Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

DS_02.01.09 Mat. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Dziś możemy spojrzeć na bardzo ważną lekcję na temat Bożego prowadzenia. Przy pomocy gwiazdy Bóg poprowadził mędrców ze wschodu. Prawdopodobnie wędrowali wiele miesięcy prowadzeni przez gwiazdę z zachodu ku Jerozolimie, która była logicznym miejscem na szukanie nowo narodzonego „Króla Żydów”. Prawdopodobnie w którymś momencie stracili ją z oczu (2:10), czy dlatego, że znikła, czy dlatego, że nie zwracali dość uwagi na nią, zakładając, że miejscem ich ostatecznego przeznaczenia jest Jerozolima. Niemniej po konsultacji z Herodem – który sam konsultował się z arcykapłanami i uczonymi w Piśmie – zwrócili się w stronę Betlejem, zaledwie ok. 10km od Jerozolimy, ponownie idąc za prowadzeniem gwiazdy, którą poprzednio śledzili. On zaprowadziła ich bezpośrednio do Jezusa.

Oto wniosek: obserwuj gwiazdę i nigdy nie zakładaj tego, dokąd Bóg cię prowadzi. Wielu z nas było podobnych do tych mędrców. Idąc za Bożym prowadzeniem, równocześnie założyliśmy sobie coś po drodze i przez to stracili Jego szczególny kierunek. Zbliżamy się do doskonałej Bożej woli, lecz nie tak blisko jak Pan by chciał, abyśmy byli i tracimy Jego największe błogosławieństwo, które czeka na nas. Duch Święty jest Bożą gwiazdą w naszych sercach, prowadząc nas w drodze ku specyficznym dobrym dziełom, które on dla nas przygotował zawczasu (p. Ef. 2:10). Aby utrzymać się na kursie, musimy nieustannie szukać Boga.

Józefowi anioł Pański powiedział, że ma wrócić z Egiptu do Izraela z Jezusem i Marią. Gdy Józef był posłuszny temu poleceniu, wtedy otrzymał dalsze, bardziej szczegółowe instrukcje, aby iść do Galilei, a nie do Judei.

Oto lekcja druga: Nie oczekuj od Boga, że wyłoży przed tobą cały plan, zanim zaczniesz. On prowadzi nas krok po kroku i musimy chodzić w wierze. Gdy już jesteśmy posłuszni, wykonując pierwszy krok, Pan objawia nam następny. Jeśli nie chcesz ruszyć dopóki Bóg nie objawi ci całego planu dla ciebie, to stracisz Jego błogosławieństwo, które na ciebie czeka. Musimy udowodnić Bogu, że ufamy Mu i chodzimy w wierze.

Zwróć uwagę na to, że w przeciwieństwie do tego, co oglądamy na filmach o narodzeniu Jezusa, mędrcy nie odwiedzili Jezusa, gdy się narodził, lecz prawdopodobnie wtedy, gdy miał około dwóch lat. Odwiedzili Go, gdy był w domu, lecz wiemy, że Jezus narodził się w stajni czy grocie, i że zaraz po narodzeniu został położony w żłobie (p. Łk. 2:7). Co więcej, czytaliśmy dziś, że Herod zamordował wszystkich chłopców „od dwóch lat i młodsze, zgodnie z czasem, o którym dowiedział się od mędrców” (2:16).

Dlaczego Bóg zapobiegł śmierci Jezusa z rąk żołnierzy Heroda, lecz nie śmierci tak wielu innych dzieci z Betlejem? Nie wiemy tego, ponieważ Bóg nie mówi o tym. Lecz dla nas widoczna jest wyraźna prawda: Jezus był szczególny. Jego życie było o wiele ważniejsze niż życie wielu innych dzieci w Betlejem. W rzeczywistości, jeśli porównamy Jezusa z wartością wszystkich innych ludzkich istot razem wziętych to Jego wartość przekracza ich wszystkich razem, ponieważ On jest Bogiem.

W końcu, zwróćmy uwagę na to, że mędrcy podróżowali wiele miesięcy (być może nawet lat) z zamiarem odnalezienia i uczczenia Króla Żydów (p. 2:2). Gdy w końcu z ujrzeli maleńkiego króla, „upadłszy, oddali mu pokłon” (2:11) i dali mu cenne dary. Wiedzieli, że Jezus nie był zwykłym dzieckiem – On był Bogiem w ciele, Osobą, która była warta czci. Jezus nie może być „kumplem” czy „kolegą”. On musi być naszym Bogiem, który zasługuje na oddanie i posłuszeństwo. Czy w taki sposób odnosisz się do Niego?

раскрутка в топ 10

DS_01.01.09 Mat. 1

HeavenWordDaily

David Servnat

Te wszystkie imiona z genealogii Jezusa nie mają żadnego znaczenia bez Starego Testamentu. Pozwólcie, że powiem na początku, że w tym jednorocznym studium skupiamy się na Nowym Testamencie nie dlatego, że Stary Testament jest nieodpowiedni! Jezus i autorzy Nowego Testamenty cytują Stary Testament co najmniej 700 razy. Jeśli dodać do tego aluzje to ta liczba wzrasta w tysiące. Bóg dał nam jedno postępujące objawienie, a nie dwa oddzielne objawienia, aby stare miało być całkowicie zastąpione przez nowe. To dlatego chrześcijańska Biblia zawiera oba, Stary i Nowy, Testamenty. A tak przy okazji, to te określenia byłyby zupełnie obce dla Piotra i Pawła.

Prawdą jest, oczywiście, że część tego, co zapisano w Starym Testamencie ma ograniczone odniesienie do nowotestamentowych chrześcijan, lecz każdy jego fragment zawiera jakieś objawienie, ponieważ całość objawia nam coś o Bogu i Jego woli. Co więcej, Stary Testament zawiera proroctwa, które nadal czekają na wypełnienie. Jeśli odrzucisz Księgę Izajasza to równie dobrze, możesz odrzucić, na przykład, Księgę Objawienia. Więc nie zapominajmy o tym.

Gdy zaczynamy dziś czytać Ewangelię Mateusza zostajemy wrzuceni w sam środek wydarzeń, a to o czym czytamy dziś, – przybycie Mesjasza – było oczekiwane w ST od pierwszych jego stron. Jasne jest, że wprowadzając genealogię Jezusa Mateusz chciał zwrócić się do żydowskiego czytelnika, aby wiedział on, że Jezus był w pełni Żydem i dzięki swemu rodowodowi, kwalifikował się na Mesjasza, jako potomek Abrahama, Izaaka, Jakuba, Judy i Dawida. Ci mężowie otrzymali obietnicę mówiącą, że Mesjasz będzie ich potomkiem.

Jeśli w Prawie Mojżeszowym cudzołóstwo było karane śmiercią to dlaczego Mateusz stwierdza, że Józef, odkrywszy, że Maria jest w ciąży, „będąc prawym mężem„, zamierzał w tajemnicy rozwiązać ich zaręczyny? Czy prawy mąż nie powinien przestrzegać prawa?

To ważne pytanie i wydaje się, że sprowokuje nas ono do zastanowienia się, co powoduje, że ktoś jest prawy w świetle tego fragmentu Pisma.

Bóg jest doskonałym przykładem sprawiedliwości, lecz On jest również miłosierny. On daje grzesznikom czas na pokutę, rzadko kiedy osądzając ich natychmiast. Jezus z pewnością okazywał takie miłosierdzie wobec kobiety przyłapanej na jawnym cudzołóstwie (p. Jn 8:1-11).

Mateusz napisał, że Józef nie chciał zniesławić Marii, zwracając uwagę na to, co zrobiła. Pomimo, że w naturalny sposób mógł przypuszczać najgorsze i był zraniony z tego powodu, nadal działał w miłości wobec tej, która go uraziła. Rzeczywiście sprawiedliwy mąż, naśladujący sprawiedliwość Boga.

Niemniej, zwróć uwagę na to, że sprawiedliwy Józef zamierzał nie poślubiać zaręczonej sobie kobiety, gdy dowiedział się, że jest w ciąży. Niektórzy chcieliby, żebyśmy uwierzyli, że miłość toleruje wszelkie zachowanie. Tak nie jest.

Cieszę się z tego, że anioł wyjaśnił wszystko Józefowi. Jakaż zamiana! Ciąża Marii nie była tragedią, lecz najwspanialszym wydarzeniem ludzkiej historii! Ona nosiła „Boga z nami„.

Zauważ, że anioł ogłosił, że Jezus zbawi Swój lud „od grzechów ich„, wskazując nie tylko na przebaczenie grzechów, lecz również na uwolnienie od grzeszenia. Chwała Boga, że jest to częścią zbawienia. Jezus zbawił nas od naszych grzechów zanosząc je na krzyż, widzimy więc zapowiedź Jego ofiarnej śmierci nawet w Jego poczęciu. Urodził się, aby umrzeć – – – za nas.

topodin.com

Słowo zachęty: Przekrocz swój Jordan w 2009 roku!

Logo_Grady

Grady J. Lee

Nie trzymaj się wędrówki po wczorajszej pustyni, gdy zaczyn się ten nowy rok. Już czas na rzucenie wyzwania twoim gigantom i zażądania nowego terenu.

Kilka miesięcy 2008 roku spędziłem zakopany w Księdze Jozuego. Przypadkowi czytelnicy mogą zignorować narrację, jako coś co nie wnosi nic więcej jak tylko opisy militarnych zmagań, lecz gdy zanurzyłem się w jej strony, odkryłem objawienie Jezusa Chrystusa, – naszego „Jozuego” – który zaprasza nas do zaangażowania się w duchową przygodę sięgającą poza nasz najbardziej szalone marzenia.

Przesłanie Księgi Jozuego było dla mnie szczególnie odpowiednie ostatnio, ponieważ jestem w trakcie rozważania niektórych wielkich przemian w mojej karierze. Zmiany przerażają – szczególnie w czasie ekonomicznego kryzysu, lecz gdy czytam historię Jozuego, jestem zachęcony do podjęcia ryzyka koniecznego, aby domagać się swojego duchowego dziedzictwa.

Nie
wchodzisz w ten rok sam. Idź naprzód w wierze, pozostaw za
sobą pustynię i weź obszar, który dał ci Bóg

Bóg wzywa dziś wielu z nas do przejścia z pustyni do ziemi obiecanej. Chrześcijanie, którzy mają już dość istniejącego status quo, rozważają teraz wielkie zmiany. Podobnie jest z przywódcami kościołów, którzy odczuwają nowe poruszenie, aby ich kościoły wzrosły i miały wpływ na zeświecczoną kulturę. W miarę jak nasze pragnienie, aby wpływać przy pomocy ewangelii na ten świat wzrasta, będziemy słyszeć Pana wzywającego nas do tego, abyśmy podejmowali odważne kroki wiary w 2009.

Jeśli chcesz oglądać wielkie zwycięstwa w twoim osobistym życiu, w twojej rodzinie i kościele w nadchodzącym roku, przemyśl drogę jaką Jozue i Izrael podjęli:

1. Przełknij swoje obawy. Gdy nadszedł czas wejścia do Kanaanu, Bóg musiał znaleźć nieustraszonych przywódców.
Powiedział do Jozuego: „ Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny!” (Jz. 1:9).
W jaki sposób zmierzysz poziom swojej wiary, gdy wejdziesz w 2009 rok? Czy jesteś przestraszony swoimi finansami bądź zdrowiem? Czy jesteś okaleczony brakiem poczucia bezpieczeństwa? Diabeł, podjął psychologiczną wojnę przeciwko ludziom Bożym w 2008 roku informacjami o globalnej recesji, politycznej niepewności i zagrożeniem terrorem.
U wielu wierzących rośnie niepokój, bojaźliwość i zamieszanie.
Nie ma magicznej pigułki, która uwolniła by nas od męczarni strachów.
Musimy kontratakować wyznając Słowo Boże. Gdy strach mówi: „Bóg nie zaopatrzy” musimy odpowiadać mówiąc: „Mój Bóg zaspokoi wszelką potrzebę moją zgodnie z bogactwem Swej chwały”. Gdy strach mówi: „Upadniesz!” musimy odpowiadać, ogłaszając:”Wszystko mogę w Chrystusie Jezusie, który mnie umacnia”.

2. Załóż całą swoją zbroję. Gdy nadszedł czas na przekroczenie Jordanu, Jozue nakazał plemionom Rubena i Gada oraz połowie plemienia Manasessa założyć zbroje (mimo, że ich dziedzictwo było po wschodniej stronie Kanaanu i, technicznie, nie była to ich walka). Zbyt wielu z nas wymawia się od bitwy, ponieważ uważamy, że to nie mamy walczyć. Jednak 2009 rok nie należy do tych lat, kiedy siedzi się na uboczu. Nie będzie to łatwy okres, lecz ci, którzy już są gotowi do walki przetrwają i zwyciężą.
Musisz walczyć w tym roku modlitwą i uwielbieniem. Chrześcijanie, którzy się nie modlą nie pokonają ataków, które się zbliżają. Bądź bezwzględny co do rozkładu dnia, nawet jeśli będziesz musiał wyrzec się filmu, telewizyjnego show czy dodatkowej godziny snu, aby spędzić ten czas z Bogiem.

3. Postaw sobie ambitne cele. Biorąc pod uwagę ograniczone militarne możliwości Izraela to, co Jozue miał dokonać w Kanaanie było niemożliwe,  A jednak Bóg powiedział mimo wszystko, żeby zająć Jerycho.
Jozue wysłał więc szpiegów do tego miasta i dowiedział się, że mieszkańcy bali się ich (p.2:9-11).
Zmieniło się postrzeganie rzeczywistości przez Jozuego, gdy zobaczył sytuację oczyma Boga.
Jak wiele razy zrezygnowałeś z jakiegoś marzenie, ponieważ było zbyt wielkie? Na jak wiele lat osunąłeś od siebie marzenie rozpoczęcia służby, biznesu czy nowej kariery? W przypadku Jozuego stało się tak, że przestał chodzić w kółko po pustyni i zamiast tego poprowadził Bożych ludzi wokół Jerycha –
a niedostępne ściany padły!  Odkryj w 2009 roku jaki wielki celma Bóg dla ciebie i celuj w dziesiątkę!

4. Wejdź do wody. Gdy Boży lud przekraczał Jordan, rzeka wylewała poza koryto. Nie czekali, aż woda opadnie (p. 3:14-17), lecz w posłuszeństwie wobec Pana kapłani weszli do wody pierwsi. Wtedy, gdy ich stopy zanurzyły się w pędzącym strumieniu wody, stał się cud i rzeka przestała płynąć. Czasami oczekujemy na Boga, aby usunął trudności, podczas gdy On w rzeczywistości oczekuje na nas, abyśmy zrobili krok wiary. Tak naprawdę to my stanowimy przeszkodę. Możesz czuć, że nie masz siły, aby zrobić krok do rzeki, lecz to ty musisz je zamoczyć. Gdy już zaczniesz się poruszać we właściwym kierunku, On dokona przełomu.

5. Poświęć się na nowo. Zanim Izrael mógł zdobyć Jerycho, Bóg zażądał od nich ponownego zawarcia przymierza (p. 5:2-4). Każdy mężczyzna, który nie został obrzezany podczas pieszej wędrówki po pustyni został wyznaczony na operację! Również i my musimy znaleźć termin na operację naszego serca. Wielu z nas nie jest gotowych na wyzwania roku 2009. Musimy poświęcić czas na ocenę, refleksję i korektę kursu. Musimy wykorzenić nasze grzeszne nawyki, doprowadzić do porządku złe postawy, pokutować z nieprzebaczenia i zniszczyć bałwany, które kradną nasze uczucia. Jednym ze wspaniałych sposobów, aby to zrobić jest post. W tym roku wielu chrześcijan oddzieliło się na pierwsze 21 dni stycznia, aby przestrzegać „postu Daniela” składającego się z owoców, jarzyn i soków. Zachęcam was do tego, abyście zaczęli wasz rok od dyscypliny.

6. Spodziewaj się nowego zaopatrzenia. Gdy Izrael przekroczył Jordan, zmieniła się cała ich ekonomia. Do tej pory polegali na mannie z nieba, lecz gdy weszli do Kanaanu, zaczęli jeść owoce tej ziemi – manna przestała spadać (p. 5:12). Przestali jeść garście dziwnego, pożywnego proszku, a zaczęli rozkoszować się mlekiem i miodem, ziarnem i mięsem; przeszli z racjonowanych skąpych porcji do opływającej obfitości.
Można wędrować po pustyni tak długo, że człowiek przyzwyczai się do egzystencji na zasadzie ręka – usta. Nasza wiara kurczy się pod naszymi ograniczonymi oczekiwaniami. Zapominamy o tym, że te sam Bóg, który przeprowadził nas przez czasy nędzy, chce również dać nam bogactwo, abyśmy mogli wykonywać pracę w Jego Królestwie. W  okresie ekonomicznego wstrząsu, nie przyjmuj mentalności ubóstwa. Twój niebieski Ojciec chce powierzyć ci Swoje zasoby – nawet w tym samym czasie, gdy On sprowadza ekonomiczny osąd na złych.

7. Oczekuj nawiedzenia. Tuż przed cudem w Jerycho, Jozue stanął twarzą w twarz z „wodzem wojska Pana” (5:14).
Biblijni naukowcy mówią, że nie był to zwykły anioł –  wierzą, że był to Chrystus przed Swym wcieleniem. To dramatyczne
spotkanie naznaczyło Jozuego na zawsze i dało mu wiarę i odwagę do prowadzenia Izraela.
To obecność Pana utrzyma cię w 2009 roku, bez względu na trudności, na jakie napotkasz. Ten, który walczy w twojej bitwie jest pośród nas. Nie wchodzisz w ten rok samotnie, Idź
do przodu w wierze, pozostaw swoją pustynię za sobą i weź w posiadanie terytorium, które Bóg ci daje.

J. Lee Grady jest wydawcą magazynu Charisma.

продвижение сайта

WEJDŹ DO ODPOCZNIENIA

Chip Brogden

Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie (Mt. 11:28).

„Przyjdźcie do Mnie”. Przyjdźcie do mnie. Nie do Kościoła, nie do męża Bożego, nie do nauczania, nie do grupy. Przyjdźcie do Mnie i uczcie się ode Mnie. Ja wam dam odpocznienie. Nikt inny może dać wam odpocznienia. Nie możecie na nie zapracować. Odpocznienie jest darem Bożym. Jeśli jesteś narodzonym na nowo dzieckiem Bożym, to zrobiłeś to co najmniej raz z życiu. W chwili gdy powiedziałeś: „Boże, nie mogę zbawić siebie samego. Ufam, że skończone dzieło Chrystusa zbawi mnie. Jezu, bądź moim Zbawicielem i Panem” to znaczy w chwili, gdy przestałeś starać się zarobić na zbawienie uczynkami. Wszedłeś do odpocznienia. Zrezygnowałeś” z bycia zbawicielem siebie samego. Większość ludzi nauczyła się tego, że jest to od tej chwili ustanowione. Nie pomyślałbyś nawet o powrocie do tych dni, gdy pracowałeś na swoje zbawienie. Jesteś zbawiony i wiesz o tym.

W taki sposób zaczyna się chrześcijańskie życie, lecz jest coś znacznie więcej w chrześcijańskim życiu niż otrzymanie zbawienia. Jest to tylko pierwszy krok do większego świata. Jezus stale woła na ciebie, mówiąc: ” Przyjdź do Mnie, a Ja dam ci odpocznienie „. To postępuje, jest zdarzeniem codziennym. Każdego dnia przychodzimy do Jezusa, każdego dnia przekazujemy coś innego, każdego dnia uczymy się odpoczywać w Nim, ufać Jego życiu.

Jak to wygląda? Tak, wielu chrześcijan zmaga się z grzechem. Walczą ze swymi uczuciami, emocjami, wspomnieniami. Martwią się i niepokoją, są związani strachem, są uwiązani złymi nawykami, ranami z przeszłości i przeżywają wiele porażek i nieliczne zwycięstwa.

Czy nie możemy ufać Jezusowi, że da nam odpocznienie w również w tych sprawach? Jeśli możemy zaufać Mu i wierzyć w zbawienie, czy nie możemy ufać mu i wierzyć Mu w zwycięstwo? Właśnie to jest to, co Pan ma na myśli, mówiąc: „Przyjdź do mnie, a Ja dam ci odpocznienie „. Odpocznienie, do którego wchodzimy ma objąć wszystkie dziedziny, a nie tylko samo zbawienie. Jakże smutne jest to, że możemy odpocząć wyłącznie w zbawieniu, lecz nie mamy pokoju, odpocznienia, wolności od stałego ucisku i zniechęcenia, i obaw współczesnego czasu.

Zasada sabatowego odpocznienia może być zastosowana do każdej dziedziny twojego życia, a nie tylko do zbawienia. Czy bywasz niepokojony myślami? Oczywiście, od czasu do czasu wszyscy martwimy się o coś, lecz gdy wchodzimy do Jego odpocznienia, nie martwimy się już o to. Poza Nim jest mnóstwo rzeczy, o które trzeba się martwić; lecz gdy przychodzimy do Niego i jesteśmy w Nim, On daje nam odpocznienie a nie da się odpoczywać i martwić równocześnie. Osoba, która się martwi nie może spać i z pewnością nie może odpoczywać. Osoba, która odpoczywa w Panu, nie martwi się.

Wers 14 z 3 rozdziału Ewangelii Marka, jest dla mnie szczególny, ilustruje bardzo ważny punkt. Mówi, że Jezus powołał dwunastu uczniów, aby BYLI z Nim, i aby mógł ich posłać na zwiastowanie ewangelii. Pragniemy wyjść i być używani, działać; lecz Jezus jest bardziej zainteresowany relacją, byciem z Nim i uczeniem się odpoczywania w Nim. Pamiętaj o dniu Sabatu, niech ta zasada wejdzie głęboko do twojego ducha, zanim wyruszysz, aby coś robić.

Oczywiście, poznałem mnóstwo ludzi, którzy wychodzą z religijnego systemu i zazwyczaj są napełnieni ogromnym pragnieniem i ekscytacją. Gdy proszą mnie o radę, doradzam im, aby zrobili sobie rok przerwy i przez chwilę „nic nie robili”. Chodzi mi o to, że religia napędza nas stale do działania, działania i działania dla Boga. Potrzebny jest czas odpocznienia. Musisz przeżyć sabatowy dziń i po prostu „być” z Jezusem jeśli chodzi o duchową aktywność. O tak, do brzmi miło, lecz nie spotkałem wielu, którzy potrafili by to robić. Wyszli z kościoła i zanim się zorientujesz, zaczynają kościół domowy, idą, szukając społeczności z innymi, bądź stają się niespokojni i kończą, wracając do kościoła, gdzie wszystko jest bardziej znajome. Idea zwykłego bycia z Jezusem i odpocznienia przez chwilę jest całkowicie obca ich rozumieniu.

Bez względu na to, gdzie jesteś w swej podróży – nowym chrześcijaninem, kimś kto właśnie wyszedł z religii czy kimś kto jest na pustyni przez długi czas – nie możesz uciec przed zasadą sabatowego dnia. Tu chodzi o relację, bycie z Jezusem, przyjście do Niego i odpoczywanie w Nim. Czy jesteś zadowolony zbycia z Jezusem. Czy Jezus ci wystarcza? Jeśli Jezus Ci wystarcza, to odpoczywasz. Gdy czujesz, że coś jest potrzebne wtedy zaczynasz szukać poza Nim, i stajesz się NIEspokojny.

Co by było, gdybyśmy przyjęli taką postawę z Panem: „Jestem zadowolony z tego, że po prostu jestem z Tobą. Jeśli widzisz, że mi czegoś brakuje, ufam, że zaspokoisz to, lecz nie szukam niczego poza Tobą. To obejmuje społeczność z innymi, służbę, duchowe przeżycia czy cokolwiek innego. Ty mi wystarczasz”. Bóg może coś z tym zrobić. Teraz jesteś zestrojony z sabatową zasadą. Nie szukasz, nie zmagasz się, nie usiłujesz uczynić czegokolwiek. Jesteś zadowolony, odpoczywasz w Panu i to jest życie wiary, życie zaufania, życie odpocznienia,…

To nauczanie jest dostępne na płytach audio:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/audio/cds128.html

aracer.mobi

Coś więcej niż 'Wspólna radość’

wnd_logo_new

Coś więcej niż „Wspólna radość”: Lisa Miller z Newsweek przeciwko Pismu i Jezusowi

Prof. dr Robert A. J. Gagnon
Pittsburgh Theological Seminary
10 grudnia 2008

gagnon@ pts.edu, www.robgagnon.net

Oryg.:http://www.robgagnon.net/NewsweekMillerHomosexResp.htm

© 2008 Robert A. J. Gagnon

Religijni oferenci gejowskich małżeństw rutynowo ignorują i przekręcają główne argumenty Pisma i filozofii stających przeciwko homoseksualizmowi. Artykuł z okładki napisany przez religijną redaktor Lisę Miller z Newsweeka z 15 grudnia 2008, z całego serca zaaprobowany przez redaktora głównego magazynu, Jona Meacham, jest doskonałym przykładem tego.

Skrót artykułu, o którym mowa w j.polskim: http://wiadomosci.onet.pl/1880956,12,item.html

tytW tytułowym artykule z okładki z 15 grudnia 2008 roku wydawcy Newsweeka oferują czytelnikowi beznadziejnie wypaczony, jednostronny propagandowy kawałek na temat 'małżeństwa gejów” pt.: „Nasza wspólna radość” ( Our Mutual Joy). W artykule mieszczącym się w 2800 słowach napisanym przez Lisę Miller, redaktor ds religii i autorkę działu „Belief Watch” tego magazynu (jej akademicki dyplom to tytuł Bachelor of Arts języka angielskiego z Koledżu Oberlin) [najniższy stopień naukowy nadawany w dziedzinie nauk humanistycznych przez uniwersytety – przyp.tłum.]. Twierdzi, że Pismo rzeczywiście daje zdecydowane wsparcie uprawomocnieniu homoseksualnych związków i drobny sprzeciw wobec „oddanych” homoseksualnych praktyk. Cytuje takich naukowców jak, Neil Elliot i „wielki biblijny naukowiec”, Walter Brueggemann, którzy zdecydowanie popierają „małżeństwa gejów”.

Nie ma najmniejszego śladu podjęcia ze strony Miller próby krytycznego myślenia o jej własnym sposobie wnioskowania. Samotny głos, który cytuje przeciwko homoseksualnym praktykom nie pochodzi od naukowców, lecz jest to wiel. Richard Hunter, duchowny z kościoła United Methodist, który zaoferował krótki komentarz przy dyskusji 'okrągłego stołu’, sponsorowanej przez Atlanta Journal-Constitution. Z tysiąca stron, które napisałem na ten temat przez ostatnie dziesięć lat Miller nie cytuje ani słowa, w tym mojej krytyki niemożliwego do utrzymania twierdzenia Eliotta, że Paweł w Liście do Rzymian 1:24-27 myślał tylko o homoseksualnych kontaktach mających charakter wykorzystania praktykowanych przez zepsutych cesarzy takich jak Nero i Kaligula; w mojej krytyce (str. 11-22) tego, jak Brueggemann wykorzystuje Gal 3:28 („w Chrystusie nie ma mężczyzny ani kobiety”) do poparcia homoseksualnych związków (moja krytyka jest skierowana do prof. Stacy Johnson z Princeton Seminary lecz pasuje do twierdzenia Bruggemann’a).

Artykuł Miller przypomina równie wypaczony (lecz na szczęście znacznie krótszy) całostronicowy artykuł umieszczony w The New York Times cztery lata temu przez dziennikarza Times’a, Nicholasa D. Kristof (“ God and Sex,” 23 paźdź. 2004). W swej odpowiedzi na tekst Kristof’a ‘God and Sex’ czy ‘Pants on Fire’? pokazałem jak zły był ten kawałek. Moja odpowiedź pani Miller pokaże to samo.

Ten esej składa się z trzech głównych części: dyskusja nad Pismem przed świadectwem Jezusa; dyskusja świadectwa Jezusa; i końcowe wnioski, które obejmują również kolumnę Meacham’a „Editors Desk”.

Świadectwo Pisma przed Jezusem

Strategia Lisy Miller to dowieść trzech rzeczy.

Po pierwsze; że obraz małżeństwa w Piśmie jest tak obcy wobec wszystkiego, co możemy współcześnie przyjąć, że powinniśmy trzymać się jak najdalej od wszelkich wymogów Pisma przeciwko „małżeństwu gejów”.

Podrugie: to, że Pismo ma niewiele, o ile w ogóle cokolwiek, przeciwko utrzymywaniu homoseksualnych relacji.

Po trzecie: że Pismo zawiera „prawdy uniwersalne” (dotyczące tego, „czego Biblia naucza o miłości” i rodzinie), które służą promowaniu „małżeństwa gejów”. W deklaracji, która może być wyłącznie uważana za skrajne oszustwo, Miller arogancko ogłasza, jakby była jakiegoś rodzaju ekspertem z tej dziedziny: „Pismo nie daje nam żadnych dobrych powodów, aby geje i lesbijki nie mogli (cywilnie czy religijnie) brać ślubów – a daje znakomitą ilość takich, że powinni”.

Aby dotrzeć do swego ideologicznego celu Miller czyni kilka zwodniczych ruchów. Wyolbrzymia brak ciągłości, a bagatelizuje ciągłość między wartościami małżeńskimi w Piśmie i naszymi własnymi wartościami (na temat różnic dotyczących miłości romantycznej, a małżeńskim egalitaryzmem patrz tutaj (p.97). Przyjmuje w zniekształconej formie wnioskowanie analogiczne, które wynosi odległe analogie takie jak niewolnictwo i obcinanie włosów, nad bliskimi analogiami, które mają o wiele więcej punktów wspólnych jak popełniane przez dorosłych kazirodztwo. Wykazuje niewiele czy zupełny brak zrozumienia dla historycznego i literackiego kontekstu, którym się zajmuje. Ignoruje niemal każdy główny argument przeciwko stanowisku, które broni. Ekstrapoluje na podstawie „uniwersalnych prawd” Pisma nielogiczne wnioski, które przeraziłyby biblijnych autorów, jak na przykład założenie, że pospolita miłość jest wystarczającym warunkiem wstępnym do seksualnej relacji.

Zdecydowanie silny dwupłciowy warunek wstępny w całym Piśmie
Na stronach Pisma widzimy bardzo zdecydowanie mocy i oczywisty męsko żeński warunek wstępny. Każda biblijna narracja, prawo, przypowieść, zachęta, metafora i poezja mające cokolwiek wspólnego z seksualnymi relacjami zakłada taki warunek wstępny.
Nawet zdominowany przez mężczyzn świat starożytnego Izraela wyobrażał sobie siebie jako żonę Jahwe, aby uniknąć wszelkich konotacji małżeństwa między członkami tej samej płci (obraz powtarzany w Nowym Testamencie wobec Chrystusa i Jego oblubienicy, kościoła). Całe mnóstwo praw Starego Testamentu ustala granice dopuszczalnych i niedopuszczalnych seksualnych relacji między mężczyzną i kobietą. Nigdzie nie ma żadnej próby poczynienia takiego rozróżnienia między relacjami seksualnymi tej samej płci z tej oczywistej przyczyny, że żadna homoseksualne relacja nie jest uważana za dopuszczalną.

Miller, z faktu, że Biblia potępia homoseksualne praktyki, pozostawia tylko „garść wersetów”, lekceważąc pewną liczbę takich stosownych tekstów: narracji o Sodomie i o Lewicie z Gibei; tekstów z V Księgi Mojżeszowej oraz kilku historii tej księgi zajmujących się kultowymi postaciami, znanymi z tego, że odgrywały kobiecą rolę w seksie z mężczyznami (gedeszim); interpretacja historii Sodomy z Ezechiela, Listu Judy i 2 Listu Piotra; 'dyskusji’ Jezusa na temat małżeństwa z Ewangelii Marka 10 (paralelnej Mat.9); wzmiankę Pawła o „mężczyznach kładących się z mężczyznami” w 1Kor. 6:9 i 1 Tym.1:10 (dyskusja dlaczego te teksty oskarżają homoseksualne praktyki same w sobie znajduje się tutaj. (pp 46-50, 56-57, 72-73). W jaki sposób dowód Lisy Miller opiera się na częstotliwości jawnego wymieniania? Zoofilia jest wymieniana w Biblii jeszcze rzadziej niż homoseksualizm i tylko kazirodztwo jest podobnie traktowane, a jednak kto byłby tak głupi, żeby twierdzić, że Żydzi i Chrześcijanie w starożytności mogliby uważać seks ze zwierzęciem czy własną matką za błahe wykroczenie? Brak częstego występowania jest często wskaźnikiem tego, że kwestionowana sprawa jest raczej fundamentalna niż mało znacząca. Nie trzeba wiele mówić o czymś, z czym większość się zgadza i tylko nieliczni, o ile w ogóle ktokolwiek, łamie.

Biblijny męsko żeńskii warunek wstępny do małżeństwa i towarzyszące mu odrzucenie homoseksualnych zachowań są wszechobecne w pismach obu Testamentów (tj. jest to założenie we wszystkich dyskusjach na temat seksu, nawet jeśli nie jest wyraźnie zaznaczone); jest absolutne (tj.: nigdy nie podaje się żadnych wyjątków, inaczej niż w przypadku poligamii i kazirodztwa); jest zdecydowanie zakazana (tj.: każda wzmianka o tym w Biblii wskazuje na to, że jest to uważane za fundamentalne pogwałcenie seksualnej etyki); jest wbrew kulturze (nie znamy żadnej innej kultury na starożytnym Bliskim Wschodzie czy na terenie Basenu Śródziemnego bardziej konsekwentnie i zdecydowanie sprzeciwiającej się homoseksualnym praktykom). Jeśli to nie kwalifikuje się jako centralna wartość biblijnej etyki seksualnej, nie ma czegoś takiego jak centralna wartość w żadnej religii czy filozoficznej tradycji.

Implikacje tekstów dotyczących stworzenia, a męsko żeński warunek wstępny
Teksty z Księgi Rodzaju 2:21-24 obrazujące kobietę wychodzącą z niezróżnicowanego „boku” (prawdopodobnie lepsze tłumaczenie niż „żebro”), podkreślają to, że mężczyzna i kobieta mogą (ponownie) łączyć się jako „jedno ciało”, ponieważ z jednego ciała powstali. Ten tekst stwierdza czterokrotnie, że kobieta została „wzięta” z „człowieka” (Adama, a zatem odnosi się jako do mężczyzny), podkreślając, że kobieta, a nie drugi mężczyzna, jest brakującym seksualnym „uzupełnieniem” czy „odpowiednikiem” dla mężczyzny (stąd hebrajski zwrot negdo , naciskający zarówno ludzkie podobieństwo, „odpowiednia dla niego”, jak i seksualne różnice „jego przeciwieństwo”). W życiu mężczyzna i kobieta mogą (ponownie) łączyć się dokładnie w „jedno ciało”, ponieważ razem zostali re konstytuowani w seksualną całość. Jest to coś zupełnie innego od mezopotamskich historii stworzenia kobiety w Atra Hasis, gdzie siedmiu ludzkich mężczyzn i siedem ludzkich kobiet zostaje osobno ukształtowanych z mieszaniny gliny, ciała i krwi zmasakrowanego boga.

Dla pewności, historia z Rodz. 2:21-24 zwiera obrazy transcendentnych rzeczywistości, które nie mogą być brane literalnie we wszystkich szczegółach. Mimo wszystko, ta opowieść pięknie przekazuje główną myśl, że mężczyzna i kobieta są nawzajem seksualnym uzupełnieniem, zarządzonym przez Boga do łączenia się w pary, jeśli mają odbywać się seksualne stosunki. (p. moja dyskusja tutaj, pp. 8-11).

Powołując się na Alana Segal, profesora wczesnego Judaizmu na Barnard University, Miller twierdzi, że Rdz. 2:21-24 nie może zwierać żadnych negatywnych znaczeń dla poligamii, ponieważ tekst „został napisany przez ludzi, dla których poligamia była powszechna” i jest częścią Biblii „napisaną przez ludzi, a nie przekazana w skórzanej oprawie przez Boga”. Większość ludzi w synagodze i w kościele rozpozna, że ten ostatni opis jest fałszywą antytezą: że Pismo, mając w sobie ludzkie elementy, nie jest zwykłą kompilacją ludzkich myśl. Co więcej, pisząc o idealnym początku, nie byłoby niczym niezwykłym dla jakiegoś autora, aby odzwierciedlić fakt, że ta „powszechność” nie jest doskonałą Bożą wolą.

Jak widzimy, takie też było z pewnością zrozumienie Rodz. 1:27 i 2:24 Jezusa. On rozumiał głęboką logikę tych tekstów – fakt, że Bóg stworzył dwie płcie z jednego ciała i pojmował ich jako seksualną parę „mężczyznę i kobietę” – jak wskazuje obejmująca siebie samą seksualna pełnia jedności „dwoje w jednym”. On ogłosił swój pogląd na małżeńską jedność w dwojgu wraz z nieporównywalnością takiego małżeństwa do równoległej czy kolejnej poligamii w samej jedności dwóch płci zarządzonej przez Boga przy stworzeniu. Apostoł Paweł w swych dwóch oskarżeniach homoseksualizmu (Rzm. 1:24-27; 1 Kor. 6:9) wyraźnie powtarza echem te same dwa kreacjonistyczne teksty, podkreślone przez Jezusa, jako normatywne dla etyku seksu. (Echo Rodz. 1:26-27 w Rzm 1:23-27 patrz poniżej; związek między Rodz 2:24 a 1 Cor 6:9 zwróć uwagę na częściowe stworzenie z Rdz. 2:24 i w 1 Cor 6:16; porównaj 1 Cor 11:7-9.)

Miller pozbywa się wszelkich negatywnych implikacji „małżeństwa gejów” z Rdz. 1:27-28, gdzie mówi się o „mężczyźnie i kobiecie” jako o seksualnej parze (por. Rodz. 5:2; 6:19; 7:3, 9, 16) i nakazuje im, aby „się rozmnażali i pomnażali). Argumentując: „Biblijni autorzy nigdy nie byli w stanie wyobrazić sobie odważnego nowego świata międzynarodowych adopcji i technologii reprodukcyjnej – a poza tym, heteroseksualistów, którzy są niepłodni i nie byli wstanie wyjść poza wiek, w którym tylko małżeństwo dawało reprodukcję” mija się z prawdą. Autor Rdz. 1:27-28 nie wiązał bezpłodności męsko żeńskiej unii z odrazą jaka towarzyszyła w starożytnym Izraelu związkowi mężczyzny z mężczyzną. Męsko żeńska komplementarność istnieje niezależnie od tego czy prokreacja ma faktycznie miejsce.

Argument Miller można przyrównać do próby zredukowania argumentu przeciwko kazirodztwu popełnianemu przez dorosłych do zwiększonego prawdopodobieństwa wad wrodzonych. Wrodzona biologiczna niezdolność dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet do reprodukcji, podobnie jak wyższa częstotliwość wad wrodzonych potomstwa kazirodczego związku, jest symptomem istoty problemu: zbyt wielka strukturalna identyczność bądź podobieństwo między uczestnikami seksualnego związku.

Nie redukując „obrazu Boga” do bycia „kobietą i mężczyzną” autor Księgi Rodzaju 1:27 wskazuje, że Boży obraz jak i ludzkie seksualne zróżnicowanie i parowanie są w unikalny sposób połączone: '”I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich”. Jak zauważa Nahum Sarna w komentarzu do Księgi Rodzaju w Jewish Publication Society : „Takie płciowe zróżnicowanie nie jest [jawnie] wymienione jeśli chodzi o zwierzęta. Ludzka seksualność jest całkowicie odmiennym od zwierząt porządkiem … Jej właściwa kontrola zalicza się do kategorii tego co święte, podczas gdy seksualna perwersja jest postrzegana z odrazą jako afront wobec ludzkiej godności i jest bezczeszczeniem boskiego obrazu człowieka”. Próba seksualnego zjednoczenia dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet zagraża zbezczeszczeniem obrazu Boga przypieczętowanego na ludziach jako komplementarnych istotach seksualnych.

Oskarżenie homoseksualnych praktyk przez apostoła Pawła i jego pogląd na małżeństwo

W Liście do Rzymian 1:24-27 Paweł przedstawia homoseksualne praktyki jako „seksualnie nieczyste”, „nienaturalne” oraz „nieprzyzwoite” i „sromotne” zachowania, które „hańbią” uczestników. W jaki sposób hańbią uczestników? Logika męsko żeńskiej więzi jest taka, że dwie zasadnicze seksualne połówki łączą się w pojedynczą seksualną całość. Lecz logiką związków homoseksualnych jest seksualne połączenie się dwóch męskich połówek czy dwóch połówek żeńskich, aby utworzyć całą osobę tej samej płci, podczas gdy prawdziwie brakującym seksualnym składnikiem mężczyzny jest kobieta i vice versa. Jest to równocześnie narcyzm i oszukiwanie samego siebie: pożądanie tego, kim już się jest jako seksualna istota (przez mężczyzn męskości, przez kobiety kobiecości), kierowane przez fałszywe założenie, że czyjaś męskość czy kobiecość nie jest w pełni nietknięta. Może ktoś, jako mężczyzna czy kobieta znajdować się w potrzebie strukturalnej afirmacji, lecz nie strukturalnego uzupełnienia.

1. Czy oskarżenie Pawła homoseksualnych praktyk było ograniczone tylko do ostrych form?
Miller usiłuje dowodzić, że uwagi Pawła przeciwko homoseksualizmowi w Liście do Rzymian 1:24-27 były skierowane tylko do szczególnych ostrych form (cytując Neil Elliott). Argument ten jest niedobry z wielu powodów, (czytelnicy on-line mogą zobaczyć obszerną dyskusję na ten temat nie tylko w mojej krytyce Elliott’a wysłanej kilka lat temu, lecz również moje
ostatnie dyskusje tutaj
[pp. 5-10], tutaj
[pp. 12-18], tutaj
[pp. 3-15], tutaj
[pp. 62-85] i tutaj
[pp. 206-65]).

Po pierwsze: w Liście do Rzymian 1:23-27 Paweł celowo przypomina Księgę Rodzaju 1:26-27 zaznaczając 8 punktów wiążących te księgi, w takiej samej trzyczęściowej strukturze, między dwoma zestawami tekstów (ludzie/obraz/podobieństwo, ptaki/bydło/gady, mężczyzna/kobieta). Przez ustanowienie tych związków z Rdz. 1:26-27 Paweł odrzuca homoseksualizm przede wszystkim nie z powodu tego jak dobrze czy źle działo się z tym w grecko rzymskim środowisku, lecz raczej dlatego, że było pogwałceniem męsko żeńskiego warunku wstępnego do seksualnych relacji zarządzonego przez Stworzyciela przy stworzeniu. Co więcej, Paweł twierdzi, że jest to pogwałcenie, które powinno być oczywiste, nawet dla pogan nie znających żydowskich Pism, ponieważ Bóg dał im oczywiste wskazówki takiej dwupłciowej komplementarności w anatomicznej, fizjologicznej i psychologicznej budowie „mężczyzny i kobiety”.

To prowadzi do drugiego punktu: argumentu z natury, który Paweł stosuje w Rzm. 1:18-27, który nie sprzyja rozróżnieniu na homoseksualne praktyki, pociągające za sobą wykorzystywanie i takie, które tego nie wymagają. Zgodnie z tym, co pisze Paweł w Rzm. 1:19-20: ” To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne [czy: widoczne]j est wśród nich [tj.; pogan], gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (1:19-20 BT). Takie argumenty z natury w społeczeństwie pierwszego wieku nie są zaskakujące. Jak zauważa Thomas K. Hubbard w mentorskim zbiorze tekstów dotyczących homoseksualizmu w Grecji i Rzymi: „Podstawą zajmowania heteroseksualnej postawy [w kilku pierwszych wiekach po Chrystusie] jest charakterystyczne stoickie odwoływanie się do przezorności Natury, która dobrała i dopasowała płcie do siebie nawzajem” (p. 444).

Po trzecie: słownictwo wykorzystane przez Pawła w oskarżeniu z Rzm 1:27: „ podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę ” wyklucza ograniczenie tego do przymusowych relacji.

Po czwarte: istnieje mnóstwo dowodów z grecko rzymskiego środowiska, zarówno co do poczęcia jak i istnienia pełnych miłości homoseksualny związków, w tym półoficjalnych „małżeństw” między mężczyznami i między kobietami. Co więcej, znamy kilku grecko rzymskich moralistów, którzy uznawali istnienie kochających się homoseksualnych związków, równocześnie odrzucających to jako coś naturalnego (i rzeczywiście, możemy tą ideę prześledzić aż do Praw Platona). Powinno być wiadome bez słów, że żydowscy pisarze w czasach Paweł i później odrzucali wszelkie formy homoseksualnej aktywności. Na przykład: żydowski historyk z pierwszego wieku Józef Flawiusz stwierdził rzecz oczywistą dla rzymskich czytelników: „Prawo [Mojżeszowe] uznaje wyłącznie te seksualne związki, które są zgodne z naturą to jest z kobietą,… lecz wyraża obrzydzenie wobec stosunku mężczyzny z mężczyzną” (Przeciw Apionowi 2.199). Nie jest więc niczym dziwnym, że nawet Louis Crompton, homoseksualny naukowiec, uznaje ten punkt w swej ogromnej pracy „Homosexuality and Civilization” (Harvard University Press) pisząc:

„Jakkolwiek w dobrym zamiarze” są interpretacje mówiące, że słowa Pawła nie są skierowane do homoseksualistów będących w tych relacjach „bona fide”,… wydaje się to dziwne i niehistoryczne. Nigdzie ani Paweł, ani żaden inny żydowski pisarz tego okresu nie sugeruje najmniejszej akceptacji dla związków tej samej płci w żadnych okolicznościach. Idea, że homoseksualiści mogą być odkupieni przez wzajemne oddanie jest całkowicie obca Pawłowi i każdemu innemu Żydowi czy chrześcijaninowi z pierwszego kościoła”.

Po piąte: oskarżenie Pawła lesbijstwa z Rzm. 1:26 dalej potwierdza, że jego oskarżenie homoseksualnych praktyk jest absolutne, ponieważ homoseksualizm kobiecy w starożytności nie był przede wszystkim znany czy krytykowany z powodu praktyk wykorzystywania niewolnic, prostytutek czy dzieci. Nie ma wątpliwości co do tego, że Paweł oskarża homoseksualne praktyki kobiet, ponieważ wykazuje na to: (1) paralelizm języka 1:26 (kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze ) i 1:27 (podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą); (2) fakt, że w starożytności stosunki lesbijskie były formą stosunków między kobietami najczęściej określanymi jako „przeciwne naturze” i kojarzone z męskim homoseksualizmem; (3) fakt niemal uniwersalnego w starożytności sprzeciwu wobec lesbijstwa nawet mężczyzn uprawiających homoseksualizm; oraz (4) fakt, że lesbijskie stosunki były dominującą interpretacją Rzm 1:26 w patrystycznym okresie.

Miller ma mnóstwo błędnych informacji na temat lesbijstwa. Twierdzi: „Seks między kobietami nigdy, nawet w biblijnych czasach, nie wzbudzał tak intensywnego gniewu jak męskie homoseksualne praktyki”. W środowisku grecko rzymskim generalnie wzbudzało to jeszcze większy gniew; był to temat tak mało dyskutowany, że można brać za pewnik, że było złe (jak lesbijski naukowiec Nowego Testamentu, Bernadette Brooten, zauważa w swej książce „Love between Women”). Miller dodaje: „W Anchor Bible Dictionary znajduje się pod hasłem „Homosexual Practices” [tak naprawdę w ABD nie ma takiego hasła; Miller musi chodzić o hasło „Sex”] zauważa, że nigdzie w Biblii jej autorzy nie zwracają uwagi na seks między kobietami” (podkreślenie moje). Ostatnim razem, gdy sprawdzałem Rzym 1;26 należał do Biblii. Autor tego hasła, T. Frymer-Kensky, mówił wyłącznie o Starym Testamencie, a nie o Nowym, a tym bardziej nie o Żydach z czasów Drugiej Świątyni i później. Miller cytuje Frymer-Kensky z powodu braku wyraźnego zakazu lesbijstwa w prawie izraelskim: „być może dlatego, że nie dochodzi do fizycznej „jedności” (przez męskie wejście)”. Jednak równie prawdopodobne jest to, że nie było to wymieniane dlatego, że w ściśle kontrolowanych, zdominowanych przez mężczyzn społeczeństwach starożytnego Bliskiego Wschodu lesbijska aktywność kobiet był niemalże niemożliwa bądź co najmniej, sądząc po niedostatku tekstów na ten temat na starożytnym Bliskim Wschodzie, rzeczywiście nieznana mężczyznom.

W skrócie: nie ma żadnej realnej możliwości, aby oskarżenie Pawła homoseksualnych praktyk – czy z tego samego powodu oskarżenie takich zachowań wydane przez jakiegokolwiek Żyda – było ograniczone do jakichś szczególnych aktów wykorzystania, czy „ostrych” homoseksualnych aktów.

Coś więcej niż Wspólna radość: Lisa Miller z Newsweek przeciwko Pismu i Jezusowi_02

сайт раскрутка

Władza Ducha Bożego

logo

Nowy system wartośi

Jedną z głównych zmian, które czekają nas na różnym poziomie w tym ogólnoświatowym czasie przemian jest nowy system wartości. Większość z nas czytając to, już prawdopodobnie doświadcza zmian w hierarchii rzeczy, które uważamy za najbardziej wartościowe. W miarę dojrzewania w osobistej relacji z Panem, nasze wartości naturalne zmieniają się ku niebieskim. Wzrastający progresywnie stopień objawienia królestwa Bożego będzie kreował zmiany w tym jak widzimy i oceniamy różne rzeczy. Zmiany te, w porównaniu z tym, co się działo do tej pory, będą gwałtowne, a te poprzednie będą się nam wydawały małe.

Świeckie i religijne podejście do przygotowania do życia, jakie jest udziałem większości, w tym wielu chrześcijan, stworzyło system wartości najwyżej ceniący to, co naturalnie pochodzi z ciała, a to powoduje, że niskie miejsce w systemie wartości mają rzeczy duchowe, Boże. Świecki system kształcenia nie przyjął niemal żadnych wartości Bożych i duchowych, podczas gdy kościelny system religijnego kształcenia przede wszystkim skoncentrował się na tym, żeby dostać się do nieba po tym życiu. W ostatniej dekadzie ten horyzont u wielu rozszerzył się nieco, obejmując powodzenie w naturalnych dziedzinach. Niemniej, wraz z odnowieniem ewangelii królestwa przed wielu otworzyła się całkowicie nowa duchowa rzeczywistość. Głębokość i szerokość objawionej rzeczywistości królestwa powiększa się każdego dnia zarówno zakresie jak i ilości ludzi otrzymujących objawienie. Otwarcie potężnego potencjału królestwa Bożego ingerującego w obecny świat i zmieniającego go w taki sam sposób jaki działo się to w pierwszym wieku w ogromny sposób wpływa na nasze wartościowanie duchowych rzeczy. Bóg odnawia pełnych Ducha apostolskich budowniczych i prorocze sługi z darem nauczania, którzy zastosują mądrość, moc i zrozumienia rzeczywistości królestwa. To wszystko wprowadzi znaczące zmiany do naszego patrzenia na świat i do systemu wartości.

Zarządcy Bożej Ziemi

Zanim wartości królestwa zostaną w wielu z nas ponownie odrodzone, widzimy dobro w naszych posiadłościach. Czuliśmy, że byliśmy właścicielami tych rzeczy, na które pracowaliśmy, i które nabyliśmy, aby z nimi robić, co nam się podoba, a zwykle chodziło o to, co sprawia nam największą przyjemność. Zrozumieniu naszej pozycji jako Boże sługi, zarządzanie Jego posiadłościami zgodnie z Jego celami i pragnieniami ogromnie zmieniło nasze patrzenie na pieniądze i materialne rzeczy. Na wykonanych pracach może być przyczepione nasze nazwisko, lecz nasz Bóg jest właścicielem wszystkiego. Tak więc, dla skutecznego funkcjonowania w życiu królestwa, musimy znać Jego pragnienia co do zarządzania Jego rzeczami. Przyjęcie tylko tej jednej zasady uwolni nas od wszelkiej chciwości i pożądania rzeczy. Prowadzi to do wolności od stresu, który wywołuje walka o zdobycie więcej dóbr konsumpcyjnych dla zaspokojenia naszych osobistych pragnień. Świadomość tego, że należymy do Niego i tego, że wypełniamy jego cel w Jego królestwie pomaga uwolnić się od wszelkich obaw i trosk o osobiste potrzeby. Bóg szuka dobrych zarządców Jego świata. Da więcej tym, którzy dobrze działają, wiernie zarządzając tym, co już dał im do rąk.

NIE mamy być zarządcami Bożych ludzi.

Bóg jest w Swych ludziach a my służymy Bogu, gdy służymy Jego ludziom, w których On zamieszkuje. My wszyscy, jako Boże, odkupione, napełnione Duchem dzieci i sługi Najwyższego musimy odpowiadać przed Nim za swoje działania i czyny. Bóg, który mieszka w Swoich ludziach, uzdalnia ich i prowadzi, i to daje porządek królestwa. Jedność pochodzi z otwarcia na Boga. Umocnienie i prowadzenie przez Boga, przez Jego Ducha zamieszkującego w nas, gdy każdy wykonuje swoje specyficzne zadania, prowadzi nas w zgodzie i ostatecznie do jedności. Przyjmowanie tej koncepcji królestwa uwalnia nas od wszelkiej konkurencyjnej walki. Nie ma pozycji władzy, której można by szukać. Sława i bogactwo nie są już czynnikami, których poszukujemy. Nie ma potrzeby ani konieczności kontrolowania innych dla naszej korzyści i nie trzeba budować swojej reputacji.

Naturalny, upadły świat funkcjonuje całkowicie inaczej. Porządek osiąga się przez hierarchiczne rządy, które są wybierane przez konkurencję zdolności, sprytną manipulację i polityczną władzę. Ze zwierzęcym nastawieniem do zwycięstwa najsilniejsi mężczyźni szturchają się i walczą o pozycję, aby rządzić innymi. Dawanie jednym, a zatrzymywanie pieniędzy innym ułatwia kontrolę i w ten sposób osobista walka, i zewnętrzna wojna dominują w naturalnym, upadłym świecie, który nie ma wewnętrznego prowadzenia przez Ducha Bożego zamieszkującego w człowieku.

To właśnie przyszedł naprawić Jezus. On przyszedł, aby odnowić Boży porządek w życiu w ten sposób, żeby człowiek wrócił do miejsca intymnej więzi z Ojcem, który może zamieszkiwać w swoich ludziach, aby sprowadzić pokój i życzliwość na tym świecie.

Zmiana tego, jak cenimy Ducha Świętego

Dla świeckiego świata i wielu chrześcijan Duch Święty jest postrzegany na poziomie wartości porównywalnym z przyjaznym duszkiem Kacprem. Niektórzy wierzący twierdzą, że uznają, że Duch Święty jest częścią Trójcy, lecz w praktyce cenią Ducha jako coś mniejszego od Ojca i Syna. Mam nadzieję, że zaczynamy rozumieć to, że Duch Boży jest Świętym Duchem oraz całe nasze doświadczanie Boga w tym życiu jest przez Ducha Świętego. Kiedyś, gdy myśleliśmy, że w ewangelii chodzi o dostanie się do nieba po śmierci, Duch Święty był ceniony jako ten, który nas pociąga do Jezusa ku zbawieniu, po czym pieczętuje umowę i nic więcej.

Bóg jest Duchem. Duch Święty jest Bogiem.

Ten sam Bóg, który jest wszechpotężny, wszechwiedzący, wszechobecny. Ten sam Bóg, który stworzył wszystko, który jest przyczyną tego, że wszystko trwa w harmonii. Mamy tylko JEDNEGO Boga, który jest Ojcem i Synem, i Duchem Świętym w jednej rzeczywistości istnienia. W samym, białym ogniu Bożego serca wszystkie trzy Istoty są jednym i są nierozróżnialne. Tylko wtedy, gdy wychodzą z białego ognia serca Bożego stają się rozróżnialne jako osobne manifestacje dla specyficznych celów związanych z ludzkością i stworzeniem.

Musimy uświadomić sobie, że to jest ten Duch Boży, który odzyskuje królestwa tego świata, zaczynając od królestwa serc Jego ludzi. Nasz Bóg jest Jeden i jest Duchem. Ci, którzy mówią do Niego i słuchają Go w modlitwie muszą to robić przez Ducha. Ci, którzy manifestują życie Jezusa Chrystusa na tym świecie, robią to przez moc Ducha. Mądrość i prawda z nieba przychodzą przez Ducha. Bez zamieszkującego Ducha Boga Wszechmogącego nie ma zbawienia, uświęcenia, uzdrowienia, uwolnienia i nie ma królestwa Bożego na ziemi, jak to jest w niebie. Chrystus Jezus powrócił w Duchu w dniu Pięćdziesiątnicy i zamieszkuje w wierzących, którzy są nasyceni i napełnieniu Duchem Bożym, aby wykonywać Boże dzieło odkupienia ludzkości i wszystko inne, cokolwiek zostało im powierzone do zarządzania dla Niego. Jeśli jesteśmy nasyceni i napełnieni Duchem Świętym, mamy Syna, a jeśli mamy Syna, mamy Ojca zamieszkującego w naszym ciele, aby wykonywać dzieła Boże.

Prorocze Słowo – Autorytet Ducha Bożego, 16 grudzień 2008

Nie udzieliłem człowiekowi autorytetu/władzy nad innym człowiekiem. Panowanie na ziemi zostało dane wszystkim ludziom w Adamie, w tym wszystko, cokolwiek jest na ziemi, z wyjątkiem panowania nad innym człowiekiem. Porządek Mojego królestwa nie bierze się z tego, że jeden człowiek ma panowanie nad innym. Porządek w Moim królestwie nie może być stworzony przez żadnego człowieka w tym również przez Moich apostołów, proroków czy nauczycieli. Porządek powstaje przez działanie Mojego Ducha w każdym indywidualnie. On pojawia się od wewnątrz, a nie z zewnątrz, jest wynikiem wyłącznie Mojego działania przez Mojego Ducha od Ojca dla Syna/Brata, dla brata/syna. Niemniej, królewski rząd jest przekazywany tylko tym, którzy mają ziarno autorytetu zasiane w nich przez Mojego Ducha. Nie istnieje coś takiego, jak królewski rząd bez Mojego Ducha, który zaszczepia Ducha w sercach Moich wybranych.

Ciało nie może zrobić nic dla Mojego królestwa. Wszystko, co nie jest z Mojego Ducha, jest ciałem. Żaden ludzki porządek stosowany z zewnątrz nie jest z Mojego Ducha. Mój porządek zawsze jest z wewnątrz z Ducha do Ducha.

Miłość jest istotą mojego Ducha. Pokój i radość są Moimi atrybutami, które wprowadzają porządek Mojego królestwa. Moja miłość jest siłą rządzącą w całym wewnętrznym życiu, które kształtuje i porządkuje całe Moje stworzenie. Nie można zbudować niczego na ludzkim porządku, co będzie trwałe. Moja miłość będzie trwała przez wszystkie czasy i przetrwa wszystkie wojny.

Przekaż wszelką kontrolę Mojemu Duchowi i nie bierz udziału we wdrażaniu ludzkiego porządku, który daje się wyuczyć, lecz poddaj swoje ciało pod kontrolę Mojego Ducha. Tylko tak można żyć, kochać i zarządzać królestwem w tym życiu, teraz i w tym życiu, które ma przyjść. Nie ma żadnego innego porządku życia na ziemi czy w niebie, które byłoby rozpalane i błogosławione przez Mojego Ducha.

Wkrótce ten czas przeminie, lecz Mój Duch nigdy nie przeminie ani nie zniknie. Mój Duch jest Moim Słowem. Gdy Ja mówię, jest to Duch, Moje Słowo jest Duchem, a nie słowem ludzkim. Duch z niebios jest Duchem Chrystusa, przez którego i dla którego wszystko istnieje. Jeśli coś nie jest z Mojego Ducha, to nie istnieje w Moim stworzeniu inaczej jak w stanie nieobecności. Wielkie, wieczne „tak i nie” jest tylko „tak” w Mojej obecności. Podobnie jak ciemność to brak (nieobecność) światła, tak „nie” to Moja nieobecność – nieobecność Mojego Ducha w teraźniejszości. „Nie” istnieje bez Mojego Ducha, w moim Duchu jest zawsze „tak”.

Moim porządkiem jest „tak”. Nieporządek ciała to „nie”. W ciele zawsze jest śmierć, w Moim Duchu jest zawsze życie. Zwracam się dziś do was, abyście odwrócili moich ludzi, którzy słuchają śmierci ciała ku MIŁOŚCI i ŻYCIU „tak” Mojego Ducha. Radość i chwała, które są niewysłowione dla ciała, oczekują na tych, którzy zwyciężają przez Mojego Ducha i będą rządzić w chwale radości mojego królestwa teraz i na zawsze.

Ciało ginie, lecz Duch żyje; dziś daję wam życie pośród śmierci wszelkiego ciała i powstanie Mojego Ducha. Wszystko jest „tak”(możliwe i zapewnione) w Nim, który umarł w ciele, lecz żyje w Moim Duchu. Powtarzam: wszelki ludzki porządek jest ciałem. Porządek przez dzieła Mojego Ducha w sercach tych, którym został dany, będzie płynąć całkowicie przez słowa Ducha i dzieła niewidzialne dla ciała. Tak więc, cały ludzki porządek prowadzi do śmierci. Porządek Mojego Ducha wewnątrz prowadzi do życia obficie pełnego pokoju i radości, w sprawiedliwości, mówi Pan Wszechmogący.

Tak, Ojcze, zmieniaj mnie od wewnątrz do pełnego chodzenia w Twoim Duchu. Widzę, że moje ciało jest martwe, a Twoje życie wypływa z wewnątrz z niebios – Twoje życie, a nie moje własne. Amen.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi.

Ron McGatlin

basileia @ earthlink.net

ID

topod.in

Szokujący brak tolerancji przywódców UE

Szokujący brak tolerancji przywódców UE wobec rozbieżności co do lewicowych planów ujawniony. Dziennikarz The London Telegraph mówi, że spotkanie było „dziwaczną konfrontacją”, która potwierdza, że UE jest „jednopartyjnym państwem”. Ellen M. Rice

PRAGA, 15 grudnia 2008 (Lifesitenews.com) – „Atakiem UE” nazwał Christopher Booker z Lodon Telegraph spotkanie, które odbyło się 15 grudnia między Vaclavem Klausem, Prezydentem Czeskiej Republiki a członkami Konferencji Prezydentów Europejskiego Parlamentu. Brooker powiedział, że spotkanie było „dziwaczną konfrontacją, która potwierdza, że UE jest „jednopartyjnym krajem”. Klaus ma objąć półroczną prezydenturę Unii Europejskiej po Nicholasie Sarkozym z Francji.

Jak dotąd jednak, Czeska Republika jest jedynym krajem UE, który nie zajął stanowiska w sprawie Traktatu Lizbońskiego, pro aborcyjnego i stojącego za homoseksualnymi 'małżeństwami’. Należy też do krajów, które UE wymienia jako „dyskryminujące” homoseksualistów. Tak więc, prezydentura Klausa jest przedmiotem zaniepokojenia lewicowych elit UE, które wykorzystują Unię jako narzędzie do wepchnięcia swoich socjalnych, liberalnych planów państwom członkowskim.

Jak podaje angielskie tłumaczenie transkrypcji ze spotkania udostępnione przez czeski parlament, prezydent Greens/EFA (eurogrupa zielonych) Daniel Cohn-Bendit otworzył spotkanie, atakując sceptycyzm Klausa co do wywołania przez człowieka globalnego ocieplenia: „To będzie twarda prezydentura. Czeska Republika będzie musiała zająć się pracą nad dyrektywami i pakietem klimatycznym… Moje zdanie oparte jest na naukowych danych i aprobacie większości Europejskich Prezydentów, a wiem , że ty nie zgadzasz się ze mną. Możesz wierzyć, w co chcesz, w co ja nie wierzę, ja wiem, że globalne ocieplenie jest prawdziwe”

Następnie zaatakował punkt widzenia Prezydenta Czech na Traktat Lizboński: „Traktat Lizboński – nie obchodzi mnie twoja opinia na ten temat. Chcę wiedzieć, co zamierzasz zrobić jeśli czeski parlament i senat przyjmą go. Czy będziesz respektował wolę reprezentantów ludzi? Będziesz musiał to podpisać”.

Cohn-Bendit przesłuchiwał również Kalusa co do jego związków z irlandzkim przywódcą, który prowadził kampanię na rzecz powiedzenia „Nie” w referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego.

„Chcę, żebyś wyjaśnił mi jak bardzo przyjaźnisz się z p. Ganley z Irlandii,” powiedział niemiecki przywódca. Rozkazał: „Masz się z nim nie spotykać, gdy będziesz na tym stanowisku”.

Gdy Klaus zaprotestował: „Nigdy się z czymś podobnym nie spotkałem”, Cohn-Bendit odpowiedział: “Ponieważ jeszcze nigdy nie spotkałeś się ze mną”.

Kontynuując, Cohn-Bendit, zażądał, żeby Klaus wyjaśnił swoje stanowisko „w sprawie praw anty dyskryminacyjnych”, jeśli chodzi o homoseksualistów. Brian Crowley, irlandzki przywódca Partii UEN, który był obecny na spotkaniu, naciskał na to, że pomimo głośno brzmiącego „Nie” przegłosowanego przez Irlandczyków w ostatnim referendum, Irlandczycy w rzeczywistości „chcą Traktatu Lizbońskiego”.

Klaus odpowiedział na atak ostrymi słowami, sugerujących, że zachowania delegatów dowodzą, że to „post demokracja rządzi w UE”.

„Dziękuję wam, za to doświadczenie, które zdobyłem na tym spotkaniu. Nie sądziłem, że cokolwiek takiego jest możliwe i nie doświadczyłem czegoś takiego w ciągu ostatnich 19 lat” – powiedział.

„Wspomniałeś o europejskich wartościach – kontynuował Klaus. – Najważniejszą wartością jest wolność i demokracja. Obywatele państw członkowskich UE są przede wszystkim zaniepokojeni sprawą wolności i demokracji, lecz w dzisiejszej UE demokracja i wolność traci grunt pod nogami”.

Wezwał do odpowiedzialności Crowley’a za twierdzenie, że Irlandczycy chcą Taktatu Lizbońskiego, podczas gdy ostatnio właśnie przegłosowali na 'Nie”. „Jeśli p. Crowley mówi o zniewadze Irlandczyków – powiedział. – to ja muszę powiedzieć, że największą zniewagą dla Irlandczyków jest nie przyjęcie do wiadomości wyników irlandzkiego referendum. W Irlandii spotkałem kogoś, kto reprezentuje większość swego kraju. Pan, panie Crowley, reprezentuje punkt widzenia, które jest w mniejszości w Irlandii. Jest to konkretny wynik referendum”.

Crowley zgromił Prezydenta Czech: „Nie będziesz mi mówił, co Irlandczycy myślą, jako Irlandczyk wiem lepiej”. Na co Klaus odpowiedział: „Nie rozmyślam nad tym, co myślą Irlandczycy. Wyraziłem tylko jedyne wymierne dane, które zostały wykazane przez referendum”.

Klaus w ciągu ostatnich tygodni jest głośnym przeciwnikiem Traktatu Lizbońskiego. 25 listopada 2008 roku agencja Xinhua przekazałą, że Klaus powiedział w Czeskim Sądzie Konstytucyjnym: „Traktat Lizboński, jeśli przejdzie, zmieni międzynarodową pozycję Czeskiej Republiki i może zmniejszyć jej suwerenność”.

Jak przekazuje Praski Dziennik: Kalus nadal nie chce powiedzieć, w jaki sposób zareaguje w sytuacji, gdyby czeski parlament ratyfikował Traktat. Niemniej, jasno wyraził się, że zrobi wszystko, co tylko możliwe, aby opóźnić jego podpisanie tak, jak to robi inny oponent tego traktatu polski prezydent Lech Kaczyński”.

Krytycy traktatu lizbońskiego mówią, że jest to tylko kosmetycznie zmieniona wersja poprzedniej konstytucji UE, która została odrzucona przez Francję i Niderlandy, i że przez nią zostanie przekazany Unii Europejskiej nienormalny zakres władzy, fatalnie podkopując suwerenność państw członkowskich.

UE była również ostro krytykowana za nieprzyjęcie irlandzkiego głosowania i próbę wymuszenia na Irlandii powtórzenia referendum, tym razem po to, aby otrzymać „poprawną” odpowiedź. Wydaje się, że ostatnio Irlandia zgodziła się na drugie referendum.

Reagując na dyplomatyczny „napad” w Praskim Zamku, Chriostopher Booker z The London Telegraph ostrzega przed „jednopartyjnym państwem”, którego znaki wywołują „szok w całej byłej komunistycznej Europie”.

„Ta dziwaczna konfrontacja – pisze Booker – potwierdza niezdolność euro elit do przyjęcia kogokolwiek, kto ma inny punkt widzenia niż ich własny, na temat Lisbony, globalnego ocieplenia, czy czegokolwiek innego. Jak widzimy ze sposobu w jaki są prowadzone nasze partie, gdy chodzi o 'Europę’, w tym systemie nie ma miejsca na opozycję. Wszystko musi być postanowione przez 'konsensus’, kierowany z góry. Jest tylko jedna przyjęta 'linia partyjna'”.

Informacje biograficzne o Danielu Cohn-Bendit zwierają informację, że był on sprzedawcą książek na Targach Książki Karola Marxa (1969-1973)

http://www.europarl.europa.eu/members/public/geoSearch/view.do?id=1934

раскрутка сайта в интернете самостоятельно