400 procentowy wpływ żon

 


Tłum. Adasko


Co w twojej opinii jest pojedynczą, najważniejszą bronią w Bożym arsenale do dokonywania radykalnej zmiany Bożego Królestwa w świecie.

– Nauczyciel przekazujący całą prawdę?

– Wychodzenie do niezbawionych dusz?

– Głośne, gorące uwielnienie w dużych grupach?

– Namaszczeni liderzy z Efezjan 4 (apostołowie, prorocy, ewangeliści, pastorzy, nauczyciele) skupienie na modlitwie i planowaniu strategii? – Twoje osobiste studium Biblii?

– Oglądanie TBN? (proszę…) (TBN-Trinity Broadcasting Network- amerykańska chrześcijańska stacja telewizyjna- przyp. tłum.)


Być może jest jeszcze inny rodzaj oręża, który można uznać za pociągający i owocny. Mamy taką nadzieję. Tak bardzo jak większość z nich może być pomocna, mój osobisty faworyt, kluczowy oręż to rodzina sama w sobie. Dokładniej święty związek małżeński, męża i żony praktykowany codziennie w sposób widoczny dla ich dzieci i całego zgubionego, zdeprawowanego świata. Jak wiemy, jest to podstawowa komórka całego ludzkiego stworzenia. Zarówno ku dobremu jak i złemu prezentuje ona otaczającemu światu obecną kondycję Bożej armii. Czy jest ona w większości mocna w Duchu, pokonująca otaczające słabości, czy raczej bez mocy, w ciele, usychająca w dumie religijnej siły i służby samej sobie.


Obawiam się, iż niewielu z nas doświadczyło ponad naturalnego, wypełnionego radością , pełnego poświęcenia słuchania, miłego, gdy jest urażone, nie oddającego złem za złe małżeństwa innych ludzi, które może pomóc w zmianie naszych własnych związków w to samo. Cóż za smutek dla Boga, że nie jest to NORMĄ lecz wyjątkiem. Lecz gdy spotykamy taką rodzinę, emanującą błogosławionymi owocami Ducha czyż nie wyróżnia się ona? Niech stanie się to poważną modlitwą wszystkich zamężnych świętych. I w takim uświęconym małżeństwie, naprawdę uświęconym, odbijającym świętość Boga z wielu stron, jak cudownie lśniący, doskonale wypolerowany diament celem nie jest samorealizacja ( niestety chrześcijańska mantra naszych dni), zabawa ani nawet sukcesm aby dobrze wyglądać dla świata. Ale znajdowanie upodobania w mocy Jego zmartwychwstania i udziału w Jego cierpieniach.


Dawno temu w Księdze Rodzaju, pozwolono nam ujrzeć początek w umyśle Bożym, kiedy opisuje on człowieka i jego obecną sytuację. Teraz, większość z nas ją zna. Jak sądzę warto ją powtórzyć. Nasz łaskawy, kochający Bóg deklaruje w rozdziale 2 i wierszu 18, że „nie dobrze” dla człowieka jest być samemu. Jak mógłby to polepszyć? Dalej, w tym samym wersie mówi, że sytuacja może być naprawiona poprzez stworzenie „pomocy odpowiedniej dla niego”.
Dlatego też główną rolą kobiety nie jest być matką, córką dla swoich rodziców, ani sługą kościoła, itd., jakkolwiek ważne mogą być te rzeczy w Bożym Królestwie. Główną rolą kobiety jest być pomocą dla swego męża. I jeszcze raz dlaczego? Bóg mówi ( posłuchajcie tego bracia, BÓG mówi), iż mężczyzna nie jest w dobrym miejscu jeśli jest tam tylko sam. Oczywiście są wyjątki jak sam Jezus, ale są one rzadkie.
Jedno ciało. Nie dwa. Jedno ciało. Jak wypełniamy tą najświętszą rolę, która przynosi chwalebną przyjemność Wszechmocnemu? Czy nie jesteśmy rozproszeni służąc Bogu sposobami, które nam wydają sie bardziej ważne? „Wiesz, to Jezus poprowadził mnie do służby w ten sposób!” Naprawdę? W dokładnej sprzeczności do Swego Świętego Słowa, kiedy porzucasz swoja odpowiedzialność w stosunku do swego współmałżonka, aby czynić coś bardziej przyjemnego swemu ciału? Co za szatańska intryga.


Czy Duch jest zasmucony? Czy jest zgaszony, jak mały ogień przez wielkie wiadro zimnej wody? Czy może On ciebie jeszcze kiedykolwiek przekonać? Czy uważamy korzyść innych za równie lub więcej wartą niż nasza własna?


Mężczyźni mogą być prawdziwym przypadkiem samolubstwa i chciwości dla swoich potrzeb i cielesnych pragnień. Często ich swawole są tak oczywiste, iż wywołują podobne zachowania u ich małżonek. Poprzez porównanie, mężczyzna może być bardziej widocznym winowajcą.
Wiem jak w moim małżeństwie z Sandy, moją drogą żoną, jestem czasami osłupiony swoim niedojrzałym postępowaniem w momencie, gdy myślę, że zostałem przez nią urażony. Po 20 latach chodzenia z Panem wciąż żebrzę i błagam Pana, aby pozwolił mi oprzeć się pokusie narzucania jej i innym swojej woli. Odnoszę więcej zwycięstw kiedy drodzy święci modlą się o nas a ja staram się brać każdą myśl w niewolę. Od kiedy pracujemy razem prawdziwym wyzwaniem stało się pozostawać czystym, nie nadąsanym lub, co gorsze, nie brać na sobie odwetu.


Pozwólcie podzielić się bardzo delikatnym problemem jaki mieliśmy przed kilkoma miesiącami i który nieomal nie zrujnował naszego małżeństwa. Potrafię być bardzo trudnym do zniesienia człowiekiem. Oczekuję od chrześcijan aby chodzili godnie i w świętości jak wymaga tego Pismo. Możemy i powinniśmy rosnąć w łasce, lecz większość chrześcijan myśli, że te małe kroczki przez 30 lat wystarczą a ich teologia odzwierciedla ich błąd. Kiedy widzę wciąż to samo, staje się to frustrujące. Lamentowałem nad tym za dużo, a czasami reagowałem oczekując za wiele. Potrafię być zbyt hardy dla moich bliskich. Jak w każdym z nas, moje cielesne słabości są zwykle moimi silnymi atutami stosowanymi bez kontroli. Sandy posiada dar miłosierdzia, i zazwyczaj łatwo sie z nią obcuje. Często! Nie zawsze! Ale po 15 latach małżeństwa i znoszenia mojego aroganckiego przyzwyczajenia ona także straciła cierpliwość. Pewnej nocy w łóżku zanim zgasło światło, po ciężkim dniu, napominałem ją za to, że nie chodzi godnie, jak to zauważyłem. Oboje byliśmy zmęczeni. Miała już dosyć. Nie płakała ani nie awanturowała się. Po prostu odwróciła się i oświadczyła, iż nie może tego dłużej znosić i odchodzi. Wstała z łóżka i zaczęła się pakować, aby udać się do domu naszej córki oddalonego o godzinę drogi.
Wydawało mi się, że zwymiotuję. Po cichu modliłem się o fizyczne uzdrowienie i o to by Bóg zmienił jej plany. Przeprosiłem (ponownie) i błagałem o przebaczenie i o to by została. Zgodziła się. Chwała Panu. Mówię to jak najszczerzej potrafię. Chwała Panu! Następny tydzień dowiódł, że moja żona ma 400% wpływ na mnie.


Tak jaki wy żony macie na swoich małżonków.

Sandy jest prężnym Bożym żołnierzem. Napotkała niezliczoną ilość prób, trudności, olbrzymich rozczarowań w okresie swojego pięćdziesięcioletniego chodzenia z Panem a mimo to… zawsze znalazła sposób, aby pozwolić łasce zwyciężyć. Jest dla mnie prawdziwym zachęceniem. Kilka dni później, kiedy nadeszła pora przedyskutować kolejną wrażliwą kwestię była nadzwyczaj miła, pytała zamiast po prostu głosić swoje zdanie, uśmiechała się, była otwarta, byłą całkowicie pełna szacunku. To było cudowne. Znowu poczułem radość w mojej z nią relacji. Doświadczałem tego między nami już wcześniej lecz teraz było to specjalnie zauważalne ze względu na niedawny wybuch jaki miał miejsce kilka dni wcześniej, gdy niemalże jej nie straciłem. W ciągu następnych dni, potem tygodni w ten nowy sposób wspólnie pracowaliśmy.


Tak więc żony powinny dopilnować tego, aby SZANOWAĆ do swoich mężów. Cokolwiek to dla ciebie oznacza na pewno nie będzie to poniżanie, awantura, złość ani bycie kłótliwym. Słowo Boże często mówi o kłótliwości kobiet. Wielokrotnie w ciągu naszego małżeństwa wspominałem Sandy o tym, że odczuwałem brak szacunku, podawałem tego przykłady. Ona natomiast wciąż mówiła, iż byłem zbyt ostry i nie kochający. Obawiam się, że obydwoje mieliśmy rację.
Ale to już minęło. Później powiedziała mi, że zdecydowała się, iż bez względu na to jak ją będę traktował, bez względu na to czy kiedykolwiek zareaguję ona będzie pełna szacunku i będzie posłuszna Bogu, aby zadowolić najpierw i przede wszystkim Jego. (Przypis: oczywiście mogą być takie wypadki, gdy któryś ze współmałżonków, zazwyczaj mężczyzna, będzie fizycznie lub emocjonalnie znęcał się na drugą osobą i trzeba w takiej sytuacji odizolować się, przynajmniej na jakiś czas.)


Mężczyzna jest jak kit w rękach kobiety, której może całkowicie zaufać,  mówi Debi Pearl, autorka “Created To Be His Help Meet” i mądra doradczyni dla wielu dotkniętych kłopotami kobiet w trudnych małżeństwach. I tak Sandy poprzez swój ciągły, na nowo odkryty respekt dla mnie w końcu otrzymała to czego pragnęła: większą troskę, bardziej kochającą postawę, mniej argumentacji. Bliższą relację i więcej radości. Oczywiście musicie spytać ją samą o jej punkt widzenia. Moja żona odkryła 400 procentową zasadę: mężczyźni potrzebują, aby kobiety ich podziwiały, honorowały, polegały na nich a gdy to robią otrzymają 400 % w zamian.


Żony, prawie każdy mężczyzna ma cos co wzbudza szacunek. Szukajcie tego, poproście przyjaciół aby to znaleźć, módlcie się do Ducha Świętego o mądrość. On z pewnością chce, abyście to odnalazły, zadeklarowały i tym żyły. On także chce pokoju, prawdopodobnie bardziej niż wy.


Jeżeli chcecie 200% poprawy w małżeństwie, dajcie swoje 50%. To jest 400%-towy wpływ.

 Jakie jest małżeńskie łoże? Czy jest chłodne, a może nawet zimne? Czy mąż jest karany za swój brak miłości? Czy też jest ciepłe, zachęcające, jest rzadką ucieczką od jego stresów, jest ekscytującym miejscem, gdzie może znaleźć swą kobietę pragnącą go w ten najbardziej wartościowy dla niego sposób? Tak, to również jest okazaniem szacunku dla swego męża. Prawdopodobnie najważniejszym sposobem okazania respektu do niego.


Jest coś takiego w mężczyznach, co powstaje i sprzeciwia się religijnie dominującej i kłótliwej kobiecie. Gdy Sandy traktowała mnie bez szacunku prawdziwym zmaganiem było kochać ją tak, jak ona tego sobie życzyła; było to prawie niemożliwe. Myślała to ON powinien być pierwszy. Nie. To nie jest sposób w jaki to działa najlepiej. WY, drogie siostry, idźcie pierwsze i zobaczycie rozdzielonym wasze Czerwone Morze.


Wydaje się, że Paweł zawsze najpierw zwracał się do żon, a potem mężów. Czy wiedział coś co my także powinniśmy poznać?


Nie mogę tego stwierdzić mocniej: prawie zawsze tarcie i rywalizacja w małżeństwie wynika z tego, iż żony nie respektowały swojego męża. Nie kłóćcie się ze mną. Zużyjcie tą energię na szukanie Pana. Czyńcie, co On nakazał. Bez świętości nikt nie ujrzy Pana. Świętą pracą żon jest po pierwsze i przede wszystkim szanować swojego męża. Skupcie się na tym. Bądźcie odpowiedzialne przed jakąś chrześcijanką, która może wam pomóc, nawet przez telefon jeżeli to jedyna opcja. Unikajcie fałszywie religijnych, kłótliwych kobiet. Posiadają one ducha Jezebel. Przeczytajcie o tym w artykule „Czego mężczyźni potrzebują od kobiet”.


Możecie to uczynić, drogie niewiasty. Nie ma nic niemożliwego dla Boga. Nic, absolutnie nic nie ma niemożliwego dla Boga.


Tutaj macie kilka odnośników do swej podróży.

Pierwszy to mój osobisty faworyt autorstwa Debi Pearl wraz z mężem Michael’em, który jest wspaniałym nauczycielem Słowa. Oczywiście nie zgadzam się z wszystkim czego nauczają ale historie, świadectwa i cały trzon przesłania książki jest doskonały. 


Bądźcie ostrożni w następujących dziedzinach podczas czytania tej pozycji:

 – Należą oni do zwolenników tłumaczenia KJV( amerykańskie tłumaczenie King James Version) inaczej zwanego „prawdziwym słowem Bożym” – Twierdzą, że żaden mężczyzna oprócz jej męża nie powinien nauczać kobiety, jednak Michael właśnie to robi w całej książce – Nauczają, iż kobieta zawsze musi pozostać prawie ze swoim nawet agresywnym mężem, oprócz naprawdę rzadkich przypadków, my wierzymy, że mężowie muszą bardziej słuchać i respektować prawdę od swojej żony i jej kościoła odnośnie ich grzesznego zachowania, szczególnie w ciężkich przypadkach. Głoszą patriarchalny model za wszelką cenę w przeciwieństwie do tego, że żona też jest świętą i cenną częścią dziedzictwa.


Stworzona, aby być mu pomocą

Debi Pearl
No Greater Joy Ministries

„…  nie wiedziałam, że Bóg ma nam tak wiele do powiedzenia zanim nie zaczęłam studiować Bożego Słowa wers po wersie, pisząc różne części ‘Stworzona, aby być mu pomocą’. Wielokrotnie, gdy czytałam fragment mówiłam do męża: 'Nie umieszczę tych wersów w mojej książce bo kobiety ( z jakiejkolwiek grupy religijnej, także mojej) nie polubią jej ani nie będą jej promować’. Mój drogi mąż odpowiedział 'Jeśli Bóg sądził, że jest to wystarczająco warte, aby zostało natchnione jako część Jego Słowa dla nas, to musisz to zamieścić’ Tak więc upokorzyłam się i dołączyłam jeden kontrowersyjny fragment za drugim…”


Następna praca jest świetna, ale z całkiem innej perspektywy. Wniosek ten  sam co Debi Pearl, niesamowity wpływ kobiety na swego męża zmierzający dozmian w małżeństwie, o wiele większy niż mężczyzny na kobietę.

Święty wpływ: Jak Bóg używa żon, aby kształtować dusze ich mężów”
autorstwa Gary Thomas (napisał także „Święte małżeństwo” i inne pozycje).


Na cóż czekacie? Możecie do nas napisać.


Wasz przyjaciel i brat w dobrej walce Marc.


——————————————————————————————————————————————————————-
Święci jesteśmy dzień bliżej domu i Niego Samego. Kochajmy Go z całego serca.

раскрутка

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.