Codzienne rozważania_02.08.2012

Was zaś niech Pan napełni obficie miłością do siebie nawzajem i do wszystkich, miłośicą, jaką i my dla was żywimy” (1Tes.3:12).

Miłość do tych, którzy należą do nas może nie być tak trudna, lecz Słowo dodaje „i do wszystkich”. To idzie głębiej, Ostatnio odczuwam znacznie głębiej i silniej niż kiedykolwiek wcześniej moc bardzo podobnych słów, jak: „Poznanie nadyma, lecz miłość buduje” (1Kor. 8:1), czy: „rośni i buduje samo siebie w miłości” (Ef. 4:16). Gdybyśmy mieli poddawać się wpływom tego, co jest w innych ludziach, tych cech samych chrześcijan i chrześcijańskiej działalności, tego, co jest  wstrętne dla nas to musielibyśmy zamknąć się i wycofać w sercu, i nic by się nie działo jeśli chodzi pomoc wzajemną i zbudowanie. Raz za razem pojawia się czysto praktyczne pytanie czy, skoro spotkaliśmy się z tymi czy innymi cechami w kimś innym, cokolwiek można robić, czy cokolwiek jest możliwe? Bardzo często mając tą ostrą świadomość rzeczy pojawiających się na powierzchni, buntujemy się przeciwko temu, po czym idziemy z tym do Pana, spotykamy się z tym razem z Nim i zostajemy uzdolnieni do dalszej drogi, ponieważ coś się stało, coś zostało przez Pana wykute, zostaliśmy zaskoczeni, zgromieni za nasze pierwotne zgorszenie. W tym wszystkim musimy patrzeć na serce i za każdym razem musimy sobie przypominać o tym, że Pan patrzy w serce. My patrzymy na to wszystko, co jest przeważnie wynikiem ignorancji, braku właściwego nauczania i tak dalej, i to właśnie może nas gorszyć, lecz Pan patrzy w serce; On widzie czy jest tam głęboko w środku pod tym wszystkim co przeważa, czy jest tam prawdziwa miłość do Niego i On wie czy jest to rzeczywiście staranie się, aby wyrazić tą miłość.

Może być w tym błędne pojmowanie, może być ignorancja, może jakieś inne przyczyny, lecz jest to właśnie to, co nas urażą, po stronie tych zatroskanych, ich sposobie okazywania swojej miłości Panu i nam nie wolno dać się wywrócić – musimy zbliżyć się do nich i odkryć jakie tam są możliwości dla Pana. On idzie dalej, On nie rezygnuje, On robi wszystko co tylko może z najdrobniejszej cząstki serca miłości dla Niego i dla wszystkich ludzi. To wyzwanie jest czysto praktyczne i bardzo dokładnie bada nas.

By T. Austin-Sparks from: Abounding in Love

_________________________________________________________________

1 sierpnia | 3 sierpnia

Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskich.

контекстная рекллама

Wizja dla Izraela_03.08.2012

    AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU


Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael
źRóDŁO: Vision für Israel e.V. ·Tel. 0049-89-566 595·Fax 0049-089-5464 5964
e-mail: info@wizjadlaizraela.org  · w sieci: visionfuerisrael.org
Piątek, 3 sierpnia 2012

U Wtedy Pan zagrzmi z Syjonu, w Jeruzalem posłyszą głos Jego, tak iż zatrzęsą się i niebo, i ziemia. Pan będzie wtedy ucieczką dla ludu swojego i warownią dla wszystkich Izraela synów” – Joel 4,16.

WINDSURFER ZUBARI PROWADZI IZRAELSKI ZESPÓŁ PODCZAS CEREMONII OTWARCIA OLIMPIADY – Schahar Zubari niósł izraelską flagę podczas otwarcia igrzysk olimpijskich w ostatni piątek. Od razu po zaprezentowaniu w telewizji drużyny olimpijskiej pokazano twarze jedenastu izraelskich olimpijczyków zamordowanych w masakrze w Monachium przed 40 laty. Komentatorzy odczytali ich imiona i półminutową ciszą uczczono ich pamięć. * W godnym geście upamiętnienia tej tragedii włoski 30 osobowy zespół w ciszy przeszedł przed kwaterami izraelskich sportowców. Wśród trzydziestu obecnych był włoski minister sportu, przewodniczący Włoskiego komitetu Olimpijskiego oraz sportowcy. Udział wzięli także szef izraelskiej delegacji olimpijskiej Tzvi Warszawiak i Efraim Zinger. * Vic Alhadeff przewodniczący Rady żydowskiej w australijskim stanie New South Wales chwalił przywódców z całego świata, którzy przyłączyli się do minuty milczenia podczas otwarcia igrzysk. Natomiast Jacqua Rogge prezydenta międzynarodowego komitetu olimpijskiego, który sprzeciwił się tego rodzaju upamiętnieniem, skrytykował w następujący sposób: „Wyrażamy ubolewanie z odmowy takiej skromnej ceremonii, bez rozgłosu, w cieniu i bez dziesiątek tysięcy obserwatorów oraz bez miliarda telewidzów”. Dodał: „MKOl, najważniejsze na świecie gremium sportowe, kolejny raz ugiął się i uchylił od wykazania moralnej odpowiedzialności” (Arutz 7, Haaretz). Proszę módlcie się nadal za bezpieczeństwo 38 izraelskich atletów, ich trenerów i opiekunów. Tajne służby ostrzegały przed atakami grup terrorystycznych na izraelskich uczestników olimpiady.

Continue reading

Zaufaj Jego sercu (nawet jeśli to boli)

 

Zawsze jest wyzwaniem zaufać czyjemuś sercu, czy bo będzie Boże czy bracia, siostry.

Niemniej, te relacje mogą doświadczyć ogromnej zmiany, może to wywołać różnicę jaka jest między wzrostem, a cierpieniem.

Spurgeon napisał:”Bóg jest zbyt dobry, aby być nieżyczliwy, jest zbyt mądry, aby być zdezorientowany. Jeśli nie możesz prześledzić działania Jego reki, to zawsze możesz zaufać Jego sercu”. (dosł.: ‎God is too good to be unkind. He is too wise to be confused. If I cannot trace His hand, I can always trust His heart.)

Gdy inni (czy to Bóg czy człowiek) zrobią coś, czego nie rozumiemy czy coś, co rani, przeciwnik oskarża ich przed nami. Często ogłasza: „Zobacz, co ci zrobili! Nie możesz im ufać! To cię boli! Zrobili to celowo!”. Sugestia ukryta w takim oskarżeniu jest taka, że masz prawo osądzać Boga, osądzać naszego brata czy naszą siostrę. Oskarżyciel braci oskarża ich przed nami i zaprasza – kusi – abyśmy się przyłączyli do tych oskarżeń. On kusi nas, abyśmy się włączyli w jego pracę przeciwko tym, którym zaufaliśmy.

Mamy jednak wybór: możemy często spoglądać poza te wydarzenia w ich serca. Z Bogiem możemy powiedzieć: „Jestem przekonany, że Bóg nie zrobi niczego w celu zranienia mnie. Jeśli nie mogę polegać na tym, że rozumiem, co On robi, to co najmniej mogę ufać Jego dobroci; mogę liczyć na to, że On jest ze mną! On zamyśla najlepsze dobro dla mnie. To pomaga mi wyjąć to żądło.

Continue reading

Codzienne rozważania_01.08.2012

 

Nie bój się i nie trwóż, Sam Pan pójdzie przed tobą i będzie z tobą. Nie zawiedzie i nie opuści cię” (Pwt. 31:8).

Jeśli będziemy chcieli iść z Bogiem w jakimkolwiek stopniu większym niż powszechnie akceptowane chrześcijańskie życie; jeśli zostaliśmy powołani do pionierskiej drogi jakkolwiek dalej w duchowym rozwoju czy Boskiej służbie; jeśli otrzymaliśmy wizję Bożej woli i celu, które nie są dostępnę dla ogólnych mas Bożego ludu – czy choćby dla większej ilości sług Bożych – to czeka nas samotna droga. Jest mnóstwo innych dróg, na których możemy odczuwać samotność. Może to być związane z geografią, może to być jakieś wewnętrzne przeżycie, przez które przechodzimy; przeżycie czy faza, którymi nie możemy się dzielić z innymi, nawet najbliższymi. Te i inne przyczyny mogą stać się naszymi „pustyniami”, na które przychodzi Szatan i, o ile jest to pewna podstawowa okazja, jego zadaniem jest wpychać sprawy w rzeczywistość nieprawdy i mówić nam, że jesteśmy naprawdę i całkowicie sami. Nierzadko mówi dzieciom Bożym, że Bóg ich opuścił.
Eliasz bardzo wierzył w to, że został sam jeden wierny Bogu i powtarzał swoje narzekanie kilka razy: „I pozostałem ja sam”. Stracił z pola widzenia taką możliwość, że prorocy, o których wiadomo, że Obadiasz ich ukrył, ciągle mogą trwać w swej 'podziemnej wierności’, bądź co najmniej kilku z nich. Lecz Pan lepiej wiedział i powiedział mu o siedmiu tysiącach niepoddanych świętych, którzy nie skapitulowali przed Jezebel i Ballem. Faktem jest, że to, w co wierzył Eliasz było w pozytywnym sensie nieprawdą. Gdy patrzymy na różne rzeczy z własnego poziomu, tylko tyle będziemy widzieć, ile widać, lecz jeśli spojrzymy z wysokości nieba, zobaczymy znacznie więcej.

By T. Austin-Sparks from: Alone? – Not Alone!

_________________________________________________________________

31 lipca| 2 sierpnia

Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskich.

сайт

Autorytet wierzącego, dlaczego niektórzy chrześcijanie nie wygrywają

Chip Brogden

Ten artykuł jest transkrypcją, skrótem serii wykładów audio zatytułowanych: „Duchowy Autorytet; kto go ma, a kto nie i co możesz z tym zrobić”. Wykład jest zachowany w całości TUTAJ.

Po pierwsze, jako uczeń Jezusa Chrystusa masz autorytet/władzę nad grzechem. Zilustrujmy to zwracając się do 8 rozdziału Ewangelii Jana, zaczynając od wersu 31:

Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Odpowiedzieli mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli. Jakże możesz mówić: Wyswobodzeni będziecie? Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. (36) Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie”.

Przede wszystkim, numer jeden, jako uczeń Jezusa Chrystusa masz władzę nad grzechem. Dzięki niech będą Bogu, który uwolnił nas od grzechu przez Jezusa Chrystusa. Mamy władzę nad karą za grzech, mamy władzę nad mocą grzechu. Oznacza to, jak napisał apostoł Paweł w Liście do Rzymian, że, w przeciwieństwie do wcześniejszej sytuacji, gdy nie mieliśmy wyboru, nie mogliśmy powiedzieć „nie”, lecz byliśmy zawiązani przez grzech, grzech nie ma nad nami panowania. Teraz, przez śmierć Jezusa Chrystusa, zostaliśmy uwolnieni od mocy grzechu i zostaliśmy uwolnieni od kary za grzech. Tak więc, mamy władzę nad grzechem. Chwała zatem Bogu za to! Jest to pierwsza rzecz, nad którą masz władzę (autorytet) jako uczeń Jezusa Chrystusa. Kogo Chrystus uwolni, jest rzeczywiście wolny!

Continue reading

Codzienne rozważania_31.07.2012

Jeden grzech Adama przynosi potępienie na wszystkich, lecz jedno dzieło sprawiedliwości Chrystusa przynosi prawą relację z Bogiem i nowe życie dla wszystkich” (Rzm. 5:18 NLT).

Sprawa duchowej mocy jest bardzo ważna. Tak wielu chrześcijan znajduje się w ciągłych zmaganiach z tym, aby żyć zgodnie z tym, co znają jako Boży standard. Dla nich chrześcijaństwo jest sposobem na życie składającym się z różnych reguł i przepisów. Wiedzą co powinno być, a co nie powinno, więc starają się osiągnąć ten poziom życia. Ich świadomość odgrywa ogromną rolę w nieustannych wysiłkach i z tego powodu cierpią z powodu wielu obaw i nie przeżywają obiecanej radości. Dla nich życie staje się uciążliwym biznesem naładowanym wielkimi rozczarowaniami i licznymi upadkami. Od czasu do czasu mogą odczuwać wrażenie osiągnięcia sukcesu z wynikającym z tego zadowoleniem, lecz przy płynnych emocjach duszy, sprawy walą się i idą w złą stronę. TAk więc okazuje się, że dla ludzi chrześcijańskie życie jest ciężarem; tęsknią za prawdziwym zwycięstwem, prawdziwym uwolnieniem i prawdziwą radością Pańską, podczas gdy doświadczają wzlotów i upadków nieustannych zmagań. Chrześcijańskie życie, którego opis znajdujemy na kartach Nowego Testamentu wydaje się tak innego od ich rzeczywistego doświadczenie, że diabeł nigdy nie spóźnia się z wtykaniem sugestii, że życie w stałym zwycięstwie jest całkowicie niemożliwe, więc wszystkie ich nadzieje są nierealnym marzeniem. Szatan chce, aby Boży ludzie tracili nadzieje na poznanie Jego mocy.

Jednak jest całkowicie inne życie, inne, ponieważ jest oparte na wejściu do czegoś już skończonego w Chrystusie; nie na czymś, co ma być osiągane, lecz raczej na tym, co już zostało osiągnięte. Nie jest to standard zgodnie z którym należy żyć, lecz Osoba, z którą należy żyć. Wielkość jaką stanowi różnica między tymi dwoma sposobami życia jest nie do wymierzeniem. To pierwsze życie jest pełne wysiłków własnych i porażek, podczas gdy to drugie składa się z radości rzeczywistości jaką jest Chrystus,który jest mocą Bożą.

By T. Austin-Sparks from: “Christ The Power of God

_________________________________________________________________

30 lipca| 1 sierpnia

 Posty Open Windows zostały wybrane z dzieł T. Austin-Sparksa. W niektórych przypadkach są to skróty. Wstępne wersety i towarzyszące biblijne cytaty zostały wybrane przez redaktorów witryny Austin-Sparks.net i nie zawsze występują w oryginalnym tekście. Zachęcamy do przekazywania, drukowania i dzielenia się tym przesłaniem z innymi. T.Austin-Spraks chciał, aby to co zostało otrzymane za darmo, było darmo dawane, jego przesłanie nie posiada praw autorskich. Tak więc prosimy, jeśli zdecydujesz się dzielić tym z innymi, uszanuj jego wolę i oferuje je za darmo, bez żadnych opłat i wolne od praw autorskich.

продвижение сайта

Trzy pytania o dawanie

Przyjaciele, trzy pytania dotyczące dawania:

1) Nawet pobieżne czytanie 8 i 9 rozdziału 1 Listu do Koryntian pokazuje, że celem tego dawania było „usługiwanie świętym” (a nie wypłaty czy budynki), aby była „równość” między świętymi, aby braki jednego były wypełniany przez obfitość innego. Co to oznacza w nasze globalnej wiosce? Jestem pewien, że nie znaczy to iż jedni kupują większe i lepsze zabawki, bądź stawiają większe budynki, podczas gdy inni nie są wstanie nakarmić swoich dzieci.

2) Tak samo pobieżne czytanie poleceń jakich udzielił Paweł starszym efeskim w Dz. 19:32-35 pokazuje, że Paweł uważał, że jego przykład zaspokajania własnych potrzeb ma być dla nich standardem, jak też jest wypełnienie słów Jezusa: „bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać niż brać„. W każdym ruchu kształcenia uczniów na tej ziemi, w każdej dziedzinie gdzie Królestwo Boże robi postępy, zaopatrywanie samego siebie bądź dwuzawodowi pracownicy są normą, będąc praktycznym dowodem tego modelu. Dlaczego ten model jest ignorowany tak często na Zachodzie? Czy to jedno nie jest przyczyną tego, że Królestwo wzrasta na Zachodzie tak słabo?

3) Wielu ma rację postrzegając dziesięcinę jak współczesny wyraz legalizmu – podobnie jak obrzezanie było nim w czasach Pawła – i wyrzuciło płacenie jej z wymagań Nowego Przymierza. Mamy rację odrzucając bliźniacze zło strachu (co do naszych finansów, gdybyśmy nie płacili) i chciwości (czyli dawanie z obietnicą pomnożenia błogosławieństwa na oku) jako motywację dawania, lecz czy uchwyciliśmy ofiarne współczucie? Czy widzimy, że służenie najmniejszym jest służeniem Jezusowi? A może jest tak, że to podstawowe samolubstwo dawania ze strachu bądź z chciwości teraz wyraża się przez brak dawania w ogóle?

????????

Wasz brat

Steve

aracer