Codzienne rozważania_13.10.10 Geniusz dobrego smutku

James Ryle

Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, zaniechał grzechu” (BT).

Myślcie o swoich cierpieniach jako o kuracji odwykowej z grzesznego nawyku oczekiwania, że wszystko pójdzie po waszej myśli” (1Ptr. 4:1, parafraza The Message).

Znacie taką stary westernowy klasyk: „I beg your pardon; I never promised you a rose garden. Along with the sunshine, there’s got to come a little rain some time”. (Wybacz proszę cię, nigdy nie obiecywałem ogrodu róż. Wraz ze słońcem czasami przychodzi deszcz.)

Aż nie mogę się czasami oprzeć myśli czy czasami Jezus brał swoja zaufaną sześciostrunową gitarę i uderzał w nią, ot tak z chmury chwały dla Swoich „naming-claiming-gabbing-grabbing kids”. (nazywających, domagających, gadających, porywających dzieciaków). „Och, Halleluja!” mówimy, gdy wszystko idzie dobrze i jest wspaniale. Notowania rynkowe idą stale w górę, błogosławieństwo obfituje w każdej dziedzinie życia, nie ma problemów, zmartwień, trudności, zmagań i smutków. „Chwała Bogu za najwyższy zysk z moich inwestycji!”

Ale chwileczkę. Czy Jezus nie mówił, że na tym świecie będziemy mieli problemy. Tak, i że to On będzie z nami w tym wszystkim. Czasami Pan otwiera tyle drzwi i nasze szczęśliwe majętności i wszystko inne marnieje, i to w takich chwilach odkrywamy, gdzie rzeczywiście znajdują się nasza wiara i uczucia. Czasami smutek jest dobrą rzeczą. Geniusz dobrego smutku jest w tym, że gdy raz odetnie tłuszcz i puch pretensjonalnego i powierzchownego życia, zostajemy uwolnieni do życia w poszukiwaniu tego, co Pan chce, zamiast życia w tyranii tego, co nam się wydawało, że chcieliśmy.

сайт

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.