Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Duch proroctwa_3

Logo_FennC_2

John Fenn

Zazwyczaj, gdy idę do sklepu, zabieram listę i gdy już wejdę, zwracam się po numer 1 na liście, następnie nr 2 i 3, więc wejście, zakupy i wyjście zajmują mi zwykle kilka minut. Barbara również zabiera ze sobą listę, lecz, u niej jakoś tak się dzieje, że lista prowadzi ją ścieżką, przypominającą chód pijanego marynarza, który wyszedł z baru o drugiej w nocy i usiłuje przypomnieć sobie, gdzie zaparkował ten lotniskowiec.

Ani jeden, ani drugi sposób robienia zakupów nie jest zły i ostatecznie oboje kończymy z tym, po co poszliśmy, lecz … lepie, zanim wpadnę w kłopoty, zatrzymam się i zajmę się tym, o co mi chodzi.

Gdy Pan daje nam jakąś obietnicę, to ona wykona się, lecz to jaki będzie nasz stan emocjonalny między otrzymaniem obietnicy, a realizacją zależy od tego czy jesteśmy skupieni i nieugięci, czy też wędrujemy po wszystkich naszych emocjach i myślach, przeprowadzając siebie samych przez cierpienie, aż do chwili gdy Ojciec pokaże odpowiedź.

Dziś będzie o tym, w jaki sposób stać na Słowie obietnicy i trwać niewzruszenie.

Ile wiary masz w to, co ci Bóg powiedział?

Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak to możliwe, że Piotr mógł twardo spać w więzieniu na kilka godzin przed zaplanowaną egzekucją i to tak, że anioł, aby go obudzić, musiał go dosłownie trącić w bok? (Dz 12:7)

Czy dziwiło cię może to, dlaczego Paweł mógł po prostu strząsnąć uczepionego jego ręki węża i dalej zajmować się pracą, bez żadnej szkody dla niego, ani nie wykazując jakiegokolwiek zmartwienia zdarzeniem (Dz 28:3-6).

Continue reading

Moc Boża


Kevin T. Bauder
[Artykuł pierwotnie pojawi się w In the Nick of Time 26 stycznia 2007.]

„Czy masz moc Bożą?” Wielki Mąż wrzasną te słowa z szydzącym, meksykańskim akcentem. Z nabrzmiewającymi żyłami i chrapliwym głosem wydzierał się po raz drugi: „Powiedziałem, czy masz MOC BOŻĄ?” Najwyraźniej myślał, że łatwowierny młodzieniec do którego mówił, nie miał tej mocy. Mówił dalej o tym, jakąż to bandą nieudaczników większość z nich prawdopodobnie zostanie (no, nie tacy jak on). Boża moc była przede wszystkim zarezerwowana dla Nielicznych. Przychodziła tylko do tych, których można porównać z Abrahamem Lincolnem i Douglasem MacArthurem. Podszedłem do niego, a ten raczył swoich słuchaczy opowieściami o przebudzeniach, których dokonał. Teraz prowadzi szkołę, której całym celem jest przygotować tych Nielicznych; inni uczniowie będą traktowani jak plewa na wietrze. Następnie zmienił swój głos na coś między szlochem a szeptem, aby zadać ostatnie pytanie: „Czy masz moc Bożą?”

Czy pytanie było wykrzyczane czy zadawane z uczuciem wydawało się sugerować to, co wychodziło z ust Wielkiego Męża. Był to ten rodzaj pytania, które mogłoby posłać bezbronnego dorosłego do piwnicy w akademiku, aby się mógł wypłakać i wołać do Boga, aby wylał choć trochę Swej mocy na niego. Ach, mieć moc Bożą!

Kto z nas miałby na tyle bezczelności, aby faktycznie twierdzić, że posiada moc Bożą? Czy u każdego, poza Wielkim Mężem, takie twierdzenie nie trąciłoby arogancją, a być może nawet megalomanią?

Nie, nie byłoby tak. A tak naprawdę to czy ktoś posiada moc Bożą jest raczej prostą do uzyskania informacją. Ty również wiedzieć czy posiadasz moc Bożą, odpowiadając na kilka prostych pytań.

Continue reading

Duch proroctwa_2

Logo_FennC_2

John Fenn

Niedawno byłem z Chrisem w sklepie, gdzie rozmawialiśmy ze sprzedawczynią, która miała około 50tki. Kiedy odjeżdżał (na wózku inwalidzkim) powiedział do niej: „Okay, dziewczyno, musimy teraz iść, ale zobaczymy się później, dziewczyno”. Zachichotał, powiedział: „do widzenia” i ruszyliśmy z powrotem do samochodu. Tuż przed wjazdem do naszego domu jest pastwisko i gdy wyjechaliśmy zza rogu stało tam stado krów. Kiedy Chris je zobaczył powiedział: „Cześć, dziewczyny, co robicie? Jecie trawę? No”.

Użył tego samego słowa, „dziewczyna” zwracając się do 50 letniej kobiety w sklepie, jak i wobec stada krów, choć właściwie jest to wyraz (tu: „girl”) opisujący małą dziewczynkę.

Niemniej w jego myśleniu było to wystarczająco blisko, aby zastosować do sytuacji.

Podobnie jest z rozumieniem tego, co Pismo i proroctwo nazywa „prawo dwukrotnego odniesienia” Znaczy to, że proroctwo bądź jakiś wers miały jakieś znaczenie dla pierwszych słuchaczy czy czytelników i to samo słowo może być później wykorzystane przez Pana wobec kogoś innego w innym czasie w stosunku do czegoś zupełnie innego, jednak kiedy On mówi jakiś wers do nas nie neguje to jego pierwotnego znaczenia, lecz raczej zgadza się z nim i na nim buduje.

Paweł, Barnaba i Jezus

W Księdze Dziejów 13:44-48 czytamy o tym, że niemal cała Antiochia zebrała się, aby posłuchać, co Paweł ma do powiedzenia o zbawieniu przez Chrystusa; dowiadujemy się też i o tym, że Żydzi rozzłościli się. Gdy tłum został przez rozpalony przez Żydów, Paweł stwierdził, że skoro sami siebie uważają za niegodnych życia wiecznego, udadzą się teraz do pogan:

Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem cię światłością dla pogan, Abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. Poganie słysząc to, radowali się…
[ tu ang.: „you” znaczy również was – przyp. tłum.]

Słowo, które Pan skierował do Pawła było faktycznie bezpośrednim cytatem z Iz 49:6 i proroctwem dotyczącym Jezusa. Jest ono również wypowiadane nad małym Jezusem w Ewangelii Łukasza 2:32, w obu przypadkach odnosząc się do Pana, a nie do Pawła. jednak Pan bierze ten wers mówiący o Nim i wypowiada go do Pawła i Barnaby.

Zwróćmy uwagę na to, że Paweł i Barnaba nie wybrali tego wersu, aby go do siebie zastosować, lecz Pan.

Continue reading

Duch Proroctwa_01

Logo_FennC_2

John Fenn

Kiedyś, gdy nasi rodzice wyszli z domu, a nasza opiekunka odrabiała swoje domowe zadania, wraz z braćmi zdecydowaliśmy się zbudować w dużym pokoju ogromny zamek z prześcieradeł, koców i mebli. Jestem najstarszy z rodzeństwa, musiałem mieć wtedy około 8 lat, a następni 6, 4 oraz mała siostrzyczka – 2 lata.

Podekscytowani omówiliśmy podstawowy projekt naszego bajkowego zamku i każdy jakoś tam przyłożył się do tego, z czego możemy przy budowie skorzystać; sofa miała stanowić główną część, ponieważ z łatwością dało się wpychać prześcieradła między ścianę a oparcie sofy i rozciągać je między krzesłami. Szybko policzyliśmy dostępne krzesła i stoły, oraz prześcieradła i koce z naszych łóżek i ruszyliśmy do pracy.

Wyobrażaliśmy sobie, że nasz zamek pokryje cały pokój, sięgnie niemal do sufitu jeśli ustawimy krzesła do góry nogami, jedno na drugim po czym posadzimy na szczycie naszą siostrę, która będzie tą zrozpaczoną panną. Ponieważ miała tylko dwa lata uważaliśmy ją bardziej za domowego zwierzaczka, a że niepewnie chodziła i wydawało się, że jest z gumy, więc jej zupełnie nie powinno było przeszkadzać, że podniesiemy ją tak wysoko; byliśmy tego pewni.

Ostatecznie zamek nie okazał się być tak majestatyczny, jak sobie to wyobrażaliśmy. Ustawiliśmy wystarczająco dużo stołków na sobie, co miało być narożną wieżą, a siostra ufała nam na tyle, aby dać się posadzić na szczycie 4 krzeseł ustawionych niepewnie jedno na drugim, jednak w ostatniej sekundzie, pomyślałem, że możemy ją połamać, więc interweniowałem w jej sprawie.

Niemniej, wstawienie jej do „lochu” w odległym rogu pod rozciągniętym kocem i prześcieradłem nie dawało tej samej radości i zagrożenia. Jak tylko węzeł ześlizgnął się na prześcieradło, ktoś za szybko pchnął klapę, która była naszym mostem zwodzonym i całość zawaliła się tworząc stos koców, prześcieradeł i przewróconych krzeseł.

Niemniej, udało nam się zrobić zamek. Nie był taki, jak sobie planowaliśmy, lecz był w duchu tego, co chcieliśmy, w swej istocie przedstawiał coś znacznie większego, a my byliśmy zadowoleni z tej nocnej przygody.

Mojżesz i świątynia na pustyni

W Liście do Hebrajczyków czytamy (8:5), że gdy Mojżesz był na górze Synaj z Panem, zostały mu udzielone instrukcje dotyczące budowy świątyni – przenośnego namiotu, który miał obejmować Arkę Przymierza. Powiedziano mu: „Bacz, abyś wszystko wykonał zgodnie ze wzorem (z greki: wzór, kopia, przykład), jaki ukazano ci na tej Górze”.

Czy możesz sobie wyobrazić jakie zadanie miał Mojżesz przed sobą? Stał przed Ojcem w chwale widząc niebiańską doskonałość i miał teraz do wykonania nie do pozazdroszczenia zadanie przeniesienia niebiańskiej doskonałości na coś, co miało na ziemi ją reprezentować, do tego w czasie, gdy przebywał na pustyni, mając do dyspozycji tylko drewno, metale, tkaniny i zwierzęce skóry!

Najlepsze, co mógł zrobić w tej sytuacji to postawić namiot, zachowując w sercu to, co widział w Duchu.

Continue reading

Znać Chrystusa to znać Boga

http://cdn.smartmailpro.com/3361/t/4727/1182905673_3520.jpg

On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty (Hbr 1:3).

Jezus promieniuje światłem i ciepłem doskonałej Bożej chwały i natury. Paweł pisze o Nim:
ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości” (Kol 1:19).

Z chwilą, gdy Jezus przyszedł jako hebrajskie dziecko z Betlejem, Bóg został przyobleczony w ludzki kształt. Cała pełnia wiecznego Boga nawiedziła ludzką historię w ciele człowieka. Obleczona w ludzkie ciało, pełnia mocy Bożej chwały została ukryta przed okiem.

Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać (Iz 53:2).

Mieliśmy rozpoznać Chrystusa „według ciała” (J 8:15), wszystko, co mogliśmy zobaczyć było synem Józefa, chłopaka cieśli z Nazaretu.

Jednak na Górze Przemienienia, boskość przebiła się przez człowieczeństwo! Ta chwała, którą Jezus miał dzielił razem z Ojcem przed założeniem świata zaczęła świecić (J 17:5) przez Jego fizyczne ciało i stała się widzialna! Człowiek z Nazaretu, ten, z którym uczniowie jedli i spali, został całkowicie przemieniony.

I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło” (Mt 17:2).

ten przejaw chwały Ojca nie miał się być ograniczony tylko do ciała Chrystusa. Tak, jak w przypadku Jego naturalnego ciała, tak było i z duchowym. Jak Jezus był napełniony całą pełnią Bożą, tak staje się teraz staje się „ponad wszystkim, głową kościoła, który jest ciałem Jego, pełnią tego, który sam wszystko wypełnia” (Ef 1:22-23).

Tak jak przeznaczeniem Jezusa było indywidualnie manifestowanie pełni Ojca, tak przeznaczeniem kościoła jest manifestować ją zbiorowo. To jest ta „tajemnica… Chrystus w was, nadzieja chwały” (Kol 1:27). Tak więc, jako „uczestnicy jego boskiej natury” (2Ptr 1:4), również my jesteśmy przeznaczeni na to, aby przeżywać większy wymiar chwały szekinah.

Niemniej, widoczna manifestacja Bożej chwały nie będzie miała miejsca u niedojrzałego Chrystusa. Przemiana była bezwzględną aprobatą dojrzałego Syna – człowieka Chrystusa Jezusa. Jezus tak rozwinął Swe człowieczeństwo, że Ojciec mógł z niebios ogłosić z dumą:

Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!” (Mt 17:5).

Ta przemiana oznaczała, że Bóg Ojciec mów z ojcowską dumą: „Hej, sprawdźcie to… to jest Mój chłopak!”

Podobnie będzie, gdy kościół, zbiorowy Chrystus, osiągnie dojrzałość. Wtedy całe niebo i ziemia będą pobrzmiewać zadowoleniem Ojca. Długie bóle porodowe stworzenia ostatecznie zostaną zakończone w pełnej manifestacji synów Bożych, gdy niebo zstąpi na Ziemię w przemieniającym cały świat przebudzeniu”.

Fragment z książki: „Snakes in the Temple: Unmasking Idolatry in Today’s Church

Jer 29:11 – Czy Bóg ma w planach twoje powodzenie?

16. 12. 2015

Prawdopodobnie mieliśmy nie raz okazję oglądać słowa z Jeremiasza 29:11 na kartkach pocztowych, kartach gratulacyjnych i innych tego rodzaju towarach handlowych. W Księdze Jeremiasza 29:11 jest napisane: „Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją”. (ang.: ‘For I know the plans I have for you,’ declares the Lord, ‘plans to prosper you and not to harm you, plans to give you hope and a future’” (NIV)). Sposób w jaki korzysta się z tego wersu wydaje się wskazywać na to, że Bóg ma plan dla jednostki, aby dać człowiekowi powodzenie w karierze, dobre zdrowie czy nawet pieniądze w banku. Tak naprawdę to nie ma tam niczego w tym rodzaju. Oto, o co chodzi w tym fragmencie Pisma i jak to się ma do nas.

Jer29:11 – Do kogo Bóg to mówi?

Cały rozdział 29 zaczyna się od powiadomienia nas o tym, że „to są słowa listu, który wysłał prorok Jeremiasz z Jeruzalemu do pozostałej starszyzny wygnańców” (w. 1). Przez Jeremiasza Bóg mówił do wygnańców kilka rzeczy:

  • Nakazano im budować trwałe domostwa i rodziny w Babilonie, ponieważ cały okres wygnania będzie trwał 70 lat (29:4-10).
  • Powiedziano im, aby nie słuchali fałszywych proroków, którzy mówią, że niewola będzie krótka i szybko wrócą do Jerozolimy (29:8-9).
  • Po 70 latach Bóg zacznie sprowadzać Swój lud do Jerozolimy, gdzie ma dla nich wspaniałe plany (29:10-14).

W międzyczasie Jerozolima będzie doświadczała straszliwych boleści i kary, ponieważ nikt nie słuchał proroków, których Pan posyłał, lecz słuchali fałszywych proroków (29:15-23).

Omawiany fragment jest skierowany do Żydów znajdujących się w niewoli babilońskiej: nie do mnie i nie do ciebie. Bóg mówił do Żydów: Przyzwyczajcie się do Babilonu, będzie to długo trwało. Wielu z was spędzi tam resztę swego życia. Sprowadzę was z powrotem pewnego dnia, lecz nie teraz. Teraz jest czas cierpienia spowodowany waszym nieposłuszeństwem i grzechem.

Continue reading

Dlaczego pasja jest lepsza niż dyscyplina

Brilliant Perspectives by Graham Cooke
Graham Cooke
(Pasja – tutaj: wielkie zamiłowanie do czegoś. – przyp. tłum.)

photo-1421986527537-888d998adb74Rozmawiałem z moim przyjacielem z Dallas, który powiedział: „Naprawdę nie potrafię wbić się w dyscyplinę modlitwy”.

Zadałem mu proste pytanie: „A po co w ogóle wbijać się dyscyplinę?”

Każda dyscyplina jest ugruntowana na pragnieniu, co znaczy, że nie powinieneś prosić Pana, aby dał ci umiejętność prowadzenia zdyscyplinowanej modlitwy, lecz prosić, aby dał ci radość wynikającą z modlitwy.

Nie powinniśmy prosić o dyscyplinę, która utrzyma w czystości nasze zachowania, powinniśmy prosić o rozkosz czystości.

Jeśli masz prosić Boga o cokolwiek, proś o pasję.

Proś o pasję, do modlitwy. Proś o pasję do zgubionych. Proś o pasję do tego co prorocze. Cokolwiek to może być, proś o pasję, a potem po prostu podążaj za pasją.

Wszystkim, którzy mówią, że pragnienia są niebezpieczne, powiedziałbym tak:

Bóg ma ogromną pasję do ciebie, możesz więc być ogromnym pasjonatem swoich pragnień.

Uczymy się widzieć wszystko tak, jak On widzi i uczymy się zgadzać z jego myślami. Prawo życia, które jest w Chrystusie zawsze jest za naszymi pasjami.

2Kor 1:20 mówi:

Albowiem ile tylko obietnic Bożych, w Nim wszystkie są tak. Dlatego też przez Niego wypowiada się nasze Amen Bogu na chwałę”.

Znaczy to, że masz zielone światło, dopóki Bóg nie włączy czerwonego. Idź, dopóki Bóg nie powie: nie. Nie siedź, czekając, aż Bóg powie: tak. Idź, dopóki On nie mówi: nie. Idź za tym!

Continue reading