Monthly Archives: grudzień 2006

TGIF_16.01.07 Boże próby

Today God Is First

Logo_TGIF2

Cóż uczyniłem? Jaka jest moja wina i mój grzech wobec twojego ojca, że nastaje na moje życie? 1 Samuel 20:1

Koszty bycia pomazańcem Bożym mogą być wielkie. Ci, których Bóg namaścił do służby i dokonywania wpływów w Jego Królestwie przechodzą przez specjalny czas przygotowania. Dawid został namaszczony na króla nad Izraelem. Wkrótce po tym zdarzeniu, jeszcze jako młodzieniec, został sprowadzony do króla Saula, aby usługiwał grając na harfie w jego pałacu. W tym też czasie pojawiła się możliwość stanięcia naprzeciw Goliata, która miała na celu wyniesienie go na następny poziom rozwoju ku przyszłemu królowaniu. Gdy jego popularność wzrosła, pojawiła się też silna zazdrość u Saula. Niemniej jednak nawet jego zazdrość była w rękach Boga narzędziem do kształtowania i formowania Dawida.

Ostatecznie Saul nie mógł już dłużej znosić sukcesów Dawida i jego popularności wśród ludu i zdecydował się go zabić. Zmieszany młody pasterz spędził wiele lat ukrywając się w pustynnych pieczarach, zanim mógł zobaczyć w tym wszystkim rękę Bożą spoczywającą na nim. Niewątpliwie Dawid myślał, że skoro Samuel namaścił go to zostanie bezproblemowo wyniesiony na króla ze wszystkimi towarzyszącymi temu dobrodziejstwami. Nic z tego. Boże przygotowanie Dawida obejmował wiele prześladowań, nielojalności i trudności. Były to konieczne lekcje, które musiał wziąć, aby być dobrym królem. Bóg sprowadził na Dawida liczne próby, podobnie jak to zrobił z Saulem. Dawid zaliczył ja, a Saul nie.

Gdy Bóg namaszcza nas, często towarzyszą temu pewne trudne testy. Ich celem jest przygotowanie nas do powołania Bożego, które złożył na naszym życiu. Jeśli nie zaliczymy to Bóg nie może przenieść nas na następny poziom. Dla pracujących wierzących te testy często dotyczą pieniędzy, relacji i innych spraw serca.

Co zatem, jeśli Bóg wybrał ciebie do jakiegoś specyficznego celu w Swoim Królestwie? Czy zaliczasz testy, które On ci daje? Celem tych testów jest wywołanie większego posłuszeństwa. W większości przypadków składają się na to ogromne przeciwności. Biblia mówi nam, że Król Królów nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał (Hebr. 5:8). Jeśli to jest prawdą to dlaczego miałoby być inaczej wobec Jego dzieci?

Miej świadomość tych prób, które Bóg stawia przed tobą po to, aby przygotować cię do Jego służby.

aracer

Przegląd wypełnionych prorctw

Herb Peters

Nieco historii. 15 lat temu zacząłem śledzić historię, którą dziś należy opowiedzieć. To, co zaczęło się jako odkrycie militarnego związku 10-ciu państw Zachodniej Europy może stać się faktycznym rekordem wypełniania się proroctw dotyczących końca czasów – do pełnego 70-tego tygodnia Daniela.

Początek lat 90-tych, gdy po raz pierwszy rozpocząłem moja podróż jako dziennikarz, nie byłem świadomy tych licznych sposobów interpretacji starożytnych proroctw Pisma. Moje religijne doświadczenie ograniczone było do długiej historii rodzinnej literalnej wiary w Biblię i dyspensacyjne podejście do tematu proroctw końca czasów. Tak więc, to co poniżej nie jest argumentem za jakąś szczególną metodą biblijnej interpretacji, jest to po prostu moje doświadczenie.

W starotestamentowej Księdze Daniela czytamy (Dn. 9:27 BW):

I zawrze ścisłe przymierze z wieloma na jeden tydzień, w połowie tygodnia zniesie ofiary krwawe i z pokarmów. A w świątyni stanie obraz obrzydliwości, który sprawi spustoszenie, dopóki nie nadejdzie wyznaczony kres spustoszenia.

W moim religijnych kręgach powszechnie wierzy się, że ten fragment zapowiada powstanie z odbudowanego Rzymskiego Imperium nowego przywódcy, który potwierdzi, wzmocni czy ugruntuje przymierze, zgodę, czy umowę z wieloma na okres siedmiu lat. Izrael będzie brał udział w tym przymierzu. Jeśli chodzi o Izraela, ten przywódca zakończy swoje przymierze po 3.5 roku. W innym miejscu księgi Daniela czytamy o tym, że ten lider pojawi się spośród 10 narodów przymierza (Dn. 7:7-8), a wzrost jego władzy spowoduje, że podda sobie trzy spośród tych dziesięciu krajów przymierza (Dn. 7:24). W nowotestamentowej Księdze Objawienia czytamy o tym, że ten przywódca będzie w jakiś sposób identyfikowany z liczbą 666 (Obj. 13:18).

Nieogłaszane wieści. Przyjaciele, wszystko cokolwiek napisano powyżej wydaje się właśnie dziać. Dziś, po raz pierwszy od 2000 lat, widzimy jak rzymskie imperium jest sukcesywnie odbudowywane przez proces jednoczenia Europy, który stał się znany pod nazwą Zjednoczonej Europy (EU). Jak już wcześniej wspomniałem związek dziesięciu krajów pojawił się również w Europie. 1 stycznie 1995 roku Grecja stała się dziesiątym krajem militarnego przymierza znanego jako Zachodnia Unia Europejska (WEU). Te 10 krajów to zarówno członkowie NATO jak i Unii Europejskiej (EU). To, co wiąże te 10 państw razem jest to wspólne zobowiązanie obrony wzajemnej pod 5 Artykułem zmodyfikowanego Traktatu Brukselskiego. Te 10 krajów znanych jest również jako Brussels Treaty Powers (Rządy Traktatu Brukselskiego?).

W grudniu 1998 roku na ich wiedeńskiej konferencji, przywództwo stworzyło urząd przedstawiciela Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Stojący na tym nowym urzędzie uprawniony jest przez wielu członków UE do kierowania ich wspólną polityką zagraniczną oraz bezpieczeństwa wobec Federacji Rosyjskiej, Ukrainy, Bałkanów i – mającego biblijne znaczenie – obszaru śródziemnomorskiego. Zabawne jest to, że z pośród ponad 1150 dokumentów, które zostały w czasie tej konferencji wydane, dokument o powołaniu urzędu Wysokiego Przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa miał numer 666.

Dla mnie, jako reportera tutaj właśnie zaczyna się polityczna intryga. W czasie, gdy przywódcy UE byli zajęci w Wiedniu tworzeniem urzędu Wysokiego Przedstawiciela, Javier Solana, wówczas Sekretarz Generalny NATO, był zajęty odtwarzaniem NATO na potrzeby ery po zimnowojennej. Co to oznaczało dla niektórych liderów europejskich, będzie później oczywiste. Teraz, gdy już Związek Sowiecki nie stanowił więcej zagrożenia, zależność od Ameryki nie było konieczna. Tak więc, Solana podzielił NATO na dwa strategiczne dowództwa – jedno w Norfolk w stanie Virginia dla Ameryki i jedno w Brukseli dla Europy. Innymi słowy, Solana podzielił Przymierze Atlantyckie w środku. Zwrócił 10 krajów Wspólnoty Zachodnioeuropejskiej (WEU) drugiemu filarowi NATO.

W październiku 1999 roku, gdy kończył się czas jego kadencji jako lidera NATO, Javier Solana stał się pierwszym Wysokim Przedstawicielem ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Solana został również Sekretarzem Generalnym Rady Europejskiej – prawdziwego miejsca władzy Unii. W następnym miesiącu, listopadzie, Solana został Generalnym Sekretarzem 10 narodowego przymierza Unii Zachodnio-Europejskiej, WEU. Należy powiedzieć o tym, że te trzy stanowiska uczyniły Solanę nowym potężnym graczem w tym współcześnie odrodzonym starożytnym Imperium Rzymskim.

Ale potrzeba było więcej intrygi politycznej. 5 czerwca 2000 roku 10 krajów Zachodnioeuropejskiej Unii przyjęło Zalecenie 666. Waga tego dokumentu polegała na tym, że zalecał on Radzie Europejskiej, że 10 Brussels Treaty Powers powinno trzymać się razem jako nowe militarne skrzydło UE. Zalecało również udzielenie Wysokiemu Reprezentantowi uprawnień specjalnych – uprawnień, których nawet prezydent UE nie posiada. Ponieważ Solana był Sekretarzem Generalnym zarówno Unii Europejskiej jak i Zachodnioeuropejskiej Unii oraz Rady, Zalecenie 666 było faktycznym zaleceniem działania dla Solany.

Następnego miesiąca, Francja – jeden z 10 WEU krajów – przejął na sześć miesięcy prowadzenie UE. Solana natychmiast, wraz z francuskim prezydentem UE zaczęli wprowadzanie Zalecenia 666. Zgromadzenie WEU stało się organem nadzorczym nad nowym militarnymskrzydłem UE. Wkrótce poszła za tym nikczemna Decyzja Solany. Tą decyzją zostały usunięte z publicznego dostępu wszystkie dokumenty, które Rada (Solana) uważała, że powinny być ściśle tajne. To posunięcie było traktowane przez niektórych jako zamach stanu.

Doktryna Solany. W marcu 2003 roku, bez zgodny Narodów Zjednoczonych, Ameryka rozpoczęła wojnę w Iranie. Jednostronna akcja ponownie wstrząsnęła Europejską iluzją wspólnej polityki zagranicznej. Niektóre Państwa UE poparły amerykańskie przedsięwzięcie na Środkowym Wschodzie, inne zdecydowanie się sprzeciwiły. Wynikiem było rozczłonkowanie sojuszu przy niewielkiej nadziei na naprawę. Kilka miesięcy później to co niemożliwe, stało się.

W czerwcu 2003 roku Solana wydał swoją 10 stronicową doktrynę przeznaczoną dla rządów UE zebranych na konferencji w Grecji, którą zatytułował: Bezpieczna Europa w lepszym świecie. Zawierała trzy podstawowe części. Pierwsza wzywała do ekonomicznej i politycznej stabilizacji przez sąsiedztwo (współpracę – przyp.tłum.) w UE. Druga wzywała do ustanowienia nowego międzynarodowego porządku. Trzecia wzywała do wzmocnienia cywilnych i militarnych możliwości UE w celu lepszego zwalczania wojowniczych państw i broni masowego rażenia. Zdumiewająca była reakcja na nową doktrynę Solany. Nie tylko cofnęła niezgodę miedzy skłóconymi państwami UE, lecz w tym samym miesiącu doprowadziła do strategicznego traktatu z Waszyngtonem. Pomimo, że wiele elementów tego traktatu utrzymywane było w tajemnicy, znany jest z tego, że powiązał wysiłki UE i Ameryki zmierzające do rozpoczęcia wspólnej wojny z międzynarodowym terroryzmem.

Związek z Izraelem. Jak dalece chodzi o proroctwa czasów ostateczny to te wydarzenia – jakkolwiek intrygujące by nie były – będą bez znaczenia, jeśli nie będzie w nich związku z Bożym geo-strategicznym centrum proroctwa – ziemią Izraela i okazuje się, że mają i to bardzo dużo. W listopadzie 1995 roku Javier Solana skutecznie wynegocjował Euro-Śródziemnomorskie Partnerstwo dla Pokoju (Euromed). Umowa zawarta między wówczas 15 państwami członkami UE i 12 państwami obszaru Śródziemnomorskiego – obejmowały również Izrael i Rząd Palestyny. Niektórzy wierzą, że to właśnie zdolności Solany okazane w czasie negocjacji tej ugody spowodowały, że ówczesny Sekretarz Stanu, Warren Christopher, zarekomendował Solanę na stanowiska szefa NATO prezydentowi Clintonowi.

Celem projektu Euromed jest stworzenie obszaru pokoju i stabilizacji w Europie i na obszarze śródziemnomorskim. Mając to na uwadze nic dziwnego, że patrząc na mapę Euromedu widok jest podobny do Rzymskiego Imperium. Obszar Morzą Śródziemnego był kiedyś uważany za rzymskie jezioro. Wkrótce, jeśli projekt Euromed zadziała, stanie się jeziorem UE.

Niemniej jednak, projekt Euromed nie ruszył. Zatem, Solana, wprowadził swoją Politykę Europejskiej Współpracy (ENP). Celem ENP było wzmocnienie czy umocnienie jego chwiejącego się planu Euromed. ENP jest ogromnym pakietem finansowych transakcji dla każdego z uczestniczących w Euromed krajów. Te transakcje obejmują Plany Akcyjne (AP), które powodują wzajemnie powiązania między uczestniczącymi państwami. Myśl jest taka, że dzięki monitorowaniu postępów AP każdego z uczestników zostanie wzmocniony i ostatecznie uruchomiony projekt Euromed.

ENP został wprowadzony przy wykorzystaniu istniejących instrumentów finansowych. Niemniej nie były one wystarczające do spełnienia celów ENP. Tak więc, Solana, otrzymał zadanie stworzenia nowych instrumentów finansowych – Europejskiej Współpracy (European Neighborhood) oraz Instrumentów Partnerskich (ENPI). Gdy nowe instrumenty finansowe zaczną funkcjonować ENP stanie się „Nowym” ENP. Stanie się to 1 stycznia 2007 roku. To, co tutaj ma prorocze znacznie to fakt, że ENPI jest instrumentem siedmioletnim. Innymi słowy, przeznaczeniem Nowego ENP jest wzmacnianie czy umocnienie Euromedu z 1995 roku przez okres 7 lat.

Nowe stanowisko Solany. Teraz, gdy francuscy i holenderscy wyborcy odrzucili nową konstytucję UE szefostwo Unii stanęło wobec poważnego kryzysu. Istniejące traktaty dały im czas do 2009. Konstytucja miała pozwolić na wprowadzenie tych zmiany. Niemniej, bez zatwierdzenia tej konstytucji, musi zostać znaleziona inna droga do wprowadzenia zmian w ramach legalnego funkcjonowania istniejących traktatów. To spowodowało, że szefostwo UE podjęło zdesperowane działania w dwóch kierunkach – wprowadzenia tych wszystkich zmian, które można, równocześnie przepychając tą konstytucję. Ponieważ projekt Euromed jest głównym punktem zainteresowania, ważna i konieczna zmiana to umożliwienie Wysokiemu Reprezentantowi zajęcia miejsca w Radzie UE. Ponieważ Rada jest odpowiedzialna za finansowe nici Unii to w naturalny sposób pożądane jest, aby Solana był obecny tam od 1 stycznia 2007 roku, po to, aby nadzorować i administrować swoim Nowym ENP. Zatem, na grudniowym Zgromadzeniu Europejskim, szefostwo UE dało swoją zgodę na to, aby Solana zasiadał w Radzie – bez zmian w konstytucji.

Mandat Solany. Również na tym grudniowym Zgromadzeniu Europejskim, zatwierdzono nowy plan pokojowy na Środkowym Wschodzie sponsorowany przez Hiszpanię, Włochy i Francję. W wyniku tej decyzji, Solanie został przekazany niezbędny mu mandat UE, aby przekazał ten plan pozostałym trzem członkom Kwartetu – Stanom Zjednoczonym, Narodom Zjednoczonym i Rosji – i podjąć nowe wysiłki do wdrożenia zwodniczego środkowowschodniego procesu pokojowego. To doprowadziło do styczniowej tzw. „Konferencji 15”, gdzie rozmowy za zamkniętymi drzwiami wydają się prowadzić właśnie do tego – rozpoczęcia pokojowego procesu.

Kilka wolnych spraw. Dla tych, którzy mają podobne rozumienie proroctw czasów ostatecznych, implikacje tych wydarzeń są oczywiste – być może wkraczamy w siedmioletni okres znany jako 70- ty tydzień Daniela. Niemniej jednak, aby tak było, jeszcze kilka elementów musi się znaleźć na swoim miejscu. Proroctwo mówi nam, że całe 70 tygodni jest przeznaczone dla Żydów i ich świętego miasta Jerozolimy (Dn. 9:24). Wydaje się więc sensowne, że powinno to również dotyczyć tego ostatecznego tygodnia. Jak to już wcześniej czytaliśmy, to proroctwo mówi również, że w połowie tego tygodnia przymierze zostanie złamane i pojawi się przywódca, który powstrzyma składanie ofiar w świątyni w Jerozolimie. Po tym wydarzeniu ten przywódca wraz ze swymi 10-cioma sprzymierzeńcami zacznie religijną wojnę przeciwko wybranym Bożym.

Wojna ze świętymi. 18 i 19 grudnia zostało formalnie ochrzczone nowe Przymierze Cywilizacji NZ (Alliance of Civilizations; AoC). Statutowym celem AoC jest uniknięcie zderzenia cywilizacyjnego przez zbudowanie mostu między zachodnim i muzułmańskim światem. Kiedy Kofi Annan rozpoczynał nowy globalny projekt pokojowy w Nowym Jorku, brytyjski premier Tony Blair podróżował po Środkowym Wschodzie podsuwając program AoC. Blair wzywał umiarkowane państwa Arabskie do wejście w przymierze z Zachodem po to, aby walczyć z religijnym ekstremizmem i stawić czoła Iranowi. Przyjaciele, dobór słów przez Blaira nie był przypadkowy.

Widzicie, AoC został zaproponowany przez hiszpańskiego Premiera Jose Luis Rodriguez Zapatero. Inicjatywa ONZ była sponsorowana wspólnie przez Zapatero i tureckiego premiera Recept Tyyip Erdogan. Główną troską Zapatero jest kontrola imigracji z południa i sfinalizowanie Euromedu. Z drugiej strony, Erdogan, martwi się groźbami na jakie on i inne umiarkowane muzułmańskie państwa napotykają ze strony religijnych ekstremistów. AoC zostało stworzone po to, aby dać rozwiązanie obu problemów. AoC nie tylko podejmie współpracę z umiarkowanym światem arabskim, lecz również będzie służyć za pomost, z którego będą mogli podjąć religijną walkę z opozycją.

ONZ planuje wykorzystać Euromed i ENP jako strukturę w ramach której zacznie się wprowadzać AoC; jeśli skutecznie, pomysł zostanie rozszerzony globalnie. Światowy Parlament wybitnych przywódców religijnych nastąpi później. Również bardzo szybko wyznaczony będzie Wysoki Przedstawiciel AoC – osoba o uznanych politycznych i religijnych kwalifikacjach. Jeśli uda się to przeprowadzić przez ONZ, wtedy AoC będzie zdolne do działania we wrześniu 2009 roku, tuż przed 2010 rokiem przewidzianym na jego pełne funkcjonowanie – w połowie tego siedmioletniego okresu.

Niewygodny wniosek. Przyjaciele, osobiście wierzę, że cały obraz końca czasów może być przed nami i tego się również obawiam, ponieważ ze względu na doktrynalne różnice – niektóre bardzo pomniejsze – wielu Bożych ludzi będzie trwało w nieświadomości. Jest o wiele więcej informacji, lecz w świetle tego, co zostało przedstawione, nie sądzę, aby było potrzeba ich więcej.

Jeśli wchodzimy w 70-ty tydzień, to powinniśmy oczekiwać stopniowego pokoju, który zacznie świtać nad Środkowym Wschodem. Powinniśmy widzieć to jak Izraelowi pozwoli się na powrót do jego ofiar w Świątyni i to, jak wielu naszych religijnych przywódców zostanie zwiedzionych przez AoC. Wtedy w 2010 roku to wszystko powinno rozpaść się.

Czuwajcie!

продвижение

Jak blisko końca jesteśmy?

 


Obserwuję tą stroną od około trzech lat. Herb Peters nie jest teologiem, jest sprzedawcą ubezpieczeń, którego Bóg powołał na strażnika. Po prostu śledzi wiadomości i stara się nie wyciągać wniosków zbyt szybko. W międzyczasie jego strona stała się najbardziej popularną stroną o „końcu czasów” w sieci (zgodnie z danymi Alexa). Mimo wszystko prawdopodobnie większość z Was nie słyszała jeszcze nigdy o niej czy Herb’ie. Poniżej podaję linka do Jego „przeglądowej” strony, która podsumowuje przebieg wydarzeń na przestrzeni ostatnich siedmiu, ośmiu lat, tego co obserwował i przekazywał. Najusilniej namawiam was do przeczytania i rozważenie implikacji tego wszystkiego, co się dziej. Wszystkie mechanizmy do zbudowania jednego świata i jednej religii są już uruchomione. Siedmioletni okres pokoju między Izraelem a jego sąsiadami i odbudowanie rzymskiego imperium kierowanego przez jednego człowieka (czemu towarzyszy PODWÓJNIE liczba 666) już funkcjonuje, a tak rzeczywiście to zaczął się już 1 Stycznia 2007 roku!!. Jeśli to jest TE siedem lat pokojowego traktowania, które naznaczają czas Ucisku, to ciągle tu jesteśmy i teoria porwania przed-uciskiem jest błędna. Jeśli chcesz zdecydowanie przylgnąć do przed-uciskowej teorii to musisz będziesz musiał dojść do wniosku, że jest jakiaś INNA przyszłość związku dziesięciu narodów z małym rogiem- człowiekiem pokoju o wielkich ustach, który ustanawia siedmioletni okres pokojowy między Izraelem i jego sąsiadami. Znam ludzi, którzy z teorii zrobili doktrynę i zabetonowali ją w swój dogmat i teologię, jakby to były czyste i absolutne fakty, lecz z pewnością byłoby miło, gdybyś mógł to odłożyć na bok na tyle, aby przeczytać „Przegląd” i zobaczyć czy możesz poskładać te wszystkie kawałki razem, aby pasowały do siebie. To są po prostu FAKTY dotyczące tego, co dzieje się teraz w Europie i na Środkowym Wschodzie, oraz w Narodach Zjednoczonych – a Stany Zjednoczone Ameryki Północnej stoją za tym w pełni iwspomagają te wydarzenie. 

Przeczytajcie to, ponieważ może to zmotywować was do pośpiechu. Twierdzę, że Ucisk przychodzi, PONIEWAŻ kościół dopuścił do tego, aby ciemność ogarnęła świat. Jeśli tak jest, to nie ma żadnego powodu, aby oczekiwać, że ujdziemy przed konsekwencjami naszego własnego nieposłuszeństwa. Jestem całkowicie pewny tego, że musimy przejść przez Wielki Ucisk i dlatego lepiej by było, abyś się pospieszył z przygotowaniami (Lecz mam nadzieję, że się mylę). Z pewnością unikniemy BOŻEGO gniewu – lecz nie gniewu antychrysta i zboczonego systemu tego „świata”. Poniższy link kieruje do strony pt.: „Przegląd”, gdzie jest mnóstwo artykułów i informacji ze stronie domowej. Jest ona ustawiona jak strona początkowa na mojej przeglądarce i jedna, którą sprawdzam  niemal codziennie. Jest tam również rzeczywiście ogromne  forum. Proszę, bracia, przeczytajcie i zobaczcie, co Pan mówi do was na ten temat. (Oryginał i tłumaczenie znajdują się odpowiednio pod adresami – przyp.tłum.): 

http://www.FulfilledProphecy.com/2010.html

http://www.poznajpana.pl/?p=1078

раскрутка

TGIF_15.01.07 Posłuszeństwo, a mądrość

Today God Is First

Logo_TGIF2

A gdy usłyszysz odgłos stąpania po wierzchołkach krzewów balsamowych, wtedy wyrusz do bitwy. 1 Kron. 14:15a

Filistyńczycy atakowali i Dawid chciał się dowiedzieć w jaki sposób zareagować. Pierwsze pytanie jakie zadał Bogu ujawniło, że ma na nich uderzyć wprost, a Bóg da mu zwycięstwo. Dawid był posłuszny Bożymi poleceniom i odniósł zwycięstwo. Wkrótce potem, Filistyni zebrali się inne uderzenie. Wtedy usłyszał: Nie ruszaj za nimi, lecz zajdź ich od tyłu i natrzyj na nich od strony krzewów balsamowych (1 Kron. 14:14).

Dawid był dobrze wyszkolonym wojownikiem i strategiem, a jednak widzimy jak bardzo mocno polegał na Bogu w kierowaniu swymi działaniami. Faktycznie, zaraz po zwycięstwie w pierwszej bitwie, poszedł pytać Pana ponownie. To najważniejsza lekcja jakiej możemy się nauczyć z tej historii. Bóg powiedział Dawidowi, aby uderzył lecz dopiero wtedy, gdy usłyszy odgłos stąpania po wierzchołkach krzewów balsamowych.

Jak często ty czy ja działamy w naszym miejscu pracy wyłącznie w oparciu o naszą mądrość i zdolności, nie szukając szczegółów Bożej woli w jakiejś sprawie? Dawid mógł po prostu przyjąć, że skoro wygrał ostatnią bitwę to z pewnością Bóg da mu następne zwycięstwo w taki sam sposób. Nie. Dawid nauczył się tego, że komunikacja z żywym Bogiem jest jedynym pewnym sposobem na zwycięstwo. Jego umiejętności nie wystarczały, musiał mieć Boże błogosławieństwo.

Jak często działamy za każdym razem w taki sam sposób, ponieważ tak właśnie zrobiliśmy ostatnim razem? A co, jeśli Bóg ma lepszy sposób? Co, jeśli Bóg ma inny plan od naszego? Dawid znowu pytał się Boga… To są bardzo ważne słowa, których powinniśmy się nauczyć. Musimy trwać w takiej relacji z Bogiem, abyśmy nieustannie pytali Go w każdej sprawie o Jego zdanie. Gdy tak będziemy robić, możemy spodziewać się takich samych wyników jakie osiągał Dawid ? powodzenia w naszych wysiłkach i uznania przez Boga.

Wtedy rozeszła się sława Dawida po wszystkich krajach, a Pan sprawił, że lęk przed nim napawał wszystkie narody (1 Kron. 14:17). Taka jest odpłata za posłuszeństwo Bogu. Nie musimy budować swego autorytetu sami, Bóg dostrzeże to, gdy uczcimy Go naszym posłuszeństwem. On chce, aby znani byli ci słudzy, którzy chcą być Jemu posłuszni bez względu na koszty.

оптимизация сайта это

TGIF_14.01.07 Wyrusz!

Today God Is First

Logo_TGIF2

…”Daczego wołasz do mnie? Powiedz synom izraleskim, aby ruszyli”  II Moj. 14:15

Mojżesz doprowadził cały naród Izraela, około 600.000 ludzi do miejsca bez odwrotu na pustyni. Jedyne co nie pozwalało na ucieczkę przed pościgiem faraona było Morze Czerwone. Było już po tym, gdy Bóg wywołał dziewięć plag, które zmusiły faraona do decyzji, aby w końcu wypuścić izraelitów – wydawało im się, że są wolni. „Wreszcie wolność” – mówili. Lecz Bóg zrobił rzecz dziwną. Skierował Mojżesza na drogę, która prowadziła do Morza Czerwonego, zamiast wieść ich drogą północą wokół niego. Wyjaśnił, że nie chce, aby byli narażeni na walki z przeciwnikami, gdyby poszli tą drugą drogą. No, ale ciągle pozostawał problem z Morzem Czerwonym.

Ostatecznie dotarli do niego i ludzie zastanawiali się dokąd teraz pójdą, gdy nagle do obozu dotarła wieść: faraon zmienił zdanie, goni ich wraz ze swoją armią. Powstała panika, bezbronni ludzie wołali: „Czy dlatego, że nie było grobów w Egipcie wyciągnąłeś nas, abyśmy pomarli na pustyni? …. gdyż lepiej nam było służyć Egipcjanom, niż umrzeć na pustyni” (Ex. 14:11b-12).

Czasami, Bóg każdego z nas sprowadza do takiego „Morza Czerwonego” naszego życia. Mogą to być problemy w pracy, których nie potrafimy rozwiązać; może wydawać się, że małżeństwo się rozpada; może to być również wyniszczająca choroba. Czymkolwiek jest to nasz „Morze Czerwone”, Bóg mów nam: „Ruszaj!” Morze było przed nimi, a jednak Bóg gniewał się na Mojżesza i powiedział mu „Ruszaj”.

„Panie, ale Morze Czerwone przede mną”. „Ruszaj”. Gdy żyjemy w naszej rzeczywistości, działamy na podstawie tego, co widzimy. Wtedy Bóg ustawia scenę w dramatyczny sposób. Bóg jest w tym co dramatyczne. Tutaj nie ma drogi wyjścia bez Boga i to jest właśnie ta droga, którą On chce podjąć. Nikt inny nie weźmie za to chwały oprócz Boga.

Pewien znajomy namawiał mnie, gdy byłem w samym środku małżeńskiej separacji, która ostatecznie prowadziła do rozwodu: „Nie wolno ci się wycofywać z aktywności w wierze tylko dlatego, że dotknęło cię to doświadczenie. Boża ręka jest na twoim życiu. Zbyt wielu jest takich, którzy polegają tylko na tobie. Idź dalej! Inwestuj siebie w innych”. W ogóle tego nie czułem, było zbyt wiele bólu. Lecz mimo wszystko zrobiłem to. Bóg wyszedł mi na spotkanie w chwili największej potrzeby, gdy zdecydowałem się po prostu być posłusznym. Wyjście poza swoje problemy przez inwestowanie siebie w innych, pomogło uzdrowić ból. Jest w tym wielkie uzdrowienie, gdy tak robimy i staramy się inwestować siebie w innych na rzecz Chrystusa. To właśnie wtedy rozdzielone zostaje nasze własne Morze Czerwone. Lecz nigdy nie przeżyjemy cudu Morza Czerwonego w naszym życiu, jeśli najpierw nie usłuchasz nakazu „wyrusz!”

продвижение

TGIF_13.01.07 Szukanie woli Bożej

Today God Is First

Logo_TGIF2

Pragnę czynić wolę twoją, Boże mój, a zakon twój jest we wnętrzu moim. Psalm 40:9

Jak możesz opisać proces poszukiwania woli Bożej dla swego życia? Dla niektórych szukanie woli Bożej podobne jest do jazdy elektrycznymi samochodzikami w Wesołym Miasteczku. Jedziesz w pewnym kierunku, dopóki nie zderzysz się z czymś (sytuacją), zawracasz i jedziesz w inną stronę. Jest to nieustanny proces eliminacji, upadków i sukcesów. Czy Bóg chce, abyśmy w taki sposób szukali Jego woli? Nie. O wiele bardziej chodzi tutaj o relację jaka zachodzi między słuchaniem Bożego głosu a życiem w obrębie tajemnicy Jego Wszechmocy w naszym życiu. Być może ten proces bardziej podobny jest do wody znajdującej się w korycie rzecznym – nieustannie płynie do miejsca swego ostatecznego przeznaczenia. Gdy ciśnienie naciska na łożysko rzeki, delikatnie kieruje wodę w stronę jej ostatecznego przeznaczenia. Nie ma nagłych czołowych zderzeń, po prostu lekkie modyfikacje kierunku. Okazjonalnie dochodzimy do jakiegoś ostrego zwrotu w konturach naszego życia. W takich chwilach Bóg powoduje zmiany naszych normalnych sposobów reakcji. Proste studium Biblijne pokazuje, że nie możemy iść z Bogiem i pozostawać w jednym miejscu. Znalezienie i wykonywanie Bożej woli zawsze wymaga zmian. Jakie są niezbędne zmiany, aby przyłączyć się do Boga w tym, co On już robi?

Istnieje bezpośredni związek między znalezieniem i wykonaniem Bożej woli a posiadaniem zakonu (prawa) Bożego w sercu. Pewien znajomy narzekał mi kiedyś, że nie wie, czego Bóg od niego chce. Natychmiast odpowiedziałem: „A ile czasu spędzasz z Bogiem na studiowaniu Biblii, modlitwie i medytacji nad wersami?” „Tylko kilka minut dziennie” – odpowiedział. Jak mógł spodziewać się słyszeć i rozpoznawać Boży głos, jeśli nie spędzał czas z Nim? Jak mogłeś swoją żonę/męża, jeśli nie spędzaliście ze sobą wcześniej czasu? Bywaliście razem, chcieliście wiedzieć o sobie wszystko. Nie inaczej jest w naszej drodze z Bogiem. Nie wystarczy mieć pragnienie naśladowania Boga, musimy włożyć swoją energię w poznawanie Go. Jego wola dla nas wypływa ze wspólnej relacji, nie jest wszystkim sama w sobie. Poświęć się szukaniu Pana więcej, spędzając z Nim więcej czasu.

Wołaj do mnie, a odpowiem ci i oznajmię ci rzeczy wielkie i niedostępne, o których nie wiesz Jer.33:3.

topodin

Serce pozbawione fałszu

Ziemią Obiecaną dla chrześcijanin jest życie pełnią Bożą. Podobnie jak to było w przypadku exodusu Żydów z Egipt, tak jest z wyjściem naszej, ludzkiej duszy z miejsc, w których żyjemy w więzach oszukiwania samych siebie i wejściem do prawdziwej rzeczywistości życia na podobieństwo Chrystusa. Podobnie jak w przypadku Izraela, samooszukiwanie musi zostać obnażone a grzech musi umrzeć na pustyni, ponieważ wyłącznie wtedy jesteśmy rzeczywiście uprawnieni do otrzymania naszego dziedzictwa. W czasie trwania tego procesu będziemy zmagać się z Bogiem. Tak naprawdę to wyłącznie ci, których Bóg przemieni mogą posiąść to, co Bóg obiecał. Każdy uczeń Chrystusa musi pokonać samo-zwiedzenie, ponieważ ono stanowi ochronę przed pokutą dla wszystkich pozostałych grzechów. I rzeczywiście, jak możemy „wstąpić na górę Pana” jeśli „skłoniliśmy dusze ku próżności” lub „przysięgaliśmy fałszywie” (Ps. 24:3-4)?

Ktoś może się nie zgadzać: „Ależ ja znam prawdę”. Poznanie doktrynalnej prawdy o tym, co Chrystus zdobył jest całkowicie istotne, lecz dla nas, aby przeżyć osobistą przemianę, warunkiem jest posiadanie prawdy o nas samych. Jak możemy zmienić to, czego nie możemy zobaczyć? Ten proces nie jest prosty, jakby się wydawało, ponieważ: Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, któż może je poznać?” (Jer. 17:9 ). Mamy takie wewnętrzne mechanizmy, które automatycznie usprawiedliwiają nasze upadki i czynią wymówki wobec naszych złych zachowań. Z łatwością dostrzegamy samo-zwiedzenie u innych, lecz często jesteśmy ślepi na zwodniczość naszego własnego serca. Mogę szczerze powiedzieć, że większość ludzi żyje w warowniach samo-zwiedzenia. Tak więc, być wolnym od zwiedzenia jest znaczącym osiągnięciem. Nie znaczy to, że staniemy się doskonali, lecz to, że potrafimy dostrzegać te miejsca, w których tacy nie jesteśmy. Oznacza to, że możemy teraz przejść proces przemiany.

Prawdziwy Izraelita

Kochani, serce wolne od fałszu przyciąga wzrok Boży, ponieważ oznacza, że poważnie traktujemy naszą przemianę. Zwróćcie uwagę na to, co Jezus powiedział o Natanie: „oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu!” (Jn 1:47). Fałsz oznacza: „przebiegłość, zwiedzenie, manipulację„. Jednym krótkim stwierdzeniem nasz Mistrz opisał prawdziwego Izraelitę, jako kogoś, kto nie jest fałszywy. Jeśli zamierzasz być uczniem Jezusa Chrystusa, prawdziwym Izraelitą, nie tylko będziesz uczył się prawd o Bogu, lecz odkryjesz również prawdę o sobie samym. Bóg skonfrontuje cię. Możesz pragnąć tylko Bożego błogosławieństwa, lecz zamiast tego, znajdziesz Boga w pozycji do walki z tobą. Boża dyscyplina to jest konfrontacja, która uprawomocnia nas jako Jego dzieci (p. Hebr. 12:5-8).

Prawdopodobnie najbardziej oczywiste przykłady boskiej konfrontacji można zobaczyć w życiu Jakuba. Jakub był oszustem. Jego imię faktycznie oznacza oszust i jakie było jego imię, taki był on sam. Zwiódł swego brata Ezawa, aby za miskę soczewicy sprzedał mu prawa pierworodnego. Okłamał swego ojca, Izaaka, po to, aby odebrać Ezawowi błogosławieństwo (p. I Moj. 27:36).

A jednak Jakuba Bóg bardzo miłował; został powołany doszczególnego miejsca o historycznym znaczeniu. Bóg nawiedził Jakuba w wizji, odnowił z nim Swoje przymierze i dał obietnicę. We współczesnej terminologii, moglibyśmy powiedzieć, że Jakub „został zrodzony na nowo” po niemal trzydziestu latach. Znał Pana i wierzył Mu, a jednak trwał oddzielony od Boga przez swój grzech. Jakub, oszukawszy Ezawa i Izaaka, uciekł do swego wuja Labana. Tutaj jednak okazało się, że również Laban był oszustem i w ciągu dwudziestu lat dziesięć razy chciał okraść Jakuba (p. I Moj. 31:7). Jakkolwiek była ta relacja trudna, było to częścią pracy Bożej. Jak Jakub oszukiwał innych, tak Laban był nieuczciwy wobec niego, dokładnie tak jak później nauczał Jezus: „jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą” (Mat. 7:2). Bóg wzbudził u Jakuba nienawiść do oszustwa. W końcu, zgodnie z obietnicą Bożą, nadszedł czas na to, aby Jakub wrócił do domu swego dzieciństwa. Wcześniej jednak musiał spotkać się z Ezawem, którego dwukrotnie oszukał, i który zamierzał zabić go. Jednak dalej Bóg zarządzał wydarzeniami zachodzącymi w życiu Jakuba. Przez Boże zrządzenie Ezaw wraz z 400 uzbrojonymi mężczyznami miał przeciąć drogę Jakuba wędrującego do domu.

Bywa tak, że nasz strach służy celom Bożym a Jakub bardzo bał się spotkania z bratem i ten strach Bóg wykorzystał do rozprawienie się nie tylko z grzechem Jakuba, lecz również z naturą Swego sługi. Bóg dał Jakubowi obietnicę powodzenia, życia i rodziny, lecz droga do tego przeznaczenia oznaczała przejście przez to, co go przerażało najbardziej: spotkanie z Ezawem. W miarę jak zbliżał się do domu, posyłał Ezawowi jak dar setki sztuk zeswojej trzody. W końcu dał całemu swemu obozowi odpocząć i odszedł sam na osobność. Tej pełnej strachu nocy Sam Bóg objawił się Jakubowi, lecz w jaki sposób to się stało? Czy delikatnie kołysał Jakuba? Czy zapewniał go o swoich obietnicach? Nie! Pan skonfrontował się z Jakubem i walczył z nim.

W czasie tego spotkania z Bogiem wydarzyły się dwie ogromnie ważne rzeczy: Pan błogosławił Jakuba i zmienił imię niegdysiejszemu oszustowi na Izrael, czyli „Książę Boży”. Anioł uderzył Jakuba w biodro powodując, że przez całą resztę swego życia kulał. Tak, Jakub był błogosławionym, lecz był również złamanym człowiekiem. Za każdym razem, gdy był kuszony do tego, aby polegać na oszustwie, utykanie przypominało mu, że moc nie jest w manipulacji, lecz w Panu. To jest prawdziwa natura Izraela. .

Dwie natury

Wielu z pośród nas jest obecnie dokładnie w tym miejscu, w którym znajdował się Jakub: potrzebujemy otuchy i pokoju. A jednak Bóg wymaga od nas, abyśmy rozprawili się szczerze i pokornie z tymi dziedzinami naszego życia, w których w przeszłości myliliśmy się i szkodziliśmy. Wielu z nas sądzi, że zmagamy się z diabłem, lecz być może Ten, który walczy z nami to Bóg! Widzisz, istnieją w nas dwie natury: stara natura „Jakuba” i nowa, błogosławiona, zwana przez Boga „Izrael”. Podobnie jak dąb rośnie na grobie żołędzia, tak my umieramy dla siebie, co oznacza, że coś nowego w nas wyrasta.

Jakub nazwał miejsce, w którym walczył z Bogiem „Peniel”, co oznacza „twarz Boga”. Powiedział „Widziałem Boga twarzą w twarz, a jednak ocalało życie moje”(I Moj. 32:30). Walka skończyła się słońce wstało i Jakub podniósł oczy swoje. Na horyzoncie stał mąż w zbroi, którego Jakub bał się najbardziej: Ezaw. Jakub wysłał przed sobą swoje sługi, nałożnice, żony kłaniające się głęboko do ziemi Ezawowi. W końcu poszedł sam klękając i siedmiokrotnie kłaniając się przed Ezawem. Gdy klęczał w pokucie przed Ezawem nazywał brata swego „panem”. Zdumiewające, że Ezaw podbiegł do Jakuba i prawdopodobnie po raz pierwszy w życiu, objęli się i płakali razem. (I Moj.. 33:3-4).

Nowe stworzenie

Dlaczego Ezaw nie zabił Jakuba? Ponieważ Bóg już to zrobił. W ciągu dwudziestu lat doświadczeń z Labanem, w samym środku zmagań z Panem, Jakub umarł dla siebie. Osoba, którą spotkał Ezaw to nie był Jakub, lecz Izrael. Oszust był martwy – a co najmniej okulawiony. Gdy prawdziwie ufamy Bogu, nie potrzebujemy samooszukiwania czy manipulacji, aby siebie chronić i taka jest prawdziwa natura Izraela. Kochani, gdy zmierzamy do naszego przeznaczenia, może okazać się, że drzwi do naszej przyszłości są w naszej przeszłości. Być może są ludzie, których oszukaliśmy lub zraniliśmy. Może to być dziecko, wobec którego byłeś stale niecierpliwy czy małżonek wobec, którego byłeś przykry. Może to być kościół, w którym spowodowałeś konflikt czy podział. O ile nie powinniśmy odgrzebywać tych rzeczy, które faktycznie są zakopane to prośmy Pana, aby zbadał nas i zobaczył, czy nie podążamy drogą zagłady (Ps. 139: 23-24). Ezaw przebaczył swemu bratu a reakcja Jakuba jest znamienna: „oglądałem oblicze twoje, jak się ogląda oblicze Boga i przyjąłeś mnie łaskawie” (I Moj.33:10). W akceptacji Ezawa, Jakub dostrzegł samą twarz Boga. Owszem, szukamy spotkań z Bogiem, lecz czasami bywa tak, że Bóg chowa się za twarzą tego, którego zraniliśmy. Może przyjść taki czas, że Bóg będzie sprzeciwiał się nam, dopóki nie uda Mu się pojednać nas z naszą przeszłością. Jezus nazwał Natanaela „prawdziwym izraelitą, w którym nie ma fałszu”. Jeśli naprawdę należymy do Izraela Bożego – do tych, którzy walczyli z Bogiem i przetrwali – musimy stać się prawdziwymi izraelitami, w których nie ma fałszu.

раскрутка сайта