Category Archives: WND _WorldNetDaily

Głupie decyzje

logo

Głupie decyzje (Choosing to be stupid)

Lewis Patrice

07 czerwiec 2008

WND © 2008

Ponieważ lubię żyć tak, aby było jak najmniej komplikacji, szczególnie interesuje mnie proste życie. Przeczytałam niemal wszystko na ten temat, lecz sfrustrowało mnie to, że wszystkie książki na rynku – dokładnie wszystkie co do jednej – mają błędny pogląd na to, co ja uważam prostotę.

TE wszystkie książki opowiadają się za różnym wariacjami tego samego tematu, aby żyć prostu musisz być zielony (tut. żyć w zgodzie z naturą – przyp.tłum.), głosować na lewicę, czcić Goję, ćwiczyć jogę i medytacje, jeść organiczne wegetariańskie produkty, podnosić swoją świadomość, rozpoznać swój „wewnętrzny wszechświat”… znacie to wszystko. Większość z tego jest śmieszna, wiele z tego skrajne, a prawdę mówiąc, sporo po prostu głupie.

Jako praktyczna konstytucyjna libertariańska, siedząca w domu, nosząca broń, kształcąca dzieci w domu, dojąca krowy, żyjąca na wsi, chrześcijańska mama, miałam tego dość i zdecydowałam się napisać swoją własną książkę. I oto ona.

W czasie pisania jej, zdałam sobie sprawę z tego, że proste życie da się skrystalizować, wydestylować, skondensować i zredukować do trzech prostych słów. Trzy głębokie, łatwe-do-zapamiętania słowa. Masz długopis i papier. W porządku oto one:

Podejmuj dobre decyzje.

(Podkreślenie moje – tłum.)

I to wszystko. Niemal wszystko w życiu – dobre, złe i wstrętne – może zostać zredukowane do wyborów jakie podejmujemy. Zastanówmy się nad kilku przykładami.

Jeśli decydujesz się ignorować pojawiające się czerwone światła i ożenisz się z kimś kto dużo pije i obija cię, mieć dzieci z życiowym niedołęgą, rozwiedziony, śpiącym z byle kim, mającym kolejne dzieci bez ślubu, ponownie ożenionym, aby mieć więcej dzieci, i znów jeszcze jedno dziecko i rozwiedzionym,… no to nie bądź zdziwiona, gdy twoje życie stanie się bardzo, bardzo skomplikowane.

Mamy przyjaciela, który jest lekarzem. Co tydzień poświęca czas na pracę w bezpłatnym szpitalu. 10% pacjentów, których leczy to ludzie, którzy chwilowo podupadli z powodu utraty pracy, medycznych wydatków czy innych trudności, lecz 90% żyje twardym życie, spowodowanym przez ich własne głupie decyzje czy to aby używać narkotyków, czy nadmiernie pić, uprawiać niebezpieczny seks, trwać w złych osobistych nawykach, czy niepohamowanym życiu.

Kilka lat temu, pewna przyjaciółka straciła męża, który zmarł na raka mózgu. Oczywiście, nie zdecydowała się na wdowieństwo w młodym wieku z dwoma dziećmi w wieku poniżej 10lat, lecz chodzi o to: jej ból jest łagodzony przez to, że wybrała dobrego mężczyznę, aby był ojcem jej dzieci. Zdecydowała się, aby traktować swego męża z miłością i oddaniem w czasie ich małżeństwa. Teraz nie ma żalu o jak go traktowała i może dzielić się wspaniałymi wspomnieniami o nim ze swymi dziećmi. Jakże proste to?

Znam kobietę (wtedy 24 letnią), która najbardziej ze wszystkiego na świecie chciała mieć dziecko. Nie męża, rozumiesz, lecz dziecko. Wszystko szczegółowo przemyślała. Wybrała miłego (uhm..) mężczyznę, aby z nim zajść w ciążę. Wybrała wysoko wykwalifikowaną opiekę, wybrała imiona, wybrała nowoczesne mieszkanie do wynajęcia, takie, które mogła opłacić ze swej pensji sekretarki. Decyzje, decyzje, decyzje.

Córka urodziła się w 1994 roku. Teraz 14 letnia dziewczynka jest gburowata, pełna żądań, pali,… śpi z byle kim, rozpaczliwie szuka postaci ojca. Jej matka jest na skraju wytrzymałości stresu i finansowych możliwości. Nie ma ubezpieczenia, nie ma oszczędności i ciągle mieszka w tym samym wynajętym mieszkaniu. A to wszystko dlatego, że postanowiła (zdecydowała) nie dać swemu dziecku ojca. Jakże głupie to jest?

Moja matka miała najgorsze dzieciństwo, jakie możesz sobie wyobrazić – skrajne ubóstwo, brutalny ojciec alkoholik, który zgwałcił niektóre z jej sióstr, obojętna matka, głód,… historie, które postawiły by ci włosy na głowie. Moja matka zdecydowała się opuścić to środowisko, wykształcić się w zawodzie pielęgniarki i być fachowcem. Dobry początek.

Wtedy zaczęła się spotykać z lekarzem. Była, jak mówi, szaleńczo w nim zakochana. Lecz ten lekarz – podobnie jak mój dziadek – był pijakiem. Pewnego wieczoru po randce, odprowadzał moją matkę z powrotem do jej mieszkania, rzucił się do kuchennego zlewu i opadł na sofę. Gdy matka posprzątała bałagan, pomyślała: „Jeśli wyjdę za tego człowieka, będę musiała sprzątać jego wymiociny przez resztę mojego życia”. Powiedziała, że nie chce go już więcej widzieć.

Dwa miesiące później spotkała mężczyznę, który miał stać się moim ojcem, pobrali się rok później. Moi rodzice ciągle trzymają się za ręce po 50 latach.

Widzisz jak to działa? Moja matka potrafiła przewidywać, co sie będzie działo w życiu i świadomie zdecydowała się nie wychodzić za mąż za mężczyznę podobnego do jej ojca. Zamiast tego wybrała uważnie tego, który miał stać się jej życiowym partnerem. Opowiadam tą historię moim córkom jak przykład tego, jak dobre wybory wpływają na nasze życie.

Ludzie często mówią, jakie my to „mamy szczęście” z mężem . Częściowo mają rację – jesteśmy zdrowi i dziękujemy Bogu za to. Lecz w większości mylą się. Nie mamy szczęścia,.. (zazwyczaj) podejmujemy sensowne decyzje a następnie ciężko pracujemy nad tym, aby je zrealizować je z powodzeniem.

Mój mąż miał raczej niecywilizowane, destrukcyjne dorastanie. Zdecydował się pójść do marynarki, aby wzmocnić się, a następnie poszedł na uczelnię i zdobył wykształcenie.

Zdecydowaliśmy się na ślub ze sobą, ponieważ rozpoznaliśmy, że każde z nas wniesie równowagę jako małżonek i będzie dobrym rodzicem. Zdecydowaliśmy się dobrze się traktować, zdecydowaliśmy się wychować nasz dzieci na silnych moralnych standardach, dyscyplinie, miłości i śmiechu. Zdecydowaliśmy się na uruchomienie domowego biznesu, abyśmy mogli być zawsze razem. Decyzje, decyzje, decyzje.

Wiele z tych decyzji nie było łatwych, lecz wiedzieliśmy, że są właściwe. Z wyjątkiem naszego zdrowia, które jest poza naszymi zasięgiem, oprócz tego, jak je utrzymujemy, większość naszego błogosławieństwa wynika z tego, że podejmujemy mądre decyzje.

Ty również możesz. Nie, nie możesz niczego zrobić z chorobami, wypadkami czy naturalnymi kataklizmami (lista może być bardzo długa), lecz są takie rzeczy, które znajdują się w naszym zasięgu, które mogą wpłynąć na to, jak proste lub skomplikowane będzie nasze życie. Wiele z tych wyborów wpływa na to, jak będziemy znosić te kryzysy, które zdarzają się poza naszą kontrolą.

Nie jest to kosmiczna nauka, proszę państwa.

Nie bądź głupi. Dokonuj dobrych wyborów (decyzji).

topod.in

Niektórzy musza przeczytać przed głosowaniem

logo

Pat Boone

Jest to fragment całości artykułu znajdującego się na:

http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=73139

…………… ……………

To, co mnie rzeczywiście porusza – i co chciałbym abyście przeczytali – to inna książka, o której nic nie słyszeliście. Jest to elektryzujące spotkanie z reżymem Saddama Husseina w Iraku, napisane przez prawą rękę Saddama, marszałka sił powietrznych, generała Georges Sada. Książka zatytułowana „Saddam’s Secrets” (Tajemnice Saddama) opublikowana została przez Integrity Publishers i jest dostępna na Amazon.com.

Co takiego szczególnego znajduje się w tej książce? Jest to relacja naocznego świadka, szczegółowa i niemal bezdyskusyjna, o tym, że broń masowego rażenia istniała, została przez lejtnantów Saddama ukryta, aby uniemożliwić znalezienie jej przez ONZ i przesłana lotniczo do Syrii, gdy oddziały aliantów zbliżały się do Bagdadu! Ten człowiek był tam i był zaangażowany w całe przedsięwzięcie. Podaje daty, samoloty (pasażerskie samoloty Boening 727 i 747 pomalowane przez Arabów znakami Czerwonego Krzyża) oraz mnóstwo szczegółów 56 bojowych lotów, które przeniosły wiele ton nuklearnych i biologicznych materiałów do północnej Syrii.

Generał Sada był niezastąpionym pomocnikiem Saddama, jako szef jego znacznych sił lotniczych i ekspert wojskowy. Był, i jest, również chrześcijaninem, pomimo, że będąc wysoko postawionym człowiekiem w Iraku czuł się lojalny wobec swego przełożonego i swego kraju. Stał na podobnym stanowisku jak Tariq Aziz, ambasador Saddama dla Stanów Zjednoczonych, również chrześcijanin, lecz tak lojalny, jak tylko możliwe wobec swego kraju i dyktatora, który kontrolował ten kraj.

O ile Sada był zobowiązany przysięgą służby, aby wykonywać wiele ze zła z rozkazu Husseina, interweniował również w sprawie uratowania 24 alianckich pilotów, którzy zostali schwytani. Ryzykując wybuchem maniakalnej furii syna Saddama, Qusay’a, generał utrzymywał, że rzeź więźniów zwiększy determinację aliantów, aby zabić Saddama i jego synów – lecz uwolnienie ich uzyskało by dobrą opinię i być może zmniejszyło by ataki na Bagdad, które w tamtym czasie sięgały tysięcy dziennie. Mimo nieuchronnego zagrożenia dla swego życia, wymógł on uwolnienie żołnierzy.

Jeden z tych, których życie zostało uratowane jest pułkownikiem Lotniczych Sił Powietrznych USA, David Eberly, który napisał wstęp – i gwarantuje całkowitą wiarygodność wszystkiego, co Sada mówi:

Przyjacielu, tam było mnóstwo broni masowego rażenia i Saddam Hussein zamierzał znacznie rozbudować ją i wykorzystać przeciwko Izraelowi, Ameryce i Anglii. Gen. Sada, ze względu na miłość do swego kraju, był zadowolony, gdy alianckie siły rozpoczęły atak zwany „szok i zdumienie” przeciwko Hussainowi; wiedział, że jest to jedyny sposób na powstrzymanie diabolicznych planów szalonego dyktatora. Czuł, że końcowym wynikiem planów Saddama mogło być wieczne zniszczenie Iraku i sporej części Środkowego Wschodu. Nie było szans na to, żeby mały Irak, nawet z miliardami i uzbrojeniem Saddama mógł wygrać – czy raczej przetrwać odwet, jaki z pewnością nastąpiłby.

Dlaczego tak zdecydowanie czuję, że każdy Amerykanin powinien przeczytać książkę generała Sada’a? Ponieważ, dzięki naiwnym mediom i liberalnej opozycji, miliony z nas zaakceptowały kłamstwo, że nie było broni masowej zagłady – a zatem Irak został zaatakowany niepotrzebnie i niesprawiedliwie.

Zmierzamy do wyborów, w których jeden z kandydatów dumnie ogłasza, że „był przeciwko wojnie od samego początku”, zdradzając swoją skrajną ignorancję i naiwność, a inny mówi, że „popiera skok” i jest oddany zwycięstwu w tej wojnie i zapewnieniu demokracji na Środkowym Wschodzie.

Książka gen. Sada „Saddam’s Secrets” pomoże każdemu obiektywnemu Amerykaninowi głosować z mądrością i wiedzą. Czyż nie tego właśnie ogromnie teraz potrzebujemy? A czego nasi ojcowie założyciele oczekiwali od nas?

раскрутка

5,000 uczestników zostało nakarmionych 3.500 porcji obiadowych… i jeszcze zostało

logo

08 sierpnia 2008
WND © 2008
Oryg.: http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=71716

Chrześcijańska służba z bazą w Denver twierdzi, że była świadkiem współczesnego cudu rozmnożenia żywności w Egipcie, gdzie na odbywającą się konferencję zostało zamówionych w KFC 3.500 posiłków, które wystarczyły dla ponad 5000 uczestników i jeszcze pozostało.

Zdarzenie jest przekazywane przez
Charisma Magazine i znajduje się na filmie wideo na You Tube.

Jak przekazuje Marilyn Hickey, 77, której służba organizowała spotkanie razem z Egyptian Evangelical Association (Egipskim Stowarzyszeniem Ewangelicznym) zostało zamówionych 3.500 zapakowanych posiłków w KFC.

„Na każdy posiłek był wydawany talon. – mówi Hickey. – Wydane zostały wszystkie opakowania i nic w pomieszczeniu nie zostało”. W międzyczasie, gdy jedzenie już się rozeszło, tłum wzrósł do 5000 a wolontariusze wrócili i zostali zaskoczeni, odkrywając 1200 dodatkowych opakowań.

Hickey mówi, że po wydaniu posiłków, w pomieszczeniu, gdzie je wydawano, pojawiło się następne 1200 „pozostawiając nadwyżkę jedzenia i oszołomionych świadków” jak przekazał magazyn Charisma.

Zespół pracowników Hickey nazwał to zdarzenie z ostatniej podróży do Egiptu cudem „chlebów i ryb” zgodnie z przekazem Nowego Testamentu o cudzie Jezusa, który ze śniadania małego chłopca składającego się z chlebków i ryb nakarmił tysiące.

Hickey powiedziała, że czuje się całkowicie bezpiecznie ogłaszając to wydarzenie jako cud, ponieważ niezależne egipskie i niechrześcijańskie źródła zweryfikowały niewyjaśnione pojawienie się obiadów.

„Zdarzyło się to w taki sposób, że moja służba nie miała z tym nic wspólnego, co zostawiło lokalnych wolontariuszy i niechrześcijan zachwyconych tym, co się stało” – powiedziała magazynowi Chrisma.

Jej wyjazd obejmował serię usług na zewnątrz i nauczań, w tym udział w konferencji dla kobiet dla ponad 1000 uczestniczek. Powiedziała, że następnym jasnym punktem była jej współpraca z Ojcem Samaanem, koptyjskim chrześcijaninem, którego celem działania są kairskie slamsy zwane Garbage City (Miastem Śmieci).

Służba Hickey, mająca swoją bazę na przedmieściu Denver działa w różnych ewangelizacyjnych projektach w dziesiątkach krajów od 40 lat w służbie. Ona sama wraz z córką, Sarah Bowling, prowadzą program telewizyjny pn.:”Today with Marilyn and Sarah” i zamierzają wyjechać pod koniec roku do Indii, jak przekazuje magazyn Charisma.

сайт

Odkrycie starożytnej pieczęci potwierdza biblijny przekaz

logo


Starotestamentowy 'dowód’: znaleziono królewską pieczęć


Archeolodzy odkryli starożytny relikt należący do księcia wymienionego przez Jeremiasza


03 sierpnia 2008
Joe Kovacs © 2008 WorldNetDaily


Zespół archeologów odkrył w Izraelu przedmiot, który uważa się za pieczęć królewską należącą do księcia, o którym w Starym Testamencie jest napisane, że kazał wrzucić Jeremiasza do studni. Pieczęć nosi imię Gedaliasza, księcia judejskiego króla Sedekiasza, którzy są wymienieni w Księdze Jeremiasza.

pieczec


(dzięki uprzejmości dr Eilat Mazar)

Grawerowana pieczęć, znana jako „bulla” (odcisk pieczęci dołączana do dokumentu) została odkryta na początku tego roku około 180 m na południe od Wzgórza Świątynnego, lecz dopiero teraz dostało się to na pierwsze strony gazet. Zespół prowadzony przez dr Eliat Mozar z Jerozolimskiego Uniwersytetu Hebrajskiego mówi, że znaleziono odcisk w glinie, zaskakująco dobrze zachowany, noszący imię Gedaliasza, syna Paszhura.


„Jakże absolutnie fantastyczne i szczególne jest to znalezisko można docenić tylko wtedy, gdy zrozumie się, że trzyma się w ręku ten wspaniały, jedno centymetrowy kawałek gliny i wie o tym, że przetrwał on 2.600 lat wśród gruzowisk zniszczenia i pojawił się cały i w doskonałym stanie” – powiedziała Mazar.

Nazwiska Gedaliasza jest wspomniane w 38 rozdziale Księgi Jeremiasza. Usługiwał on królowi Sedekiaszowi w ostatnich dniach przed zdobyciem Jerozolimy przez babilońskiego króla Nebukadnezara w 586 roku przed Chrystusem.

wykop
Obszar wykopalisk w części Jerozolimy znanej jako Miasto Dawida, widok na wschód. (dzięki dr Eilat Mazar)


Księga mówi o działaniach Gedaliasz i innych książąt podjętych przeciwko prorokowi:

Wtedy wzięli Jeremiasza i wrzucili go do cysterny syna królewskiego Malkiasza, znajdujące się na dziedzińcu wartowni, a spuścili Jeremiasza na powrozach. W cysternie nie było wody, lecz tylko błogo; i ugrzązł Jeremiasz w błocie
(Jeremiah 38:6)

Prorok został uratowany, gdy etiopski eunuch prosił króla o uwolnienie Jeremiasza, mówiąc: zginie tam w dole z głodu, bo w mieście nie ma już chleba (38:9)

Król zarządził, aby 30 mężczyzn wyciągnęło proroka zanim miasto podda się Babilończykom. XIX wieczna Biblia opisuje, że prorok Jeremiasz został wyciągnięty z cysterny.


Litery na pieczęci są starożytne hebrajskie, a relikt został znaleziony dzięki technice przesiewania na mokro, powiedziała Mazar WND. Ta metoda została odkryta po „nielegalnych wykopaliskach” dokonywanych przez Waqf, islamskich opiekunów Wzgórza Świątynnego, którzy wysypywali na śmietniska ogromne stosy gruzu.

dr

Dr Eilat Mazar


„Mokre przesiewanie, które wykonujemy na zniszczonym gruzie pochodzącym z naszych wykopalisk pozwoliło nam rzeczywiście odkryć setki różnego rodzaju drobnych przedmiotów takich jak małe ości rybie, fenickie szklane pierścionki, hebrajskie, babilońskie i egipskie pieczęcie (zarówno oryginały jak i te odbite przyczepiane do dokumentów), ziarna, hematytowe i wapienne ciężarki, ostrza strzał, figury, biżuterię i znacznie więcej” – powiedziała. Jest to aktualnie drugie z ostatnich odkryć starożytnych pieczęci z czasów Jeremiasza. W 2005 roku Mazar znalazła pieczęć z imieniem Jehuda synam Szelemiasza, który jest również wymieniony w tej księdze dwukrotnie. Artefakt został znaleziony w kamiennej budowli, która może być częścią starożytnego pałacu króla Dawida, jak wierzy Mazar.

Dodaje: „Nie często się zdarza archeologom takie odkrycie, które strząsa kurz historii z prawdziwej postaci i tak bardzo ożywia historie biblijne”.

раскрутка

Syn sławnego przywódcy Hamas nawrócił się

logo

Oryg.: http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=71097

„Mam nadzieję, że mój ojciec i rodzina otworzą swoje oczy na Jezusa i Królestwo Boże”

31 lipca 2008

Aaron Klein © 2008 WorldNetDaily

mosabJEROZOLIMA
– Okazało się, że syn jednego z najpopularniejszych przywódców terrorystycznej organizacji Hamas przeprowadził się do USA i nawrócił na chrześcijaństwo.

W ekskluzywnym wywiadzie dla izraelskiej gazety Haaretz, Mosab Yousf, syn przywódcy Hamasu na Zachodnim Brzegu, Sheik Hassan Yousf, uderzył w Hamas, chwalił Izraela i powiedział, że ma nadzieję, że jego ojciec terrorysta otworzy swoje oczy na Jezusa Chrystusa i chrześcijaństwo.

Wiem, że narażam swoje życie i mogę stracić nawet ojca, lecz mam nadzieję, że on zrozumie to, że Bóg udzieli jemu i mojej rodzinie cierpliwości i chęci, aby otworzyli swoje oczy na Jezusa Chrystusa i chrześcijaństwo. Być może któregoś dnia będę mógł wrócić do Palestyny i Ramallach z Jezusem, w Królestwie Bożym – powiedział Masab.  Powiedział również, że wspierał swego ojca w działalności Hamasu, lecz teraz jego uczucia są skierowane dla Izraela, a opłakuje Hamas.

Sheik Hassan Yousef (Passia.org)

Przekażcie moje życzenia Izraelowi, tęsknię za nim. Szanuję Izraela i cenię go jako państwo. – mówi. – Wy, Żydzi, powinniście być pewni jednego: nigdy, ale to nigdy nie będzie pokoju z Hamasem. Islam, jako ideologia, którą się kieruje, nie pozwoli im na sięgnięcie po pokojową umowę z Żydami. Oni wierzą, jak mówi tradycja, że prorok Mahomet walczył przeciwko Żydom a zatem oni musza kontynuować tą walkę na śmierć.

Masab skrytykował Palestińską społeczność jako „całe społeczeństwo poświęcone śmierci i samobójczym terrorystom. W Palestyńskiej kulturze terrorysta samobójca staje się bohaterem, męczennikiem. Szeikowie mówią uczniom o „bohaterstwie szahidów”.

Ojciec Masaba jest uważany za najpopularniejszą postać w Hamasie na Zachodnim Brzegu. W Izraelu ma wyroki za udział i planowanie licznych terrorystycznych ataków, w tym sławnego samobójczego ataku w 2002 roku na szkolną kafeterię na Żydowskim Uniwersytecie w Jerozolimie, w którym zginęło dziewięciu uczniów i kilku pracowników.

продвижение

Kryzys palestyńskich uchodźców został wywołany przez Arabów

logo


Joseph Farah

28 lipca 2008

WND © 2008

Oryginał: tutaj

Pisałem już o zbiorowej amnezji świata, gdy chodzi o tak zwane „korzenie środkowowschodniego kryzysu”. Typowa współczesna mądrość wskazuje, że to nowe państwo Izrael, powstałe w 1948 roku należy oskarżać o stworzenie problemu arabskich uchodźców. Ta mantra jest powtarzana w nieskończoność przez aparatczyków Departamentu stanu, przeciwników Izraela na całym świecie, jak też przez mających dobre intencje, lecz wiedzionych poczuciem winy Żydów. Cały pokojowy proces na Bliskim Wschodzie opiera się na tym poglądzie – problem rozwiąże repatriacja arabskich Palestyńczyków do ich własnej ziemi ojczystej.

Tylko, że z tą koncepcją jest jedne problem: jest ewidentnie nieprawdziwa.

Przez lata zbierałem cytaty z arabskiej prasy, które ukazują istotę sprawy – to arabska agresja na Izrael oraz zachęcanie przez arabskie przywództwo arabskich Palestyńczyków do ucieczki spowodowała najstarszy problem uchodźców.

Jest kilka starych, lecz dobrych tekstów – nie Żydów i Izraelitów, lecz prawdziwych słów Arabów, które padły w czasie zbliżonym do tamtych wydarzeń:

Fakt, że ci uchodźcy istnieją jest bezpośrednią konsekwencją działań państw Arabskich sprzeciwiających się podziałowi ziemi i państwu żydowskiemu. Państw Arabskie zgodziły się na taką politykę anonimowo i muszą wspólnie rozwiązać ten problem. – Emile Ghoury, sekretarz Palestinian Arab Higher Committee, w wywiadzie dla Beirut Telegraph 6 września 1948

To Arabskie państwo, które zachęcało arabskich Palestyńczyków do chwilowego opuszczenia ich domów po to, aby zeszli z drogi arabskiej armii inwazyjnej, nie dochowało swoich obietnic, aby pomóc tym uchodźcom. – Jordański dziennik Falastin, 19 luty 1949

Kto sprowadził Palestyńczyków do Libanu jako uchodźców, cierpiących teraz z powodu szkodliwej postawy prasy i przywódców, którzy nie mają ani honoru ani sumienia? Kto sprowadził ich tutaj w straszliwych warunkach i bez grosza? Arabskie państwa to zrobiły, w tym Liban pośród nich.
– Bejrudzki tygodnik muzułmański Kul-Shay, 19 sierpień 1951

…nastał 15 maja 1958 roku,.. tego dnia mufti Jerozolimy prosił arabskich Palestyńczyków, aby opuścili kraj, ponieważ arabskie armie zbliżały się, aby walczyć na zajmowanym przez nich terenie,
– Kairski dziennik Akhbar el Yom, 12 października 1963

To nasi przywódcy są odpowiedzialni, z powodu porażki i utraty innych miejscowości, ponieważ oni rozsiewali pogłoski wyolbrzymiające przestępstwa Żydów i opisujące ich okrucieństwa, aby rozpalić Arabów,.. przez rozgłaszanie żydowskich okrucieństw, morderstw kobiet i dzieci itd,..wzbudzili strach i przerażenie w sercach Arabów mieszkających w Palestynie, aż w końcu ci uciekli ze swoich domów i własności do przeciwników.
– Jordański dziennik Al Urdun, 9 kwietnia 1953

Prawda jest tu dostępna, tylko trzeba jej poszukać.
Szczerość komentarzy Arabów trwa w arabskiej prasie po dziś dzień.

Oto, co Jawad Al Bashiti, arabsko palestyński dziennikarz z Jordanu napisał w Al-Ayyam 13 maja tego roku:
Przypomnijcie mi, spośród wszystkich czynników, jedną rzeczywistą przyczynę, która spowodowała „palestyńską katastrofę”, a ja wam przypomnę, że ona ciągle istnieje… Przyczyny palestyńskiej katastrofy są takie same jak te, które nadal ją utrzymują. W czasie Małej Katastrofy, co oznacza katastrofę palestyńską, stało się coś takiego: Gdy pierwsza wojna między Arabami i Izraelem zaczęła się, przyszła 'Arabska Armia Zbawienia’ i powiedziała Palestyńczykom: „Przyszliśmy do waszej granicy, aby zlikwidować Syjonistów i ich państwo. Opuście wasze domy i wioski, a wrócicie do nich za kilka dni bezpieczni. Opuście je, abyśmy mogli wypełnić naszą misję (zniszczyć Izraela) jak najlepiej, aby wam się nie stała żadna krzywda'”. Dopiero później okazał się, że poparcie państw arabskich (przeciw Izraelowi) było wielką iluzją. Arabowie walczyli tak, jakby ich zamiarem było spowodowanie Palestyńskiej Katastrofy.

Arabowie znają prawdę – jeśli czytają swoją własną historię.

Nie było żadnej Żydowskiej konspiracji, która wyganiała Arabów z ich domów w 1948 roku. To się nigdy nie zdarzyło. Jest natomiast mnóstwo historycznych dowodów na to, że Żydzi prosili swoich arabskich sąsiadów, aby pozostali i żywi w zgodzie i harmonii. A jednak, pomimo wyraźnych, jednoznacznych słów arabskich obserwatorów, historia została skutecznie przepisana, aby zamienić Żydów w tych, którzy są źli.
Prawda jest taka, że 68% arabskich Palestyńczyków, którzy uciekli w 1948 roku – być może 300.000 – 400.000 – nigdy nie widziało na oczy izraelskiego żołnierza.

Co ważniejsze, tak zmieniona historia dała wolną rękę winowajcom. Arabskie kraje, które podjęły kroki wojenne nigdy nie przyjęły za to odpowiedzialności – pomimo ich nadzwyczajnego bogactwa i zdolności do asymilowania dziesiątek milionów uciekinierów w ich przeważnie słabo zaludnionych krajach. Inne państwa również zawiodły w podjęciu swojej odpowiedzialności.

Jakby mało złego stało się przez to, że arabskie kraje swoimi działaniami stworzyły mały naród uchodźców to stało się jeszcze gorzej, że skutecznie oskarżyli o to międzynarodowe przestępstwo Żydów. Dziś oczywiście, ta okrutna farsa trwa. Cierpienia milionów Arabów są uwieczniane wyłącznie dla politycznych celów państw arabskich. Oni są zwyczajnymi pionkami w wojnie o zniszczenie Izraela.
Jest około 100 milionów uchodźców na świecie pozostałych po II Wojnie Światowej. Grupa arabskich Palestyńczyków jest jedyną na całym świecie, która nie została przyjęta i zintegrowana w ziemi ich własnego ludu. Od tamtej pory miliony żydowskich uchodźców z całego świata zostało przyjętych w maleńkim państwie Izrael.

Nie ma sensu spodziewać sie, że ten sam maleńki Izrael rozwiąże kryzys uchodźców, którego nie stworzył.

продвижение

Czas pozamykać homoseksualne kluby (w szkołach USA)

logo

Oryginał: tutaj

02 lipca 2008

Linda Harvey

© 2008

Kiedy urzędnicy ds zdrowia publicznego zamierzają interweniować i pozamykać homoseksualne kluby oraz inne pro-homoseksualne programy w naszych szkołach (artykuł dotyczy USA – przyp. tłum.)?

W zeszłym tygodniu, Centers for Disease Control (Centrum Kontroli Chorób) wydało raport na temat diagnostyki HIV/AIDS w latach 2001-2006. Te dane ujawniają, że ilość zdiagnozowanych przypadków HIV rośnie o ponad 12% rocznie wśród MSM – to jest mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami – w grupie wiekowej 12-24 lat. Wśród wszystkich MSM, ilość przypadków HIV wzrosła w tym czasie o 8% (około 1.5% rocznie).

Rozumiecie to? Co roku o 12% więcej chłopców i młodych mężczyzn było diagnozowanych na obecność HIV. Ta tendencja stale rośnie, a jednak homoseksualne grupy takie jak GLSEN i PFLAG w swym sztywnym marszu wraz z ACLU a nawet Planned Parenthood przekonały instytucje edukacyjne, że owe pokazy bezpiecznego seksu w prezerwatywie, „gay straight alliances” (przedstawiciele tych organizacji zachęcają do tworzenia i wspierania przymierzy pomiędzy osobami o orientacji homo- i heteroseksualnej (tzw. gay-straight alliances) – które mają zmienić środowisko szkolne. – przyp.tłum.) i lekcje tolerancji i różnorodności są koniecznym „wsparciem” dla tych, którzy prawdopodobnie urodzili się z predyspozycjami do takiego zachowania. Nasi pięknie skrojeni 14 letni chłopcy zostali stworzeni do tego, żeby odbywać analny seks? Tak.

Nie jest przypadkiem, że te liczby wzrastają tak ostro. Jest to dający się przewidzieć wynik nieustannej kampanii promującej homoseksualizm wśród naszej młodzieży, zarówno w szkołach jak i w mediach, przy równoczesnym dopuszczaniu tylko nielicznych lub żadnych przeciwnych punktów widzenia. Przesłanie skierowane do chrześcijańskich i konserwatywnych szkół jest takie: „Bądźcie cicho – nie potrzebujemy waszej nienawiści”.

W porządku, kiedy zaczniemy oddzielać naszych młodych mężczyzn od tej „miłości”, którą są zasypywani? Może to być fatalne w skutkach.

Ironiczne jest to, że w zeszłym tygodniu w Irmo, Płd. Kalifornia, szkolna rada uległa naciskom prawników i aktywistów, i przegłosowała zgodę na istnienie homoseksualnego klubu, pomimo zapowiedzi dyrektora szkoły, Eddie Walkera, że on pominie tą sprawę. Rada wykonała jeden mądry ruch: będzie domagać się zgody rodziców na to, aby ich dzieci mogły uczestniczyć w klubie, a jest to polityka, która frustruje sympatyków homoseksualizmu. Oni nienawidzą wszelkich hamulców seksualnych i rodzicielskiego nadzoru, lepiej dalej pozwalać naszej młodzieży na samozniszczenie bez tej całej denerwującej rodzicielskiej zawady.

Lecz ten klub należało by przegłosować do zamknięcia. Pomyślałam, że nasza strona powinna wyjść z prawną strategią, aby zatrzymać ten pro-„gejowski” frachtowy pociąg przetaczający się po naszej młodzieży. Dają taki legalny punkt oparcia właśnie statystyki Centrum Kontroli Chorób czy oczywisty brak dowodów na biologiczne pochodzenie homoseksualizmu. Nawet pro-homoseksualne Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne przyznaje, że:

Nie ma zgody wśród naukowców co do rzeczywistej przyczyny tego, że u kogoś rozwija się orientacja heteroseksualna, biseksualna, gejowska czy lesbijska. Pomimo licznych badań szukających możliwości genetycznych, hormonalnych, rozwojowych, socjalnych i kulturowych wpływów na seksualną orientację, żadne odkrycia nie pojawiły się, które pozwoliłyby naukowcom dojść do wniosku, że seksualna orientacja jest określana przez jeden szczególny czynnik czy grupę czynników. Wielu sądzi, że natura i wychowanie/wyżywienie odgrywają swoje skomplikowane role..

A jednak, zamiast wrócić do podstaw i zdrowego rozsądku, rada szkoły Irmo w przewidywalny sposób zrobiła to, co większość rad szkolnych teraz robi: uwierzyli, że „muszą” zgodzić się na homoseksualny klub, aby zastosować się do wymagań Equal Access Act, czy EAA (Aktu Równego Dostępu). Niektórzy z tej rady szkolnej nazywają siebie chrześcijanami (wiem o tym będąc częścią pewnej e-mailowej społeczności korespondencyjnej), lecz najwyraźniej słowo „obrzydliwość” nie znajduje się w ich Bibliach.

Oni wraz ze swymi prawnikami popijają Kool-Aid i akceptują pogląd (chytrze uknuty przez homoseksualne grupy prawne takie jak ACLU), że taki klub jest miejscem dzielenia się „punktem widzenia”, a zatem zasługuje na ustanowienie w tym samym stopniu co inne szkolne kluby nie objęte programem szkolnym.

Lecz w świetle danych podanych przez CDC oraz sam EAA, jest to głupota. EAA nawet nie wspomina o „gay straight alliances,” ponieważ to przeminęło w połowie lat 80tych, zanim to obłędne zagrożenie dla dzieci się zaczęło. Prawo zakazuje ograniczeń wobec klubów o religijnej, politycznej, filozoficznej czy innej wymowie. Lecz homoseksualizm nie jest punktem widzenia. Jest to znane z wysokiego ryzyka, tradycyjnie niemoralne zachowanie. Mądrze zmieniając język i zastępując seks analny, aby stał się sprawą wolności mowy, legalne orły korupcji dzieci spowodowały, że niezliczone publiczne szkoły nie są w stanie nic zrobić, a do tego asystują aktywistyczni sędziowie i sądy.

EAA pozwala na wyjątki w przypadku klubów, które narażały by uczniów na niebezpieczeństwo. Pozwala to również na wyjątki w przypadku klubu, który jest destrukcyjny. Oba przypadki łatwo można udowodnić w przypadku „gay straight alliances”.

Są one historycznie destrukcyjne; bronią one stylu życia, o którym nie decydują czynniki biologiczne; są wyraźnym zagrożeniem dla zdrowia uczniów i ich dobra.

No, tutaj rzeczywiście potrzebny jest departament zdrowia publicznego. Oni i kilku prawników, którzy są co najmniej tak odważni, jak ci z lobby seksualnej dewiacji. Mamy bogactwo danych po naszej stronie – dlaczego jest tak niewielu prawników, którzy chcieliby wykorzystać je dla dobrego celu? Gdyby druga strona przyjęła takie słabe i krótkowzroczne podejście, to byłoby niewiele takich klubów i znacznie mniej młodych mężczyzn zepsutych i chorych.

Czy nie mamy tutaj żadnych prawników, którzy by mieli doświadczenie na gruncie zdrowia publicznego? A może ktoś zna aukowca, lub dwóch? Czy homoseksualiści mają więcej sprytu niż mają ojcowie i dziadkowie?

Jestem matką i chcę zadać oczywiste pytanie: Gdzie ci mężczyźni? Czy potrzeba nas, matek, by chronić naszych chłopców? Dlaczego nie mogą – bądź nie chcą – robić tego mężczyźni?

что такое продвижение сайтов