Monthly Archives: maj 2008

Chrzest miłości

Trudno jest w tym pełnym niepokojów i strachu wieku wyciszyć nasze dusze i naprawdę w naszych sercach spoczywać na Bogu. Możemy zaangażować się studium biblijne, czy jakąś inną formę posłuszeństwa; w różnym stopniu wiemy jak świadczyć, zachęcać do zrobienia czegoś i błogosławić. Wiemy jak analizować te rzeczy a nawet je doskonalić; lecz wznieść nasze dusze ponad ten materialny świat i świadomie rozważać Samego Boga wydaje się być poza zasięgiem naszego chrześcijańskiego doświadczenia.

Tak, aby rzeczywiście uchwycić substancję Bożą to wejść do duchowego miejsca odporności; to przyjąć w swym duchu zwycięstwo Chrystusa, które dla nas zdobył, a którym jest jedność z Bogiem w Chrystusie.

Tak więc, nie możemy być zadowoleni z siebie dzięki zwykłym zadaniom, do których wykonania jesteśmy powołani. W końcu odkryjemy, że studia biblijne, uczestnictwo w kościele to tylko formy, które dają niewiele satysfakcji same z siebie. Ta działalność musi stać się tym, do czego Pan je ustanowił: środkiem przez który szukamy i znajdujemy Boga. Przyjemność nie znajdzie się w mechanice duchowej dyscypliny, lecz to ta dyscyplina prowadzi nas bliżej do Boga.

Paweł wołał: „Abym mógł Go poznać!” (Fil. 3:10). To pragnienie poznania Jezusa dało Pawłowi poznanie zbawienia, porządku w kościele, ewangelizacji i wydarzeń z końca czasów. Poznanie jakie miał Paweł było oparte na jego doświadczeniu w Chrystusie.

Z drugiej strony, jesteśmy zadowoleni z siebie nie dzięki szukaniu oblicza Bożego, lecz badaniu biblijnych faktów. Jesteśmy zadowoleni z religii o Chrystusie, bez rzeczywistości Chrystusa.

Biblia jest historycznym zapisem przeżyć człowieka z Wszechmogącym. Nasza teologia rozwinęła się bez osobistych spotkań ludzi z żywym Bogiem. Lecz wiedza o Bogu jest tylko pierwszym stopniem do wejścia do obecności Bożej. O ile Biblia jest księgą prawd, o tyle jest również mapą do Boga. Jako chrześcijanie badamy mapę i debatujemy o niej, lecz zbyt rzadko podejmujemy podróż.

Miłość, która przewyższa wszelkie poznanie

Jest coś większego niż poznanie; jest to proste, a jednak głębokie miejsce, gdzie rzeczywiście przebywamy w miłości Chrystusa. Jest to prawdziwe schronienie Najwyższego.

Przypomnij sobie apostolską modlitwę, abyśmy poznali miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie. Jakkolwiek ważna jest wiedza, miłość przewyższa wszelkie poznanie. Doktrynalne poznanie jest szkieletem, drzwiami, pomostem do boskich rzeczywistości, lecz miłość sprawia, że będziemy napełnieni całkowicie pełnią Bożą (Ef. 3:19).

Jest takie miejsce przebywania w miłości, do którego Bóg chce nas wprowadzić. Jest to miejsce, w którym nasze poznanie Boga jest wypełnione substancją Bożą. Rozszerzone tłumaczenie Biblii (angielskie – przyp.tłum.) ujmuje to tak:

Aby Chrystus przez waszą wiarę [faktycznie] zamieszkał (osiadł, przebywał, zamieszkał, uczynił stały Swój dom) w sercach waszych! Abyście byli głęboko zakorzenieni w miłości i zostali umocnieni w miłości, abyście mieli moc i byli silni, aby wraz ze wszystkimi świętymi [Bożymi oddanymi ludźmi, doświadczonymi w tej miłości]uchwycić jaka jest szerokość, długość, wysokość i głębokość [jej]; [abyście rzeczywiście doszli] do poznania [praktycznie, przez przeżycie dla siebie] miłości Chrystusa, która przekracza wszelkie poznanie [bez przeżycia]; abyście zostali napełnieni [w całym waszym jestestwie] aż do pełni Bożej [abyście posiadali najbogatszą miarę boskiej Obecności i stali się ciałem w pełni napełnionym i zalanym Samym Bogiem](Ef. 3:17-19).

Czy nie jest naszym celem, abyśmy byli głęboko zakorzenieni w miłości, abyśmy pojęli szerokość, długość, wysokość i głębokość Bożej miłości i poznali dla siebie samych, głęboką, osobistą miłość Chrystusa? Czy jakiekolwiek inny cel może być bardziej cudowny? Rzeczywiście, wypełnienie i zalanie Samym Bogiem jest istotą nadziei ewangelii.

Widzisz, w pewien sposób, Boga nie można poznać, nie doświadczając Go. Jeśli nigdy nie widziałeś wschodu słońca czy rozgwieżdżonego nocnego nieba to czy jakikolwiek opis jest w stanie zastąpić ci osobiste, naoczne przeżycie tego wspaniałego piękna? Zdumienie pojawia się, gdy patrzymy i spotykamy, a nie tylko wiemy o tym, że gdzieś takie piękne niebo istnieje.

Podobnie i z Bogiem; aby naprawdę Go poznać, musimy szukać Go dopóki nie przejdziemy przez tą zewnętrzną, informacyjną rzeczywistość wiedzy o Bogu do prawdziwego znalezienia się w obecności Samego Pana. To jest to Boże „powołanie w górę” w Chrystusie Jezusie. Ono przeciąga nas przez doktryny ku bezpośredniości boskiej obecności. Podróż pozostawia nas w miejscu transcendentalnego poddania się, gdzie słuchamy Jego głosu, a z tego słuchani, wstępujemy w Jego miłość.

Ostatnie wielkie poruszenie Boże na ziemi rozpoznawalne po tym, że Chrystus udzieli swoim ludziom pragnienia nie do odparcia.

Dla tych, którzy rzeczywiście pragną Jego objawienia, przyjdą w stale wzrastających falach, okresy odnowienia obecności Pańskiej (p. Dz. 3:19-21). Intymność z Chrystusem będzie odnowiona do najwyższego poziomu jakie istniał kiedykolwiek od czasów kościoła pierwszego wieku.

Wielu spoza tego poruszenia Bożego, jak też i ci dotknięci i uzdrowieni przez niego będą patrzeć i dziwić się; jak to możliwe, że ci zwykli ludzie otrzymali taką moc? Ponieważ będą oglądać cuda podobne do tych, gdy Jezus Chrystus chodził po ziemi. Tłumy będą przyciągane do doliny decyzji. Zaprawdę, dla nich królestwo Boże będzie u drzwi. Lecz dla tych, którzy zostali przyciągnięci przez Samego Pana, nie będzie tajemnicą to, w jaki sposób On uzdalnia ich. Powróciwszy do prostoty i czystości oddania się Chrystusowi, otrzymają oni chrzest miłości.

aracer.mobi

BC_04.05.08 Wiem, komu zawierzyłem

logo

4
maja 2008


Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
WIEM, KOMU ZAWIERZYŁEM
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/know.html

Błądzicie, nie znając pism ani mocy Bożej (Mat.22:29, NKJV).

Jednym z licznych sposobów w jaki Bóg-Człowiek objawia się nam, to nie jest pełna chwały wizja, czy nadnaturalne wydarzenie, lecz na stronach tego, co nazywamy Biblią. Wyobraź to sobie. Jak dziwne. Książka. Dlaczego nie pojawić się temu, kto szuka Go i nie rozmawiać z nim twarzą w twarz. Nie! Dlaczego? To by go zabiło. To by nas zabiło. Taka konfrontacja z prawdziwym Jezusem całkowicie by nas zmiotła, ponieważ Jezus, w którego wierzymy jest bajeczką, radosnym elfem, fantazyjną postacią. Biblia przygotowuje nas na spotkanie z Nim, czyż nie? Używając typów, cieni, historii, tylko po to, aby rozpalić nasz apetyt i zapoznać z Nim i Jego sposobem działania, abyśmy nie byli całkowicie zszokowani, gdy już Go spotkamy.

Jakże nieprzystojnie bierzemy słowo, ślizgamy się swoich ulubionych wersach i mówimy: „no, no…”. Jeszcze nie spotkaliśmy Pana, jeszcze nie dotknęliśmy Boga Słowa. Jak możemy to zrobić? Skoro Biblia jest, mówiąc powierzchownie tak zwyczajna. Nic z wyższej techniki tam nie ma. Wydaje się być taka nieszkodliwa i niewinna. Lecz jest to podstawowy wstęp jaki mamy, aby spotkać Boga-Człowieka. Absolutnie genialny, to jest Boży plan.


Subscribe
to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

продвижение сайтов в интернет

Kultura z obsesją na punkcie seksu niszczy mózgi młodych ludzi


Lekarz twierdzi, że kultura obsesyjnie skupiona na seksie niszcz młode umysły.

Pete Winn

Oryg.:
http://www.cnsnews.com/ViewCulture.asp?Page=/Culture/archive/200711/CUL20071113b.html

13 października 2007

Krytycy od dawna debatują nad skutkami jakie niesie społeczeństwo nadmiernie „seksualizowane” obrazami z telewizji, filmów i muzyki. Znalazł się jeden wychowawca i lekarz, który doszedł do końcowego wniosku: Uważa, że na podstawie tego, czego nauka dowiedziała się o mózgu i biochemii stojącej za seksualnością człowieka, nasza obsesyjnie seksualna kultura może „wypaczać” umysły młodych ludzi.

W eksluzywnym wywiadzie udzielonym Cybercast News Service, dr Gary Rose, president Medical Institute for Sexual Health w Austin, w stanie Texas, mówił o swojej książce na temat biochemii seksu, która ma się niedługo ukazać.

(The Medical Institute for Sexual Health we własnym opisie jest niedochodową grupą założoną w celu konfrontowania globalnej epidemii zachodzenia w ciąże przez nastolatki oraz chorób przenoszonych drogą płciową.)


CNSNews.com
: Pana książka częściowo przygląda się na to, co nauka pokazuje w związku z rozwojem mózgu u człowieka. Co odkryliście?

Dr. Rose: Wiemy już teraz, na przykład, dzięki badaniom magnetycznym rezonansem jądrowym, który nie powoduje żadnych uszkodzeń ciała – że przednia kora mózgowa, przednia część mózgu kształtują się jako ostatnie w procesie dojrzewania mózgu.
Jest ta część mózgu, która zajmuje się długoterminowym osądem i jest odpowiedzialna za opóźnione zadowolenie/satysfakcję. Dzięki wykonaniu licznych zdjęć skaningowych wielu mózgów, pokazaliśmy, że w rzeczywistości mózg nie dojrzewa przed wiekiem około 25 lat.

I wiecie co? Jako kultura, wiedzieliśmy o tym od dawna. Moja córka zdobyła dyplom licencjacki, lecz nie może wynająć samochodu dopóki nie będzie miała 25 lat. Ubezpieczenie auta mojego syna spada bardzo znacznie w wieku 25 lat. Ich mózgi ostatecznie dojrzewają, tak więc będą modli podejmować dobre decyzje i potrzebują na to aż tyle czasu, aby nie byli uważani za osoby o wysokiego ryzyka dla firm wynajmujących i ubezpieczających samochody. Obecnie możemy pokazać to zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na podstawie zdjęć skaningowych.

CNSNews.com: A co dzieje się z ludźmi uprawiającymi seks?

Dr. Rose: Jeśli chodzi o sprawy seksu, mamy obecnie badania, które pokazują, że kiedy kobiety karmią piersią swoje dzieci, wydzielany jest hormon oksytocyna, który wiąże je z ich dzieckiem, – tak że matka jest gotowa zrobić dla tego dziecka wszystko, nawet umrzeć za nie, nie dlatego, że dziecko jest słodkie, lecz dlatego, że są związane ze sobą. Można to nawet zmierzyć. To samo dotyczy kobiet współżyjących seksualnie. Również wtedy wydzielają oksytocynę, który wiąże je z partnerem. Wiąże ich ze sobą chemicznie.

Mężczyzna wydziela szczególny hormon, wazopresynę. Obje, zarówno mężczyzna jak i kobieta, gdy robią coś przyjemnego, wydzielają dopaminę, która jest takim zwrotnym sygnałem, oznaczającym: „Podoba mi się to.
Chcę to zrobić jeszcze raz”. Tak więc, nasze pragnienia, aby współżyć z tą osobą mają swoje neurochemiczne korzenie. Nasze emocje mają swoją przyczynę i jest to przyczyna neurochemiczna.

Dzięki badaniom przy pomocy jądrowego rezonansu magnetycznego pokazaliśmy, że zamiary/cele znajdują się w różnych częściach mózgu. Tak więc, gdy daję mojej żonie pożegnalny pocałunek i dziobnięcie w policzek, to włącza jedną część mózgu, a gdy daję jej pożegnalny pocałunek i sugestywne mrugnięcie okiem, mówiąc: „Będę w domu wcześnie”, inna część mózgu jest uruchamiana.

CNSNews.com: To interesujące, lecz jak ważne to jest? Czy może Pan połączyć to w całość?

Dr. Rose: Jest to tak ważne dlatego, że u młodych ludzi ich umysły są stale kształtowane. Jeśli mózg jest zalewany złymi chemikaliami – jeśli ich naturalne drogi (tzn. „drogi” po których poruszają się impulsy/sygnały w mózgu – przyp. tłum.) są rozwijane w nienormalny sposób, te części mózgu będą autostradami, których nie da się zmienić, gdy oni staną wobec dorosłego życia.

Ludzie, którzy mają licznych partnerów seksualnych w młodym wieku, prawdopodobnie będą utrzymywać tą tendencję przez całe swoje życie.
Pewne synapsy w mózgu zostaną przycięte – może to mieć wpływ na takie działania jak unikanie ryzyka i opóźnianie satysfakcji.

Oto analogia: Dla ludzi, którzy są potomkami Azjatów i jeszcze nie znają języka angielskiego, jeśli nauczą się go po przekroczeniu pewnej wiekowej granicy, będą mieli trudności z umieszczaniem litery „L” w słowach. Jeśli nauczą się angielskiego jako dzieci, nie ma z tym problemu. Jest tak z powodu przycięcia pewnych szczególnych synaps w mózgu, które raz usunięte, nie mogą być ponownie przyłączone.

Jeśli więc narazimy dzieci na pornografię, jeśli wystawimy dzieciaki na otwarty seksualizm – a proszę pamiętać o tym, że 70% całej ich muzycznej, filmowej i telewizyjnej papki ma jawne seksualne podteksty – budujemy takie ich drogi (myślenia – przyp. tłum.).
Jeśli budujemy hiperseksualne drogi, a inne przycinamy całkowicie – jak te potrzebne do podejmowania seksualnej odpowiedzialności i budowania skromności – nie będziemy mieli zdrowych dorosłych.

Emocjonalne konsekwencje tego, jeszcze nie znalazły spojrzenia z naukowego punktu widzenia, lecz są ogromne.

оптимизация сайтов в поисковых системах

Homoseksualizm to zaburzenie twierdzi hiszpański psychiatra

Oryg.: http://www.lifesitenews.com/ldn/2008/may/08050110.html
Matthew Cullinan Hoffman


Rojas

Sławny psychiatra mówi, że homoseksualizm jest zaburzeniem i może być leczony.
Badania mówią, że jest 70-80% szans na to, żeby dziecko zaadoptowane przez homoseksualistów rozwinęło te same skłonności


BUENOS AIRES, 1 maja 2008 (LifeSiteNews.com)
– Sławny hiszpański psychiatra Enrique Rojas w wygłoszonej wczoraj mowie w Buenos Aires ogłosił, że homoseksualizm jest „klinicznym procesem, który posiada etiologię, patogenezę, proces leczenia i lekarstwo”.

Jak przekazuje hiszpańska agencja informacyjna, „Terra”, mówiąc na Międzynarodowych Targach Książki w Buens Aires o swojej książce „Goodbye,
Depression” Rojas , scharakteryzował homoseksualną orientację jako raczej „zaburzenie” niż chorobę i stwierdził, że jego zdaniem 95% przypadków jest wywoływanych czynnikami środowiskowymi.

Zaburzenie to, zgodnie z przekonaniami Rojas, jest wynikiem braku ojca, nadmiernie troskliwej matki lub seksualnego wykorzystania w dzieciństwie.

Rojas uderzył w ruch homoseksualistów za promowanie rozwijania się homoseksualnych skłonności u młodych ludzi, a w szczególności potępił praktykę dopuszczającą do adopcji dzieci przez homoseksualne pary.

Dziecko jest już teraz deprawowane „w normalnym środowisku, gdzie heteroseksualność jest standardem – mówi. – Heteroseksualność jest normalnym, naturalnym stanem ludzkich istot.”

Zgodnie wynikami badań przeprowadzonych w USA, Kanadzie i Nowej Zelandii istnieje 70-80% prawdopodobieństwo, że dziecko zaadoptowane przez homoseksualistów roziwnie te same skłonności, mówi Rojas.

Rojas jest autorem różnych ksiazek z dziedziny psychologii, w tym: „Who Are You?”, „The Light Man” oraz „Remedies for Coldness”.

topod

BC_02.05.08 Królestwo, chwała i moc

logo


02
maja 2008


Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
KRÓLESTWO, CHWAŁA I MOC

ChipBrogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/kpg.html

Ponieważ Twoje jest królestwo i Moc i Chwała na wieki. Amen
(Mat. 6:13b).

Końcowe słowo to: „Amen” – niech się stanie odtąd, aż na wieki. Ogłaszamy to, nie po to, aby to sprawić (jakby to od nas zależało), lecz aby uznać to jako istniejącą rzeczywistość, która przełamuje wszystko, co stoi na jej drodze, oraz po to, aby ustanowić raz na zawsze to, co wybraliśmy – indywidualnie i zbiorowo – nasze poddanie się Ostatecznemu Celowi Bożemu i Jego Woli, czyniąc z siebie Jego współpracowników ku Celowi jakim jest CHRSYTSU WYPEŁNIAJĄCY WSZYSTKO WE WSZYSTKIM.

On MUSI wzrastać, a wszystkiego innego musi ubywać (Jn. 3:30). Daje się zaobserwować to ubywanie w świecie wokół nas, lecz powinniśmy również widzieć, że dzieje się to w NAS, z EGO, po to, abyśmy byli przygotowani na Królestwo, w którym, już nie ma „ja” żyjącego jako coś poza Chrystusem, lecz jest Chrystus, Który żyje we nas, kształtując nas na Swój obraz i tworząc w nas Jego charakter i naturę (Gal. 2:20).


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

seo раскрутка сайтов

APA zmienia stanowisko w sprawie pochodzenia homoseksualizmu

logo


19 marca 2008


APA zmienia swoje stanowisko wobec homoseksualizmu Josh Montez

Orgy.: http://www.citizenlink.org/fnif/A000006856.cfm


The American Psychological Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne) zdaje się zmieniać swój punkt widzenia na to, czy homoseksualizm jest pochodzenia genetycznego.


Pod kierownictwem wewnętrznego pro-gejowskiego komitetu, APA opublikowało nową broszurę wyjaśniającą stanowisko Stowarzyszenia w sprawie homoseksualizmu.
Zamiast swego zwykłego poglądu stanowiącego, że jednostki rodzą się ze skłonnościami homoseksualnymi, nowe przewodnik przyznaje, że brak jest naukowego konsensusu, co do tego, dlaczego ktoś staje się homoseksualny.


Dean Byrd z National Association for the Research and Therapy of Homosexuality mówi:

Inną bardzo intrygującą rzeczą w tym nowym dokumencie jest naświetlenie wagi samookreślenia się i powinno być wezwaniem do wszystkich organizacji zdrowia psychicznego do szanowania ludzkiego prawa do samookreślenia się, włączając w to tradycję ich wiary„.


Uważa on, że były wywierana naciski na APA zarówno wewnętrzne jak i z zewnątrz, aby powstrzymać stowarzyszenie przed publikowaniem nienaukowej, politycznej propagandy


Zaczyna się pojawiać jakaś spójność w przekazywaniu właściwych informacji o stanie homoseksualizmu. Odkrywamy, że jest to bardzo ekscytująca chwila i mamy nadzieję, że wskazuje to na przyszły ruch ku uznaniu tego, że ludzie mogą i pokonują homoseksualność„.


Glenn Stanton z Focus on the Family mówi, że ta broszura zawiera aktywistyczne skrzywienia, lecz widzi w niej promień nadziei:


Nie znaczy to, że odnieśliśmy całkowite powodzenie we wszystkim, czego chcieliśmy, lecz jest to ruch w kierunku, w który chcieliśmy, aby ruszyli i myślę, że jest to bardzo dobra informacja„.


Byrd mówi, że APA ostatecznie uznało, to co on i jego prorodzinne grupy
mówili od lat.
продвижение

Jak w niebie tak i na ziemi

Cytujemy prywatnie i w publicznym unisonie wraz z innym; śpiewamy ją niedzielne poranki. Jest to również znana modlitwa w czasie poważnych kulturalnych wydarzeń. Jednak zastanawia mnie, czy rzeczywiście uchwyciliśmy to, co było w sercu Jezusa, gdy przekazywał słowa „Modlitwy Pańskiej” Swoim uczniom.

Pamiętasz, uczniowie poprosili Go: Panie, naucza nas modlić się (Łk . 11:1). W przeciwieństwie do tego jak się przeważnie jej używa, Pan nie dał uczniom modlitwy tylko po to, aby im pomóc lepiej radzić sobie. Dał im coś, co było w swej naturze militarne; żywe, a nie pasywne.

Przez stulecia święta rzeczywistość tej modlitwy była mało znana z powodu tradycji religijnej niewiary; jej potencjał został przeniesiony wprost do wieczności, w ten sposób ograbiona z jej wpływu na ziemi. W ostatnich lata prawda ponownie zaczyna napełniać słowa tego niebiańskiego hymny: Przyjdź królestwo Twoje! Bądź wola Twoja!

To są bardzo dobitne stwierdzenia, powinny być zaznaczane wykrzyknikami. Ta modlitwa to jest niebiańska przysięga wierności/lojalności.

Nie jest to modlitwa ograniczona do okresu Millenium, jest to ogłoszenie, że Boża wola, przez naszą żywą jedność z Chrystusem powinna zostać osiągnięta dziś na ziemi. Gdzie jest w tych słowach jakaś przestrzeń na kompromis? Jezus mówi, że z cudowną mocą, obfitując radością i niezachwianym miłosierdziem, przeznaczeniem Bożej woli jest jej wypełnienie na ziemi, „tak jak i w niebie”.

Nazywamy ją Modlitwą Pańską, lecz bardziej właściwie można by ją nazwać Modlitwą Ucznia czy Modlitwą Królestwa, ponieważ jest to coś, co Jezus dał, aby rozpalić ogień w sercach Jego naśladowców. Rzeczywiście jest to modlitwa rewolucyjna, jest to taki rodzaj modlitwy, którą powinien się modlić duchowy ekstremista.

Słowa walki

Byliśmy zbyt kulturalni wobec Boga. Nie chodzi mi o to, że nie powinniśmy okazywać czci czy zachowywać się niewłaściwie, mówię tylko, że Modlitwa Pańska nie jest słabą, błagalną modlitwą. Oczywiście, jest czas na błaganie Boga, lecz to jest modlitwa prorocza. Nie ma tutaj nigdzie słowa „prosić”. Jezus uczył Swoich uczniów modlić się z mocą, a nie tylko prosząco.

Wiemy już, że upodobało się Ojcu dać wam Jego Królestwo (Łk. 12:32). Jezus nie poleca nam, abyśmy błagali o błogosławieństwo czy dwa; On nakazuje nam wzywać do tego, aby Królestwo Boże panowało na ziemi. Jest to modlitwa w autorytecie. Syn Boży chce, abyśmy się modlili tak, jak byśmy byli stworzeni do sprowadzenia nieba na ziemię. Nasza modlitwa po prostu wprowadza zgodność między nami a tym, co Bóg z upodobaniem chce nam dać.

Oczywiście, ważne jest uchwycić się pokuty zarówno za nasze grzechy, jak i grzechy przodków, lecz jest to inny rodzaj modlitwy, który buduje się na pokucie. To zaś jest modlitwa pełnego poddania się wizji Bożej! Ucieleśnia ona ekspansję tego, co Jezus przyszedł ustanowić. Pomimo, że zarówno mężczyźni jak i kobiety są powołani do głoszenia słów tego dekretu, jest to zdecydowanie męska modlitwa. To są słowa walki.

Pamiętaj, ta forma modlitwy nie jest moim pomysłem, lecz Chrystusa. On powiedział wahającym się, zepsutym, często grzeszącym uczniom, aby modlili się tak, jakby byli dojrzałymi, zwycięskimi wojownikami. Nie powiedział, żeby modlić się w ten sposób dopiero wtedy, gdy juz będą doskonali. Nie, mówił, że w taki sposób mają się modlić właśnie w tej chwili, pomimo, że ciągle są niedoskonali. Tak, uniżamy się; tak, wyznajemy grzechy, a jednak musimy nauczyć się modlić z niekrytym duchowym autorytetem, z heroiczną wiarą i ogniem boskiej możliwości płonącym w naszych duszach.

Umiłowani, zbliża się czas, gdy Boży ludzie osiągną głębokość pokuty. Kolana zgięte i wytarte ciężarem przedłużającego się klęczenia zaczną się zaczną powoli prostować się. Głowy podniosą się i następnie ręce. Podobnie jak dudniący wulkan, który już więcej nie drzemie, wołanie o królestwo zacznie zbierać się po czym wynurzy się z wewnętrznego ducha odkupionych.

Tak, nawet teraz armie Boże w niebiosach zaczynają jednoczyć się z Bożymi armiami na ziemi. Moc podobna do pioruna zaczyna wypełniać kości odkupionych. Z każdego narodu, święci ludzie staną prosto przed Najwyższym. W ich ustach będą słowa, których nauczył ich Sam Syn Boży:

Przyjdź królestwo Twoje! Bądź wola Twoja,

jak w niebie tak i na ziemi!

продвижение