Steve Peace Harmon
Jest takie wiodące przekonanie, jakoby Bóg czynił cuda niezależnie od ludzkiej woli i modlitwy. Opiera się to na wierze, że Bóg ma totalną kontrolę nad wszystkim, co znaczy, że czyni, co chce i kiedy chce.
Wystarczająco wyraźnie widać w życiu Jezusa, co rzeczywiście Bóg chce robić. Chce zniszczyć dzieła diabła (1J 3:8), uzdrawiając wszystkie choroby, które pochodzą od diabła (Dzieje 10:38),chce zbawić, a nie zniszczyć,
ludzkość (2Ptr 3:8). Ponieważ więc znamy wolę Boga, wiemy również, że nie zawsze Boża wola wykonuje się, to znaczy, nie wszyscy zostają uzdrowieni. Gdyby więc Bóg mógł robić cokolwiek chce i kiedykolwiek chce, czy nie powinno być oczywiste, że wszyscy powinni zostać uzdrowieni, bez względu na to czy się modlimy, czy nie?
Jeśli więc wydaje się, że ktoś jest uzdrawiany spontanicznie i nikt się nie modlił, czy nie powinno to być oczywistym znakiem tego, że Bóg uzdrowił go niezależnie od ludzkiej modlitwy? Nie jest to jasne, a oto dlaczego:
Po pierwsze: może tak być, że ktoś zawsze się modlił o ciebie, lecz ty nigdy o tym nie wiedziałeś. Nie jestem w stanie powiedzieć ile razy Bóg powiedział mi, abym się modlił o jakąś konkretną osobę, którą zobaczyłem w sklepie czy przechodzącą koło mnie, w jakiejś specyficznej sprawie. Bóg budził mnie oraz innych, aby modlić się o kogoś, kogo nigdy nie poznałem, ani nie wiedziałem o jej istnieniu. Bóg czasami budzi kogoś z głębokiego snu i pokazuje mu proroczy obraz czy wizję kogoś, kto wydaje się mieszkać gdzieś na drugim końcu świata i modlić się o niego.
Dzieje się tak cały czas. Znam ludzi, którzy we śnie wkładali ręce na kogoś chorego, a ten został uzdrowiony następnego dnia. Możliwości tego, w jaki sposób to się dzieje są nieograniczone. Tak więc, gdy ktoś
zostaje uzdrowiony, ochroniony czy pobłogosławiony w nadnaturalny sposób, może myśleć, że Bóg w końcu wybrał jego numer i zdecydował się działać, lecz tak nie jest. Bóg zdecydował się na działanie, gdy poszedł na krzyż lata temu. Wtedy też kościół zdecydował się działać tak, aby różne rzeczy zaczęły się dziać.
Po drugie: pamiętasz te wszystkie modlitwy o ciebie i innych, którzy modlili się o twoje uzdrowienie czy w jakiejś szczególnej sprawie? Czy myślisz, że te wszystkie modlitwy były na darmo, ponieważ natychmiast nie zamanifestowała się odpowiedź? Oczywiście, że nie. Modlitwy coś wykonują, czy to łamanie duchowych barier, czy powolne uzdrawianie
komórek w ciele, czy unicestwiają duchowe moce. Pewnego dnia, wystarczająco dużo zostało uzyskane w duchowej
rzeczywistości i manifestuje się odpowiedź i jest tak bardzo niedoceniane ponieważ utknęliśmy w umysłach na tym, co natychmiastowe. Myślimy: „Jeśli nie natychmiast, to nie jest od Boga”. Jest to zła, zachodnia, postawa umysłu.
Po trzecie: Odnowienie umysłu. Ze względu na myślenie człowieka są pewne rzeczy, które uniemożliwiają Bogu uczynienia cudu, czy działanie. Dla przełomu może być bardzo ważny sposób myślenia. Na przykład, zostałem natychmiast uzdrowiony z ducha depresji. Czułem to jak mnie opuszcza, choć nikt się o mnie nie modlił, lecz to co się stało to fakt, że uwierzyłem w prawdę w coś i odrzuciłem kłamstwo. Gdy to zrobiłem, podjąłem w sercu decyzję, że ten duch nie może już dłużej zostać i musiał mnie opuścić. Od tego dnia już nigdy nie przeżyłem ani grama
depresji.
Zajęło mi 10 miesięcy dojście do tego miejsca decyzji. Kiedy jednak już to zrobiłem, nastąpiło uwolnienie. W całej tej podróży z Bogiem chodzi właśnie o zmianę naszego myślenia. Im bardziej odnawiamy nasze umysły
tym bardziej w wielu dziedzinach pojawia się uzdrowienie i przełom.
Po czwarte: przebywanie we właściwej atmosferze. Pamiętam, jak ktoś kto prowadzi kościół, ktoś kogo kocham i szanuję, twierdził, że Bóg będzie czasami uzdrawiał ludzi w jego kościele w czasie uwielbienia bez
współdziałania człowieka. Zakładał zatem, że Bóg robi coś w rodzaju „wybierz i pobierz”, tak jak On chce, co nie jest prawdą. Bóg chce uzdrowić wszystkich, więc nie stosuje wybierania jednych nad drugimi.
Już stwierdziłem, że są różne czynniki, które sprawiają, że każda sytuacja jest inna. W kościele tej osoby modlili się o uzdrowienia i byli otwarci na nadnaturalną moc Boga, czego nie ma w wielu innych kościołach, w których brak jest modlitwy o uzdrowienie i nauczania na ten temat, czy otwartości na Ducha Bożego..
Przebywanie w takiej atmosferze stworzonej przez ludzkie serca, sprawia, że moc Boża przepływa swobodnie i uzdrowienia mogą się manifestować w sytuacjach, gdy potrzebne jest, że tak powiem, tylko niewielkie
pchnięcie, aby uzdrowienie nastąpiło. Byłem świadkiem wielu takich sytuacji. W kościołach, gdzie nie wierzy się w uzdrowienie czy nawet brak jest otwartości na nadnaturalną rzeczywistość, praktycznie żadne uzdrowienia nie następują. Ludzie nie budują atmosfery, w której Bóg mógłby „leganie” poruszać się.
Wniosek: Bóg nie wybiera to tu to tam, tych, którzy mają zostać pobłogosławieni czy uzdrowieni. U Boga nie ma systemu gry w loterię. Są liczne czynniki rządzące duchową rzeczywistością, które uniemożliwiają
Bogu działanie. Niektóre z nich są proste inne bardziej skomplikowane, a których jeszcze nie zrozumieliśmy w pełni, lecz z mojego doświadczenie jedno jest pewne: Bóg chce, aby ludzie byli uzdrawiani, uwalniani. Tak
więc, jeśli tak się nie dzieje, to nie dlatego, że Boga to nie obchodzi, czy też powstrzymuje coś, po to, abyś stał się silniejszy. Bóg chce abyś widział Go w działaniu, ponieważ to wzmacnia twoją wiarę.