Author Archives: pzaremba

Wakacje

Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich - Gdzie w Polsce na weekend

Do końca czerwca 2020 nie będzie żadnych nowych postów, wyjeżdżamy na wakacje 🙂 .

Warto pogrzebać w archiwach, jest tutaj ponad 6500 plików (z 20 lat). Te najstarsze mogą być gorszej jakości, jeśli chodzi o tłumaczenie i formatowanie tekstu. Serwis był przenoszony kilka razy na różne serwery i nie sposób było uniknąć „rozsypania się” pewnych tekstów, ani nie dało się wszystkiego poprawić.

Piotr Zaremba

Stan 30/31.05.2020

Stan Tyra

30 maja
Pomówmy nieco więcej o „upadku”. Większość „religijnych” ludzi dochodzi do miejsca, w którym czują się szczególni, wybrani i obdarowani. Nie rozpoznajemy własnej arogancji, gdy mówimy innym, jak mają żyć. Jeśli mamy odkryć nasze prawdziwe ja i jeśli kiedykolwiek mamy mieć jakikolwiek autentyczny przemieniający wpływ na człowieczeństwo, musimy wypaść z tego gniazda

Nie możesz już więcej liczyć na to, że dzięki religii poczujesz się szczególny czy poczujesz, że jesteś dobrą osobą. Musisz skonfrontować swoją własną złożoność i zrezygnować ze swoich naiwnych przekonań. Niestety, wielu ludzi rozbija się i niczego nie odkrywa, a zamiast tego stają się zgorzkniali po tym, jak ich religia, kościół, pastor czy lider zawiedli ich. On, ona czy oni nie żyli zgodnie z ideami i oczekiwaniami, które przed nimi postawiłeś, a ty nie otrzymałeś tego, za co płaciłeś.

Duchowe odurzenie jest niebezpiecznym uzależnieniem. Ma to miejsce wtedy, gdy kochamy jakąkolwiek ideę czy jakiś ideał. Kwestią nie jest to, czy rozbiję się o te idee i duchowe ambicje, lecz kiedy to się stanie i czy upadnę na tyle abym zobaczył Boga, życie i ludzkość inaczej i bardziej szczerze. Wcielenie następuje wtedy, gdy twoje życie i wierzenia „wpadną w ziemię jak ziarno” i zaczną wyrastać z miejsca śmierci. Nie da się wzrastać z miejsca wysokiego. Nic nie rośnie na szczytach gór. Owoc jest w dolinach, w najniższym miejscu, gdzie spływa cała wody z wysokich miejsc.

Podobnie jak to było z Jezusem, musimy wszyscy zejść z naszego „wysokiego”miejsca, być pogrzebani w nizinnym miejscu, z którego cała autentyczna duchowość wyrasta (Flp 2). Jak napisał Dawid w 23 Psalmie to w dolinie rozpoznaję obecność Boga i czuję jego pociechę.

Continue reading

Nepal czerwiec 2020

„W imieniu Nepalczyków, którzy skorzystali z pomocy, chciałbym wyrazić wdzięczność za wspieranie nas w czasie tej pandemii. Bóg często mówi o biednych i potrzebujących, poleca szczodrze dawać tym, którym się mniej powodzi i mówić w ich interesie.
Pomagać potrzebującym to łączyć się z Bożym sercem dla ubogich. Bóg mówi do nas, abyśmy w taki sposób odnosili się do ubogich pośród nas.
Wiele słów wdzięczności usłyszeliśmy od tych, którym przekazaliśmy żywność”.

„Kto jest dobroczynny będzie wzbogacony, a kto pokrzepia, sam będzie pokrzepiony” Przyp. 11:25″.

Prem Tamang

Stan 28/29.05.2020

28 maja

Stan Tyra
Dopóki obecności Bożej nie będzie tam, gdzie żyjemy, w przeciwieństwie do okazjonalnych prób generowania jej, nasze próby z obecnością bardziej będą pozoracją niż rzeczywistością. Autentyczna obecność da się znaleźć wyłącznie w autentyzmie i dlatego tak trudno jej doświadczyć.
Sztuczność nigdy nie rozpozna autentyczności.

W miarę jak owa obecność, którą wnosimy do każdej chwili wzrasta, wzrasta też nasza zdolność do wnoszenia jej do każdej chwili. Matka spoglądająca na dziecko swych ramionach i dziecko wpatrujące się w matkę jest bardzo dobrym przykładem obecności. W ciszy tej chwili nic innego się nie liczy. Nic innego nie istnieje. Nie trzeba niczego mówić, wyjaśniać czy komunikować. Żadne z nich nie jest zaniepokojone czy zakłopotane czymkolwiek. Mamy tutaj do czynienia z taką jednością, pochłaniającą daną chwilę, która wychodzi poza słowa czy myśli.

Obecność jest krucha, jest to miejsce, w którym znajdujemy się szczególnie blisko poza doświadczalnych rzeczywistości, które normalnie są poza świadomością, choć zawsze nas otaczają. Potrzebne jest tylko przelotne spojrzenie, aby nas urzec co najmniej na chwilkę. Podobnie jak było w przypadku Mojżesza przy płonącym krzaku, „odwracamy się” i robimy krok w kierunku tego, co nas zaprasza „do przyjścia”, lecz jest poza tym, co „normalne”.

Sufici opowiadają taką historię o młodej rybce, która przychodzi do mądrej, starej ryby. „Słyszałam o morzu, – mówi. – lecz gdzie ono jest?” Mądra stara ryba odpowiada: „Morze jest w tobie i ty jesteś w nim. Jest to wszystko, co całe życie znasz, a jednak” nie znasz go”. Taki sam jest stan istoty ludzkiej. Jesteśmy w Chrystusie i Chrystus jest w nas, lecz nie rozpoznajemy tej rzeczywistości. Możemy w to wierzyć, lecz nie znamy tego. Brakującym elementem jest świadomość.

Continue reading

Stan 26/27.05.2020

Stan Tyra
26 maja

Pisałem jakiś czas temu o „obecności” i o tym, jak staliśmy się „przywiązani” do nabożeństwa, jakby to był jedyny czas, w którym doświadcza się Bożej obecności. To zewnętrzne, generowane uczucie obecności jest budowane przez spoglądanie w górę i uwielbianie zewnętrznego Boga, nie jest Jego obecnością. Niemniej, jest wołaniem o coś więcej, przypomnieniem czegoś więcej, lecz często osiadamy na tej wstępnej wersji obecności.

Co mamy na myśli, gdy mówimy o „obecności”? Obecność to coś, co zaprasza nas do zaangażowania się w obecną chwilę i nigdy nie da się zredukować do religijnego nabożeństwa, praktyki czy rytuału, lecz redukuje odległość między nami i, czymkolwiek jest, zauważamy to natychmiast. Czujemy się złączeni nawet jeśli czasami nie jest to pozytywne połączenie, lecz w tej danej chwili nie jesteśmy już kimś spoglądającym z zewnątrz, lecz jesteśmy wewnątrz, przeżywając tą chwilę. Stajemy się uczestnikami, a nie widzami.

Zwróć uwagę na to, jak jest w stanie pociągnąć nas do obecności kogoś kochanego smuga zapachu. Podobnie piosenka – może nas przenieść do jakiegoś okresu czasu, zdarzenia czy doświadczenia. Niektóre rzeczy tworzą niemal święte przeżycie deja vu, ponieważ przypominają nam chwile zanim staliśmy się ludzką jednostką, to wspomnienia wiecznej tożsamości i obecności tego poznania.

Continue reading

Stan 24.25.05.2020

Stan Tyra
24 maja
W Liście Jakuba 5:16 czytamy, aby wyznawać grzechy swoje jedni drugim oraz o tym, że modlitwa sprawiedliwego przynosi uzdrowienie. Wyznanie zawsze było ważną częścią religijnej historii, lecz była karygodnie wykorzystywana przez kościół. Była używana wyłącznie jako kolejna forma dyscypliny, oddzielenia, odrzucenia czy świętego zawstydzania, a to po prostu  nie działa.

Grecki wyraz użyty jako 'wyznanie’ znaczy „zgadzać się w pełni”. Z tym, czego w sobie nienawidzisz, musisz się zgodzić, pokochać i przebaczyć, bo inaczej nigdy nie zostanie uzdrowione. Dopóki tego nie uchwycisz i nie  zgodzisz się z tym i nie zobaczysz z perspektywy wzniesionej świadomości, będzie to tylko oskarżeniem. To mam na myśli mówiąc o zaprzyjaźnianiu się ze swoim cieniem, czyli zaprzyjaźnianiu się ze swoim wrogiem (Mt 5:25). Interesujące jest to, że Jakub nie pisze o wyznawaniu Bogu, a tekst idzie dalej mówiąc o modlitwie sprawiedliwego, która przynosi uzdrowienie.

Continue reading