Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Jezus jest ponad polityką

Lee Grady
Tłum.: BM
W czasie gorącej kampanii prezydenckiej, może lepiej byłoby, aby niektórzy z nas zamknęli swoje usta.

W starożytnym Izraelu ludzie nie głosowali, ani nie naklejali na swoich wozach haseł w stylu: „Wykopmy Rzymian!”. Mimo to było dużo kipiącego politycznego gniewu w Palestynie, nawet bez robiących zamieszanie Fox News, CNN i MSNBC.

Żydzi czuli odrazę zwłaszcza do poborców podatkowych, ponieważ (1) byli oni zazwyczaj złodziejami, oraz (2) pracowali dla znienawidzonego Imperium Rzymskiego. Jednak, kiedy Zacheusz, przywódca poborców, pojawił się chcąc usłyszeć głoszącego Jezusa w Jerychu, Jezus zrobił nieprawdopodobną rzecz. Powiedział, żeby Zacheusz zszedł za dół ze swojej grzędy na sykomorze i zaproponował mu spotkanie w jego domu.

Jestem pewien, że tłum był zszokowany tym, że święty rabin, który honorował dekalog zbratał się z jednym z kumpli Cezara. Pewnie oczekiwali, ze Jezus zrobi Zacheuszowi surowy wykład na temat zła defraudacji. Ale Biblia nie mówi, że Jezus rozmawiał z nim o jego oszustwach finansowych lub niesprawiedliwości pod okupacją rzymską. Ich spotkanie nie dotyczyło polityki.

Continue reading

Znaj Słowo_3

Witajcie.

Poprzednio dzieliłem się z wami uwagami na temat poznania „całej rady Bożej”, czyli poznania Jego charakteru i sposobów działania w Jego Słowie. Dziś, opowiem o „kontekście”.

Rzucanie kamieniami zza naszych pleców

Kiedy po raz pierwszy przeprowadziliśmy się z Barbarą do Boulder, w stanie Kolorado, w maju 1980 roku, przyłączyliśmy się do kościoła i poznaliśmy pastora i jego żonę. Dziś, ponad 30 lat później, moglibyśmy się spotkać i zacząć w tym samym miejscu, w którym zakończyliśmy ostatnio, gdy rozstaliśmy się jako przyjaciele, choć nie widzieliśmy się od 1992 roku. Ta informacja jest ważna dla dalszego toku opowiadania.

Zaprzyjaźniliśmy się też z małżeństwem, które należało do przywództwa w tym kościele. Często po niedzielnym nabożeństwie organizowali obiady, które przeszły do legendy. Polegało to na tym, że każdy gość coś ze sobą przynosił (tzw. potluks – przyp.tłum.), lecz ta siostra, którą będę nazywał dalej „E”, zawsze robiła tak wspaniałe meksykańskie dania, że bez względu na to, co kto przyniósł., wszyscy sięgaliśmy po jej przysmaki.

Gdy 10-15 osób rozmawia ze sobą, konwersacje w nieunikniony sposób zwracały się ku kościołowi. Dla chrześcijan niemal obowiązkowe jest mieć zdanie na każdy temat dotyczący kościoła, zaczynając od kazań, poprzez kreację żony pastora do tego, jak brudno było w łazienkach i, oczywiście, wszystko pośrodku.

Nie było w tym nic krytycznego, złośliwego czy w jakikolwiek sposób niewłaściwego, ot, po prostu rozmowy o tym, jak tu poprawić kościół, zwykłe rozmowy przy posiłku, jak to u przyjaciół.

Continue reading

Zabobonny strach przed czarami


W jaki sposób nabywamy zabobonnych obaw. Oto prawdziwa historia…
Roger Sapp

Strach przed czarami jest problemem głównie kościołów pełnej ewangelii, charyzmatycznych, zielonoświątkowych a ostatnio ruchu odnowienia. Chrześcijanie z innych grup, które nie były narażone na tego rodzaju strachy zazwyczaj interpretują wydarzenia, które im się przydarzają inaczej. Nie przypisują negatywnych zdarzeń działaniu czarów. Nie mają fałszywych objawień na temat używania czarów przeciwko nim i ten strach nie jest wzmacniany z kazalnicy.
Kilka lat temu, gdy usługiwałem w Kanadzie i atakowałem strach przed czarami, który wierzący często okazują. Przyszedł do mnie w czasie tego nauczania czarny mężczyzna pochodzenia afrykańskiego, mieszkający w Kanadzie. Stwierdził, że nawrócił się do Chrystus w Afryce i był nauczany tam przez 10 lat przez ewangeliczną grupę misyjną. Powiedział, że nigdy w ciągu tych 10 lat nie słyszał ani jednej historii o mocy czarów, która miałaby szkodzić wierzącemu. Zdarzały im się różne wydarzenia, zarówno pozytywne jak i negatywne, z czarownikami, a jednak nikt z tej grupy nie interpretował tego, co się działo w ich życiu, jako dowodu na skuteczność działania mocy czarów przeciwko nim.

Continue reading

Odpoczywanie w Bogu

Graham Cooke

 Obecnie musisz skupić się na nieporównywalnej Bożej miłości do ciebie. Właśnie teraz, tam gdzie jesteś, On bardzo cię kocha. Pan nie może cię ani trochę bardziej kochać niż w tej chwili. Dokładnie to chce zasiać w twoim sercu: „Kocham cię, zawsze cię kochałem i zawsze będę kochał cię. Kocham cię w stu procentach, właśnie teraz. Zachowa pokój”.

Nie ma jakiegoś szczególnie dobrego czasu na naukę o odpocznieniu. Zawsze będzie coś, co będzie ci utrudniać odpocznienie. Psalm 46 zaczyna się od trzęsienia ziemi, a kończy wołaniem: „Uspokójcie się…” (w.11; BG). W 4 rozdziale Ewangelii Marka czytamy o burzy, która groziła bezpieczeństwu uczniów. Lekarstwem było wypowiedzenie słów pokoju, jak to zrobił Jezus. Jeśli jednak potrafisz odpocząć teraz, możesz to robić w dowolnym momencie. Bóg dał ci zgodę na odpoczywanie wtedy, gdy jesteś w zamieszaniu co do samego siebie. W czym odpoczywasz? Odpoczywasz w tym fakcie, że Bóg kocha cię teraz. Odpoczywasz w tym, że to On ma możliwość zmieniać cię przez cały czas. Odpoczywasz w tym, że jesteś całkowicie zaakceptowany przez Niego. Nie ma znaczenia to, co się dzieje dookoła ciebie czy w tobie. Dla Chrystusa jesteś zawsze mile widziany. Więc odpocznij/uspokój się.

Zbadaj Mt.  11:28–30:

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (29) Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (30) Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.

Jarzmo jest uprzężą, która spoczywa na ramionach i łączy z tym, który idzie obok, umożliwia nam chodzenie zgodnie razem. Jezus obiecał nam, że jeśli będziemy chodzić z Nim, będziemy w stanie nosić ciężary w całkowicie inny sposób. Co wniosłaby swoboda odpoczywania do naszego zabieganego życia?

Pozwól, aby Boży pokój spoczął na twoim życiu i pokój, który przerasta wszelkie zrozumienie. Proś Pana, aby przyszedł i obmył twój umysł Swoim pokojem. Niech spocznie na tobie. Módl się do Księcia Pokoju, aby przyszedł do ciebie. Proś Go, aby zabrał zmartwienie, strach, zwątpienie, aby zabrał wstręt i nienawiść do siebie, twoje maski, udawanie, pozostawiając na ich miejscu wyłącznie pokój.

Rozpoznaj twój obecny wzburzenie czy brak pokoju. Czego nie rozumiesz o Bożej mocy i skuteczności do wydawania owocu. Czy twój brak pokoju powstaje z powodu złych koncepcji? Co musi się zmienić, aby ten pokój mógł być trwały? Czasami pokój jest odzyskiwany przez zwykły akt odrzucenia zmartwienia, obaw, niepokoju, troski, paniki i niewiary. Spróbuj tego. Podejdź twardo do przyczyn wywołujących niepokój w tobie. Autor Listu do Hebrajczyków wzywa do tego, abyśmy usilnie starali się wejść do tego pokoju (Jego odpocznienia) (Hbr. 4:8-11).

Musimy pracować nad tym, aby być w pokoju!

 как раскрутить сайт самостоятельно бесплатно

Gabinet 53

Krzysztof Troszczyński

Gdy czytałem niedawno dobrze znane wersety z Izajasza 53 na temat uzdrowienia, Duch Święty dał mi przekonanie aby przeczytać cały rozdział. W swoim sercu słyszałem ciche przynaglenie mówiące „medytuj nad Izajasza 53, tam jest Jezus, tam go znajdziesz„.  Czytałem ten rozdział już setki razy, nigdy jednak na dłużej się w nim nie zatrzymałem.
Muszę przyznać że zawsze dość mechanicznie traktowałem ten fragment Pisma a głównie dwa wersety mówiące o uzdrowieniu (w. 4 i 5). Czytałem lub wyznawałem je na głos gdy miałem potrzebę uzdrowienia. Było to jak aplikowanie pospolitej witaminy C gdy zaczynasz kichać. Mechaniczne i schematycznie.
Teraz jednak gdy czytałem ten rozdział zobaczyłem coś więcej. Zobaczyłem Jezusa, jego drogę na Golgotę, jego decyzje, jego wybory, jego poświęcenie i jego cel. Tak jak powiedział mi Duch Święty, on tam jest, tam można go znaleźć.

Doktor Jezus

Continue reading

Zgorszenie radykalną łaską

Stephen Crosby

Bóg używa bardzo, słabych, zniszczonych i „niedoskonałych” ludzi, aby osiągnąć wielkie rzeczy dla sprawy Swego królestwa. Przede wszystkim, zniszczeni, niedoskonali i felerni ludzie to wszystko czym On dysponuje do pracy, a dotyczy to również ciebie i mnie! Rozwój Jego królestwa nie znajduje się w niewoli rozwoju naszego charakteru. Wiara działa przez miłość, a nie przez świętość i to jest obraźliwe dla wszystkich duchowych nadgorliwych „zdobywaczy”.
.
Niektórzy mówią, że takie podejście do łaski daje przyzwolenie na grzech. Boże uchowaj! Niemniej ta prawda o radykalnej łasce jest bardzo obraźliwa dla religijnej wrażliwości przyzwoitości; no, bo jak nieświęci ludzie mogą być używani do osiągania żywych, świętych skutków. Niemniej, tak właśnie jest. Czy to znaczy, że mamy nie zajmować się sprawami grzechu? Boże uchowaj. Czy to znaczy, że nasza przemiana w obraz Chrystusa nie ma wartości? BOŻE UCHOWAJ! Przemiana JEST WSZYSTKIM, co się dla nas liczy zarówno subiektywnie jak i na całą wieczność.

NIEMNIEJ…

nie znaczy to również, że po to, aby iść do przodu w pracy z ludzkimi naczyniami jak i pracy przez te naczynia, OBIEKTYWNIE DLA KORZYŚCI INNYCH, Boże królestwo wymaga jakiegoś przyjętego z góry założonego poziomu osobistej świętości (Narzuca się pytanie: Jak święty musisz być i kto ma to mierzyć?).
Tak, jest to obraza, to irytuje i jest to sprzeczność sama w sobie z umieszczaniem Ducha Świętego w naczyniach glinianych. Kłuje to i irytuje tego małego faryzeusza, ukrywającego się w każdym z nas. Drażni owo cielesne religijne pragnienie, aby „być w porządku” i „sprawiedliwości”. Często mamy na ustach język łaski, lecz w najgłębszych zakamarkach duszy ciągle żyjemy i myślimy na bazie systemu wartościowania. Bliższe jest nam kontraktowe myślenie o działaniu z Wszechmocnym, zamiast żyć w przymierzu wynikającym z objawienia Jego miłości.

Dla naszej religijnej wrażliwości jest bardzo obraźliwe widzieć kogoś, kto w myśleniu, doktrynie i zachowaniu jest w błędzie, grzechu, niedojrzałości czy rażącym złym zachowaniu, a doświadczającego LEGALNEGO owcu królestwa w większym stopniu i mierze niż my sami i ludzie, z którymi się bratamy. „Boże,… jak może taki a taki być tak bardzo używany przez ciebie?” „Chodzi mi o to, że on ______ „ (wypisz jakie chcesz skandaliczne niedociągnięcia).

Continue reading

Znaj Słowo_2

 John Fenn

(Znaj Słowo_1)

Bitwa na balony z wodą

Było gorący letni dzień w Kokomo, w stanie Indiana, a my, dzieciaki z sąsiedztwa walczyliśmy na balony z wodą. Takim nowym pomysłem w tamtych czasach były „wodne balony”. Było to coś o wiele lepszego niż gumowy wąż, który musiał być podłączony do kranu, bo można je było nosić ze sobą wszędzie, gdzie atakujący chciał.
Dom rodziny Fann’ów zawsze był punktem wybuchowym sąsiedzkiej działalności, za drogą dwa domy dalej mieszkała rodzina Spencerów i ich dwie dziewczynki. Obok nich kuzyni Spencerów, którzy mieli dwóch chłopaków. Tego wyjątkowego dnia 4 Spencerów zaatakowała 3 Fennów wodnymi balonami w naszym własnym ogrodzie! To wyzwanie nie mogło pozostać bez odpowiedzi.
Chciałem zrobić wrażenie, napełniając największy balon jak największą ilością wody, jak tylko się dało. Ledwo udało mi się zawiązać supełek, gdy na pół biegnąc, na pół człapiąc wpadłem do ogrodu Specnerów.

Zobaczyłem Stacey Spencer biegnącą za róg swego domu, gdzie w znajdował się wąż przyłączony do kranu. Natychmiast więc zorientowałem się, że jak tylko wyjdę zza rogu, zamierza mnie opryskać z zaskoczenia. Musiałem wszystko doskonale zgrać – aby umoczyć ją, zanim ona będzie mogła uruchomić kran, balon musiał wylecieć w powietrze, jak tylko wypadnę zza rogu.
Udało się, rzuciłem balonem z chwilą wynurzenia się zza zakrętu, lecz zamiast Stancey stała tam jej mama. Właśnie wyszła na zewnątrz, sprawdzić, co się dzieje w ogrodzie! Było już za późno. Wielki balon trafił ją eksplozją wody w nos, policzki i górę klatki piersiowej, mocząc ją od twarzy w dół.
Stacey stała u drzwi domu za swoją matką z szeroko otwartymi oczami i wydając z siebie głośne westchnięcie. Zamarłem z przerażenia. Wtedy powietrze rozerwał krzyk mamy Stacey: „OCH, TY Johnny Fenn, co ty wyprawiasz?! Tutaj przyszedłeś, młody człowieku, porozmawiamy o tym z twoja matką!”.

  Continue reading