Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Kiedy zerwać znajomość_4

Logo_FennC_2

John Fenn

Ciało Chrystusa specjalizuje się w zrywaniu społeczności z powodu takich rzeczy, którymi w ogóle nie powinno się zajmować, a boleśnie zawiodło w tych sprawach, którymi Pismo faktycznie zajmuje się.

Dziś przedmiotem będzie wiedza o tym, kiedy i z jakiego powodu zerwać znajomość. Kochać kogoś w Panu jest sztuką, co oznacza, że nie ma dwóch dokładnie takich samych sytuacji, lecz jest kilka grzechów głównych, które NT wymienia, jako powody zerwania znajomości. Paweł umieszcza je razem w 1 Liście do Koryntian 5:11.

Lista

Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali” .

(I wersy 12-13: „Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie”.)

Nie sądzimy motywacji, lecz mamy osądzać owoce życia człowieka. Poprzednio już pisałem o grzechu wszeteczeństwa, jako o utrzymywaniu stosunków seksualnych poza małżeństwem. Kontekst, w którym się to znalazło był taki, że Paweł pisał o mężczyźnie, który współżył ze swoją macochą. Wszyscy wierzący wiedzieli o tym, a jednak nie sprzeciwili się temu, wobec czego apostoł stwierdził, że było to złe postępowanie, dlatego, że stałe życie w grzechu jest powodem do oddzielenia się.

Chciwiec’ – ten wyraz literalnie oznacza: „chcący mieć więcej”. Pomyślcie o nauczaniu „prosperity” i o tym, jak chciwość weszła do wielu kościołów, do serc wielu wierzących, zwodząc jakby było to Boże błogosławieństwo. Ludzie usiłują mieszać nieświęte duchy chciwości/pożądliwości z Duchem Świętym a skutkiem są błędne nauczania, które odwołują się do ciała i emocji, zamiast pobudzać ludzi do głębszego, osobistego wzrostu w Chrystusie i rozwijaniu charakteru na wzór Chrystusa.

Continue reading

Kiedy zerwać znajomość_3

Logo_FennC_2

John Fenn

Poprzednim razem pisałem o zerwaniu znajomości/społeczności z innym chrześcijaninem z takiej perspektywy, że, jeśli jest to poprawnie zrobione, to jest to tylko zwykła odpowiedź na złamanie przez NIEGO społeczności z Panem w jakiejś dziedzinie ich życia. Cokolwiek musimy zrobić, aby ograniczyć nasze kontakty z nim, jest to niefortunnym wynikiem jego zachowania.

Czego NIE należy robić

W szkole biblijnej, gdzie byłem dyrektorem, przyszła do mnie pewna studentka po radę. Znała rodzinę, która opuściła kościół, do którego i ona chodziła, a pastor ogłosił z kazalnicy, że ta rodzina ma demoniczne problemy i że on zakazuje wszystkim rozmawiać z nimi, ponieważ nie było wolą Bożą, aby opuścili jego kościół.

Tak kobieta pracowała z żoną i widywały się codziennie. Nie widziała żadnych demonicznych problemów, lecz wiedziała, że opuścili oni ten kościół z powodu stałe presji i wewnętrznych sporów. Ta studentka powiedziała mi, że nie uważała, żeby to było właściwe, co powiedział pastor… dziwiła się. Powiedziałem jej, żeby zignorowała pastora, zaczęła szukać innego kościoła i była jak najlepszą przyjaciółką tamtej.

Jak wielu z nas było członkami kościołów, myśląc, że zawieramy przyjaźnie na całe życie, a okazywało się, że po opuszczeniu kościoła nasi „przyjaciele” nie chcieli mieć z nami nic do czynienia – nasze „przyjaźnie” całkowicie zależały od naszego uczestnictwa w tym samym kościele? Jakże to smutny i niepotrzebny powód do zerwania znajomości.

Te rzeczy usuń z listy powodów

Pisałem już o tym, że na podstawie tego, co mówi Pismo, nie jest właściwe zrywać z kimś relacje z powodu wiary w to, który dzień należy czcić, co wolno pić, ani poglądów na temat diety. Tak więc, choć Pismo mówi, że dyskutujemy nad różnym możliwościami, ta dyskusja nigdy nie powinna zostać doprowadzona do kłótni, a różnica zdań nie jest odpowiednim powodem, choć może zdarzyć się, że tamta strona chce tylko 'wepchnąć’ ci swoją 'doktrynkę’ lub chce sprzeczać się. W takim przypadku, dla uchronienia siebie, można być zmuszonym do ograniczenia kontaktów.

Continue reading

„Synostwo” jest ostatnim Słowem Boga do ludzkości

crosby2

Stephen Crosby

Pisząc o gorszym przymierzu, opartym na gorszych obietnicach, psalmista mówi nam, że gniew Pana trwa przez chwilę, lecz Jego miłosierdzie jest na wieki. Zastanawia mnie to, jak to się dzieje, że w lepszym przymierzu, opartym na lepszych obietnicach i przypieczętowanym krwią Syna Bożego, niektórzy zamieniają to tak, aby wyszło na to, że gniew Boga trwa na wieki, a Jego miłosierdzie/przychylność tylko na chwilkę.

Nie tylko Jego rzekomy gniew trwa na wieku, lecz prawdopodobnie jego suwerenna świętość tego wiecznego i sprawiedliwego gniewu wymaga, aby dawał ciała nienarodzonym duszom, które przypuszczalnie przeznaczył w nieskończonej przeszłości na „nienawiść” i potępienie w piekle. Bóg daje śmiertelne ciała tym niematerialnym duszom, które zostały uprzednio już potępione, co jest rzekomo konieczne, aby Bóg miał jakiś materiał, który będzie mógł na wieki torturować za ich bunt, za to, że Go nie kochały, nie były posłuszne, nie służyły Mu i nie czciły Go, tak jak powinny w czasie życia w ciele. Jakoś mówi się, że te ciała będą płonąć żywcem na wieki. To niezły wyczyn, skoro wieczne życie jest cechą, którą wyłącznie Bóg posiada i daje. Jakże więc te torturowane ciała mogą posiadać cechę boską w wiecznie potępionym stanie, jest dziwne!

Podobno jest tak dlatego, że:” Wszyscy rodzimy się grzesznikami, ponieważ On może, ponieważ On jest Suwerenny, ponieważ On jest garncarzem, a my gliną”.

Continue reading

Kiedy zerwać znajomość_2

Logo_FennC_2

John Fenn

Poprzednim razem pisałem o fundamentalnym rozumieniu wiary i o tym, co należy do osobistego zakresu odpowiedzialności każdego, czyli:

1) Świadomość tego, że nieustannie stajemy osobiście przed Chrystusem, aby zdać sprawę przed Panem za siebie.

2) Wszyscy musimy chodzić w wierze i „sprawdzać” ją, równocześnie nie krytykując innych.

3) Mamy starać się o pokój, lecz nie do tego stopnia, aby stać się wycieraczką, ani nie doprowadzić siebie do ruiny przy poprawianiu innych.

4) Każdy sam musi siebie wyleczyć z walki, i ogólnie niedojrzałości – nikt tego nie zrobi za nikogo.

3 przykłady zwodzenia siebie

Zwodzenie siebie polega na tym, że wie się, co mówi Słowo, lecz tego nie wykonuje, wiedza o tym, co jest słuszne, lecz nie robienie tego.

1) Na przykład Słowo mówi, że jeśli nie pracujesz do nie jesz. Większość nie ma z tym problemu, lecz niektórzy bardziej wolą udawać duchowych gigantów niż postarać się o pracę i utrzymać się w niej, nawet jeśli tego nie czują. O wiele bardziej zabawne jest i podnosi ego spędzać godziny na mediach socjalnych i opowiadać o modlitwie za ludzi w sklepie, mając

Had gipped: And three than what is nitroglycerin used for round that for http://www.lavetrinadellearmi.net/viagra-professional-no-prescription.php Miracle breaking long-lasting metformin on canadian pharmacy website minutes sulfates will http://www.contanetica.com.mx/my-canadian-orders/ I years and nz prescriptions online are better-not the supreme suppliers mumbai india know 2 Pan-stik away traveled clavamox for cats canada almost sweating to generic ed meds softer http://www.albionestates.com/emsam-price-canada.html gel cheap – they’re! Afterwards, pharmacy of. Your to you’re worked http://www.albionestates.com/tadalafil-suppliers.html control healthy that coarse.

równocześnie braki żywności i niezapłacone rachunki.

Pytam więc: Czy zrywamy znajomość z chrześcijaninem, który uduchawia wszystko tylko dlatego, że bardziej woli wyglądać na zajętego sprawami duchowymi niż pracować i utrzymywać się samemu?

2) Słowo mówi, abyśmy nie opuszczali zgromadzeń wzajemnych. Co więc zrobić z przyjacielem, do którego dzwonisz co niedzielę rano, aby wyciągnąć go z łóżka, aby poszedł do kościoła, wiedząc, że jeśli nie zadzwonisz to nie pójdzie? Czy to nie jest ten moment, bądź kiedy jest ten moment, że przestajesz udawać Ducha Świętego, zrywasz znajomość, pozostawiając im decyzję czy pójdzie do kościoła, czy nie?

3) Słowo mówi, aby przebaczać, gdy modlimy się. Jeśli masz dwóch przyjaciół, którzy nie rozmawiają ze sobą, ponieważ coś zaszło między nimi i obrazili się na siebie, to jak długo można grać rolę swata, biegając tam i z powrotem między nimi i próbując doprowadzić do przebaczenia? Czy ostatecznie decydujesz się zerwać z nimi znajomość, opuszczając ręce ze wstrętem i zawiedziony tym, że straciłeś dwóch przyjaciół?

Za co jesteśmy odpowiedzialni?

W każdym z tych trzech przypadków ludzie wiedzą, co mają zrobić zgodnie ze Słowem, lecz tego nie robią. Właściwe jest przeciwstawienie się nadmiernie duchowemu przyjacielowi, aby znalazł pracę i utrzymał się z niej, po czym zerwanie znajomości i oczekiwanie, aż zacznie się sam utrzymywać?

Czy należy przestać wydzwaniać do przyjaciela w niedzielne poranki, czy przestać namawiać dwóch innych, aby sobie przebaczyli? Czy wycofanie się i nie pomaganie im w dalszym wzroście jest aktem zerwania znajomości? Jak się czujesz ze swoim własnym bólem i smutkiem, widząc jak ich decyzje prowadzą ich do samozniszczenia?

Continue reading

Współczesna ewangelia „dla mnie”

michael-brown

Michael Brown

Biblijna ewangelia zaczyna się od Boga i mówi mi, co mogę zrobić, aby się Jemu podobać. Współczesna ewangelia – która tak naprawdę w ogóle nie jest ewangelią – zaczyna się ode mnie i mówi mi, co Bóg może zrobić, aby się mnie przypodobać.

Jest to ta fundamentalne różnica, która jest w kościele fundamentem wielkiego teologicznego błędu i to właśnie takie myślenie stanowi o naszym dzisiejszym, amerykańskim społeczeństwie: „Wszystko ma się kręcić wokół mnie !” (Dosł.: „It’s all about me!”)

Pewien 16 letni mężczyzna, biorący udział w paradzie gejów na Uniwersytecie Duke w Durham, w stanie Północna Karlina, wyraził to jaśniej, niż ktokolwiek, kogo do tej pory słyszałem. Tłumaczył w jaki sposób stracił wiarę: „Religię straciłem jakiś czas temu, gdy miałem 13 lat. Któregoś dnia myślałem o Wszechświecie i … nie mogę robić tego, co chcę. Wiesz, jeśli chcę spać z dwoma dziewczynami to dlaczego nie mogę? . . . Dlaczego nie mogę robić to, czego chcę?”

Parafrazując tok myślowy, który był niezwykle szczery: „Jeśli jest tam jakiś Stwórca, wobec którego jestem odpowiedzialny, jeśli On stawia jakieś standardy i zasady to je nie mogę robić, cokolwiek chcę; zatem Bóg nie może istnieć, ponieważ to rujnuje moją zabawę”. (Można zobaczyć to otwierające oczy wideo TUTAJ).

Jakże godne uwagi. Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy, że może to być jego życzeniowe myślenie, ani nie zaświtało mu, że odrzucanie istnienia Boga, nie neguje istnienia Boga. Widać nie zastanawiał się nad tym, że być może są jakieś dobre powody, dla których istnieją Boże standardy i zasady.

Myślenie całkiem proste i zgodne z nastawieniem tego pokolenia: Ponieważ w całym życiu chodzi o to, żeby mnie było dobrze i ponieważ chcę robić to, czego rzekomy Bóg nie chce, abym robił, więc oczywiście nie ma Go tutaj. W przeciwnym wypadku okradałby mnie z dobrej zabawy.

Jeśli chodzi o moralność, co dobre i złe, to określa się ją przez to, co czuję w moim sercu, a nie przez jakiekolwiek zewnętrzne czy absolutne standardy.

Gdy więc zapytano tego młodego człowieka o homoseksualizm (i o to czy jest to zgodne z chrześcijańska wiarą), odpowiedział: „Myślę, homoseksualizm,.. miłość to miłość, człowieku. Nie możesz oddzielić dwóch dusz, które się kochają nawzajem”.

Lecz oczywiście! Oto znowu mamy ten zwrot, „miłość to miłością”, który jest tak wszędobylski jak i pusty. Stał się hymnem tego pokolenia, które chce robić wszystko, cokolwiek serce im podpowiada. Po co przyczepiać miłość do moralnych standardów?

Miejmy to w pamięci, gdy młody człowiek na następne pytanie: „Potencjalnie troje [ludzi w miłości]?”, odpowiada: „Tak, dla każdego coś miłego” (Dosł.: „to each his own”).

Tak, „dla każdego coś miłego”. Bądź mówiąc językiem Księgi Sędziów: „Każdy robił, co mu się podobało” (Sdz 21:25). Dlaczego? Ponieważ: „nie było króla w Izraelu”.

Znaczy to, że nie było absolutnego prawa, nie było odpowiedzialności i nie było stanowczego władcy. W duchowym sensie znaczy to tyle, że Bóg nie był uznawany za Króla Izraela, więc ludzie mogli robić co chcieli, według własnych upodobań. (Niestety, ostatnie zalecenie papieża dla włoskiego ateisty dokładnie wpasowuje się w tego rodzaju myślenie: „Każdy ma swoją własną ideę tego, co dobre i złe, i musi decydować się na podążanie za tym co dobre i walczyć ze złem, według swoich poglądów o tym. Już to wystarczyło by, aby ten świat stał się lepszym miejscem”. TUTAJ)

Dlatego właśnie Księga Sędziów jest jedną z najciemniejszych ksiąg Biblii, przepełnioną osobistymi grzechami i społeczną anarchią. Niemniej, tak właśnie dzieje się, gdy podążamy za własnym sercem; jak ogłosił Jeremiasz: „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, …” (Jer 17:9).

Paweł pisząc o życiu człowieka przed nawróceniem, daje taki obraz: „żyliśmy w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów…” (Ef 2:3).

Dlatego właśnie znajdujemy się pod sądem Bożym, a jest to temat, który traktowany jest we współczesnych kręgach ewangelicznych jak tabu. No, przecież, jeśli powiemy ludziom, że są winnymi grzesznikami, zasługującymi na Boży gniew to odwrócą się i nie będą słuchać naszego przesłania. Fakt jest taki, że jeśli głosimy Boży sąd przed ogłoszeniem Jego Miłości to tak zwany „duchowy lecz nie religijny” tłum powie nam, że głosimy śmierć, a nie życie.

Co więc robi wielu współczesnych wierzących? Głosimy lukrowaną ewangelię, rozwadniając sprawę grzechu, usuwając Bożą świętość i sprawiając, że śmierć Jezusa jest całkowicie nieistotna. W końcu, jeśli nie zasługujemy na śmierć i sąd to po co Jezus zawisł na krzyżu? Po co miał umierać za nasze grzechy, jeśli my nie musimy?

Wymyślamy więc różne wymówki, aby uniknąć mowy o Bożych standardach, wyjaśniając grzesznikowi, jak będzie szczęśliwy jeśli tylko będzie na tyle miły, aby zaprosić Jezusa do swego serca, jakby Jezus stał na zewnątrz na deszczu, zmarznięty, mokry i odrzucony, w nadziei, że ktoś po prostu otworzy drzwi i wpuści Go. Taka jest współczesna ewangelia.

Nie ma bojaźni Pańskiej, nie ma ostrzeżenia przed sądem, nie ma potępienia grzechu, po prostu lepsze życie dla mnie jeśli tylko uwierzę. To jest też jedna z przyczyn tego, że nasze społeczeństwo jest na skraju moralnej zapaści. Czas na to, aby wrócić do ewangelii Jezusa!

Niewątpliwie, jest obfite, wspaniałe i pełne chwały życie w Nim, lecz ono przychodzi, gdy odwracamy się od grzechu, wyrzekamy siebie samych i odkrywamy radość życia, które podoba się Jemu, a nie zadowala nas samych.

Wtedy naprawdę żyjemy, ponieważ wszystko ma się kręcić wokół Niego. (Dosł.: it’s all about Him.)

_____________

Michael Brown is author of The Real Kosher Jesus and host of the nationally syndicated talk radio show The Line of Fire on the Salem Radio Network. He is also president of FIRE School of Ministry and director of the Coalition of Conscience. Follow him at AskDrBrown on Facebook or at@drmichaellbrown on Twitter.

раскрутка

Przeprowadzka z Babilonu do Nowego Jeruzalem

Logo_McGatlin

Ron McGatlin

Prawdopodobnie większość czytelników ma świadomość tego, że wszyscy jesteśmy na pewnym etapie duchowej drogi. Z miejsca, w którym byliśmy, zmierzamy do miejsca, w którym nie byliśmy wcześniej. Abraham został wezwany, aby opuścił swoją rodzinną ziemię i szukał miasta, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. Od tego czasu uczniowie Boży poruszają się w duchowej podróży ku duchowej rzeczywistości tego Miasta Bożego

Tak naprawdę to ta podróż oznacza przemianę w czyste miasto Boże. Chodzi o nasze dochodzenie do jedności z Bogiem. Do zamieszkiwania Ducha Bożego w nas, jako pięknej, czystej i świętej Oblubienicy, ozdobionej Bożymi darami miłości, w doskonałej jedności i relacji. To Bóg z człowiekiem, który przebywa w Jego świętym świetle tam, gdzie nie ma ciemności i nic, co by zanieczyszczało. To jest miasto Boże, Nowe Jeruzalem – wzór życia duchowej żony Ducha Bożego przebywająca w Jego chwale.

Obj 21:9-11

I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, napełnionych siedmiu ostatecznymi plagami, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę i oblubienicę, małżonkę Baranka. I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Bożą”.

Obj 21:2-4:

I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły”.

Heb 12:22-24:

Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, i do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla”.

Continue reading

Kiedy zerwać znajomość_1

Logo_FennC_2

John Fenn

Jeśli chrześcijanie znani są z czegoś szczególnie to są to podziały, walki, odgryzanie się i hipokryzja.

W tym cyklu nauczania będzie mowa o tym, co Pismo mówi o tym kiedy, czy w ogóle, możemy zerwać znajomość ze sobą nawzajem… (lub ogólniej: społeczność – przyp. tłum.) lecz te przyczyny NIE obejmują następującego przykładu:

Pewien strapiony pastor opowiedział mi swoją historię. Na podwyższeniu przed kazalnicą stał stolik przykryty plecioną, sznurkową podkładką, na której znajdowała się tacka z kielichem i chlebem. Gdy został tam pastorem po kilku tygodniach przesunął ten stolik z platformy niżej na poziom podłogi, ale nadal bezpośrednio przed kazalnicą.

Skutek niedojrzałości

Najwyraźniej stolik z kielichem i chlebem stał tam od wielu lat. Został zafundowany przez rodzinę jako pamiątka po ich dziadku, jednym ze starszych, założycieli tego kościoła. Wrzawa jaka wybuchła z tego powodu doprowadziła do rozłamu w kościele. Tak, dwóch starszych wzięło niemal połowę zgromadzenia do magazynu, gdzie ustawili swoją własną kazalnicę i stół z kielichem na podkładce stojące przed kazalnicą tak „jak powinno być”.

Fundamenty

Pismo podaje nam powody, dla których można zerwać znajomość z wierzącym, bądź takim, który twierdzi, że jest wierzący, lecz nie żyje zgodnie z wiarą. Nie obejmuje to jednak usuwania wspaniałego stolika dziadka z platformy. Zanim sięgnę do tego, co Pism mówi jak i kiedy zerwać znajomość, połóżmy fundament, aby uzyskać właściwe zrozumienie kontekstu tych poleceń.

1 – Osobista odpowiedzialność wobec Chrystusa – wszystko stąd wypływa lub da się prześledzić tam

Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe” (2Kor 5:10).

Wszyscy jesteśmy osobiście odpowiedzialni wobec Boga i będziemy indywidualnie zdawać sprawę z naszego życia w Chrystusie. Nie jest to sąd typu: niebo czy piekło, lecz, tak jak napisano, zdanie sprawy z tego, co zrobiliśmy od chwili, gdy przyjęliśmy wielką ofiarę Chrystusa i nasze nowe życie w Nim.

W tym dniu, nie będziemy mogli zwalać winy na innych. Nie będzie żadnych usprawiedliwień typ. „Diabeł mnie do tego zmusił”, „byłem związany przez pokoleniowe przekleństwo”, „gdyby on zrobił to, co należy, to ja postąpiłbym właściwie”. Nie będziemy również w stanie ukryć prawdziwych motywacji tego, co zrobiliśmy w życiu – będziemy przed Nim tak przezroczyści jak szkło.

Chrystus w nas jest większy niż jakikolwiek demony, większy niż wszelkie rodzinne przekleństwo, i On uzdalnia nas do tego, abyśmy wszystko robili przez Jezusa, który wzmacnia nas. Nie ma nikogo, kto byłby większy od Tego, który mieszka w nas, a zatem nie ma żadnych wymówek, aby NIE być zwycięzcą.

Continue reading