Chip Brogden
Czy jesteś gotów płakać nad tym, nad czym płakał Jezus? Jezus płakał. Był rozgniewany na zatwardziałość ich serc. Czy będziesz chciał mówić głośno i otwarcie o tym, o czym On mówił?
Jeśli naprawdę jesteś jedno z Nim to będziesz odczuwał nie tylko Jego radość i pokój, lecz również będziesz miał Jego wyczucie pilnej potrzeby. Odczujesz to, że nie jest zadowolony z kościoła, który twierdzi, że Go reprezentuje, choć tak wcale nie jest.
Wiem, że jest wielu takich, którzy mówią, że Bóg widzi nas wyłącznie jako tylko Oblubienicę Chrystusa bez jakiekolwiek plamy, że On widzi tylko to, jak cudowni jesteśmy, ja nas kocha, bez względu na to, co robimy. Tacy ludzie szybko odrzucą wszystko, cokolwiek sugeruje, że Bóg nie jest w 100% usatysfakcjonowany tym, jak się rzeczy mają.
Myślę, że nieco bardziej dojrzali będą patrzyć inaczej. Gdy czytam 2 i 3 rozdział Objawienia Jana widzę inną stronę Pana Jezusa – tego, który ma oczy jak ogień płonący, który stoi pośród świeczników i mówi:
„Znam uczynki twoje,… lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość”.
„Znosisz tych, którzy trzymają się doktryny Balaama i nauczania nikolaitów”.
„Pozwalasz niewieście Izabel, która się podaje za prorokinię, i naucza moje dzieci i zwodzi Moje sługi”.
„Utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci, nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem. Jeśli nie będziesz czujny, przyjdę jak złodziej”.
„Mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły. .. a tak, żeś letni, wypluję cię z moich ust”.
Ten Jezus nie może tolerować hipokryzji. Ten Jezus zejdzie ze Swojej drogi, aby przekląć bezowocne drzewo, które uważa, że jest czymś, będąc niczym. Gdy czytasz to, co On miał do powiedzenia do wierzących w Azji, nie odnosisz wrażenia, że podobało mu się to, co się tam działo. Tak, obiecał im, dobre rzeczy, jak tylko to będzie możliwe, lecz ogólny ton tych proroczych deklaracji ujawnia boskie niezadowolenie, oraz brak zgody na to, aby dalej tak wszystko trwało bez poprawy, napomnienia i powrotu do stanu, który On chce widzieć.
Mamy obecnie do czynienia ze zjawiskiem masowego exodusu ludzi opuszczających kościoły. Ważne jest to, że nie wychodzą oni z jednego kościoła, żeby przyłączyć się do innego; zawsze było mnóstwo takich i tak też zawsze będzie. Znaczące jest to, że ten masowy exodus to ludzie, którzy wychodzą z kościołów i nie wracają. Nie szukają kolejnego kościoła, aby tam chodzić.
Jak to wyjaśnić? Wierzę, że mogę to podsumować jednym słowem: niezadowolenie. Są nieusatysfakcjonowani. Nieusatysfakcjonowani… a jest to interesujący wyraz, ponieważ opisuje ten sam stan, o który pisałem wcześniej, a jaki Jezus odczuwał w stosunku do tych kościołów z Księgi Objawienia – niezadowolenie. Niechęć do tego, aby dalej tak trwało. Nie znaczy to, że wszystko jest złe, lecz ogólny stan był zatrważający.
Continue reading →