Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_23.07.10 Czy chcesz podjąć ryzyko wiary?

James Ryle

Mówiła bowiem do siebie: Bylebym się tylko dotknęła szaty jego, będę uzdrowiona, a Jezus, obróciwszy się, złapał ją na tym. Wtedy zapewnił ją: „Odwagi, córko, Podjęłaś ryzyko wiary, bądź więc teraz zdrowa” (Mt. 9:21,22 The Message)

Utrzymanie status quo nie wymaga żadnego ryzyka; żadnych strat, żadnych zysków, lecz doskonałość, z samej swojej natury, domaga się wyłamania się, odrzucenie tego, co powszechne i zwyczajne, wstrząśnięcia tym co doczesne i przeciętne. Hej, jedyne co jest na tej drodze to białe pasy i martwe koty, nic nie może cię zatrzymać.  Ta kobieta wiedziała, że w Jezusie jest moc do uzdrawiania tak wielka, że wystarczy jeśli tylko dotknie palcem jego szaty, a będzie uzdrowiona. Jednak ona była nieczysta, a On był rabbim. Ona była kobietą, On mężczyzną. Naruszenie społecznego protokołu mogło doprowadzić do ukamienowania jej przez religijnych zelotów tamtych czasów. Podjęła ryzyko wiary i opłaciło się to ogromnie!

Często powtarza się powiedzenie: „Jeśli zawsze robisz to, co zawsze robiłeś, to zawsze otrzymujesz to, co zawsze otrzymywałeś”. Znaczy to również, że jeśli chcesz czegoś, czego nigdy wcześniej nie miałeś, musisz chcieć zrobić coś, czego wcześniej nie robiłeś i tu jest właśnie miejsce RYZYKO.

Noe zbudował łódź w samym środku pustyni – to było ryzykowne. Abraham opuścił swój dom i poszedł, nie wiedząc, dokąd idzie – to było ryzyko. Mojżesz opuścił bezpieczny pałac faraona, decydując się na cierpienie razem z ludem Bożym – to było ryzyko. aniel modlił się do Boga pomimo królewskiej groźby kary śmierci dla tego, kto by śmiał to czynić – to było ryzyko. Dawid spotkał się z gigantem na otwartym polu walki -to było ryzyko. Jan Chrzciciel przeciwstawił się grzechom króla Heroda -to było ryzyko. Piotr chodził po wodzie – to było ryzyko. Paweł powiedział otwarcie samemu cesarzowi, że Jezus Chrystus jest Panem – to było ryzyko.

Byli to ludzie, których świat nie był godzien, są to ojcowie naszej Wiary a my jesteśmy ich synami i córkami. Teraz kolej na nas. Teraz my mamy możliwości i zdolności do tego, aby nie tylko iść w ich ślady, lecz wyjść poza to, gdzie oni sami mogli dojść, lecz to wymaga solidnej dawki wizji, pasji, dyscypliny i ryzyka.

Czy jesteś gotów zrobić ten skok?

Być może różnicę między powodzeniem a niepowodzeniem można sprowadzić do tego: jeden decyduje się na podjęcie ryzyka, podczas gdy inni decydują się na zrobienie przerwy. Pozostawię was z inspirującymi słowami Jamesa Ephraima McGirta, sławnego afro-amerykańskiego poety (1874 – 1930) –

The Farther Shore

Success is a light upon the farther shore,

That shines in dazzling splendor to the eye.

The waters leap, the surging billows roar,

And he who seeks the prize must leap and try.

A mighty host stand trembling on the brink;

With anxious eyes they yearn to reach the goal.

I see them leap, and, Ah! I see them sink –

As gazing on dread horror fills my soul.

Yet to despair I can but droop and die;

‘Tis better far to try the lashing deep.

I much prefer beneath the surge to lie

Than death to find me on this bank asleep.продвижение сайта за результат

Codzienne rozważania_22.07.10 Restart

James Ryle

Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje. Każego poranku objawia się na nowo” (Lam. 3:22).

Rzadko zdarza się taka dusza, która potrafi zaliczyć jeden dzień bez nawalenia w taki czy inny sposób. Jakieś bezmyślne słowa, pozbawione serca działanie, egoistyczny uczynek, ciemnie i złe myśli, wiecie o co mi chodzi. Po prostu spójrz na wczoraj i zobacz te śmieci. Lecz to było wczoraj, nie zostałeś śmiertelnie uderzony piorunem ani nie odwiedził cię w nocy anioł śmierci. Wstałeś ponownie do następnego dnia.

Nowego dnia.

Do nowego dnia, który jest pełen świeżej łaski i miłosierdzia Pana, nowy dzień obfity w niezawodną, niewyczerpaną miłością Boga do CIEBIE.

Prorok Micheasz pytał: „Któż jest, Boże, jak Ty, który przebaczasz winę, odpuszczasz przestępstwo resztce swojego dziedzictwa, który nie chowasz na wieki gniewu, lecz masz upodobanie w łasce. Znowu zmiłuje się nad nami, zmyje nasze winy, wrzuci do głębin morskich wszystkie nasze grzechy” (Mich. 7:18-19).

Sam Jeremiasz mówi nam później w swych lamentacjach: „Albowiem Pan nie odrzuca na wieki; Gdy zasmuca, znowu się lituje według obfitości swojej łaski. Zaiste choć zasmuca, okaże współczucie, tak wielka jest jego niezawodna miłość” (Lam. 3:31-32 wg wersji ang. – przyp.tłum.)

Pomyśl o tym w ten sposób, mój podróżujący przyjacielu: każdego ranka, gdy wstajesz Pan już przycisną w niebie przycisk całkowitego restartu. Czemu by nie skłonić głowy, choćby teraz, w pokornej czci i głębokiej wdzięczności, dziękując Mu za Jego miłosierdzie i współczucie, a wtedy możesz ruszyć w nocy dzień, chodząc w niezawodnej miłości Bożej.

W tym słowie na dziś jest moc prawdziwego przebudzenia, jeśli tylko zaufasz Mu.

раскрутка сайта

Codzienne rozważania_21.07.10 Coś naprawdę inspirującego

James Ryle

To biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja” (Treny 3:21).

Mowa o złym dniu; nie, o rzeczywiście złym dniu. Jeszcze gorzej: o bardzo, bardzo długim czasie bardzo, bardzo złych dni. Właśnie takie stan usiłuje opisać nam lamentujący poeta w klasycznej hiperboli, gdy opowiada o swych potwornych wrogach.

Ja jestem tym mężem, który zaznał niedoli od rózgi jego gniewu„, zaczyna, a to, co następuje dalej to tylko przygnębienie, rozpacz i agonia!

W skrócie: jest to człowiek znajdujący się w ciemności, a nie w świetle; Pan zwrócił się przeciwko niemu na cały dzień. Skóra zestarzała mu się, wyschła, kości są kruche i łamliwe. Został otoczony ze wszystkich stron zgorzknieniem, zakuty w mozół a jego modlitwy odbijają się od nieba! Ludzie drwią z jego sytuacji, jego dusza jest niepokojona i dawno już zapomniał, co to znaczy powodzenie.   O co mi więc chodzi? Ten facet ma naprawdę bardzo, bardzo zły dzień.

Czasami trafia się w Biblii na coś, co każe się zastanawiać, po co tam w ogóle jest; coś ciemnego i niepokojącego, coś czego nie chciałbyś czytać, pobudza obawy, że mogłoby się przytrafić tobie, ale ja jestem kaznodzieją, więc muszę to czytać! Tak więc, dla waszego dobra, wziąłem głęboki oddech na chwilę prawdy: spotkaj się ze swym strachem i przeczytaj ten straszny fragment.

Wtedy odkryłem coś naprawdę inspirującego.

Posłuchaj tego nadzwyczajnego stwierdzenia, które wyznaje ten niepokojony mężczyzna jednym tchem ze swoją bolesną historią: „lecz to biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja: niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje. Każdego poranku objawia się na nowe, wielka jest wierność twoja” (Tr. 3:22-23).  W najciemniejszych chwilach jego życia Boże światło świeci pełnym blaskiem! Corrie Ten Boom opowiedziała o swoich przeżyciach w Auschwitz tak: „Nie istnieje dół tak głęboki, aby Boża miłość nie było od niego głębsza”.

Wszystkim nam zdarzają się złe dni i wszyscy mamy osobiste Boże zapewnienie, że On nigdy nie dopuści do tego, abyśmy byli kuszeni ponad to, co możemy znieść. Wszyscy możemy podjąć decyzję jak zareagować w każdej napotkanej sytuacji. Bóg szuka mężczyzn i kobiety, którzy powiedzą z Jobem: „Choćby mnie zabił, nie przestanę ufać Jemu„; tych, którzy, podobnie jak lamentujący Jeremiasz, zawsze znajdują nadzieję pośród chwil beznadziei i oddają chwałę Bogu, choćby Szatan i wszelkie okoliczności domagały się, aby Go przeklęli.

Mam takie wyraźne uczucie, że piszę dziś ten post dla kogoś szczególnego. Czy to jesteś ty?

раскрутка

Codzienne rozważania_20.07.10 Moje losy są w Jego rękach

James Ryle

W ręku Twoim są losy nasze; uwolnij mnie z rąk nieprzyjaciół i prześladowców moich!„(Psalm 31:16).

Kilkanaście lat temu znalazłem się wcześniej na lotnisku Grand Junction, skąd miałem odlecieć o godzinie 13.00 do Denver. Właśnie wygłosiłem najwspanialsze i najmocniejsze kazanie do wielkich, wspaniałych tłumów,… (Myślę, że było w sumie około 130 osób w kościele tego ranka, lecz pastor powiedział, że wielu z nich cierpi na zaburzenia osobowości, więc wymyśliłem, że głosiłem do tłumów. To bezcelowe, wiem o tym, ale takie myślenie czasami przydaje młodym kaznodziejom elokwencji, przynajmniej w ich wyobraźni.)

Tak czy owak, oto byłem na lotnisku, oczekując na odlot, tylko po to, aby dowiedzieć się, że został on z jakiejś nigdy do końca nie wyjaśnionej przyczyny odwołany. Taaa, powiedziałem do siebie, mogłem zostać jeszcze przez godzinę wśród niedzielnego tłumu, wygrzewając się w pozytywnej ocenie moich mądrych słów, zamiast kipieć tutaj z powodu opóźnienia.

W porządku, w końcu zaplanowali nowy lot do Denver. Miało to być United, lot 3115, odlot o 3.15 po południu. Uderzyło mnie to dopiero, gdy znalazłem się w samolocie: była niedziele 15 marca (3/15); lot 3115, odprawa wejściem 3 o 3:15, zająłem miejsce 15.

Sądziłem, że to wszystko jest jakoś dziwnie przypadkowe i ze zdumienie skierowałem się do Biblii do Psalmu 31:15 (w numeracji biblii anglojęzycznych – przyp.tłum), a tam przeczytałem słowa: „W ręku twoim są losy nasze„.

To było rzeczywiście Grand Junction (Wielkie Połączenie) w moim życiu, decydująca chwila, lata temu, która ciągle rezonuje w mojej duszy aż do dziś. Nie ma potrzeby śpieszyć się czy martwić, ponieważ „W ręku twoim są losy nasze„. Nie ma też potrzeby obawiać się, ponieważ „ilekroć lęk mnie ogarnia, w tobie mam nadzieję” (Ps. 56:4)

My times are in Thy hands

My God, I wish them there.

My life, my friends, my soul I leave

entirely to Thy care.

My times are in Thy hands

Whatever they may be.

Pleasing, painful, dark or bright,

As best as seems to Thee.

My times are in Thy hands

Why should I doubt or fear?

My Father’s hand will never cause

His child a needless tear.

My times are in Thy hands

I’ll always trust in Thee.

And, after death, at Thy right hand

my time shall ever be!

Przeglądanie różnych tłumaczeń Biblii dostarczyło następujących skarbów:

  • Contemporary English Version, „My life is in your hands” (Moje życie jest w twoich rękach.).
  • The Good News Bibles: „I am always in your care” (Zawsze jestem pod twoją opieką.).
  • The Message: „Hour by hour I place my days in your hand” (Z godziny na godzinę umieszczam moje dni w twoich rękach.).
  • A God’s Word Translations potwierdza: „My future is in your hands” (Moja przyszłość jest w twoich rękach.).

Wybrałem jeszcze kilka komentarzy świętych z poprzednich stuleci:

  • Adam Clarke: „Wydarzenia mojego życia są pod twoją kontrolą”.
  • Jamison, Fausset, Brown nazywa to: „przebiegiem mojego życia”.
  • John Wesley tak to ujmuje: „Wszystkie sprawy i wydarzenia mojego życia są całkowicie w twojej mocy”.
  • The Geneva Commentary mówi: „Jakiekolwiek zmiany zajdą, ty rządzisz nimi swoją przezornością”.
  • The Targum, rabiniczny komentarz Pisma mówi: „czasy mojego odkupienia są w Twoich rękach”.
  • Albert Barnes pisze: „Wszystko, cokolwiek nas dotyczy jest pod kontrolą i w dyspozycji Boga. Będziemy żyć tak długo, ile wyznaczy nam Bóg, będziemy przechodzić przez takie zmiany, jakie On zarządzi; umrzemy wtedy, tam i tak, jak On zdecyduje”.
  • Charles Spurgeon dołożył swoją myśl do tego: „Suwerenny arbiter przeznaczenia trzyma w swej mocy wszelkie nasze życiowe sprawy; nie jesteśmy przybłędami ani dzikimi zwierzętami na oceanie losu, lecz jesteśmy kierowani przez nieskończoną mądrość ku naszemu upragnionemu niebu”.

Gdy sytuacje się zmieniają i stawiają nas wobec wyzwań, ujawnia się i wzmacnia nasz charakter, wszystko to prowadzi nas do podziwu dla niezmiennego Boga, który wspiera nas i pociesza w tych okresach przemian i w ten sposób przynosi nam ogromne korzyści. Jakąż niewzruszoną wiarę będziemy mieć, gdy już raz przyznamy, że Sam Bóg w pełni posiada nasz czas/los w Swych wiernych dłoniach!

продвижение

Codzienne rozważania_19.07.10 Gdy księgi zostaną zamknięte, tam w górze

James Ryle

Tak więc pocieszajcie jedni drugich tymi słowy” (1Tes. 4:18)

Jako mały chłopiec obserwowałem i słuchałem z wielkim wrażeniem i otwartymi oczyma, całkowicie pochłonięty, gdy chór wyśpiewywał co niedziela pieśń na czas składania ofiary tuż przed kazaniem pastora. Nie zawsze rozumiałem o czym śpiewali, lecz zawsze fascynowało to, że śpiewali z takim zapałem i radością. Pewnej niedzieli pastor miał głosić na temat Drugiego Przyjścia Chrystusa, ze szczególnym naciskiem na Wesele Baranka.

„Baranek się żeni? – pomyślałem sobie. – To kazanie będzie świetne!”

Chór powstał w odpowiednim momencie i zaśpiewał w najlepszym swoim wykonaniu stary Gospel: „When the Roll is Called Up Yonder!” („Kiedy księga zostanie odczytana, tam w górze”). 

Byłem tak skupiony na tej Uczcie Weselnej, że gdy usłyszałem jak to śpiewają pomyślałem: „Gdy księga, tam w górze, zostanie zamknięta, ja tam będę”. (Tak właśnie mój umysł działa.)

Po latach, gdy dorosłem, odkryłem, że jest wiele różnych punktów widzenia na Drugie Przyjście, niektóre sensowne, inne bez sensu, lecz bez względu na poglądy, jakich się ktoś trzyma, co do jednego zgadzają się wszyscy: Jezus wróci.

A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana. – pisze Paweł. – … Ponieważ Sam Pan zstąpi z nieba;… wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, a potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie z Panem; i tak już zawsze będziemy z Nim” (1 Tes. 4: 15, 16, 17)

Parafraza „The Message” przekłada to tak: „Och, będziemy chodzić w powietrzu! A wtedy będzie wspaniałe ponowne zjednoczenie z Mistrzem” (1Tes. 4:18).

Zbliża się dzień, w którym ta nadmiernie rozdęta pompa i warunki tego sypiącego się świata rozpadną się jak mgła na wietrze. Zabrzmi trąba i głos z nieba wstrząśnie ziemią. Wtedy Pan, Sam Jezus, zstąpi i zabierze nas ze Sobą, będziemy świętować Jego triumf i chwałę na Weselu w Obecności Jego Ojca!

Coraz bardziej pragnę tych dni? A co z tobą? Czy mogę zapytać, jeśli nie jest to zbyt zuchwałe pytanie: „Gdy księgi zostaną zamknięte, tam w górze,… czy będziesz tam?”продвижение сайта

Codzienne rozważania_18.07.10 Zwolnij

James Ryle

Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec Miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, który pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza

” (2Kor. 1:3-4)

Oto wiersz rozpowszechniany przez internet. Został napisany przez dziewczyną walczącą z rakiem. Nie podpisała się, więc nie jestem w stanie jej go przypisać, poza tą informacją jak do mnie dotarł. W email proszono, aby przekazywać wiersz dalej, więc pomyślałem, że może z niego być ważny post na ten niedzielny poranek.

Chciałbym prosić, abyś w miarę czytania przyłączył się ze mną do wzniesienia modlitwy za tą anonimową dziewczynę, jak też i za wielu, którzy cierpią w wielkim boju, z którym się dziś zmagają. Być może ty sam przechodzisz jakieś dramatyczne wyzwanie. Modlę się, aby  słowa tej młodej nieznanej zwyciężczyni dały ci dodały ci otuchy i zachęty.

Zwolnij swoje tempo.

Czy widziałeś już kiedyś dzieci bawiące się na karuzeli lub słuchające deszczu? Skaczące po dachu?

Tropiłeś radośnie fruwającego motyla albo obserwowałeś zachód słońca?

Powinieneś się zatrzymać.

Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie.

Czy jesteś zabiegany całymi dniami, wiecznie zajęty?

Jeśli zadajesz pytanie „Co słychać?”, czy masz chwilę żeby usłyszeć odpowiedź?

A gdy wyciągasz się w łóżku po całym dniu, czy myślisz o 1.000 różnych rzeczach, które plączą ci się po głowie?

Powinieneś zwolnić tempo.

Czy mówiłeś już do swojego dziecka „zrobimy to jutro” i przekładałeś na pojutrze?

Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci?

Byłoby lepiej gdybyś zwolnił tempo, nie tańcz zbyt szybko, bo pewnego dnia muzyka ucichnie, życie jest takie krótkie.

Gdy biegasz gdzieś tak szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności bycia tam dokąd biegniesz.

Gdy zawracasz sobie głowę i zbyt się codziennie przejmujesz, to tak jakbyś wyrzucał prezent którego nawet nie otworzyłeś.

Życie to nie wyścig, powinieneś zwolnić tempo, znajdź chwilę na wysłuchanie muzyki zanim się skończy piosenka.раскрутка

Codzienne rozważania_17.07.10 Czas by mówić?

James Ryle

…jest czas milczenia i czas mówienia” (Kazn. 3:7).

Był w Oregonie pewien drwal, Billy, który nie miał pracy z powodu sporu jaki powstał w związku z zagrożonymi gatunkami – białym nakrapianym orłem. Lasy, w których pracowali ci drwale zostały zatwierdzone jako naturalny rezerwat przyrody tych ptaków. Można sobie wyobrazić jakie poruszenie powstało, gdy Bil został aresztowany za strzelanie do takiego orła. Prasa, zawsze gotowa do zrobienia z igły widły, domagała się szybkiej sprawiedliwości dla tej morderczej bestii.

Sędzia, przyjaciel Bila z dziecinnych lat, był faktycznie w trudnej sytuacji. Gdy Bil został doprowadzony przed sąd, powiedział: „Billy, nie mogę uwierzyć, że byłeś takim głupcem, żeby zastrzelić jednego z tych ptaków. Wiesz, że będę musiał cię skazać?”

“Tak, proszę sądu, – z szacunkiem odpowiedział Bil. – ale, czy mógłbym najpierw powiedzieć, czemu zastrzeliłem go?”

Sędzia zgodził się i Bil opowiedział swoją historię.

„Szanowny sądzie, jestem bez pracy już od kilku miesięcy i wykarmić rodzinę mogę wyłącznie dzięki polowaniu. Byłem w lesie i jedyne, co udało mi się znaleźć to właśnie ten orzeł. Nie zastrzeliłem go, żeby łamać prawo, po prostu musiałem nakarmić moje dzieci”.

Na te słowa sędzia przekręcił się w fotelu i powiedział: „To może wszystko zmienić. Jestem pewien, że prasa dobrze wysłucha tej historii i zrozumie jeśli puścimy cię z drobną grzywną czy czymś w tym rodzaju. Lecz zanim ich tutaj przywołam – mówił dalej sędzia. – bardzo jestem ciekawy czego: jak smakuje biały nakrapiany orzeł?”

„Och, – odpowiedział Bil, pieczętując swój los. – smakuje jakoś tak między Kalifornijskim Kondorem* a Amerykańskim Łysym Orłem*”     (*oba gatunki pod ścisła ochroną-przyp.tłum.)

Hej, . . . czasami lepiej jest zamknąć usta i niech wszyscy uważają cię za głupca, niż otworzyć je i usunąć wszelkie wątpliwości! Salomon napisał: „Nawet głupiec, gdy milczy uchodzi za mądrego; za roztropnego, gdy zamyka usta” (Przyp. 17:28).aracer