Category Archives: LeClaire Jennifer

Nadchodzi ostateczna prorocza konfrontacja

Jennifer LeClaire

Podobnie jak Eliasz stawił czoło prorokom Baala, tak teraz nadchodzi czas, gdy nowotestamentowi Boży rzecznicy staną do konfrontacji ze współczesnymi handlarzami. Prawda stanie na przeciw fałszowi. Święty wyzwie bezbożnego. Do tej pory duchy wróżbiarstwa z niewielką pomocą pożądliwości oczu, ciała i pychy tego życia, nieustannie wytężają swoje siły by wprowadzać w błąd prawdziwych proroków Bożych.

Niektórzy prorocy-handlarze ze swoją cudowną wodą, proroczym mydłem i olejem dobrobytu, łowią naiwnych chrześcijan na haczyki i pociągają za żyłkę. Inni kwestionujący ewangelię czerpią zyski wykrzykując, że Bóg uleczy pięć pierwszych osób, które podbiegną do ołtarza ze 100 dolarami w ręku.

Ale chyba najbardziej niebezpieczni z tych handlarzy to ci, którzy używają swojego daru w celu oddania się wróżbiarstwu. Ci prorocy głoszą to, co wierzący chce usłyszeć, aby siać fałszywe ziarno wiary w jego sercu w celu czerpania niewłaściwych zysków, zdobycia nielegalnie pozycji lub uznania. Bez względu na markę tego oszustwa, to praktyka, która jest smrodem w nozdrzach Boga.

Continue reading

Dlaczego niektórzy wciąż nadają imiona aniołom?

Dlaczego niektórzy w prorockim ruchu wciąż nadają imiona aniołom?

Jennifer LeClaire

Tłum. B.M.

Niedawno usłyszałam proroctwo, które opisywało anielskie nawiedzenie. Oczywiście, jestem jak najbardziej za anielskimi nawiedzeniami. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament przedstawiają mnóstwo przykładów objawiających się ludziom aniołów przynoszących niebiańskie wiadomości. Ale ten anioł najwyraźniej miał twórcze imię. Brzmiało ono „Bezpieczne Przejście”.

Zasmuca mnie fakt, że ponownie musimy obchodzić tą górę w ciele Chrystusa. Czyż nie było kontrowersji wokół Emmy -anioła kobiety, która rzekomo rozpoczęła współczesny ruch proroczy – i czyż nie było to wystarczające, żeby położyć kres temu rodzajowi bzdur? Najwyraźniej nie.

Continue reading

Nie oglądaj się wstecz

Jennifer LeClaire

13 czerwca  2010

Pewna kobieta z mojego kościoła prorokowała dziś rano, dotknęło mnie to bardzo. Pomyślałem, że mogłoby pomóc niektórym z was.

“Nie oglądaj się wstecz” – usłyszałam w swoim duchu. Poprosiłam Pana, aby powiedział mi więcej. A o to co dalej usłyszałam…

Lot i jego rodzina otrzymali polecenie, aby „nie oglądać się wstecz” . . . Ty też masz „nie oglądać się wstecz”. Zostałaś wybawiona, stare życie zniszczone,.. masz iść do przodu przez nowe drzwi do świeżego namaszczenia.

Każdy dzień jest nowy, pozwól odejść staremu, odejść wczoraj, odejść zeszłemu rokowi. Nie trzymaj się kurczowo przeszłości, to już się stało, jest martwe, było. Patrz przed siebie z nadzieją i oczekiwaniem… wejdź na wodę i idź, wszystko JEST możliwe.

Ja zaspokajam twoje potrzeby każdego dnia, świeży chleb, świeża manna. Skosztuj i zobacz, że ja, Pana, jestem dobry. Pozwól odejść przeszłości,… to było, … nie ma już więcej. Skieruj swoje myślenie na przyszłość. Proś mnie o pobudzenie w tobie mojej nadziei, moich marzeń, moich planów, które były przeznaczone dla ciebie zanim się urodziłeś. Nie ma dla mnie nic niemożliwego, nic. Wszystko jest możliwe.

Nie ma żadnego znaczenia jak wygląda przeszłość,.. . już odeszła, to przeszłość, już nie żyje,.. dopóki nie trzymasz jej w pamięci. Zmień swoje myślenie i przestaw je ku przyszłości.  Świadomie zatop przeszłość myślami o przyszłości… o tym, co ma przyjść,.. nadzieją na to, co będzie. Wierz w to, co Ja mam dla ciebie… twoje przeznaczeni nie zmieniło się… nadal trwa i oczekuje na ciebie.

Spoglądanie w przeszłość sprawiło, że zastygłaś jak słup soli, że brodzisz w stojącej wodzie Martwego Morza. Wybór należy do ciebie.. patrz wstecz lub patrz przed siebie z nadzieją i przyszłością. Rusz do biegu, który jest przed tobą, wejdź do rzeki pełnej życia… pełnej świeżej żywej wody. Dąż usilnie do mety, codziennie pijąc świeżą wodę, codziennie jedząc świeży chleb. Wczorajszy chleb jest spleśniały, a nie ma potrzeby, żeby jeść wczorajszy chleb… codziennie jest dla ciebie świeży chleb.

Mam dla ciebie nadzieję i przyszłość… przyłącz się do wyścigu i patrz wprzód na cel,… nasłuchuj tego jak mówię: „Dobrze zrobione, sługo dobry i wierny”.

Jaką drogę wybierzesz?  Wybierz życie, wybierz to co przed tobą!

 продвижение сайта

Ciało, frustracja, uczucia,… i Łaska

Jennifer LeClaire

Czy codzienna życiowa harówka zniechęca cię frustracją i gniewem? Odkryj, jak myśleć, mówić i działać po Bożemu nawet pośród frustrujących okoliczności. Jeśli dojrzałość jest zdolnością do myślenia, mówienia i działania zgodnie z uczuciami w ramach godności, to miarą dojrzałości jest to, jak duchowy stajesz się w pośród frustrujących czynników. Tak powiedział XIX wieczny amerykański poeta, żołnierz, przywódca cywilny i biznesmen, Samuel Ullman, i jest to powiedzenie warte refleksji.

Jak duchowy stajesz się pośród swoich frustracji? Czy jesteś duchowo nastawiony, gdy utkniesz w kilometrowym korku w drodze na bardzo długo oczekiwany koncert, na który kupiłeś bilety trzy miesiące temu? Czy też zaczynasz myśleć, mówić i zachowywać się niecierpliwie, ponieważ stracisz swoją ulubioną piosenkę? Czy utrzymujesz swój wzrok skupiony na rzeczach Ducha, gdy próżniak z sąsiedztwa dostaje promocję, na którą usilnie pracowałeś? A może myślisz o niesprawiedliwości i mówisz o braku zdolności współpracownika, lub zachowujesz się niestosownie? A co się dzieje, gdy choroba puka do drzwi? Czy wtedy przeżywasz frustrację?

Definicja frustracji doskonale opisuje uczucia, które ten duch przynosi ze sobą: jest to chroniczne poczucie czy stan braku bezpieczeństwa, niezadowolenia z powodu nierozwiązanych problemów czy niezaspokojonych potrzeb. Jest to właściwe podsumowanie samo w sobie,lecz jest również i głębsze znaczenie: uchylać się, nie mieć powodzenia w wysiłkach; pobudzać do uczucia zniechęcenia. Jakby tego jeszcze było mało, frustrować się oznacza stać się nieskutecznym i doprowadzonym do zera. Dla mnie brzmi to jak diabelski plan.

Czy jest to drobna nieprzyjemność czy poważne rozdrażnienie, wszyscy mamy możliwość chodzenia w Duchu, gdy nasza dusza wrzeszczy sfrustrowana. Wszyscy dobrze znamy pokuszenia, aby pozwolić ciału na pełną manifestację zniechęcenia. Lecz zastanówmy się na chwilę nad tym, że frustracja jest emocją niszczącą, która marnuje drogocenny czas, który w innym przypadku mógłby zostać wykorzystany w konstruktywny sposób na jakąś twórczą pracę.

Ból głowy czy wydzieranie się na rodzinę nie jest nadrzędnym celem frustracji, lecz marnowanie twojego czasu i energii, aby uniemożliwić ci wykonanie przeznaczenia, które ma apostolski wierzący; budowanie Kościoła Jezusa Chrystusa i ustanawianie Królestwa Bożego. Diabeł wie, że jeśli uda mu się zniechęcić cię i doprowadzić do tego, aby twoje wysiłki wyglądały (zwróć uwagę na słowo „wyglądać”) na nieskuteczne to może kusić cię do rezygnacji.

Pomyślmy sobie o czasach Ezdrasza, gdy Izraelici mieli wypełnić prorocze słowo, które Pan wypowiedział przez Jeremiasza. Biblia mówi, że rodziny głowy rodzin z Judy i Beniamina, kapłani i Lewici – wszyscy, których serca poruszył Bóg – ruszyli budować dom Pański w Jerozolimie. Po kilku miesiącach pracy, gdy fundament został położony i ludzie cieszyli się z tego, nagle przyszedł sprzeciw.

Wrogowie Izraela zaproponowali pomoc w budowaniu świątyni, lecz mądry Zerubabel dostrzegł ich zamiary i odrzucił ofertę. Wtedy ujawniły się złe motywacje Samarytan. Odtąd tubylcy studzili zapał ludu judzkiego i odstraszali go od budowy (Ezdr. 4:4 NIV). Te religijne duchy wytoczyły przeciwko Izraelitom oskarżenia.
Ostatecznie praca została powstrzymana na rozkaz króla.

Niewiele jest rzeczy, które powstrzymują łaskę Bożą skuteczniej niż frustracja. Frustracja nie jest wiarą. Apostoł Paweł rozumiał to. W liście do Galacjan wyjaśnił: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany, żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystusa, a obecne moje życie w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie. Nie odrzucam łaski Bożej (Gal 2:21-22) (W New International Version jest tutaj: „nie frustruję łaski Bożej” – przyp.tłum.)

Pomyśl o tym, co zdarzyło się Mojżeszowi, który sfrustrowany postawą Izraelitów „wyszedł z siebie”, zbuntował się przeciwko Bogu i uderzył dwukrotnie w skałę. Konsekwencje były straszne: Bóg nie pozwolił mu wejść do Obiecanej Ziemi. Czy to możliwe, że takie akty niewiary motywowane przez twoją własną frustrację uniemożliwią Bogu dać ci to, co najlepszego w życiu?

topod

Moc pojedynczego głosu

 

Twój głos może zacząć Bożą rewolucję. Czy wstaniesz i będziesz mówił?

Jennifer LeClaire

 W momencie, gdy zaczynamy bać się opinii innych i wahać się czy powiedzieć  prawdę, która jest w nas; gdy z 'politycznych’ powodów milczymy wtedy, kiedy powinniśmy mówić, boski strumień światła i życia niebędzie już płynął do naszych dusz. Tak konfrontacyjne są słowa Elizabeth Cady Stanton, reformatorki, pisarki, wykładowcy, która poprowadziła w XIX wieku Amerykański Ruch Praw Kobiet.

Pamiętajmy  o tym, że Staton nie prowadziła ruchu feministycznego ala Gloria Steinem; ruchu, który doprowadził do seksualnej rewolucji. Stanton walczyła o prawa kobiet do głosowania, praw własności, zatrudnienia, dochodów i wielu innych podstawowych praw, którymi dziś kobiety cieszą się swobodnie. Stanton była uważana za radykalną i spotykała się z liczną opozycją w swoich czasach, lecz jej bezkompromisowy głos, który ogłaszał: „wszyscy mężczyźni i kobiety zostali stworzeni jako równi” wpłynął na całe pokolenia kobiet po niej.

Być może zainspirowała ją historia królowej Estery. Jeśli chodzi o pokazanie mocy pojedynczego głosu, królowa Estera jest klasycznym biblijnym przykładem. Pomimo osobistego zagrożenia powstała i mówiła, zaryzykowała swoim życiem, pojawiając się przed swoim mężem, królem Kserksesem, i ujawniając plany złego Haamana, aby zabić Żydów i w ten sposób wstrząsnęła planem diabła. Ten jeden głos uratował naród.

Oczywiście, akt odwagi okazany przez królową Esterę – jej chęć bycia Bożym głosem, który wprowadza zmiany w zepsutym pokoleniu – jest jak nić przeplatająca całą Biblię. Pomyślmy o Janie Chrzcicielu. Jan był głosem  – jednym głosem – wołającym na pustyni. Ten jeden głos, przebudził wielu podobnych do Synów Gromu, aby zobaczyli, że Mesjasz chodzi pośród nich. Głos Jana – reformatorski głos, który rzucił wyzwanie ludziom, aby zmienili swój sposób myślenia – wstrząsnął faryzeuszami do głębi.

Nie zapomnijmy starotestamentowych reformatorów takich jak Jeremiasz, Amos i Ozeasz, którzy podążając samotną drogą trąbili, ogłaszając Bożą wolę w wierze. Któż mógłbym zapomnieć o Mojżeszu, który śmiał stanąć do konfrontacji z faraonem w sprawie Izraelitów? A co z apostołem Pawłem, pojedynczym głosem, który krzyczał do Ducha Świętego, aby napisać 2/3 Nowego Testamentu, tak bardzo dziś nam drogiego?

Zwróćmy się teraz ku współczesnym czasom i spójrzmy na moc pojedynczego głosu. Oto mamy Winstona Churchilla, Marcina Lutra Kinga Jr. i Ghandiego. Jest Nelson Mandella, Helen Keller i Ralph Nader. Jest też Al Gore, Oprah Winfrey i Osama bin Laden. Nie z nich są głosami Bożymi, lecz prawda jest taka, że niektóre bezbożne głosy wołają głośniej, dłużej, z większą pasją i wpływem niż głosy sprawiedliwych.

Rzeczywiście, wydaje się, że bardziej słyszalne są głosy przekazujące przesłanie królestwa ciemności, niż tych ogłaszających przesłanie Królestwa Światłości. Moi bracia, nie musi tak być. Jako chrześcijanie, nie możemy pozostawić tego pastorom, aby oni byli głosami w naszych społeczeństwach. My jesteśmy solą i światłością. My jesteśmy tymi, którzy zostali wyposażeni do przejęcia władzy na rynku. To my niesiemy odpowiedzialność za to, aby być Bożym głosem w rzeczywistości politycznej, humanitarnej, środowiskowej – na każdej innej płaszczyźnie.

Podoba mi się to, jak ujął to Haile Selassie, były cesarz Etiopii. Powiedział:   W całej historii, brakowało działania tych, którzy mogli działać; była obojętność u tych, którzy powinni byli wiedzieć lepiej; i milczenie głosu sprawiedliwości wtedy, gdy najbardziej by się liczył; a to wszystko sprawia, że zło może triumfować.

Zgadzam się z tym. Nie powtarzajmy błędów przeszłości; błędów, które otwierają drzwi diabłu, aby wyrzucić modlitwę ze szkół; błędów, które pozwalają diabłu legalizować aborcję w Stanach Zjednoczonych Ameryki; błędów, które nawet obecnie ograniczają religijną wolność, którą nasi ojcowie założyciele (Stanów Zjednoczonych – przyp.tłum.) ustanowili. Zbudźmy się, stańmy i mówmy.

Uczę  w klasie mediów w moim lokalnym kościele. Celem nauczania jest wyposażenie świętych w sprawny rylec pisarza, który jest potężniejszy niż miecz. Uczymy wierzących tego, jak komunikować się skutecznie czy to na piśmie, w słowie mówionym czy choćby przez wyobraźnię. Celem jest wychowanie wierzących, którzy mogą być silnym głosem dla Boga.

Wszystko zaczyna się na poziomie zwykłych ludzi. Na przykład, burmistrz naszego hrabstwa jest zaciekle atakowany za próby chronienia społeczności. Burmistrz Fort Lauderdale, Jim Naugle, ujawnił szalejącą seksualną aktywność homoseksualną w publicznych toaletach i, aby zniechęcić do tego, wypuścił plan instalowania drzwi, które będą się automatycznie otwierać po określonym czasie. Jego celem była ochrona rodzin, szczególnie dzieci, które odwiedzają kwestionowane publiczne parki.

Komisarz hrabstwa Broward oskarżył Jima Naugle o pełną nienawiści mowę i usuną go z członkostwa biura Greater Fort Lauderdale Convention & Visitors Bureau, ponieważ jego członkowie bali się, że obecność burmistrza powstrzyma turystykę gejów, wydających tutaj swoje pieniądze.

Hrabstwo Broward ukrzyżowało Jim Naugle tylko dlatego, że bali się odzewu skrajnie głośnej mniejszości. Moja klasa medialna postanowiła napisać odpowiedzialny artykuł wstępny do lokalnej gazety w obronie stanowiska Naugle’a, aby chronić poczucie publicznego bezpieczeństwa. To nie jest sprawa gejów, lecz sprawa publicznego bezpieczeństwa.

Od tej chwili zamierzamy być skrajnie głośną mniejszością w naszej społeczności Zachęcam każdego z was, abyście rozmawiali ze swoimi przywódcami o podjęciu podobnych inicjatyw w waszej społeczności. Bądźcie tym głosem. Nie siedźcie z założonymi rękami i nie pozwalajcie na to, aby bezbożne wpływy rządziły i panowały w waszej okolicy. Siedzenie cicho pomaga wyłącznie w budowaniu mównicy dla diabła. Może dziś nie jesteście tym dotknięci osobiście, lecz nie dajcie się ogłupić. Ostatecznie, okaże się, że wy sami, bądź ktoś z bliskich znajdzie się pod atakiem.

Charles
Eliot Norton, amerykański naukowiec znany jako „man of letters” powiedział
tak:

 Głos protestu, ostrzeżenia, błagania nigdy nie był bardziej potrzebny niż wtedy, gdy wrzawa piskliwego fletu i bębnów odbijana echem przez prasę i nazbyt często przez kazalnice, związuje wszystkich ludzi, aby w milczeniu padali się, szli i byli posłuszni tyranii słów rozkazu. Wtedy, bardziej niż kiedykolwiek jest to obowiązkiem dobrych obywateli, aby nie byc cicho
.
Amen

aracer