Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Uwalnianie uzdrowienia

Barry Bennett

Czy wiesz, co to znaczy, że Jezus/Ojciec/Duch Święty mieszka w tobie? Zostaliśmy przemienieni przez Ducha Bożego i jesteśmy jednym duchem z Nim (1 Kor 6:17).
Jeśli przez Ducha mieszka w nas Jezus to wszystko czym On jest, jest w nas. Jego życie jest w nas i dotyczy to uzdrowienia.
Paweł napisał, że on już nie żyje, lecz żyje w nim Chrystus, a on sam żyje teraz w wierze Syna Bożego (Gal 2:20). Ogłasza w ten sposób, że Jezus mieszka w nim, a wiara Jezusa jest wiarą, z której korzysta Paweł, aby żyć. Jezus jest Autorem i dokończycielem naszej wiary.

Tak więc, wiara Boża w nas jest wiarą uzdrawiającą. Jest częścią naszej narodzonej na nowo duchowej natury. Większość chrześcijan postrzega uzdrowienie jako coś przychodzącego z zewnątrz, prawdopodobnie z góry. Widzą siebie jako chorych, którzy starają się wyzdrowieć. Modlą się, proszą i mają nadzieję na to, że dotknie ich coś z zewnątrz.
Oczywiście, gdy Jezus chodził po tej ziemi i uzdrawiał wszystkich, którzy do Niego przychodzili, był rzeczywiście „poza” chorymi uzdrawiał ich z zewnątrz, lecz teraz mieszka w nas a zatem Jego moc do uzdrawiania jest w nas.

Gdy zmagamy się z chorobą w naszym ciele, musimy raczej widzieć siebie jako zdrowych, którzy sprzeciwiają się chorobie, niż chorych, którzy starają się wyzdrowieć. Choroba jest nielegalnym intruzem i musi być wypędzona z naszych ciał. Mówimy do naszych ciał przez Ducha. To, co fizyczne musi się poddać temu, co duchowe. To, co widzialne musi poddać się niewidzialnemu.

Continue reading

Co naprawdę opowiadają znaki zodiaku – część 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Gwiazdozbiory nocnego nieba, w rocznym cyklu, opisują dzieło Chrystusa. W starożytności nawet analfabeci mogli spojrzeć w nocne niebo i zobaczyć ewangelię … Zobaczmy zatem i my co oni widzieli:

Panna
W starożytności Panna była pierwszym znakiem zodiaku (z dwunastu) a Lew ostatnim. W tamtych czasach rok zodiakalny rozpoczął się w tym samym czasie, co żydowski nowy rok – Rosz ha-Szana. Tak więc na początku żydowskiego Nowego Roku widzimy Pannę – dziewicę (stąd nazwa znaku), stojącą z latoroślą w prawej ręce i garścią dojrzałych kłosów ziarna (jak pszenica) w lewej. Latorośl trzyma prosto pionowo, podczas gdy kłosy zboża są skierowane w dół w kierunku ziemi, co wskazuje na śmierć oraz na sadzenie. Ponieważ Panna pojawia się w czasie Rosz ha-Szana / Jom Kipur / Święcie Namiotów, niektórzy przyjmują, że Jezus urodził się we wrześniu.
Na całym świecie znak ten oznacza dziewicę. W języku hebrajskim jest Betulą – młodą kobietą (dziewicą). W języku arabskim jest to Adarah – dziewica, po grecku to Parthenos- czysta dziewica.
Główną gwiazdą w miejscu kłosów ziarna skierowanych w dół jest Spica, która jest jedną z dwudziestu najjaśniejszych gwiazd nieba. Ziarno jest skierowane do dołu, co mówi, że musi być zasadzone i obumrzeć, aby następnie wyrosło i zaczęło obradzać. W drugiej ręce jest trzymana pionowo Latorośl. To pokazuje, że Latorośl jak i Ziarno są jedno i obie pochodzą od Panny. Nazwy gwiazd to Al Zimach, Al Azal i Subilon, co oznacza „strzał”, „latorośl” oraz „kłos zboża (pszenicy)”.
Pierwszą dekaną Panny jest Coma – Upragniony, syn dziewicy. Patrzy na swojego syna spoczywającego na jej kolanach, obraz który to skomentował Albumazer – muzułmański astronom / astrolog, który zmarł w 886 roku: „… Ihesu, ze znaczeniem Ieza, co po grecku określa Chrystusa.” Tak więc pierwszy znak zodiaku pokazuje dziewicę Pannę, która ma syna, który jest Chrystusem.
Drugą dekaną Panny jest Centaur. W lewym ramieniu trzyma on tarczę, podczas gdy w prawym ma włócznię wymierzoną bezpośrednio w Wilka – ofiarę, który jest jedną z dekan kolejnego znaku zodiaku w tej historii – Wagi.
Centaur o dwoistej naturze pokazuje, że syn Dziewicy ma także dwoistą naturę. Jest Latoroślą boskiego pochodzenia i jest też Ziarnem pochodzenia ziemskiego. Jest zarówno Jezusem -człowiekiem, jak i Boskim Chrystusem. W języku hebrajskim i arabskim Centaur jest nazywany „wzgardzonym”. Najjaśniejszą gwiazdą tego gwiazdozbioru jest Cheiron. Jej nazwa, od hebrajskiego rdzenia oznacza „przebity”, a także Pholas, co oznacza „modlitwę lub medytację”, podkreślając ofiarę i oddanie się Bogu.
Trzecią i ostatnią dekaną Panny jest Wolarz (Bootes) – Ten, który nadchodzi. Jest to też pasterz, który trzyma w prawej ręce gotową włócznię (która w nic nie jest wymierzona), a w lewej nad głową trzyma sierp, jakby gotowy aby zapuścić do w zboże w czasie żniwa. W języku greckim znany jest jako Arktur, co oznacza „strażnik” lub „obserwator” (stada). Czuwa on nad Wielką i Małą Niedźwiedzicą, które to gwiazdozbiory w starożytności nie były określany niedźwiedziami (czy też wozami) lecz owczarniami lub zagrodami – powiemy o tym później. Słowo „Bo” w języku hebrajskim oznacza „nadchodzić” lub „ten, który nadchodzi”.
Gwiazda na jego prawym ramieniu, w którym trzyma włócznię, to Al Katurops, co oznacza „kij” lub „laska”. W niektórych starożytnych kulturach mówiono, że to kij a nie włócznia , ponieważ postać opisana w mitologii to pasterz.

Podsumowanie znaku Panny
Panna dziewica, trzyma w prawym ramieniu latorośl oraz Spicę – ziarno skierowane w dół wskazując na śmierć i zasadzenie (włożenie w ziemię). Uzupełnieniem jej jest Coma – jej syn zwany Isa lub Chrystus. Ma podwójną naturę i jest wzgardzony. Jest jednak uzbrojony w tarczę i ma włócznię gotową do pchnięcia wymierzoną w ofiarę po jego prawej stronie. Syn jest również pasterzem, gotowym aby zerżnąć ziemię, który w drugiej ręce trzyma laskę (kij) a jego imię oznacza „Ten, który nadchodzi”.

Continue reading

Stan 13/18.03.2021

Stan Tyra
13 marca
Największym wyzwaniem dla każdego, kto wyszedł z kręgu tradycyjnej religijnej akceptacji jest nagła izolacja i samotność, które to niesie. Fundamentalista, w ramach kontrolowania i żądania lojalności, chce, abyś czuł, że jesteś omijany. Akceptacja twojej osoby przeważnie wiąże się ze spełnianiem przez ciebie ich oczekiwań. Grupowe myślenie zawsze jest związane z akceptacją przez grupę. Tak było z Jezusem – wszyscy musimy podróżować tą drogą poczucia „odrzucenia”.
Az stanie się tak bardzo cenionym przyjacielem. Jedną z wielkich niespodzianek niedualistycznej świadomości jest to, że musisz podążać przez samotność, a lekarstwem na nią jest rzeczywiście pustelnia! Kto mógłby sobie to wyobrazić?
Introwertyzm jest koniecznym krokiem do pełnego uzdrowienia, jako że większość naszego życia spędziliśmy zajmując się głównie tym, co na zewnątrz, i motywowani potwierdzeniem ludzi wokół nas – czyli im więcej tym weselej. Introwertyzm, samotność i milczenie pozwalają nam rozpakować wszystko, co życie nam dało i zabrało, a co z definicji jest kontemplacją. Przez tak długi czas byliśmy nadmiernie stymulowani, że potrzebne jest nam milczenie, aby mówiło do nas o tym, czego nigdy wcześniej nie zauważyliśmy. To jest ten „cichy, łagodny głos” w wewnętrznym duchu.
Milczenie jest jedynym językiem na tyle obszernym, że może objąć całe życie i uratować nas przed gniewnymi, dualistycznymi, spornymi i osądzającymi słowami. Wielka mądrość jest echem wielkiego milczenia, tak że „nawet głupiec uchodzi za mędrca, gdy milczy” (Przyp 17:28).

Continue reading

Stan 8/12.03.2021

8 marca
Jedno czego Jezus nauczał i na co wskazywał najczęściej to „Królestwo Niebios”. „Królestwo niebios jest podobne do”, „Królestwo Niebios jest jak…”, „Królestwo Niebios przybliżyło się…”, „Królestwo Niebios jest w was” itd..itd. Jest to fundament wszystkiego, czego Jezus chce nas nauczyć. Tak więc, co to jest?

Ewangeliczni chrześcijanie są przekonani, że jest to miejsce, do którego się udasz, gdy umrzesz, JEŚLI byłeś dobry, przeszedłeś wzdłuż nawy, pomodliłeś się modlitwą grzesznika i uwierzyłeś, że Jezus przyszedł i umarł, aby spłacić Ojca i powstrzymać Go przed zabiciem ciebie i wiecznym torturowaniem. (Skąd w ogóle to wzięliśmy, aby wierzyć, że Bóg taki jest?)
Problemem jest to, że sam Jezus zaprzecza temu, mówiąc: „Królestwo Niebios jest w was”. Jest tutaj i teraz. Nie później, nie „wyżej” (lżejsze), nie umierasz, aby tam się dostać, lecz budzisz się ku niemu.
Inni sądzą, że Królestwo Niebios jest tutaj bardziej jako jakaś utopia, gdzie wszystko jest pokojowe, coś jak wyspa z oazą. Niemniej, kiedy uczniowie Jezusa chcieli Go uczynić Mesjaszem, bosko namaszczonym Królem Izraela, powiedział: „moje Królestwo nie jest z tego świata”. Zatem, ponownie, czym jest?

Królestwo Niebios jest metaforą stanu świadomości; nie jest miejscem do którego się idzie, lecz miejscem z którego się przychodzi. Jest to całkowicie nowy sposób patrzenia na ten świat. Jest to całkowicie nowy sposób patrzenia na ten świat. Przemieniona świadomość, która zamienia wszystko w coś innego niż  wcześniej dostrzegaliśmy. W taki sposób Jezus opisuje to, co my nazywamy „niedualistyczną świadomością”. Cechą charakterystyczną jest to, że nie widzi przepaści czy oddzielenia między Bogiem a ludźmi, między ludźmi a stworzeniem, ani między Bogiem, a czymkolwiek. Bóg jest „wszystkim we wszystkim”. Ja jestem w Bogu, Bóg we mnie, Bóg jest w tobie, ty jesteś w Bogu, my jesteśmy w sobie nawzajem.

Najpiękniejszym symbolem tego jest krzew winny i winorośle z 15 rozdziału Ewangelii Jana. Krzew winny daje życie, lecz bez winorośli nie ma widocznej rzeczywistości tego życia. Tylko winorośle ujawniają rzeczywistość wina. Istnieją w boskiej wzajemności, każda należy do innych i zależy od innych, aby pokazać swoją naturę.

Continue reading

Uwięzieni w czasie

Steve Farrar
Chrześcijańska religia sprawiła, że czas jest realny i chronologiczny. Było stworzenie, upadek, następnie odkupienie.
W chrześcijańskiej kosmologii czas jest liniowy, a zatem człowiek przez stulecia egzystował w różnych fazach braku. Dla chrześcijańskiej religii czasu dowodzi ruch wskazówek zegara, pory roku, bądź wspomnienia.

Chrześcijańska duchowość mówi: JA JESTEM. Nasze życie jest ukryte w Chrystusie, zatem nie znamy czasu czy okresu w którym przeżywaliśmy ubóstwo. Tak powiedział Jezus: „Zanim Abraham był, JA JESTEM”. To samo miał na myśli Paweł, gdy powiedział, że dzieło Chrystusa poprzedza założenie tego świata. Nikt, kto znajduje się w czasie, nie jest wolny. Wszystko oczekuje, jęczy za objawieniem Synów Bożych. Wszyscy jesteśmy uwięzieni w pewnych formach braku. „Do WOLNOŚCI powołał nas Chrystus”. Musimy zatem zwolnić sam czas, ponieważ nikt, kto żyje w czasie nie jest wolny od jego rzekomych skutków i ograniczeń.

Chrystus nie chce, byśmy funkcjonowali w czymkolwiek innym niż WOLNOŚĆ.
Kwantowa Fizyka – i nasze najlepsze naukowe umysły – odkryły, że ani czas, ani przestrzeń fizycznie nie istnieją. Są one „doświadczeniem umysłu” – wyłącznie. Udowodnili to ponad wszelką wątpliwość.

„Wszystkie obietnice w Chrystusie są tak”, ponieważ żadna z nich nie jest opóźniona czy wstrzymywania przez czas bądź przestrzeń. Doskonała jedność jest naszym prawem pierworództwa – jak powiedział Jezus w J 17:22-23 – tak więc, jest to niemożliwe, aby Synowie egzystowali w czasie, podczas gdy Abba, Chrystus i Duch istnieli jako wieczna Istota. Jeśli jesteśmy jedno z Chrystusem, jak obiecał, to również my musimy na zawsze egzystować w wieczności, ponieważ „Upodobało się Ojcu dać wam Królestwo” oraz „On nie zatrzymuje niczego, co jest potrzebne do życia i pobożności”.

Jesteśmy obecnie na takiej pozycji, że nasza najbardziej precyzyjna nauka, fizyka kwantowa, wspiera obietnice i objawienie Chrystusa. Niemniej, religijni liderzy i nauczyciele nie wiedzą o tym, ponieważ są w sprawie nauki ignorantami. Podobni są do tych, którzy patrzą na ten świat okiem, które daje przekazuje im nieprawdę. Jest to właśnie to oko, które powinno być „wyłupione i odrzucone ze swego ciała”.
W to miejsce powinni przyjąć prawdziwe duchowe oko Chrystusa, który objawiał przez stulecia siebie samego w różnorodny sposób. „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, – powiedział – lecz nie jesteście gotowi”. Lecz „gdy przyjdzie Duch, poprowadzi was do całej prawdy”.
Tak więc mamy być czujni na nowe objawienie, które często nie przychodzi z religijnych instytucji, które do dziś: „Nie wchodzą do Królestwa, a co gorzej, nie pozwalają tym, którzy by chcieli”.

Dlatego mój lud pójdzie w niewolę, bo nic nie rozumie, jego szlachetni umrą z głodu, a jego pospólstwo uschnie z pragnienia” (Iz 5:13).
Mój lud ginie, bo brak mu poznania” (Oz 4:6). Tak więc, musimy „badać, aby okazać się wypróbowanymi”.

Co naprawdę opowiadają znaki zodiaku – część 1

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Kiedy byłem chłopcem, razem z moim tatą wychodziliśmy czasem na dwór w nocy, gdzie on opowiadał mi różnych konstelacjach nieba, o ich nazwach, kształtach i w jaki sposób widać je w różnych porach roku, gdy Ziemia przemieszcza się przez otchłań kosmosu. Wielki i Mały Wóz, Kasjopeja – łatwa do znalezienie dzięki kształtowi litery W, Orion ze swoim pasem 3 gwiazd i itd.
Bardzo mnie to pochłonęło. Tata kupił mi teleskop, dzięki któremu godzinami patrzyłem na księżyc i planety. Ale potem dorosłem. Tata zostawił naszą rodzinę a teleskop, który zaczął przypominać mi o naszych wspólnych chwilach, stał się przygnębiającym wspomnieniem dobrych czasów. Życie toczyło się dalej więc ja również ruszyłem do przodu.

Kiedy zostałem chrześcijaninem zaciekawiło mnie, jak mędrcy mogli wywnioskować, że w Izraelu narodził się król, tylko poprzez patrzenie w gwiazdy. Zastanawiałem się, dlaczego Pan podczas rozmowy z Hiobem wspomniał o gwiazdozbiorach, jakby obaj wiedzieli, że łączy się to ze zbawieniem.
Zastanawiałem się, dlaczego w Biblii jest wiele wzmianek o gwiazdach, poczynając od Rodz. 15, gdzie Pan polecił Abramowi popatrzeć w gwiazdy i policzyć je mówiąc, że tyle będzie miał potomstwa. Zastanawiałem się, dlaczego proroctwo o Izraelu wspominało, że „wzejdzie gwiazda z Jakuba” (Lb 24:17) i dlaczego w Obj. 12 mowa jest o 1/3 gwiazd, które zbuntowały się przeciwko Bogu i zostały zrzucone na ziemię.
Doszedłem do wniosku, że skoro Bóg wszystko stworzył, to również gwiazdy muszą mieć jakiś swój cel – muszą o czymś MÓWIĆ. Muszą nieść jakieś przesłanie, ponieważ w Rodz. 1:14 napisane jest o nich „były znakami dla oznaczania pór, dni i lat.” Musiała istnieć jakaś prawdziwa astronomia, która nie tylko badała wszechświat naukowo, ale też odczytywała znaki zapisane w gwiazdach.

Continue reading

Dlaczego chorujemy?

Steve Farrar
Jego ranami zostaliśmy uzdrowieni” (1Ptr 2:24).

Dlaczego, skoro to, co Jezus Chrystus przyniósł na ten świat zostało uzdrowione i uczynione nowym, mimo wszystko doświadczamy chorób?
Nasz stan ciągłej choroby jest symptomem pewnej głębszej sprawy. Jeśli jesteś tutaj, na tym świecie, i ciągle mentalnie jesteś „z tego świata” to żyjesz w ogromnym stresie. Ponieważ przyzwyczaiłeś swoją świadomość do przeżywanego stresu, możesz nie być świadom tego, jak jesteś obciążony.

Przeciętny człowiek ma około 70.000 myśli dziennie. Gdyby twoje myśli z wczoraj można było wydrukować to prawdopodobnie szokiem nie tyle byłaby dla ciebie zawartość tego wydruku, ile emocjonalny ładunek myśli umieszczonych w twoim Jestestwie.

Większość z nas jest podobnych do starych bukłaków, które usiłują utrzymać nowe wino.
Rozpadamy się, ponieważ ukryte założenia dotyczące naszej rzeczywistości, natury naszej egzystencji zasadniczo nie zmieniają się od chwili, gdy się pojawiły wiele dziesięcioleci temu. Umieszczamy nasze „duchowe” myślenie na szczycie pękającego i zwodzącego fundamentu.

Nasze choroby są w większości wskaźnikami tego, jaka ilość nierozpoznanego stresu przepływa przez nasze myśli i emocje. Jesteśmy w ucisku (stresie) ponieważ żyjemy poza świadomością Bożego odpocznienia. Chrześcijanie często korzystają z obrazu owiec jako idealnych naśladowców, ponieważ owce wydają się być zrelaksowane, żyją pod uważną troską Pasterza. Nie ma wiele stad dzikich owiec biegających wokół Pasterza.

Wejście do Bożego odpocznienia jest integralną częścią „uzdrowienia i zdrowia”, błogosławieństwa obiecanego przez Boga. Zamiast tego, podobni jesteśmy do strażaka wbiegającego na miejsce pożaru i usiłującego ugasić ogień. Dzięki naszym duchowym praktykom powinniśmy zanurzać się coraz głębiej i głębiej w wewnętrzne doświadczenie odpocznienia w Duchu.

Nasze atomy i molekuły są świadome naszych myśli, może nawet bardziej niż nasza świadomość. Otrzymują one powódź biochemicznych sygnałów 24/7, która ma źródło w naszych myślach i emocjach. Nasz immunologiczny system jest tak zaprojektowany, żeby wyszukiwał i niszczył zagrożenia. Co się więc dzieje, gdy nasz system immunologiczny, komórki, które się na niego składają, są same przytłoczone chemią, która ma swój początek w naszych myślach i emocjach?

Jest coś takiego jak ukryte pragnienie śmierci. Niewielu ludzi przyzna się do swego kosmicznego lęku, a gdy się przyznają otrzymują leki. Naszą rzeczywistą wewnętrzną potrzebą jest nauczyć się być „w tym świecie, lecz nie z tego świata”. Oznacza to, że „Mieszkamy w Bogu i doświadczamy Boga zamieszkującego w nas”.

Nasze choroby są sygnałem mówiącym nam, abyśmy „Zbliżyli się do Boga” tak, aby „On zbliżył się do nas”. Nie zostaliśmy zaprojektowani do egzystencji poza Jego odpocznieniem. Jego odpocznienie zawsze znajduje się w Jedności. Jedność jest czymś więcej niż tylko słowem. Jest doświadczeniem, jest czymś niezbędnym. „Moje ciało spocznie w nadziei” (Dz 2:26).