Category Archives: Kościół

Jak rozsądzać niewłaściwe korzystanie z darów Ducha

George O. Wood

George O. Wood

Wcześniej czy później każdy pastor spotyka się paradoksem Pięćdziesiątnicy: Jeśli ktoś przejawia działanie darów duchowych to jak to jest możliwe, aby ich niewłaściwie używać?

Pismo nie pozostawia nam żadnych wątpliwości w tej sprawie, Paweł, pisząc do Koryntian o korzystaniu z darów duchowych w czasie spotkania, wyjaśnił: „Duchy proroków są im poddane” (1Kor 14:32). Innymi słowy: Duch Święty daje możliwość, aby mówić językami, interpretować je, prorokować, lecz On nie zmusza do nas do wyrzucania ich z siebie, lecz oczekuje tego, że Jego dary będą przejawiane dyskretnie i dojrzale.

Wierzę, że sprawdzian działania wszystkich darów jest prosty i trzypunktowy:

1. Czy to uwielbia Chrystusa?

2. Czy jest zbudowaniem dla świętych?

3. Czy jest dobrym świadectwem dla niewierzących?


Jeśli którykolwiek z tych punktów nie jest spełniony, taki przejaw działania daru jest nie w porządku.

Continue reading

Praca wre

Seve Hill

„Wydaje się miliardy dolarów na budowę i utrzymanie niebiblijnych budynków kościelnych na pokaz, na używającą z manipulacji ewangelizację w mediach, na podawane na tacy nasze bezzębne papierowe dyplomy. Nic z tych rzeczy nie daje wejścia do nieba. Całe to bogactwo mogło by być wykorzystane do rozwijana Królestwa w tan sposób, że szkolono by rybaków ludzi, walczono z ubóstwem i zaspokajano potrzeby ludzi mieszkających w krajach okna 10/40. Pamiętajcie o tym, że nie będzie żadnych dzielnic nędzy w Nowym Jeruzalem (Dz 20:33-35)” pastor Victor Choudhrie.

Takie jak ten, pochodzący od Victora Choudhrie, cytaty, który pomnożył liczbę uczniów w miliony, sprawia, że niektórzy z moich facebookowych przyjaciół przestają nimi być. Jeden z nich napisał do mnie w pełen szacunku, braterski sposób, pytając dlaczego to robię. Jest dojrzałym i myślącym człowiekiem i nie zniżył się do oskarżania mnie o to, że myślę tak, ponieważ zostałem zraniony i mam problem ze zgorzknieniem, więc poświęciłem czas na odpowiedź.

Continue reading

„Dysfunkcyjne połączenie” – nie jest połączeniem!

crosby2

Stephen Crosby

Wspaniałą cechą Boga jest ogromne nastawienie na odkupienie. Gdyby tak nie było, nie byłoby dla nikogo żadnej nadziei. Niemniej, nie możemy mylić Jego odkupienia z akceptacją. Chrystus nie umarł za tak dysfunkcyjne królestwo, w jakim wielu ludzi trwa czy gromadzi się. Nasze odkupienie obejmuje uzdrowienie/odbudowanie adamowego złamania, lecz nie ma prowadzić do tego, aby uznać takie błędne działanie za normalne „pod łaską”.

Ogromna dobroć naszego Boga i Jego widoczne działanie ku odkupieniu obecne tam, nie ma prawidłowego funkcjonowania, nie unieważnia tego, co jest w Jego oczach normą. Tak samo, nasza dysfunkcjonalność, nie jest żadną podstawą do ustanawia nowych norm.

Klepanie religijnych frazesów typu: „Bóg błogosławi nasze zamieszanie” (dosł.: “God blesses our mess,”), „nikt nie jest doskonały”, „nie ma czegoś takiego jak doskonały kościół”, „wszyscy jesteśmy grzesznikami zbawionym z łaski”, i temu podobne, może zawierać w sobie ziarnko prawdy, niemniej, te jak i inne zwroty, są rutynowo służą do usprawiedliwiania osobistych, zbiorowych oraz systemowych zaburzeń pod przykrywką dobroci, uprzejmości czy łaskawości.

Niestety, jeśli ktoś ośmieli się zająć się stałą dysfunkcjonalnością tych, którzy kontrolują władzę (oraz niepewność) kościelną zostanie oskarżony o osądzanie. Rzekome „osądzenie” jest nieprzebaczalnym grzechem naszego pokolenia, zarówno w naszej kulturze jak i w ekklesia.

Mam do czynienia z przywódcami na całym świecie i jestem świadkiem (na masową skalę) usprawiedliwiania najgłupszego nawet grzechu w ciele Chrystusa przy pomocy czarodziejskiej różczki, którą jest być „religijnym i osądzającym”. Osiągnęło to już taki punkt, że dla większości chrześcijan „nie osądzaj” oznacza: wyłącz wszelkie zdolności rozeznawania między dobrem a złem, światłem a ciemnością, życiem a śmiercią. Każda ocena doktryny, praktyki czy zachowania jest uważana za przesadnie „krytyczną” czy „osądzającą” – czego chrześcijanie rzekomo nie powinni robić, a co opiera się na tekście z Mt 7:1 i jest rozpylane na wszystko, co się rusza i oddycha! Ten sam Pan, który napominał w Ewangelii Mateusza, aby nie sądzić, zachęca do sądzenia w Ewangelii Jana 7:24!

Jaka jest więc różnica między osądzeniem, które jest zakazane, a takim, do którego zachęca? Musimy to rozwiązać!

Continue reading

Czy cierpisz na Syndrom Jonasza?

michael-brown

Michael Brown

Wszyscy wiemy o tym, że Jonasz był prorokiem, który chciał uciec przed powołaniem Bożym, ale czy wiemy też, dlaczego próbował uciec? Jonasz obawiał się, że jeśli będzie głosił pokutę Niniwijczykom, którzy byli wrogami Izraelitów, to Bóg im przebaczy.

Innymi słowy: Jonasz miał problem z dobrocią Bożą.

Znaczenie lepiej czułyby się z tym, gdyby Bóg zmiótł ich z powierzchni ziemi, niż okazał im miłosierdzie i pod koniec tej księgi właśnie na to narzekał.

Niemniej, jakkolwiek szokujące jest dostrzec to zło w sercu Jonasza, wielu z nas postępuje tak samo. Nazywam to Syndromem Jonasza, który w przeszłości miał również wpływ na mnie.

Pozwólcie, że wyjaśnię, o co mi chodzi.

W 2Księdze Królewskiej w 14:25 widzimy, że Jonasz nie miał żadnego problemu z tym, aby prorokować Izraelowi, że Pan rozszerzy ich granice, lecz gdy trzeba było iść do Niniwy, stolicy Asyrii, aby ostrzec ludzi przed zbliżającym się zniszczeniem, szukał drogi ucieczki, wiedząc, że Pan jest Bogiem miłosiernym i, jeśli mieszkańcy Niniwy będą pokutować, On im przebaczy.

Czy Jonasza martwił się o swoją osobistą reputację, nie chcąc, aby to źle wyglądało, gdyby prorokował sąd, który mógł nie nadejść? Zdecydowanie mogło to częściowo mieć miejsce, lecz my wiemy, że prawdziwym jego problemem było miłosierdzie Boże.

Pismo stwierdza, że po tym, gdy ludzie pokutowali w worach i popiele: „Bóg widział ich postępowanie, że zawrócili ze swojej złej drogi, wtedy użalił się Bóg nieszczęścia, które postanowił zesłać na nich, i nie uczył tego” (Jon 3:10).

Jak zareagował Jonasz? Okazało się, że jego zwiastowanie spotkało się z najpotężniejszą reakcją, jaka kiedykolwiek miała miejsce na jakiekolwiek przesłanie w ludzkiej historii.

Czy Jonasz ucieszył się z tego powodu? Ani odrobinę. Wręcz przeciwnie, Słowo mówi, że „Jonaszowi bardzo się to nie podobało, tak że się rozgniewał” (Jon 4:1).

Continue reading

Czego kościoły typu „cool” powinny nauczyć się od Abercrombie & Fitch

Logo_Grady

Lee Grady

Jeśli kiedykolwiek byłeś magazynie Abercrombie & Fitch, wiesz coś o tym, co to znaczy „cool”. Ten detalista sprzede swoją linię swetrów, kapturów czy nadmiernie nabijanych T-shirtów korzystając z przyćmionego światła, funkowej muzyki, umieszczonych na całych ścianach zdjęć wpół roznegliżowanych modeli noszących jeansy za 98$. W tym roku zaczęli tracić klientów z chwilą, gdy do publicznej wiadomości dotarło, że CEO firmy, Mike Jeffries, chce, aby jego ubrania nosiła tylko szczupła młodzież.

„Kupa ludzi tutaj nie należy (do naszej odzieży)” – powiedział Jeffries w wywiadzie,dodając, że chce, aby markę A&F nosili tylko „dobrze wyglądający ludzie, którzy są cool”. Jego polityka odniosła dokładnie odwrotny skutek. Niezadowoleni rodzice wyrzucili tony tych firmowych ubrań, aktywiści nastolatków zorganizowali bojkot, jakiś wesołek z Kalifornii nagrał wideo kampanię, zachęcającą ludzi do tego, aby w proteście dawali te ciuchy super-hiper-cool elegancików bezdomnym.

To wszystko dowodzi, że to, że coś jest cool, w rzeczywistości nie jest cool, a szczególnie wtedy, gdy cool staje się czymś ekskluzywnym.

Gdy przeczytałem o tym upadku Abercrombie & Fitch, nie mogłem się obronić przed porównaniem ich sytuacji z niektórymi kościołami. Nigdy nie słyszałem, aby jakiś pastor powiedział z kazalnicy, że chce „tylko ludzi, którzy są cool”, lecz czasami takie przesłanie odzywa się podświadomie. We współczesnej, rządzonej prawami rynkowymi kościelnej kulturze, celem jest bycie cool.

Continue reading

Śmierć cudzołożnego kościoła

Logo_TheSchoolOfChrisChip Brogden

Czy jesteś gotów płakać nad tym, nad czym płakał Jezus? Jezus płakał. Był rozgniewany na zatwardziałość ich serc. Czy będziesz chciał mówić głośno i otwarcie o tym, o czym On mówił?

Jeśli naprawdę jesteś jedno z Nim to będziesz odczuwał nie tylko Jego radość i pokój, lecz również będziesz miał Jego wyczucie pilnej potrzeby. Odczujesz to, że nie jest zadowolony z kościoła, który twierdzi, że Go reprezentuje, choć tak wcale nie jest.

Wiem, że jest wielu takich, którzy mówią, że Bóg widzi nas wyłącznie jako tylko Oblubienicę Chrystusa bez jakiekolwiek plamy, że On widzi tylko to, jak cudowni jesteśmy, ja nas kocha, bez względu na to, co robimy. Tacy ludzie szybko odrzucą wszystko, cokolwiek sugeruje, że Bóg nie jest w 100% usatysfakcjonowany tym, jak się rzeczy mają.

Myślę, że nieco bardziej dojrzali będą patrzyć inaczej. Gdy czytam 2 i 3 rozdział Objawienia Jana widzę inną stronę Pana Jezusa – tego, który ma oczy jak ogień płonący, który stoi pośród świeczników i mówi:

Znam uczynki twoje,… lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość”.

Znosisz tych, którzy trzymają się doktryny Balaama i nauczania nikolaitów”.

Pozwalasz niewieście Izabel, która się podaje za prorokinię, i naucza moje dzieci i zwodzi Moje sługi”.

Utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci, nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem. Jeśli nie będziesz czujny, przyjdę jak złodziej”.

Mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły. .. a tak, żeś letni, wypluję cię z moich ust”.

Ten Jezus nie może tolerować hipokryzji. Ten Jezus zejdzie ze Swojej drogi, aby przekląć bezowocne drzewo, które uważa, że jest czymś, będąc niczym. Gdy czytasz to, co On miał do powiedzenia do wierzących w Azji, nie odnosisz wrażenia, że podobało mu się to, co się tam działo. Tak, obiecał im, dobre rzeczy, jak tylko to będzie możliwe, lecz ogólny ton tych proroczych deklaracji ujawnia boskie niezadowolenie, oraz brak zgody na to, aby dalej tak wszystko trwało bez poprawy, napomnienia i powrotu do stanu, który On chce widzieć.

Mamy obecnie do czynienia ze zjawiskiem masowego exodusu ludzi opuszczających kościoły. Ważne jest to, że nie wychodzą oni z jednego kościoła, żeby przyłączyć się do innego; zawsze było mnóstwo takich i tak też zawsze będzie. Znaczące jest to, że ten masowy exodus to ludzie, którzy wychodzą z kościołów i nie wracają. Nie szukają kolejnego kościoła, aby tam chodzić.

Jak to wyjaśnić? Wierzę, że mogę to podsumować jednym słowem: niezadowolenie. Są nieusatysfakcjonowani. Nieusatysfakcjonowani… a jest to interesujący wyraz, ponieważ opisuje ten sam stan, o który pisałem wcześniej, a jaki Jezus odczuwał w stosunku do tych kościołów z Księgi Objawienia – niezadowolenie. Niechęć do tego, aby dalej tak trwało. Nie znaczy to, że wszystko jest złe, lecz ogólny stan był zatrważający.

Continue reading

Źródło objawienia_02

Logo_FennC_2

John Fenn

Rzut oka na nasze życie: mamy dozownik mydła, który znajduje się tuż obok kuchennego zlewu. Jest tam czujnik ruchu, który strzyka na ręce porcją mydła w chwili, gdy wyczuwa ruch ręki pod kranikiem.

Niemal za każdym razem, gdy zmywam naczynia, pod dozownikiem znajduje się odrobina mydła, która spadła z góry  (p. zdjęcie). (Ten mały gostek po lewej to nasza skrobaczka do ziemniaków. Barbary robota. lol).

Oto gdzie zaczyna się nasz problem

Jeśli chodzi o obowiązki w kuchni to ja jestem typem, który mówi: „zdarza się”, biorę więc ściereczkę i ścieram plamkę mydła, po czym zmywam dzbanki i garnki. Jeśli potrzebuję więcej mydła, WTEDY umieszczam rękę pod kurkiem i mydło jest dozowane.

Nie pamiętam już jak to się stało, że skończyłem na tych obowiązkach, wiem za to dobrze, że Barbara jest znakomitym kucharzem i ma przekonanie, że garnki i dzbanki można odłożyć na „później”, aby można zająć się skończeniem tego, co akurat robi. Nazywam to „później”.

Ten dozownik to mamy z pięć lat, a wcześniej były inne. Znamy się z Barbarą całkiem dobrze od czasu, gdy mieliśmy 7 czy 8 lat. Gdy byliśmy dziećmi, chodziliśmy na te same urodziny, ponieważ mieliśmy tych samych przyjaciół. Nasi rodzice znali się dobrze. Mój dziadek był ich lekarzem. Mój wujek był partnerem firmy prawniczej ich sąsiada mieszkającego naprzeciwko, a którego córka była najlepsza przyjaciółką Barbary i jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Zaczęliśmy chodzić na randki, gdy mieliśmy 15 i 16 lat. Mamy za sobą DŁUGĄ i głęboką historię, jak też nasze rodziny.

  Continue reading