Category Archives: Modlitwa

Czy jesteś gotowy na wysłuchaną modlitwę?

R. T. Kendall

Pozwólcie, że zacznę od pytania: Czy jesteś gotowy na modlitwę z odpowiedzią? Wiele lat przed zdarzeniami z Ewangelii Łukasza 1:11-20 młoda para – Zachariasz i Elżbieta – modli się o syna. Niespodziewanie, gdy pewnego dnia Zachariasz usługiwał jako kapłan w świątyni, pojawił się przed nim anioł Gabriel mówiąc: „Nie bój się, Zachariaszu, gdyż modlitwa twoja została wysłuchana„. Zachariasz był śmiertelnie przerażony. Jaka byłaby twoja reakcja? Gdyby Pan posłał anioła, aby powiedzieć ci: „Otrzymałem polecenia, aby powiedzieć ci, że twoja modlitwa została wysłuchana”. Czy powiedziałbyś: „Modlitwa? Która?” Czy też powiedziałbyś: „Tak, wiem, o co chodzi!”.

A teraz nieco wstecz. Być może 20-30 lat wcześniej, tuż po ślubie Zachariasza i Elżbiety, zastanawiali się nad tym, dlaczego Pan nie dał im dzieci. Okazało się, że Elżbieta była niepłodna. Wiemy, że w takim przypadku, Zachariasz i Elżbieta nie mieli żadnego innego wyboru, jak tylko zwrócić się do Boga. Abraham tak zrobił, gdy byli bezdzietni wraz z Sarą, tak zrobili Izaak i Rebeka oraz Anna. Zachariasz i Elżbieta modlili się o syna, lecz lata upływały i nie było żadnego znaku tego, że Bóg zamierza odpowiedzieć na ich modlitwę. Tak więc pomału ich modlitwy zanikały – po prostu wiedzieli, że Bóg nie zamierza odpowiedzieć. W międzyczasie, Zachariasz miał przywilej być kapłanem w Izraelu. Nie wiemy, jak wielu kapłanów było w tamtym czasie, mówi się, że co najmniej 10.000. Z powodu tak wielkiej ich ilości był tylko jeden sposób na otrzymanie przywileju złożenia ofiary kadzidlanej: to było rzucanie losów i to właśnie się stało.
Zachariasz został wybrany, aby złożyć ofiarę kadzidlaną w świątyni – ogromny honor. Możemy być całkowicie pewni tego, że wyczekiwał owego dnia i jest oczywiste z kontekstu, że miał tam ze sobą wszystkich swoich przyjaciół. Wspierali go w modlitwie i oczekiwaniu na końcowe wyniki. To właśnie tą chwilę wybrał Bóg! Zachariasz nie oczekiwał niczego nadnaturalnego, ofiara kadzidlana w świątyni jest po prostu rytuałem. Lecz, nagle, Bóg się pojawił

Jest to interesujące. Czasami Boża strategia wydaje się być przypadkowa, a czasami działa On zgodnie z tym, co dziś nazwalibyśmy „kościelnym kalendarzem”. Nigdy nie bądź zaskoczony, gdy w jakimś szczególnym dniu, Bóg zrobi coś niezwykłego. To był bardzo szczególny dzień w świątyni dla Zachariasza, lecz on nie był przygotowany. Nie wiedział, że był „niezastąpionym naczyniem” to jest, wybranym do wykonania niezwykłego dzieła Bożego.
Bóg używa i dziś niezastąpionych naczyń. Możesz myśleć: „Tak, mnie by nie użył w taki sposób! Jestem nikim”. Lecz, widzisz, Bóg ma poczucie humoru. Ten, kto czuje, że nie może nadawać się na wybrane naczynie, jest dokładnie tą osobą, której Bóg kocha używać.

Tak więc, Zachariasz był takim niezastąpionym naczyniem. Ojcem jednego, który w duchu i mocy Eliasza, miał „zawrócić serca ojców ku synom, i nieposłusznych ku rozwadze sprawiedliwych (Mal. 4:6).

Anioł Gabriel mówi: „Twoja modlitwa została wysłuchana”. Zachariasz mówi: „Modlitwa? Jaka modlitwa?” „Och – mówi anioł – Ty i Elżbieta modliliście się o syna”. „Ach, ta modlitwa! Jasne – mówi Zachariasz. – to było 25, 30 lat temu”. „Tak, twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona, Elżbieta, pocznie”.  „To niemożliwe – mówi Zachariasz – Widziałeś moją żonę ostatnio? Jest już poza wiekiem na rodzenie dziecka”.

Zachariasz nie był gotowy. Czy ty jesteś? Czy oczekujesz na Boga, że odpowie na modlitwę? Czy są modlitwy, które dawno już uciszyłeś, zdjąłeś z listy modlitewnej, ponieważ byłeś przekonany, że Bóg nie zamierza odpowiedzieć na nie? Okazało się, – jakże to smutne – że Zachariasz nie był gotów. Anioł przekazał mu dobrą nowinę, lecz ponieważ Zachariasz nie uwierzył, został dotknięty niemotą.

Posłuchaj! Każda modlitwa zgodna z Bożą wolą będzie wysłuchana, lecz kształt tej odpowiedzi zależy od naszej gotowości we właściwym czasie – Zachariasz nie był gotowy. Zachariasz i Elżbieta modlili się zgodnie z Bożą wolą, lecz nie znali jej. Ponieważ Bóg nie rzucił się z odpowiedzią na ich modlitwę za pierwszym razem, po prostu założyli, że nie było to wolą Boża.

Czy jesteśmy gotowi na wysłuchaną modlitwę? Historia Zachariasza daje nam zachętę do wrócenia wstecz i ponowienia modlitwy.

Pomyśl o swoich modlitwach, może z okresu jednego roku wstecz, a może jeszcze wcześniej. Pomyśl o jednej modlitwie, która nie została jeszcze wysłuchana, o ile wiesz, i którą już dawno zarzuciłeś. Jaka zasada obowiązuje tutaj? Taka, że każda modlitwa zgodna z Bożą wolą będzie wysłuchana.

– – – — – – – – – – – –

Zaadaptowane z „When God Shows Up” R. T. Kendall, copyright 2008, wydane przez Charisma House. Autor prezentuje przemieniające życie zasady, których nauczył się, gdy spotykał się z Bogiem w czasie swoich własnych niespodziewanych duchowych doświadczeń. Z tej książki nauczysz się, jak widzieć Go, gdy napotykasz na swoje życiowe próby. Zamówienia można składać klikając na link.

оптимизация под google

Burmistrz walczy modlitwą z przestęczością

#

Streams Logo

May 6, 2008

Burmistrz
walczy z przestępczością modlitwą

Jeden
z burmistrzów w stanie Alabama poprosił mieszkańców
miasta, aby zebrali się na cykl spotkań modlitewnych, założyć wory,
posypać popiołem głowy i pokutować. Na zdjęciu: burmistrz Mayor Larry
Langford wraz z żoną Melva.

Mayor Fights Crime With Prayer

[05.06.08]
Burmistrz Birmingham wyciągnął niezwykłą broń do walki z rosnącą w
mieście ilością morderstw: modlitwę. Larry Langford zaprosił pastorów
i mieszkańców miasta, aby założyli wory, posypali głowy
popiołem, zebrali się na cykl spotkań modlitewnych, aby pokutować w
stylu starotestamentowego przebudzenia.

„Człowiek
narobił zamieszania, – powiedział – więc zwróćmy nasze miasto
Bogu i pozwólmy Mu prowadzić”. Langford, który
jest na swoim urzędzie niecały rok, wpadł na pomysł „worów
i popiołu” po przeczytaniu księgi Jonasza. Został dotknięty
współczuciem Boga okazanym Niniwie, gdy miasto pokutowało:
„Jeśli zadziałało to wtedy, – powiedział – to zadziała i teraz”.

25
kwietnia zebrało się w Birmingham’s Boutwell Auditorium prawie
1000 ludzi. Około 20 duchownych naznaczało czoła zebranych popiołem i
ubierało ich w karykaturalne wory, które kupił burmistrz.
Światła były przyciemnione, i nagranie z płyty CD aktora, Jamesa
Earla Jonesa czytającego Biblię napełniło audytorium. Na flagach
widoczne były napisy: „Jahve” i „Święty”, a na
wielkich ekranach wyświetlane były z każdej strony sceny napisy:
„Miasto nie odrzucone”.

Olivia
Turner, dyrektor American Civil Liberties Union w Alabamie,
powiedziała Associated Press, że ich grupa otrzymała w związku ze
spotkaniami modlitewnymi skargi i zastanawiają się nad możliwym
złamaniem podziału kościół-państwo. Kilka dni po zdarzeniu
pojawiła się informacjo o kolejnym morderstwie, lecz Langford nie był
zniechęcony. „Ludzie oczekują natychmiastowego cudu, lecz cudem
było to, że ci wszyscy ludzie przyszli się modlić razem. Myślę, że
będziemy świadkami tego, jak ludzkie serca się zmieniają”.

Marie
A. Sutton in Birmingham, Ala.

оптимизация

Moc modlitwy deklaratywnej

Moc modlitwy deklaratywnej.

John Paul Jackson
www.streamsministries.com

Modlitwa jest potężna rzeczą. Wiem, że słyszałeś już o tym wcześniej i prawdopodobnie nawet doświadczyłeś tego, lecz wśród codziennych wzlotów i upadków dobrze jest  przypominać o tym. Jak to się mówi, jesteś słyszany przez Niebo. Niebo odpowiada ci. Twoje łzy zbierane są w bukłaku i zachowywane na wieki. Twoja sprawa znajduje się przed Nim. On słucha, On działa na twoją korzyść. Nie zapominaj o tym i nigdy w to nie wątp, ponieważ powątpiewanie jest stratą danego ci przez Boga czasu.  Gdy modlimy się, wywołuje to – świadomie czy nie – pewne reakcje w duchowej rzeczywistości. Podobnie dzieje się, gdy ogłaszamy Boże prawdy nad sobą i one się przebijają, zmieniają atmosferę, zmieniają nas. Nie jesteśmy już więcej tacy sami, bez względu na to czy jesteśmy tego świadomi, czy nie.

Modlę się modlitwą deklaracji często. Wyrywa mnie to z użalania się nad sobą, niepokoju, zamieszani i powątpiewania. Zmienia się nastawienie umysłu i przeorientowuje myślenie.
Poniższa modlitwa jest wspaniałą modlitwą właśnie na ten okres czasu, po zakończeniu Halloween i w czasie Dziękczynienia, Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Niech Bóg błogosławi cie błogosławieństwem Niebios. Bądź zachęcony w tym czasie, ponieważ Wojownik jest z tobą i ma moc wyratować.
W imieniu Pana Jezusa Chrystusa, w Jego autorytecie, odcinam wszelkie przekleństwo jakie zostało wypowiedziane przeciwko mnie, aby powstrzymać mnie przed wypełnieniem Bożego celu, jaki Pan ma dla mojego życia. W imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Jego autorytecie odcinam wszelkie duchowe i pokoleniowe przekleństwo, jakie ktokolwiek na mnie złożył czy to przez swoje postępowanie, czy przez jakąkolwiek ustną deklarację, czy w jakikolwiek inny sposób. Przez autorytet Pana Jezusa Chrystusa, ogłaszam, że w Jego imieniu, to wszystko zostaje w tej chwili unieważnione i staje się bezwartościowe. Nic, cokolwiek było przeciwko mnie zamierzone nie będzie skuteczne. W imieniu Jezusa, od tej chwili nic co jest przeciwne temu, do czego On mnie stworzył, aby był,nie będzie się rozwijać. 


A zatem, w Jego imieniu, ogłaszam, że:

  • moja rodzina będzie miała powodzenie

  • moje dzieci będą miały powodzenie,

  • moje finansowe sprawy będą się dobrze rozwijać,

  • mój autorytet będzie się dobrze rozwijać,

  • moje wpływy będą się rozwijać,

  • moje zrozumienie Pisma będzie się dobrze rozwijać,

  • moja mądrość będzie się dobrze rozwijać,

  • moje rozeznanie i rozwaga będą się dobrze rozwijać.

Moc Żywego Boga będzie przepływać przeze mnie w większym stopniu, nieskrępowanie. Będzie stawać się coraz bardziej nieskrępowana i przepływać w coraz większej ilości i szybciej, aby zmieniać życie ludzi i rozszerzać Królestwo Pana Jezusa Chrystusa we mnie. Ogłaszam, że Bóg określił już wcześniej wyznaczony czas dla mnie, dokładnie miejsce, w mam mieszkać, precyzyjny czas, w którym się miałem narodzić i szczegółowe miejsce mojego namaszczenia. On umieścił mnie tu, gdzie jestem, po to, abym dotknął i zmienił ten obszar, aby przeciwnik – moce ciemności – został złamane dzięki mocy Żywego Boga spoczywającej na moich ramionach.

Pan to uczynił, abym szukał Go, Jego oblicza, abym miał nadzieję, że Go znajdę, ponieważ w Nim żyję, poruszam się i jestem. Jak napisał Paweł: „Wszyscy jesteśmy potomstwem”, a zatem ogłaszam, że jestem ciałem z Jego ciała w Królestwie wspaniałego Pana Jezusa Chrystusa. Jestem kością Jego kości. Narodziłem się na taki czas, jak teraz. Bez względu na to, co się działo w przeszłości czy też co będzie się działo teraz, będę chodził w zwycięstwie i będę oglądał dobroć Pana w krainie żyjących! W Imieniu Jezusa, Amen.

раскрутка сайта в поисковых системах и продвижение

Dlaczego nie modlitwa Jabeza

Eddie Smith

www.TeachMeToPray.com

 Nie ma jakiejś magicznej modlitwy czy magicznej formuły modlitw, na którą Bóg zawsze odpowiada potwierdzająco. Możesz zapytać: „A co z modlitwą Jabeza?”  No, pomyśl o tym. Gdyby modlitwa Jabeza dawała gwarancję odpowiedzi to Jezus poleciłby swym uczniom mówiąc: „Módlcie się modlitwą Jabeza”.

Zamiast tego uczył ich modlić się: Ojcze nasz, któryś jest w niebie….

 Co więcej, gdyby Bóg musiał odpowiadać na naszego modlitwy, przestałby być Bogiem. My bylibyśmy bogami, a On zostałby zredukowany do skupiania się na nas, przyjmowania naszych poleceń i służeniu temu, co my zarządzimy. Niestety, jeśli posłuchasz niektórych ludzi, gdy się modlą, wydaje się, że właśnie tego oczekują! Niech pierwszy to wyznam…

 Pewnego dnia modliłem się jedną z tych stale powtarzanych, rodzicielskich modlitw o naszych synów. Nie pamiętam dokładnie słów, lecz było to coś w rodzaju: 

 „O, Boże, doprowadź do porządku mego syna. On jest w tym i w tamtym. On potrzebuje tego i tamtego, Boże, jak długo muszę się modlić, zanim zadziałasz w jego życiu?”

 W tym miejscu Duch Święty przerwał mi gwałtownie mówiąc: „Eddie, to nie jest modlitwa. Szkalujesz mnie”.  Zszokowany i zamroczony powiedziałem: „Szkaluję ciebie, Panie??!! Co masz na myśli, mówiąc, że cię szkaluje? Wiesz, że nigdy tego nie zrobiłbym”.  Bóg kontynuował: „W porządku, pozwól, że zinterpretują to, jak się właśnie pomodliłeś: 


Po pierwsze:
oczywiście myślisz, że wiesz czego twój syn potrzebuje,
a Ja, chociaż go stworzyłem, nie wiem.

Po drugie: brzmi to tak, jakbyś ty kochał swojego syna, lecz ja nie.

Ostatecznie: wydaje się, że sugerujesz, że gdybyś był mną, to już  dawno byś coś zrobił, a Ja nie zrobiłem ciągle nic. Czy to się zgadza?

 Musiałem przyznać, że ma rację. Przede wszystkim, to On jest Bogiem! Lecz to ja straciłem istotę tego, jak powinienem modlić się, więc czekałem dalej. Po kilku niewygodnych dla mnie chwilach usłyszałem modlitwę płynącą z mojego serca do Jego serca. TA modlitwa była inna niż wszystkie jakimi kiedykolwiek do tej pory modliłem się.  Brzmiało to tak: 


„Ojcze, dziękuję ci za to, że kochasz mnie i słuchasz moich modlitw. Uwielbiam cię za twój plan i twój cel, jaki masz dla mojego syna – ponieważ ty zapisałeś dni jego życia w księdze swojej, zanim nawet się urodził.

Jestem wdzięczny za to, że wiem, że twoje plany są doskonałe, a twoje cele nigdy się nie zmieniają. Dziękuję ci, za zapewnienie z Filp 1:6, że to, co w jego życiu rozpocząłeś, dokończysz. Dziękuję ci za to, że zmieniasz jego rozkład zajęć, że spotykasz go z ludźmi, których nigdy nie spodziewałby się spotykać. Dziękuję ci za przypominanie mu o tym, czego wraz z Alice uczyliśmy od dzieciństwa…”

Od tej chwili zaczęliśmy się modlić z żoną w nowy sposób o nasze dzieci. 

Sześć miesięcy później, nasz syn zdzwonił do Alice i powiedział:

„Mamo, wiem, że z tatą modlicie się o mnie całe życie, lecz zmieniliście sposób modlitwy o mnie, prawda?”
„Tak, synu, zmieniliśmy”- odpowiedziała.
„To było około sześciu miesięcy temu, tak?”

Przyznała, że faktycznie stało się to dokładnie sześć miesięcy wcześniej.

 „Ale skąd wiesz o tym?” zapytała. „Mamo, aż do tych sześciu miesięcy wstecz miałem w umyśle zamieszanie i potępienie w sercu, lecz od tego czasu, przez te sześć miesięcy, mam czysty umysł i zbliżam się do Boga”.

Od tego czasu obserwujemy jak Bóg działa w życiu naszego syna, przyciągając go bardzo powoli do Siebie. Dziękuję Bogu, że nie jestem  jedynym, któremu Bóg przerwał modlitwę. Bóg przerwał Jozuemu, gdy modlił się o Izraela, po porażce pod Aj.

Jozue leżał twarzą do ziemi, w worze pokutnym i pokryty kurzem. Ostatecznie, tak daleko nie zaszedłem! 

 Bóg rzekł do Jozuego: „Nie czas teraz na modlitwę. Masz wstać i oczyścić dom. Twoi pobratymcy ukryli to, co zakazane. Nigdy nie wygracie żadnej następnej bitwy dopóki nie znajdziesz tego, co obłożone klątwą i nie pozbędziesz się tych nieczystych rzeczy” (p. Joz. 7.)

Bóg przerwał również Mojżeszowi i dzieciom Izraela nad Morzem Czerwonym, gdzie zostali złapani przez faraona i największą ówczesną armię. Można powiedzieć, że zostali złapani między diabłem, a głębokim, błękitnym morzem czy też jak powiadamy tu, w Teksasie: „między skałę, a twarde miejsce” (dosł. „between a rock and a hard place” – czyli między młotem, a kowadłem – przyp.tłum.)

Wołali (a faktycznie wyli) do Boga co do zaistniałych okoliczności. Boża odpowiedź? Powiedział: „Chłopaki, nie czas na modlitwę. Mojżeszu, podnieś laskę i rozdziel morze” i Mojżesz to zrobił! Skoro Pan przerwał Mojżeszowi i Jozuemu to nie czułem się najgorzej, gdy przewał mi (p. I Moj. 14). 

W mojej nowej książce pt.: How to Be Heard in Heaven (Jak być usłyszanym w niebie) ukazuję przejście od modlitwy skupionej na naszych potrzebach do skupionej na Bogu. Nie obiecuję, że nauczę cię jak otrzymywać to, co  chcesz od Boga, lecz mam nadzieję, że zanim dojdziesz do ostatniej jej strony, będziesz wiedział jak być wysłuchanym w niebie. JDlaczego? 

Ponieważ modlitwy, które nie są słyszane, nigdy nie otrzymają odpowiedzi!

— — — — — — — — — — — — 

Fragment z książki przygotowanej wkrótce do wydania

How To Be Heard in Heaven. 

Zamówienia wstępne na:

www.PrayerBookstore.com


Eddie wraz z żoną Alice oferują 52 tygodniową szkołę modlitwy na:

www.TeachMeToPray.com

Źródła:

www.prayerbookstore.com

www.windsoffire.com


Dary na rzecz służby

www.usprayercenter.org


TeachMeToPray.Com

  7710-T Cherry Park Dr Ste 224

Houston, TX

 77095  US

 

span style=”font-size: small;”span style=”font-size: small;”раскрутка

Dojrzałość w modlitwie

Eddie Smith 

Bóg oddał nam panowanie nad ziemią i zaprasza nas, abyśmy byli Jego partnerami w modlitwie (p. I Moj. 1:27-28, Psalm 115:16.) Już czas na to, abyśmy dojrzeli w modlitwie i świadomie stali się wyszkolonymi sprzymierzeńcami Boga w rozszerzaniu Jego królestwa na ziemi. Gdy już raz skierujemy naszą uwagę na królestwo, przechodzimy z modlitw skupionych na potrzebach do modlitwy wiedzionej celem. Odkrywamy, że wyższym celem modlitwy jest osiągnięcie Bożych, wiecznych zamiarów. Gdy zaczynamy „dostrajać nasze modlitwy do tej częstotliwości” ego zaczyna cichnąć, a Chrystus staje się celem naszych modlitw. Wtedy Bóg będzie uczczony, słysząc je. Zachariasz, jeden z naszych wnuków (swego czasu trzyletni) spędzał z nami jedną noc. Trudno było zasnąć i dlatego też i mnie było trudno! PO kilku ostrzeżeniach, aby przestał się kręcić na swoim łóżku, hałasując i robiąc wszystko, co tyko mógł wymyślić, aby nie spać, usłyszałem, że coś mówi. Tego już było dość! Wyszedłem z łóżka, wpadłem na dół do jego pokoju, włączyłem światło i powiedziałem surowo: „Zachary Myles Smith, z kim rozmawiasz?” Usiadł wyprostowany, spojrzał na mnie swymi wielkimi brązowymi oczami i powiedział anielskim głosem: „Rozmawiam z moim pokojem„.


A co z tobą? Czy, podobnie jak Zachariasz, czułeś się kiedyś tak, jakbyś mówił do swojego pokoju? Czy wyniosłeś siebie i swoje potrzeby nad Boże sprawy? W miarę jak dojrzewasz zaczynasz rozumieć, że modlitwa przede wszystkim nie dotyczy ciebie; chodzi w niej o niebieskiego Ojca i Jego królestwo. Najważniejszy cele modlitwy to serce Boga. W rzeczywistości, On obiecał nam, że jeśli skupimy się na Jego Królestwie, to On skupi się na tych sprawach związanych z naszymi potrzebami. „Szukajcie najpierw królestwa i sprawiedliwości Jego a wszystko inne będzie wam dodane” (Mat. 68:33). On powołał nas do tego, abyśmy przyłączyli się do Jego rodzinnego biznesu, którym jest budowanie Jego królestwa! Do tego, aby zbudować jakikolwiek skuteczny rodzinny biznes konieczne są wielkie zdolności komunikacyjne. Modlitwa jest ostateczną, bezprzewodową komunikacją. Niech nasze modlitwy zawsze będą czymś więcej niż „rozmową z pokojem”. 

раскрутка

Modlitwa agonii

„Otrzymałem od Boga w 1905 roku
następującą wskazówkę:
GŁĘBOKOŚĆ PRZEBUDZENIA BĘDZIE ZDETERMINOWANA PRZEZ GŁĘBOKOŚĆ DUCHA POKUTY
– żywotny klucz do przebudzenia.


Ostatnio zastanawiałem się nad tym, że pomimo wszystkich naszych dyskusji na tej stronie dotyczących kluczy przyszłego przebudzenia, ciągle nie położyłem wystarczającego nacisku na najbardziej żywotny klucz, jakim jest MODLITWA AGONII.
Mówiliśmy o wielu aspektach prawdziwego przebudzenia  
– POKUCIE, ŚWIĘTOŚCI, ODWAŻNEJ WIERZE, ruchu NOWYCH BUKŁAKÓW prowadzonym przez  NOWYCH PRZYWÓDCÓW, których Bóg wzbudzi w Swym domu wraz z nowym poruszeniem itd.
Lecz historia przebudzeń ukazuje wyraźnie, powtarzając się stale, że jeśli by miałyby istnieć dwa kluczowe elementy do otrzymania przebudzenia to byłaby to GŁĘBOKA POKUTA oraz MODLITWA AGONII. 
Frank Bartleman  (lider znanego przebudzenia na Azusa Street) napisał: „Otrzymałem od Boga w 1905 roku następującą wskazówkę: GŁĘBOKOŚĆ PRZEBUDZENIA BĘDZIE ZDETERMINOWANA PRZEZ GŁĘBOKOŚĆ DUCHA POKUTY A dotyczy to wszystkich ludzi, we wszystkich okresach czasu”.
Musimy zatem dobrze pamiętać o tym, że głęboka pokuta leży w sercu prawdziwego Przebudzenia.
Lecz jest jeszcze jedna rzecz, którą Barleman podkreśla w swej książce, a są to godziny „bólów porodowych” i wstawiennictwa, przez które przechodzili zanim nastąpiło Przebudzenie. Każdy, ktokolwiek badał
minione przebudzenia
powie wam, że ponad wszystkim innym są one kluczowym elementem, jak również z serca płynąca napełniona Duchem modlitwa.
One są pierwszymi krokami prowadzącymi do przebudzenia, później zaś warunkiem utrzymania jego ognia.

Jak stwierdził Mattew Henry: „Gdy Bóg zamierza udzielić wielkiej łaski swym ludziom, pierwszym krokiem jaki robi to postawienie ich w stan modlitwy”. Leonard Ravenhill napisał: „Człowiek, który potrafi
pozyskać ludzi do modlitwy
wprowadzi pod Bożym prowadzeniem największe przebudzenie, jakie świat kiedykolwiek widział”. 
Jakież zdumiewające stwierdzenie a jednak historia przebudzeń potwierdza jego prawdziwość.
Faktycznie, gdybyśmy mogli pozyskać ludzi do MODLITWY AGONII   dla przebudzenia, jak to czynili wierzący poprzednich stuleci, to chwała Boża z pewnością stąpiła by na dół. Lecz ciągle jest zbyt mało tych w stanie „agonii”, dziś. Oczywiście, zawsze znacznie bardziej skuteczne jest jeśli tacy wstawiennicy mogą się  zbierać codziennie na wstawianie się o wielkie wylanie, podobnie jak to było przed  dniem Zielonych
Świąt. Jak zapisał A.T.Pierson:

„Od dnia pięćdziesiątnicy, nie było nigdzie żadnego prawdziwego duchowego rozbudzenia, które nie zaczęłaby się od zjednoczonej modlitwy, choćby nawet tylko między dwoma lub trzema; ani też żaden taki ruch nie przetrwał długo zaniknięcia tych modlitewnych spotkań”.
Charles Finney jest często postrzegany jako prawdopodobnie największy kaznodzieja w historii kościoła 

– wielki kaznodzieja przekonania i pokuty. Ma on, jednak, bardzo interesujące spostrzeżenia (niemal 'naukowe’ w duchowym sensie) dotyczące tego jak i dlaczego przyszło Przebudzenie. Był przekonany,  na podstawie wielu lat służby w Przebudzeniu, że Bóg zmierzał, aby kościół żył w stanie nieustannego przebudzenia – to jest właśnie w ’normalnym’ stanie kościoła.  Był również przekonany o tym, że gdyby kościół sięgnął po podstawowe warunki przebudzenia – głęboką pokutę i z serca płynącą modlitwę „agonii” o wylanie Bożego Ducha to przebudzenie ZAWSZE byłoby tego rezultatem. 

Porównuje to z obsianym polem.
Jeśli farmer spulchnia glebę (pokuta – głęboko w sercu) i dostarcza właściwego ziarna
i warunków to zawsze następuje wzrost.  To jest normalne i tego się oczekuje. Finney powiedział: „Przebudzenie nie jest większym cudem niż ziarno pszenicy. Przebudzenie przychodzi z nieba, gdy bohaterskie dusze wchodzą w konflikt zdeterminowane zwyciężyć lub umrzeć  – a jeśli trzeba zwyciężyć i umrzeć! „Królestwo niebios doznaje gwałtu I GWAŁTOWNICY je porywają”.
John Wesley był podobnie nastawiony:
„Czy podjąłeś kilka dni postu I modlitwy? Sztormuj tron łaski i trwaj tam,
a miłosierdzie zstąpi”.
Co ciekawe, gdy zostały opublikowane „Revival Lectures” Finney’a (Wykłady o przebudzeniu) i wprowadzone zostały „metody” i nauczanie Finney’a to na każdym miejscu na świecie wybuchały
przebudzenia.

Głęboka pokuta i modlitwa agonii – proste klucze do prawdziwego przebudzenia.  Kilka lat później misjonarz działający w Chinach Jonothan Goforth, zdesperowany, aby oglądać poruszenie Boże wśród najwyraźniej zatwardziałych mieszkańców, znalazł pisma Finney’a. Niedługo trzeba było, aby sam został „przebudzony” i wyruszył, aby oglądać wielkie przełomy Przebudzenia wszędzie,  gdziekolwiek głosił w Chinach.
Jonothan Goforth stał się jednym z kaznodziejów Przebudzenia tego wieku i to dzięki temu,
że poszedł za prostymi „metodami” Finney’a uwalniania Bożej mocy przekonania.
Gdy mówimy o 'Przebudzeniu’ tutaj to nie mamy na myśli kilku zwykłych krucjat ewangelizacyjnych  czy przemijającego podniecenia. Z całą pewnością nie mówimy o tego rodzaju poruszeniach, które przelewają się przez dzisiejszy kościół pod hasłem „przebudzenia” czy „błogosławieństwa”. Mówimy o potężnym poruszeniu Bożym, gdy przekonanie o grzechu często roznosi się poza kościół pośród okolicznej społeczności często przemieniając tysiące dla Chrystusa. Pewien pisarz określił ten późniejszy stan Przebudzenia jako „społeczeństwo przesiąknięte Bogiem”.

Jonathan Edwards powiedział o Przebudzeniu Nowej Anglii 1735 roku tak: „Miasto wydawało się być pełne obecności Bożej. Nigdy nie było tak napełnione miłością, pełne radości; a nawet tak pełne rozpaczy
jak wówczas”. 
Gdy Przebudzenie rozprzestrzenia się w taki sposób wśród lokalnej społeczności (jak to zdarzyło się w Walii 1904 r. i wielu innych miejscach), nie jest niczym niezwykłym, gdy bary są zamieniane na miejsca spotkań modlitewnych z powodu ogromnych ilości notorycznych kryminalistów, którzy się nawracają. W takich czasach sędziowie nie mają nic do roboty! Taki jest wpływ potężnego wylania Ducha Bożego. W Walii w 1904 roku pod przywództwem Evan’a Roberts’a cały naród został literalnie przemieniony z SETKAMI TYSIĘCY nawróconych w czasie kilku miesięcy, w tym malutkim kraju. A wszystko to działo się przez pokutę.
Jeden z naocznych świadków powiedział o tym sławnym przebudzeniu w Walii,  że to nie elokwencja E.Roberts’a łamała tych mężczyzn, lecz jego łzy. „On łamał się, wołając gorzko do Boga, aby ich zgiął i
modlitwie agonii, łzy płynęły mu po policzkach a całe ciało zwijało się. Mocni mężczyźni łamali się
i płakali jak dzieci… odgłos płaczu i zawodzenia napełniał powietrze”.
Oto typowy fragment kazania Evan’a
Roberts’a:

„Po pierwsze, czy jest w twojej przeszłości jakiś grzech, z którym nie rozprawiłeś się szczerze – nie wyznałeś Bogu? Na kolana, natychmiast. Twoja przeszłość musi być odłożona na bok i oczyszczona.  Po drugie, czy jest w twoim  życiu coś, co jest wątpliwe – cokolwiek czego nie jesteś pewien czy jest dobre czy nie? Koniec z tym! Nie może być nawet śladu chmury między tobą a Bogiem. Czy przebaczyłeś wszystkim – WSZYSTKIM? Jeśli nie to nie oczekuj przebaczenia twoich grzechów…”
To jest właśnie ten rodzaj przebudzenia, o którym mówimy. Potężne wylanie, potop Ducha Świętego – dzień „Zielonych Świąt”, Bożej przekonującej o grzechu chwały, gdy Jego obecność wylewa się ponownie w dół wśród ludzi. A takie wylania zawsze zaczynają się od Bożych ludzi, zanim wyleją się na większą społeczność. W
rzeczywistości, tuż u samego początku, Przebudzenia przeważnie zaczynają się w małym „modlitewnym kręgosłupie”
– grupie wierzących, którzy zmagają się w modlitwie – błagając Boga w agonii bólów porodowych o wylanie Jego Ducha na nich, na ich współwierzących przyjaciół oraz na miasto i kraj.
Czym dokładnie jest „MODLITWA AGONII”? Nie jest to łatwe do opisania, lecz dobrze wiem, kiedy się to
zdarza.

Kiedy miałem 17 lat zostałem po raz pierwszy napełniony Duchem Świętym i mówiłem językami. Miałem dostęp do wielu książek mówiących o dawnych przebudzeniach, które pochłaniałem z udzielanym przez Ducha pragnieniem. Nie trzeba było wiele czasu, aby zauważyć, że te minione przebudzenia wydawały się tkwić bardzo głęboko w pokucie oraz tej „pełnej walki i agonii” modlitwie o wylanie Ducha Bożego. Po prostu postanowiłem, że będę „konał” w modlitwie o przebudzenie! I tak było. Każdy dzień oglądał mnie na kolanach z ogniem na ustach, błagającego Boga o napełnienie większą ilością i jeszcze większą Jego Ducha, aby uwielbić Jego na ziemi i przynieść potężne przebudzenie naszemu narodowi. Wkrótce zauważyłem w czasie modlitwy cudowne poczucie znajdowania się w sali tronowej Boga. Rzeczywiście mogłem powiedzieć, że moje modlitwy były słyszane i że miały wpływ na stan rzeczy.
Chwała Bogu! I miały one wpływ na mnie samego również. Gdy teraz spoglądam wstecz, widzę, że zasadniczo każdy przełom w Bogu jaki przeżyłem miał swoją przyczynę w tej początkowej, stałej modlitwie agonii. Było to tak ważkie. Oczywiście, NIE ZAWSZE modlę się w ten sposób. Myślę, że cicha modlitwa językami jest
bardzo ważna
i również skuteczna (I ty możesz modlić się językami prowadząc samochód, czy gdziekolwiek – to jest RZECZYWIŚCIE WAŻNE).
Również ważną częścią społeczności z Bogiem jest proste wielbienie Boga i cieszenie się Jego obecnością.
Niemniej wierzę, że jeśli chodzi o PRZEBUDZENIE to, aby się modlić w taki sposób, musimy zostać   do tego uzdolnieni przez Ducha Świętego, który nas poprowadzi nasze modlitwy. To dlatego Finney i inni
mogli mówić
o „duchu modlitwy” zstępującym na nich: „… dopóki nie miałem ducha modlitwy, nie mogłem niczego. Jeśli straciłem ducha łaski i błagania choćby na jeden dzień czy godzinę okazywało się, że nie mogę głosić z mocą i skutecznie, aby zdobywać dusze przez osobiste nawrócenia”.
Pamiętam bardzo ważny moment w książce „Namaszczony na pogrzeb”, który jest przyczynkiem Todd i DeAnn Burke do Przebudzenia w Kambodży w latach ’70-tych. Stało się to w tedy, gdy Bóg już w potężny sposób działał. Todd pisze: „Krótko podzieliłem się z nimi tym, co Bóg pokazywał mi poprzez czytanie
Biblii. Odnośnie do 32 rozdziału Księgi Rodzaju powiedziałem im o tym
w jaki sposób Jakub walczył z Panem, aż do chwili, gdy go pobłogosławił. Jeśli oczekujemy mocy i błogosławieństwa Pańskiego to będziemy musieli walczyć  nim w poście i modlitwie, w odrzuceniu siebie  podjęciu naszego krzyża”- powiedziałem. Po czym podzieliłem się z nimi z książeczki Taylor’a Hudson’a słowami:
„Lekkie, nie zapierające siebie życie nigdy nie będzie pełne mocy”. Mając to na uwadze, wszyscy zaczęli zmagania w modlitwie i wkrótce przyszło błogosławieństwo” (str. 216). Kilka znaczący wylań Ducha Świętego było tego wynikiem.  Jaką różnicę może wywołać taka wspólna modlitwa „agonii” w każdym mieście i kraju dziś. Bóg obiecał przebudzenie, lecz ja wierzę, że On czeka na ludzi, którzy uchwycą się Jego obietnicy i zaczną wspólnie stawać w modlitwie o jej wypełnienie. Przyjaciele, czy możemy wspólnie uzgodnić, że uchwycimy się Boga w taki sposób? Uwierzcie mi, może to wywołać wszelkie zmiany w świecie.
Weź klucz, którym jest taka modlitwa po pierwsze, aby przekonać się o ogromnej potrzebie prawdziwego przebudzenia, zarówno w kościele jak i na świecie, po czym proś Boga, aby zesłał Swego Ducha, który pomoże ci się modlić. Modlitwa „agonii” błaga Boga, aby ON sam uwielbił Siebie Samego i aby Jego Duch mógł być wylany. TO dla JEGO CHWAŁY modlimy się w taki sposób. Innym kluczem jest posiadanie
prawdziwie „czystych rąk i czystych serc” przed Bogiem. 

Żadnego ukrytego grzechu, żadnego nieprzebaczenia. Tylko z czystymi rękoma i czystym sercem  możemy wejść w modlitwie do świętego miejsca Boga. Mam wielką nadzieję, że Bóg zainspiruje tak wielu jak to jest tylko możliwe, aby złączyli się w modlitwie, aby oglądać mogli Jego potężna cele wypełniające się na ziemi. Fakt, że Bóg NIE JEST UWIELBIONY w naszym świecie jest tragedią tej ostatniej godziny.
Przyjaciele, już najwyższy czas na zmianę. A bądźcie pewni tego, że naprawdę to my możemy dokonywać zmian. Z pewnością nadszedł czas, aby złączyć się razem w modlitwie „agonii” za potężny potop Jego łaski i miłosierdzia. Jeśli każdy z czytających to po prostu zacznie modlić się w taki sposób, jakież cudowne wylanie nas czeka!
aracer

Wstawiennictwo 4

Wiliams James

Wiara w Boże obietnice.

Wstawiennictwo jest dziś tak samo na czasie jak zawsze.

Modlitwa o innych jest jedną z podstawowych koncepcji uczniów Jezusa.

Chwila zastanowienia się nad znaczeniem wyrażenia „uczniowie Chrystusa” może sprawić, że pojawi obrazek Jezusa idącego przed nami i nas idących tam, gdzie On chodził i  robiących to, co On robił. Odstępstwo do tej ścieżki może przynieść  wyłącznie złe rezultaty. Musimy chodzić tak, jak On chodził. Jednym ze  zwyczajów Pana, gdy chodził po ziemi, było wstawiennictwo. Cały  rozdział 17 ew. Jana jest poświęcony najbardziej znanej modlitwie i tak  się złożyło, że modlił się o swój kościół, czyli o ciebie i o mnie  również. Nawet dziś nie przestaje, wstawiając się u Ojca za nami. Ponieważ Jezus był wstawiennikiem, również my mamy być wstawiennikami.

To studium ma na celu przedstawienie  argumentów na rzeczy zaangażowania się we wstawiennictwo, koncentruje  się na wadze wiary w Boże obietnice a czasami te obietnice pojawiają  się w postaci odpowiedzi na nasze modlitwy. Być może zostałeś powołany  do modlitwy o zbawienie bliskich czy sąsiadów i pomimo wielu lat nie  widać rezultatów, jesteś więc kuszony do zrezygnowania. Takie kuszenie  jest sygnałem, że twoje wstawiennictwo za dane osoby powinno wzmóc się,  a nie osłabnąć. W tej sytuacji łatwo jest stracić serce i zapomnieć o  tym, że Bóg może odpowiedzieć na twoje wołanie, lecz taka postawa to  zwątpienie w Boże możliwości poradzenia sobie z problemem…

Pierwszy rozdział ew. Łukasza porównuje i zestawia nam dwoje ludzi, którzy otrzymali obietnice Boże. Jedna osoba przyjęła je z radością i wdzięcznością, druga wśród wątpliwości, że Bóg może uczynić dla niego cud, które uniemożliwiły mu przeżycie czystej radości odbiorcy dobroci Bożej. Zacznijmy od tego drugiego:

Łuk 1:5-7

Za  dni Heroda, króla judzkiego, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz, ze  zmiany kapłańskiej Abiasza. Miał on za żonę jedną z córek Aarona, a na  imię jej było Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga, postępując  nienagannie według wszystkich przykazań i ustaw Pańskich. Lecz nie mieli potomstwa, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku.



w.11-17

Wtem ukazał się mu anioł Pański, ….

Anioł zaś rzekł do niego: Nie bój się, Zachariaszu, bo wysłuchana została modlitwa twoja, i żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan.I będziesz miał radość i wesele, i wielu z jego narodzenia radować się będzie. Będzie bowiem wielki przed  Panem; i wina, i napoju mocnego pić nie będzie, a będzie napełniony Duchem Świętym już w łonie matki swojej. Wielu też spośród synów izraelskich nawróci do Pana, Boga ich.

On to pójdzie przed nim w duchu i  mocy Eliaszowej, by zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych ku rozwadze sprawiedliwych, przygotowując Panu lud prawy.

Oto widzimy Zachariasza, który modli się o dziecko do pewnego momentu swojego życia, lecz teraz już on i jego żona byli starzy i jest całkiem prawdopodobne, że przestali już modlić się wiele lat temu. Jednak, oczekiwano, że na tą wieść ogarnie go radość. Niestety, on natychmiast zaczął kwestionować słowo przekazane prze anioła posłanego przez Boga:

Wers 18:
Wtedy rzekł Zachariasz do anioła: Po czym to poznam? Jestem bowiem stary i żona moja w podeszłym  wieku.

Czy Bóg ma coś udowadniać?

Pytając: „po czym to poznam?” prosił o znak. Ktoś mógłby pomyśleć, że oglądanie anioła jest całkiem niezwykłym zdarzeniem i wystarczającym znakiem. Co więcej, jako kapłan, Zachariasz znał Słowo Boże na tyle, aby wiedzieć, że Bóg uczynił w ciągu stuleci wiele cudów i to znacznie bardziej imponujących niż ten. Boże referencje były wystarczające jak dotąd i Bóg nie miał obowiązku czynić przed Zachariaszem jakiegoś małego cudu, aby mu udowodnić, że ten większy się zdarzy.

Co powiedział mu anioł najpierw? (Po standardowym: „nie bój się”, oczywiście).
– Twoje modlitwy zostały wysłuchane.

Jakże niesamowite usłyszeć coś  takiego z ust Boga! Czyż każdy za nas nie chciałby usłyszeć jak mówi do nas anioł posłany przez Boga, że Pan wysłuchał naszych modlitw i że  zamierza spełnić nasze życzenie? Każdy z nas ma coś takiego czy  powinien mieć coś, o co modlimy się przez długi okres czasu. Być może jest to kościół, społeczność, kraj. Czy nie chciałbyś usłyszeć: „Twoje modlitwy zostały wysłuchane”?

Zachariasz usłyszał to i poprosił o znak. Jest to klasyczny przypadek grzechu niewiary i jest zawsze wynikiem braku zaufania do Boga. W takim przypadku pojawiają się konsekwencje

Wersy 19/20

A odpowiadając anioł rzekł do niego: Jam jest Gabriel, stojący przed Bogiem, i zostałem wysłany, by do ciebie przemówić i zwiastować ci tę dobrą nowinę.. Otóż zaniemówisz i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, kiedy się to stanie, bo nie uwierzyłeś słowom moim, które się wypełnią w swoim czasie.

Jak się okazało Zachariasz nie mówił  przez 5 miesięcy. Pozwolono mu oddać chwałę Bogu zaraz po narodzeniu  Jana.
Z drugiej strony…
W przeciwieństwie do niego była taka młoda dziewczyna o imieniu Maria, której również powiedziano o cudownym narodzeniu. Znasz tę historię, znajduje się zaledwie kilka wersetów dalej. W sumie, ten sam anioł pojawił się Marii i powiedział:
– Błogosławiona jesteś miedzy niewiastami.

Zacznijmy stąd właśnie:

Łuk. 1:30-34
I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego  ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. A Maria rzekła do anioła: Jak się to stanie, skoro nie znam męża? Może wyglądać na to, że i ona sprzecza się, lecz nie w tym rzecz. Z pewnością nie prosiła o jakiś dowód, jak Zachariasz. Po prostu chciała wiedzieć jak to się stanie. W  naszym wstawiennictwie nie ma nic niewłaściwego, gdy zastanawianiu się nad tym, w jaki sposób Bóg to rozwiąże. W przeciwieństwie do Zachariasza, Maria przyjęła Słowo Boże jak powiedział jej Gabriel i zareagowała w sposób doskonały: modlitwą, której, w swym pięknie i prostocie, nie dorównują inne.

Wers
38.

I rzekła Maria:  Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. I anioł odszedł od niej.

(46-55)
I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się  duch mój w Bogu, Zbawicielu moim, bo wejrzał na  uniżoność służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego. A miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, którzy się go boją. Okazał moc  ramieniem swoim, rozproszył pysznych z zamysłów ich serc, strącił władców z tronów, a wywyższył poniżonych, łaknących nasycił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. Ujął się za Izraelem, sługą swoim, pomny na miłosierdzie, jak powiedział do ojców naszych, do Abrahama i potomstwa jego na wieki.

Powyższy fragment modlitwy Marii obejmuje pewien rodzaj chwały, adoracji, czci, które są należne Bogu. Czy mając to jako wzór, możemy dostrzec jak żałosne było pytanie Boga i proszenie o dowód przez Zachariasza?

Jak to się ma do nas?
Czy przedstawiłeś Panu swoje prośby? Czy jest coś takiego, lub ktoś taki, za co wstawiasz się przez długi czas z widocznie wątpliwymi wynikami? Jest prawdopodobne, że to Bóg umieścił ten ciężar w twoim sercu, abyś się modlił, lecz odpowiedź  pojawi się w Jego czasie, a nie naszym. Gdyby Elżbieta i Zachariasz mieli Jana w młodości to nie byłby on we właściwym wieku, aby przygotować drogę na przyjście Jezusa. Musimy Mu ufać. Ostatecznym wnioskiem z tej historii  jest to, że mamy ufać Bogu, nigdy nie wątpić w Niego i przyjmować Jego  odpowiedzi na nasze modlitwy bez utraty wiary. Jego plany są zawsze doskonałe; Jego czas jest zawsze najlepszy.


W twoim przypadku, jeśli nie widzisz  odpowiedzi na modlitwy; odpowiedzi, które chciałbyś oglądać, namawiam cię, abyś spojrzał na kilka możliwości:

  1. Czy modlisz się o coś, co jest  Bożą Wolą? Nie zawsze możemy odpowiedzieć na to pytanie, lecz Bóg  wkłada ciężary w nasze serca i musimy być wierni w modlitwie o te rzeczy.
  2. Czy modlisz się tak, jak chce  tego Bóg? Być może modlisz się raz w tygodniu o coś, co wymaga  codziennej modlitwy? Być może post jest konieczny? Pamiętaj w Mat 6:16 i 6:17 Jezus mówi: „Gdy pościcie” a nie „Jeśli pościcie”.
  3. Czy pytałeś innych  chrześcijan, aby tym ciężarem modlitwy się z nimi podzielić? Jest to  dobry przykład potrzeby, w którą można zaangażować grupę domową jeśli ktoś potrzebuje.


Oczywiście jest bardzo możliwe, że  nie robisz nic niewłaściwego; po prostu musisz trwać w modlitwie wytrwale i konsekwentnie, a gdy już Boża odpowiedź pojawi się przed twymi oczyma to bądź raczej jak Maria niż jak Zachariasz.

сайт