John W. Matutis
Bóg mówił do mnie ponownie ostatniej nocy.
Znajdowałem się na rynku dużego miasta, było to podobne do Trafalgar Square w Londynie, niemniej wszystko było jakieś inne niż w rzeczywistości. Zamiast wielkiego pomnika na środku rynku, znajdował się tam tylko duży marmurowy kamień, na którym wypisane były słowa:
„DO BOGA NALEŻY OSTATNIE SŁOWO”.
Ruch był taki jak zwykle i ludzie w ogóle go nie zauważali. Wydawało się, że byłem jedynym, który zauważył ten pomnik. Wyglądało to tak, jakby przesłanie miało być przeczytane tylko przez tych, którzy wierzyli w coś innego czy widzieli coś innego, którzy rozumieją to, co nadnaturalne. Stałem tam zahipnotyzowany i mówiłem do przechodniów: „Czy nie widzicie tego!” Tu jest napisane dużymi literami: „DO BOGA NALEŻY OSTATNIE SŁOWO”. Stałem tam i zacząłem głosić przechodniom: „Ludzie, słuchajcie, Bóg ma ostatnie słowo”. To było długie kazanie, niektórzy stawali i słuchali, lecz tłum przechodził dalej bezmyślnie. Pamiętam tylko to, że powtarzałem stale to jedno zdanie: „Do Boga należy ostatnie słowo”.
Oto kilka zdań z tego kazania ze snu, która mogę sobie przypomnieć. Mówiłem takie rzeczy jak: „To nie okoliczności, nie kryzys, nie katastrofy mają ostatnie słowo. To Bóg, on ma ostatnie słowo tu i teraz. Ludzie, nie bójcie się, nie dajcie się stresować, nie wpadajcie w rozpacz, do Boga należy ostatnie słowo”.
Gotowało się to we mnie, gdy głosiłem w mym duchu: „To nie choroba; to Bóg ma ostatnie słowo. To nie terroryści ani ci żyjący bez Boga, nie szydercy i nie ateiści, nie niegodziwość, ani grzech, lecz „Do Boga należy ostanie słowo”. To nie upadek przedsiębiorstw, nie bankructwo, ani inflacja, lecz „Do Boga należy ostatnie słowo” w tym wszystkim”.
Niektórzy przechodnie zatrzymywali się i słuchali mnie krótko, mówiąc: „Tak, pastorze, masz rację” – lecz odchodzili. Byłem zdumiony obojętnością ludu Bożego, ludzi w ogóle. Pomyślałem sobie: czy nie ma jakichś chrześcijan w tym wielkim mieście, czy nie ma jakichś bojących się Boga ludzi, kogoś, kto by uznał Boga. Czy oni wszyscy są poganami? Czy nikogo nie obchodzi przyszłość? Byli zimni, zajęci i pędzeni przez swoje codzienne sprawy i spotkania. Wydawało się, że wcale nie było dla nich ważne to, że otwarcie głosiłem im Boże przesłanie. Nawet nie uchwycili powagi obecnej sytuacji na świecie i swojej roli w tym. Krążyli wokół swoich codziennych spraw tak, jakby nie było się zupełnie czym przejmować.
W tym momencie obudziłem się i zapytałem Boga, o co chodziło i co to miało znaczyć dla mnie? Wtedy Bóg powiedział do mnie: „Nadaj to przesłanie na cały świat i powiedz każdemu, do kogo możesz dotrzeć: „Do Boga należy ostatnie słowo”. Czy zwrócą na to uwagę, czy nie, uwierzą czy nie, to jest przesłanie, które się obroni”.
Właśnie to mam zamiar robić dziś rano z tym przesłaniem. Nie rozpaczajcie! Nie poddawajcie się; nie przyjmujcie żadnych negatywnych informacji; ani od lekarzy, ani od naukowców, ani wielkich tego świata, lecz pamiętajcie, że „Do Boga należy ostatnie słowo”.
Wierzcie Słowu Bożemu i jego obietnicom, wierzcie prawdzie, wierzcie w dobroć, wierzcie w życie i wierzcie w objawienie Ducha Świętego.
A Pan powiedział do mnie: „Powiedz w szczególności Moim ludziom, że powinni wierzyć we Mnie nawet bardziej niż wierzą znajomym, okolicznościom i obecnej sytuacji, gdy je obserwują. Moi ludzie powinni zacząć ponownie ufać Mnie. Ufajcie Mnie, ciągle ostatnie słowo należy do Mnie, mówi PAN”.
Powiedz im, powiedział PAN do mnie … że nie powinni pozwalać sobie na zniechęcenie działaniami wątpiących, pesymistów i czyniących zło; że nie powinni być zniechęcani przez tych, którzy są winni ich niedoli, ubóstwa, problemów, okradają ich z własności, niszczą ich pracę, stale blokując zaspokojenie ich potrzeb, ponieważ jest napisane, że Ja, Pan Bóg, mam ostatnie słowo nad nimi wszystkim również.
Jestem świadkiem twojej wierności, widzę twoją walkę, słyszałem twoje modlitwy i stąd Ja mam ostatnie słowo również tych sprawach, mówi PAN. Poczekaj jeszcze chwilę, aż zobaczysz, że Ja upomnę się o prawo tego, który trwa we MNIE.
Niech Was Bóg błogosławi
Pastor
Joh.W.Matutis
www.nnk-berlin.de
(see the english menu /somthings etc.)