Category Archives: Pozostałe

Nowe tłumaczenie Biblii#Różne artykuły

Całkowicie nowe tłumaczenie Biblii – chwalone przez brytyjskiego arcybiskupa Canterbury, chrześcijański głos tego narodu – stnowczo sprzeciwia się tradycyjnym zasadniczym poglądom chrześcijan na sprawy seksu i moralności.#


Prophecy In Perspective

Czerwiec 24, 2004


TEST
WIARY
Nowe tłumaczenie Biblii
promuje cudzołóstwo

Arcybiskup Canterbury wychwala
tą wersją za jej 'nadzwyczajna moc’


Za:
WorldNetDaily.com
© 2004

Całkowicie nowe tłumaczenie Biblii – chwalone przez brytyjskiego
arcybiskupa Canterbury, chrześcijański głos tego narodu – stnowczo
sprzeciwia się tradycyjnym zasadniczym poglądom chrześcijan na sprawy
seksu i moralności.

Zatytułowany „Dobre jak nowe”, nowy przekład Biblii został
dokonany przez byłego baptystycznego kaznodzieję John’a Hensona’ dla
organizacji „One” („Jeden”), aby stworzyć to, co grupa nazwała „nowym,
świeżym i śmiałym” przekładem chrześcijańskich pism.


Arcybiskup Rowan Williams

104 arcybiskup
Canterbury, dr Rowan Williams
– przywódca kościoła
anglikańskiego – określił tą książkę jako mającą „nadzwyczajną moc”,
lecz
należy nadmienić, że wielu będzie zdumionych jej zawartością.

– Zamiast potępiać cudzołóstwo, zdradę i „nadużywających
swego człowieczeństwa” – mówi Ruth Gledhill, korespondent d/s
religijnych magazynu „London Times” – nowa
wersja Listu do Korytnian zawiera zalecenie św. Pawła, aby nie trwali
zbyt długo bez aktwyności seksualnej, aby nie prowadziło to do
frustracji.

„DrWilliams, ma nadzieję, że nowa wersja rozprzestrzeni się lotem
błyskawicy zarówno wśród religijnych jak i niereligijnych
kręgów, odwracając skierowaną na ich głowy ostrą pawłową krytykę
przeciw
cudzołóstwu” – dodaje Times.

Oganizacja „One”, które wydała nowe tłumaczenie Biblii, jest
oddana sprawie: „ustanowienia pokoju, sprawiedliwości, godności i praw
dla wszystkich”. Jest również skoncentrowana na: „utrzymywaniu
wykorzystywania zasobów ziemskich”, rzucając
wyzwanie „uciskowi, niesprawiedliwości, ekskulzywności i
dyskryminacji” jak również akceptowanie: „jedni drugich, ceniąc
ich różnorodność i doświadczenia”.

Zgodnie z psimem Ekklesia,
Londyńskim „teologicznym zbiorniku myśli”, który wspiera
tłumaczenie „One” czytamy:

    Tłumacznie jest pionierską pracą jeśli chodzi o przyspęność. Zamienia
    oryginalną grecką i hebrajską nomenklaturę na nowoczesne ksywki. Św.
    Piotr zostaje „Rockim”, Maria Magdalena staje się „Meggie”, Aaron –
    „Ron’em”, Andronicus otrzymuje „Andy”, a Barnaba „Barry”.

Aby dotrzymać korku współczesności tłumacz, Henson, zgrabnie
łumaczy „opętany przez demona, jako „chory umysłowo” a „Syn Człowieczy”
– wyrażenie często przez Jezusa używane do określenia siebie – jako
„Doskonała Osoba”. Co więcej, przypowieści są oddawane jako
„zagadki” , chrzest jako „zanurzenie” w wodzie, zbawienia staje się
„uzdrowieniem” lub „pełnią”, Niebo staje się „światem poza czasem i
przestrzenią”.

A oto w jaki sposób Williams, główny anglikański
arcybiskup opisuje nową Biblię: ” Zamiast przenoszenia nas do
wyspecjalizowanych religijnych ram – jako to się dzieje we
współczesnych, skrupulatnych i formalnych tłumaczeniach – daje
się nam ewangelię skierowaną na szczególne probleme… oto mamy
wehikuł myślenia i czci, który jest w pełni ziemski i
rozpoznawalny dla naszego człowieczeństwa”.

Dodatkowo, zwraca uwagę Ekkelsia, arcybiskup wychwala tłumaczenie
Hensona, za wyeliminowanie „nieświeżych, technicznych i nieświadomie
ekskluzywnych słów i polityki” zawartych w innych przekładach.

A oto, zgodnie z London Times, kilka przykładowych
fragmentów:

Mk. 1:4

Wersja autoryzowana: „Jan chrzcił na pustyni i głosił chrzest
upamiętania na odpuszczenie grzechów”

Nowe: „Jan ,zwany „The Dipper” (Zanurzacz), był „Głosem” i wystąpił
na pustyni, zapraszając ludzi, aby się zanurzyli, aby pokazć swoją
determinację do zmiany swych dróg i pragnienie przebaczenia”.

Mk 1:10-11

Wersja autoryzowana: „I zaraz, kiedy wychodził z wody, ujrzał
rozstępujące się niebiosa i Ducha nań zstępującego jako gołębica. I
rozległ się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany,
kórego sobie upodobałem”.

Nowa wersja: „A gdy wychodził znowu na brzeg, słońce zaświeciło w
dziurze między chmurami. I w tym samym czasie gołab sfrunął na
dół i usiałd na nim. Jezus potraktował to jako znak, że Boży
Duch jest z nim. A głos z nad głowami odezwał się: „To jest mój
chłopak! Dobrze ci idzie!”

Mat. 23:25

Wersja autoryzowana: „Biada wam, faryzeusz i uczeni w piśmie,
hipokryci!

Nowa wersja:: „Zwiewajcie w podskokach, święte Józki,
oszuści!”


Mat 26:69-70

Wersja autoryzowana : A Piotr siedział zewnątrz, na podwórzu,
i przystąpiła do niego jedna służebna, mówiąc: i ty byłeś z
Jezusem, Galilejczykiem. On zaś zaparł się wobec wszystkich i rzekł:
NIie wiem, co mówisz.

Nowa wersja: W międzyczasie Rocky siedział w przedsionku. Podeszła
do niego kobieta i powiedziała; „Czyż nie widziałam cię z Jezusem,
bohaterem z Galilei?” Rocki potrząsnął głową i powiedział: „Nie mam
pojęcia o czym ty, u diabła, mówisz!”

1 Kor 7:1-2

Wersja autryzowana: „A teraz o czym pisaliści: dobrze jest, jeżeli
mężczyzna nie dotyka kobiety; Jednak ze względu na niebezpieczeństwo
wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego
męża”.

W nowym wydaniu: „Niektórym z was wydaje się, że najlepszym
sposobem na radzenie sobie z seksem jest trzymanie się od siebei z
daleka. To jest najlepszy sposób na doprowadzenie się do
seksualnych przestępstw. Moją radą jest, aby każdy miał swojego
stałego partnera”.

1 Kor 7:8-7

A mówię tym, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie,
oraz wdowom: dobrze zrobią, jeśli pozostaną w tym stanie, w jakim ja
jestem. Jeśli jednak nie mogą zachnowć wstrzemięźliwości, niechaj
wstępują w stan małżeński; albowiem lepiej jest wstąpić w stan
małżeński, niż gorzeć.

W nowej wersji brzmi tak:

„Jeśli więc masz bardzo silne potrzeby, znajdź sobie partnera. To
lepsze niż frustracja.”


deeo

Czy Nowe Przymierze jest rzeczywiście nowe

Piękne studium występownia dwóch greckich słów tłumaczonych jako #

t.2/3

…..

wszystkie powyższe

autorytety stwierdzają jedno: NEOS oznacza nowy w czasie,

podczas gdy KAINOS oznacza nowy jakościowo. Czy taki podział znajdujemy w Piśmie?

Poniższe przykłady pokażą , że tak jest.

Rozważmy przykład nowego grobu Józefa z Arymatei, gdzie zostało złożone ciało Jezusa. Józef „złożył je w swoim własnym grobie (KAINOS), który wykuł w skale…”

(Mat 27,60).” A na miejscu, gdzie go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec (KAINOS), w którym jeszcze nikt nie był złożony” (J 19,41). W obuwersach, zarówno Mateusz jak i Jan użył greckiego słowa KAINOS, Dlaczego nie użyli słowa NEOS, choć był to „nowy” grób?  Ponieważ grób nie był nowy w wymiarze czasowym. Józef wykuł go, lecz mógł to zrobić dwadzieścia lub trzydzieści lat wcześniej, zanim złożono tam ciało Jezusa. Jak można byłoby mówić o nim, że jest nowy w wymiarze czasowym, podczas gdy mógł mieć kilka lat? Nie mo żna było!

Był natomiast nowy jakościowo. Był nieużywany, nie użyty. Ta jakość bycia n ie używanym, czyni grób nowym z znaczeniu słowa KAINOS. Grób już istniał, będąc tam od jakiegoś czasu (KANOS opisuje to, co już istnieje). Zatem dodatkowa jakość czy też dodanie pewnej jakości czy charakteru powoduje zmianę jego stanu, jakkolwiek drobną.

Ta drobna, jakościowa różnica przejawia się w nowym znaczeniu słowa

KAINOS. W tym przypadku grób nie był nowy w czasie, NEOS, ponieważ był wykuty w skale przedtem, zanim został przez Jezusa wykorzystany, lecz był nowy jakościowo, KAINOS, ponieważ nie był dotąd używany.

Czasami oba wyrazy są używane do opisania tej samej rzeczy. Pierwszym przykładem jest Pawła doktryna o „nowym” człowieku w Ko i 3 ,10 oraz Ef 4,24. Jak to jest możliwe, aby wykorzystał oba słowa do opisania tej samej rzeczy, biorąc pod uwagę powyższe rozróżnienie miedzy wyrazami. Odpowiedź jest następująca:
nowy (KAINOS) człowiek wspominany w Ef. 4.24 jest postrzegany z punktu widzenia jakościowych zmian wprowadzonych u niego przez  doświadczenie zbawienia.

W kontekście Ef. 2.24, nowy (KAINOS) człowiek jest widziany jako  „stworzony w sprawiedliwości i świętości,” Jest to nowe stworzenie z 2 Kor 5,17. Powiedzmy, że opisany powyżej człowiek miał 35 lat, gdy przyjął Jezusa jako Zbawiciela. Z pewnością nie można o nim powiedzieć jako o kimś nowym w sensie czasu (NEOS); żył już 35 lat. Jednak, jego  doświadczenie zbawienia całkowicie zmieniło jego charakter, tak że obecnie posiada nowe cechy, które są „sprawiedliwością i świętością.”

Te cechy są w nim obecnie nowe i określone przez słowo KAINOS.

Lecz w Koi 3,10, Paweł czyni porównanie czasowe do starego człowieka z wersu 9.

„Stary człowiek” sięga tutaj do Adama. „Stary człowiek” został teraz „zewleczony,” a „nowy (NEOS) człowiek” przyobleczony. Nowy człowiek (NEOS) jest obecnie bardziej współczesny w czasie niż Adam czy stary człowiek. Jak w tym przykładzie, NEOS jest zawsze używane, gdy dokonuje się porównania czasowego, dla skontrastowania  tego, co aktualne, z tym, co stare. Klasycznym przykładem czasowego porównania z użyciem NEOS jest Hebr 12.24.

W tym wersie Jezus nazwany jest pośrednikiem nowego (NEOS) przymierza. Jest tojedyny przypadek w NT, gdy NEOS opisuje nowe przymierze. W tym kontekście,  nowe przymierze jest nazywane NEOS ponieważ jest to porównanie do okresu Mojżeszowego, który rozpoczął się prawie 2000 łat wcześniej. To zgadza się wcześniejszymi wnioskami. Autor mówi: „Tak więc, również, przymierze, którego Chrystus stał się poręczycielem jest NEOS przymierzem, w porównaniu z Mojżeszowym, potwierdzonym prawie 2000 lat wcześniej….” (RCT p.225). W konsekwencji, gdy używane są oba słowa do opisania tej samej rzeczy , NEOS widzi tą rzecz z perspektywy czasu, podczas gdy KAINOS z perspektywy jakościowej różnicy, co oznacza nowość jakościową, Dziewięć na dziesięć fragmentów dotyczących nowego przymierza cytowanych powyżej z NT, oraz osiem z dziewięciu używa KAINOS docharakteryzowania nowego przymierza.

Wszystkie osiem uczą tego samego: istnieje wcześniejsze przymierze, któremu Jezus nadał jakościową zmianę, sprawiając, że stało się nowe w sensie KAINOS. To przymierze nie jest czymś nowym w czasie, istniało już przed czasami Jezusa. On zrobił z tym przymierzem coś unikalnego, co rozwinęło jego jakość sprawiając, że stało się KAINOS.

Hebrajskie słowo „nowy” w „Nowym Przymierzu” przede wszystkim znaczy „nowy pod względem jakości,” a nie „nowy w czasie.”

Co zatem z Jer. 31.31? Ten fragment jest napisany po hebrajsku. Słowo tłumaczone tu jako „nowy ” jest hebrajskim słowem KHAWDASH, którego głównym znaczeniem jest „odnow ić, naprawić, odbudować, odrestaurować, z drugim przymiotnikowym znaczeniem nowy, świeży. Poniższy przykład ze ST udowadnia taką definicję. W Ps. 51.12

Dawid prosi Boga:
„Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie !” Słowo tłumaczone jako „odnów ” ma ten sam hebrajski źródłosłów KHAWDASH, używany przez Jeremiasza. Dawid już miał ducha, prosił o odnowienie tego, co już miał. W 2 Kron. 24,4 znajdujemy, że „Potem powziął Joasz myśl, aby odnowić świątynię Pańską, która niszczała.

W wersie dom Pana już istniał, walił się i wymagał naprawy, wiec Joasz zebrał pieniądze i w 2 Kron24,12: Wtedy król i Jehojada dawali je wykonawcom robót w świątyni Pańskiej, ci zaś znajdowali kamieniarzy i cieśli, aby odnowić świątynię Pańską, oraz kowali i brązowników , aby ponaprawiać szkody w świątyni Pańskiej.  W obu wersach „naprawa ” jest tłumaczeniem KHAW-DASH, tego samego hebrajskiego słowa, którego używa Jeremiasz do opisania „nowego’’ przymierza. W obu wersach, jest odnowienia, naprawa, restauracji czegoś, co już istnieje.

Jeśli kontekst nie wskazuje inaczej, to samo rozróżnienie występuje w wykorzystaniu tego słowa jako przymiotnika i wyrazach pochodnych. Przymiotnikowa forma jest zazwyczaj tłumaczona jako „nowy”. Exodus 1,8 mówi: „Tymczasem rządy nad Egiptem objął nowy król, który nie znał Józefa”. Ten sam korzeń słowa KHWADASH jest tłumaczony tutaj jako „nowy”. Osoba, która została królem nie jest kimś nowym w sensie pojawienia się w czasie, jako że ma już swój wiek (kilkanaście lat).
Jednak jest nowa dla urzędu króla. Jest nowa w tym, że teraz jest osobą królewską, podczas gdy przedtem nie była.

Gdy Debora była sędzią w Izraelu, Księga Sędziów 5,8 informuje nas, że: „Obrano sobie nowych bogów../’ KHAWDASH jest tłumaczone tu jako „nowe. ” Lecz bogowie, nie byli nowi w czasie, w tym sensie, że właśnie powstali, byli tam od stuleci. Ich nowość jako bogów w tym wersie leży w tym, że było to coś nowego do wyboru dla ludzi.
Teraz ci bogowie byli wybierani, podczas gdy wcześniej nie. W Sędz. 16,11 Samson mówi Dalili, że osłabnie, „.., jeżeli by mnie związano nowymi powrozami…”.  Nowymi” jest tłumaczeniem przymiotnikowej formy KHAWDASH. Powrozy nie były nowe w czasie, tzn. nie powstały w tej chwili, lecz ich nowość polegała na tym, że nie były zajęte, ani używane- W l Król 11,29 Achiasz „miał na sobie nowy płaszcz.”

Ponownie użyte jest słowo „KHAWDASH.” Nowy płaszcz nie było nowy w czasie, ponieważ nie został wyprodukowany przed chwilą, był nowy, ponieważ nie był jeszcze używany, ani zużyty przez Achiasza.

Na długo przed narodzeniem Chrystusa grupa uczniów tłumaczyła hebrajski Stary Testament na język grecki. To tłumaczenie zostało nazwane Septuagintą i przydzielono jej symbol LXX. Ci uczniowie przetłumaczyli KHAWDASH z Jer 31,31 przy pomocy greckiego słowa KAINOS. Rozumieli praktyczną tożsamość tych dwóch słów, rozumieli główne rozumienie KHAWDASH w Jer. 31,31, jako oznaczające odnowienie, restauracje tego, co już jest. Również wiedzieli, że przymiotnikowa forma KHWADASH, tłumaczona jako „nowe” opisuje jakościową nowość tego, co już jest, przez oddzielenie tego, co nieużywane, nie zużyte, nie dotknięte przez wiek.

Jako takie KHAWDASH jest praktycznie rzecz biorąc identyczne z KAINOS, które również odznacza to, co jest, jako nieużywane, nieznane itd.

Nie ma przypadku wystąpienia słowa KAINOS w greckim Nowym  Testamencie, które nie „odznacza tego, co jest, jako nieużywane, lub z nowym nastawieniem psychicznym.” Nie istnieje również przypadek występowania KAINOS w greckich tekstach, które by rozmazywało powyżej opisane rozróżn ienie między KAINOS a NEOS.

W konsekwencji tej zdecydowanej, dobrze określonej różnicy między „nowym” w czasie, a „nowym” jakościowo, jest oczywiste, że Jeremiasz mówił o przymierzu, które już istniało, a które nabrało nowego charakteru. Jest tak samo oczywiste, że Jezus mówił o już istniejącym przymierzu, gdy łamał chleb i podawał k ielich w górnej komnacie, któremu miał nadać nową jakość. Paweł nauczał nas w obu listach do Koryntian o istniejącym przymierzu, któremu Jezus nadał nową jakość. Autor Listu do  Hebrajczyków, cytując proroctwo Jeremiasza, ogłasza, że Jezus temu samemu przymierzu, o którym mówił Jeremiasz, nadał nową jakość, nowy charakter i stał się jego Pośrednikiem.

Celem tej pracy jest wskazanie na to, że preegzystencjalne? (istniejące wcześniej) przymierza, o którym mówił Jeremiasz, a Jezus wypełnił, nie jest niczym innym, jak przymierzem, które Bóg zawarł z Abrahamem; że uzupełnione Przymierze Abrahama jest ciągle skuteczne, a zaopatrzenie wypływające z tego przymierza, szczególnie zbawienie, zdrowie i powodzenie, należą prawnie do każdego chrześcijanina w tej godzinie.

Poprzednie studia słów pokazują główną przyczynę sprawiającą , że niektórzy widzą kościół szczerze, lecz błędnie jako „całkiem nowe” przymierze lub całkowicie inny plan Boży. Są też i inne przyczyny, którymi się zajmiemy w tej książce, lecz niezrozumienie spowodowane przez słowo „nowe” jako efekt tłumaczenia KAINOS i KHAWDASH są pierwszoplanowe.

Przyglądaliśmy poprzednio na reakcję autorów Nowego Testamentu na jeden z największych teologicznych błędów wszech czasów.

Ten błąd nazwany w tym opracowaniu „Teorią Wielkiego Odłączenia ” ( The Great Disconnect Theory”) jest szczegółowo omawiany w pierwszym rozdziale. Ta teoria jest podstawą do sprawdzenia innych powodów błędnego widzenia przez wielu Kościoła jako „całkiem nowego”  przymierza, nieświadomych tego, że to nowe przymierze jest  historycznym odsłonięciem dopełnionego Przymierza Abrahamowego i że doczesne i duchowe błogosławieństwo Abrahama jest współczesnym dziedzictwem chrześcijan.

W końcu jak wielu kazań, czy lekcji szkółek niedzielnych było poświęconych wyjaśnieniu różnicy miedzy tymi dwoma greckimi słowami, tłumaczonymi jako „nowe. ” Jak wiele kazań słyszałeś o tym, że nowe  przymierze jest „nowe pod względem jakości” a nie „czasu.”

Krótkie studium każdego przypadku wystąpienia w Nowym Testamencie wyrazu KAINOS (nowy jakościowo) pokazuje, że „nowy ” w Nowym Przymierzu, oznacza „nowy jakościowo,” a nie „nowy w czasie.”

Każdy przypadek wystąpienia KAINOS w greckim NT jest poniżej wyliczony.

Rozróżnienie opisane powyżej między KAINOS a NEOS jest widoczne za każdym razem. Co więcej, nie ma takiego przypadku pojawienia się KAINOS w greckim NT, które n ie „oddzielałoby słowa, które opisuje na dwa sposoby:

KAINOS „zaznacza” że to co już istniało jest „nowe jakościowo ” przez określenie tego, jako jeszcze nie używanego, nie zużytego jeszcze, nie skonsumowanego, itd.

2. KAINOS „zaznacza” to, co już istnieje jako „nowe jakościowo ” po  dodaniu jakiejś cechy, która wcześniej nie istniała, lub nadaniu jakiegoś nowego znaczenia. W dyskusji poniżej, w każdym przypadku pojawienia się KAINOS w greckim NT, jedno z tych dwóch znaczeń pojawia się. Nie ma żadnych wyjątków, a w wielu wersach, które będziemy badać, występuje więcej interpretac yjnych możliwości niż tu pokażemy. Czytelnik może zastosować oba „znaczenia ” do każdego z wersów, aby rozszerzyć możliwości. Ten fragment może zostać pominięty i czytelnik może przejść  do następnego rozdziału, pozostawiając go sobie na czas wolny do  rozważań.

Nowe bukłaki (Mat 9,17) – NEOS znaczyłoby tutaj, że bukłaki zostały ostatnio wytworzone, tzn. nowe w czasie. Z drugiej strony KAINOS oznacza, że one tylko nie „były dotąd używane.” Mogły być zrobione całkiem dawno.
Patrz. Mar 2,22 poniżej jest pełniejsza dyskusja.

Nowe rzeczy wydobywane ze skarbca (Mat 13, 52) – ze skarbca ucznia mogą być wydobywane dwa rodzaje rzeczy (l) te, które są zużyte, lub zniszczone przez czas. Te są zdefiniowane przez PA LA IOS (w.52). PA LA IOS jest tłumaczone jako „stare” i znaczy „zużyte,” lub „zniszczone (zdarte) przez czas.” (2) Drugie rzeczy ze uczniowskiej skarbnicy to coś, co nie jest nowe w  czasie (NEOS), lecz było w tej skarbnicy „nie używane, jeszcze nie  zniszczone przez czas” (KAINOS). Trench zgadza się z tym, że KAINOS, „nie zniszczony jeszcze przez czas” jest całkowicie konieczne do zaznaczenia przeciwności PALAIOS, gdy PA LAIOS jest używane w sensie „zużyty, zniszczony przez czas.” Jak tylko PALAIOS jest użyty do zaznaczenia tego, co zużyte, lub zniszczone przez czas, zawsze będzie absolutnie wymagane KAINOS jako przeciwieństwo (RCT str.66). Nowe rzeczy nie są nowe w czasie (NEOS) lecz nowe w sensie „nie zużyte lub nie zniszczone jeszcze przez czas” (KAINOS) (RCT str. 253).

Nowe owoce winorośli (Mat . 26:29) – W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus ustanowił „owoce winorośli” (wino) jako symbol swej krwi, którą rozlał za wielu. To ustanowienie wina jako symbolu Jego krwi był „całkowicie nowe” w tej szczególnej chwili czasu. Tej samej nocy jego uczniowie pili wino, jako nowy symbol. W rzeczywistości uczniowie od tej chwili zawsze pili ten symbol. Jednak Jezus odmówił picia wina jako symbo lu Swej krwi. Powiedział, że któregoś dnia będzie pił je „na nowo” z nimi w Królestwie Ojca. Nie miał tego na myśli, że wino, które pił, było wtedy nowe. To wymagało by raczej słowa NEOS niż KAINOS. Nie miał również na myśli tego, że ten symbol będzie nowy w czasie. Rzeczywiście, symboliczne wino pozostaje „nie wypite” przez Pana, „aż do przyjścia Królestwa Bożego (Łuk 22,18). NOES oznaczałoby nowe w czasie, podczas gdy KAINOS tutaj oznacza „nie wypite przez Jezusa, jako symbo l Jego krwi.”

Nowy grób (Mat 27:60) – Wcześniej już zauważyliśmy, że grób mógł mieć wiele lat, był jednak „nie używany” (KAINOS), gdy położony w nim ciało Jezusa.

Nowa nauka (Marek 1:27) – Gdy Jezus nauczał w synagodze lat wcześniej,  zanim złożono tam ciało Jezusa. Jak można byłoby mówić NEOS; nie używany, uczynił dwie rzeczy z autorytetem. Nauczał z autorytetem, oraz wypędzał demony z autorytetem (wersy 22 i 26). Nowa nauka (w.27) nie była nowa w sensie powstania w czasie, ponieważ Marek nie użył słowa NEOS. Nauka Jezusa krążyła już tutaj od długiego czasu, to była nauka  Starego Testamentu. Jednak jedna jakościowa różnica czy też nowość w nauczaniu Starego Testamentu przez Jezusa była taka: przez Jezusem, uczniowie w Piśmie „nie nauczali z autorytetem,” (KAINOS). Jezus był autorem Starego Testamentu i „nowość” w Jego wykładaniu „nauczania” Starego Testamentu polegała na tym, że, w porównaniu do uczonych w Piśmie, którzy dotąd jeszcze nie „nauczali z autorytetem (KAINOS), On miał „autorytet.”

Nowe szaty (Marek 2:21) – Ten fragment zawiera pewną grę słów podobnie jak Mat 13,52. Tutaj, jak zauważyliśmy wcześniej, „stare” jest tłumaczeniem PALAIOS, oznaczającego „zużyte przez wiek.” Widzieliśmy również, że  użycie tego słowa wymaga jako przeciwstawienia.

KAINOS. Jezus nie powiedział tutaj, że szyta szata jest nowa w sensie zaistnienia czasie (NOES). Powiedział, że nikt nie przyszywa szaty, która „nie jest jeszcze zużyta przez wiek” (KAINOS), do szaty, która jest zużyta przez wiek (PALAIOS). Szata przyszywana może być całkiem stara, a jednak  „nie zużyta jeszcze” a zatem KAINOS.

Nowe bukłaki (Marek 2:22) – Ten fragment zawiera identyczną grę słów jak Mar 2,21, Mat 9,17 i 13,52, lecz dodatkowo, NEOS i KAINOS są tutaj użyte w jednym zdaniu. Jezus powiedział, że nikt nie wlewa wina, które jest nowe w czasie (NEOS) do bukłaków zużytych przez czas (PALAIOS). Raczej nowe w czasie wino (NEOS) jest nalewane do bukłaków „jeszcze nie zużytych” (KAINOS). Choć wino w tym zdaniu jest nowe w czasie, bukłaki nie. Bez względu na to jak stare one mogły być zanim zostały użyte, nie były „zużyte, czy też jeszcze używane.”

Nowe owoce winorośli (Marek 14:25) – patrz identyczna dyskusja jak na temat Mat 26,29.

Nowe języki (Mark 16:17) – Języki nie są nowe w czasie (KAINOS). W tym kontekście wierzącym mają towarzyszyć znaki. Jednym ze znaków są nowe (KAINOS) języki. Jeśli „języki” odnoszą się do organu, to ten fragment oznacza, ze te organy „nie były jeszcze używane jako instrument służący do pokazywania znaków (KAINOS), Jeśli „języki” dotyczą obcej mowy, to fragment ten oznacza, że ta mowa „nie była wypowiadana jeszcze jako znak” (KAINOS).

Nowa cena (Łuk 5,36) – patrz dyskusja powyżej na temat Mar 2,21.

Nowe bukłaki (Łuk 5,36) patrz dyskusja powyżej na temat Mar 2,22.

Nowe Przymierze (Łuk 22,20) – Przymierze nie było nowe w czasie (NEOS). Miało stać się nowe jakościowo (KAINOS), w tym, że nie „było jeszcze wypełnione,” (uzupełnione). W następnym rozdziale będziemy obszerniej zajmować się wypełnieniem Przymierza Abrahamowego przez Jezusa, Nasienie Abrahama.

Nowe przykazanie (3 13,34) – Przykazanie miłowania się nawzajem nie jest nowe w czasie (NEOS) ponieważ to przykazanie jest sednem ST. Jezus dodał nową jakość (KAINOS) do istniejącego przykazania. Mieli nie ty lko przestrzegać starotestamentowego przykazania miłości wzajemnej, lecz, teraz, mieli go wypełniać w takim samym stopniu jak Jezus kochał ich. Przykazanie było nowe (KAINOS) w tym, że „nie zostało dotąd dane wraz z miłością Jezusa do nich, jako miarą ich miłości dla innych.”

Nowy grób (3 19,41) — patrz dyskusję na temat Mat 27,60.

Nowa nauka (Dzieje 17:19) – nauką było głoszenie im przez Pawła Jezusa (w.18). Ta nauka nie było nowa w czasie (NEOS), lecz była nowa (KAINOS) w tym, że były to „niezwykłe rzeczy w ich uszach” (w. 20). Nie było to coś nowego w czasie, lecz dziwne, różne i dla nich nieznane,

Nowiny (Dzieje 17,21) – to nie tyło nic nowego w czasie (NEOS). Łukasz nie mówi, że Ateńczycy pragnę li ostatnich wieści (NEOS), lecz mówi, że chcieli czegoś „nowszego.” Słowo tu użyte to KAINOTEROS, które jest stopniem wyższym KAINOS. Gdyby Ateńczycy chcie li słuchać „najnowszego czasie „ Łukasz użyłby tutaj stopnia wyższego od NEOS, tj., NEOTEROS, co byłoby przetłumaczona jako „ostatnie nowiny.” Lecz oni chcieli czegoś co było jakościowo różne (nie ilościowo inne), od tego co już było. Chc ie li usłyszeć coś, co już wcześniej słyszeli lecz z nowym, innym „smaczkiem,” co czyniło te wieści nowe jakościowo (KAINOS).

Nowy Testament – Przymierze (l Kor 11:25) – Przymierze nie jest nowe w  czasie (NEOS). Jest to Przymierze Abrahamowe, które „nie zostało jeszcze wypełnione” (KAINOS). W następnym rozdziale wyjaśnimy czym był proces wypełniania” Przmierza Abrahamowego.

Nowy Testament – Przymierze (2 Kor 3:6) – Przymierze nie jest nowe w czasie (NEOS). W tym kontekście Przymierze Abrahama widziane jest jako wypełnione (dopełnione) dodatkową jakością, która wcześniej „nie istniała” (KAINOS). Innymi słowy Przymierze Abrahamowe było nowe (NEOS) w czasach GENSIS. Od tamtej pory jego działanie było w mocy. Po dwóch tysiącach lat, Jezus wypełnił je. Ta dodatkowa jakość „wypełnienie” sprawia, że przymierza Abrahamowe, nie jest nowe w czasie (NEOS), lecz nowe jakośc iowo (KAINOS). Widzimy to, w jaki sposób Jezus „wypełnił” je w dalszej części.

Nowe stworzenie (2 Kor 5:17) – Człowiek jest „w Chrystusie” w chwili nowego narodzenia, tj. w momencie, gdy przyjmuje Chrystusa jak swego  Zbawicie la. Może być nastolatkiem lub starszą osobą. Jak taki, nie został stworzony nowym (NEOS) w sensie istnienia w czasie, ponieważ żył już od jakiegoś czasu, lecz w chwili doświadczenia zbawienia, jego ludzki duch, którego miał od urodzenia, stał się nowym i żywym w Bogu. Poprzednio, jego ludzki duch był martwy, ten stwórczy akt Boży, na istniejącym już duchu, daje tworzy nową jakość „duchowego życ ia” w nim. Ani fizyczny ani 0duchowy człowiek nie został stworzony na nowo w sensie czasu (NESO) w chwili nowego narodzenia. Raczej, Bóg przez stworzenie nadał ludzkiemu duchowi nową jakość, której jeszcze nie posiadał (KAINOS), Z tym nowym duchowym życiem, istniejący ludzki duch jest nowy jakościowo (KAINOS), a nie w czasie (NEOS).

Nowe rzeczy (w polskich przekładach „wszystko”) (2 Kor 5:17) – „stare przeminęło,” lecz nie zostało unicestwione. „Przeminęło” jest  tłumaczeniem PARA, co oznacza „obok” plus ERCHOMAI, znaczącego „iść.” PARECHOMAI znaczy więc „iść obok” lub „przejść obok” więc „przeminąć.” To samo słowo jest użyte w Łuk 17,7, gdzie Jezus pyta o sługę przychodzącego z pracy w polu. Chce wiedzieć, czy jego Pan powie mu; „Chodź zaraz i zasiądź do stołu?” „Chodź” jest tłumaczeniem  PARERCHOMAI. Najemnik nie zostaje unicestwiony przez to, że zasiada do jedzenia. To słowo nie zawiera w sobie myśli o unicestwieniu. Podobnie oznacza też ominięcie miejsca lub punktu na mapie, czy też ominięcie punkt w czasie (2 Ptr 2,10-12 poniżej). W konsekwencji więc „stare rzeczy”  mają „nowe kolory” (KAINOS) z powodu nowego narodzenia. J.H. Bbernard mówi: „…stare myśli o Bogu, grzechu i zbawieniu otrzymały nowe kolory  ….” (III str.71)  KAINOS stworzony człowiek ma te same stare możliwości, które miał wcześniej, przed doświadczeniem zbawienia. Ma te same   zdolności do uczuć, pasji, pojęć, obaw, upodobań, woli, myśli, rad i zamysłów. Przed nowym narodzeniem te wszystkie atrybuty były oddalone od spraw Bożych, lecz teraz, uzdolnione przez Ducha, te same możliwości są skierowane na rzeczy Boże, tak że KAINOS stworzony człowiek będzie miał „.. nowe jakości, nowe zrozumienie, nowe pragnienia woli i uczuć,nowe myśli, rady i zamysły (M P III str. 616). Stare rzeczy („wszystko ”) ma teraz „świeże kolory” Ducha Świętego, podczas gdy przedtem ich nie miały.

Nowe stworzenie (Gal 6:15) – Patrz dyskusja na temat 2 Kor 5:17.

Nowy człowiek (Ef 2 :15)  – Kontekst Ef. 2,11, aż do 3,12 zajmuje się cały czas jednym tylko tematem, tj., poganami włączonymi w zbawienie Resztki  Izraela. Ta resztka jest zobrazowana w tym wersie jako „człowiek.” Ten człowiek nie jest nowy (NEOS) w czasie, ponieważ składa się ze zbawionych wszystkich wieków, lecz teraz została mu nadana nowa jakość, nowy atrybut, cecha, której nie miał wcześniej. Teraz poganie zostali włączeni do tego człowieka. Resztki. Przez to dodanie pogan do zbawionej Resztki tworzy się „człowiek” w Ef 2,15 nowy jakościowo (KAINOS), a nie nowy w czasie (NEOS). Ta praca rozwija ową myśl dalej.

Nowy człowiek (Ef 4:24) – Patrz opis wcześniejszego rozdziału powyżej.

Nowe przymierze (Hebr 8:8)  – to przymierze nie jest nowe w czasie (NEOS). Jest to wypełnienie przymierza Abrahamowego przerz Jezusa Chrystusa (KAINOS). Patrz rozdz. 4 „Wypełnienie” – pełna dyskusja.

Nowe przymierze (Hebr 8:13) – jest to również odniesienie do Przymierza Abrahamowego w stanie uzupełnionym. Patrz rozdz. 4.

Nowe przymierze (Hebr 9:15) – również odniesienie do Przymierza  Abarhamowego wypełnionego przez Jezusa. Patrz rozdz. 4.

Nowe niebo i nowa ziemia (2 Ptr 3:13) – gdyby miało to być nowe w czasie byłoby użyte tutaj słowo NOES. Używane jest raczej KAINOS, aby zaznaczyć nową / inną jakość, którą otrzyma niebo i ziemia. W greckim tekście 2 Ptr.  3,10=13 udowadnia użycie przez Piotra KAINOS (nowego jakościowo tego co jest) raczej niż nowego w czasie (NEOS), W tym kontekście w idz imy nieco na temat (1) niebios, (2) pierwiastków, (3) ziemi, (4) dzieł, które są na ziemi. Drugie prz yjście Chrystusa będzie miało głębokie znacznie na relacje tych czterech rzecz y, zarówno w porządku  współczesnego jak i przyszłego porządku. Niebiosa tego współczesnego porządku świat są zobrazowane jako sklepienie w którym umieszczone są atomy, materia, gwiazdy, słońce, księżyc itp. „Niebiosa” oznaczają „niebo nad nami.” Piotr wyjaśnia jakie będą skutki drugiego przyjścia  Chrystusa na współczesny porządek rzeczy,

(1) Te niebiosa „przeminą” co jest tłumaczeniem PARERCHOMAI. Jest to kombinacja dwóch słów PARA, oznaczającego „obok,” od którego pochodzi paralela, oraz ERCHOMAI, co znaczy przyjść, iść, przejść. To słowo jednak nie oznacza „unicestwić,” To samo słowo jest użyte w ew. Łuk 18,37, gdzie jest napisane, że Jezus Nazareński przechodzi” W żaden sposób nie możemy sobie wyobrazić, że Jezus został unicestwiony, tak że przestał istnieć.
Po „przejściu” był ciągle ten sam. (2) Przy drugim prz yjściu niebiosa tego porządku zostaną wrzucone do ognia. „Ogień” jest tłumaczeniem PUROO, co nie koniecznie musi oznaczać „pochłonięty przez płomienie.” To samo obecnie sam korzeń słowa/zrobione całkiem dawno dłowo znajdujemy w Obj 3,18, gdzie Jezus mówi, aby nakupili sobie złota w ogniu wypróbowanego. W tym wersie złoto nie jest unicestwione, lecz  oczyszczone, wypróbowane, uszlachetnione. Przy swym drugim przyjściu Jezus oczyści niebiosa w podobny sposób.

(3)Niebiosa „stopnieją ,” co jest tłumaczeniem LUO, oznaczającego „rozluźnić,” Gdy Łazarz wyszedł z grobu w ew. Jana 11,44, Jezus powiedział „uwolnijcie go (rozwiązać) i pozwólcie mu odejść.” Jezus nigdy nie powiedział, że ma być unicestwiony czy roztopiony. Miał na myśli to, że ma być rozwiązany (rozluźniony), W podobny sposób Piotr nigdy nie twierdził, że niebiosa będą unicestwione. One po prostu będą „rozluźnione,” bądź „uwo lnione” od obecnego schematu rzeczy. Piotr mówi dwie rzeczy na temat nieba i ziem i tutaj. Po pierwsze, że będą „całkowicie spalone /7 co jest przekładem KATA KAIO, oraz, po drugie, w wersie 11, że będą też „uwolnione” (LUO) od obecnego porządku rzeczy. Żadna z tych rzeczy dotyczących ziemi i dzieł tutaj nie oznacza „unicestwienia” (anihilacji).
Piotr pokazuje tutaj trzy efekty drugiego przyjścia na składniki porządku tego świata: (l) ich obraz w wersach 10 i 12 jako stopnienie w potężnym żarze. Oba wersy wyrażają tłumaczenie słowa KAUSOO, które po prostu oznacza płonąć. Innymi słowy te pierwiastki są widziane jako „płonące.” (2) Są również widziane w wersie 12 jako „topniejące.” „Topnienie” jest tutaj  tłumaczeniem TAKA, co znaczy „zmienić w płyn.”
(3) Te wszystkie pierwiastki nie tylko „rozpłyną się” lecz także będą  „rozluźnione” (uwolnione). Czy zostaną unicestwione (zanihilowane) czy nie, to jest jasne. Być może rozpływanie się oznacza unicestwienie słońca, księżyca i gwiazd współczesnego porządku rzeczy.

Co stanie się z działami na ziemi też jest jasne. Wers 13 nie wspomina o jakiejkolwiek kontynuacji pierwiastków lub dzieł, lecz mówi o tym, że o  ziemi o niebiosach, o pierwszym porządku jako o czymś, co „przeminęło, i  nie tylko zostało rozluźnione, lecz zostało oczyszczone do nowego porządku przez  oczyszczające ognie zawiązane z drugim przyjściem. Nowe niebo i nowe niebiosa nie są nowe w czasie (NEOS). Nie są one „jeszcze oczyszczone,” podczas gdy przy drugim przyjściu tym się będą różniły, że ta jakość „oczyszczenia” uczyni je nowymi w sensie KAINOS.

Nowe przykazanie (l Jan 2:7)- przykazanie w tym wersie, jest tym samym starym przykazaniem, które mieli od początku. Nie może więc być  postrzegane jako nowe nawet jakościowo (KAINOS), ponieważ Jan powiedział „nie piszę wam nowego (KAINOS) przykazania…)

Nowe przykazanie (l Jan 2 :8) – w tym wersie Jan dodaje do przykazania jakość, której wcześniej nie posiadało (KAINOS). Stare przykazanie było to, abyśmy miłowali naszych braci, (patrz dyskusja na temat w .Jana 13,34 powyżej).

Dodatkową jakością jest to , że Jan zrównuje miłowanie braci do „trwania w światłości” (w.10). Przyrównuje również nie miłowanie braci do „chodzenia w ciemności” (w. 11). Innymi słowy, stare przykazanie  miłowania braci nie było „przyrównane do przebywania w światłości” (KAINOS); podczas, gdy nowe jest.”

Nowe przykazanie (2 Jana w.5) – Patrz dyskusja nt. l J 2:7 powyżej.

Nowe imię (Obj. 2:17) –  To imię już jakiś czas był o, lecz jest nowe w tym, że nie zostało „jeszcze wypisane” (KAINOS).

Nowe Jeruzalem (Obj. 3;l2) – To nowe niebieskie Jeruzalem nie jest nowe w czasie (NEOS). Nie żadnego sposobu na ob liczenie od jak dawna było przygotowywane, a mimo to jest nowe (KAINOS) w tym sensie, że „jeszcze  nie zstąpiło z niebios od mojego Boga.”

Nowe imię (Obj. 3:12) – Podobnie jak w nowe imię z Obj, 2:17, nie da się  określić wieku, niemniej jednak wiemy, że nie jest nowe w czasie (NEOS), a tylko, że „nie zostało jeszcze wypisane” (KAINOS.

Nowa pieśń (Obj. 14:3) – Pieśń nie jest nowa w czasie (NEOS), lecz „jeszcze nie zaśpiewana” (KAINOS).

Nowe niebo i nowa ziemia (Obj. 21;1) – patrz dyskusja 2 Ptr 3:10-12 powyżej. Nowe Jeruzalem (Obj. 21:2) – Patrz dyskusja nad Obj. 3:12 powyżej.

Nowe rzeczy (wszystko nowe) (Obj. 21:5)  – te rzeczy nie są nowe w czasie. Poprzednio te rzeczy charakteryzowały łzy, śmierć, smutek, płacz i ból (w.4).

Nie były „wolne od łez, śmierci, smutku, płaczu i bólu” (KAINOS). Podsumowując, okazuje się, że nie ma czegoś takiego jak „całkiem nowe przymierze.” KAINOS uniemożliwia takie widzenie. Raczej, odkrywamy, że istniejące wcześniej przymierze otrzymało nową jakość. W następnym rozdziale odkryjemy czym ta „nowa” jakość jest. Spojrzymy również na nieporozumienia wywołane tłumaczeniem w czasie przyszłym „uczynię” dotyczące zapewnieniem Jeremiasza Ja uczynię nowe przymierze.. .” Zobaczymy, że „uczynię” nie oznacza „rozpoczęcia czegoś nowego,” lecz raczej znaczy „wypełnienia tego, co jest,” Jak wiele kazań i lekcji biblijnych słyszałeś, w których nie było rozróżnienia między „nowym w czasie” a „nową jakością?” aracer

ABC Boskiej Ochrony

Bezpieczeństwo.

W tym jednym słowie, prawdopodobnie bardziej niż w jakimkolwiek innym, streszcza się to, czego współczesny świat poszukuje. Wszyscy chcą czuć się bardziej bezpiecznie. A jednak z każdym mijającym dniem robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Katastrofy, jakie jeszcze kilka lat temu były nie do pomyślenia, teraz są zupełnie realne. Broń nuklear­na w rękach odstępczych terrorystów; broń biologiczna, która przeraża całe miasta wygasłymi już plagami, jak syfilis czy niektóre rzadkie infekcje  bakteryjne; terrorystyczne ataki uderzające bliżej naszych domów niż moglibyśmy to sobie wyobrazić.

Czy w ogóle możliwe jest życie w tym zwariowanym świecie przy wszystkich tych niebezpieczeństwach? Czy w dzisiejszych czasach można czuć się bezpiecznie?

Tak, to jest możliwe, a Psalm 91 pokazuje nam, jak to osiągnąć. Przez lata kochałam ten psalm i nauczałam na jego temat, lecz nigdy nie byłam za niego tak wdzięczna jak obecnie. Zdecydowanie został on napisany na nasze czasy. Gdybyśmy tylko uwierzyli i działali na podstawie tego, co Słowo Boże mówi tutaj do nas, bylibyśmy zdolni żyć w totalnej wolności od strachu, nawet w najgorszym czasie. Bez względu na to, czym nas częstują okoliczności, moglibyśmy powiedzieć Panu tak, jak Dawid (Ps.56, 4): „Ilekroć lęk mnie ogarnia, w tobie mam nadzieję”. Pomimo tego, że obietnice Bożej ochrony przewijają się przez Biblię wielokrotnie, nie ma takiego fragmentu, który uchwyciłby cudowne Boże pragnienie i możliwości ratowania z niebezpieczeństw Jego ludzi, jak Psalm 91. Każdy kolejny wers tego psalmu wart jest przestudiowania, lecz w tym artykule skoncentrujemy się na pierwszych siedmiu.

Psalm 91,1-7:
1. Kto mieszka pod osłoną Najwyższego, Kto przebywa w cieniu Wszechmocnego,
2. Ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja, Boże mój, któremu ufam.
3. Bo On wybawi cię z sidła ptasznika I od zgubnej zarazy.

4. Piórami swymi okryje cię. I pod skrzydłami  jego znajdziesz schronienie. Wierność jego jest  tarczą i puklerzem.    

5. Nie ulękniesz się strachu nocnego Ani strzały lecącej za dnia,  

6. Ani zarazy, która grasuje w ciemności, Ani moru, który poraża w południe.

7. Chociaż padnie u boku twego tysiąc, A dziesięć tysięcy po prawicy twojej, Ciebie to jednak nie dotknie.

Wersety te wykazują, że Bóg od samego początku ogłaszał koniec!

Tysiące lat temu widział zbliżanie się naszych czasów. On znał dokładnie niebezpieczeństwa, z którymi skonfrontujemy się w najbliższym czasie i w szczególny sposób obiecał nas ochronić przed nimi. Ale ktoś mógłby powiedzieć: „W porządku, ale to wszystko już było dookoła przez cały czas”.Tak, ale nigdy w stopniu przedstawionym przez ten psalm! W czasach, gdy był pisany, nie było  broni, która mogła zabić dziesiątki tysięcy ludzi naraz. Takie zarazy, o jakich on wspomina, były do tej pory rzadko spotykane. Jeden z hebrajskich komentarzy podaje, że słowo „zaraza” użyte w tym psalmie, odnosi się do: „nagłej zarazy,  lub plagi, która przychodzi nagle, bez ostrzeżenia i powoduje takie zniszczenia, że światowy porządek zawodzi”. Jest to opis doskonale pasujący do wojny chemicznej lub biologicznej, która dziś przeraża cały świat. Takie rzeczy w naturalny sposób straszą ludzki umysł. Niemniej jednak Bóg mówi, abyśmy się ich nie bali, gdyż, kiedy przyjdą, to możemy uciec do Niego i On będzie naszym schronieniem. Schronienie może być zdefiniowane jako coś, co zapewnia osłonę lub jako zabezpieczenie przed niebezpieczeństwem, nieszczęściem lub katastrofą; jako warownia, która ochrania dzięki swojej sile; jako świątynia, która  zapewnia bezpieczeństwo dzięki swojej świętości; jako każde miejsce niedostępne dla przeciwnika.” Czyż nie pociesza cię świadomość, że możesz mieszkać w miejscu tak bezpiecznym, że nie może się tam dostać żaden przeciwnik? Z pewnością dotyczy to również wszelkiego wroga w postaci człowieka, lecz, co jest dla nas jeszcze ważniejsze, naszego rzeczywistego przeciwnika Szatana. To on stoi za każdym terrorystycznym spiskiem,to on przychodzi, aby zabijać, kraść i wytracać (Ew. Jana 10, 10). Lecz  Psalm 91 mówi nam, że jeśli ufamy Bogu jako naszemu schronieniu, diabeł nie może nas tknąć.

Pomyśl!
Bez względu na to, gdzie jesteś czy co robisz, możesz być w miejscu schronienia!

 Podróżujesz samolotem do odległego kraju i cały czas jesteś otoczony przez Bożą ochronę. Jeden z komentarzy mówi, że osoba mieszkająca „pod osłoną Najwyższego” (w wersji ang. „w ukrytym miejscu”) „będzie otoczona Bożą opatrznością w taki sposób, że będzie mogła widzieć świętość i mądrość, bez obawy przed tymi, którzy usiłują ją zranić”. Bardzo podoba mi się ten zwrot „otoczony przez Bożą opatrzność,” ponieważ w szczególny sposób wyraża ten rodzaj pełni ochrony opisywany stale i wciąż w Psalmie 91. Na przykład wers 4 mówi, że Bóg okryje nas Swoimi piórami i pod Jego skrzydłami będziemy bezpieczni i znajdziemy schronienie. Jeśli kiedykolwiek widziałeś kurę zbierającą swoje  pisklęta, wiesz, że gromadzi je tak blisko siebie i okrywa je całkowicie tak, że znikają pod jej wyciągniętymi skrzydłami.
W taki właśnie, gruntowny sposób Bóg troszczy się o nas! Tak okrywa nas swymi potężnymi ramionami, że żadna krzywda nie może nawet zbliżyć się do nas. Bóg obiecywał taki rodzaj ochrony swoim ludziom, którzy znajdowali się pod Starym Przymierzem i obiecuje go także nam, żyjącym pod Nowym Przymierzem. Jakkolwiek wspaniałe są obietnice Bożej ochrony, jest coś, co musisz wiedzieć na ten temat: one nie działają automatycznie. Nie jesteśmy w nadnaturalny sposób chronieni tylko z tego powodu, że narodziliśmy się na nowo. Jest kilka warunków, które musimy spełnić, nie są one jednak skomplikowane; są tak  proste jak: A … B … C .. .
Pierwszy z nich znajdujemy na samym początku psalmu, gdzie jest napisane:„Kto mieszka pod osłoną Najwyższego”. Jasno stąd wynika, że ten, kto ma cieszyć się ochroną Bożą, mieszka w Nim.
Mieszkaniec, to nie jest ktoś, kto w swej relacji z Bogiem przychodzi i odchodzi. Nie jest to człowiek, który jednego dnia chodzi z Bogiem, a następnego buntuje się przeciwko Niemu. Ten, kto mieszka, jest osobą, która usiłuje być tak blisko Boga jak to tylko możliwe i to przez cały czas. Jest stały, a jego miłość trwale umieszczona jest w Panu. Nie jest posłuszny Bogu tylko wtedy, gdy jest to wygodne, ale stale wielbi Boga i w swym sercu nastawiony jest na wykonanie w każdej chwili wszystkiego tego, co powie Pan.

 Pierwszy list Jana 3,6 ujmuje to w taki sposób:„Kto mieszka w Nim, nie  grzeszy”. Oczywiście nie oznacza to, że ten, kto mieszka w Nim, nie popełnia błędów, ani czasami nie myli się. Wszyscy musimy pokutować od czasu do czasu, lecz osoba, która mieszka w Panu nie trwa w nawykowym grzechu. W zamian stale szuka Boga i wzrasta w poznaniu Go. W innymi miejscu Pismo mówi, że przebywać oznacza „zachowywać naukę czy Słowo Boże” (Ew. Jana 15,10, 1 Jana 2, 27). Przeczytanie kilku wersów raz na tydzień w kościele nie czyni nas mieszkańcami. Musimy czytać i rozmyślać o Słowie Bożym każdego dnia, Słowo musi być najważniejsze w naszym życiu. Jeśli tak jest, to okaże się, że mieszkamy w Nim. Mieszkanie w Panu jest cudownym sposobem życia, lecz aby żyć w nim pełni nadnaturalnego bezpieczeństwa, nie możemy na tym poprzestać. Musimy również wierzyć i działać na podstawie Bożych gwarancji opieki. Wiara jest absolutnie istotna. Wielu drogich, oddanych świętych, którzy kochali Pana i mieszkali w Nim ulegli katastrofom, ponieważ nie wiedzieli, w jaki sposób Bóg obiecał im ratunek. Ponieważ nie wiedzieli, nie mogli uwierzyć, a ponieważ nie mogli uwierzyć, nie mogli otrzymać korzyści z ochrony zagwarantowanej przymierzem. Pomyśl o tym w ten sposób: Gdyby ktoś złożył na twoim koncie depozyt miliona dolarów, a ty nic o tym nie wiedziałbyś, to nie mógłbyś ich wcale wydać. Na nic dobrego by ci się nie przydały. W takiej sytuacji znajduje się dziś wielu chrześcijan. Bóg obiecał, że będzie ich schronieniem, lecz skoro oni o tym nie wiedzą i nie mogą w to uwierzyć, to obietnice te nie działają w ich życiu. „To tragiczne” – możesz powiedzieć. Tak jest, lecz dzieje się tak, ponieważ wszystko, co otrzymujemy od Boga, otrzymujemy przez wiarę, a wiara jest ze słuchania Słowa Bożego. Nowe narodzenie, na przykład, było dla nas wszystkich dostępne na długo wcześniej zanim zostaliśmy zbawieni, lecz nie mogliśmy go przyjąć dopóki nie usłyszeliśmy na ten temat, uwierzyliśmy i zadziałaliśmy na podstawie tego, co Słowo Boże mówi o zbawieniu. To samo dotyczy naszej ochrony. Musimy dowiedzieć się, co Słowo Boże mówi na ten temat, nakarmić się tym Słowem, aż do chwili, gdy wzrośnie wiara i wierzymy w to – nie głową, lecz sercem.
Aby mieszkać pod ochroną Najwyższego musimy wiedzieć, co Bóg obiecuje, że dla nas zrobi. Musimy również wierzyć, że Pan jest wierny i że to, co obiecał, to wykona. Im więcej słyszymy i czytamy biblijnych wersetów na temat ochrony, tym bardziej będziemy pewni tego, że Bóg zachowa nas w bezpieczeństwie. Im więcej będziemy czytać w Biblii o zwykłych ludziach, wyratowanych w nadnaturalny sposób – jak na przykład cały naród Izraelski z ręki faraona – tym bardziej będziemy przekonani, że Pan będzie w stanie zatroszczyć się o nas w niebezpieczeństwie.

Zdamy sobie sprawę z tego, że On rzeczywiście jest naszym jedynym źródłem ochrony. Wszelkie inne środki, jakkolwiek pomocne, nie są niezawodne. W naturalnej rzeczywistości nic nie może nam gwarantować bezpieczeństwa. Tylko Bóg może to zrobić. Wtedy, gdy spotkamy się ze wzbudzającą strach sytuacją, zamiast się bać, będziemy po prostu polegać na Bogu. Pewien hebrajski komentarz mówi tak:„Jeśli złożysz swoją wiarę w Bogu, to strach będzie wygnany z twojego serca”. Jest to ważne, ponieważ strach łączy cię z diabłem, podobnie jak wiara z Bogiem. Nie możesz być w strachu i wierze równocześnie. Nie  możesz uzyskać uwolnienia, jeśli żyjesz w strachu, ponieważ uwolnienie otrzymuje się przez wiarę. Wierząc Słowu Bożemu i ufając Bogu otwierasz drogę do uwolnienia cię z każdej sytuacji. Jego historia pracy z człowiekiem pełna  jest dowodów na to, że jest do tego zdolny. Gdy już zamieszkamy w Nim i zdecydowanie wierzymy Jego obietnicom, jest jeszcze coś, co będziemy robić. Będziemy wyznawać czy wypowiadać słowa wyrażające naszą wiarę w Bożą moc ku uwolnieniu. Będziemy jak ów człowiek z Psalmu 91, który nie tylko wierzy w sercu, lecz otwiera swoje usta i mówi o swoim Panu: „On jest ucieczką i twierdzą moją, Bogiem, któremu ufam”.

Jeden z komentarzy mówi o tym człowieku tak: „Oddany człowiek, który publicznie ogłasza,  że Bóg jest jego ochroną przed fizycznymi niebezpieczeństwami, jego twierdzą  chroniącą go przed wszystkimi ludzkimi wrogami”. Jest tak otwarty, gdy chodzi o Boga,  że ludzie rozumieją, kim jest jego Bóg i wiedzą, że wierzy, iż Bóg ochroni go w każdym  problemie. Nigdy nie wstydź się w czasie katastrofy wołać do Boga, nie wstydź się  powiedzieć: „Boże, dziękuję ci za to, że mi pomagasz”.  Nie wypowiadaj słów niewiary, trwaj w wierze i ogłaszaj w sytuacji, której jesteś słowa uwolnienia.

Nie mów: „Jestem śmiertelnie przestraszony”.

Zamiast tego chodź w kółko mówiąc coś takiego:  „Ufam Bogu. On jest źródłem mojej ochrony. On jest moją ucieczką i fortecą. Wokół  mnie są  ściany, których wróg nie może przekroczyć, ponieważ Bóg jest Najwyższym Bogiem.  Szatan, morderca, niszczyciel nie może wejść do tej fortecy. Mieszkam w obecności Bożej”.  Będę z wami szczera – będzie to dla ciebie trudne, (jeśli nie niemożliwe) dopóki tego nie  przygotujesz wcześniej napełniając swoje serce Słowem Bożym, ponieważ taki jest biblijny fakt: „Z obfitości serca mówią usta” (Ew. Mat. 12,34).
Zatem jeśli chcesz być bezpieczny w tym życiu, musisz prowadzić życie, w którym jest miejsce  na spędzanie czasu ze Słowem Bożym. Musisz robić to, co robił Noe w swoim czasie był  posłuszny Słowu Pana i zbudował arkę, aby uratować siebie i swoją rodzinę przed potopem  i zrobił to, zanim spadł deszcz. W podobny sposób musisz wybudować w swym sercu i życiu  mury Bożej ochrony zanim przyjdą problemy. Musisz uczynić swym codziennym zwyczajem  chodzenie w społeczności z Nim, słuchanie i zważanie na wskazówki, jakich ci w sercu udziela.  Wtedy, gdy pojawią się problemy, nie tylko będziesz mieszkał w Nim, wierzył i wyznawał Słowo Boże, lecz będziesz również słyszał głos Boży, który będzie ci mówił, co masz robić.

Słyszałam świadectwo kobiety, która to robiła i dzięki temu uratowała się, jak i wielu  innych, 11 września dwa lata temu.

Miała taki zwyczaj, że wstawała wcześnie rano każdego  dnia i mówiła: „To jest dzień, który stworzył Pan, będę cieszyć i radować się nim”!  Prowadziła życie społeczności z Panem i mieszkania w Nim. Zachowywała wiarę w swoim sercu  i na ustach każdego dnia. Jej biuro znajdowało się na górnym piętrze wierzy  World Trade Center, która została uderzona przez drugi samolot. Gdy pierwsza wieża została  trafiona ludzie z jej biura zebrali się na innym piętrze, aby poczekać na instrukcje.  Po kilku minutach usłyszeli z głośników, że wszystko jest w porządku i powinni wrócić  do swoich biur. Gdy skierowała się do windy, aby wrócić na swoje piętro, Pan powiedział  do jej serca: „Wyjdź z tego budynku jak najszybciej i zabierz ze sobą tak dużo ludzi jak  tylko możesz”! Ponieważ nawykła do słuchania i posłuszeństwa Panu, natychmiast posłuchała.  W wyniku tego wiele istnień ludzkich zostało tego dnia  uratowanych.  To był niebezpieczny dzień, a jeszcze wiele takich przed nami. Możemy być przygotowani.

Nie musimy czekać na kryzys, aby przenieść naszą zależność ze świata na Boga. Możemy zacząć teraz mieszkanie, wierzenie i wyznawanie. Dziś możemy zacząć budować sobie arkę.

aracer

Zapewnij dzieciom ochronę

Kenneth Copeland

Jako rodzic prawdopodobnie znasz aż nazbyt dobrze nadrzędne pragnienie, aby chronić swoje dzieci przed wszelką szkodą. Masz z tym do czynienia zawsze, gdy wysyłasz dzieci do szkoły lub patrzysz jak odjeżdżają  z przyjaciółmi do supermarketu czy kina. Lecz co się dzieje w twoim umyśle, gdy dzieci opuszczają dom do swoich codziennych zajęć? Po prostu, jak pewny jesteś tego, że Bóg sprowadzi twoje dzieci do domu z powrotem? Czy wiesz z absolutną pewnością, że krew Jezusa ochroni  je i uwolni od wszelkiego niebezpieczeństwa jakie świat może im tego dnia zgotować?

Wypracowanie żelaznego przekonania jest celem, który powinieneś sobie postawić jako rodzic. Co, jako rodzic, możesz zrobić, aby być pewnym, że twoje dziecko jest chronione w każdym momencie dnia?

Wezwanie do pobudki

Faktycznie zaczęłam szukać Pana, aby się dowiedzieć jak chronić moje dzieci po śmierci mojej kuzynki Nikki, która zginęła w wypadku samochodowym. Nikki była Miss „On Fire for God” („Zapalony dla Boga”), jedną z najbardziej zjawiskowych osób, jakie kiedykolwiek spotkałam. Poszła do szkoły biblijnej w Szwecji i była najodważniejszą osobą jaką dotąd widziałam. Nikki nie marnowała słów, była po prostu niezwykle odważna w świadczeniu o swojej wierze i była kopalnią pomysłów dla Boga. Lecz kilka lat temu życie Nikki nagle zgasło. Na dzień przed naszą konferencją „Southwest Believers’ Conventions” została zabita przez pijanego kierowcę. Było to dla mnie potężne wezwanie do pobudki. Nigdy nie zadawałam Bogu pytań typu: „Dlaczego pozwoliłeś na to, żeby to się stało?” Niemniej modliłam się tak: Panie, chcę, abyś mi pokazał w jaki sposób dopuściliśmy do tego. Co mamy zrobić, aby mieć pewność, że to się nigdy więcej nie stanie? Bóg zaczął odpowiadać na tą modlitwę natychmiast. W tym samym tygodniu w czasie konferencji moja bliska przyjaciółka i usługująca Słowem, Billye Brim nauczała na temat krwi Chrystusa. Podkreślała: Musimy odwoływać się do (ochrony) krwi Jezusa nad naszymi rodzinami każdego ranka i każdej nocy”.

Wtedy po raz pierwszy usłyszałam, co powinniśmy robić. To było tak głębokie objawienie dla mnie! Pomyślałam: Nie mam pojęcia o czym ona mówi! – lecz zamierzam się dowiedzieć! Billye napisała wspaniałą książkę na ten temat, którą polecam każdemu. Jest zatytułowana „Krew i Chwała”.

Od tej pory zaczęłam odwoływać się do ochrony krwi Jezusa nad moimi dziećmi każdego dnia, ponieważ Billye powiedziała mi o tym. Ostatnio Billye powiedziała nam o krwi Jezusa nieco głębiej i gdy zaczęłam żyć tym, czego się dowiedziałam, Pan zaczął objawiać mi więcej.

Widzicie, jestem osobą, która chce zawsze wiedzieć dlaczego coś działa, zaczęłam więc badać Słowo Boże związane z tą sprawą. Gdy już raz dowiedziałam się o mocy jaka jest we krwi to nie był mi już nikt potrzebny do tego, żeby mnie pobudzać. Dziś mogę wysłać moje dzieci poza dom na całe moje życie!  Potrzebne jest trochę czasu na wypracowanie sobie takiego nawyku i stylu bycia, lecz gdy już raz zrozumiesz dlaczego mamy powoływać się na ochronę krwi, łatwo jest podjąć decyzję, aby to robić.

Jestem tak wdzięczna Panu za to, że otworzył mi oczy na sprawę Jego ochrony i w miarę jak problemy na świecie powiększają się, coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, jak bezcennym darem Bóg mnie obdarzył. Dziś, mogę wysłać moje dzieci  do ich codziennych obowiązków z absolutną pewnością, że będą bezpieczne. Mogę moja nastoletnią córkę zostawić na chodniku w środku miasta, wiedząc, że bez względu na to, co się będzie działo jest chroniona i wróci bezpiecznie do domu.

Jakiż to wspaniały dar! Wspaniałe jest również to, że nie zajmie ci tyle czasu co mnie a będziesz cieszyć się tym darem. Możesz zacząć funkcjonować w tej prawdzie zaprezentowanej w tej książce, dziś!

Skorzystaj z anielskiej ochrony.

Powoływanie się na krew Jezusa jest główną rzeczą, jakiej Bóg, po śmierci Nikki, uczył mnie jeśli chodzi o boską ochronę. Niemniej jednak zanim podzielę się z wam tym, czego mnie nauczył o krwi, chciałbym wspomnieć o trzech innych prawdach, który muszą funkcjonować w naszym życiu, jeśli nasze dzieci mają znaleźć się pod pełną ochroną. Chcę mieć pewność, że każda dziedzina waszego życia jest objęte przez Słowo Boże.

Po pierwsze, musisz zrozumieć i przywłaszczyć sobie służbę anielską. Aniołowie są sługami posłanymi do usługiwania ci. Świat zrobił z nich małych bożków, ikony, lecz prawdą jest to, że są sługami, a co ważniejsze są twoimi  sługami.

Zgodnie z Listem do Hebrajczyków 2:5-6 pozycja aniołów nie jest wyższa od twojej. „Bo nie aniołom poddał świat, który ma przyjść, o którym mówimy. Stwierdził to zaś ktoś, kiedy gdzieś powiedział: Czymże jest człowiek, że pamiętasz o nim? Albo syn człowieczy, że dbasz o niego?”

Może się wydawać nieistotne to, że jesteśmy porównani do aniołów, lecz Bóg nie widzi tego w taki sposób. On posłał Swoich aniołów aby troszczyły się o nas!  Hebr 1:14 czytamy: „Czy nie są oni wszyscy służebnymi duchami, posyłanymi do pełnienia służby gwoli tych, którzy mają dostąpić zbawienia”?

„Tych” w tym wersie odnosi się do nas. My jesteśmy dziedzicami zbawienia i aniołowie zostali posłani do usługiwania nam! Oznacza to, że zgodnie ze Słowem Bożym został nam dany autorytet do mówienia aniołom co mają robić. Musisz zatem zrozumieć w jaki sposób posyłać aniołów do ich pracy usługiwania ci . Musisz też zrozumieć jak nie siać zamieszania w tym , co aniołowie chcą zrobić dla ciebie, gdy wypowiadasz nieuważnie słowa zwątpienia i niewiary!

Czytałam kiedyś książkę napisaną przez Charles Capps’a zatytułowaną Aniołowie, która mi w tym bardzo pomogła. Dorastałam ucząc się jak wypowiadać Słowo, jak unikać wypowiadania negatywnych rzeczy, lecz ta książka nauczyła mnie zwracać większą uwagę na moje słowa, które wypowiedziałam wcześniej.

Książka Chapps’a sprawi, że powstrzymasz się od negatywnego mówienia – po prostu siedzenia cicho, jeśli tego trzeba. Nauczy cię również jak wypowiadać właściwe rzeczy, aby twoi aniołowie mogli wykonać to, do czego są powołani.

Na przykład, przypuśćmy, że mówisz swoim dzieciom: Nie wychodź na ulicę, bo cię przejdzie auto!

Może się okazać, że nigdy nie będzie takiej okoliczność, aby twoje dziecko wbiegło na ulicę w tym samym momencie, gdy przejeżdża samochód, lecz jeśli tak się stanie, aniołowie będą mogli działać wyłącznie zgodnie z twoimi słowami. Zgodnie z tym, co wypowiadasz, twoją wolą jest, aby nadjeżdżający samochód uderzył  w twoje dziecko, które powinno zważać na twoje słowa i trzymać się z dala od ulicy, zatem aniołowie powinni założyć ręce. Nie mogą ratować dziecka czy zatrzymać samochodu, ponieważ sam to wypowiedziałeś.

Bóg dał ci autorytet, aby wydawać polecenia aniołom, aby działały na twoją korzyść, jest zatem bardzo ważne, abyś uważał na to, co wychodzi z twoich ust.   Niech to, co mówisz odzwierciedla to, co chcesz, aby się stało, ponieważ aniołowie są stworzeni po to, aby słuchać tego, co ty mówisz.

Zatrudnij aniołów do działania na twoją korzyść. Powiedz: – Rzucam was aniołowie, w Imieniu Jezusa, do opieki nad moimi dziećmi, abyście szli przed nimi i chronili je przed wszelką krzywdą!

Po czym uważaj na to, abyś nie wypowiadał negatywnych słów, która związują aniołom ręce.

Słuchaj swego ducha.

Inną rzeczą, którą Pan zajął się za mną  po śmierci Nikki to fakt, że musisz nauczyć się słuchać swojego ducha. Jest to tak ważne. Nie możesz ochronić swoich dzieci jeśli nie nauczysz się rozsądzać tego, co mówi do ciebie Duch Boży (Dwie najlepsze książki jakie na ten temat czytałam to Living Contact oraz Hearing From Heaven. Obie napisane przez moja matkę Glorię Copeland, która jest znakomicie wyszkolona w słuchaniu swego ducha).

Widzicie, Bóg zawsze mówi do nas. Nie wierzę, że jakakolwiek katastrofa wydarzyła się nam kiedykolwiek, o której Duch Święty nie mówiłby do naszego ducha wcześniej. W ew. Jana 16 czytamy o tym, że Duch prawdy pokaże nam to, co ma nastąpić. On wie, co przeciwnik usiłuje zrobić, lecz to my musimy nauczyć się odbierać Jego słowa i być posłuszni Jego głosowi. Jeśli nastroimy się na Jego głos to on może nas ochronić przed diabelskimi atakami na nasze życie.

Z pewnością były takie chwile w moim życiu, gdy nie byłam posłuszna ostrzeżeniom Ducha Świętego. Gdy zdarzało się coś złego mnie czy mojej rodzinie to zawsze mogłam wrócić pamięcią i dostrzec, że Duch Święty szturchał mnie, aby iść inną drogą lub zrobić coś, czego nie zrobiłam.

W końcu modliłam się: Panie, chcę nauczyć się słuchać twojego głosu. Chcę dokładnie wiedzieć jak brzmi twój głos, abym mogła przyjąć to, co do mnie mówisz.

Mówię wam, po tej modlitwie Bóg zabrał mnie do szkoły słuchania. On przeprowadził mnie od jednego małego ćwiczenia do następnego a jego szkolenie sprawiło wzrost o całe lata świetlne na mojej duchowej drodze.

Jeśli nigdy nie modliłeś się taką modlitwą, zdecydowanie zachęcam do tego, aby to zrobić. Wszystko, co trzeba to powiedzieć:

Panie, chcę móc słyszeć Cię, gdy Ty do mnie mówisz. Chcę znać brzmienie twojego głosu.

Obiecuję, że Bóg odpowie na tą modlitwę i zacznie cię uczyć poprzez drobne ćwiczenia. W ciągu dnia usłyszysz w swoim środku coś i będziesz się zastanawiał: Czy to Bóg? Potem, gdy na podstawie tego, co usłyszałeś, zadziałasz lub nie, Pan przyjdzie zaraz i wykaże ci, że to Jego głos słyszałeś. Jak mówi Iz. 30:21 „…usłyszysz głos mówiący do ciebie z tylu: to jest droga, którą masz iść”.

Skąd możesz być pewny, że Bóg będzie cię uczył jak słuchać jego głosu? Przyp. 3:5-6 mówią tak :

„Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki”!

Jeśli prosisz Pana, aby uczył cię rozróżniać Jego głos, uznajesz to, że On wie więcej od Ciebie, a ponieważ uznajesz Go, On zacznie kierować twoimi ścieżkami.

W 1 Ptr. 5:8 mówi nam, żebyśmy byli „trzeźwi i czuwali”, w czym zawiera się również słuchanie Ducha Bożego. Niech twoja duchowa antena będzie zawsze wyciągnięta i nasłuchuj w środku prowadzenia Ducha Świętego. Bądź trzeźwy i powołuj się na krew Jezusa nad swoimi dziećmi i módl się o nie każdego dnia.

Bądź również czujny, ponieważ przeciwnik chodzi wokół jak lew ryczący, patrząc kogo by pożreć. Lecz jeśli będziesz czujnie słuchał w swym duchu prowadzenia Ducha Świętego to możesz być pewny, że nigdy nie nadarzy mu się okazja, aby pożreć ciebie lub twoją rodzinę.

Karć swoje dzieci.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, której Pan mnie nauczył, gdy prosiłam Go o to, aby mi pokazał jak chronić moje dzieci.
Powiedział do mnie: Jeśli twoje dzieci mają być pod ochroną, musisz je dyscyplinować.

Wiecie, „dyscyplina” to dla wielu ludzi we współczesnym społeczeństwie brzydkie słowo. Niestety wielu chrześcijan przyjęło światowe pojmowanie dyscypliny. Świat mówi, że jeśli będziesz dyscyplinować (karać) swoje dzieci to one odwrócą się przeciwko tobie i będą cię nienawidzić, lecz w rzeczywistości, dzieje się dokładnie odwrotnie.

Bóg dał w Swym Słowie nam doskonały system i co ciekawe On nawet nie wspomniał o „przerwach”! Faktycznie jedynym sposobem dyscyplinowanie dzieci, o jakim mówi Słowo, jest dawanie klapsów i jest to jedna z form karania, o których świat mówi, aby nie stosować. Ciekawe, prawda? (Polecam książkę Charles’a Sturgeon’a Train Up Your Children) .

To, co zdumiewa mnie bardzo to fakt, że tak wielu wierzących zgodziło się z tym. Mówią: w dziedzinie karania klapsy są zbyt gwałtowne. Nic dziwnego, że ci chrześcijanie zbierają takie same wyniki jak świat zbiera: nieposłuszeństwo, brak czci i bunt!

Nie znalazłam w Biblii żadnej prawdy, która przeminęła i to dotyczy również Bożych zaleceń, co do rodzicielskiego karania.   Ważne jest, abyśmy nauczyli się karać dzieci zgodnie z Bożym zaleceniem. Niektórzy mówią: No, modlę się, aby moje dzieci były posłuszne i nie odpadły od Słowa Bożego; zatem nie biję ich.

Lecz nie możesz wierzyć Bogu co do czegoś, co jest niezgodne z poleceniami w Jego Słowie.  Musisz być posłuszny temu , co Jego Słowo mówi, tylko wtedy jesteś w odpowiedniej pozycji do wiary, że otrzymasz żądane efekty – dzieci, które dojrzeją w posłuszeństwo, szacunku i radości – i nieustannej ochronie ich przed skrzywdzeniem.

Ta sama zasada stosuje się nie tylko do karania, lecz również do innych warunków wstępnych związanych z boską ochroną, którymi dzielę się z wami.

Po pierwsze musisz być posłuszny temu, co mówi Słowo Boże: powoływać się na ochronę krwi Jezusa nad twoimi dziećmi; wykorzystuj służbę aniołów na twoją korzyść; ucz się słuchać twego ducha; karz swoje dzieci   konsekwentnie zgodnie ze Słowem Bożym. Wtedy możesz pewnie oczekiwać, że Bóg wypełni to, co obiecał w Swoim Słowie – stałą nadnaturalną ochronę dla twojej rodziny!

сайта

Wznieś się ponad światowe cykle

Kenneth Copeland

Kiedy wraz z Glorią zaczęliśmy nauczanie na temat Bożych dróg powodzenia materialnego około 35 lat temu, nie był to zbyt popularny temat w chrześcijańskich kręgach. Faktycznie, wydaje się, że kaznodziei głoszących to można było zliczyć na palcach jednej ręki. Lecz dość szczególnie pamiętam to, kiedy nadszedł mój czas i Bóg pobudził mnie do tego, aby powiedzieć Ciału Chrystusa aby dzieci Boże wyszły z długów.  Niemal wszędzie chrześcijanie wściekali się na mnie, ponieważ nie rozumieli tego tematu.

W tamtych czasach oprocentowanie pożyczek wynosiło 4%. Drogi przyjaciel i brat w Panu szybko pokazał mi, że można wziąć pieniądze na 4% i po czym pożyczyć je na 6%. W skrócie, możesz się wzbogacić na pożyczkach i faktycznie był bogaty, lecz jak mówiłem wtedy wszystkim, aby wyszli z długów. Mój przyjaciel był tak wściekły na to wszystko co mówiłem, że zdecydowałem nie odzywać się do niego na ten temat ani słowem. Później, dowiedziałem się, że splajtował. Został przyłapany przez jeden z tych niespodziewanych zwrotów sytuacji, które charakteryzuję działania tego świata.

Widzisz Duch Święty nie powiedział nikomu z nas nic o tym, że oprocentowanie nagle skoczy na 20%. Pieniądze, które mój przyjaciel sam pożyczał były związane z tym oprocentowaniem, te zaś które pożyczał innym, z tą niższą wartością. Skończył zatem z odsetkami znacznie przewyższającymi te, które był wstanie zapłacić.

Bóg wiedział o nadchodzącym cyklu wysokiego oprocentowania pożyczek i pobudził mnie do głoszenia: „Nic nikomu dłużni nie bądźcie…” (Rzym 13:8). Jednak większość wierzących, jak mój przyjaciel, nie przyjęła tego Słowa, nadal byli za bardzo zajęci grą w światowy system i cykl aby słuchać Boga. W końcu mój przyjaciel przyjął wreszcie objawienie, które Bóg starał mu się przekazać. Pokutował i, dzięki Bożej mocy, znów stał się bogaty.

Cykle

Jeśli żyjesz dostatecznie długo to prawdopodobnie zauważyłeś już, że większość rzeczy w życiu dzieje się w pewnych cyklach. Biblia ma bardzo wiele do powiedzenia na temat tworzenia się cykli.

Śledząc, na przykład, ostatnie 200 – 300 lat naszej współczesnej historii odkryjemy, że większe wojny wybuchały z cyklem mniej więcej co 20 lat. Co więcej, te wojny zazwyczaj zbiegają się z dużymi przebudzeniami lub dużymi duchowymi przepływami objawienia w różnych częściach świata, co jest dobrą wskazówką na to, że diabeł bardzo pracowicie spędza czas za sceną.

Gdy zacząłem badać te okresy (cykle) Pan opisał mi to jako cykl życia i cykl śmierci. Zazwyczaj mówimy o nich jako o „dobrym czasie” lub „złym czasie”, lecz skąd one się biorą?

Rzym 5:12 mówi nam, że grzech wszedł na świat przez jednego człowieka Adama, a „przez grzech śmierć”. Gdy Adam zdradził Boga, dosłownie narodził się na nowo, lecz nie w taki sposób, jak to dziś rozumiemy. Narodził się z  życia do śmierci. Co więcej Adam został stworzony na obraz Boga, jako istota posiadająca twórczą moc, ubrana w samą chwałę Bożą. Był stworzony jako podwładny Boga, który posiadał wszelką władze i autorytet na ziemi. Z tego powodu, przekleństwo dotknęło nie tylko jego, lecz całą ziemię i w taki właśnie sposób rozpoczął się pierwszy cykl śmierci.

Jednak, jako wierzący, możemy powiedzieć za ap. Pawłem, że „Prawo Ducha życia w Chrystusie Jezusie uwolniło nas od prawa grzechu i śmierci” (Rzym 8:2).  Innymi słowy nie musimy żyć pod przekleństwem jak reszta świata.

Dlaczego? Ponieważ mamy przymierze z Bogiem. Gdy chodzimy z Nim w Jego Słowie, Jego mądrości, Jego Duchu i mocy możemy stanąć ponad cyklami tego świata. Nie musimy żyć pod ich kontrolą i wpływami. Na przykład, Pan powiedział mi pod koniec 1991 roku: – Powiedz Moim ludziom, aby nie brali udziału w recesji. To nie należy do nich. Mówił o ekonomicznej recesji jaką wszyscy politycy, eksperci i media zapowiadali i w tamtym czasie omawiali. Niemal każdy koncentrował się na tym i przejmował tym, lecz Pan mówił mi, żeby Jego ludzie nie brali udziału w tej „recesji”. Ona nie należy do nich. W starym Testamencie jest przykład przeciwstawienia się takiemu cyklowi w krótkim fragmencie mówiącym o królu Uzjaszu, który wstąpił na tron w wieku 16 lat. Jest tam po  prostu napisane, że „.. dopóki Uzzjasz szukał Pana, Bóg darzył go powodzeniem” (2 Krn. 26:5).

Uzzjasz był królem nad Judą przez 52 lata i przez ten czas on sam i jego lud mieli powodzenie bez względu na to jaki „dobry czas” czy „zły czas” przeżywała reszta świata, lecz ponownie kluczem jest szukanie Boga.

Gdy Jozue został postawiony wobec odpowiedzialności wprowadzenia ludu Bożego do Ziemi Obiecanej Bóg powiedział mu (Joz. 1:7-8): „Tylko bądź mocny i bardzo mężny, aby ściśle czynić wszystko według zakonu, jak ci Mojżesz, mój sługa, nakazał. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby ci się wiodło wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz. Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło.”

Podobnie jak w przypadku króla Uzzjasza, dopóki Jozue szukał Boga, ludowi powodziło się. Nie musieli brać udziału w światowej huśtawce recesji, głodu, suszy itd. Mogli żyć w stałym, konsekwentnym powodzeniu.

To jest czas „krzyczenia”

Dziś, jeśli chcemy mieć powodzenie w dobrym czy złym czasie, musimy trwać na gruncie Słowa Bożego. Musimy je rozważać w dzień i w nocy. Ono musi być stale przed naszymi oczyma, w naszych uszach i ustach, oraz w naszych sercach. Niemniej czasami, robienie tego, może być wyzwaniem dla nas.

W ew. Marka 4 Jezus wyjaśnił swoim uczniom przypowieść o sianiu Słowa. Powiedział im, że cztery typy gleby to ludzie, którzy słuchają Słowa. Pierwsza gleba to ci, którzy „są na drodze” i usłyszeli Słowo, lecz Szatan okradł ich z niego natychmiast (w.15). Dalej są ci, którzy zostali „zasiani na skalistym gruncie”, którzy usłyszeli Słowo, przyjęli je z radością, lecz ponieważ nie mieli korzenia, wytrwali tylko przez krótki czas, gdy powstały trudności (w. 16-17). Następnie są ci, którzy zostali „zasiani między ciernie”, którzy usłyszeli Słowo, lecz później troski tego świata, ułuda bogactwa i pożądliwość innych rzeczy zadusiły Słowo i stali się bezowocni. W końcu ci „zasiani na dobrym gruncie”, którzy usłyszeli Słowo, przyjęli je i przynieśli obfity owoc – jedni trzydziesto, sześćdziesięcio i stukrotny (w.20).

Trzeba zrozumieć to, że każda z tych grupy ludzi przeszła przez ten sam proces. Oni wszyscy usłyszeli namaszczone Słowo Boże i przyjęli je. A jednak trzech na czterech – 75% z nich – gdzieś po drodze odpadło.

To nie byli źli ludzie. Oni usłyszeli Słowo, nawet ci „na drodze” przyjęli je z radością. Docierało do ich serc, nie pozostawało tylko w głowie. Słowo wykonywało swoją pracę. Niemniej jednak, coś zawiodło w tym procesie i chcę wam pokazać, że są pewne stopnie otrzymywania Słowa Bożego.

Okrzyk objawienia

Pierwszy stopień nazwałem przyjmowaniem Słowa z radością. Tak się dzieje, gdy ludzie słuchają Słowa i przyjmują pewien rodzaj objawienia po raz pierwszy. Słuchają namaszczonego nauczania i są tak pobudzeni tym, że chcą je porwać i biec dalej. Problem jest taki, że objawienie jest tak świeże i nowe dla nich, że tak naprawdę to oni sami nie wiedzą, co z tym zrobić, ponieważ nie przeszli jeszcze okresu szkolenia. Ten sam rodzaj reakcji można zaobserwować w naturalnym świecie, jak na przykład lekkiej atletyce czy wojskowości.

Kiedy zbierzesz grupę ludzi na treningu, który wymaga od nich zespołowej współpracy, masz instruktora, który wie jak uczyć i motywować ich to ci ludzie prawdopodobnie włożą wiele serca w to, co robią. Z pewnością trening może być wyczerpujący, lecz gdzieś po drodze cały pot, ból i wyczerpania zaczyna się zwracać.

Nagle wydaje się, że to zaczyna działać, przyjmujesz to z radością i okrzykiem. To jest ten okrzyk, gdy objawienie Słowa Bożego zaczyna przepływać a ty zdajesz sobie sprawę, że „nie muszę być więcej biedny. Mogę być wolny od długów – TERAZ”.

Gdy więc przychodzi objawienie, pojawia się też okrzyk wraz z nim. Jest to krzyk objawienia. Jednak, wyzwaniem jest pamiętać o tym, że ciągle trenujesz. Brałeś udział w ćwiczeniach praktycznych, lecz nie w zasadniczej grze. Nawet jeszcze nie widziałeś przeciwnej drużyny.

Okrzyk wiary

Zacząłem grać w futbol po skończeniu czwartej klasy w Abilene w Teksasie. Większość dzieciaków zaczynała w piątej. Byłem dość duży na swój wiek, więc pozwolono mi zacząć rok wcześniej. Pamiętam jak zaliczałem poszczególne treningi i ciężką pracę jakiej wymagały. Z pewnością cierpieliśmy, lecz nikt nie myślał o cierpieniu, wydawało nam się, że świetnie się bawimy. Gdy nadszedł czas naszej pierwszej gry tak bardzo chciałem grać, że nie mogłem wytrzymać. Pamiętam, że byłem tak podekscytowany, że nie mogłem usiedzieć. Nie mogłem cicho stać.  Jedyne co mogłem robić to chodzić tam i z powrotem wzdłuż linii boiska i napastować trenera: Trenerze, wpuść mnie. Trenerze wpuść mnie. – i tak w kółko. W końcu mnie dopuścił do gry i gdy już tam się znalazłem i zaczęliśmy się ustawiać, nagle wielkie objawienie uderzyło mnie:   Ja nie mam pojęcia, co mam tutaj robić! Niemniej ciągle tam byłem i robiłem wszystko, co tylko mogłem i wkrótce wielcy 5 i 6 klasiści nie chcieli się ze mną stykać.

Gdy więc przyszedł czas do działania to był to czas na okrzyk wiary. Możesz nie czuć tego, że krzyczysz, a jednak krzyczysz, bo jesteś mistrzem.

Gdy Dawid wyszedł na pole walki na spotkanie Goliata, wziął swoje graty – proce i pięć gładkich kamieni, lecz wyszedł uzbrojony również mocno w Słowo Boże (1 Sam 17:46-47): „Dzisiaj wyda cię Pan w moją rękę i zabiję cię, i odetnę ci głowę, i dam dziś jeszcze trupy wojska filistyńskiego ptactwu niebieskiemu i zwierzynie polnej, i dowie się cała ziemia, że Izrael ma Boga. I dowie się całe to zgromadzenie, że nie mieczem i włócznią wspomaga Pan, gdyż wojna należy do Pana i On wyda was w ręce nasze.”

To był okrzyk wiary Dawida. On wykrzykiwał Słowo żyjącego Boga i wszystko, co powiedział stało się.

Okrzyk zwycięstwa.

Ostatnim stopniem przyjmowania Słowa Bożego jest ten, który przyjmuje zaledwie 25% ludzi z przypowieści Jezusa (Marka4). Jest to okrzyk trzydziesto, sześćdziesięcio i stukrotnego plonu. Jest to okrzyk zwycięstwa, miejsce, w którym bierzesz Słowo Boże i pędzisz za diabłem. Rozwalasz jego warownie i grabisz jego namioty. Grabisz jego dobra i zaczynasz prosperować, gdy wszyscy inni mają „zły czas”. Jest to również miejsce, w którym dzieje się coś innego.

Spójrzmy ponownie na historię Dawida i Goliata. Po tym, jak Dawid zgładził Goliata i odciął mu głowę, Biblia mówi, że Filistyni uciekli, a „mężowie Izraela i Judy powstali i wznieśli okrzyk…” (1 Sam 17:52). Przyłączyli się do okrzyku zwycięstwa, ścigali i pokonali wroga.

Pamiętaj, że 75% z tych, którzy usłyszeli Słowo stoi przy bocznych liniach z wyrzutami, strachem i w porażce skoro odrzucili Słowo Boże w swej walce. Są jak żołnierze Izraela przed przybyciem Dawida i usunięciem głowy Goliata przy pomocy Słowa Bożego.

Tak więc ten na poziomie okrzyku zwycięstwa  pojawi się wielu zniechęconych ludzie stojących przy bocznej linii nagle powstanie i powie: – Ej,wierzę, że tym razem wejdę do gry!

Jeśli dziś usłyszysz ludzi usiłujących wmówić ci udział w kolejnym cyklu, który nie należy do ciebie –bez względu na to czy to ekonomiczny czy pokój światowy czy cokolwiek. Nie bierz w tym udziału.

Jako wierzący zostaliśmy uwolnieni od prawa grzechu i śmierci. Nie podlegamy już więcej cyklowi śmierci. Zostaliśmy uwolnieni od mocy ciemności i przeniesieni do Królestwa Bożego (Kol. 1:13).

Zatem uczyń postanowienie przejścia przez te trzy punkty:

1) Krzyk objawienia.

2) Krzyk wiary.

3) Krzyk zwycięstwa.

Obecnie żyjemy podporządkowani prawu Ducha życia w Namaszczonym, Jezusie. Jest już czas, abyśmy, podobnie jak król Uzzjasz i Jozue, szukali Pana i naciskali na Jego Słowo. Przede wszystkim wszelki autorytet na niebie i ziemi został nam przekazany przez Jezusa. Uchwyćmy się tego autorytetu. Wznieśmy się ponad światowe cykle i wybierzmy życie.

раскрутка

Ty masz coś do powiedzenia.

K. Copeland

W ciągu 34 lat mojej służby zauważyłem, że co jakiś czas pojawia się ktoś z objawieniem, że Bóg jest suwerenny i zaczyna głosić, że skoro Bóg jest Bogiem to może zrobić wszystko cokolwiek chce i kiedy tylko zechce.

Spora części kościoła doszła do tego, że skoro Bóg jest suwerenny to nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć ani zrobić w żadnej sprawie. Ludzie myślą, że jeśli Bóg zadecyduje o tym, że idziemy do piekła to idziemy do piekła. Jeśli Bóg zdecyduje, że mamy być zbawieni to będziemy zbawieni. Jeśli On postanowi, że mamy być chorzy czy uzdrowieni, biedni czy bogaci – cokolwiek ON zdecyduje, to dokładnie tak się będzie działo.

Lecz ten system myślenia stawia poza nawiasem Biblii jedno bardzo ważne słowo – ktokolwiek czyli każdy. 1 Jan 5:1: „Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.” Mar 11:23 „Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to,co mówi, spełni mu się.” Rzym 10:13: „Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.”

Istota jest taka: tak Bóg jest suwerenny, lecz suwerenny Bóg dał nam swoje suwerenne Słowo a to znaczy, że mamy znaczącą rolę do odegrania. W rzeczywistości to MY mamy decydujący głos w sprawie tego, jak się potoczy nasze życie.

Koniec z przynętą

Dziś jest wielu wierzących, którzy przyjęli Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, lecz nigdy faktycznie nie poddali siebie Jego autorytetowi w większości dziedzin swojego życia. Och, mogą sądzić, że tak zrobili, lecz tak nie jest.

W konsekwencji większość chrześcijan jest poddanych światu, jego sposobom myślenia i działania – nie Bogu. Nie są poddani autorytetowi Bożemu, Jego namaszczeniu i Jego sposobom działania.

Pozwólcie, że pokażę wam, o co chodzi. W liście Jakuba 4:6-7 czytamy: „…Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje. Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was”.

W ciągu lat ludzie „religijni” wypracowali postawę, która mówi, że pokora to poniżanie siebie samego; deprecjonowanie. Mówią: Ja jestem tylko nędznym robakiem, niegodnym Bożych obietnic. Owszem, to mogło by być prawdą wobec ciebie i mnie, gdyby nie to, że wszelka ‘niegodność’ została zmyta krwią Jezusa. Zatem prawdziwa oparta na Biblii pokora mówi, że cokolwiek mówi Boże Słowo, tak właśnie jest – a ja stoję za tym. To jest ukorzenie i poddanie przed Bogiem. Jeśli twoje ciało jest atakowane przez chorobę, ból czy jakieś niedomaganie to poddaniem się Bogu będzie powiedzenie: Słowo Boże mówi, że ranami Chrystusa zostałem uzdrowiony. Zostałem więc uzdrowiony. To jest istota prawdy, przyjmuję ją i poddaję się jej absolutnemu, ostatecznemu autorytetowi.

Czy robisz w ten sposób? Uniżasz się pod mocną ręką Bożą (1 Ptr. 5:6). Czemu? „Aby (Bóg) mógł cię wywyższyć”.

Pamiętaj, Bóg sprzeciwia się pysznym, gdy więc już raz odwrócimy się od pychy – od wykonywania wszystkiego naszymi sposobami – i uniżymy się sami poddając siebie Bogu i Jego sposobom działania nie natrafiamy już więcej na opór z Jego strony. Boża łaska zaczyna przepływać swobodnie. Im więcej chodzimy w uzdrowieniu tym więcej mówimy prawdy i tym więcej chodzimy w niej. Wszystko jest w Księdze. Wspaniały przykład uniżenia siebie i poddania się Bogu w dziedzinie uzdrowienia znajduje się w przypadku kobiety z krwotokiem. Mar. 5:25-26 mówi nam o pewnej kobiecie, która miała krwotok przez 12 lat i „dużo ucierpiała od wielu  lekarzy, i wydała wszystko, co miała, a nic jej nie pomogło, przeciwnie, raczej jej się pogorszyło”. Dwanaście lat to długi okres jak na chorobę. To również bardzo długi okres wykorzystywania przez lekarzy, którzy prawdopodobnie nie mieli żadnego pojęcia o tym, co jest źle i jak to wyleczyć. Nie mamy tutaj nic na temat tego ile podali jej magicznych napojów i ile dokonali na niej operacji. Wiemy tylko, że została złamana usiłując dojść do zdrowia, a zamiast poprawy było coraz gorzej. Była chora, złamana, zmęczona, w depresji, opresji i było coraz gorzej. Do tego jeszcze dochodziło to, że z powodu swojej choroby była wyrzutkiem społecznym. Nie czytamy tutaj również o tym jak wiele potępienia i moralnego zniszczenia przeżyła przez to, co faryzeusze i inni religijni przywódcy prawdopodobnie jej mówili. W skrócie, ta kobieta była złupiona przez diabła aż do tego stopnia, że była niczym i nic nie miała. Jednak, któregoś dnia, usłyszała o Jezusie. Jak myślisz, co o Nim usłyszała? Wiemy, że Jezus miał w zwyczaju udawać się do synagogi i czytać Słowo Boże. Pewnego razu została mu podana księga Izajasza, skąd  przeczytał: Łuk: 4:17 „I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:” 4:18 „Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność”, 4:19 „Abym zwiastował miłościwy rok Pana.” To było posłanie, które Jezus głosił wszędzie, dokądkolwiek się udał i możesz być pewien, że właśnie to posłanie owa kobieta usłyszała – czy to osobiście, gdzieś w czasie różnych podróży Jezusa, czy od przyjaciółki, która jej powtórzyła to, co sama usłyszała.

Jezus został namaszczony, aby zwiastować dobrą nowinę ubogim. Straciła bezskutecznie cały swój dorobek na nauki medyczne. Jezus został posłany, aby uzdrowić skruszone serca (Iz. 61.1). Dosłownie użyte tutaj słowo znaczy ”załamanych”. Była załamana zarówno w sercu, duszy jak i złamana na ciele.

Jezus był namaszczony do głoszenia wyzwolenia dla jeńców i odnowienia wzroku ślepym. Ta kobieta nie była faktycznie niewidoma, lecz czuła się bez nadziei, podatna na zranienia pochodzące niemal od wszystkich, którzy ją otaczali. Co więcej, była faktycznie trzymana w niewoli tej choroby.

Jezus głosił również „miłościwy rok Pana”, co po prostu znaczy nadnaturalne umorzenie długów, a zatem ta kobieta doskonale pasowała do tego przesłania.

Ew. Marka 5: 27-28 mówi nam, że po tym, „Gdy usłyszała wieści o Jezusie więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Zwróć uwagę na to, że nie powiedziała: „Będę uzdrowiona” lecz „będę zdrowa”. Literalnie słowo użyte tutaj tłumaczy się jako pokój, powodzenie, zdrowie. Dotykając kraju szaty Jezusa ta kobieta oczekiwała, że wyciągnie namaszczenie do Tego, o którym tyle słyszała. Spodziewała
się, że nie będzie w jej życiu niczego brakować. Przepychała się przez tłum po pełnię.

W kontakcie z Jezusem

Aby otrzymać od Boga cokolwiek, musimy postępować tak, jak zrobiła ta kobieta: uniżyć się i poddać Jemu. Dalej ewangelista Marek kontynuuje opowieść tego zdarzenia aż do momentu, gdy chora kobieta dotknęła się Jezusa i poczuła w ciele swoim, że została uzdrowiona Mar 5:30; 32-33 (BW): „A Jezus poznawszy zaraz, że z niego moc uszła, zwrócił się do ludu i rzekł: Kto się dotknął szat moich? …..I spojrzał wokoło, aby ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy owa niewiasta z bojaźnią i drżeniem, wiedząc, co się jej stało, przystąpiła, upadła przed nim i wyznała mu całą prawdę.”

Pod każdym możliwym względem owa kobieta poddała się autorytetowi Jezusa. Usłyszała Jego Słowo i uwierzyła w nie. Zaczęła je wypowiadać swoimi ustami, po czym zadziałała na jego podstawie. Jej wiara w Jego Słowo spowodowała, że zmieniła swoje słowa a dzięki swoim słowom wiary zmieniła kierunek swojego życia. To dlatego Jezus zareagował w taki sposób w.34: A On jej rzekł:  „Córko, wiara twoja uzdrowiła cię, idź w pokoju i bądź uleczona z dolegliwości swojej.”

Z całą pewnością to nie namaszczenie Jezusa uwolniło ją z więzów tej choroby. Całe namaszczenie świata mogło stać przed nią – co faktycznie miało miejsce – i nic dobrego jej nie dać, gdyby nie zaczerpnęła go swoją wiarą. Jej wiara połączona z Jego namaszczeniem spowodowały przepłynięcie namaszczenia do jej ciała i dotknięcie całej jej osobistej sytuacji. Jezus powiedział jej : „Idź w pokoju i bądź uzdrowiona z dolegliwości swojej”. Innymi słowy, powiedział jej, aby zachowała pełnię, którą właśnie otrzymała. W jaki sposób? Przez trwanie w poddaniu Jego Słowu, przez poddanie Jego autorytetowi i Jego namaszczeniu.

W międzyczasie stał tam w pobliżu, na skrzydle, ktoś kto potrzebował Jezusa i Jego namaszczenia. To był ktoś, kto również uniżył siebie samego przed Bogiem i poddał się autorytetowi Jezusa. W rzeczywistości ten ktoś sam miał troszkę autorytetu. Był Jair, jeden z zarządzających synagogą.

Nieoczekiwane opóźnienie

Wracając do wersów 21-24 odkrywamy, że cała ta sytuacja zaszła zaraz po tym, gdy Jair przyszedł do Jezusa, padł przed nim i błagał mówiąc w Ew. Marka 5.23: – „Córeczka moja kona, przyjdź, włóż na nią ręce, żeby odzyskała zdrowie i żyła.”

Jezus szedł z Jairem przepychając się przez tłumy i w tym właśnie momencie podeszła kobieta z krwotokiem, dotknęła Jezusa i została uzdrowiona.

Chce zwrócić uwagę na to, że upłynęło sporo czasu od chwili, gdy Jezus zatrzymał się, aby porozmawiać z kobieta do chwili, gdy ruszył dalej z Jairem. Pismo mówi, że owa kobieta opowiedziała Jezusowi całą swoja historię. Przez ten cały czas Jair stał obok. Możesz sobie wyobrazić jak wiele miał okazji do tego, aby wyjść z pozycji pokory i poddania Jezusowi a wejść na pozycję pychy i postępując według ciała.

Przede wszystkim to on był zarządcą synagogi , co więcej, miał pełny religijni i prawny autorytet, aby tą kobietę ukamienować za przebywanie w publicznym miejscu z krwotokiem. W końcu mógł stać tam i narzekać, walcząc z myślami: szybciej, kobieto – opowiadaj i kończ! Nie mamy czasu na każdy drobiazg twojego życia. Czy też: Myślisz, że zrobiłeś właśnie  z siebie głupca przed całym tym tłumem i tylko tyle z tego będziesz miał? Pospiesz się… moja córka może już nie żyje! I oczywiście, gdy Jezus rozmawiał z kobietą, przyszedł ktoś z domu Jaira z informacją, że jego córka umarła.

Jednak w czasie tego „opóźnienia” Jair nie zadziałał w żaden z tych cielesnych sposobów, bo gdyby tak zrobił straciłby swoją córkę. Nie, Jair rzucił się pod stopy Jezusa, dał wyznanie wiary: „Włóż na nią swoje ręce, a będzie żyła” i później nie odzywał się. Gdyby zrobił inaczej straciłby okazję do usłyszenia świadectwa uzdrowienia kobiety i tego, czego Jezus nauczył jej na temat wiary i trwania w zdrowiu.

Kiedy jednak to wszystko usłyszał, jego wiara musiała zostać zbudowana.  Dlatego wierzę, że gdy dowiedział się o śmierci córki, mógł dalej iść w wierze. Mark 5:36 mówi nam, że również Jezus usłyszał tą wiadomość i polecił Jairowi: „Nie bój się tylko wierz”. Oryginalny tekst powinien być przetłumaczony tak: „Przestań bać się i trwaj w wierze” i to właśnie Jair zrobił.

Nie planuj pogrzebu

Gdy przybyli do domu, Jair nadal pozostawał poddany autorytetowi Jezusa i Jego sposobowi działania i wtedy Jezus przejął jego gospodarstwo. Natychmiast „oczyścił dom” opróżniając go z niewiary i zwątpienia, którego był pełen, wyrzucając stamtąd całą rodzinę, przyjaciół i sąsiadów, którzy „płakali i wielce zawodzili” (Marka 5, 38). W trakcie tego ci wszyscy ludzie obrazili się – z powodu swojej pychy – na Jezusa i Jego sposób załatwiania sprawy. Gdy jednak dom został już oczyszczony, trzeba było tylko chwili, aby dziewczynka, której śmieć wszyscy opłakiwali znowu żyła.

Gdy już cały kurz tego dnia opadł – nie jestem w stanie nic na to poradzić – mam przed oczyma całkiem prywatną, cichą, celebrację za zamkniętymi drzwiami.

O co mi chodzi? W całym tym zamieszaniu ogromnego tłumu podążającego do domu Jaira, zgiełku płaczących wyrzucanych z domu, wierzę, że była tam kobieta, która nie mogła odejść – kobieta, która po raz pierwszy od 12 lat była zdrowa.

Wyobraź ją sobie jak, w pewnej odległości, podąża za Jezusem i Jairem, później stoi obok gdy  grupa zasmuconych i obrażonych krewnych i przyjaciół wychodzi ciężkim krokiem z domu. Wyobraź sobie jak trzyma się blisko, aby usłyszeć krzyk radości ojca i matki, którzy otrzymali swoje dziecko żywe, a którym Jezus polecił, aby „nikomu o tym nie mówili” (Łuk. 8:56) poza zamkniętymi drzwiami.

Wyobraź sobie teraz Jaira, który tego wieczoru przy kolacji przedstawia swoją żonę i 12 letnią córkę kobiecie, którą już wcześniej spotkał tego dnia, a której świadectwo zachęty i wiary zainspirowało go do tego, aby nie popuścił w swojej sprawie.

Mój przyjacielu, pokora to nie samoponiżanie się, lecz proste poddanie się autorytetowi Jezusa, poddanie się Jego Słowu i namaszczeniu.

Tak, Bóg jest suwerenny, lecz suwerenny Bóg dał nam Swoje suwerenne obietnice. On zdecydował i ogłosił, że  ty i ja mamy swoją część do zrobienia i powiedzenia. Powiedział nam też, co robić i wiemy również czego mamy oczekiwać. Oczywiście, jeśli nie posłuchamy, nic się nie zdarzy, lecz jeśli posłuchamy Jego Słowa staniemy się uczestnikami Jego boskiej natury i wspólnego celu..

Będziemy tym, co mówi Słowo, że możemy być; będziemy robić to wszystko, co Słowo mówi, że możemy robić i będziemy mieli to wszystko, co Słowo mówi, że możemy mieć. Jesteśmy współdziedzicami z Namaszczonym – Jezusem, naszym Panem i Zbawicielem.

создание сайтов раскрутка оптимизация

Trwaj w cyklu życia.

Kenneth Copeland

Nie musisz czytać Biblii, żeby się o tym przekonać, wystarczy się rozejrzeć. Inflacja, recesja, depresja, grzech, choroby, słabości i śmierć. To wszystko jest częścią cyklu śmierci, który trzyma ten świat w uścisku od chwili, gdy Adam przyłączył się do Szatana w Ogrodzie Eden.  Co smutne, te rzeczy trzymają również w szachu chrześcijan, a nie powinny. A jednak trzymają.

Widzisz w Liście do Rzymian 8:2 czytamy: „..bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci”. Znaczy to, że ty i ja, jako nowo narodzeni wierzący, nie jesteśmy już więcej zablokowani w tym światowym cyklu śmierci. Możemy z niego wystąpić ku Bożemu cyklowi życia. Zostaliśmy uwolnieni! Lecz, bracie Copeland, jak możesz mówić, że zostaliśmy uwolnieni? Dlaczego, więc, ta ostatnia recesja zniszczyła mój biznes?

Nie, nie zniszczyła, to twój udział w recesji zrujnował ci biznes.

Na początku 1992 roku Pan powiedział do mnie: „Chcę, abyś napisał do swoich partnerów list, aby nie brali udziału w recesji. Nie należą do niej.”

Wielu ludzi nie widzi tego, jak to możliwe, lecz tak jest… z jednej prostej przyczyny. Prawo Ducha, który daje życie, W Chrystusie Jezusie uwolniła nas od prawa śmierci i grzechu.

Żyj w wolności pomimo ruin wokół.

Alleluja!
Możemy żyć w samym centrum środowiska, które związuje ten świat i cieszyć się błogosławieństwem. Możemy żyć wolni od długów, ubóstwa i recesji w samym środku świata przepełnionego finansową ruiną.

Nikt tego nie może!

Tak, Ktoś może. W rzeczywistości, ktoś to już robił. Tym Kimś, jest Jezus.

W czasie swojej wędrówki po ziemi Jezus nie chodził jakiejś kapsule, lecz poruszał się w takim samym środowisku jak my, a jednak żył w doskonałej wolności. Uzdrawiał chorych, wzbudzał umarłych, wypędzał demony, zgromił sztorm. Nic nie mogło Go kontrolować. Żadna choroba, ani okoliczności, żadne finanse, ani krytycyzm, ani konspiracja, ani demoniczne siły , ani nawet sama śmierć! Jezus powiedział: „Ja kładę życie swoje, … Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli…” (Jn 10:17-18). Nie mógł nawet umrzeć jeśli nie zdecydował, że chce umrzeć.

Cóż za wolność! Jaki była tajemnica tej wolności? Jezus wyjaśnił to mówiąc (Jn. 8:26,28-29): „Ten, który mnie posłał jest wiarygodny, a Ja co usłyszałem od niego, mówię do świata. Ja nic nie czynię sam z siebie, lecz tak mówię, jak mnie mój Ojciec nauczył. A ten, który mnie posłał jest ze mną; nie zostawił mnie samego, ponieważ ja zawsze czynię to, co się jemu podoba”.

Pomyśl o tym, co powiedział Jezus. „Mówię to, co usłyszałem od niego… Niczego nie czynię sam od siebie, lecz mój ojciec nauczył mnie..” i połącz to z tym, co powiedział w Ew. Jn 5:19 „nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyn: co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni”.

Życie Jezusa było zgodne z tym, co widział u Ojca, robił to, co On robił i mówił to, co On mówił. Innymi słowy żył naśladując (kopiując) Ojca. Możesz powiedzieć: No, z pewnością to było łatwiejsze dla Niego. On jest Synem Bożym!

Tak jest, lecz gdy chodził po tej ziemi, chodził jako człowiek.

Był Bogiem manifestującym się w ciele, a jednak, gdy mówił te słowa, o których czytamy u Jana, to nie mówił ich jako Bóg manifestujący się w ciele, lecz jako człowiek w Imieniu Boga Wszechmogącego.

Musisz to zrozumieć. Był tak samo człowiekiem jak ty i ja. Mógł zdecydować się na grzeszenie. Był przecież kuszony przez niego. Nie ma takiego grzechu, przez który Jezus nie byłby kuszony! Ani jednego. Mógł poddać się tym pokuszeniom i naśladować drogi tego świata, a jednak, zamiast tego, On zdecydował się naśladować Boga.

Teraz mając to w pamięci, przeczytajmy jeszcze kilka następnych wersów z Ew. Jana 8: „Gdy tak mówił, wielu uwierzyło w niego. Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w niego: jeżeli wytrwacie w Słowie moim;, prawdziwie uczniami moimi będziecie”.

Kogo będziesz kopiował?

To, co Jezus mówi tutaj nowym wierzącym to: Jeśli będzie trwali w Moim Słowie w taki sposób jak ja trwam w Słowie Ojca – będziecie kopiować mnie w taki sposób, a jaki jak kopiuję Jego – wtedy poznacie prawdę i prawdę, która pochodzi o Niego i będziecie równie wolni jak Ja jestem! Czy chcesz żyć uwolniony od cyklu śmierci? Bądź więc uczniem Jezusa. Kopiuj Go! Wiem, że możesz się nieco kurczyć na dźwięk słowa „kopia”, lecz chcę go używać, ponieważ wierzę, że otworzy to nowe objawienie dla ciebie.  Jeśli odsuniesz negatywne idee jakie ci się kojarzą z kopiowaniem to zdasz sobie sprawę, że wszyscy byliśmy w ten sposób uczeni. Faktycznie, wszyscy nauczyliśmy się czegokolwiek przez kopiowanie kogoś innego.

Był taki człowiek, który krytykował mnie tak:

Ten Copeland to lata w kółko i zachowuje się jak mały Jezus.

Nie zdawał sobie sprawy z tego, lecz jeśli chodzi o mnie, to był to dla mnie największy komplement jaki ktokolwiek mógł mi powiedzieć. Dokładnie to właśnie usiłuję robić!

Jezus powiedział uczniom: Jak mój ojciec nauczył mnie, mówić…. trwajcie w moim Słowie”.

Innymi słowy: „Oto stoję przed wami kopiując ojca. Teraz wy kopiujcie mnie”. Religia będzie cię starała się przekonać mówiąc:

O, nigdy nie będę mógł być taki jak Jezus! Jestem zbyt niegodny, aby działać jak On.

Zatem, chcesz działać podobnie do kogo?

Wiedz o tym, że będziesz działał jak jakaś osoba. Będziesz kopiował to, co widzisz w telewizji czy przeczytasz w gazetach czy też to, co usłyszysz ze świata – lub będziesz kopiował Jezusa.

Powstaje pytanie: co wybierzesz? Jeśli zdecydujesz się być jak Jezus, będziesz kontrolował swoje słowa, mówiąc to, co On mówi. Będziesz kontrolował swoje działania przez to, co On robi. Im lepiej się wprawisz w tej dyscyplinie, tym bardziej będziesz żył w tym wymiarze, którym cieszył się Jezus i tym bardziej będziesz żył w cyklu życia, zamiast w cyklu śmierci.

Wiem, że to już wcześniej powiedziałem, lecz zamierzam to powtórzyć, jeszcze raz. Jezus nie żył w wolności od chorób, ubóstwa, grzechu i śmierci dlatego, że dysponował jakąś nadzwyczajną zdolność jako Syn Boży. Żył w wolności, ponieważ doskonale kopiował Swojego niebiańskiego Ojca.

Nie poddany sztormowi

Jezus nie miał jakiejś szczególnej ochrony przed presją tego świata. Słońce paliło jego szyję równie mocno jak kogokolwiek innego. Zimno również było równie zimne. Skały pod Jego stopami były równie twarde.  A jednak zamiast stawiać stopy na tych skałach, jak wszyscy inni, aniołowie unosili Go, aby nie zranił stopy swojej o kamień (Ps. 91:12).

Dlaczego? Bo On żył w cyklu życia, a nie śmierci. Żył według prawa Bożego, a nie prawa grzechu i śmierci. Dostosowywał swój umysł, usta i działania do Słowa żyjącego Boga i robił to z wyboru.

W V Księdze Mojżeszowej 30:19 czytamy: Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię,. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, …

Życie i śmierć. Błogosławieństwo i przekleństwo. Dwa wymiary tego samego otoczenia. Oba istniejące w tym samym czasie i miejscu. Jeden człowiek może funkcjonować w pierwszym, a drugi w drugim siedząc równocześnie obok siebie. Obaj mogli się urodzić i wychować w tej samej rodzinie, a jednak ich życie okazały się dramatycznie różne ponieważ jeden z nich wybrał życie, a drugi nie.

Każdy z nas musi dokonać tego wyboru. Możemy kopiować Jezusa i żyć w cyklu życia, lub kopiować świat i żyć w cyklu śmierci. To jest tak proste.

Możemy zostać uzdrowieni – lub być chorzy. Możemy wypędzać demony – lub możemy być przez nie zdominowani. Wszystko zależy do tego, kogo zdecydujemy się kopiować.

W Ew. Mateusza 7:24-27, Jezus mówi o tym w taki sposób:

Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.

A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku.

I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki .

Zauważ, że te dwa domy stały koło siebie. Oba zostały dotknięte przez ten sam sztorm, te same deszcze i tą samą powódź. Jeden z nich przetrwał nietknięty, drugi został całkowicie zniszczony, ponieważ miał złe fundamenty. Jedna osoba kopiująca Jezusa stałą się Jego uczniem i stał jako wolny człowiek w samym środku sztormu. Drugi kopiował głupio i stracił wszystko. Ludzie zwykle mówią:

W porządku, ten drugi miał po prostu złe informacje.

Tak, miał złe… i zrobiło z niego głupca.

Kopiował złego człowieka.

Możesz być tego pewnym. Jeśli myślisz tak jak myśli głupi i mówisz to, co mówi głupi to będziesz również postępował jak głupi i nawet nie będziesz wiedział o tym, dopóki nie obudzisz się któregoś dnia a twojego domu nie będzie.

W ostatecznym rozliczeniu, to kogo kopiujesz determinuje twoją przyszłość. Determinuje twój charakter i determinuje twoje przeznaczenie.

Twój Mistrz Instruktor

Czy na świecie jest recesja? To nie kopiuj świata! Kopiuj Jezusa!   U Niego nie ma recesji. Jego finanse mają się świetnie!

Recesja i wszelkiego rodzaju niepowodzenie są częścią cyklu śmierci. Powinieneś żyć w cyklu życia. Powinieneś mówić:

Mój Bóg zaspokoi wszelką potrzebę, zgodnie z obfitością swej chwały w
Chrystusie Jezusie!

Tutaj, w samym środku tego samego środowiska, które wlecze świat do klęski… w samym środku tego samego sztormu, który rozdziera świat… ty i ja i każdy inny nowo narodzone dziecko Boże może żyć w zwycięstwie. Możemy „ubrać całą zbroję Bożą…” (Ef. 6:11), wejść w samo centrum okoliczności, które oferuje nam świat i żadna z nich nie będzie w stanie nas powalić.

To dlatego Bóg mówi nam, abyśmy najpierw założyli zbroję! Wiedział o tym, że będzie nas to chronić. Słowo żyjącego Boga i jego pełna zbroja są kuloodporne. Jest odporne na długi, recesję, choroby i porażki. Spowoduje, że będziesz stał wtedy, gdy wszystko wokół ciebie się sypie!

Jeśli będziesz kopiował drogi świata to podzielisz również los tego świata, lecz jeśli będziesz kopiował Jezusa – jeśli będziesz mówił to, co On mówi i nic innego – podzielisz Jego los. To jest twój wybór.

Nie odkryjesz Bożej woli kopiując świat, lecz znajdziesz ją kopiując Jezusa. Jeśli w słowie moim wytrwacie, prawdziwie uczniami moimi będziecie.
Pan powiedział: Poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi.

To jest cel, aby być takim jak Jezus. To jest cel i jedyna droga do prawdziwego sukcesu. Czy jesteś już zmęczony tym, że światowy cykl wokół ciebie wlecze cię za sobą? Jezus jest Mistrzem Instruktorem. Któż pokaże ci drogę
ucieczki? On zna problemy i pokuszenia tego świat lepiej niż ktokolwiek inny, kto chodził po powierzchni tej ziemi i On pokonał to wszystko.

Bądź wolny. Żyj w cyklu życia. Stań się kopią Mistrza.продвижение