Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Jak przeżywać obecność Pana_4

Witajcie,

John Fenn

Mój dziadek był lekarzem, który zaczął swoją praktykę w małym miasteczku Philippi, w stanie West Virginia, gdzie urodziła się moja matka w 1934 roku. Do dziś Philippi ma tylko 2870 mieszkańców, więc naprawdę był lekarzem małego miasteczka na początku lat 30 zeszłego stulecia. Później przeprowadził się do Kokomo w stanie Indiana, gdzie mama dorastała, wyszła za mąż i gdzie ja się urodziłem i wychowałem.

Kiedy miałem 17 lat odwiedziłem dziadka, który wykorzystał tą okazję jako wymówkę do zjedzenia jego ulubionej michy waniliowych lodów, takich z kawałkami ziaren wanilii w środku. Gdy siedliśmy przy kuchennym stole do jedzenia, zaczął opowiadać mi o swoich początkach praktyki lekarskiej w Philippi.

 

Gorączka

– Pewnego dnia pani Richardson zadzwoniła chora i przez twoją babcię umówiła się ze mną na wizytę, lecz nie przyszła w umówionym terminie. (Babcia była pielęgniarką i w tamtym czasie asystentką dziadka.) Zmartwiłem się, że być może była zbyt chora, aby przyjść, więc poszedłem do niej do domu i zapukałem w otwarte drzwi. Wejście było zamknięte siatką. Było lato a nie mieliśmy wówczas klimatyzacji; po prostu otwierało się drzwi i okna. Gdy zapukałem do tych frontowych drzwi panie Richardson powiedziała: „Witam, kto tam?” Odpowiedziałem więc: „Pani Richardson, tu doktor Good. Nie przyszła pani w umówionym terminie, więc zatrzymałem się, aby sprawdzić co u pani. Czy wszystko w porządku?

Odczekał chwilę, abyśmy nabrali i przełknęli topniejące gwałtownie lody. Wprawił mnie w zakłopotanie, gdy powstrzymując uśmiech i z iskrzącymi oczyma przypominał sobie:

– Znowu powiedziała: „Witam, kto tam?” Tym razem więc głośniej powiedziałem: „Pani Richardson, tutaj doktor Good. Jak się pani czuje, czy potrzebna pomoc?

  Continue reading

Wdzięczność lekarstwem na zdemoralizowaną naturę

 J. Lee Grady

Tłum. B.M.

Mój kontakt z ubóstwem Trzeciego Świata w zeszłym tygodniu przypomniał mi, że jesteśmy o wiele bardziej błogosławieni niż nam się wydaje. 

Ilekroć patrzę w twarz ubóstwu Trzeciego Świata przeżywam bolesną zmianę nastawienia. Zdarzyło mi się to w zeszłym tygodniu, kiedy odwiedziłem schronienie dla ofiar katastrof w małej wspólnocie Manatki w Kolumbii. Około 1500 osób, z których wszyscy stracili swoje domy podczas powodzi dwa lata temu, teraz żyje w surowych pomieszczeniach magazynowych z bieżącą wodą i prowizorycznymi latrynami.

Zajrzałem przez drzwi do jednego z mieszkań, żeby spojrzeć na te warunki. Samotna matka mieszkała w jednym pokoju ze swoim ośmiorgiem dzieci. Kilka świń i psów czując się nieswojo w wilgoci Ameryki Południowej, szukały cienia w pobliżu okna. Większość dzieci w obozie bawiła się starymi słoikami, pojemnikami z tworzyw sztucznych i kijami, ale zauważyłem pewną brudną na twarzy dziewczynkę z używaną lalką w ręku. Budowała dom dla swojej Barbie w błocie przed drzwiami.

Mieszkańcy Manati nie znają ciepłej wody, klimatyzacji czy toalety ze spłuczką. Z pewnością nie mają smartfonów, telewizorów z płaskim ekranem, pralek czy dostępu do internetu. Nigdy nie słyszeli o cyfrowych książkach, blatach granitowych, zabiegach spa, urządzeniach GPS, jacuzzi, kuchniach smakoszy lub Netflix. Nie wyobrażają sobie płacić 4 dolary za kawę lub 10 dolarów za bilet do kina. Nie do pomyślenia jest posiadanie samochodu.

Są oni częścią 50 procent światowej populacji żyjącej za mniej niż 2,5 dolara na dzień.

Continue reading

Duch stojący za drapieżnikiem

Kriston Couchey

26 lipca 2012 roku, w czwartek, wysoka temperatura i wiatry szalejące z prędkością prawie 100km/godz spowodowały pożary lasów, które usiłowali zatrzymać odważni mężczyźni i kobiety stojący na linii ognia, aby ochronić miasto Colorado Springs. Miasto zaczęło płonąć i 35.000 ludzi zostało ewakuowanych wraz z mieszczącą się niedaleko Akademią Sił Lotniczych.

Widziałem obrazy płonącego miasta i modliłem się o ochronę ludzi. Tej nocy miałem sen. W tym śnie widziałem wilka zbliżającego się do mnie. Mój pies usiłował pokonać go, lecz został pokonany przez wilka. Gdy minął psa, podszedł do mnie i zobaczyłem za nim twarz złego ducha. Duch Święty powiedział do mnie: „Musisz oddzielić ducha stojącego za tym pożeraczem, od niego”.

Spojrzałem na wilka i powiedziałem do ducha, który go napędzał: „Odcinam cię”. Płonąca czerwona twarz ducha w wilku znikła a jego pysk pociemniał; zwierzę odwróciło się i uciekło.

Następnego dnia, temperatura zaczęła obniżać się i na okolice Colorado zaczął padać deszcz , odwróciły się losy walki z ogniem. Kolejnego dnia temperatura spadła, wiatry ustały i miasto zostało uratowane. Oficjalnie przyznano, że od chwili, gdy ogień zaczął pochłaniać domy w Kolorado, był pierwszy dzień, gdy pogoda współpracowała z ratownikami.

Autorytet w odpocznieniu

Czy jest możliwe tak po prostu coś ogłosić i to się dzieje? Mógłby ktoś powiedzieć, że ten sen i zmiana pogody to zbieg okoliczności. Czy tak, czy nie, ten sen przyszedł w czasie, gdy Ojciec zaczął mówić do mnie o chodzeniu w jedności z Nim. Wezwał mnie do tego, aby obcował z Nim „wewnątrz mnie”, jako Jego miejscu odpocznienia oraz przebywał w Nim w miejscu, gdzie On posadził mnie z Chrystusem w niebie. Ta prawda odpoczywania w Nim, jak On odpoczywa, we mnie, dała mi inną perspektywę patrzenia na to, w jaki sposób autorytet/władza nieba jest wykonywana na ziemi. To jedność z Nim i Jego sercem uzdalnia nas do ogłaszania pewnych rzeczy i one się dzieją, ponieważ to już nie ja, lecz Chrystus, który mieszka we mnie i we mnie On mówi, a zostaje wykonane.

Od tego czasu Duch dalej zmienia moje patrzenia na to jak wola Boża jest wykonywana na ziemi. Od tej pory zostałem skonfrontowany z sytuacjami, w których Ojciec nie powiedział mi, co mam powiedzieć, nakazał, aby osądził i wypowiedział z autorytetem, ufając Jego sercu we mnie, co do tego, co ogłaszam w każdej sytuacji.

Jezus po prostu powiedział do wiatru i fal: „Uspokójcie się!” i stało się. Jezus nie błagał Ojca o odpowiedź na modlitwę, wypowiedział wolę Ojca w stosunku do sytuacji na ziemi z pokojem i odpocznieniem, które nie kwestionowały tego, czy to zostanie wykonane. Wiedział, że był jedno z Ojcem i wykonywał to, co Ojciec wykonywał. Panowanie nad życiowymi okolicznościami dokonuje się z miejsca odpocznienia, w którym wiesz, że jesteś jedno z Nim i zasiadasz razem z Nim.

Jeśli On porusza nas, aby wypowiedzieć to, to On, daje nam Swoje serce i autorytet, aby wykonać wolę niebios w danej sytuacji i to się dzieje!

Miejsca władzy

Jestem przekonany, że ten sen ma na celu zachęcenie mnie i innych do dalszego szukania miejsc władzy w królestwie, które Ojciec przygotował dla każdego z ans. On przemienia naszą mentalność z myślenia w kategoriach niewolnika i błagania w mentalność syna i tego, kto posiada wszystko, co potrzeba. Gdy spotykamy się z różnymi okolicznościami, uczy nas ufać Jego sercu i osądom w nas i zwyciężać je Swoją dobrocią, która mieszka w nas, uczy nas odpoczywania w miejscu władzy w Nim, gdzie On nas posadził. Uczy nas wypowiadać dekrety niebios do sytuacji wprost z serca, raczej znać Go, niż błagać, aby zrobił coś, co On już powierzył nam i do czego nas uzdolnił, aby się stało. Chrystus we mnie wystarcza do wszystkiego.

Wierzę w to, że Ojciec nie szuka mężczyzn i kobiet błagających go, aby poruszył Swoją ręką; On uszka mężczyzn i kobiet, którzy będą Jego ręką na ziemi. Nie szuka tych, którzy wołają z nieba, aby sprowadzić na dół niebiosa, ale tych, którzy są posadzeni z Nim w niebiosach, aby manifestować Jego dominację i panowanie na ziemi. TO jest Królestwo Boże przychodzące na ziemię. Jeśli wiesz o tym, że zostałeś posadzony w Nim a On odpoczywa w tobie to możesz wypowiadać to, co On mówi, a to co ogłaszasz zostanie wykonane.

 

W Jego miłości,

Kriston Couchey

раскрутка сайта

Jak przeżywać obecność Pana_3

Witajcie

John Fenn

 Byłem kiedyś pastorem w miasteczku Rocky Ford, w stanie Kolorado. Każdy czwartek odbywały się wspólne śniadania duchownych. Pewnego razu jeden z pastorów zapytał czy już słyszeliśmy, co się przydarzyło bratu ____ z sąsiedniego LaJunta. W większości znaliśmy go, był to starszy pastor luterańskiego kościoła.

Odwiedzał pewną siostrę ze swego kościoła w lokalnym domu opieki. Ta kobieta straciła wzrok z powodu cukrzycy i swego wieku. Usiadł naprzeciwko jej łóżka i zaczęli rozmawiać ze sobą. W czasie tej rozmowy sięgał co jakiś czas do stojącej obok jej łóżka miseczki z orzeszkami ziemnymi, prawie zjadając je do końca.

Po około 45 minutach, kobieta powiedziała: „Tak naprawdę to już nie ma dla mnie nic więcej do zrobienia w życiu. Jednie co mnie jeszcze cieszy to jedzenie czekolady. Jeden ze znajomych przyniósł mi trochę orzeszków w czekoladzie, ale nie lubię orzeszków, więc wyssałam całą czekoladę i wyplułam je obok na tą małą miseczkę”. (Przez następne lata widziałem tą historyjkę drukowaną w różnych miejscach i opowiadaną przez innych, lecz nie mogę stwierdzić, czy rzeczywiście tak było.)

Źle zrozumiana tożsamość

Brak umiejętności rozróżnienia między tym, co jest z twego ducha, a co z Ducha Świętego może doprowadzić do pomylenia tożsamości, błędu jak w przypadku tego pastora powyżej. Kiedy podejmujemy decyzje, które uważamy za Boże, a okazuje się, że tak nie było, powstaje zamieszanie i jakaś strata, i zastanawiamy się jak mogliśmy zrobić to, co zrobiliśmy, że skończyliśmy tak, jak skończyliśmy.

Cechy naszego ducha

Barbara uwielbia zachody słońca, ja – wschody. Koniec roku jest jej ulubioną porą, moją – wiosna. Ona ma bardzo silne poczucie tego, co prawe, a co nie. Jeśli ktoś nosi dziwną duchową atmosferę wokół siebie, ona to zauważa, ja zaś potrafię dostrzegać u ludzi ich potencjał i dary, pierwszy zauważam duchowe okresy i procesy odbywające się w ich życiu.

Continue reading

Wszystko powywracaliśmy!

 

Allan Balou

Homoseksualiści, bałwochwalcy, szydercy itd., itd. Wszystko powywracaliśmy! Chrześcijanie nie mają sądzić ludzi, którzy są poza kościołem, lecz tych, którzy są w kościele (1Kor 5:9-13). Sprawdź te wersy, zanim się im sprzeciwisz.

A teraz zgadnij, co się dzieje, gdy uczeń Chrystusa czyta w Biblii takie wersy, których nie chce wykonywać. Tak, ignoruje je i wtedy taki fragment pisma jest mu zabierany (Mk 4:24:25) a w konsekwencji odpływa od wiary i już nie idzie za Chrystusem, Który jest Słowem (Heb 4:1-3; Jn 6:60-69; 1:14). Skutek jest taki, że już nie jest w stanie uśmiercać przez Ducha złych uczynków ciała (Rz 8:12-14), ponieważ Duch jest Słowem (J 6:63). Sprawdź sam!

Poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi” (J 8:31-37)? Uwolni was od czego (Rz 1:28-32)? Hm. Jeśli ktoś może powstrzymać cię od poznania prawdy, może zatrzymać cię przed uwolnieniem od grzechu. Spójrz wokół i zobacz jak wielu naucza raczej Mojżesza niż łaski i prawdy, która jest przez Jezusa (J 1:17).

Kiedy człowiek przestaje wzrastać w wierze i odpada od wiary, łatwo przychodzi mu wypowiadać się przeciwko temu, co jest napisane ponieważ nauczanie Królestwa nie jest już wewnątrz niego żywe. Gdy mówi przeciwko wierze, dalej odpada od wiary – 1Tym 6:20-21. Co to oznacza, gdy jest kaznodzieją? Prowadzi za sobą tych, którzy go słuchają na manowce wiary, a dzieje się tak dlatego że powiedzenie: „amen” na te głoszone śmieci to tak, jakbyś mówił to sam, a nikt wypowiadający się przeciwko wierze nie może mówić w Duchu wiary (2Kor 4:13; J 6:63).

Continue reading

Chwała ujawniona

 

Alan Smith

Click here for video teaching.

Mt 5:15-16: „Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie„.

Czy twoje światło świeci a życie promieniuje przed wszystkimi ludźmi? Czy też ukryłeś je pod koszem w twoim sercu? Czy wierzysz i uchwyciłeś to „nowe spostrzeżenie” o sobie: postrzeganie siebie jako światła świecącego przed ludźmi? Wiesz, chodzi o to, czy świecisz i promieniujesz światłem na twoją rzeczywistość? Czy twoje światło tak świeci, że inni mogą widzieć drogę, po której powinni iść? Jak czytamy w Mt 5:15-16 każdy, kto zaufał Chrystusowi otrzymał to „światło” a to „światło” promieniuje. Gdzie znajduje się to światło w tobie i skąd ono wychodzi? W poszukiwaniu odpowiedzi, spójrzmy nieco bliżej na Pismo.

2Kor 4:6: „Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym

 To jest absolutnie nieprawdopodobne! Sam Bóg zaświecił to „światło”, a jego przeznaczeniem jest twoje serce. Jest to dzieło Boga i On porównuje to przekazanie światła do światło stworzenia. Tak więc, Jego „światło” w tobie będzie stwórczym „światłem”. To stwórcze „światło” jest pełne poznania Bożej chwały, która znajduje się na obliczu Jezusa Chrystusa. Ponieważ Duch Święty mieszka w tobie, to „światło” będzie promieniować z twojej twarzy. Twoja twarz jest miejscem eksportu „energii światła”, które jest w tobie. Jak wygląda twoje miejsce „eksportowe”? Czy twoja twarz odzwierciedla ciemność czy jest miejscem, z którego świeci „światło”? Jak to „światło” może wzrastać w tobie, aż do chwili, gdy będzie tak wielkie, że będzie świecić przez twoją twarz?

Continue reading

Jak przeżywać obecność Pana_2

 

 

John Fenn

Witajcie.

Zacząłem od tego, w jaki sposób wejść w obecność Bożą (jeśli nie czytałeś, zobacz TUTAJ).

Dzieliłem się tym, że Jezus powiedział, że Jego Ojciec jest Duchem, i że my rodzimy się na nowo w naszym duchowym człowieku. Tak więc to w naszym duchu mówi do nas Ojciec – Jego (Święty) Duch do naszego ducha – wszystko wypływa w górę i na zewnątrz z tego, czym On się dzieli, co objawia i co mówi do naszego ducha (J 4:24, 15:26-27, 16:13).

Jak rozpoznać, że jest to w twoim duchu

Poprzednio mówiłem też o tym, jak to ci dwaj uczniowie, którzy szli wcześniej drogą do Emaus, komentowali swoje przeżycia, gdy już Jezus znikł: „Czyż serca nasze nie pałały w nas, gdy On do nas mówił…?” (Łu 24;32).

Opisali stan swojego duchowego człowieka jako coś 'płonącego’. Zwróć uwagę na to, że ich umysły zauważyły, że coś tam w środku nich się działo. Doświadczałeś tego stanu umysłu zauważający twego wewnętrznego człowieka w podobny sposób jak ci dwaj, niezliczoną ilość razy wcześniej.

Czy zdarzało ci się powiedzieć czasem coś, czego nie powinieneś i natychmiast odczuwałeś smutek, zranienie, tam głęboko wewnątrz? To jest twój duchowy człowiek, który narodził się z Ducha Prawdy, który mówi ci prawdę – zgrzeszyłeś – a umysł zarejestrował to.

Pomyśl teraz, gdzie dokładnie odczuwałeś to zasmucenie? Czy było to w gdzieś w klatce piersiowej, w brzuchu? A jednak nie było to odczucie fizyczne, było w twoim duchu.

Continue reading