Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_02.07.10 Światłość w ciemności

James Ryle

Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt. 5:16).

Nasza wierność w ciemnych okresach historii może być jedynym światłem, jakie niektórzy ludzie w ogóle zobaczą.

Piotr zachęca nas: „Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej” (1 Ptr. 3:15). Czy znasz Pana? Jeśli tak, to przez ciebie mogą Go poznać inni!

Daniel powiedział: „…lud tych, którzy znają swojego Boga, umocni się i będą działać” (Dn. 11:32). Dr King powiedział: „Ostateczną miarą człowieka jest to, jaka jest jego postawa w czasach wzywania i kontrowersji, a nie wtedy, gdy jest komfortowo i wygodnie”.

Ci mężczyźni i kobiety, którzy podejmują działanie wobec bierności i perwersji sprawiają Bogu przyjemność i przemieniają swój świat z mocą; z mocą miłości. Czy będziesz jedną z tych wspaniałych dusz?

Apostoł Paweł został opisany przez Jakuba, brata Pańskiego, jako człowieka, który: „oddał swoje życie dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Dz. 15:26). Co za epitafium! Czy to samo można powiedzieć o tobie? Czy nie chciałbyś być taki? Czy oddałeś już swoje życie Panu Jezusowi Chrystusowi?

Paweł, kiedy stanął przed królem, który miał moc nad życiem i śmiercią, podsumował swoje własne zwycięskie życie jednym zdaniem: „Dlatego też, królu Agryppo, nie byłem nieposłuszny temu widzeniu niebieskiemu” (Dz. 26:19). Wizja, pasja, dyscyplina i ryzyko, właśnie to cechuje każdego prawdziwego męża Bożego i niewiastę Bożą.

Światło w Ciemności jest dziś ogromnie potrzebne w tej godzinie ciemności. Aby to światło mogło zaświecić, potrzebne są: wizja, pasja, dyscyplina i ryzyko

продвижение

Codzienne rozważania_01.07.10 Gęś na legowisku kurczaków

James Ryle

„zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie” (Flp. 3:14).

Kierkegaard, duński filozof, opowiadał pewną historię o gęsi, która zraniona wylądowała w zagrodzie z kilkoma kurczakami. Bawiła się z nimi, jadła i po jakimś czasie myślała, że jest kurczakiem. Pewnego dnia stado gęsi przelatywało górą w stronę domu. Gęgały wysoko na niebie i gęś z zagrody usłyszała to.

Kierkegaard powiedział: „Coś zostało pobudzone w piersi tej gąski. Coś wzywało ją ku niebu. Zaczęła machać skrzydłami, których nie używała i uniosła się pół metra nad ziemię. Przestała i znowu siadła w błocie zagrody. Usłyszała wezwanie z góry, lecz poprzestała na czymś mniejszym”.

Czy może to być historia o tobie?

Czy wystarcza ci coś mniejszego niż to o co słyszysz w sercu, gdy Bóg woła ciebie i coś mniejszego niż to do czego cię stworzył? W tym, że musisz odpowiedzieć na Boże wezwanie nad twoim życie, nie chodzi tylko o ciebie, bo dotyczy to również wszystkich ważnych dla ciebie ludzi otaczających twoje życie. Im dłużej zwlekasz z odpowiedzią, tym bardziej irytujące staje się twoje życie dla tych wokół ciebie. Niewiele jest rzeczy, które tak skutecznie niszczą pokój i dobrobyt innych, niż człowiek, którzy ucieka przed Bogiem. Jak wielu żyje w mękach, ponieważ ty nie odpowiadasz na wezwanie?

A, poza tym, czy tak naprawdę jesteś szczęśliwy kwacząc z kurczakami? Naprawdę?сайт

Codzienne rozważania_30.06.10 Zwierzęcia już nie ma!

James Ryle

A zwierzę,,… którego nie ma,.. idzie na zatracenie” (Obj. 17:11)

To czego diabeł nie może osiągnąć jednym sposobem, będzie próbował innaczej, a potem jeszcze inaczej, aż uda mu się uzyskać swój grunt. Najpierw przychodzi na scenę w formie węża; tutaj, w Objawieniu Jana, widzimy go udającego wywyższonego króla i zwierzę równocześnie. Rzeczywiście tak jest, że w czasie całej ludzkiej historii diabeł był zarówno wężem jak i królem, jak też przyjmował dużo pośrednich postaci.

Niemniej, cokolwiek może udawać w swej próżnej wyobraźni, my trzymamy się tej jednej, pewnej, nieodwołalnej i niezmiennej prawdy: jego przeznaczeniem jest zniszczenie. On nie przetrwa i tak naprawdę nie może, a co więcej, on o tym wie.

Tego wspaniałego Poranka, gdy śmierć musiała wypuścić naszego zabitego Pana ze swoich szpon, ta dobra nowina, że moc Szatana została unicestwiona, rozprzestrzenia się na cały świat, na niebie, ziemi i w piekle! Wyładowawszy już całą swoją furie na Jezusa na Krzyżu, teraz pełną parą swego królestwa ciemności trzyma zapieczętowany kamień grobu Zbawiciela, zdesperowany, aby wykazać, że Bóg jest kłamcą. Lecz obietnica Trzeciego Dnia utrzymuje swoją prawdziwość i, słowami starego hymnu: powstał z grobu zwyciężając nad wszelkimi wrogiem! Powstał Zwycięzca z królestwa ciemności; żyje teraz na wieki, aby rządzić wraz ze Swymi świętymi! Powstał z martwych! Alleluja, Chrystus zmartwychwstał!.

Szatan został pokonany, jest pohańbiony i jest potępiony. Wykrzykuj to głośno: „Nie ma już zwierzęcia, idzie na zatracenie!”.

Zmieciony przez Jezusa i wystawiony na pokaz, zdesperowany diabeł wali na oślep wokół, szczególnie w tych, którzy są uczniami Baranka. My, będąc ciałem i krwią, jesteśmy celem jego obłąkanej nienawiści. I niech Pan Chrystus dopuści, abyśmy otrzymali jedno uderzenie w to miejsce, a takie oparzenie w innym, abyśmy mogli się uważać za podwójnie błogosławionych.

Po pierwsze: jako ci, którzy znaleźli się w zasięgu wzroku Jezusa, jako dzielący społeczność cierpienia Jego. Po drugie: jako tak wielka niedogodność dla diabła, że uderza w konkretnym celu, nie przypadkowo; a głównie chodzi mu o wytrącenie nas z drogi, ponieważ stanowimy tak wielkie zagrożenie dla jego ciemnych przedsięwzięć na ziemi.

Mimo wszystko, z całą pewnością znamy tą niezmienną prawdę: Zwierzęcia już nie ma, idzie na zatracenie!

продвинуть сайт в поисковике

Codzienne rozważania_29.06.10 Mozolny Zwycięski Marsz

James Ryle

Idą i nie ustają” (Iz. 40:31)

Głęboko w sercu każdego człowieka jest gorące pragnienie, aby wiedzieć, że wypełnia cel, dla którego został umieszczony na tej ziemi. Czy masz je? Czy odkryłeś już tą jedną rzecz, która powoduje, że życie warte jest życia?

Dwight D. Eisenhower powiedział: „Podobnie jak na wojnie zwyciężamy w życiu tylko wtedy, gdy zidentyfikujemy pojedynczy, nadrzędny cel, po czym wszystkie okoliczności nagniemy do niego”. Co jest nadrzędnego we wszystkich twoich życiowych rozważania? Jaki szacowny cel uchwycił twojego ducha? Co bije głęboko w twoim sercu? Jakim wielkim decyzjom poddałeś swoje życie?

Zakładając, że faktycznie znalazłeś to coś, pozwól, że zapytam: Jak ci idzie? Jeśli jesteś już w tym przez jakiś istotny czas to do tej pory wiesz, że ta podróż to nie bułeczka z masłem. Nie jest to przechadzka po parku błogiego niedzielnego popołudnia. Ta ścieżka ma wiele zwrotów, wzniesień i spadków, rowy po obu stronach, mnóstwo wybojów i zwałów śmieci niewygodnie rozsypanych wzdłuż całej drogi. Są komplikacje, przez które wytraca się szybkość i otrzymuje się dużo wywołujących przygnębienie ciosów w plecy. Są takie dni, że idziesz w towarzystwie gorliwych pielgrzymów, którzy nastawiają bojowo twego ducha nowymi aspiracjami i są takie, gdy idziesz samotną doliną; sam całkowicie.

Jesteś, przyjacielu, na Zwycięskim Mozolnym Marszu! Jak podaje Słownik Websera, 'wlec się’ to: „iść pewnie, czasami pracowicie, lecz zawsze do przodu”. Poetyka Izajasza mówi to najlepiej: „Idą, a nie ustają”. Tak jest, nie męczą się, choć czasami droga jest męcząca.

Tak zawsze będzie w przypadku duszy, która idzie za Chrystusem na górę Kalwarię. Pomimo włóczenia każdego z wysiłkiem stawianego kroku, niewątpliwy dźwięk zwycięstwa towarzyszy przez cały czas, a każdy ruch jest zawsze skierowany do przodu i coraz wyżej. Pan, który przeszedł zwycięsko tą drogę przed nami przywita nas z otwartymi ramionami w dniu, gdy przekroczymy linię mety.

сайта

Codzienne rozważania_28.06.10 Własne Słowa Króla

James Ryle

„Wtedy król odpowiedział kobiecie: Wracaj do swojego domu, a ja wydam zarządzenie w twojej sprawie” (2 Sam. 14:8).

Gdy twoja prośba zostaje przedstawiona Królowi i On dał ci zapewnienie, że zajmie się nią osobiście i w najlepszym twoim interesie, to zatrzymywanie się choćby chwilę dłużej w szczerym oczekiwaniu będzie największą zniewagą dla Jego majestatu.

A jednak robimy to cały czas!

„Kiedy Panie, Panie, kiedy? Panie, jak długo?”

Te, jak i wiele innych, zawracających głowę pytań zbyt często składa się na pakiet naszych modlitw. Nasze serca zalewane są przez czarne myśli, które wydobywają się z naszych ust w smutnych prośbach, kiedy staramy się uzyskać Jego odpowiedź na nasze niewysłuchane modlitwy. Młot bezustannych rozczarowań rozbija nasze serce, nasz umysł jest oszołomiony przez niespełnione nadzieje, oczy zachodzą łzami, które nie chcą ustać i pędzimy do Pana z naszymi ponurymi narzekaniami.

A On mówi: ” Wracaj do swojego domu, a ja wydam zarządzenie w twojej sprawie”.

Lecz trwanie w naszych lamentacjach, przynoszenie po raz kolejny bolesnych szczegółów, przetwarzanie stale i wciąż tej samej sprawy to tak, jakby Pan jeszcze o niej nie usłyszał. Wydaje się, że w takich chwilach bardziej jesteśmy z ogarnięci swoimi smutkami niż naszym Zbawicielem.

„Wracaj do domu, – mówi Pan. – a ja zajmę się tym dla ciebie”.

Jest prawdziwa i szacowna wiara, która zostawia komorę modlitwy i wkracza w nowy dzień z pewnym przekonaniem, że Pan zatroszczy się o te rzeczy w doskonały sposób. Gdybyśmy Mu tylko na to pozwolili.

As children bring their broken toys with tears, for us to mend;

I brought my broken dreams to God, because He is my friend.

But then, instead of leaving Him in peace to work alone;

I hung around and tried to help in ways that were my own.

He didn’t do at all the things I thought that He should do;

He didn’t mend my broken dreams; He didn’t make them new.

In fact He seemed quite nonchalant, as though He didn’t care.

So, I increased with holy zeal my intercessory prayer.

Watching, waiting for His hand to do what I had prayed;

but nothing I could say or do helped Him on His way!

At last I snatched them back and cried, “How can you be so slow?”

“My child,” He lovingly replied, “you never did let go!”

O, usłysz dziś te słowa Pana skierowane do ciebie:   „Idź do domu, mówi Pan, a ja zajmę się tym dla ciebie”.

раскрутка

Codzienne rozważania_27.06.10 Jarzmo spoczywające na mnie

James Ryle

(Tu dalej angielska gra słów, waga i równowaga to jedno i to samo słowo: „balance” – przyp.tłum.)

Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mat. 11:29).

Równowaga/balansa jest kluczem do każdego rzeczy w życiu, a wszelki brak równowagi jest korzeniem wielu chorób.

Tam, gdzie brak balansu w ciele pojawią się jakieś formy choroby czy to fizycznej, czy psychicznej, emocjonalnej czy duchowej. Gdy brak jest równowagi w domu, będą problemy małżeńskie i rodzinne trudności. Jeśli brak równowagi w diecie czy innych apetytach, zawsze będzie to skutkować fizycznym sprzeciwem. Jej braki w książeczce czekowej zdecydowanie nie są dobrą rzeczą. Czy to dotyczy pracy czy wypoczynku, czy jakiegokolwiek elementu życia, będziesz musiał ponieść przykre konsekwencje.

Balans we wszystkim jest kluczem do wszelkiej dobrej i trwałej rzeczy w życiu.

Jezus powiedział: „Weźcie moje jarzmo na siebie”. Greckie słowo, którego tutaj użył to zugos, co oznacza „łączenie”. Słowo używane to jest w szczególności do określenia poprzecznej belki łączącej ze sobą dwie szale wagi. Słownik Webstera definiuje „balance”, wagę jako: „narzędzie do ważenia, środek do osądzania czy decydowania”.

Innymi słowy Pan mówi tutaj tak: „Weźcie na siebie Moją belkę, nauczcie się sądzić życiowe sprawy i podejmujcie decyzje tak, jak Ja to robię”. Paweł napisał: „Takiego bądźcie względem siebie umysłu, jaki był w Chrystusie Jezusie” (Flp. 2:5 wg wersji ang.)

Korzyści z tej belki/równowagi są liczne i głęboki. Każdy mężczyzna czy kobieta, chłopiec czy dziewczyna, na którym ta belka spoczywa będzie przeżywał umysłową, emocjonalną, fizyczną i duchową stabilizację. Nie będzie potykał się i upadał; a nawet jeśli mu się to zdarzy, będzie to chwilowe, ponieważ taki człowiek posiada wewnętrzną zdolność do poprawiania samego siebie i ponownego poprawnego stawienia swoich kroków. Jego życie będzie ozdobione przekonaniem, którym nie da się zachwiać, nawet pośród wstrząsów i chaosu. Podobnie jak Jezus, nasz Niewzruszony Mistrz. Połącz się z Nim w jarzmie, a nie będziesz się potykał czy upadał.

Gdy więc przygotowujesz się na jutro na wyjście do współczesnego świata, upewnij się, że Jego jarzmo spoczywa na tobie; jest to jedyna rzecz, która doprowadza do zmian we wszystkim co myślisz i co czynisz.

сайта

Codzienne rozważania_25.06.10 Życie warte przeżycia

James Ryle

Jezus powiedział: „Ja przyszedłem, abyście mieli życie i mieli je w obfitej mierze” (Jn 10:10, Complete Jewish Bible).

Twoje życie jest nieustanną misją. Każdy dzień twego życia, każdy oddech, każdy talent, który posiadasz, każda osoba, którą spotykasz, to wszystkie składa się na cel Boży dla twego życia. Jesteś ambasadorem Chrystusa, marszandem nadziei, nosicielem dobrej nowiny i Pan jest z tobą, dokądkolwiek idziesz.

Jego pragnieniem jest, abyś przeżył swoje życie w pełnej mierze, abyś znał Jego obecność, razem z Nim odczuwał przyjemność, kochał Jego ludzi, służył Jego celowi, przeżywał Jego moc, przyjmował Jego zaopatrzenie i ogłaszał Jego chwałę.

Jego słowa, wypowiedziane na zboczu góry wiele lat temu, wyraźnie i prawdziwie brzmią w każdym zakątku i załomie naszego świata: „Wszelka władza na niebie i na ziemi została mi dana. Idźcie zatem i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imieniu Ojca i Syna, i Ducha Świętego, nauczając ich wszystkiego co wam przykazałem. A Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mat. 28:18-20).

Jest pewne wybitna władza i każdy z nas będzie musiał pewnego dnia zdać sprawę ze swego życia. Wizja, pasja, dyscyplina i ryzyko to sposoby na przeżycie tego życia.

Wizja zapala pasję i jest to tak pewne jak to, że iskra zapala ogień. Wizja i pasja prowadzą do dyscypliny, ponieważ ten, kogo serce jest pobudzane przez szlachetny cel, zapłaci każdą cenę, aby go zrealizować. Wizja, pasja i dyscyplina stanowią najbardziej bezpieczne środowisko dla tego, kto podejmuje największe ryzyko. Nie błądźmy w tej sprawie: nie ma sposobu na przeżycie w pełni skutecznego, chrześcijańskiego życia bez podejmowania ryzyka. Apostoł Paweł ujął to w ten sposób: „Każdy kto chce przeżyć życie dla Chrystusa będzie miał mnóstwo kłopotów, ponieważ nie ma sposobu na to, aby je obejść!” (2Tym. 3:12, parafraza The Message).

Wizja, pasja dyscyplin i ryzyko; korzyści z posiadania tych cech w życiu są nadzwyczajne.

Pomyśl o tym, czy możesz dostrzec to jak cudownie byłoby pomóc twoim przyjaciołom i bliskim znaleźć przebaczenie grzechów i nowe życie w Chrystusie? Czy twoje serce pobudza pasja, aby zrobić coś, co pomoże zmienić społeczny klimat kraju przez moc Ewangelii? Czy żyjesz zgodnie z Bożą wolą dla twojego życia jako ambasador Chrystusa? Czy podejmiesz ryzyko jakie towarzyszy temu, aby stanąć i mówić prawdę o Jezusie Chrystusie?

Wizja, pasja, dyscyplina i ryzyko – dzięki nim życie jest warte przeżycia!

создание продвижение и оптимизация сайтов