Dlaczego mówię o Kościele Domowym – 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Kiedy Pan w Ogrodzie stworzył Adama i Ewę, uczynił dom głównym miejscem, w którym można poznawać Go i z Nim chodzić. Dom to miejsce, w którym można zobaczyć, jak Chrystus (mąż) i Kościół (żona) współdziałają ze sobą, jak się nawzajem traktują i jak polegają we własnym życiu na Bogu Ojcu.
Z tego powodu właśnie Paweł odniósł się do tego w Ef. 5: 21-33, mówiąc w wersecie 32: „Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła”. To najlepszy Boży scenariusz.

Objawienie zależy od życia rodzinnego
W Rdz. 18:17-19 Pan, wraz z dwoma aniołami, spożywa z Abrahamem posiłek. Nosi to nazwę „teofanii” – kiedy Chrystus materializował się tymczasowo w różnych sytuacjach w Starym Testamencie.

Pan zatrzymuje się i wtedy wgląd w Jego myśli: „Czy mam zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić? Wszak z Abrahama na pewno wywodzić się będzie wielki i potężny naród, i przez niego będą błogosławione wszystkie narody ziemi. Wybrałem go bowiem, aby nakazał synom swoim i domowi swemu po sobie strzec drogi Pana…”

To przynosi kolejne objawienie, że Bóg wiąże objawienie, które daje rodzinie, z objawieniem, które daje światu. Dzieląc się informacją, że zamierza zniszczyć Sodomę, uczynił tak dlatego, że miało to wywrzeć wpływ na życie rodzinny Abrahama.

Boże plany wobec rodziny
Co więcej, objawienie Bożych zamiarów pozwoliło Abrahamowi wstawiać się za miastem. Pamiętajcie, że Lot – bratanek Abrahama i jego rodzina mieszkali w Sodomie. Pan wiedział o tym wszystkim, gdy włączył życie rodziny Abrahama jako część objawienia Swych zamiarów wobec miasta. Tak więc objawienie otrzymane w rodzinie dotyczy przede wszystkim Bożych planów dla tej rodziny.

Jeśli pragniesz od Pana więcej objawienia dla swojej rodziny, skup się na życiu domowym. Bądź takim mężem i/lub ojcem w Chrystusie, jakim powinieneś. Bądź taką żoną i/lub matką, jaką powinnaś być. Pan objawi rodzinie Swoje plany wobec niej. Mamo, tato – nie musisz iść do kościoła, by „otrzymać słowo” dla swej rodziny. Wszystko to zaczyna się w domu.

Jeśli jesteś singlem, bądź tym, kim w Chrystusie potrzebujesz być – dla swojej rodziny, przyjaciół, sąsiadów i współpracowników. Bóg objawi ci, o co masz się wstawiać w ich życiu.

Przestań myśleć w błędny sposób
Jeśli myślisz, że nabożeństwo to główny sposób by odkryć, co Bóg dzisiaj czyni, to jesteś w błędzie. Jeśli poruszasz się z Nim w pierwotnym, boskim porządku, wszystko układa się w życiu we właściwy sposób. Oczywiście różne rzeczy się zdarzają, jednak masz łaskę, by sprostać każdej sytuacji.
Objawienie, które otrzymał człowiek, dotyka potem rodziny a następnie reszty świata. Apostołowie i prorocy, zgodnie z Ef. 3:1-11, MAJĄ objawienie tego, że Chrystus jest w nas, oraz rzeczy dotyczących naszego zbawienia, ale Pismo Święte mówi, że to objawienie ma mieć związek z tym, co my mamy w Chrystusie.
Gdy objawienie przychodzi do rodziny, najpierw dotyczy ono Jego planów wobec każdego jej członka, a następnie jak przekłada się to na resztę świata. To sprawia, że rodzina staje się główną „drużyną wstawienników” na ziemi.

Przenieśmy się w czasie o 150 lat, zanim służba Jezusa się rozpoczęła
Grecy najeżdżają Izrael i przywódcy żydowscy zaczynają zdawać sobie wtedy sprawę, że obcy świat zaczyna wywierać na nich swój wpływ. Bóg położył duży nacisk na to, aby każda rodzina w domu uczyła się Bożych rzeczy i nakazał im przychodzić do świątyni w Jerozolimie jedynie trzy razy w roku. (Pwp.16:16, Wj 23:17, 1 Krl. 9:25)
Musieli odwiedzać świątynię tylko trzy razy w roku, ponieważ Bóg skupił się na tym, aby Żydzi mogli poznawać Go, każdy w swojej rodzinie. Zadziwiające, jak bardzo odmienne jest to od tego, co obserwujemy we współczesnym kościele. Teraz kładziemy nacisk na chodzenie do „kościoła” 1-3 razy w tygodniu, gdzie przekazujemy nasze dzieci nieznajomym, aby nauczali je o Bogu… To całkowicie sprzeczne z oryginalnym planem! Pan nakazał, by codziennie dzielić się objawieniem, kim On jest i rozmawiać o Nim w domu i tylko trzy razy w roku uczestniczyć w wielkim zgromadzeniu w świątyni.

Problem z tym planem polega na tym, że jeśli rodziny tego nie robią, poznanie Boga nie rozchodzi się po ziemi. A w tym przypadku właśnie, rodziny izraelskie zaczęły zawodzić, gdy znalazły się pod silnym wpływem kultury greckiej, z jej naciskiem na sport, modę, sztukę i teatr. W jaki sposób, stojąc w obliczu zewnętrznych wpływów, mogli sprawić, aby następne pokolenia wciąż chodziły Bożymi drogami?

Mniej więcej w czasach Machabeuszy (kiedy wydarzył się cud Chanuki)…
…miało miejsce przebudzenie, gdy Żydzi spróbowali odzyskać na nowo swoje zwyczaje. Grupa zwana „oddzielonymi” zdecydowała, że w każdy szabat (sobotę) rodziny powinny spotykać się w domach i na każdym spotkaniu powinno być co najmniej 10 osób. „Oddzieleni” kopiowali księgi Starego Testamentu i przynosili je na domowe spotkania.
„Oddzieleni” zdecydowali również, że w szabat można przejść jedynie około 0,5 km, zanim chodzenie stanie się pracą. Oznaczało to, że sobotnie spotkania musiały odbywać się w promieniu 0,5 km od miejsca zamieszkania każdej rodziny.
Biorąc pod uwagę, że 13-letni chłopiec był liczony jako dorosły mężczyzna, w każdym cotygodniowym spotkaniu brały udział zaledwie 2-3 rodziny. (W Mt 13:55 wymieniono imiona 4 braci Jezusa, więc dwie takie rodziny były wystarczające, by takie zgromadzenie mogło mieć miejsce.)

Te cotygodniowe „zgromadzenia” przekształciły się w Dziejach Apostolskich w kościoły domowe
Słowo „oddzieleni” to „faryzeusze”. Słowo „zgromadzenie” to „synagoga”. Kiedy widzisz Jezusa nauczającego w synagodze, musisz zdać sobie z tego sprawę, że miało to miejsce w domu. Co najwyżej tylko czasem zgromadzenia miały miejsce w większych budynkach, lecz normalnie „synagogi” odbywały się w zwykłych domach. Nazywanie budynków synagogą, podobnie jak kościołem, pojawiło się całe wieki później.

Po Pięćdziesiątnicy wiele ludzi zaczęło naśladować apostołów, co doprowadziło do rozłamu synagogi. Czytałem szacunki, że w Jerozolimie było około 10 000 wierzących i wszyscy spotykali się w domach. Faryzeusze wściekli się, że grupa niewykształconych mężczyzn wyłamała się z ich 150-letniego systemu, i nauczała teraz o Jezusie, którego oni zabili.

Ludzie nie spotykali się po domach, bo bali się prześladowania
Od 150 lat spotkania w domach miały miejsce poprzez system synagog faryzeuszy. W miarę rozprzestrzeniania się ewangelii wierzący kontynuowali domowe spotkania, ponieważ to Bóg ustanowił dom, jako miejsce, gdzie można poznawać i doświadczać Go w życiu codziennym. Naturalną więc rzeczą było teraz, że żywe świątynie Boga spotykały się, jedząc i rozmawiając, studiując i modląc razem, dzieląc się tym, co On czyni w życiu każdego z nich.
Rzeczą powszechną w kulturze rzymskiej, greckiej i hebrajskiej było regularne spotkania rodzin i sąsiadów na wspólnych posiłkach, gdzie dzielili się tym, co działo się w ich życiu – tak więc kościół domowy doskonale się w to wpasował.

Dlatego też cały Nowy Testament został napisany przez apostołów, którzy ‘robili’ kościół w domach i którzy pisali też do takich ludzi. „Pięcioraka służba”, dary Ducha, Wieczerza Pańska, chrzest Duchem czy też wodny – wszystkie te rzeczy wypowiedziane zostały w kontekście tego, co działo się w domach. Jeśli należałeś do tradycyjnego kościoła, to wyrwałeś Boże Słowo z jego kontekstu – podobnie jak zrobił to twój pastor, a wyrywanie Bożego Słowa z kontekstu nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Umieść to wszystko z powrotem w domu, a będziesz mógł pozbyć się podręczników, jak prowadzić kościół, gdyż wszystko to zostało już wyłożone na kartach Nowego Testamentu.

W przyszłym tygodniu porozmawiamy o tym, jak założyć kościół domowy.

< Część 1 | Część 3 >

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.