Zastanawiałeś się kiedyś nad historią o Piotrze chodzącym po wodzie? Mamy tam do czynienia z pięcioma cudami, które powinny nas bardzo zachęcić.
„Tymczasem łódź miotana przez fale oddaliła się już od brzegu o wiele stadiów; wiatr bowiem był przeciwny. A o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, idąc po morzu. Uczniowie zaś, widząc go idącego po morzu, zatrwożyli się i mówili, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Ale Jezus zaraz do nich powiedział: Ufajcie, Ja jestem, nie bójcie się! A Piotr, odpowiadając mu, rzekł: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie. A On rzekł: Przyjdź. I Piotr, wyszedłszy z łodzi, szedł po wodzie i przyszedł do Jezusa. A widząc wichurę, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, ratuj mnie. A Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go i rzekł mu: O małowierny, czemu zwątpiłeś? A gdy weszli do łodzi, wiatr ustał. A ci, którzy byli w łodzi, złożyli mu pokłon, mówiąc: Zaprawdę, Ty jesteś Synem Bożym „(Mat. 14:24-32).
Cud pierwszy: Jezus przychodzi do nas, idąc po wodzie, w czasie naszych burz.
„Tymczasem łódź miotana przez fale oddaliła się już od brzegu o wiele stadiów; wiatr bowiem był przeciwny. A o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, idąc po morzu. Uczniowie zaś, widząc go idącego po morzu, zatrwożyli się i mówili, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Ale Jezus zaraz do nich powiedział: Ufajcie, Ja jestem, nie bójcie się!„
Zgodnie z poleceniem Jezusa uczniowie udawali się na drugą stronę jeziora i trafili na burzę, a Jezus przyszedł do nich w tym czasie. Pomimo że postępujemy zgodnie z poleceniami Jezusa wiatry i fale uderzają w nas. Często zmagamy się w tych trudnych sytuacjach. Gdy Jezus przyszedł do uczniów, ci walczyli z burzą i pomyśleli, że widzą ducha! Jakże szeroko musimy otwierać nasze oczy w czasie burzy, aby widzieć w nich obecnego Jezusa. To cud, że Jezus był tam z nimi, ponieważ musiał przyjść do nich idąc po wodzie. Niemniej tylko oczy wiary mogą zobaczyć, że On jest w samym środku trudnych sytuacji. W pierwszej chwili nie poznali Go, lecz zawołał do nich, gdy krzyknęli ze strachu, i powiedział: „Nie bójcie się”.
Czy znajdujesz się w środku burzy, pomimo że wykonujesz to, do czego powołał cię Jezus. Nie bój się, Jezus jest tutaj. To jest cud! Możesz Go nie dostrzegać, bądź wystraszyć się, ale nie bój się. On doda ci odwagi!
Cud drugi: Jezus zaprasza człowiek, aby chodził wraz z Nim w czasie burzy -wejdź na nowy poziom wiary!
„A Piotr, odpowiadając mu, rzekł: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie. A On rzekł: Przyjdź. I Piotr, wyszedłszy z łodzi, szedł po wodzie i przyszedł do Jezusa„.
Piotra odróżnia od pozostałych uczniów odwaga. Miał odwagę, aby powiedzieć: „Panie, każ mi przyjść”. Gdy wychodził z łodzi, nie był zarozumiały. Poprosił o zaproszenie i uwierzył słowu Jezusa. Wyszedł z łodzi. Inni uczniowie mogli powiedzieć: „my też” i wyjść za burtę do Niego. Zastanawiałeś się kiedyś jak to mogło wyglądać? Czy ich stopy unosiły się w górę i w dół z falami, czy też szli na jednym poziomie a fale obmywały ich? Jak to było? Jedno jest pewne: Piotr podjął coś wymagającego odwagi i szedł po wodzie. Również my możemy być odważni dla Pana.
Dużo razy widziałem jak dzieją się cuda, gdy zdecydowałem się na odwagę i „wystąpiłem z łodzi”. Na przykład w czasie krucjaty w Indiach w pewnej wiosce, zobaczyłem z tyłu kulawego mężczyznę. Pamiętam swoje myśli: „Uzdrowię go tak, jak to robił Jezus” i po prostu ruszyłem po wodzie. Wykrzyknąłem nad głowami całego tłumu: „wstań i chodź w imieniu Jezusa” a on wstał i chodził! Szczęka mu opadła, ramiona uniosły w górę ze zdumienia. Później szedł ramię w ramię ze swoją żoną (czego nie robi się otwarcie w Indiach). Gdy mnie zobaczył uścisnął mnie. Cała służba warta jest, aby zobaczyć tego mężczyznę uzdrowionego.
Cud trzeci: Człowiek może chodzić po wodzie.
„A On rzekł: Przyjdź. I Piotr, wyszedłszy z łodzi, szedł po wodzie i przyszedł do Jezusa„.
Piotr zrobił to, co robił Jezus. Zdumiewające jest to, że Bóg zaprasza nas, abyśmy właśnie tacy byli. Jezus powiedział: „jak Ojciec mnie posłał, tak Ja was posyłam”. Możemy być odważni i ruszyć czynić Jego wolę. Jezus powiedział również: „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca” (Jn 14:12).
Kiedyś Pan powiedział nam, abyśmy wynajęli teatr i wezwali na spotkanie pokuty Ciało Chrystusa. W dniu spotkania potężna burza atakowała nas ze stanu Washington. Rządowa agencja meteorologiczna z Kanady przekazywała zdecydowane ostrzeżenia, sugerując nawet, że spotkanie może zostać odwołane. Byłem odważny, ponieważ wiedziałem, że to spotkanie zostało wyznaczone przez Pana. Wziąłem ze sobą kilku mężczyzn i wyszliśmy na zewnątrz. Wskazałem na niebo i rozkazałem: „W imieniu Jezusie, burzo, zatrzymasz się na granicy i wrócisz z powrotem. To spotkanie odbędzie się”. Tego samego dnia później w prognozie pogody podano informację, że nie wiadomo, dlaczego burze zmieniła kierunek na granicy. Alleluja!
Chodzi o to, aby dowiedzieć się, co Jezus chce, abyś zrobił i robić to! Czy byłem jakiś super duchowy czy wymodlony? Nie! PO prostu zrobiłem to, ponieważ wiedziałem o tym. Wiemy, że Pan chce, abyśmy opowiadali dobrą nowinę, uzdrawiali chorych, wypędzali demony a nawet wzbudzali z martwych. Bądź tym, który chodzi po wodzie i rób to.
Cud czwarty: Jezus podnosi, gdy chodzący po wodzie toną.
„A widząc wichurę, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, ratuj mnie. A Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go i rzekł mu: O małowierny, czemu zwątpiłeś?„
Oto następny wspaniały cud, który często pomijamy w tej historii. Piotr zaczął tonąć i Jezus w cudowny sposób wyciągnął go. Wszyscy zmagamy się z wątpliwościami i toniemy, lecz gdy wołamy, Jezus podnosi nas i bezpiecznie doprowadza do naszej łodzi. Możemy ufać Panu, że przypilnuje nas, gdy już wyjdziemy. Nawet jeśli toniemy, jest w porządku!
Zwątpienie nie jest brakiem wiary
Zwróć uwagę na słowa Jezusa: „O małowierny, czemu zwątpiłeś?” Piotr miał wiarę! Jego wiara wielkości ziarnka gorczycy doprowadziła go do chodzenia po wodzie i podobnie będzie z nami! To nie małość wiary była problemem, lecz wątpliwości. Wątpliwości nie oznaczają braku wiary, lecz jest to wynik wyciągania wniosków i rozdwojonego myślenia. Piotr zobaczył wiatr i fale, i wtedy zaczął tonąć. Wielokrotnie obserwowałem działanie swego umysłu w czasie służby i widziałem skutki wątpliwości. Jeśli wychodzę poza tą samoświadomość, dzieją się zdumiewające rzeczy. Wiele cudów. Jak tylko zaczynam rozmyślać nad tym i myśleć o sytuacji, ścinają mnie wątpliwości. Ten „wewnętrzny faryzeusz” dorwie cię za każdym razem, gdy tylko pozwolisz mu gadać. Cuda znikają.
Dzięki Bogu Jezus jest tutaj i podnosi. Często przypomina mi „dlaczego zwątpiłeś” i pozwala mi odpocząć razem z Nim w łodzi, aż do następnego wyjścia na zewnątrz.
Mała wiara sprowadza cuda.
Mała wątpliwość zatrzymuje je.
Cud piąty: Gdy Jezus wchodzi do łodzi, watry ustaną.
„A gdy weszli do łodzi, wiatr ustał„.
Ten ostatni cud jest tuż przed nami, a my go tracimy. Tak, Jezus był w tej burzy i Piotr chodził z Nim, lecz Jezus wszedł również do łodzi i wiatr ustał. Uczniowie uspokoili się i byli z Jezusem; Pan cieszy się byciem wśród Swoich uczniów.Co to znaczy dla nas? Znaczy to, że my nie tylko wchodzimy w Jego rzeczywistość cudów, lecz że On wchodzi w nasza naturalną rzeczywistość. Pan chce być z tobą w twojej „łodzi” i cieszyć się twoim towarzystwem. Nie zawsze chodzi tu o cuda, lecz o to, aby żyć z Nim zawsze i wszędzie.
Wiele błogosławieństw
Terry Somerville