Magna Carta Odnowienia Supremacji Jezusa Chrystusa

Znana również jako: Manifest Jezusa do kościoła XXI wieku.

Leonard Sweet i Frank Viola

Chrześcijanie zrobili z ewangelii tak wiele rzeczy,… wszystko tam jest, tylko nie Chrystus.

Jezus Chrystus jest jak grawitacyjne przyciąganie, które wiąże ze sobą wszystko i wszystkiemu nadaje znacznie, wagę i realność; bez Niego to wszystko traci swoją wartość, bez Niego te wszystko jest jak rozsypane części unoszące się w przestrzeni.

Można podkreślać duchową prawdę, wartość, cnotę czy dar, a jednak minąć się z Chrystusem, który jest ucieleśnieniem, wcieleniem wszelkiej duchowej prawdy, wartości, cnót i darów. Szukajcie prawdy, cnoty, wartości czy duchowego daru, a otrzymacie coś martwego. Szukajcie Chrystusa, uchwyćcie się Chrystusa, poznawajcie Chrystusa, a będziecie dotykać tego, co jest Życiem. W Nim mieszka pełnia Prawdy, Wartości, Cnoty i darów w żywych kolorach. Piękno, które ma swe znaczenie tylko w pięknie Chrystusa, w którym znajduje się wszystko, co sprawia, że jesteśmy uroczy i kochani.

Czym jest Chrześcijaństwo? Jest Chrystusem. Niczym więcej, Niczym mniej. Chrześcijaństwo nie jest ideologią, nie jest filozofią. Chrześcijaństwo jest „dobrą nowiną” o tym, że Piękno, Prawda i Dobroć znajdują się w Osobie. Biblijna społeczność jest założona i zbudowana na więzi z tą Osobą. Nawrócenie jest czymś więcej niż zmianą kierunku; jest zmianą powiązania. Jezus na określenie „pokuty”, używał starożytnego hebrajskiego słowa shubh, czy jego aramejskiego wymiennika, które oznacza, że Bóg nie jest daleko, lecz oznacza wejście w relacje, gdzie Bóg jest centralą dowodzenia ludzkich powiązań.

W tej dziedzinie odczuwamy we współczesnym kościele masowy niedostatek. Stąd ten manifest.

Wierzymy, że główną chorobą kościoła dziś jest JDD: „Zaburzenia Niedoboru Jezusa” (Jesus Deficit Disorder). Osoba Jezusa jest coraz bardziej politycznie niepoprawna i zastępowana przez język mówiący o „sprawiedliwości”, „królestwie Bożym”, „wartości” i „zasadach przywódczych”.

W tej godzinie, zaświadczamy, że odczuwamy, że Bóg wzywa nas do sprowadzenia do centrum prymatu Pana Jezusa Chrystusa, w szczególności zaś:

1.
Zarówno centrum jak i peryferie chrześcijańskiego życia to wyłącznie Osoba Chrystusa. Wszystkie inne rzeczy – w tym również to, co się odnosi do Niego i o Nim – są przyćmiewane przez Jego niezrównaną wartość. Poznanie Chrystusa to Życie Wieczne. Głębokie, rzeczywiste poznanie Go, jak też przeżywanie Jego nieprzebranych bogactw, jest głównym celem naszego życia, jak to było u pierwszych chrześcijan. Bóg nie tyle jest zainteresowany naprawianiem tego, co źle poszło w naszym życiu, jak znalezieniem nas w naszej słabości i przekazanie Chrystusowi.

2.
Jezus Chrystus nie może być oddzielony od Swego nauczania. Uczniowie różnych nauczycieli usłyszeli od nich takie polecenia: Arystoteles: „Podążajcie za moim nauczaniem”, Sokrates:”Idźcie za moim nauczaniem”, Budda: „Postępujcie według moich medytacji”, Konfucjusz: „Postępujcie według moich powiedzeń”, Mahomet: „Idźcie za moimi szlachetnymi filarami”. Jezus powiedział do uczniów: „Idźcie za Mną’. We wszystkich innych religiach uczniowie mogą podążać za nauczaniem swoich założycieli, nie mając relacji z założycielem, lecz nie tak ma się sprawa z Jezusem Chrystusem. Nauczania Jezusa nie mogą być oddzielone od Niego Samego. Jezus Chrystus ciągle żyje i urzeczywistnia Swe nauczanie. Bardzo poważnym błędem jest więc traktowanie Chrystusa tylko jako założyciela, dającego pewien zestaw moralnych, etycznych czy socjalnych nauk. Pan Jezus i Jego nauczanie są jednym. Medium i Przesłanie są Jednym. Chrystus jest wcieleniem Królestwa Bożego i Kazania na Górze.

3.
Boża wielka misja i wieczny cel na ziemi i w niebie skupia się na Chrystusie… jest to Chrystus indywidualny (Głowa) i Chrystus zbiorowy (Ciało). Ten wszechświat porusza się ku ostatecznemu celowi – pełni Chrystusa, gdy On będzie wypełniał wszystko Sobą. Być prawdziwie misyjnym oznacza budować swoje życie i służbę na Chrystusie, On jest zarówno sercem jak i krwiobiegiem Bożego planu. Ominąć to, to stracić wątek; w rzeczywistości to stracić wszystko.

4.
Być uczniem Jezusa oznacza nie tyle imitację, co wszczepienie i udzielenie. Wcielenie – pogląd, że Bóg łączy się z nami w formie dziecka i ludzkiego dotknięcia – jest najbardziej szokującą doktryną chrześcijańskiej religii. Wcielenie jest zarówno raz na zawsze, jak i na stałe. Jako Ten, „który był i ma przyjść” teraz jest i żyje swym zmartwychwstałym życiem w nas i przez nas. Wcielenie dotyczy nie tylko Jezusa; dotyczy każdego z nas. Oczywiście, nie w taki sam sakramentalny sposób, lecz zbliżony. Został nam dany Boży „Duch”, który urzeczywistnia Chrystusa w naszym życiu. Staliśmy się, jak pisze apostoł Piotr „uczestnikami boskiej natury”. Jakże więc wobec tak wielkiej prawdy możemy prosić o zabawki i błyskotki? Jak możemy pożądać jakichkolwiek mniejszych darów i mieć wielką ochotę na religijne i duchowe rzeczy? Zostaliśmy dotknięci z wysokości przez ognie Wszechmogącego i dano nam boskie życie. Życie, które przeszło poza śmierć – samo zmartwychwstanie Syna Bożego. Jakże możemy nie być zapaleni? Zadam wam pytanie: Co napędzało czy przyspieszało cudowne życie Pana? Co było głównym korzeniem i źródłem Jego zewnętrznego zachowania? Odpowiedź: Jezus żył przez zamieszkującego w Nim Ojca. Po swym zmartwychwstaniu został zmieniony kanał: Czym był Bóg dla Jezusa Chrystusa, teraz Jezus Chrystus jest dla ciebie i dla mnie. On jest naszą zamieszkującą wewnątrz Obecnością i my bierzemy udział w życiu Jezusa, Jego własnej relacji z Ojcem. Istnieje kosmiczna różnica między próbami zmuszania chrześcijan do imitowania Jezusa, a nauczeniem ich jak dzielić się wszczepionym Chrystusem. To pierwsze kończy się upadkiem i frustracją, to drugie jest bramą do życia i radości w naszej codzienności i w naszym umieraniu. Wraz z Pawłem twierdzimy: „Chrystus żyje we mnie”. Naszym życiem jest Chrystus. W Nim żyjemy, oddychamy, jesteśmy. „Co zrobiłby Jezus” nie jest chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo pyta: „Co robi Chrystus przeze mnie… przez nas? I jak to robi?” Chodzenie za Jezusem oznacza: „ufać i być posłusznym” (reagować), i życie przez Jego zamieszkujące życie w mocy Ducha.

5.
„Historyczny Jezus” nie może być oddzielony od „Chrystusa wiary”. Ten Jezus, który chodził nad brzegami Morza Galilejskiego jest tą samą Osobą, która mieszka dziś w kościele. Nie ma żadnego rozdźwięku między Jezusem z Ewangelii Marka, a nieprawdopodobnym, wszystko zawierającym, kosmicznym Chrystusem z listu Pawła do Kolosan. Chrystus, który żył w pierwszym wieku, istniał wcześniej, przed czasem, ma również swoje istnienie po czasie. On jest Alfa i Omega, Początek i Koniec, A i Z, wszystko równocześnie. On istnieje w przyszłości i przy końcu czasów równocześnie zamieszkując w każdym dziecku Bożym. Niezrozumienie tych paradoksalnych prawd wywołuje potężne problemy i umniejsza wielkość Chrystusa w oczach Bożych ludzi.

6.
Można mieszać „sprawę” Chrystusa z osobą Chrystusa. Gdy pierwsi chrześcijanie mówili „Jezus jest Panem” to nie znaczyło to dla nich, że „Jezus jest moją największą wartością”. Jezus nie jest „sprawą”; jest realną żywą Osobą, którą można poznać, kochać, doświadczać, intronizować i ucieleśnić. Skupianie się na sprawie czy misji nie jest tym samym, co skupianie się na Nim czy na podążaniu za Nim. Nazbyt łatwo jest służyć 'bogu” służenia Jezusowi, w przeciwieństwie do służenia Jemu wprost z zachwyconego serca, które zostało oczarowane jego nieopartym pięknem i niezgłębioną miłością. Jezus prowadzi nas do innego myślenia o Bogu, jako relacji, Boga wszelkich relacji.

7.
Jezus Chrystus nie był społecznym aktywistą czy moralnym filozofem. Wyrażać się o Nim w ten sposób to ograbiać Go z chwały i osłabiać Jego doskonałość. Sprawiedliwość bez Chrystusa jest martwa. Jedynym taranem, który może uderzyć na bramy piekła nie jest wołanie Sprawiedliwości, lecz imię Jezusa. Jezus Chrystus jest ucieleśnieniem Sprawiedliwości, Pokoju, Świętości, Prawości. Jest zbiorem wszystkich duchowych rzeczy, „niezwykłą siłą przyciągania” (dosł. „strange attractor” – przyp.tłum.) kosmosu. Gdy Jezus staje się abstrakcją, wiara traci swoją skuteczną moc. Jezus nie przyszedł po to, aby ze słych ludzi zrobić dobrych. On przyszedł, aby martwych ludzi ożywić.

8.
Można mieszać akademicką wiedzę czy teologię o Jezusie z osobistym poznaniem samego żywego Chrystusa. Te dwa rodzaje poznania są tak odległe od siebie, jak setki tysięcy galaktyk. Pełnia Chrystusa nigdy nie będzie dostępna na podstawie widoku z przodu. Chrześcijańska wiara twierdzi, że jest racjonalna, lecz sięga również do ostatecznych tajemnic. Lekarstwem na wielką głowę jest wielkie serce.

Jezus nie zostawia swych uczniów z przewodnikiem studiów systematycznej teologii dla studentów. On pozostawia swych uczniów z tchnieniem i ciałem.
Jezus nie zostawia swoich uczniów z spójnym i wyraźnym systemem wiary, jak kochać Boga i innych. On daje uczniom rany, które można dotknąć i ręce, które mogą uzdrawiać. Jezus nie zostawia swoich uczniów z intelektualną wiarą czy „chrześcijańskim punktem widzenia”. On zostawia ich z relacyjną wiarą.

Chrześcijanie nie idą za Księgą, chrześcijanie idą za Osobą, a ta biblioteka inspirowanych przez Boga ksiąg, którą nazywamy „Biblią Świętą” najlepiej pomaga nam iść za Osobą. Spisane Słowo jest mapą, która prowadzi nas do Tego Żywego Słowa, czy, jak to ujął Jezus: Całe Pismo świadczy o Mnie”. Biblia nie jest przeznaczeniem; jest kompasem, który wskazuje na Jezusa, niebiańską Gwiazdę Północy. Biblia nie oferuje drogi czy planu na życie. „Dobra Nowina” nie była nowym zestawem praw czy zestawem etycznych nakazów, bądź nowym lepszym PLANEM. „Dobra Nowina” była historią osobistego życia, jak odzwierciedlone to jest w Apostolskim Kredo. Tajemnica Wiary ogłasza to tak: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus przyjdzie ponownie”. Znacznie chrześcijaństwa nie pochodzi z wierności skomplikowanym teologicznym doktrynom, lecz z pasji miłości dla życia w świecie, które kręci się wokół Jezusa, który nauczał, że to miłość daje dobre życie . . . nie bogactwo, zdrowie czy cokolwiek innego; lecz miłość. A Bóg jest miłością.

9.
Wyłącznie Jezus może przebić a następnie przemienić puste serce kościoła. Nie da się oddzielić Jezusa Chrystusa od Jego kościoła. O ile Jezus jest odmienny od Swej Oblubienicy to nie jest od niej oddzielony. Oblubienica jest w rzeczywistości Jego własnym ciałem na ziemi. Bóg zdecydował powierzyć wszelką moc, władzę i życie żyjącemu Chrystusowi. A Bóg w Chrystusie może być poznany wyłącznie w kościele i przez kościół. (Jak powiada Paweł: „Różnorodna mądrość Boża – którą jest Chrystus – jest znana przez kościół”.)
Tak więc, chrześcijańskie życie nie jest indywidualnym wyścigiem, lecz jest zbiorową podróżą. Poznanie Chrystusa i pomoc w poznawaniu Go przez innych nie jest jakimś indywidualnym zamierzeniem. Ci, którzy uparcie chcą lecieć samotnym życiem, zostaną sprowadzeni na ziemię i rozbiją się. Tak więc, Chrystus i Jego kościół są ze sobą powiązani i połączeni intymnie. To, co Bóg złączył człowiek niechaj nie śmie oddzielać. Zostaliśmy stworzeni do życia z Bogiem; nasze szczęście jest w życiu z Bogiem, w tym również znajduje się Boża rozkosz i przyjemność.

10.
Czy w świecie, który śpiewa: „Och, kim jest ten Jezus?” i w kościele, który śpiewa: „Och, niech wszystko będzie jak Jezus”, ktoś zaśpiewa z pełnych płuc: „Och, jak kocham Jezusa!”? Jeśli Jezus mógł powstać z martwych, to i my możemy co najmniej powstać z naszych łóżek, zerwać się z kanap i kościelnych ław, i zareagować na zmartwychwstałe życie Pana w nas, przyłączając się do Jezusa w tym, co On uważa za ważne do zrobienia na tym świecie. Możemy wezwać innych, aby się przyłączyli do nas – nie usuwając się z planety Ziemi, lecz stawiając nasze nogi bardziej zdecydowanie na Ziemi, podczas gdy nasz duch szybuje w niebie Bożej przyjemności celu. Nie jesteśmy z tego świata, lecz żyjemy w tym świecie dla Pańskich praw i korzyści. My, zbiorowo, jako ekklesia Boża, jesteśmy Chrystusem w tym świecie i na tym świecie.

Oby Bóg znalazł ludzi na tej ziemi, którzy są ludźmi Chrystusa, przez Chrystusa i dla Chrystusa. Ludzi krzyża. Ludzi, którzy są pochłonięci Bożą wieczną pasją, aby Jego Syn był przed wszystkim, najwyższy i był głową wszelkiego żywego stworzenia widzialnego i niewidzialnego, a wtedy ludzie odkryją dotknięcie Wszechmogącego na twarzy Jego pełnego chwały Syna. Ludzie, którzy chcą znać tylko Chrystusa i to ukrzyżowanego, i którzy chcą, aby wszystko inne zostało odsunięte na bok. Ludzie, którzy chwytają się Jego głębi, odkrywając Jego bogactwa, dotykając Jego życia, przyjmując Jego miłość i dając GO poznać innym w całej Jego niezgłębionej miłości.

My dwaj (tj. autorzy manifestu – przyp.tłum.) możemy się nie zgadzać w wielu sprawach – czy to eklezjologii, czy eschatologii, czy soteriologii, nie wspominając o ekonomii, globalizmie i polityce, lecz w naszych ostatnich dwóch książkach – From Eternity to Here oraz So Beautiful, („Z wieczności dotąd” oraz „Tak Piękny”) – zadęliśmy zgodnie w trąbę.

Te książki są Manifestami tego Manifestu, każda z nich przedstawia wizję, która uchwyciła nasze serca i którą chcielibyśmy zaszczepić Ciału Chrystusa –„To JEDNO wiem” (Jn 9:25), że jest JEDNO, co łączy nas wszystkich:

Jezus Chrystus

Chrześcijanie nie idą za chrześcijaństwem; chrześcijanie idą za Chrystusem.

Chrześcijanie nie głoszą samych siebie, chrześcijanie ogłaszają Chrystusa.

Chrześcijanie nie wskazują ludziom na istotne wartości; chrześcijanie wskazują ludziom krzyż.

Chrześcijanie nie głoszą o Chrystusie; chrześcijanie głoszą Chrystusa.

Ponad 300 lat temu niemiecki pastor napisał hymn zbudowany na tym Imieniu, które jest ponad wszelkie inne imiona:

Zapytaj, o czym takim wielkim wiem, co rozkoszą jest i co porusza mnie?
Jaką wysoką nagrodę zdobyłem?
Czyje uwielbiam imię?

Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego.

To jedno wielkie wiem!

продвижение

DS_06.07.09 Dz.25

HeavenWordDaily

David Servant

Czy pamiętacie słowa Pana skierowane do Ananiasza, gdy ten nie chciał znaleźć Pawła z Tarsu i usłużyć mu? Jeśli nie to pozwól, że odświeżę wam pamięć. Pan powiedział do Ananiasza: „Idź, albowiem mąż ten jest jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela” (9:15).

23 lata później widzimy wypełnienie się słów, że Paweł zaniesie Jego imię przed królów, gdy składał świadectwo przed Markusem Antoniuszem Feliksem, jego następcą Porcjuszem Festusem, oraz królem Herodem Agrypą II, królem północnej Judei oraz siódmym i ostatnim królem z dynastii Heroda, o którym czytaliśmy dziś. To ojciec Agrypy II, Herod Agrypa I, nakazał ścięcie Jakuba (12:2), został uderzony przez anioła i umarł stoczony przez robactwo, ponieważ nie oddał chwały Bogu, gdy publiczność jego wywyższyła (12:23). Wielki dziadek Agrypy II, Herod Wielki, zapamiętany został z rzezi dzieci w Betlejem, zapisanej w Ewangelii wg Mateusza 2. Wielki wujek Heroda Agrypy II, Herod Antypas, był odpowiedzialny za ścięcie Jana Chrzciciela. Całkiem niezłe dziedzictwo rodzinne.

Agrypa II przybył wraz ze swą siostrą, Berenice do Cezarei (25:13). Żydowski historyk Józef Flawiusz zapisał kilka faktów na temat trzech krótkotrwałych małżeństw Bereniki, z których dwa pierwsze skończyły się śmiercią mężów. Drugie małżeństwo zostało zawarte z jednym z jej wujów, a trzeciego męża porzuciła. Flawiusz spisuje również ówczesne pogłoski o kazirodczym związku Bereniki z jej bratem (Agrypą II), który nie ożenił się nigdy. To wszystko powinno dać wam lepsze obraz tego, jacy ludzie sądzili Pawła. Oni wszyscy potrzebowali Jezusa!

Wydaje się nieprawdopodobne, że po dwóch latach spędzonych w więzieniu w pałacu Heroda w Cezarei, żydowski Sanhedryn nadal chciał egzekucji Pawła. Wskazuje to na to, że apostoł ciągle miał ogromny wpływ przez pisane listy i osobiste usługiwanie tym, którzy go odwiedzali. W każdym razie Paweł wiedział wiele lat wcześniej, że jego przeznaczeniem jest Rzym (19:21) i zostało to potwierdzone dwa lata wcześniej, gdy Jezus objawił się mu w Jerozolimie (23:11). Jako obywatel Rzymu miał prawo do sprawiedliwego sądu, aby bronić się przed oskarżycielami, jak też miał prawo do odwołania się. Odwołał się więc do Cesarza, którym w tym czasie był 20 letni Neron.

Nero zapamiętany został z egzekucji swojej matki, skopania jeden ze swych ciężarnych żon na śmierć i jako władca, „który grał na skrzypcach, gdy Rzym płonął”. Z powodu pogłosek mówiących, że to on kazał podłożyć ogień, oskarżył chrześcijan, prześladując ich w straszliwy sposób. Niektórzy byli używani nawet jako ludzkie pochodnie do oświetlania Rzymu nocą. Tak to zostało zapisane przez rzymskiego senatora i naocznego świadka Tacyta (Roczniki XV 45):

„Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn cesarza i ofiar błagalnych na rzecz bogów, nie ustępowała hańbiąca pogłoska i nadal wierzono, że pożar był nakazany. Aby ją więc usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których nienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwy dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Pilatusa, a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników. Schwytano więc naprzód tych, którzy tę wiarę publicznie wyznawali, potem na podstawie ich zeznać ogromne mnóstwo innych, i udowodniono im nie tyle zbrodnię podpalenia, ile nienawiść ku rodzajowi ludzkiemu. A śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami dzikich zwierząt ginęli rozszarpywani przez psy albo przybici do krzyżów, [albo przeznaczeni na pastwę płomieni i] gdy zabrakło dnia, palili się służąc za nocne pochodnie”.

Oczywiście teraz to Neron płonie.

A to kończy nasza lekcję na dziś!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topod.in

Wizja dla Izraela 03.07.09

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO

Vision für Israel e.V. ·
Tel. (D) 089-566 595  ·
Fax (D) 089-5464 5964
eMail:

Info@VisionfuerIsrael.de
Info@VisionfuerIsrael.de

Web:
www.VisionfuerIsrael.de


Piątek, 3 lipca 2009



Gdyż nie braknie ubogich na tej ziemi, i dlatego nakazuję ci: W ziemi swojej otwieraj szczodrze swoją rękę przed swoim bratem, przed nędzarzem i biedakiem.“
5. Mojż.15,11


GILAD SHALIT: TRZY LATA W NIEWOLI Gilad Schalit został uprowadzony 25.06.2006 roku kiedy uzbrojeni Arabowie ze strefy Gazy dokonali brutalnego napadu na przejście graniczne. Dwóch żołnierzy IDF zostało przy tym zabitych a Galid został porwany i przez jeden z tuneli siłą uprowadzony do Gazy. W rozmowie przez Radio Armii Noam Halit, ojciec porwanego, wezwał wszystkich izraelitów do upamiętniającej chwili ciszy. „Na trzy minuty zamknijcie oczy i pomyślcie w tym czasie o moim synu Giladzie, młodym mężczyźnie, który czeka na swoje uwolnienie nie trzy minuty, godziny czy dni, ale trzy lata czeka na wolność zrabowaną mu przed trzema laty. Od tego dnia żyje w niewiadomej i bez nadziei i dręczony jest psychicznie i fizycznie”. (Jerusalem Post)


Niech dotrze do ciebie jęk więźniów! Mocą ramienia swego uwolnij skazanych na śmierć!

– Psalm 79,11


ORGANIZACJE OBRONY PRAW CZŁOWIEKA ŻĄDAJĄ DOPUSZCZENIA SHALITA DO GŁOSU Przedstawiciel Human Wright Watch oświadczył, że żołnierz Gilad Shalit powinien natychmiast dostać możliwość komunikowania się ze swoją rodziną oraz z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. Hamas zgodnie z przepisami jest zobowiązany dopuścić korespondencję Shalita z rodziną: niestety przez trzy lata niewoli Hamas pozwolił tylko na trzy listy. Nie pozwolono ani rodzinie ani MCK na widzenie z nim. (INN)


Proszę módlcie się nadal za uwolnieniem Shalita i o pocieszenie dla całej jego rodziny.

BYŁY MINISTER FINANSÓW SKAZANY NA 65 MIESIĘCY WIĘZIENIA – W poprzednią środę sąd w Tel Avivie skazał byłego ministra finansów Abrahama Hirschsona na 5 lat i 5 miesięcy więzienia. W czasie gdy był przewodniczącym krajowych związków zawodowych zdefraudował 330.000 Euro. (Haaretz)

Czy może rządzić ten, kto nienawidzi prawa? “ –

Hiob 34,17


MUSSAWI CHCE NADAL WALCZYĆ PRZECIW FAŁSZOWANIU WYBORÓW
Przywódca irańskiej opozycji Mir Hussein Mussawi powiedział przed tygodniem, że jest zdecydowany nadal walczyć przeciw sfałszowanym wyborom, zwłaszcza w obliczu faktu, że rząd zakazał mu tej działalności. Mussawi powiedział, że wywierane są na niego naciski, aby wycofał swoją petycję anulowania wyników, chociaż są mocno zmanipulowane. Musawi dodał też, że może dowieść tego, że ci którzy manipulowali wynikami wyborów odpowiedzialni są też za rozlew krwi. Zapowiedział, że legalne demonstracje będą organizowane nadal. (Haaretz)


IRAŃSKA OPOZYCJA: 70 PROFESORÓW ARESZTOWANYCH PO SPOTKANIU Z MUSSAWIM Siedemdziesięciu profesorów uniwersytetu wtrącono w tym tygodniu do więzienia po reakcji władz na demonstracje, co podaje strona internetowa bliska opozycyjnemu politykowi Mir Hussein Mussawiemu.
Pisze ona, że wybory zostały sfałszowane. Zatrzymani wykładowcy należą do grupy opowiadającej się za liberalniejszym rządem. Setki demonstrantów nadal są trzymani w więzieniach a 17 osób zostało zabitych. (Haaretz)


Panuje w mocy swej na wieki. Oczy jego patrzą na narody”
Psalm 66,7


IRAN WYSTAWIŁ RODZINIE ZABITEGO RACHUNEK ZA NABOJE NA PONAD 2.000 EURO Rodzina Irańczyka, który został zabity podczas demonstracji przeciw zmanipulowaniu wyniku wyborów otrzymała rachunek na 2.000 Euro za naboje, które uśmierciły demonstranta. Informuje o tym Wall Street Journal. 19 letni Kaveh Alipour został w centrum Teheranu trafiony kulą w głowę. Zamieszki z siłami bezpieczeństwa należały do najgwałtowniejszych od początku ich trwania. Władze poinformowały rodzinę, że nie otrzyma ciała do pogrzebu jeśli nie zapłaci rachunku. (AP)



SARKOZY: BURKI NIE SĄ DOBRZE WIDZIANE
Francuzki prezydent Nicolas Sarkozy skrytykował w poniedziałek noszenie burki.
Noszenie religijnej szaty zakrywającej całe ciało jest znakiem „poniżającym kobiety”. Sarkozy powiedział: „W naszym kraju nie możemy dopuścić do tego, żeby kobiety trzymane były za zasłoną, która odcina je od jakiegokolwiek życia społecznego i okrada ich osobowość. Burka nie jest znakiem religijnym, jest narzędziem upokorzenia kobiety i jej poddania. Chcę jasno powiedzieć: nie będą one w republice francuskiej mile widziane.” (Jerusalem Post, Tagesschau)


BANK IZRAELA OSKARŻONY O ZANIECHANIE WPŁAT DLA OFIAR HOLOKAUSTU Osiadła w Izraela organizacja wypłaty rekompensat dla ofiar Holokaustu procesuje się z Bankiem Leumi, jednym z największych banków w Izraelu, ponieważ nie wypłaca pieniędzy należnych żydowskim ofiarom Holokaustu. Organizacja „Rekompensata dla ofiar Holokaustu” zaskarżyła Leumi Bank na kwotę ok. 540.000 Euro i uważa, że w Leumi jest 3.577 kont należących do ofiar. (Haaretz)

MNIEJ MILIONERÓW – Wydany przez Merrill Lynch-Bank raport o najbogatszych ludziach świata podaje, że światowy kryzys znacznie zmniejszył liczbę milionerów. Izrael ma ich 28% mniej. I tak jest ze wszystkich krajów najbardziej pokrzywdzony. (INN)


„W
gdy na nie [bogactwo] skierujesz swój wzrok, znika, bo przyprawia sobie skrzydła jak orzeł, który ulatuje ku niebu.“ – Przysłów 23:5


IZRAELSCY TANCERZE OTWORZYLI WIOSKĘ DLA SIEROT W RUANDZIE
Taneczna grupa młodzieży Batscheba-Ensemble otworzyła w czwartek wioskę dla młodzieży w Ruandzie, w której mogą mieszkać sieroty wojny domowej sprzed 15 lat. W wiosce jest miejsce dla 500 dzieci w wieku od 14 do 18 lat. Do współpracowników należą także ochotnicy z USA i Izraela. (Haaretz)


AKCJA TORNISTER Wizja dla Izraela i Skład Józefa co roku szykują tornistry z najbardziej potrzebnymi rzeczami dla biednych dzieci. Podczas przygotowań na nowy rok we wrześniu 2009 zdaliśmy sobie sprawę, że mamy zbyt mało pieniędzy, by i w tym roku zrealizować nasz projekt. A jednak bożą troską jest zaspokojenie potrzeb dzieci również w Izraelu.
Ufamy więc, że pomoże nam zebrać odpowiednie środki.


Proszę pomyślcie o tym, że nasze skarby złożone są w niebie i pomóżcie nam pobłogosławić tysiące pokrzywdzonych dzieci w nadchodzącym roku szkolnym.


IZRAELCZYCY OCZEKUJĄ WYSOKICH PODWYŻEK CEN
W poprzednią środę Izraelczycy musieli przeżyć 1% wzrost cen podstawowych środków spożywczych po podniesieniu podatku VAT do 16,5%. Ceny na chleb, sól i inne artykuły spożywcze wzrosły tak, że zwłaszcza najbiedniejsi mocno to odczuli. Cena benzyny wzrosła z dnia na dzień o 20%. Poza tym urząd ds. wody już intensywnie pracuje by przeszła przez Kneset ustawa o znacznej podwyżce ceny wody. Oznaczać ona będzie, że ludzie zapłacą za kubik wody 250% więcej jak dotychczas, jeśli zużyją jej więcej ponad miesięczny limit. Organizacje konsumenckie nie mają wątpliwości, że wyższy podatek spowoduje podrożenie wszystkich cen u sprzedawców. (Israel Today) 

Módlcie się proszę o Wizję dla Izraela i Skład Józefa by nadal mogły pomagać biednym, starszym i innym potrzebującym w Izraelu.


KONFERENCJA Z OKAZJI ŚWIĘTA NAMIOTÓW I TOWARZYSZĄCA WYCIECZKA PO IZRAELU Serdecznie zapraszamy Was do Jerozolimy na Święto Namiotów od 4 do 7 października 2009 oraz towarzyszącą świętu wycieczkę po Izraelu. Jako mówcy i prowadzący uwielbienie zgłosili się już Barry & Batya Segal, Lance Lambert, Jonathan Bernis, Frank i Marlou van Essen. Bliższe informacje pod tym adresem internetowym:

http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/
http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/


POMÓŻ NAM ODPOWIEDZIEĆ NA WYZWANIA IZRAELA W TYCH CORAZ BARDZIEJ PORUSZAJĄCYCH I TRUDNYCH CZASACH
Zakres biedy i bezrobocie nadal się rozszerza w Żydowskim państwie. Datki z zagranicy spadły bo dolar stracił na wartości. Rzadko kiedy zapotrzebowanie na hojność było tak duże jak obecnie. Wizja dla Izraela i Skład Józefa nadal przekazuje środki medyczne szpitalom na południu kraju.
Proszę pomóżcie nam nadal pomagać ofiarom terroru, całym rodzinom, które cierpią niedostatek, ich dzieciom i starszym ludziom i wszystkim potrzebującym w Izraelu.

Módlcie się nadal by akcja humanitarna Składu Józefa mogła się rozwijać we wszystkich kierunkach.


Dziękujemy za Wasze modlitwy

Barry, Batya i team VfI




Tłum. za zgodą niem. VfI – MWN



раскрутка

DS_03.07.09 Dz.24

HeavenWordDaily

David Servant

Jak większość ziemskich władców, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że ich władza jest przekazywana im przez Boga, namiestnik Feliks był połączeniem dobra i zła. Był na tyle dobry, aby zapewnić Pawłowi prawy sąd, zbierając wszystkich odpowiednich świadków i był na tyle dobry, aby wysłuchać Pawła punktu widzenia na Boga, lecz był na tyle niesprawiedliwy, żeby wykorzystywać swoją władzę w nadziei na łapówkę i okazywać stronniczość Żydom, którzy nienawidzili Pawła. Być może dlatego czytamy pod koniec dzisiejszego fragmentu, że Feliks został zastąpiony przez Porcjusza Festusa (24:27). Być może Bóg upokorzył Feliksa, a wywyższył Porcjusza.

Wiedza o historii Feliksa pokazuje rozmiar pochlebstw prawnika Sanhedrynu, Tertullusa, na wstępie jego mowy oskarżającej Pawła. Historia mówi, że Feliks miał reputację człowieka okrutnego i niemoralnego. Jego rządy charakteryzowały się wewnętrznymi walkami i niepokojami, z którymi radził sobie w okrutny sposób. Ostatecznie został w Rzymie oskarżony o to, że wykorzystał kłótnię między Żydami, a Syryjczykami z Cezarei jako pretekst do zgładzenia i splądrowania ich, co spowodowało utratę władzy. Nawiasem, druga żona Feliksa (z trzech) Druzylla (o której czytamy w 24:24), którą nakłonił do rozwodu z jej pierwszym mężem po to, aby wyszła za niego, zmarła w straszliwych cierpieniach około 24 lat po usłyszeniu ewangelii z ust Pawła, w wieku około 46 lat, gdy wybuchło wulkan Wezuwiusz i zginęło wtedy jednego dnia 10-25 tysięcy ludzi, 24 sierpnia 79 A.D.

Wiedząc, że jest niewinny, Paweł nie tracił wiele czasu na swoją obronę przed Feliksem i wykorzystał tą okazję do głoszenia ewangelii. Jestem pewien, że zauważyliście, że jego przesłanie zostało ozdobione uświadamiającymi tematami. Głosił o swej pewności przyszłego zmartwychwstania, sprawiedliwych i niesprawiedliwych, sugerując fakt, że któregoś dnia wszyscy staną przed Bogiem, aby zebrać to, co zasiali. To dlatego powiedział, że zawsze starał się ze wszystkich sił „zachować przed Bogiem i ludźmi czyste sumienie” (24:16).

W prywatnej rozmowie z Feliksem i Druzyllą, która później nastąpiła, Paweł mówił o „wierze w Chrystusa Jezusa” oraz o „sprawiedliwości, powściągliwości i nadchodzącym sądzie” (24:24-25). Jest to interesująca lista, ponieważ Jezus obiecał, że Duch Święty, „przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie” (Jn 16:8). Pawła przesłanie nie było podobne do współczesnych w stylu: „Bóg kocha cię i ma wspaniały plan dla twojego życia”. Paweł skupił się raczej na biblijnej prawdzie, która zmusiła Feliksa do sprawdzenia własnego życia i myślenia o wieczności. W jakimś stopniu to zadziałało, ponieważ czytamy, że „Feliks zaniepokoił się” (24:25), lecz nie pokutował i Łukasz wspomina, że nadal rządziła nim miłość do pieniędzy (24:26).

Nie mogę nie wspomnieć w tym miejscu, że sposób w jaki Paweł dzielił się ewangelią obala współczesną ideę, jakoby było niewłaściwe motywowanie ludzi strachem, aby nawrócili się do Boga, i że lepiej jest zdobywać ich mówiąc o Bożej miłości. „Bojaźń Pańska jest początkiem mądrości” (Przyp. 9:10) i nie ma ani jednego przykładu w Księdze Dziejów, aby ktokolwiek wspominał o miłości Bożej podczas głoszenia ewangelii.

Paweł pozostał w Cezarei przez dwa lata według kaprysu Feliksa, lecz czytamy, że miał pewien zakres wolności, ponieważ namiestnik „nie zabronił nikomu z jego przyjaciół usługiwać mu” (24:23). Jak wcześniej wspomniałem, Praetorium Heroda, gdzie przebywał, było kompleksem położonym bezpośrednio nad brzegiem Morza Śródziemnego, którego ruiny miałem przyjemność kilka razy odwiedzać. Jest to wspaniałe miejsce, choć podejrzewam, że Paweł wolałby cieszyć się pełną wolnością podróży i głoszenia. Niemniej, utrzymywał stan radości, zarówno w tym czasie jak i później w czasie swego uwięzienia w Rzymie, skąd mógł pisać list, w którym użył słowa „radość” osiem razy. Oto bardzo dobrze znany przykład: „Radujcie się w Panu stale, powtarzam: radujcie się” (Fil. 4:4) -dobre motto dla każdego, kto jest kuszony do zniechęcenia i przygnębienia!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

интернет продвижение реклама сайтов

Dziwna chwała

22 czerwiec 2009
Dudley Hall
„Po jego wyjściu rzekł Jezus: Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy” Jn 13:31-32 (BT).

Była to kluczowa chwila w życiu Jezusa, a więc i w całej historii. Syn Człowieczy został zdradzony. Mechanizm ukrzyżowania był wykonywany szybko, a z perspektywy chwili miało zdarzyć się coś okrutnego, niesprawiedliwego i złowieszczego. Lecz Jezus opisał to jako „chwałę”. Zazwyczaj myślimy o chwale, jako o czymś przyjemnym i radosnym, przychodzą nam na myśl parady, partie wygłaszające mowy, reklamujące osiągnięcia kogoś, kto ma być gloryfikowany. Niemniej, musimy pamiętać, że Jan, autor ewangelii, opisał bezprecedensowe zdarzenie wcielenia bardzo skromnie.

„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy”.
John 1:14 (BT)
Chwała jest pełna objawienia czyjejś natury. Jezus objawiał naturę Ojca przez całe swoje życie. Teraz miał objawić do samego końca serce Ojca. Miał wziąć na siebie gniew sądu. Utrzymywał dalej uporczywe naleganie Ojca na sprawiedliwość, przyjmując na siebie kary za grzechy człowieka. Nie ma delikatnego grzechu, a nawet jeśli jest, oznacza to, że doskonały Boży Syn musi zostać ofiarowany. Boża natura wymaga sprawiedliwości. Lecz On jest miłosierny. O potępia grzech, lecz ratuje grzeszników. Boże miłosierdzie nie obniża temperatury piekła choćby o jeden stopień, lecz płaci karę za winę i ogłasza, że grzesznicy są sprawiedliwi
Chwała podobna jest do cierpienia. Jest nim. Nie ma takiej możliwości, aby poznać prawdziwą naturę Boga, bez uchwycenia się Jego pełnej ofiarności miłości, która popchnęła Go do tego, aby cierpieć za nas. On cierpiał po to, aby grzesznicy mogli przyłączyć się do Niego, jeśli zdecydują się, w życiu, które będzie przejawem miłości przewyższającej wygodę. Dziś mamy podrobioną ewangelię, która głosi odsunięcie na bok cierpienia. Niektórzy ciągle czekają na Mesjasza, który nie umiera, lecz będzie dzierżył miecz na polu bitwy i pokona fizycznych wrogów Izraela. Czy należy nam przypominać, że nie da się odrzucić cierpiącego Mesjasza i przyjąć Mesjasza rządzącego?
Tytuł „Syn Człowieczy” używany w tym tekście jest odniesieniem do tego, o którym mówił Daniel:
„I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim. I dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki,…” Dn. 7:13-14 (BW)

Izraelici wypatrywali wypełnienia tego proroctwa i przeoczyli go, ponieważ nie mogli pojąć chwały okrytej widoczną słabością, a z pewnością nie chwały krzyża. Dziś zmagamy się z tym samym napięciem, chcemy zwycięstwa i mocy chwały, lecz uciekamy od prawdziwej chwały.
Ta ewangelia nie wymaga od nas, abyśmy kopiowali cierpienie Jezusa. Nikt tego nie może zrobić. On był doskonałą ofiarą, która zaspokoiła żądania sprawiedliwości raz na zawsze. Jesteśmy jednak powołani do rzeczywistości, która rozumie Jego perspektywę. Mamy przywilej stawania w miejscu Jezusa na tej ziemi i objawiania prawdziwej natury Ojca. Jezus stale otrzymuje chwałę, gdy wywyższamy Go jako naszego Pana i nasze Życie. Jakiekolwiek cierpienie przychodzi z powodu tego stanowiska, uwalnia moc, która zmieni ten świat.
Naszym zadaniem jest objawiać Jego prawdziwą naturę. On sam siebie uwielbi w nas a my znajdziemy naszą własną chwałę w Nim.

aracer.mobi

DS_02.07.09 Dz.23

HeavenWordDaily

David Servant

Pierwsze słowa Pawła wypowiedziane przed Sanhedrynem z pewnością nie przyniosły mu przychylności i zostały przyjęte przez arcykapłana Ananiasza jako pycha, choć przypuszczam, że Paweł wyrażał tylko swoją szczerą wiarę, przed i po uwierzeniu w Jezusa. Nie twierdził, że jest doskonały czy zawsze był posłuszny sumieniu, lecz starał się być wrażliwy na dane mu przez Boga sumienie przez całe życie. Czyżby więc sumienie Sanhedrynu zostało ukłute tym, co powiedział?

Bezpośrednia odpowiedź Pawła do arcykapłana na jego nakaz, aby uderzyć go również nie przyniosła mu żadnej przychylności, lecz była tak trafna, że podejrzewam, że nie była inspirowana gniewem, lecz przez Ducha Świętego (porównaj dla przykładu inspirowane przez Ducha słowa Pawła w 13:10). Pamiętajmy o tym, co Jezus powiedział uczniom, aby się nie martwili, co mają mówić, ani nie przygotowywali mowy, gdy zostaną postawieni przed sądem, ponieważ Duch Święty dam im w takim czasie odpowiednie słowa (Mat. 10:19-20). Wierzę więc, że jego słowa były prorocze. Interesujące jest to, że około 8 lat później został dokonany przez żydowskich rewolucjonistów zamach na „ścianę pobielaną” – arcykapłan Ananiasz został zdegradowany.

Czy jednak Paweł, gdy ogłaszał to, rzeczywiście nie zdawał sobie sprawy z tego, że mówił do arcykapłana, któremu złorzeczył? Nie wiem tego. Podejrzewam, że jego przeprosimy były subtelnym sposobem powiedzenia: „Zaprawdę, żaden prawdziwy arcykapłan Boży nie mógłby się tak zachowywać się jak Ananiasz„. Były to przeprosiny z kolcem. Dalej Paweł powiedział przed Radą: „Jestem faryzeuszem, synem faryzeuszów, jestem sądzony z powodu nadziei zmartwychwstania!„, co niosło ze sobą drugi subtelny przekaz. Paweł używał figuratywnej mowy jako „podwójnego znaczenia”, zwrotu, którego celem jest, aby był rozumiany na dwa sposoby. Pierwszym znaczenie jest generalnie proste, a drugie bardziej subtelne i prawdziwe. Na przykład, gdy kanibal mówi do misjonarza: „I’d like to have you for dinner tonight” (co w j.angielskim ma podwójne znaczenie: 'Chciałbym, abyś był dziś u nas na obiedzie’ lub 'Chciałbym cię mieć dziś na obiad’ – przyp.tłum.) – to jest właśnie podwójne znaczenie.

W rzeczywistości chodziło w sprawie Pawła o zmartwychwstanie Chrystusa i takie było to subtelne znacznie jego twierdzenia, że jest sądzony „z powodu nadziei zmartwychwstania„. Niemniej, Sanhedryn nie dostrzegł tego znaczenia i, jak Paweł wiedział, że się stanie, zinterpretowali to jako jego stanowisko w sprawie kontrowersyjnej doktryny, która ich dzieliła. Powstało zamieszanie i wydaje się, że taki był zamiar apostoła, skoro wiedział, że nie jest możliwy uczciwy proces. Cały epizod był nieco komiczny, lecz zaślepienie Rady było tragiczne.

W świetle tego co się przeciwko Pawłowi działo, mógł być kuszony do myśli, że wkrótce straci życie. Był to czas, gdy potrzebował nadnaturalnego zapewnienia i Pan dał mu je, osobiście pojawiając się przed nim i upewniając go, że pojedzie do Rzymu (23:11). Od tej chwili, Paweł nie miał się już czego bać, nawet wtedy, gdy się dowiedział o spisku uknutym przez 40 Żydów, którzy mieli zabić go z zasadzki.

Ponownie, życie apostoła zostało uratowane przez pogan, w tym przypadku dwustu oszczepników! Zaiste honorowa eskorta, a było jeszcze więcej czci z ich strony. Po przyjeździe do Cezarei, rzymski namiestnik Feliks zarządził, aby Pawła trzymano w pałacu Heroda, kunsztownym kompleksie zamkowym tuż nad Morzem Śródziemnomorskim. Wspaniałe miejsce! Paweł przebywał tam przez dwa lata zażywając względnej wolności, a jego światło świeciło i całkiem możliwe jest, że stamtąd napisał jeden list, który będziemy wkrótce czytać; List do Filipian, w którym napisał:

A chcę, bracia, abyście wiedzieli, że to, co mnie spotkało, posłużyło raczej ku rozkrzewieniu ewangelii, tak, że więzy moje za sprawę Chrystusową stały się znane w całym zamku i wszystkim innym, a większość braci w Panu nabrała otuchy z powodu więzów moich i zaczęła z większą śmiałością, bez bojaźni, głosić Słowo Boże„. (Fil. 1:12-14,).

Właśnie dlatego uwielbiam czytać Nowy Testament chronologicznie!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

оптимизация сайта поисковых системах

Czy judaizm i chrześcijaństwo są równie przełne przemocy co islam?

 

Raymond Ibrahim

Middle East Quarterly Summer 2009, pp. 3-12

Oryg.: http://www.meforum.org  http://www.meforum.org

W Biblii jest znacznie więcej przemocy niż w Koranie; idea, że islam narzucił się mieczem jest zachodnią fikcją, sfabrykowaną w czasach krucjat, gdy, w rzeczywistości, to zachodni chrześcijanie prowadzili brutalne święte wojny przeciwko islamowi” [1]. Tak ogłasza była zakonnica i samozwańcza „monoteistka wolny strzelec”, Karen Armstrong. Ten cytat dobrze oddaje jeden z najbardziej wpływowych argumentów serwowanych obecnie, aby odwrócić oskarżenia, że islam jest z natury gwałtowny i nietolerancyjny. Zwolennicy tego argumentu twierdzą, że wszystkie monoteistyczne religie, a nie tylko islam, mają wspólne wersy o gwałcie i nietolerancji, jak i krwawą historię.
Tak więc, za każdym razem, gdy naświetlane są święte pisma islamu – najpierw Koran, po czym przekazy słów i czynów Mahmoeta (Hadith) – aby zademonstrować religijną wewnętrzną wojowniczość, natychmiast pojawia się riposta w postaci przedstawiania innych pism, w szczególności judeochrześcijańskich, jakby przesiąkniętych wersami o przemocy.

Częściej ten argument jest zakończeniem wszelkiej dyskusji jeśli chodzi o to czy gwałt i nietolerancja są unikalne dla islamu. Zamiast tego, alternatywna odpowiedź jest taka, że to nie islam sam w sobie, lecz raczej krzywda i frustracja muzułmanów – stale rozjątrzana przez ekonomiczne, polityczne i społeczne czynniki – prowadzi do przemocy.
To, że taki pogląd doskonale zgadza się ze zachodnią świecką 'materialistyczną’ epistemologią jeszcze bardziej umacnia ten argument.

Tak więc, zanim ktokolwiek potępi koran oraz historyczne słowa i uczynki islamskiego proroka Mahometa za wzbudzanie przemocy i nietolerancji, Żydom radzi się przemyśleć historyczne okrucieństwa popełnione przez ich hebrajskich przodków, co zostało zapisane w ich własnych Pismach; chrześcijanom zaś radzi się przyjrzeć brutalnemu cyklowi przemocy ich przodków, popełnionych w imieniu ich wiary przeciwko zarówno nie chrześcijanom jak i chrześcijanom. Innymi słowy: Żydzi i chrześcijanie mają pamiętać o tym, że ci, którzy mieszkają w szklanych domach, nie powinni rzucać kamieniami.

Czy jednak rzeczywiście tak jest? Czy porównanie do innych pism jest prawomocne? Czy Hebrajska przemoc w starożytności i chrześcijański gwałt w średniowieczu mogą być porównane bądź mogą wyjaśnić nieustępliwość muzułmańskiej przemocy we współczesności?

Przemoc w żydowskiej i chrześcijańskiej historii
Wielu współczesnych sławnych pisarzy, historyków i teologów, wraz z Armstrong, broni tego „relatywistycznego” poglądu. Na przykład: John Esposito, dyrektor Prince Alwaleed bin Talal Center for Muslim-Christian Understanding at Georgetown University (centrum zrozumienia muzułmańsko chrześcijańskiego na Uniwersytecie Georgetown) zastanawia się, jak możemy stale pytać o to samo [tj. o przemoc w islamie] i nie kierować go do chrześcijaństwa i judaizmu? Obie te religie popełniały akty przemocy, my wszyscy mamy transcendentną i ciemną stronę… mamy swoją własną teologię nienawiści. W głównym nurcie judaizmu i chrześcijaństwa mamy skłonności do nietolerancji; trzymamy się teologii teologii wyłączności; my przeciwko nim [2].

Arytkuł profesora Filipa Jenkinsa ze Stanowego Uniwersytetu Pensylwanii, „Ciemne wersy” (Dark Passages) nakreśla taką pozycję znacznie pełniej. Artykuł ma aspiracje do pokazania, że Biblia jest zawiera więcej przemocy niż Koran:

Jeśli chodzi o nakaz przemocy i rozlewu krwi wszelkie uproszczone twierdzenia o wyższości Biblii nad Koranem będą całkowicie złe. W rzeczywistości Biblia obfituje w „teksty terroru”, zapożyczając zwrot ukuty przez amerykańskiego teologa Phyllis Trible.
Biblia zawiera znacznie więcej wersów czczących czy pobudzających do rozlewu krwi niż Koran, a Biblijna przemoc jest często znacznie bardziej skrajna i znaczona przez bardziej niewybredne barbarzyństwo… Jeśli teksty założycielskie kształtują całą religię, to judaizm i chrześcijaństwo zasługują na skrajne potępienie jako barbarzyńskie religie [3].

Kilka anegdot z Biblii o judeochrześcijańskiej historii ilustruje punkt widzenie Jankins’a, lecz dwie w szczególności są regularnie wymieniane, jako reprezentatywne, jedna dla Judaizmu a druga dla chrześcijaństwa, więc zasługują na bliższe zbadanie.

Militarny podbój ziemi kananejskiej przez Hebrajczyków około 1200 roku przed Chrystusem często jest określany jako „ludobójstwo” i stał się emblematem biblijnej przemocy i nietolerancji.

Bóg powiedział Mojżeszowi:

Powt. 20:16-18.
„Jednakże z miast tych ludów, które daje ci Pan, Bóg twój, w dziedziczne posiadanie, nie zachowasz przy życiu żadnej żywej istoty, gdyż obłożysz je klątwą, mianowicie: Chetejczyków, Amorejczyków, Kananejczyków, Peryzyjnczyków, Chwiwijczyków i Jebuzejczyków, jak ci nakazał Pan, Bóg twój. Aby nie uczyli was czynić tych wszsytkich obrzydliości, jakie oni czynią swoim bogom i byści e nie zgrzeszyli wobec Pana, Boga waszego„.

Joz. 10:40.
Tak podbił Jozue całą tę ziemię;: góry i krainę południową, nizinę i zbocza gór oraz wszystkich ich królów, nikogo nie zostawiając przy życiu, a wszystko, co żyło, wytracając jako obłożone klątwą, jak nakazał Pan, Bóg Izraela„.

Jeśli chodzi o chrześcijaństwo to nie jest możliwe znalezienie w Nowym Testamencie wersów wzniecających przemoc, a ci, którzy przyjęli pogląd, jakoby chrześcijaństwo było równie pełne gwałtu jak islam, polegają na historycznych wydarzeniach takich jak krucjaty prowadzone przez europejskich chrześcijan między XII a XIII wiekiem. Te krucjaty były rzeczywiście gwałtowne i prowadziły pod sztandarem krzyża i w imieniu chrześcijaństwa, zgodnie ze współczesnymi standardami, do okrucieństw.

Na przykład; po przekroczeniu murów Jerozolimy w 1099 roku krzyżowcy podobno dokonali rzezi niemal wszystkich mieszkańców Świętego Miasta.
Zgodnie z przekazem średniowiecznego kronikarza, Gesta Danorum, „rzeź była tak wielka, że nasi mężowie brnęli we krwi po kostki”[6].

W świetle powyższego Armstron, Espoisito, Jenkins i wielu innych argumentują, dlaczego by Żydzi i chrześcijanie mieli wskazywać na Koran jako dowód islamskiej przemocy, ignorując równocześnie swoje własne pisma?

Biblia naprzeciw Koranu
Odpowiedź leży w tym fakcie, że takie obserwacje mieszają historię z teologią przez mieszanie chwilowego działania ludzi z tym, co jest rozumiane jako niezmienne Słowo Boże.
Fundamentalnym błędem jest to, że judeochrześcijańska historia – która jest pełna przemocy – jest łączona razem z islamską teologią – która przemoc nakazuje. Oczywiście, trzy główne monoteistyczne religie mają wspólny udział w przemocy i nietolerancji wobec „innych”. Czy jest to przemoc zarządzona przez Boga czy wojowniczy człowiek po prostu chcący tego, jest tutaj kluczowym pytaniem.

Starotestamentowa przemoc jest tutaj interesującym przypadkiem. Bóg wyraźnie zarządził, aby Hebrajczycy unicestwili Kananitów i otaczających ich ludzi. Taka przemoc jest więc wyrazem Bożej woli, ku dobremu czy nie. Bez względu na to, wszelka historyczna przemoc popełniana przez Hebrajczyków i zapisana w Starym Testamencie tym właśnie jest – historią. To się zdarzyło; Bóg nakazał to. Lecz obracało się to się wokół specyficznego okresu czasu i miejsca, i było kierowane przeciwko szczególnej grupie ludzi. Nigdy więcej taka przemoc nie została zestandaryzowana czy skodyfikowana w Żydowskim prawie. W skrócie: biblijne zapisy przemocy są opisowe, a nie nakazowe.

W tym właśnie islamska przemoc jest unikalna. Pomimo podobieństw do przemocy Starego Testamentu – nakazanych przez Boga i ukazanych w historii – pewne szczególne aspekty islamskiej przemocy i nietolerancji zostały zestandaryzowane w islamskie prawo i stosowane są przez cały czas. Tak więc, o ile przemoc, którą znajdujemy w Koranie ma swój historyczny kontekst, ostatecznie ma teologiczne znaczenie. Zastanówmy się nad następującymi wersami koranicznym, znanymi lepiej jako „wersy miecza” (sword-verses):
Skrucha – At-Tauba (9:5):
A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie;chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy

Łupy – Al-Anfal 9:29.
Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.

Podobnie jak starotestamentowe wersy, gdzie Bóg nakazał Hebrajczykom zaatakować i zgładzić ich sąsiadów, „wersy miecza” mają swój historyczny kontekst. Bóg najpierw wydał te nakazy, a po tem, gdy muzułmanie pod wodzą Mahometa wzrośli w siłę na tyle, aby najechać na swych chrześcijańskich i pogańskich sąsiadów, lecz w przeciwieństwie do bojowych wersów i anegdot Starego Testamentu, „wersy miecza” stały się fundamentalne dla późniejszych islamskich relacji zarówno z „ludźmi księgi” (tj. Żydami i chrześcijanami) jak i „poganami” (tj. hindusami, buddystami, animistami itd.) i tak naprawdę rozpaliły islamskie podboje, które zmieniły oblicze ziemi na zawsze. Na przykład, opierając się na wersie 9:5 Koranu, islamskie prawo zaleca, aby poganie i politeiści albo nawrócili się na islam, albo zostali zabici; równocześnie Koran 9:29 jest głównym źródłem dobrze znanych islamskich praktyk dyskryminacji przeciwko pokonanym chrześcijanom i Żydom, żyjącym pod islamskim zwierzchnictwem feudalnym.

Opierając się na „wersy miecza” jak też na niezliczonych innych koranicznych wersach oraz ustanej tradycji przypisywanej Mahometowi, wykształceni islamscy urzędnicy, szeikowie, mufti i imamowie przez wieki osiągnęli konsensus – obowiązujący całą muzułmańską społeczność – że Islam ma trwać w nieustannej wojnie z niemuzułmańskim światem aż do czasu, gdy podda go sobie. Rzeczywiście, powszechnie jest utrzymywane przez muzułmańskich naukowców, że te „wersy miecza” znajdują się pośród końcowych objawień na temat relacji islamu do nie muzułmanów, tak, że znoszą one około 200 wcześniejszych i bardziej tolerancyjnych wersów Koranu, takich jak to, że „w religii nie ma przymusu” [Koran 2:256]. Sławny muzułmański naukowiec, Ibn Khaludn (1332-1406) podziwiany przez Zachód za jego „progresywną” wnikliwość, rozłożył pogląd, jakoby dżihad był wojną obronną:

W muzułmańskim kraju święta wojna [dżihad] jest religijnym obowiązkiem, z powodu uniwersalizmu muzułmańskiej misji i obowiązku nawracania na islam każdego czy to przekonaniem czy przemocą… Inne religijne grupy nie mają uniwersalnej misji, a święta wojna nie jest dla nich religijnym obowiązkiem, zachowując tylko cel obronny…

Wymaga się od nich tylko zakładania ich religii wśród ich własnych ludzi. To dlatego Izraelici po Mojżeszu i Jozuem nie byli zainteresowani władzą królewską [tj. kalifatem]. Ich jedynym celem było osadzenie ich własnej religii [nie rozszerzanie jej na inne narody] … Lecz islam ma obowiązek zdobywania władzy nad innymi narodami” [10].

Współczesne autorytety zgadzają się z tym. Ecyklopedia Islamu pod hasłem „dżihad”, napisanym przez Emile Tyan stwierdza, że „rozpowszechnianie islamu bronią jest generalnie religijnym obowiązkiem muzułmanów.. Islam musi zostać całkowicie rozpowszechniony, zanim doktryn dżihadu [walki o rozszerzanie islamu] będzie mogła być wyeliminowana”. Iracki prawnik Majid Khaduri (1909-2007), po obronieniu dżihadu jako wojny, napisał, że „dżihad”… jest uważany przez wszystkich prawników, niemal bez wyjątków, za zbiorowy obowiązek całej muzułmańskiej społeczności” [11]. Oczywiście, muzułmańskie prawne podręczniki napisane w j. arabskim są jeszcze bardziej szczere [12].

Język koraniczny
Wersy Koranu zestawione z odpowiednimi wersami Starego Testamentu różnią się tym, że korzystają ze szczególnego języka, który przekracza czas i przestrzeń, pobudzając wierzących do atakowania i zabijania niewierzących dziś, wcale nie mniej niż wczoraj. Bóg nakazał Hebrajczykom, aby zabili Kananejczyków, Chetejczyków, Amorejczyków, Perezyjczyków, Chiwwijczyków, Jebuzejczyków, szczególnych ludzi zakorzenionych w szczególnym czasie i miejscu. Nigdy Bóg nie dał Hebrajczykom otwartego (nieograniczoneg) nakazu, obowiązującego wszystkich żydowskich potomków, aby walczyli i zabijali pogan. Z drugiej strony, choć pierwotni wrogowie islamu, podobnie jak judaizmu, byli postaciami historycznymi (tj. chrześcijanie bizantyjscy i perscy zoroastrianie), Koran rzadko ich wymienia z właściwej nazwy. Zamiast tego nakazano (i nakazuje się) muzułmanom, aby walczyli z ludźmi księgi „dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni” [Koran 9:29.] i „zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie” [Koran 9:5]. Dwa arabskie łączniki „dopóki” (hata) oraz „wszędzie/tam gdzie” (haythu) demonstrują wieczną i wszechobecną naturę tych przykazań: nadal są „ludzie księgi”, którzy jeszcze „nie zostali upokorzeni” (w szczególności w Ameryce, Europie i Izraelu), oraz „poganie”, którzy mają być zabijani „wszędzie”, gdzie się ich znajdzie (w szczególności w Azji, Afryce na południe od Sahary). W istocie, najbardziej istotną cechą niemal wszystkich przykazań przemocy w islamskich pismach jest ich otwartość i ogólna natura: „Zwalczajcie ich [nie muzułman], aż nie będzie już buntu i religia w całości będzie należeć do Boga” [Koran 8:39]. W dobrze zbadanej tradycyjnej literaturze, która należy do zbiorów hadżi, Mahomet ogłasza:

Nakazano mi prowadzić wojnę przeciwko ludzkości dopóki oni nie złożą świadectwa, że nie ma boga, jak tylko Bóg i że Mahomet jest Posłańcem Boga; zmówią modlitwę zwolennika i zapłacą jałmużnę [tj. nawrócą się na islam]. Jeśli tak zrobią to ich krew i mienie będą pod ochroną” [16].

Aby zrozumieć egzegezę pism dotyczących przemocy krytycznie ważne jest zrozumienie aspektu lingwistycznego.

Należy powtórzyć ponownie, że ani hebrajskie, ani chrześcijańskie pisma – Stary i Nowy Testament – nie używają takich wiecznych, otwartych przykazań. Pomimo tego wszystkiego, Jenkins, biadoli, że przykazania, aby zabijać, dokonać etnicznych czystek, aby nienawidzić i bać się innych ras i religii,… to wszystko jest w Biblii i pojawia się zacznie częściej niż w Koranie. „Na każdym poziomie możemy się sprzeczać o to, co te kwestionowane fragmenty oznaczają i z pewnością o to czy powinny mieć jakiekolwiek odniesienie do późniejszych wieków, lecz fakt pozostaje faktem, że te słowa tam są, a włączenie ich do pism oznacza, że dosłownie zostały kanonizowane w nie mniejszym stopniu niż te w muzułmańskim piśmie” [17].

Można się zastanawiać co Jenkins ma na myśli pisząc „kanonizowane”.
Jeśli chodzi mu o to, że takie wersy uważane są za część kanonu judeochrześcijańskiego pisma, to ma całkowicie rację; i przeciwnie, jeśli uważa lub usiłuje nadać takie znaczenie, że kanonizowane znaczy, że te wersy zostały wprowadzone w życie judeochrześcijańskiego
http://pl.wikipedia.org Weltanschauung to myli się całkowicie.

Nie należy jednak polegać tylko na czysto egzegetycznych i filologicznych argumentach, ponieważ zarówno historia jak i obecne wydarzenia zadają kłam relatywizmowi Jenkinsa. Chrześcijaństwo pierwszego wieku rozchodziło się przez przelew krwi męczenników, islam pierwszego wieku był dokonywany dzikim podbojem i rozlewem krwi. W rzeczywistości, od pierwszego dnia, aż do dziś, gdziekolwiek tylko można, islam jest rozpowszechniany przez podbój, czego dowodzi fakt, że większość tego, co znane jest jako świat islamski, bądź dar al-Islam, zostało podbite mieczem islamu. Jest to fakt historyczny, sprawdzony przez najbardziej wiarygodnych historyków islamskich.
Nawet Półwysep Arabski, „ojczyzna” islamu został podbity wielką przemocą i rozlewem krwi, kiedy po śmierci Mahometa wybuchły wojny Ridda, w czasie których tysiące Arabów zostało zabitych mieczem przez pierwszego kalifa Abu Bakr za odrzucenie islamu.

Rola Mahometa
Co więcej, jeśli chodzi o obecny brak postawy, który wydaje się wyjaśniać islamską przemoc, jakoby było to wynik muzułmańskiej frustracji politycznej i ekonomicznej presji, należy zadać pytanie: Co w takim razie ze wszystkimi uciskanymi chrześcijanami, Żydami nie wspominając o hindusach i buddystach całego współczesnego świata? Gdzie jest ich przybrana szata religijnej przemocy? Fakt pozostajefaktem: pomimo tego, że islamski świat zajmuje lwią część dramatycznych nagłówków wiadomości – o przemocy, terroryzmie, samobójczych atakach, ścięciach – z pewnością nie jest jedyną na świecie religią cierpiącą zarówno na wewnętrzną jak i zewnętrzną presję.

Pomimo że praktycznie cała Afryka na południe od Sahary jest obecnie przesiąknięta polityczną korupcją, uciskiem i ubóstwem, jeśli chodzi o przemoc, terroryzm i czysty chaos to przewodzi im Somalia, która akurat tak się trafiło jest w całości muzułmańska. Co więcej, ci, którzy w Somalii są najbardziej odpowiedzialni za przemoc i wymuszone nietolerancyjne, drakońskie sankcje prawne – członkowie grupy dżihad zwanej Al-Shabab (Młodzież) – usprawiedliwiają swoje działania przy pomocy paradygmatu islamskiego.

Podobnie jest w Sudanie, gdzie obecnie islamski rząd w Chartumie dokonuje ludobójstwa dżihadu przeciwko chrześcijanom i politeistom a ma na swoim koncie życie milionów „niewierzących” i „odstęców”.
To, że
Organization of Islamic Conference (Zrzeszenie Organizacji Islamskich) broni sudańskiego prezydenta, Hassana Ahmad al-Bashir’a, który jest ścigany przez Międzynarodowy Sąd Kryminalny, znów mówi o aprobacie przez islam przemocy wobec tak nie-muzułman, jak i tych, którzy wydają się nie być wystarczająco muzułmańscy.

Ameryka Łacińska i kraje niemuzułmańskiej Azji również znajdują się w znacznej części pod opresyjnymi, autorytarnymi reżimami, jest ubóstwo i wszystko inne na co cierpi świat muzułmański. A jednak, niemal codziennie tytuły czołówek pochodzą ze świata islamskiego, a brak jest doniesień o wybuchach wypakowanych ładunkami wybuchowymi ciężarówek w budynkach gnębiących reżimów (np. kubańskich czy Chińskich komunistów) dokonywanych przez praktykujących chrześcijan, buddystów czy hindusów, wymachujących w rękach swymi pismami i krzyczących „Jezus [Budda czy Wisznu] jest wielki!” Dlaczego?

Jest jeszcze jeden ostateczny aspekt, który często jest przeoczany – czy to z powodu ignorancji czy zakłamania – przez tych, którzy upierają się przy twierdzeniu, że przemoc i nietolerancja jest jednakowa i przekracza granice wszystkich religii. Poza boskimi słowami Koranu, zachowanie Mahometa – jego sunna czy „przykład” – jest ogromnie ważnym źródłem prawodawstwa w islamie. Muzułmanie są wzywani od naśladowania Mahometa na wszystkich drogach życia: „Wy macie w Posłańcu Boga piękny wzór – dla każdego, kto się spodziewa Boga” [Koran 33:21], a przykład postępowania Mahometa wobec nie muzułman jest całkiem wyraźny.

Terrorysta Osama bin Laden, który cieszy się poparciem połowy arabskiego świata, w wywiadzie dla La Jazeera [19] sarkastycznie kwestionując koncepcje umiarkowanego islamu, przedstawia sunnę Proroka następująco:

„Umiarkowanie” zostało zademonstrowane przez naszego proroka, który po niecałych trzech miesiącach pobytu w Medinie najeżdżał lub wysyłał oddziały do ziemi niewiernych, aby rozbijać ich warownie, grabić ich posiadłości, odbierać życie i ich kobiety” [20].

Opierając się zarówno na Koranie jak i na sunnie Mahometa grabież i rabunek niewiernych, branie w niewolę ich dzieci, umieszczenie ich kobiet w konkubinacie jest dobrze ugruntowane [21]. Koncepcja sunny, która stała się nazwą 90% z ponad miliarda muzułman, Sunnitów, zasadniczo dowodzi, że wszystko cokolwiek robił lub akceptował Mahomet, najdoskonalszy wzór człowieka, jest do przyjęcia przez muzułman zarówno dziś, jak i w przyszłości. Nie oznacza to, oczywiście, że muzułmanie żyjący w tłumie żyją tylko po to, aby grabić, plądrować i gwałcić. Niemniej, oznacza to, że osoby, które mają naturalną skłonność do takich zachowań, i które akurat są muzułmanami, mogą – i robią to – z łatwością usprawiedliwić swoje działania, odnosząc się do „Sunny Proroka” – jak na przykład właśnie Al-Qaida usprawiedliwia swój atak z 9/11, gdzie zginęli niewinni ludzie w tym kobiety i dzieci: Mahomet uprawnił swoich uczniów, aby używali katapult w czasie w czasie oblężenia Ta’if w 630 roku naszej ery, gdy mieszkańcy nie zgodzili się poddać, choć wiedział o tym, że schroniły się tam kobiety i dzieci. Zapytany czy można przeprowadzać nocne napady i czy można podkładać ogień pod fortyfikacje niewiernych, jeśli kobiety i dzieci są wśród nich, Prorok miał odpowiedzieć: „One [kobiety i dzieci] pochodzą z pośrd nich [niewiernych]” [22].

Postępowanie Żydów i Chrześcijan
Judaizm, choć skoncentrowany na prawie i być może legalistyczny, nie ma ekwiwalentu Sunny; słowa i uczynki patriarchów, pomimo że opisane w Starym Testamencie, nigdy nie stały się nakazem żydowskiego prawa. Ani „białe kłamstwa” Abrahama, ani perfidia Jakuba, ani wybuchowy charakter Mojżesza, ani cudzołóstwo Dawida, ani flirty Salomona nigdy nie miały być zalecanymi dla Żydów i chrześcijan zachowaniami. Były traktowane jako historyczne zdarzenia popełnione przez zawodnych ludzi, którzy często byli przez Boga karani za swoje mało doskonałe zachowania.

Jeśli chodzi o chrześcijan znaczna część praw Starego Testamentu została zniesiona bądź wypełniona, w zależności od perspektywy, przez Jezusa.
„Oko za oko” ustąpiło miejsce „nastaw drugi policzek”.
Całkowite umiłowanie Boga i bliźniego stało się głównym prawem [23].
Co więcej, sunnę Jezusa, jak w powiedzeniu: „Co zrobiłby Jezus?”, charakteryzuje pasywność i altruizm. W Nowym Testamencie całkowicie brakuje zachęty do przemocy.

Niemniej, ciągle pojawiają się tacy, którzy przedstawiają Jezusa, jako kogoś, kto miał podobny do Mahometa militarystyczny etos, cytując wers, w którym Ten, który „wszystko mówił do ludu w podobieństwach, a bez podobieństw nic do nich nie mówił” [24], powiedział: „nie przyszedł przynieść pokój, lecz miecz” [25]. Oczywiście, w kontekście tego, co powiedział, jasne jest, że Jezus nie nakazywał przemocy przeciwko niechrześcijanom, a raczej zapowiadał, że między chrześcijanami a ich środowiskiem będą trwały zmagania – zapowiedź, prawdziwa tylko dla prawdziwych chrześcijan, daleka od wezwania do złapania za miecz, a raczej do biernego poddania się mieczowi w męczeństwie, jak to zbyt często ciągle dzieje się w muzułmańskim świecie [26].

Inni wskazują na przemoc przewidzianą w Księdze Objawienia, ponownie nie rozpoznając tego, że całe zdarzenie ma charakter opisowy – nie wspominając o czystej symbolice – a zatem nie nakazany dla chrześcijan. W każdym razie, jak może ktoś świadomie porównywać garstkę wersów Nowego Testamentu, w których metaforycznie jest wspomniane słowo „miecz”, do dosłownie setek zaleceń Koranu i stwierdzeń Mahometa, które wyraźnie nakazują muzułmanom ponieść prawdziwy miecz przeciwko nie muzułmanom? Niepowstrzymywany przez nikogo Jenkins opłakuje fakt, że w Nowym Testamencie Żydzi „chcieli ukamienować Jezusa i uknuli spisek, aby go zabić; a Jezus, w zamian, nazwał ich kłamcami, dziećmi diabła” [27]. Tu znowu trzeba zobaczyć, czy nazwanie kogoś „dziećmi diabła” jest bardziej obraźliwe niż odnoszenie się do nich jako do potomków małp i świń, jako Koran określa Żydów [28]. Odkładając wyzwiska na bok, to co jest tutaj istotne to fakt, że podczas gdy Nowy Testament nie nakazuje chrześcijanom traktować Żydów jak „dzieci diabła” to, opierając się na Koranie, głównie 9:29, islamskie prawo zobowiązuje muzułman do ujarzmiania Żydów jak i wszystkich niemuzułman.

Czy to znaczy, że żaden wyznający chrześcijaństwo nie może być antysemitą? Oczywiście, że nie, leczy znaczy to, że chrześcijanin antysemita jest żywym oksymoronem – z tej prostej przyczyny, że tekstowo i teologicznie, chrześcijaństwo, dalekie od nauczania nienawiści i wrogości, jednoznacznie naciska na miłość i przebaczenie. Bez względu na to czy wszyscy chrześcijanie idą za tym, czy nie, nie jest to istotne; podobnie jak to czy wszyscy muzułmanie podejmują zobowiązanie do dżihadu. Pytaniem jedynie jest: co nakazuje ta religia?

Ma więc rację John Esposito, gdy dochodzi do wniosku, że „Żydzi i chrześcijanie podejmowali akty przemocy”, lecz myli się, dodając: „My [chrześcijanie] mamy swoją teologię nienawiści”.
Nie ma w Nowym Testamencie niczego, co nauczałoby nienawiści, a z całą pewności niczego, co dałoby się porównać z koranicznym nakazem takim jak[Koran 60:4]: „My [muzułmanie] wyrzekamy się was [nie muzułman]! Pojawiła się między nami i wami wrogość i zawiść na zawsze, chyba że uwierzycie w Boga Jedynego!”

Ponowna ocena krucjat
I to właśnie z tej perspektywy można w najlepszy sposób docenić historyczne krucjaty – wydarzenie, które zostały całkowicie wypaczone przez licznych apologetów islamskich. Na przykład, Karen Armstrong, zrobiła praktycznie karierę sama na błędnej interpretacji krucjat, pisząc: „idea, że islam narzucił się sam mieczem jest zachodnią fikcją, sfabrykowaną w czasie krucjat, gdy w rzeczywistości to zachodni chrześcijanie prowadzili brutalne wojny przeciwko islamowi” [30]. To, że była zakonnica potępia krucjaty wobec wszystkiego, co robi islam, powoduje, że jej krytyka staje się jeszcze bardziej marketingowa. Takie stwierdzenia jak powyższe ignorują fakt, że od samego początku islamu przez ponad 400 lat przed krucjatami, chrześcijanie zauważali to, że islam rozprzestrzenia się mieczem [31]. I rzeczywiście, wiarygodni islamscy historycy tacy jak Ahmad Ibn Yahya al-Baladhuri (zm. 892) oraz Muhammad ibn Jarir at-Tabari (838-923), wiele stuleci przed krucjatami wyraźnie stwierdzali, że islam rozpowszechnia się przy pomocy miecza.

Fakty są takie: Krucjaty były kontratakiem na islam, a nie jakimś niesprowokowanym napadem, jak to Armstrond i inni rewizjonistyczni historycy przedstawiają. Znakomity historyk, Bernard Lewis, dobrze to ujął:
Nawet chrześcijańskie krucjaty, często porównywane do muzułmańskiego dżihadu, były same opóźnioną i ograniczoną reakcją na dżihad i po części też imitacją. Lecz w przeciwieństwie do dżihadu skupione były przede wszystkim na obronie czy ponownym podboju zagrożonych bądź straconych chrześcijańskich terytoriów. Z nielicznymi wyjątkami były ograniczone do skutecznych wojen o odbudowę południowo zachodniej Europy, nieskutecznymi wojnami o odnowę Ziemi Świętej i powstrzymanie postępów otomańskich na Bałkanach. Muzułmański dżihad był postrzegany jako coś nieograniczonego, jako religijny obowiązek, który miał trwać aż do chwili, gdy świat albo przyjmie muzułmańską wiarę, albo podda się muzułmańskim prawom… Celem dżihadu jest doprowadzenie całego świata pod panowanie islamskiego prawa”[32].

Co więcej, muzułmańskie inwazje i ludobójstwa przeciwko chrześcijanom podniosły się wiele dziesięcioleci przed wyruszeniem pierwszych krucjat w 1096 roku. Kalif z Fatimid, Abu 'Ali Mansur Tariqu’l-Hakim ( 996-1021) zbezcześcił i zniszczył wiele ważnych kościołów, takich jak Kościół Świętego Marka w Egipcie i Kościół Świętego Grobu w Jerozolimie. Ogłosił też o wiele bardziej represyjne niż zazwyczaj dekrety przeciwko chrześcijanom i Żydom. Następnie w 1071 roku, http://pl.wikipedia.org  Turcy Seldżuccy, zmiażdżyli główną część bizantyjskiej Anatolii, wróżąc ostatecznie zdobycie Konstantynopola wiele stuleci później.

W takich właśnie okolicznościach, papież Urban II (1088-1099) wezwał do krucjat:

„Pilną sprawą jest istotnie, abyście pospieszyli na pomoc waszym braciom mieszkającym na Wschodzie i bardzo potrzebującym pomocy, jaką im tyle razy szlachetnie obiecywaliście. Turcy i Arabowie natarli na nich, jak to wielu z was z pewnością słyszało, i wtargnęli także w granice Romanii aż do tego miejsca Morza śródziemnego, które nazywają Ramieniem świętego Jerzego, rozszerzając coraz bardziej swe zdobycze na ziemie chrześcijan” [33].

Pomimo że opis Urbana II jest historycznie właściwy, faktem jest, że (choć jedni interpretują te wojny jako ofensywne bądź defensywne, sprawiedliwy czy niesprawiedliwe) nie opierały się one na wzorze Jezusa, który zachęcał swych uczniów: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują„[34].

Faktycznie potrzeba było stulecie teologiczny debat, od Augustyna do Akwiniusza, aby zracjonalizować wojnę obronną – wyartykułowaną jako „po prostu wojnę”. Tak więc, wydaje się, że jeśli ktokolwiek, to krzyżowcy, nie dżihadyści, byli choćby trochę mniej wierny swoim pismom (z liberalnego punktu widzenia). Bądź mówiąc inaczej: to dżihadyści, a nie Krzyżowcy, wiernie wypełniali swoje pisma (również z liberalnego punktu widzenia). Co więcej, podobnie jak przypadki przemocy opisane w Starym Testamencie, Krzyżowcy są w swej naturze historią, a nie przejawem jakiejkolwiek głębszej biblijnej prawdy.

Tak naprawdę, w żadnej mierze nie sugerując czegokolwiek wrodzonego chrześcijaństwu, to Krzyżowcy ironicznie pomogli lepiej wyjaśnić islam. Ponieważ Krzyżowcy pokazali raz na zawsze i wszystkim, że bez względu na religijne nauczanie – tak naprawdę w przypadku tak zwanych chrześcijańskich krucjat pomimo tego nauczania – człowiek często jest usposobiony do korzystania z przemocy. Lecz w takim razie rodzi się pilne pytanie: Jeśli tak zachowywali się chrześcijanie – którym przykazano, aby kochać, błogosławić i dobrze czynić swoim przeciwnikom, którzy nienawidzą, przeklinają i prześladują ich – to o ileż bardziej należy się tego spodziewać po muzułmanach, którzy, mając takie same skłonności do przemocy, są przez bóstwo zachęcani, aby napadać, zabijać i plądrować niewierzących?

– – – – – – –

Raymond Ibrahim jest wicedyrektorem Middle East Forum i autorem książki pt.:
„The Al Qaeda Reader” (New York: Doubleday, 2007).

[1]

Andrea Bistrich, „Discovering the common grounds of world
religions,” wywiad z Karen Armstrong, Share International, Sept. 2007, pp. 19-22.

[2] C-SPAN2, June 5, 2004.

[3] Philip Jenkins, „Dark Passages,” The Boston Globe, Mar. 8, 2009.

[4] Deut. 20:16-18.

[5] Josh. 10:40.

[6] „The Fall of Jerusalem,” Gesta Danorum, accessed Apr. 2, 2009.

[9] Wszystkie cytaty z Korany (w tekście) za:
http://www.planetaislam.com/koran_bielawski.html

[10] Ibn Khaldun, The Muqudimmah: An Introduction to History, Franz
Rosenthal, trans. (New York: Pantheon, 1958,) vol. 1, p. 473.

[11]
Majid Khadduri, War and Peace in the Law of Islam (London: Oxford
University Press, 1955), p. 60.

[12]
Zobacz na przykład: Ahmed Mahmud Karima, Al-Jihad fi’l-Islam: Dirasa
Fiqhiya Muqarina (Cairo: Al-Azhar University, 2003).

[13] – [15] Cytaty z Korany w tekście.

[16] Ibn al-Hajjaj Muslim, Sahih Muslim, C9B1N31; Muhammad Ibn Isma’il
al-Bukhari, Sahih al-Bukhari (Lahore: Kazi, 1979), B2N24.

[17] Jenkins, „Dark_Passages.”

[18] Cytat z Koranu

[19] „Al-Jazeera-Poll: 49% of Muslims Support Osama bin Laden,”
Sept. 7-10, 2006, accessed Apr. 2, 2009.

[20] 'Abd al-Rahim 'Ali, Hilf al Irhab (Cairo: Markaz al-Mahrusa li
'n-Nashr wa 'l-Khidamat as-Sahafiya wa 'l-Ma’lumat, 2004).

[21] Na przykład: Koran: 4:24, 4:92, 8:69, 24:33, 33:50.

[22] Sahih Muslim, B19N4321; for English translation, see Raymond Ibrahim,
The Al Qaeda Reader (New York: Doubleday, 2007), p. 140.

[23] Mat. 22:38-40.


[24] Mat. 13:34.


[25] Mat. 10:34.


[26] Zobacz na przykład: „Christian Persecution Info,” Christian
Persecution Magazine, accessed Apr. 2, 2009.


[27] Jenkins, „Dark_Passages.”


[28] Qur. 2:62-65, 5:59-60, 7:166.

[29] Qur. 60:4.


[30] Bistrich, „Discovering the common grounds of world religions,”
pp. 19-22; Krytyka pracy Karen Armstrong, znajduje się w „Karen
Armstrong,” Andrew Holt, ed. Crusades-Encyclopedia, Apr. 2005,
accessed Apr. 6, 2009.


[31] Jako przykład można zobaczyć pisma Sofroniusza, biskupa Jerozolimy w
czasie muzułmańskich podbojów Świętego Miasta, kilka lat po śmierci
Mahometa, bądź kroniki Teofana Wyznawcy.


[32] Bernard Lewis, The Middle East: A Brief History of the Last 2000
Years (New York: Scribner, 1995), p. 233-4.

[33] „Speech of Urban—Robert of Rheims,” in Edward Peters,
ed., The First Crusade: The Chronicle of Fulcher of Chartres and
Other Source Materials (Philadelphia: University of Pennsylvania
Press, 1998), p. 27.

[34] Mat. 5:44.создание продвижение раскрутка сайтов