Ron McGatlin
Wydaje się, że w tym gwałtownie zmieniającym się świecie jesteśmy pasażerami jakiegoś dziwnego, obcego autobusu. Nie prowadzimy go ani nie jesteśmy pewni dokąd jedzie, nawet nie wiemy, jak się tu dostaliśmy. Widocznie spaliśmy i obudziliśmy się pędząc po autostradzie w podróży, której nie planowaliśmy. Za to na pewno okazało się, że znajdujemy się w autobusie zmierzającym do celu, który nie wybraliśmy. W miarę jak się dowiadujmy od innych pasażerów, staje się jasne, że nikt z nich nie jest pewny dokąd jedziemy. Wygląda na to, że mają sprzeczne zdania co do tego przypuszczalnego celu.
Myśli kierujemy ku kierowcy. Zastanawiamy się, co on myśli na temat celu podróży autobusu. Podchodzimy do niego, aby zapytać, dokąd jedzie. Szybko jednak zatrzymujemy się, widząc, że ma założone słuchawki i niczego nie usłyszy. Ma szklane oczy, wbite w drogę, podobny jest do robota, który otrzymuje polecenia od kogoś innego, nie wiadomo skąd.
Gdy wyglądamy przez okno i dostrzegamy niepokojący widok, strach zaczyna łapać nas za serce. Widzimy suchą, pustynną ziemię, całkowicie pozbawioną wilgoci, bez roślinności. Widzimy zwierzęta włóczące się w poszukiwaniu pastwiska i wody, zdesperowanych ludzi idących wzdłuż drogi z głodującymi dziećmi na rękach i ciągnących nieliczny dobytek. Gdy zbliżamy się do miasta widzimy dym i słyszymy wojenne odgłosy. W mieście słychać już wrzawę tysięcy ludzi szalejących na ulicach. Przemierzając dalej okolice z ulgą przyjmujemy zmierzch i ciemności, które ograniczają widoki do nielicznie pojawiających się punktów świetlnych.
Pod koniec nocy zaczynamy wyczuwać w powietrzu pleśń. Kiedy poranek przynosi pierwsze przebłyski dnia, odkrywamy źródło tego dziwnego zapachu. Jedziemy przez gospodarstwa rolne zalane stojącą wodą, w której stoją niszczone i psujące się plony. Wśród pozostałości ogromnej powodzi krajobraz zalegają martwe, wzdęte ciała zwierząt. Liczni padlinożercy, którzy pojawili się jakby z nikąd, karmią się nimi i stanowią końcową kreskę rozpaczy na tej wyludnionej scenie. Niewielki kawałek dalej przejeżdżamy wśród gruzów i stosów śmieci pochodzących ze zniszczonych domów, rozrzuconych wśród drzew odartych z liści i gałęzi. Zamieszanie i zniszczenie widoczne jest w większości miast, przez które przejeżdżamy po drodze.
Przebudzenie
Budzimy się z tego zniechęcającego snu, aby zdać sobie sprawę z tego, że Bóg robi coś zdumiewającego, co na zawsze zmieni kurs tego świata. Znaleźliśmy się w tym punkcie historycznego czasu świata zgodnie z Bożym planem. Zostaliśmy przemienieni z obywateli Babilonu, stolicy zgubionego, buntowniczego i bezbożnego rządu świata, w synów Bożych, współ-dziedziców Chrystusa Jezusa, aby należeć do pełnego chwały miasta, Nowego Jeruzalem, świętej, czystej stolicy królestwa Bożego na ziemi.
To, co teraz widzimy z okien autobusu to początek końca rządów Babilonu na Planecie Ziemi.
Zmierzamy do tego, aby stać się ziarnem nowego porządku Bożego królestwa rządzącego na ziemi, duchowego Nowego Jeruzalem zstępującego z rzeczywistości niebiańskiej na ziemię.
Po zakończeniu oczyszczającego ziemię sądu Bożym i usunięciu wszystkiego, cokolwiek wynosiło się przeciwko jedynemu prawdziwemu Bogu niebios i ziemi, resztka prawdziwych synów (mężczyzn i kobiet) Bożych wprowadza nowe rządy królestwa Bożego na ziemi.
Wszyscy, którzy wyjdą z Babilonu ku Bogu, zwracając ku Niemu całe serca, będą uratowani przed spustoszeniem plag spadających na Babilon. Tych, którzy nadal będą kochać swoje egoistyczne, bezbożne życie zgodne z drogami Babilonu czeka ten sam o los co Babilon. „I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: wyjdźcie z niego ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające” (Obj. 18:4).
Jesteśmy świadkami początków jednej z najbardziej istotnych chwil całej znanej historii. Cały świat zaczyna być wstrząsany i chwieje się na skraju ostatecznej przemiany, którą Jezus Chrystus zasiał na tym świecie ponad 2000 lat temu. Od tamtej chwili do teraz ziarno Chrystusa wzrastało na świecie. Jezus Chrystus zasiał ziarno (żywe słowo królestwa) w postaci duchowej rzeczywistości/materii na tym naturalnym świecie. To ziarno dojrzewa teraz w sercach dojrzewających synów królestwa. Po raz pierwszy w historii słowo królestwa jest szeroko głoszone a tłumy młodych i starych kobiet i mężczyzn składa swoje życie, aby stać się pokornymi, oddzielonymi synami Bożymi w Chrystusie –synami i córkami, w których Chrystus mieszka w pełni. Jak mówimy, Królestwo niebios teraz wrasta w ziemię.
Zły Babilon już dawno rozrósł się, aby rządzić większością ludzi na ziemi.
Przez wiele stuleci zły babiloński system ubrany był w religię i bogactwo, a jego zwodnicze działanie było bardzo subtelne. Niemniej armie zła Babilonu nabrały teraz odwagi w swej hardej, aroganckiej postawie buntu przeciwko Bogu i Jego ludziom. Szatan, władca Babilonu jako swój cel stawia sobie zniszczenie ziemi i wszystkiego, co jest z Chrystusa oraz Jego królestwa na ziemi. Jego armia antychrysta pała szaloną nienawiścią do Jezusa Chrystusa, wściekła armia rozpalana przez demony, cienko ukryta w religii, pojawia się w pełni i ukazuje swoją misję, aby zabijać, niszczyć i zmieść Chrystusa Jezusa i Jego królestwo z powierzchni ziemi.
Armie złego antychrysta i wszystko co Babilon oraz jego ludzie wybudowali na tym świecie musi zostać zwalone i usunięte, gdy na jego miejsce przychodzi królestwo Boże. Wszystko, co może być wstrząśnięte musi być wstrząśnięte. Pozostanie wyłącznie królestwo Boże, którym nie można wstrząsnąć.
„Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” ~ Jan Chrzciciel
W stolicy królestwa Bożego na ziemi, Nowym Jeruzalemie, nie będzie już zło czczone jak dobro i przyjemność. Już nie będzie jedyny prawdziwy Bóg lekceważony między świeckimi, humanistycznymi myślicielami, którzy prowadzą i uczą dzieci tego świata przez edukację, rozrywkę i mas media w każdej możliwej formie. Rozkosze, pieniądze i wszystko do czego prowadzi pożądliwość ciała nie będą już kierować serc ludzi do grzechu i przemocy. Dzieci będą bezpieczne w domach napełnionych Bożą miłością i błogosławieństwem.
Misja Chrystusa ogłoszona przez aniołów przy Jego narodzeniu zostanie wypełniona. Będzie wtedy POKÓJ NA ZIEMI LUDZIOM DOBREJ WOLI.
Pokój zapanuje na ziemi a w ludzie Bożym będzie można dostrzec chwałę Boża napełniającą ziemię Jego miłością. Rządy Boże będą spoczywać na ramieniu Chrystusa a wzrostowi Jego królestwa nie będzie końca.
Dążcie do miłości. Miłość nigdy nie zawodzi,
a Królestwu Jego nie ma końca.
Ron McGatlin
– – – – – – – –
For more on spiritual Babylon and New Jerusalem see Kingdom Growth Guide (#020) & (#007) http://www.openheaven.com/forums/forum_topics.asp?FID=14