamy się na myśl o prześladowaniach? Czy wykorzystujemy demokrację po to, żeby umocnić swoje prawa, czy też pokornie poddajemy się w nadziei, że będzie można dostrzec Chrystusa w nas i przez nas. Nie sądź ani przez chwilę, że właściciele sieci sklepów Hobby Lobby*) w jakoś szczególnie myślą czy reagują. Tak naprawdę to oni znajdują się w głównym nurcie ewangelizmu. Zachodni kościół nabrał nieuzasadnionego sentymentu do demokracji i ziemskich praw, i na to patrzą wierzący, aby ulżyć wszelkiemu niesłusznemu traktowaniu.

Nasz Mistrz oddał życie za nas, czy jednak my musimy stroszyć nasze piórka za każdym razem, gdy uważamy się za niegodnych prześladowań? Ciekawym zjawiskiem jest to jak kościół narzeka i skrzeczy o niesprawiedliwości obecnego świata, tak jakbyśmy powinni spodziewać się dobrego traktowania. Nasze reakcje odzwierciedlają świecki świat; nasze lekarstwa pochodzą ze świeckiej apteki. Protesty, zamiast spotkań modlitewnych, krytykowanie, zamiast kochania, rozważania, zamiast poddania, krzykliwość, zamiast pokory. To wszystko nie szuka Chrystusa. Czy zapomnieliśmy już o tym, czego On nauczał i jak żył, czy w ogóle kiedykolwiek wiedzieliśmy?

Continue reading