Category Archives: Kościół

Uspokajając rytmy łaski: Jak pokonać ducha znużenia

Jeśli kiedykolwiek bywasz zmęczony to jesteś w dobrym towarzystwie. Mojżesz zmęczył się trzymając w górze ręce, gdy Izraelici walczyli z Amalekitami (Wyj. 17:11-13)

Job był znużony w sercu swym ciężkimi próbami (Jb. 10:1). Dawid również znużył się jęczeniem, gdy zrosił swoją poduszkę łzami i zmoczył łoże płaczem (Ps. 6:6). To dopiero jest znużenie!

Czym jest znużenie? Wyczerpaniem siły. Brakiem wytrwania. Wypłukaniem wigoru. Znużenie przychodzi wraz z duchem ociężałości i braku siły, co powoduje, że czujesz się zrezygnowany. Zmęczenie wykrzywia perspektywę, powoduje, że patrzysz się na świat – a może i na kościół – kaprawymi oczyma. Zmęczenie ma przyjaciół, którzy nazywają się: Zniechęcenie i Zamieszanie i to trio śpiewa pieśń, która brzmi jakoś tak:

Zginam się tylko w tył i nic nie przychodzi oprócz bólu pleców, jedyne światło w tunelu to lokomotywa pędząca na mnie, nic się już nie zmieni, więc mogę się przestać starać, nawet nie wiem już więcej, co mam robić!

Słyszałeś już ten refren lub coś podobnego? Łatwo jest wybijać ten rytm i stworzyć kwartet z tych głosów – możesz nawet poprowadzić. Będziesz śpiewał o swoim znużeniu każdemu i wszystkim, którzy będą słuchać.
Inni zmęczeni żołnierze mogą przyłączyć się do pieśni i nawet dodać nowy tekst. Pamiętasz starą pieśń: „Nikt nie zna zmartwienia, które widzę,.. nikt nie wie o moim smutku”? Myślę, że sięga on aż do czasów Joba, lecz wielu z nas od czasu do czasu ciągle śpiewa tą samą pieśń.

Zobacz, jeśli robisz cokolwiek wielkiego dla Pana – czy to jest prowadzenie międzynarodowej służby czy samotne prowadzenie domu – to możesz spodziewać się tego, że zmęczenie odwiedzi cię w miejscu zamieszkania. Jezus zauważył 2000 lat temu, że żniwo jest obfite, lecz pracowników niewielu. Niestety, niewiele się zmieniło w tej sprawie, od tamtych czasów.

Co więc robi apostolski wierzący, gdy zmęczenie przychodzi mrucząc tą melodię? Po pierwsze: zwiń swoje „super chrześcijańskie” strecze, oczyść i powieś pelerynę w szafie. Innymi słowy: zrób sobie przerwę przy pierwszej oznace zmęczenia. Pamiętaj, zmęczenie jest pierwszym przystankiem na drodze do wypalenia. Bóg nakazuje nam zachowywać sabatowy dzień raz w tygodniu. Nawet Jezus męczył się czasami, a On jest Synem Żyjącego Boga.

Pamiętasz to, gdy Jezus z uczniami byli w drodze z Judei do Galilei. Apostolski gang musiał przechodzić przez Samarię. Jezus przybył do miast zwanego Sychar w pobliżu ziemi, którą Jakub dał Józefowi.
Była tam studnia Jakuba:
Jezus więc, zmęczony podróżą, usiadł sobie przy studni; było to około szóstej godziny [tj. około południa] (Jn 4:3-6). Jezus był zmęczony, a było dopiero południe! Zrób więc sobie przerwę. To normalne być zmęczonym.

Jezus zachęcał Swoich uczniów aby odpoczęli: I rzekł im: wy sami idźcie na osobność, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco, Albowiem tych, co przychodzili i odchodzili, było wielu, tak iż nie mieli nawet czasu, żeby się posilić. Odjechali więc w łodzi na ustronne miejsce, na osobność (Mk 6:32 AMP). Niemal słyszę jak niektórzy z was mówią właśnie: „Przyślij tę łódkę do mnie”.

Lecz jeśli oddalasz się w tej łodzi i odpoczywasz, i nadal jesteś zmęczony to już, przyjaciele, zupełnie inna sprawa. Autor Listu do Hebrajczyków ostrzega nas, abyśmy nie męczyli się, ponieważ możemy upaść na duchu utrudzeni (Hebr. 12:3). Oczywiście, przeciwnik planuje zaatakować nas wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni i słabi (2 Sam. 17:1-3). Powtórzmy: wierzę, że zmęczenie sprowadza swoich kuzynów Zniechęcenie i Zamieszanie, a ich wspólna melodia przygnębienia jest najsmutniejszą pieśnią country, jaką chciałbyś kiedykolwiek usłyszeć.

Oczywiście, już znasz odpowiedź na zmęczenie, ona jest w Słowie Bożym. Gdy badałam Biblię, byłam zachęcona i zdecydowana (dokładne przeciwieństwo zniechęcenia i zamieszania), jeśli chodzi o lekarstwo na znużenie. Tak, Biblia jest pełna obietnic skierowanych do znużonych żołnierzy. Nastrój więc swoje struny głosowe i bądź gotów do śpiewania tych wersów przeciwnikowi, gdy następnym razem poczujesz zmęczenie:

Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość. Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości. Młodzieńcy ustają i mdleją, a pacholęta potykają się i upadają, lecz ci, którzy ufają Panu (ang. oczekują Pana), nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają (Iz. 40: 28-31).

My mamy swoją część do zagrania – mamy oczekiwać na Pana. Lubię sposób w jaki tłumaczenie Amplified rozszerza słowo „oczekują” (w j.polskim „ufają Panu”) w tym wersie: oczekiwać, szukać, mieć nadzieję w Nim. Gdy Dawid był w znużonej ziemi, gdzie nie było wody, żarliwie szukał Boga, wołając: Dusza moja pragnie Ciebie, tęskni do ciebie ciało moje (Psalm 63:1). Modlił się do Boga: Podźwignij/wzmocnij mnie słowem swoim (Psalm 119:28).

Jeśli jesteś zmęczony, Jezus teraz woła do ciebie. On mówi: „Jesteś zmęczony? Zużyty? Wypalony religią? Przyjdź do mnie. Ucieknij razem ze mną a ozdrowiejesz. Ja pokażę ci jak naprawdę odpoczywać. Chodź ze mną i pracuj ze mną – patrz jak ja to robię. Ucz się niewymuszonego rytmu łaski. Nie włożę na ciebie nic ciężkiego czy chorego do noszenia. Trzymaj się ze mną a ja nauczę cię żyć życiem wolnym i lekkim” (Mat. 11:28-30 The Message). „Niewymuszone rytmy łaski’ ,… Lubię ta obietnicę. Pozwólcie, że zostawię was z jeszcze jedną z Gal 6:9:

A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.

продвижение

Odnów nas, Panie_01

Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Ef. 2:10

Za każdym razem, gdy Pan pobudza nas do zmiany w nas samych, powinniśmy zareagować „skupiając” naszą uwagę na tym, co On chce osiągnąć. Czasami brakuje nam zdrowej „bojaźni Pańskiej” i w pewnej mierze traktujemy Pana lekko. Możemy wiernie uczestniczyć w kościele, brać udział we wszystkim czego się od nas wymaga i odczuwać duchową satysfakcję, lecz Pan szuka czegoś więcej. On szuka tych, którzy będą wrażliwi na Jego obecność, co sprawia, że są dla Niego dostępni bez względu na cel, jaki może mieć.

Służba Jana Chrzciciela była przygotowaniem drogi na pierwsze przyjście Pana.

Jak napisano u Izajasza proroka: Oto posyłam anioła mego przed tobą, który przygotuje drogę twoją.
Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską; prostujcie ścieżki jego
Mk 1:2-3.

Głos taki jak ten jest bardzo potrzebny we współczesnych dniach, gdy stajemy na progu Jego powrotu. Tak jak ten „głos” był przygotowywany w tamtych dniach, tak też jest i obecnie „głos”.
Zostaliśmy powołani, aby osiągnąć jakość życia Jezusa. Gdy stajemy przed Panem, nasze duchowe życie musi być mierzone według Jego życia.

Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej Ef. 4:13.

Nie będziemy oceniani „ilościowo”, według tego wszystkiego, co zrobiliśmy, lecz raczej „jakościowo” przez to, czym staliśmy się. Pan powiedział: „Dobrze zrobione (a nie dużo zrobione) sługo dobry i wierny”. To jest „miara” pełni Chrystusa, którą staliśmy się, według której będzie określane nasze miejsce w Jego Królestwie.

Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie Obj. 3:21.

Na początku Pan dokonał pewnych „aranżacji”, których celem było doprowadzenie Adama do wyższego celu. W powierzchowniej formie takie przygotowanie jest postawione przed każdym z nas i w tych ramach jesteśmy stale zmuszani do podejmowania decyzji.

Ten „punkt próby” ma swoje korzenie w „drzewie życia” i w „drzewie poznania dobra i zła” (Rodz. 2:9, 16-17). Sposób w jaki zareagujemy czy odpowiemy na każdą próbę będzie miał ogromny wpływ na rozwój naszego duchowego życia.
Mając ten wyższy cel na widoku, Pan sprawił, że „drzewo życia” było całkiem zwykłe, a „drzewo poznania dobra i zła” bardzo atrakcyjne.

Drzewo życia, które jest osobą Pana Jezusa Chrystusa, pojawia się nam jako „korzeń” z suchej ziemi, które nie ma postawy ani urody i gdy patrzymy na Niego, nie ma żadnego zewnętrznego piękna, którego można pragnąć (Iz. 53:2). Duchowe rzeczy są godne pożądania tylko dla tych, którzy narodzili się na nowo i są nastawieni na duchowe rzeczy.

Drzewo poznania dobra i zła jest całkiem inne. „Ukazuje się” jako takie, które ma dobry owoc, miły dla oka i godny pożądania (Rdz. 3:6). Odwołuje się do wszystkich aspektów naszego cielesnego życia. Tak więc, powierzchownie, chwilowe, skupione na sobie życie wydaje się być bardzo atrakcyjne. Niemniej, jest to zwodnicze, ponieważ przeminie w ciągu chwili i nie oferuje żadnej wewnętrznej satysfakcji czy wiecznej nagrody.

Tak więc, nie mamy osądzać tylko według tego, co robimy, co jest zewnętrzne czy widzialne, jak to jest z drzewem poznania dobra i zła; lecz mamy osądzać również według tego czym „stajemy się” przez to, co robimy. Jest to podobne do drzewa życia, którego prawdziwe piękno jest ukryte wewnątrz.

Paweł napisał w Liście do Filipian 3:11 tak: Aby tym sposobem osiągnąć zmartwychwstanie. Poszukiwał „zewnętrznego zmartwychwstania” spośród żywych umarłych, aby być wyniesionym ponad wpływy drzewa poznania dobra i zła, które prowadzi do śmierci, aby żyć z drzewa życia, samego życia Pana Jezusa Chrystusa, jako obecnej rzeczywistości.

Paweł rozumiał to, że istnieje ukryte duchowe życie, które nie jest widoczne dla naturalnego człowieka i tam może on naciskać i przeżywać. Z pasją pragnął tego, co wznosi się ponad wszystko co naturalne w jego życiu. Był obdarowany, a zatem mógł osiągnąć wiele w sprawach doczesnych, lecz świadomie to odrzucał, ponieważ chciał zdobyć to, co uważał za „Drzewo Życia” – Pana Jezusa Chrystusa.

Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa.
Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, Zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie. Ilu nas tedy jest doskonałych, wszyscy tak myślmy; a jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi; Flp. 3:12-15

Taka jest też modlitwa psalmisty, w której takie samo pragnienie przeżywania pełni Pańskiej jest wyrażane.

Boże Zastępów, spraw nam odnowę! Spójrz z nieba i patrz, I ujmij się za tą winoroślą I szczepem, który zasadziła prawica twoja, Latoroślą, którą sobie wyhodowałeś. Psalm 80:15-16

Pan jest wszechobecny, to znaczy, że On wypełnia niebiosa i ziemię. Ponad Jego wszechobecnością jest manifestacja Jego obecności.  Gdy prosimy Go, aby „nas odnowił” szukamy manifestacji Jego obecności, Jego osobistego działania w naszym życiu.deeo

Rozbrajanie Kościoła

PRZYGOTOWANI DO RZEZI: Rozbrajanie kościoła.

John Green -1998

„Zanim armia zatrzymana w miejscu może zacząć panować, ludzie muszą zostać rozbrojeni, jak to jest niemal w każdym królestwie w Europie” – Noah Webster z Pennsylvanii, Philadelphia, 1787.

Gdy w Wielkiej Brytanii postanowiono zniewolić Amerykę, Brytyjski parlament otrzymał radę mądrego mężczyzny, który zarządzał Pensylwanią, aby rozbroić ludzi; że to jest najlepszy i najbardziej skuteczny sposób na ich zniewolenie; lecz aby tego nie robili otwarcie, lecz osłabiali ich i pozwolili im tonąć stopniowo” — George Mason z Virginia, 1788.

Jak pokazuje historia jest to powszechna taktyka, aby zdobyć kontrolę nad uciskanym narodem, przejmując środki, którymi jednostki mogą się same bronić. Gdy już raz obywatele zostaną rozbrojeni, jest względnie łatwą sprawą tyranizować ich. Wydaje mi się, że ta sama zasada jest prawdziwa w świecie duchowym.

Nowy Testament przepełniony jest ostrzeżeniami przed fałszywymi nauczycielami i nauczaniem, przed fałszywymi znakami i cudami, oraz zepsuciem ludzi, którzy będą starać się przyciągnąć uczniów do siebie. Bóg nie pozostawił Swoich uczniów bezbronnych. Dał im zamieszkiwanie Ducha Świętego do wnętrz, dał nam przykład Chrystusa, Jego nauczanie, nauczania apostolskie i wszystkie pisma, które znajdujemy w Biblii. Jest również dar rozeznawania duchów dany niektórym, lecz, co ważniejsze, jest umiejętność badania wszystkiego i rozeznawania, co jest obowiązkiem każdego wierzącego. Jeśli wierzący ma być uzbrojony przeciwko zwiedzeniom wroga i utrzymywać się na wolności przed wrogim, opresyjnym reżimem to musi praktykować rozeznawanie ze stałą czujnością. Jeśli to obronne narzędzie zostanie mu odebrane to staje się łatwym łupem dla każdego, kto będzie chciał go wziąć w niewolę.

Właśnie dlatego jest dla mnie bardzo niepokojące obserwowanie pewnego współczesnego trendu w Ciele Chrystusa. Ten trend to wyszydzanie i obrażanie tych, którzy korzystają ze swego narzędzia samoobrony, udzielonego im przez Boga. Ci, którzy są posłuszni Pismu i „wszystko badają” są wyszydzani, wyśmiewani i określani jako „faryzeusze”. Wydaje się, że Kościół stał się ofiarą pluralistycznego, nie-osądzającego nastawienia umysłu współczesnego wieku. Naszym niewybaczalnym grzechem jest kwestionowanie czyjejś wiary, czy odwagi, aby powiedzieć, że to może być złe. Ci nowi liderzy żądają od ciebie, abyś wspiął się na wspólny wózek, a jeśli się na to nie zgadzasz, musisz milczeć za wszelką cenę. Wzywają nas, abyśmy najpierw przeżywali, a potem badali. Adam i Ewa nie mieli doświadczalnego poznania dobra i zła. Wąż zwrócił ich uwagę na atrakcyjność owocu i to, że jest godny pożądania, po czym kusił ich, aby sami spróbowali. Ich późniejsza ocena pokazała, że źle zrobili, ignorując to, co Bóg powiedział w tej sprawie, lecz wtedy zniszczenie już było faktem.

Ci, którzy usunęli obronne narzędzie rozeznawania związują ręce Kościoła. Przygotowują Bożych ludzi na rzeź. Dlaczego to robią? Dlaczego chcą oni narazić miliony na miliardy zwiedzeń przeciwnika, pozbawiając ich ochrony. Dlaczego chcą zabrać to, co dał Ojciec? Kościół staje się rzeźnią chytrze spryskaną krwią świętych, którzy są zwiedzeni przez fałszywych nauczycieli. Błąd i zwiedzenie szaleją, szarlatani panują na listach bestsellerów, pseudo-poznanie jest rozpowszechniane na całym świecie, pędząc po elektrycznych synapsach. Nie błądźcie, to jest walka a stawka jest bardzo wysoka.

Zbadajmy logikę (czy jej brak) stojący za tym, co niektórzy z tych liderów mówią:

Najpierw musicie to przeżyć/doświadczyć sami, zanim to osądzicie. Czysty nonsens. Tej samej metody używają mormoni, aby złapać ludzi na haczyk (módl się o Księgę Mormona i zobacz czy nie „rozpali twoich wnętrzności”). Nie musisz przeżywać samobójstwa, aby wiedzieć, że jest ono złe dla ciebie. Chrześcijanom nigdy nie zostało polecone, aby autoryzowali wątpliwe duchowe doświadczenia, poddając się im.

Jeśli nie wskoczysz do Rzeki, to możesz stracić poruszenie Boże.Jeśli nie wykonujesz swojego obowiązku badania wszystkiego i trzymania się tego, co dobre, to możesz być zwiedziony. Bóg się nie spieszy.
Jeśli chodzisz z Nim, starając się Jemu podobać, to On poprowadzi cię do tego wszystkiego, czego ci pragnie udzielić. Tylko dlatego, że ktoś ogłasza, że coś jest poruszeniem Bożym, wcale tak nie musi być.
Strzeż się handlarza, który popycha cię do szybkich decyzji. Może on mieć coś ukrytego w zanadrzu.

Bóg obraża umysł, aby objawić serce.Nie wiem, co to jest, lecz na  pewno nie jest to Pismo. To prawda, że Boże drogi mogą być obraźliwe dla ludzkiej mądrości. Mimo wszystko często ten cytat jest używany po to, aby powiedzieć, że jeśli jesteś czymś, co się dzieje w kościele urażony to jest coś nie w porządku z twoim sercem. Rzeczywiście chodzi o to, czy jesteś urażony tym, co się dzieje w kościele, ponieważ jest to niebiblijne? Jeśli tak, stój twardo.

Nie opieraj się temu, co się dzieje, gdyby się miało okazać, że to jest Boże poruszenie. Jest to argument użyty przez Gamaliela w 5 rozdziale Księgi Dziejów Apostolskich. Pomimo, że ten argument był na korzyść apostołów, należy zwrócić uwagę na to, że Gamaliel był faryzeuszem o pragmatycznym spojrzeniu. Nie był kierowany przez Pana w tym, jak wierzący powinni dokonywać swego rozeznania. Jeśli coś nie pochodzi od Boga to prawda, że ostatecznie nie powiedzie się. Jednak do czasu, gdy taki fałszywy ruch wypadnie z kursu, wiele ludzkich istnień zostanie zniszczonych a wiele dusz zwiedzionych i potępionych. Spójrz na fenomenalny wzrost i widoczne sukcesy mormonizmu. Chrześcijanie słusznie sprzeciwiają się mormonizmowi na podstawie tego, że wykrzywia on i odbiega od Pisma. To, co wydaje się pozostawiać w ramach chrześcijaństwa nie powinno być badane w mniejszym stopniu.
Zastanów się nad dziełami Szatana. Wiemy, że on nie zwycięży, lecz z pewnością nie siedzimy spokojnie i nie pozwalamy mu na wykonywanie jego roboty bez przeszkód. Gdy sprawa toczy się o dusze, nie możemy pozwolić sobie na siedzenie i nie robienie niczego.

Czy nie chcesz więcej Boga w twoim życiu? To jest bardzo podstępne.
Oczywiście, każdy szczery chrześcijanin zdaje sobie sprawę z tego, że potrzebuje wzrastać bliżej Boga, i chce to robić. To nie powinno nas jednak prowadzić do łapania się wszystkiego, co się dzieje. Częścią wzrastania bliżej Boga jest słuchanie jego przykazań mówiących o badaniu i rozeznawaniu. Desperacja niektórych chrześcijan przypomina mi króla Saula, który zwrócił się do wróżki z Endor. Chciał odpowiedzi za wszelką cenę, a ceną, którą w końcu zapłacił, było jego własne zniszczenie.

Spójrz na siebie. Zobacz jak często w Nowym Testamencie mówi się o fałszywych nauczycielach, fałszywym nauczaniu. Korzystając z konkordancji, sprawdź przykazania o sprawdzaniu i rozeznawaniu, których celem jest uniknięcie zwiedzenia. Zrzuć łańcuchy tych, którzy starają się związać ciebie. Korzystaj jako wierzący ze swego „prawa do noszenia broni”.

Zdrowa dusza, podobnie jak zdrowy system krwionośny, ma właściwe proporcje białych i czerwonych krwinek. Czerwone krwinki są jak wiara: przenoszą życiodajny tlen do każdej części ciała. Białe krwinki są jak rozeznanie: rzucają się na śmiertelne i toksyczne związki i wyrzucają je poza obieg. W zdrowym sercu musi być sposób na utrzymywanie śmiertelnych i trujących treści poza życiowym strumieniem” – A.W.Tozer.

раскрутка сайта

Czy słyszałeś….? Plaga plotki

Jon Zens

www.searchingtogether.org

Plaga plotki w Ciele Chrystusa

Bob Mumford powiedział kiedyś: „Chrześcijańska armia jest jedyną, która sama siebie rani”.

Niestety, obserwuję, że to stwierdzenie jest w całości prawdziwe.

Przez lata mojego chrześcijaństwa widziałem przyjaciół i ich rodziny przechodzących przez niewypowiedziany ból i cierpienie z powodu niewiarygodnej mocy plotki i oszczerstwa. Wiele lat temu sporo jeździliśmy i po usłudze w kościele, podszedł do mnie jakiś brat i powiedział: „Słyszałem, że zrezygnowałeś z nauczania w kościołach i założyłeś farmę ziemniaczaną”. Niech ktoś zgadnie jak i dlaczego taka pogłoską się zaczęła! To akurat było całkiem nieszkodliwe, lecz wyobraź sobie niesamowity ból jaki jest zadawany przez zjadliwe osądy wydawane na życie i reputację innych.

W tym artykule chciałbym zająć się tą sprawą. Mam nadzieję, że podniosę w ten sposób czujność moich braci i sióstr w Chrystusie, abyśmy wszyscy lepiej podążali za nauczaniem Pana jeśli chodzi o naszą mowę na temat innych oraz tego, co robią.

Czym dokładnie jest plotka?

Plotka to informacja z drugiej lub trzeciej ręki, którą ktoś zrzuca na ciebie bez twojej uprzedniej zgody i bez zgody osoby, której ona dotyczy. Plotka może być prawdą, częściową prawdą lub całkowitym fałszem. Może być motywowana dobrymi intencjami, lecz zawsze jest to negatywne personalna informacja o kimś innym, stawiająca tą osobę w złym świetle.

Czym jest oszczerstwo?

Biblia definiuje oszczerstwo jako oskarżającą mowę, która jest szkodliwa do imienia jakiejś osoby i jej reputacji. Jej istotną cechą charakterystyczną jest zamach,… akt obsmarowania kogoś. Plotka i oszczerstwo powodują, że ktoś jest postrzegany jako nieprawy i nie w prządku, bez jego zgody i wiedzy. Głównym składnikiem obu tych grzechów jest to, że szarpana osoba jest poza kręgiem.
Plotkarze zazwyczaj unikają mówienia bezpośrednio z osobą, którą poniżają.

Przyznaję, że w przeszłości słuchałem plotki. W tamtym czasie nigdy nie myślałem o tym, jak głęboko taka osoba i jej rodzina może zostać zraniona, gdy ktoś atakuje jej reputację bez jej wiedzy i zgody. Wydaje się, że większość ludzi, którzy szerzą plotkę nigdy o tym nie myśli.
Nie zdają sobie oni również sprawy z tego, że to co robią jest zaangażowaniem się w plotkę i oszczerstwo. (Niektórzy ludzie, oczywiście, celowo obsmarowują innych, dokładnie wiedząc, co robią.
Niemniej, wielu chrześcijan naiwnie rozpowszechnia plotkę, nie zdając sobie sprawy ze zniszczenia jakie ona niesie w życiu innych).

Z tego powodu podniosłem standard w moim życiu. Ze wszystkich moich sił, zawsze oceniam ludzi na podstawie mojego pierwszego spotkania z nimi, a nie na tym, co ktoś inny mi o nich powiedział – z tej oczywistej przyczyny, że informacje z drugiej ręki mogą być bardzo mylne i niewłaściwe (smutno to powiedzieć, nie zawsze żyłem według tego standardu).

Plotka i oszczerstwo naruszają maksymę naszego Pana: „Traktujcie innych tak, jakbyście chcieli, aby was inni traktowali”. Jeśli ktoś cierpi tego z powodu, że krążą o nim plotki, to rozumie moc tych słów. Nikt nie chce być przedmiotem plotki czy oszczerstwa, a niewiele jest rzeczy tak bardzo raniących.

Jednym z problemów jest to, że plotka i oszczerstwo wydają się niewinne i często przychodzą do nas subtelnie. Nie trzeba działać w złym zamiarze, aby plotkować i być oszczercą. Powtórzmy: motyw nie jest istotny. Rozpowszechnianie negatywnych i zawstydzających informacji o kimś innym jest sprzeczne z chodzeniem w miłości. Miłość (1 Kor. 13) „nie myśli nic złego” i „wierzy w to, co najlepsze w innych”.

Jak zazwyczaj brzmi plotka czy oszczerstwo? Zazwyczaj zaczyna się od czegoś w rodzaju: „Czy słyszałeś już o ,.. takim, a takim,..” Reszta podąża w tym kierunku, aby tą inną osobę ustawić w zawstydzającym, negatywnym świetle. A.W. Tozer powiedział takie wspaniałe słowa o grzechu plotki:

„Nigdy nie przekazuj o nikim czegokolwiek, co zrani go. „Miłość zakrywa wiele grzechów” (1 Ptr. 4:8). Plotkarz nie ma udziału w Bożej przychylności. Jeśli wiesz o czym, co może przeszkadzać lub ranić reputację jednego z dzieci Bożych, zakop to na wieki. Znajdź mały ogródek z tyłu – gdziekolwiek, jakieś małe miejsce – i gdy ktoś przychodzi z jakąś złą opowieścią weź ją na zewnątrz i pogrzeb tam: „Tutaj leży w pokoju ta historia o moim bracie”. Bóg się o to zatroszczy. „Jakim sądem sądzicie, takim i was osądzą”.

Jeśli chcesz, aby Bóg był dobry dla ciebie, będziesz musiał być dobry dla Jego dzieci. Mówisz: „Lecz to nie jest łaska”.
Tak, łaska wprowadza cię do Królestwa Bożego, to jest niezasłużona przychylność, lecz po tym, gdy już siedzisz przy stole Ojca, On chce nauczyć cię manier zachowania przy stole. I On nie chce, abyś jadł, dopóki nie będziesz w zgodzie z etykietą. A co to jest takiego? Etykieta stołu mówi, że nie będziesz opowiadał historii o tym bracie, który siedzi przy stole wraz z tobą – bez względu na denominację, narodowość czy wychowanie” (zaczerpnięte z Five Vows for Spiritual Power).

Co więc powinniśmy robić, gdy słyszymy pogłoski o kimś innym?

Jeśli w czasie rozmowy ktoś zaczyna wyrażać się w taki sposób, że stawia w złym świetle innego brata czy siostrę, do naszej odpowiedzialności należy przerwanie takiej mowy i zachęcenie tej osoby do porozmawiania bezpośrednio z tym, kogo krytykuje. Jeśli pojawi się email zawierający plotkę powinniśmy zlekceważyć jego zawartość i prosić nadawcę, aby się udał do tego, przeciwko komu pisze. W każdym przypadku, na tyle na ile to od nas zależy, nie powinniśmy brać udziału w plotce, a powinniśmy skonfrontować osobę roznoszącą złe wieści.

Nie wolno nam zapominać, że sprawy dotyczące innych osób, musimy potwierdzać ze świadkami (Mt. 18:16) a inni powinni być tylko powiadamiani, jeśli spotkamy się z odmową pokuty – co oznacza, że nie chcą przestać grzeszyć. To my grzeszymy zaczynając oskarżać innych tym, na co nie mamy potwierdzenia świadków czy też tym, z czego już pokutowano. Grzechem jest rozpowszechniać informacje o przeszłych grzechach innych, gdy już dawno znajdują się pod krwią Chrystusa.

Oprócz tego, powinniśmy iść również do tej osoby, której dotyczą plotki i uświadomić ja. Powinniśmy zapytać ich, czy są prawdziwe lub skorygować je. To jest dobra rzecz. Pomyśl o tym, czy gdyby ktoś o tobie rozpowszechniła coś negatywnego, czy nie chciałbyś o tym wiedzieć? Powtórzmy, miłość traktuje innych tak, jak chce być traktowana.

Nie wystarczy pytać plotkarza czy rozmawiał z osobą, o której plotkuje. Z mego doświadczenia wiem, że często taki człowiek mówi, że „tak”, a gdy porozumiesz się z osobą obmawianą, zaprzeczają temu. Może ta rozmowa nie była wcale rozmową. Nic nie może zastąpić bezpośredniego kontaktu z osobą, o której mowa.

Z każdymrazem, gdy słyszymy plotkę, powinniśmy się zastanowić: „Cz y chciałbym, aby ktoś mówi tak o mnie? Co powiedziałaby na to moja rodzina? Współmałżonek, matka, ojciec, dzieci, najlepsi przyjaciele?” (Takie myśli zazwyczaj nigdy nie przychodzą do głowy osobie słuchającej czy rozpowszechniającej plotkę o kimś innym.)

Czy zauważyłeś kiedyś, że mowa która rozdziera porusza się z prędkością ognia, a informacje o pokucie i odnowieniu zdają się mieć ślimacze tempo? Dlaczego tak jest, że często natychmiast wierzymy i przyjmujemy negatywne oceny ludzi, lecz wieści o pokucie, zmianie i rozpraszanie fałszywych pogłosek napotyka na sceptycyzm? U nas, jako wierzących, powinno być dokładnie odwrotnie; powinniśmy niepewnie przyjmować i sceptycznie traktować niekorzystne słowa o innych, a szybko radować się i cieszyć wieściami o nieprawdziwości pogłosek czy o pokucie innych!

Naturą szatana jest oskarżenie. On jest nazwany „oskarżycielem braci” (Obj. 12). Słowo „Szatan” oznacza: przeciwnik, a słowo „diabeł” dosłownie znaczy oszczerca. To powinno nam dużo mówić. Pewna siostra spisała takie ostrzegające znaki duchowego oszczerstwa:

**Bycie podejrzliwym wobec innych

**Chowanie zgorzknienia wobec innych

**Łatwe gorszenie się bez powodu

**Złość i zazdrość wobec innych

**Wiara w to co najgorsze o innych

**Wyolbrzymianie zgorszenia innych

**Nie przyjmowanie społeczności z osobą, po jej zmianie.

**Zachowywanie ludziom ich przeszłych upadków.

**Wymuszania naszych perfekcjonistycznych standardów na innych.

**Opieranie ostrych sądów na nieporozumieniu bez szukania wyjaśnienia.

**Osądzanie innych o złe zachowania, do których sami mamy skłonności.

**Bycie Duchem Świętym dla innych.

**Wykorzystywanie innych jako kozłów ofiarnych.

**Niszczenie innych, aby samemu dobrze wyglądać.

**Wyciąganie brudów z ukrycia.

**Niezadowolenie z poziomu wyznania i zasmucenia kogoś innego

(Marsha Fisher, „Accusation,” Be In Health Conference, April 29, 2008, Thomaston GA)

Dalej, jedność Chrystusa z tymi ludźmi z pewnością powinna dać nam powód do wielkiej uwagi, co do naszych słów na temat innych wierzących. Paweł napisał w Rzm. 14:15: „Nie zatracaj przez pokarm tego, za którego Chrystus umarł”. Myślę, że ostrzeżenie pada również w powiedzeniu: „Nie zatracaj przez słowa tego, za którego Chrystus umarł”. Bardzo poważną sprawą jest ranienie kogokolwiek w małej trzódce Chrystusa (Łk. 17:1-4).

Uważne czytanie Biblii pokazuje destruktywną naturą plotki i oszczerstwa.
Mówi ona: Słowa oszczercy są jak przysmak i gładko spływają do wnętrza (Przyp. 18:8, 26:22).

Plotka jest porównana do trucizny, którą ktoś wypija i nie może się jej pozbyć z wnętrza. Plotka zawsze dzieli ludzi, nawet bliskich przyjaciół i tych, którzy się kochają.

Mówiąc innymi słowy: plotka nie tylko niszczy osobę, której dotyczy, lecz również niszczy tych, którzy jej słuchają, ponieważ wywołuje ona niesprawiedliwy osąd innych.

Rozważ ten tekst z modlitwą:

Człowiek przewrotny wywołuje zwadę, a oszczerca skłóca ze sobą przyjaciół.(Przyp. 16:28).

Gdy nie ma drzewa, ogień gaśnie; gdy nie ma oszczercy, zwada ustaje. (Przyp. 26:20).

Nie ma nienawiści w ustach sprawiedliwego, lecz kto rozsiewa oszczerstwa, jest głupi (Przyp. 10:18).

Nie obmawiajcie jedni drugich, bracia. Kto obmawia lub osądza brata swego, obmawia zakon i osądza zakon; jeżeli zaś osądzasz zakon, nie jesteś wykonawcą zakonu, lecz sędzią. (Jk. 4:11).

Śmierć i życie są w mocy języka. . . ” (Przyp. 18:21).

I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło. (Jk 3:6).

Przypominaj im, aby zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku,Przypominaj im, aby zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku, (Tyt 3:1-2).

Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością. (Ef. 4:31).

Panie! Kto przebywać będzie w namiocie twoim? Kto zamieszka na twej górze świętej?

Ten, kto żyje nienagannie I pełni to, co prawe, I mówi prawdę w sercu swoim. Nie

obmawia językiem swoim, Nie czyni zła bliźniemu swemu Ani nie znieważa sąsiada swego. (Psalm. 15:1-3).

Podsumowując, następnym razem, gdy usłyszysz pogłoskę, idź do osoby, o której mowa. Nigdy nie rozpowszechniaj czegoś o kimś innym, nie rozmawiając najpierw z nią i bez otwartego serca i umysłu. Niepotwierdzone uwagi o innych nie powinny być rozpowszechniane.

Nasze usta grają bardzo ważną rolę w poszukiwaniu wzajemnego zbudowania i pokoju. Słowa powinny być uważnie dobierane i przeznaczone do budowania, a nie nieszczenia (Ef. 4:29,31; 5:4; Kol 3:8, 16; Jk 3:10; Ptr. 4:11). Mamy „o nikim źle nie mówić” (Tyt. 3:2) i być zawsze gotowi mówić dobre słowo o naszych braciach i siostrach w Chrystusie. W ludzkiej rzeczywistości słowa są często tym, co jest iskrą zapalającą wojny i okrucieństwa, a w rzeczywistości kościoła jest taka paralela: Jeśli jedni drugich kąsacie raniącymi i szkodliwymi słowami baczcie, abyście jedni drugich nie strawili (Gal. 5:15).

Niech nasza mowa do innych i o innych będzie tylko dobra, która może zbudować, gdy zajdzie taka potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają (Ef.4:29).

Jzens @ searchingtogether.org

aracer

Strzeż swoich ust_04

Strzeż
swoich ust!

Wgląd
w Prawo Wyznawania

Część
czwarta

Biblijna zachęta Craiga DeMo,

Dyrektora Ambassador Ministries

W części pierwszej, zacząłem wyjaśniać jak to się dzieje, że moc słów jest przedmiotem duchowego prawa. Ludzkość ma wolną wolę, aby decydować o swoim przeznaczeniu, a wyznawanie jest kluczem do odnalezienia tego przeznaczenia. W biblijnej terminologii „wyznawanie” oznacza mówić to samo, lub zgadzać się werbalnie z tym, co mówi Bóg.

W części drugiej, dalej wyjaśniałem DLACZEGO słowa mają taką moc – ponieważ zostaliśmy stworzeniu na podobieństwo Boże i Jego obraz, swego rodzaju duplikat. Bez względu na to czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie (i czy zgadzamy się z tym, czy nie) mamy kontrolę nakazu (dosł. command control – przyp.tłum.) nad naszymi życiowymi okolicznościami.

LECZ (część trzecia), dobra nowina jest taka, że zgodnie ze słowem z Ewangelii Mateusza 15:13 KAŻDE DRZEWO, które nie zostało zasadzone przez Boga, BĘDZIE wykorzenione.

Niemniej, jak to jest ze wszystkim innym, musimy współpracować z Bogiem, aby wykorzenić każdą roślinę, z której nie chcemy jeść owoców.

Dalej chcę wam podać kilka kluczy, JAK zmieniać słowa swoich ust.
Jest to tak ważne. Słyszałem, jak ludzie mówili, gdy chodzi o fragmenty Pisma: „Wiem, co mówi Biblia, lecz nie mogę tego mówić”.

Tak więc, oto pierwszy klucz:

Nie mów tego! Nie mów: „Nie mogę mówić tego, co Biblia mówi”. Po prostu nie rób tego!

Przede wszystkim, to nie jest prawda. Możesz decydować o tym, które słowa chcesz wypowiadać, przyjacielu.

Jedyne ograniczenie naszych słów jest w naszym umyśle. W przeciwieństwie do tego, nie ma żadnych ograniczeń dla naszych słów.

Zamiast mówić: „nie mogę tego powiedzieć”, włóż słowa życia do swego serca i do swoich ust.
To zmieni twoje przeznaczenie. Dziś możesz czuć się, jakby twoje życie płynęło niekontrolowanie, lecz to nie jest prawda. TY w sposób całkowity kontrolujesz swoje życie i kontrolujesz swoje słowa. TY jesteś prorokiem swego życia. To jak dziś żyjesz, wynika ze słów, które wypowiedziałeś w przeszłości. Jeśli chcesz zmienić swoją przyszłość, MUSISZ zmienić swoje słowa.

Czasami coś idzie źle i wtedy ktoś mówi: „Widzisz, mówiłem ci”. Czujemy się dumni z 'wyprorokowania’ czegoś w przeszłości. Problem polega na tym, że gdy prorokujemy negatywnie, nadaje to wagi temu co negatywne i pomaga się mu zrealizować. Z pewnością, sprawy mogą wyglądać w jakiś sposób, lecz to wcale nie znaczy, że nasza mowa ma być poddana wypływom negatywnych impulsów. My decydujemy, aby powiedzieć coś przeciwnego, jeśli chcemy!

Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby zmienić swoje słowa – napełnić swoje usta dobrymi rzeczami.

Po pierwsze, ucz się Słowa Bożego. W tym jest nie tylko czytanie Słowa, lecz jego studiowanie. Zawiera się w tym również rozważanie Słowa, w tym słuchanie taśm czy płyt CD, dyskutowanie o Słowie z innymi i chodzenia na społeczności, gdzie Słowo jest nauczane z mocą, a nie jako wymówki. (Przy okazji, nasza służba zaopatruje w tego rodzaju materiały, szczególnie biblijne nauczanie na CD oraz społeczności.)

Następnie zastosuj w praktyczny sposób Słowo w swoim życiu. (Innymi słowy: wykonaj Słowo!).Wersem na potwierdzenie tego jest oczywiście fragment z Listu Jakuba 1:22, który mówi nam, jeśli słuchamy Słowa, lecz nie wykonujemy go, to siebie sami oszukujemy.
Ważne jest, aby żyć według tego, czego uczy Biblia.

To wymaga oddania. Nie jest to sprawa niedzieli czy „gdy czuję, że tak”; to jest styl życia. Aby posiąść kontrolę nad swoimi ustami, musisz mieć kontrolę nad swoim sercem. Jeśli robisz coś stale i wciąż staje się to nawykiem. Staje się to tym, kim jesteś. Wtedy; „z obfitości serca mówią usta”.

Pewne zrozumienie tego możemy uzyskać przyglądając się temu, co izraelscy szpiedzy posłani do Kanaanu powiedzieli po powrocie ze swej „szpiegowskiej misji”.
Dobrze zrobi ci przeczytanie całego 13 rozdziału IV Księgi MOjżeszowej, lecz zacznijmy historię od wersu 25.

IV Moj. 13:25-28 Ze zwiadów w tej ziemi powrócili dopiero po czterdziestu dniach.

(26) I przyszli do Mojżesza i do Aarona, i do całego zboru izraelskiego na pustyni Paran, do Kadesz, zdali sprawę im i całemu zborowi oraz pokazali im płody tej ziemi.

(27) I opowiedzieli mu, mówiąc: Przyszliśmy do ziemi, do której nas wyprawiłeś; ona rzeczywiście opływa w mleko i miód, a to są jej płody.

Jaki dobry raport! Wrócili i powiedzieli, że owoce są dobre, i że ziemia opływa w mleko i miód! Lecz zwróć uwagę na to, co powiedzieli w wersie 28 negując to wszystko.

(28) Tylko że mocny jest lud, który mieszka w tej ziemi, a miasta są obwarowane, bardzo wielkie; widzieliśmy tam także potomków Anaka.

Te dzieci Anaka to oczywiście byli giganci. Przejdźmy teraz do wersu 32.

(32) I rozpuszczali między synami izraelskimi złą wieść o ziemi, którą zbadali, mówiąc: Ziemia, przez którą przeszliśmy, aby ją zbadać, to ziemia, która pożera swoich mieszkańców, a wszystek lud, który w niej widzieliśmy, to mężowie rośli.

(33) Widzieliśmy też tam olbrzymów, synów Anaka, z rodu olbrzymów, i wydawaliśmy się sobie w porównaniu z nimi jak szarańcza, i takimi też byliśmy w ich oczach

Wyraźnie jest napisane, że tych 10 szpiegów przekazywało „złą wieść”. Zauważ, że to „zło” może być czymś, co jeśli chodzi o fakty jest prawdziwe!

Zastanów się nad tym: Możemy uznawać to, co dobre, lecz mówić negatywnie (mówiąc to, co jest faktycznie prawdziwe) i Biblia nazywa to ZŁEM. To, że „nazywasz rzeczy po imieniu”, nie znaczy, że mówisz to, co jest właściwe.

Mówienie Słowa NIE jest prostym uznaniem dobra, aby następnie mówić negatywnie. Jest dokładnie przeciwnie. Gdy wypowiadamy Słowo, możemy
uznać jakiś fakt, jeśli to konieczne (czy ignorujemy go, jeśli nie musimy) i wypowiadamy Boże Słowo – w tym to, co CHCEMY MIEĆ.
Czy uważasz?

Pomyśl o tym! Słyszałem szczerych chrześcijan mówiących: „No, nie takie było moje wyznanie; po prostu przekazywałem informacje” (aby usprawiedliwić coś, co było faktycznie poprawne, lecz nie było Bożą wolą – jak grzech, ubóstwo czy chorobę). Muszę przyznać, że ja też tak mówiłem! Lecz zgodnie z wymową tego fragmentu, robić tak to przekazywać ZŁĄ WIEŚĆ! (I jeśli musisz pokutować, jak ja to zrobiłem zrób to teraz.)

Czy pamiętasz Mat. 12:36?

Mat.12:36
Zdamy sprawę z każdego bezużytecznego słowa, które mówimy, w dzień sądu.

Ten „dzień sądu” to nie jest ostatni dzień; to jest wtedy, gdy to, co wypowiadamy, realizuje się. Innymi słowy: jest to czas, gdy zaczynamy spożywać owoce naszych własnych słów (Przyp. 18:21).

Nie możemy pozwalać na to, aby JAKIKOLWIEK zepsuty przekaz wychodził z naszych ust.

Ef. 4:29 Niech żadne nieużyteczne/zespute/zgniłe słowo nie wychodzi z ust waszych, lecz tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają.

Dziecko Boże, to co mówisz, może być faktycznie prawdą, lecz czy jest to budujące? Czy jest błogosławieństwem? Jeśli nie, jest złem.

W 13 rozdziale IV Księgi Mojżeszowej większość przekazanego raportu zawierała zepsutą wiadomość.

Lecz zwróć uwagę na odpowiedź Kaleba. (To była mniejszość tego raportu.)

Lb.13:30
Kaleb uspokajał lud wzburzony na Mojżesza, mówiąc: Gdy wyruszymy na nią, to ją zdobędziemy, gdyż ją porzemożemy.

Uwaga: w naturze to, co Kaleb powiedział, nie było prawdą. Oni nie mieli, naturalnie patrząc, możliwości pokonania gigantów. Ci giganci byli wyszkoleni w prowadzeniu wojny od swego dzieciństwa – i byli WIELCY. Izraelici znali tylko rolnictwo i wędrowny styl życia.
Giganci znali tą ziemię; Izraelici nie. Wszystko było przeciwko Bożym ludziom.

Coś jest złą wieścią, gdy jest faktycznie prawdziwe, a jednak negatywne i przeciwne do Bożego Słowa.

Coś jest dobrą wieścią, gdy jest faktycznie nieprawdziwe, lecz pozytywne i zgodne z Bożym Słowem.

Ta historia pozwala nam dowiedzieć się, że tylko dlatego, że nie możemy czegoś zrobić w naturze, nie oznacza, że nie możemy powiedzieć, że możemy to zrobić! Przede wszystkim, nie jesteśmy sami. Jesteśmy współpracownikami Bożym i Bóg powiedział, że on poprze Swoje Słowo i doprowadzi do jego wykonania, lecz to my musimy stanąć w zgodzie z Bożym Słowem, a w tym zawiera się to, co mówimy.
Nasze słowa dają Mu wolność do działania na naszą korzyść.

Gdy przygotowywałem się do wyjazdu do Pakistanu, w naturalny sposób nie było żadnej możliwości, abyśmy wykonali nasze zadanie i rzeczywiście pojechali, lecz Bóg dał mi słowo: „Jedź do Pakistanu”. Gdy słuchałem Jego poleceń, zaczął mówić do mnie: „70 dni modlitwy o Pakistan”. Zacząłem więc tą modlitwę w czerwcu 2007 roku. I wtedy, na 6 tygodni przed terminem wyjazdu, po tym, gdy już kupiliśmy bilety lotnicze, ciągle mieliśmy zebrane mniej niż 10.000$ (z czego większość była już wydana), aby pokryć budżet wynoszący 70.000$. Nie wiedziałem, co zrobimy, lecz, jak powiedziałem wcześniej, najpierw musimy zdobyć od Boga obietnicę; modlić się zgodnie z tym czego pragniemy; pozwolić Bogu mówić do naszego serca (zrobił to mówiąc o 70 dniach modlitwy za Pakistan); mówić do sytuacji z pełnym przekonaniem i pozwolić na to, aby działo się to, co ma doprowadzić do realizacji, tego co mówimy.
Postąpiłem dokładnie według tych kroków, nie myśląc o tym wszystkim w tym czasie.

Bóg przyszedł, i w ciągu niecałych dwóch tygodni, otrzymałem wiele, wiele cudownych czeków z przeznaczniem na wyjazd, w tym całkowicie nieoczekiwany dar na 45.000$ w postaci jednego czeku od grupy prywatnych osób. A reszta historii jest taka, że przeżyliśmy wspaniałą krucjatę w czasie której tysiące ludzi zostało zbawionych i uzdrowionych, odbyły się konferencje dla liderów, projekty pomocowe i wiele innych wydarzeń. Chwała Bogu. To działa!

Oczywiście pojawia się pytanie: „W jaki sposób nie popaść w domniemanie?” Zwróćmy się ponownie do Księgi Liczb.

Lb 23:19
Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymywał słowa, ani synem człowieczym, aby żałował; czy On powiada, a nie czyni, i mówi a nie spełnia?

BÓG jest tym, który powiedział Izraelitom, aby poszli do Kanaanu – i On jest tym, który spełni to. Bez Bożego słowa, nie odnieśliby zwycięstwa – lecz nawet z Bożym Słowem, ci, którzy przekazywali złą wieść, nie zwyciężyli, lecz pomarli na pustyni.

Pamiętaj, Bóg jest tym, który spełnia Swoje Słowo. Tak więc, to co my musimy zrobić, to stanąć w zgodzie z Bogiem przez nasze wyznanie, a wtedy Bóg doprowadzi Swoje Słowo do wykonania.
Twoje dobre wyznanie daje Bogu zgodę na działanie na twoją korzyść. (Lecz przez „dobre” mam na myśli zgodne z tym, co mówi Bóg.)

Teraz może ktoś zapytać: „A co z działaniem na podstawie Bożego Słowa?” Tak, oczywiście, działamy na podstawie Słowa – i jednym ze sposobów wykonywania tego jest dopasowanie mowy do Bożego Słowa. Niech twoje słowa odzwierciedlają Boże Słowo. Jeśli mówisz to, co mówi Bóg, nie możesz się mylić.

Informacje na temat spotkań, wyjazdów, płyt CD z nauczaniem, szkolenia w Bożym uzdrowieniu, czy prośby o modlitwę Ambassador Ministries należy wykorzystać poniższe linki.

Ambassador
Ministries
PO Box 19561

Portland,
OR 97280

503.692.2900

info@ambassadorministries.net

www.AmbassadorMinistries.net

продвижение сайта

Co się stało z bojaźnia Bożą?

Logo_Grady

Grady J. Lee

Jeśli chcemy tego samego poziomu nadnaturalnego namaszczenia, które było widoczne w nowotestamentowym kościele, powinniśmy również modlić się o wyższy poziom świętości. My, charyzmatycy, ogromnie tęsknimy do surowej intensywności pierwszego kościoła – anielskich wizytacji, spotkań mocy, proroctw, masowych nawróceń i misyjnych przygód. Ja chcę tego wszystkiego! Księga Dziejów Apostolskich jest złotym standardem normatywnego chrześcijaństwa, a my nie powinniśmy zaznać spoczynku, dopóki nie będziemy oglądać manifestacji tego w naszym pokoleniu. Lecz te wszystkie cuda z pierwszego wieku nie zdarzały się w próżni. Wypływały one z modlącego się kościoła, który był zanurzony w pokorze i świętości. Pierwsi uczniowie nie tylko byli ochrzczeni w Duchu Świętym; byli również ochrzczeni w ogniu (p. Mt. 3:11), a ogień Boży to oczyszczający płomień, który wypala grzech i owocuje bojaźnią Pańską. Mamy zwyczaj zapominać o tym, że ci sami ludzie, którzy przeżyli mówienie językami w dniu Zielonych Świąt byli następnie świadkami uzdrowienia kalekiego żebraka w Jerozolimie, a jednocześnie patrzyli w przerażeniu na śmierć Ananiasza i Safiry – dwojga wpływowych, lecz żyjących w kompromisie członków kościoła – którzy padli martwi, ponieważ tak silna była Boża obecność.Gdy ich ciała zostały wyniesione, Biblia mówi, że „wielki strach ogarnął cały zbór i wszystkich, którzy to słyszeli” (Dz. 5:11, NASB).

Uwielbiamy
ekstatyczną radość i gęsią skórkę, która towarzyszy
przebudzeniowym spotkaniom,

lecz
przebudzenie to nie zabawa i gry. Czy jesteśmy gotowi na taki terror?

Chcemy tego poziomu obecności Bożej? Strach, który spadł na pierwszy kościół jest również zwany „poczuciem bojaźni” w Dz. 2:43. Często bagatelizujemy bojaźń Bożą mówiąc, że w rzeczywistości chodzi tu o „szacunek”. Lecz greckie słowo użyte w Dz. 5:11 i 2:43 to fobos, co może być tłumaczone jako „niezmierny strach, niepokój czy terror”. Uwielbiamy ekstatyczną radość i gęsią skórkę, która towarzyszy przebudzeniowym spotkaniom, lecz przebudzenie to nie zabawa i gry. Czy jesteśmy gotowi na taki terror?

Gdy modlę się o przebudzenie w moim własnym życiu i życiu mojego kraju, regularnie zaczynam modlitwę o bojaźń Pańską i myślę, że ona zamanifestuje się w kilku kluczowych dziedzinach:

1. Prawdomówność. Jeśli będziemy chodzić w bliskiej więzi z Duchem Świętym, będziemy natychmiast odczuwać przekonanie o grzechu, gdy będziemy mówić cokolwiek fałszywego czy zwodniczego. To przekonanie będzie nas napastować aż do chwili pokuty i naprawienia zła, które wyrządziliśmy naszymi ustami. Będziemy słyszeć słowo Pańskie jak echo odbijające się po naszym sumieniu: „Nie okłamujcie siebie nawzajem” (Kol 3:9). Zdałem sobie sprawę kilka lat temu, że czasami kłamałem, gdy ktoś mnie pytał czy czytałem jakąś książkę czy znam jakąś sławę, bądź gwiazdę sportu. Nawet jeśli nie miałem pojęcia o temacie rozmowy, kiwałem głową i udawałem, że jestem poinformowany. Rozpoznałem później, że robiłem tak z poczucia braku bezpieczeństwa, aby wyglądać na obeznanego. Musiałem pokutować z pychy i prosić Boga, aby pomógł mi być szczerym. Może to wydawać się mało istotne, lecz małe, blade kłamstewka rodzą poważne oszustwo. Jeśli nie mamy bojaźni Bożej, będziemy wyolbrzymiać i nie zastanawiać się nad tym. To może wywołać poważny kryzys, gdy liderzy kościoła w swej żarliwości o przebudzenie nie są ostrożni, przekazując relacje o cudach, uzdrowieniach czy ilości nawróceń.
Wyolbrzymianie to kłamanie. Jeśli budujemy służbę na naciąganiu prawdy, stoimy na grząskim gruncie. Nie można budować Królestwa Chrystusa na wrzawie. Często wydaje nam się, że grzechem Ananiasza i Safiry była chciwość, lecz Biblia wyraźnie mówi, że zostali zabici, ponieważ skłamali Duchowi Świętemu (Dz. 5:3). Sprzedali część majętności i udawali, że przekazują całe uzyskane pieniądza apostołom, podczas gdy faktycznie zachowali część dla siebie. Starali się dobrze wyglądać w oczach przywódców kościoła.
Chcieli kupić ich przychylność i wpływy – i Bóg złapał ich na tym akcie.

2. Czystość seksualna. Wiemy o tym w Ameryce wszyscy, że kościół napotyka na seksualny kryzys. Niektóre denominacje, takie jak Kościół Episkopalny, skłoniły swoje głowy przed baalem, akceptując homoseksualne praktyki jako godne przyjęcia zachowanie.
Ostatnio biskup episkopalny, Gene Robinson, ogłosił, że małżeństwo gejów jest nową prawdą ogłoszoną przez Ducha Świętego. Dzięki za to, że charyzmatyczny świat nie ześlizgnął się na taki poziom
deprawacji, lecz nigdy dotąd nie byliśmy świadkami tak wielu moralnych upadków w naszych szeregach. Wielu duchownych żyje podwójnym życiem i ukrywa swoje przyjaciółki i dzieci spoza związków. W moim mieście, pewien znany duchowny miał romans ze striptizerką a szedł głosić za kazalnicę bez zająknięcia.
Jeśli chodzę w bojaźni Bożej, nie będą zerkał na pornografię, zabawiał się fantazjami ani przekraczał seksualnych granic. A jeśli jestem w przywództwie kościoła nigdy nie pozwolę, aby duchowny o wątpliwej seksualnej reputacji zanieczyszczał zgromadzenie, dopuszczając go do wkładania rąk czy przekazywania swej nieczystości.
Nie dbam o to jak bardzo „namaszczony” jest jakiś mąż Boży czy jak poprawne są jego proroctwa. Jeśli jest zaangażowany w niemoralność i nie został odnowiony we właściwy sposób, będzie infekował ludzi swym grzechem jeśli udzielimy mu miejsca na platformie.

3. Finansowa spójność. Powinniśmy się uczyć na przykładzie nikczemnych synów Heliego, Hofniego i Pinehasa, że Bogu nawet nie mrugnie powieka, gdy chodzi o zdzierstwo ździerstwo, a w szczególności, gdy chodzi o pieniądze, które zostały dane dla Boga. Ci „bezwartościowi” mężowie zostali surowo ukarani, ponieważ wtykali swoje ręce do ofiarnej tacy (p. 1 Sm 2:12-17). Ósme przykazanie zakazuje kradzenia, a jednak w „napełnionych Duchem” kościołach duchowni nic sobie nie robią z okradania świętych. Zbyt często zbieranie ofiary zamieniane jest w cyrk, gdzie dopuszcza się manipulacji, teatralnych gestów i wykręca Pismo – jak też i ręce – aby zaspokoić budżetowe cele. Dlaczego mamy być zaskoczeni, gdy Boża obecność podnosi się w takiej chwili nabożeństwa? Jeśli naprawdę boimy się Boga, będziemy świadomi tego, że On obserwuje w jaki sposób zarządzamy pieniędzmi w Jego domu. On widzi każdego przekazanego dolara, Niebiosa prowadzą precyzyjną księgowość. Bóg wie w jaki sposób wypowiadamy nasze finansowe prośby i czy używamy tych pieniędzy na coś innego, podczas gdy było obiecywane inne przeznaczenie.

4. Cześć dla Boga. Niektórych współczesnych kościołach charyzmatycznych liderzy wprowadzili takie nowe nauczanie, trendy, w którym porównują Boga z prochami. Ogłaszają, że „Jezus jest moim D.O.C” – moim ulubionym narkotykiem (Drug of Choice).
W przerażającej próbie bycia zgodnym z naszą kulturą grupa ludzi udaje, że wbija sobie niewidzialne igły, gdy modlą się o siebie i proszą Boga o Jego namaszczenie. I to jest tak zwane „przebudzeniowe nabożeństwo”! Jeden z duchownych z Oregon odnosi się do Boga jako „Jahovahjuana” – wskazując, że Pan może dać ci marihuanowy odlot. Inny konferencyjny mówca z Kalifornii włożył figurkę plastykowego Jezusa z bożonarodzeniowej szopki do swoich ust i namawiał grupę nastolatków, aby „zapalili dzieciątko Jezus”. Te wszystkie dzieciaki zaśmiewały się myśląc, że to było śmieszne. Tymczasem niewłaściwe obchodzenie się z imieniem Bożym w tak nonszalancki sposób, porównywanie Boga do nielegalnych narkotyków jest czymś, co Biblia nazywa bluźnierstwem. Nie mam zgody na hańbienie Jego charakteru, zmieniając Jego imię w coś grzesznego i zepsutego.

Jakże dramatycznie potrzebujemy przerażającego ognia Jego świętej obecności! Mam nadzieję, że wszyscy razem będziemy wołali w modlitwie Dawida z Ps. 86;11: Wskaż mi, Panie drogę swoją, bym postępował w prawdzie twojej; spraw by serce moje jednego tylko pragnęło, bojaźni imienia twego!

результаты продвижения сайтов

Strzeż swoich ust_03

Strzeż
swoich ust!

Wgląd
w prawo wyznawania

Część
trzecia

Biblijna zachęta Craiga DeMo,

Dyrektora Ambassador Ministries

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tak wielu spośród nas już słyszało sporo nauczania na temat słów i wyznawania, powstaje uzasadnione pytanie: po co to? Zacząłem postrzegać taką potrzebę, gdy szkoliłem wierzących w tym, jak usługiwać boskim uzdrowieniem. Robiąc to, zaobserwowałem, że, choć możemy uwalniać moc do tego, aby ludzie zdrowieli, nie jesteśmy w stanie utrzymać wszystkich, którzy nie zrobili pewnego dostrojenia sposobu myślenia i tego, jak działają. (Tak przy okazji: wzrost w Bogu sprowadza się do trzech czynników: jak myślisz, jak działasz i jak mówisz. Jeśli je wydoskonalisz, jesteś dojrzałym wierzącym.)

Tak, to prawda, że wielu chrześcijan ma pewne zrozumienie mocy swoich słów, lecz dzielę się pewnym wglądem w to JAK i DLACZEGO, słowa zmieniają cokolwiek.
Zadaniem tych wykładów jest umotywować cię do tego, abyś strzegł swoich ust – i zmienił słowa, tam gdzie to konieczne.

Drugą część zakończyłem cytując 1 Moj. 3:1

1Moj. 3:1a A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg.

W tej historii Szatan przemówił, a Ewa usłyszała. Oto jak to się ma do ciebie i do mnie: Szatan może mówić, lecz to nie znaczy, że ktokolwiek musi tego słuchać. Nie ty; nie ja. To pokazuje DLACZEGO mamy uważać, na to czego słuchamy! Jeśli to, co słyszymy, wejdzie do naszego serca, potem wyjdzie z naszych ust i wyznaczy kierunek – czy to dobry, czy zły.

Bóg miał pewne przeznaczenie dla Ewy (i dla Adama – i dla ludzkości), lecz to przeznaczenie zostało zepsute przez złe myślenie, złe wierzenie i złe mówienie! Wszystko to zostało spowodowane przez kłamstwo, które przeciwnik wprowadził w serca naszych przodków. Oni posłuchali niewłaściwego głosu. Lecz my nie musimy tego robić. Gdy Jezus odkupił nas, odkupił nas całkowicie – włączając w to nasze duchowe uszy. W Ewangelii Jana powiedział:

Jn 10:27
Moje owce słuchają mojego głosu, i Ja znam je a one idą za mną!

Pierwotnie Bóg dał mandat panowania Adamowi, który nigdy nie został on cofnięty. Nadal stosuje się do nas. Wykonujemy panowanie, ponieważ Bóg dał kontrolę nad tą planetą w nasze ręce. Możemy nie tylko myśleć, wierzyć i mówić pro-aktywnie, lecz powinniśmy zrozumieć to: Możemy POWSTRZYMAĆ niektóre rzeczy, które zostały już uruchomione – czy to dobre, czy złe. Chcę pokazać wam zasadę, której potrzebujecie, aby to robić. Spójrzmy na Przyp. 18:21

Przyp. 18:21(w przekładzie Biblii Gdańskiej): Śmierć i żywot jest w mocy języka, a kto go miłuje, będzie jadł owoce jego.

Będziesz jadł owoce tego, co mówisz, dobre czy złe. Niektórzy ludzie kochają plotkowanie. Gdy kochasz to, co mówisz, to co mówisz, będzie owocem, który spożywasz. Jeśli zbadasz Księgę Przypowieści, odkryjesz, że owocem opowiadania opowieści jest gorzki owoc!

Będziesz spożywał owoce słów, które kochasz. To dlatego musisz być pewien, że to co mówisz, jest zgodne z Bożym Słowem. Jeśli czytając to zdajesz sobie sprawę z tego, że mówisz pewne rzeczy, które NIE są zgodne z Bożym Słowem, zaprzestań tego! Następnie użyj mocy twoich słów do zburzenia i zniszczenia mocy słów, których nie chcesz, aby się zrealizowały. To prowadzi nas do

Matt. 15:12-13 Wtedy przystąpili uczniowie i rzekli do niego: Wiesz, że faryzeusze, usłyszawszy to słowo, zgorszyli się? (13) A On odpowiadając rzekł: Każda roślina, której nie zasadził Ojciec niebieski, wykorzeniona zostanie.

Prawdopodobnie pamiętasz, że w 4 rozdziale Ewangelii Marka jest napisane: „Siewca rozsiewa słowo” (w. 14). W naszym wnętrzu są drzewa, które przynoszą owoce.
Ludzie powodują, że wzrasta to, czego nie powinni byli mówić, lub to, czego Bóg nie powiedział. Tak więc, nie docierają do przeznaczenia, które Bóg dla nich zaplanował. Lecz dobrą nowiną jest to, że Jezus powiedział: Każda roślina, której nie zasadził mój Ojciec, wykorzeniona będzie.

To jest obietnica dla NAS – lecz MY jesteśmy strażnikami naszego przeznaczenia.

Bóg daje nam nasze przeznaczenie; my jesteśmy szafarzami naszego przeznaczenia.

Mówiąc inaczej: Bóg może ci coś obiecać, lecz jeśli ty nie mówisz zgodnie z Bożą wolą – podobnie jak dzieci Izraela na pustyni, umrzesz tam, choć Ziemia Obiecana należy do ciebie przez cały czas.

Śmierć i życie są w mocy języka – lecz „śmierć i życie” niekoniecznie oznaczają biologiczne życie umieranie; może po prostu oznaczać utracenie, bądź realizowanie Bożego przeznaczenia dla twojego życia.

Zostaliśmy stworzenia na obraz i podobieństwo Boga. Powinniśmy funkcjonować tak, jak ON.

Posłuchaj: Gdy Bóg zobaczył ciemność to nawet nie skomentował ciemności!
Niektórzy ludzie mówią: „Musze nazywać rzeczy tak, jak wyglądają”. Lecz Bóg nie robi tego – nie w sensie jaki mają oni na myśli, gdy to mówią. On nawet nie wspomniał, że było ciemno; zamiast tego powołał słowem światłość.
Niektórzy nazywają to trwaniem w zaprzeczeniu. To nie jest zaprzeczenie; jest to zrozumienie faktu, co słowa czynią!

Jak już wcześniej powiedziano, greckie słowo tłumaczone jako „wyznanie” czy „wyznawać” to homo – logio – co oznacza: mówić to samo czy zgadzać się z Bogiem. Mamy możliwość mówić to, co Bóg mówi i wiedzieć na pewno, że to się stanie.

Wiem, że dla niektórych brzmi to jak pozytywne myślenie. Pozytywne myślenie jest ważne, lecz to jest coś znacznie więcej niż pozytywne myślenie. Bóg chce, abyśmy coś powiedzieli – i powiedzieli to, w oparciu o to, co On już powiedział (a nie tylko to, co nam się wydaje pozytywne.).

Adam, nadając nazwy zwierzętom, po prostu wszedł w mądrość Bożą. Nie potrzebował edukacji. Nie musiał się uczyć i rozeznawać.

W 1 rozdziale Listu Jakuba Biblia mówi: Jeśli komu brak mądrości niech prosi Boga. Zasadniczo o to poprosił Adam. Potrzebujemy Bożego Słowa w danej sprawie, a nie tylko mądrości powszechnej w tym świecie, która jest zgodnie z Listem Jakuba: przyziemna, zmysłowa, demoniczna.

Bóg posłał nas na ten świat, abyśmy naprawiali! Gdy używasz Bożego słowa, zajmujesz się wyższym poziomem manifestacji.
Jest tak dlatego, że to jest przymierze.

Jezus powiedział: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”; MY jesteśmy jedno z Nim w Chrystusie. Gdy mówimy, Bóg strzeże Swojego Słowa, aby je wypełnić. Musimy używać wyznawania w takim stopniu, aby zarządzać ziemią. Należy ona do nas! Nie możemy tego zrzucić na Boga, Bóg czeka na nas. Wszyscy słyszeliśmy powiedzenie: „Bóg panuje” – lecz w rzeczywistości, to MY panujemy. Bóg po prostu pozwala na to, na co my pozwalamy. Musimy wykonywać naszą władzę (zamiast powtarzać te same złe wieści, które świat powtarza).

Chciałbym teraz wspomnieć kilka raczej dobrze znanych wersów, które dają pewien wgląd w moc słów, które są wypowiadane przez każdego przebywającego na tej planecie.

Jer. 1:12
Wtedy Pan rzekł do mnie: Dobrze widziałeś, gdyż czuwam nad moim słowem, aby je wypełnić

(Ang. tłumaczenie mówi: „Pośpieszam z wykonaniem Mojego słowa”)

Jest to Boże własne Słowo, którego On pilnuje, aby zostało wykonane.

Bóg oczekują na nasze słowa, aby działać, a bardziej szczegółowo: On oczekuje usłyszeć Swoje Słowo wypowiadane z naszych ust.

IV Moj. 23:19Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymywał słowa; ani synem człowieczym, aby żałował. Czy On powiada, a nie czyni, i mówi, a nie spełnia?

Wiele razy głosiłem na podstawie tego wersu, tutaj jest mnóstwo zawarte, lecz w tej chwili chcę się skupić tylko na pierwszym zwrocie Bóg nie jest człowiekiem.
Człowiek ma autorytet, aby wypowiadać pewne rzeczy na ziemi.

Bóg już ogłosił swoją wolę.
Człowiek musi mówić po to, aby doprowadzić te rzeczy, które Bóg już wypowiedział, do zaistnienia w rzeczywistości na ziemi. To DLATEGO nie czekamy na Boga. Czekamy (i Bóg oczekuje) na mężczyznę lub kobietę, aby mówili.

Ez. 22:30
Szukałem wśród nich męża, który by potrafił wznieść mur i przed moim obliczem stanąć w wyłomie, wstawiając się za tym narodem, abym go nie zniszczył, lecz nie znalazłem.

Poprawnie stosujemy ten wers do modlitwy wstawienniczej. Potrzebny jest człowiek, aby wypowiadał właściwe rzeczy, aby wznieść mur i stanąć w wyłomie. To dlatego w modlitwie nie mamy 'przerabiać’ problemu. Bóg wie czego potrzebujemy, zanim Go poprosimy!
Musimy wypowiadać odpowiedź (Jego Słowo). Naprawdę nie musimy mówić Bogu o naszym problemie, tak bardzo jak musimy mówić do problemu Słowem Bożym. Musimy uwalniać słowa z naszych ust.

Oto zasady, które powodują, że gdy się modlisz, twoje modlitwy są skuteczne:

Po pierwsze: znajdź obietnicę z Bożego Słowa;

następnie: działaj na podstawie tej obietnicy; módl się zgodnie z tym, czego pragniesz; pozwól Bogu mówić do twego serca; mów do sytuacji, będąc całkowicie przekonanym; siej twoje ziarno (cokolwiek jest właściwe w danej sytuacji);

po czym pozwól, niech wokół dzieje się to, co ma wprowadzić twoje słowa do rzeczywistości.

W taki właśnie sposób działa 'prawo wyznawania’.

(CDN.)

Informacje na temat spotkań, wyjazdów, płyt CD z nauczaniem, szkolenia w Bożym uzdrowieniu, czy prośby o modlitwę Ambassador Ministries należy wykorzystać poniższe linki.

Ambassador
Ministries
PO Box 19561

Portland,
OR 97280

503.692.2900

info@ambassadorministries.net

www.AmbassadorMinistries.net

aracer.mobi