Pokój na Bliskim Wschodzie i wojna z Ezechiela 38 – prorocze wejrzenie – część 3/3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

W Ez. 38: 9 czytamy, że siły inwazyjne nadejdą jak „jak obłok, aby okryć ziemię” oraz że zgromadzą się na „górach izraelskich”, co może sugerować ataki zarówno z powietrza jak i z lądu. Określenie „góry izraelskie”  w kategoriach geograficznych odnosi się do pasma górskiego, ciągnącego się od Afryki, przez cały Izrael, aż do Syrii. Dlatego proroctwo wskazuje, że najeźdźca wyruszy z Syrii, z północy i przejdzie przez góry do Izraela.

Być może siły inwazyjne wkroczą do Syrii, aby raz na zawsze zakończyć toczący się tam konflikt i będąc z całą swą siłą już tam na miejscu pomyślą, że teraz z łatwością mogą przepuścić atak i zdobyć Izrael.  Bóg, odnosząc się do dnia ataku, mówi w wersetach 10-12: „W owym dniu przyjdą ci do serca myśli i poweźmiesz złowrogi zamysł, i powiesz: Wyruszę przeciwko ziemi otwartej, napadnę ludzi spokojnych, którzy mieszkają bezpiecznie…”

Wydaje się, ze pomysł inwazji na Izrael zrodzi się pod wpływem chwili, a nie będzie czymś planowanym od dłuższego czasu. Jest to zaskoczeniem dla wielu badaczy proroctw, ponieważ spodziewaliby się tutaj  jakiegoś planu najazdu, lecz te wersety sugerują, że będzie to decyzja pod wpływem chwili, podjęta po napotkaniu niewielkiego oporu w Syrii. Może najeźdźca, gdy już znajdzie się w Syrii, zobaczy że Izrael i jego sojusznicy nie za bardzo spodziewają się w tym czasie jakiejkolwiek napaści, że nie mobilizują swoich wojsk jak to miało miejsce w Kuwejcie, w czasie inwazji USA na Irak. Biblia pokazuje, że gdy najeźdźca, z całymi swoimi siłami, znajdzie się już w Syrii pomyśli „a może by tak posunąć się dalej i najechać Izrael, skoro w ogóle się tego nie spodziewa”?

Klimat polityczny
Werset Ez. 38:13 mówi, że sprzymierzone narody arabskie oraz narody wywodzące się od kupców hiszpańskich oraz Wielkiej Brytanii „powiedzą do ciebie: Czy przybyłeś, aby brać łupy i grabić?”

To bardzo polityczna deklaracja, ponieważ wskazuje, że najeźdźca nie spodziewa się oporu lub też myśli, że kraje zachodu nie zaangażują się i pozwolą, aby tylko ewentualnie sojusz arabski z nim walczył, co w jego ocenie nie będzie wielkim problemem, z powodu jego przeważającej siły.

Może tak myśleć, gdy spojrzy np. na reakcję Zachodu na inwazję na Ukrainę, który poprzestał tylko na sankcjach politycznych i ekonomicznych. Taki właśnie ostatnio jest wzorzec działania krajów zachodnich – nakładają sankcje na indywidualne osoby z reżimu, ale nie angażują się na poziomie całego kraju.

Dodatkowo, kiedy widzimy jak Stany Zjednoczone wycofują się ze swojej obecności w Syrii, Afganistanie, Iraku, jak przekazują kontrolę militarną nad Bliskim Wschodem sojuszom arabskim, jak redukują swoją liczebność w NATO – wszystko to sprzyja myśleniu, że prawdopodobnie kraje zachodnie nie mają ochoty na kolejny konflikt w tym regionie. Najeźdźca może pomyśleć, że zanim ktokolwiek zareaguje militarnie, już będzie po wszystkim. Jak bardzo jednak pomyli się w swoich założeniach….

Jak to było w dawnych czasach, Bóg wykorzystuje przyrodę przeciwko nim
W wersetach 19-23 Bóg mówi, że będzie z nimi walczył, że wywoła wielkie trzęsienie ziemi w miejscu, gdzie zgromadzą się wojska i ze spuści na nie ulewny deszcz i grad. Deszcz i grad osłabi atak lotniczy, a trzęsienie ziemi dotnie siły naziemne. Pod koniec wersetu 21 czytamy również, że „miecz jednego skieruje się przeciwko drugiemu” co może oznaczać chaos komunikacyjny pośród atakujących wojsk, które wywodzą się z wielu różnych krajów, w wyniku którego wojska będą walczyć same z sobą, co doprowadzi ich do całkowitej zagłady. Trzęsienie ziemi, deszcz, grad, zamieszanie.

Ale czekajcie, jest tego więcej
Werset 21 mówi: „ Bo przywołam przeciwko niemu po wszystkich górach moich miecz, mówi panujący Pan…” (Biblia Gdańska). W pismach proroczych góra reprezentuje naród. Weźmy pod uwagę np. to, gdy Daniel (Dan.2: 34-45, 44-45) widział palce u stóp posągu Nabuchodonozora miażdżone przez spadającą z nieba górę (pochodzącą z nieba), która rośnie i okrywa cały świat (królestwo Boże). W Obj.17: 8-10 nierządnica siedzi na 7 górach, o których w następnym wersecie powiedziano, że jest to 7 królów itd….

Kiedy Bóg mówi, że przywoła przeciwko nim miecz „ze wszystkich moich gór”, mówi tu o krajach stojących w tej wojnie „po Jego stronie”, po stronie Izraela. Po tym mówi, że „miecz każdego obróci się na brata jego” co znaczy, że w tym wielonarodowym, dość krótkim konflikcie, naród będzie walczył przeciwko narodowi.

Bóg mówi też, że ześle „ogień i siarkę” na ziemię Magog i „ludy, które są z nim” (prawdopodobnie na ojczyzny atakujących armii – kraje Morza Czarnego i Kaspijskiego, Syrii, Turcji itd.

Badacze proroctwa zastanawiali się, gdy mowa tu o ogniu i siarce, czy nie dotyczy to jednostronnego, ograniczonego uderzenia atomowego. Od dawna zakłada się, że Izrael jest w posiadaniu broni atomowej i nie ma wątpliwości, że w przypadku zagrożenia ich istnienia, nie obawialiby się jej użyć. A może Ezechiel widział konwencjonalną wojnę i po prostu próbował opisać słowami „siarka i ogień” współczesne nam bomby i siłę ognia? Tego nie wiemy.

Fakt, że ani Izrael, ani pole bitwy nie pozostają radioaktywne sugerowałby, że jeśli częścią obrony Izraela było użycie broni atomowej, to uderzenie jądrowe było skierowane na krainę Magog i okolice, a nie w region Bliskiego Wschodu.

Wynik wojny
Znaczną część rozdziału 39 wypełniają opisy czasu powojennego. Czytamy, że z zebranych łupów wojennych Izrael uzbiera zapasów na siedem lat. Także grzebanie zabitych wrogów zajmie siedem miesięcy. Proroctwo mówi również o współczesnej medycynie sądowej – wersety 13-19 mówią o wyznaczeniu ludzi, którzy będą chodzić i oznaczać chorągiewkami znalezione ludzkie szczątki, które zostaną potem zebrane i pochowane. Czytamy tam również, że ptaki się zlecą, aby żerować na szczątkach. Co za makabryczna scena!

Powiem coś, czym rzadko się dzielę
Mniej więcej w 1995 roku, kiedy po raz pierwszy zacząłem nauczać w szkole biblijnej w Tulsie analizy Starego Testamentu, przyszedł czas na omówienie tej części księgi Ezechiela. We wszystkich spotkaniach, które miałem z Jezusem – od początku 1986 roku aż do tego momentu, Pan nigdy nic nie powiedział o tej wojnie. Często jednak prosiłem Ojca, aby nauczył mnie wyjaśniania kwestii czasów ostatecznych, ponieważ wiedziałem, że uczniowie będą mieli szereg różnych poglądów na ten temat więc  chciałem być dokładny i poprawny w tym, czego nauczałem. Jeśli mój „klasyczny” punkt widzenia był błędny, chciałem, aby Ojciec mi o tym powiedział.

Ku mojemu całkowitemu zdziwieniu, Ojciec natychmiast odpowiedział: „Ta wojna kończy konflikt arabsko-izraelski, bo któż się ostanie w tym regionie, aby przeciwstawić się Izraelowi? Nikt. Wojna toruje drogę królom wschodu, na czas późniejszego przemarszu przez teren Azji na ostatnią bitwę, bo nie mogliby tego zrobić wcześniej.*  Weź to pod uwagę – świat będzie w szoku z powodu tego, co się wydarzy, i w podziwie dla tego, co zrobiłem. Wpłynie to na gospodarkę na całym świecie. W Europie szybko wyłoni się przywódca, który będzie chciał pokoju (z Izraelem) i zawrze 7-letni traktat pokojowy między nimi a Izraelem. Postanowienia traktatu będą obejmowały porozumienie gospodarcze, ale także porozumienie umożliwiające im budowę świątyni. To właśnie w tej świątyni jakieś 3 i pół roku później Izrael zostaje zdradzony.”

* Zwróćcie uwagę na to, że siły zbrojne Rosji, Turcji, Iranu, Libii zostały zniszczone w tej wojnie. Gdy Rosja będzie już słaba, jakieś 7 lat później „królowie wschodu” z 200-milionową armią będą mogli spokojnie przejść przez Azję południową, przekroczyć wyschły Tygrys i Eufrat chcąc wejść do Izraela, gdzie nasz powracający Pan stawi im czoła. Usłyszałem również, że po wojnie opisanej przez Ezechiela zostaną zawarte traktaty z sąsiednimi krajami arabskimi.

To było wszystko, co powiedział na ten temat i nigdy więcej do tego nie wrócił. Ja posłuchałem Go i rozważałem te rzeczy, studiowałem je i starałem się być na bieżąco w kwestii wiadomości z Bliskiego Wschodu. Rozdziały 36 i 37 Księgi Ezechiela opisują, jak Izrael ponownie staje się suwerennym narodem, a rozdziały 38 i 39 mówią o wojnie, która potem wybuchnie. Kolejno rozdziały 40-47 dotyczą świątyni w czasie Millenium oraz Izraela. Opisują jak woda wypłynie ze świątyni do Morza Martwego w takiej ilości, że stanie się ono jeziorem słodkowodnym. Jest tam napisane, że tylko obszary podmokłe pozostaną zasolone. Czytamy, ze rybacy będą zarzucać sieci, a wzdłuż brzegów rzeki będą rosły drzewa i morze ożyje.

Jednak, ponieważ pochwycenie kościoła i powrót Pana pozostają tajemnicą, ani Ezechielowi, ani nikomu innemu nie zostało do tej pory pokazane, kiedy wydarzenia te będą miały miejsce. Ponieważ wierzę w prorokowane przez Rosz ha-Szana ‘pochwycenie’  oraz w to, że po tym wydarzeniu na ziemie nastąpi siedmioletni czas „Ucisku Jakuba” oraz „Dni Grozy” – zwanych również „Dniami Gniewu”, mam zamiar oglądać to wszystko z nieba. Wierzę, że wojna ta może wybuchnąć na początku tych dni – chociaż nie sądzę, aby ktokolwiek z nas wiedział na pewno, kiedy to wszystko nastąpi.

Dla mnie, z moim klasycznym rozumieniem, wojna z Ezechiela 38 jest czymś, do czego świat w naszych czasach właśnie zmierza – widać to w zawieranych różnych traktatach między Izraelem a krajami arabskimi / muzułmańskimi. Ale kiedy zabrzmi Trąba Ostateczna w Rosz ha-Szana, aby umarli w Mesjaszu zmartwychwstali i aby żywi zostali przemienieni? Tego nie wiem. Wiem tylko, kiedy chciałbym, aby się to wydarzyło 😉.

Mam nadzieję, że ta seria sprawi, że będziecie o tym myśleć… modlić się…. obserwować…., zastanawiać się….   bo nie chodzimy w oglądaniu, lecz w wierze.

< Część 2|

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 2.5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *