Choroba psychiczna – część 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Autorzy Biblii nie posługiwali się współczesnymi określeniami, takimi jak „choroba psychiczna” czy „choroba emocjonalna”. Jeśli jednak zdefiniujemy, czym takie choroby są, wtedy możemy poszukać ich symptomów i odnaleźć liczne przykłady w całej Biblii.

Dobre zdrowie psychiczne i emocjonalne charakteryzuje się trzema głównymi cechami:
Produktywnymi czynnościami, takimi jak praca, szkoła, opieka. Po drugie, to zdrowe relacje z innymi, a po trzecie, to umiejętność dostosowania się do zmian i radzenia sobie z przeciwnościami losu.
Choroba psychiczna lub emocjonalna niesie ze sobą znaczne odstępstwa od tych trzech rzeczy w kwestiach myślenia, emocji czy też zachowania. Widziałem statystyki, które mówią, że około 20% Amerykanów cierpi na jakąś formę zaburzeń emocjonalnych czy psychicznych.
Choroba psychiczna i emocjonalna dezorganizuje emocje, osobowość lub myślenie, co upośledza normalne funkcjonowanie w życiu. To dysfunkcja normalnego myślenia, odczuwania, nastroju, zachowania, interakcji osobistych (Słownik Merriam-Webster).
Nie powinno to być zaskoczeniem, ale niektóre z tych symptomów są wymienione jako jeden ze znaków zbliżającego się czasu powrotu Pana. Spójrzmy na powiązania między myślami i uczuciami, a tym, co jest demoniczne.

2 Tym. 3:1 mówi, że w dniach ostatecznych…
…będzie można dostrzec wiele oznak chorób emocjonalnych i psychicznych, ale określone są one za pomocą innych słów. Te oznaki to: samolubni ludzie, kłamcy, fałszywi oskarżyciele, nie kontrolujący samych siebie, pełni przemocy, mający w pogardzie dobro innych ludzi, perwersje seksualne, ludzie niewdzięczni i rozmyślnie bezbożni.
Werset 4 dodaje: „zdradliwi, porywczy i zuchwali”. Mówi też, (jedno z tłumaczeń) że będą „owinięci sami w siebie”. Werset 7 stwierdza: „którzy zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą”. Tacy ludzie są intelektualnie nieuczciwi, ponieważ ich stylem życia jest odmowa przyznania się do popełnionych błędów. Swoich przyjaciół mają zwykle w mediach społecznościowych, ponieważ ich postępowanie uniemożliwia im powodzenie w bliskich relacjach międzyludzkich, takich jak małżeństwo lub prawdziwe przyjaźnie.

Muszę coś tu dodać
Greckie słowo oznaczające „owinięty w samego siebie” to „tuphoo”, skąd bierze się słowo „tajfun”, którym określa się huragany na Oceanie Spokojnym. Słowo to znaczy też „owinąć się dymem”, co pokazuje, że taka osoba stawia wokół siebie zasłonę dymną, a ludzie wokół są zdmuchiwani jak przez burzę. To opis pychy i narcyzmu – całe życie kręci się wokół nich.

Słowo w wersecie 4 przetłumaczone w niektórych wersjach jako „zdradliwi” lub „porywczy”, to „prodotai”, co oznacza doprowadzenie kogoś do poddania się. Niektóre wersje Biblii tłumaczą je, jako „zdradzieccy”, próbując jasno pokazać, że ludzie ci nie przestaną, aż się nie poddasz. To część ich zdrady.

W 1 Tym. 4:1-3 Paweł pisze, że w dniach ostatecznych „duchy zwodnicze i nauki demonów” spowodują, że niektórzy odejdą od wiary. Mówi, że będą mówić kłamstwa, hipokryci, „naznaczeni w sumieniu piętnem występku”.

Greckie słowo oznaczające „zwodnicze duchy”…
… to „planois” i oznacza „wędrującego zwodziciela” – uwodziciela, co wskazuje na proces uwodzenia. To stopniowe uwodzenie, aż do momentu, gdy osoba budzi się po tym, jak została wykorzystana i zastanawia się: „jak mogłam do tego dopuścić?”. Została duchowo uwiedziona w procesie zwiedzenia oraz przyjmowania niezdrowego nauczania, emocji oraz myśli.
Paweł mówi, że ich sumienie jest „wypalone” (naznaczone piętnem) – nic już nie czują, nie są już wrażliwi na Ducha Świętego, ponieważ odeszli od Prawdy i równowagi, którą Duch Prawdy przynosi do życia człowieka.

Wejście na ścieżkę nierównowagi
W 2 Kor. 1:8-11 Paweł opowiada, jak znalazł się w całkowitej beznadziei, w głębokiej rozpaczy życia i jak wyszedł z depresji i złego stanu umysłu.
Pierwszą rzeczą, którą wspomina w wersecie 8, jest: „Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli, bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji (współczesnej południowo-środkowej Turcji)”.
Często nie zwraca się na to uwagi, ale Paweł chciał, aby ludzie wiedzieli, przez co przeszli. Zaczął od tego i wydaje się, że było to dla niego bardzo ważne, aby odbiorcy listu wiedzieli, przez co właśnie przeszli.

Powiedzenie ludziom o tym, przez co przechodzimy…
…lub przez co przeszliśmy, jest kluczem do odzyskania zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Człowiek w depresji ma tendencję do zamykania się w sobie, do zatrzymywania rzeczy dla siebie. Kiedy osoba popełnia samobójstwo, jej bliscy są często zszokowani odkrywając, że osoba ta od dłuższego czasu myślała o odebraniu sobie życia, często planując poszczególne kroki, które doprowadziły ją do tej takiej drastycznej chwili.
Rodzi się wtedy częste pytanie: „Dlaczego nie dali komuś znać, że zmagają się z takimi myślami?” W tym fragmencie Paweł okazuje zdrową postawę – chce, żeby wiedzieli, i to bardzo szczegółowo, przez co przechodził.

Większość tłumaczeń wspomina w wersecie 8 o „spotkanym utrapieniu” lub „kłopotach, przez które przeszliśmy”. Jednak użyte tu greckie słowo to „thlipsis”, które oznacza „wielką presję”. W czasach Pawła używano go do opisania uczucia bycia otoczonym, bez możliwości ucieczki, zagrożenia życia bez możliwości ratunku. Zamknięty, ograniczony, prowadzący do beznadziei.

Paweł kontynuuje: „… iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym”.
Słowa, których używa Paweł, opisując własne emocje i myśli, bycia „obciążonym” i „ponad miarę”, używa się w określeniu do wytłaczania oliwy z oliwek, gdy pod wpływem dużego ciężaru wypływają z nich soki, wypływa życie. To opis osoby pogrążonej w rozpaczy, bez nadziei, czującej się całkiem osamotnionej.
Słowo „siły”, to forma słowa „dunamis”, skąd bierze się dynamit – moc. Paweł nie miał już siły, aby wyjść z sytuacji, w której się znalazł. Słowo to nie tyle wyraża brak osobistej siły, ale raczej brak siły, czy możliwości, aby zmienić okoliczności. Został uwięziony i nie miał możliwości zmiany swego położenia.

W rzeczywistości, kiedy mówi „iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni”, to słowo „ponad” jest hiperbolą, która wyraża, że czuł się tak, jakby nikt inny nie przeszedł przez to, przez co on przechodził. Dosłownie oznacza ono „rzucanie poza innych”.
Dzisiaj używamy słowa „hiperbola” w innym znaczeniu. Dzisiaj oznacza przesadę jakiejś cechy. Mówimy, że jakaś osoba jest „hiper” mając na myśli, że jest bardzo aktywna lub podekscytowana o wiele bardzie, niż powinna. Czasem polityk, chcąc coś wyraźnie powiedzieć, używa przesadnych, skrajnych wyrażeń, co jest hiperbolą – rzeczą przesadną.

W czasach Pawła słowo to znaczyło, że znalazł się pod ogromną presją, której nikt nie był w stanie zrozumieć, tylko on sam. W takim właśnie stanie był jego umysł. Pisał bardzo jasno o tym, jak się wtedy czuł: to, przez co przechodził, było większe niż ktokolwiek inny był w stanie to zrozumieć – to były niezdrowe myśli i emocje.

Wyciskano z niego soki życia. Czuł się przytłoczony okolicznościami. Widział śmierć, jako jedyne wyjście z sytuacji. Nic nie wskazuje na to, że był w to zamieszany jakiś demon, ale tak właśnie czuł się Paweł i tak myślał w tamtym czasie. Szczęśliwie jednak opisał, jak z tego wyszedł.

W przyszłym tygodniu opowiem o tym, jak poradził sobie i przeżył kolejne 10 lat, podczas których napisał większą część Nowego Testamentu. Przyjrzymy się również sytuacji, gdy demon wkracza w czyjeś myśli i uczucia.

< Część 1 | Część 3 >

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.