(Dosł.: Why Terry Jones Doesn’t Speak for Me)
J. Lee Grady
Tłum: B.M.
Pastor z Florydy mówi, że wypełnia Bożą misję. Ale nie widzę w Biblii, żeby Bóg wzywał nas do plucia nienawiścią.
Niedawno spędzałem cichy sobotni wieczór z dwiema moimi córkami i ich mężami w sklepie z mrożonymi jogurtami w centrum Gainesville na Florydzie. Dobrze, że nie był to piątek, bo kontrowersyjny pastor Terry Jones, który był pośrednio związany z zeszłotygodniowymi gwałtownymi wybuchami na Bliskim Wschodzie, narobił zamieszania na rogu SE Second Avenue i SE First Street.
Członkowie maleńkiego kościoła Jonesa, Dove World Outreach Center, często używają megafonów, żeby powiedzieć pieszym, że idą do piekła. Ci zagniewani kaznodzieje uderzają w homoseksualistów, prezydenta Obamę, muzułmanów i wszystkich chrześcijan, którzy wierzą w tolerancję. Czasami klienci restauracji są zmuszeni opuścić swoje stoły tarasowe i uciec do środka przed ich niechcianymi słownymi biczami.
Jestem dobrej myśli, co do przyszłości kościoła po spotkaniu z młodymi przywódcami.
W kościele w USA duży odsetek finansów jest marnowany z powodu korupcji. Proszę, używaj daru rozeznania, gdy dajesz.
