Category Archives: Fenn John

Cud Jezusa_2

John Fenn

Ostatnim razem dzieliłem się zdumiewającą, inspirującą prawdą o tym jak Chrystus opuścił niebiosa, aby począć się w łonie Marii i nazwany Jezusem, zgodnie z poleceniem anioła Gabriela. Chrystus jest tym danym Synem, Jezus jest narodzonym dziecięciem – dla nas (nam)!

Przyjrzyjmy się nieco bliżej słowom z 2 rozdziału Listu do Filipian wersy 7-8 (BT): „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej„.

Z czego siebie Samego ogołocił? Nie chodzi o Jego boską naturę, ale raczej o chwałę, którą miał z Ojcem „zanim świat powstał” (Jn. b17:5).

Nie wykorzystywał egoistycznie Swojej pozycji, jako Syna Bożego, lecz na mocy własnej decyzji złożył wszystkie Swoje prawa i przywileje, aby stać się narodzonym dzieckiem, aby przyprowadzić nas do Ojca przez Swoją ofiarę! Cudowna Łaska!

Czy możemy być równie cisi i łagodni

Paweł poleca nam wcześniej, abyśmy: „Ta sama myśl niech będzie w was, jaka była w Chrystusie Jezusie, który nie upierał się, aby być równym Bogu, lecz ogołocił Siebie” – Paweł wzywa nas do tego, aby nie wykorzystywać naszej pozycji w Chrystusie, którą posiadamy całkowicie dzięki Jego łasce, lecz zamiast tego złożyli to myślenie, aby stać się zwykłymi (pokornymi) sługami, jak On to uczynił.

Grecki wyraz tłumaczony tutaj jako “postać sługi” to morfe, skąd otrzymujemy metamorfoza. Chrystus przeszedł transformację, opróżniając Siebie ze wszystkich praw i przywilejów należnych Mu w niebie, aby „stać się podobny ludziom” (BW). Tak więc „morfe” jest niewidocznym, duchowym wydarzeniem oznaczającym pozostawienie niebios po to, aby zostać poczętym w łonie Marii.

… stawszy się podobnym ludziom” odnosi się do zewnętrznego wyglądu, lecz nie było to kostiumowe przedstawienie. Nie tylko pojawił się, aby być sługą. Chrystus w ciele, był właśnie, dokładnie tym. Przeszedł metamorfozę i żył między ludźmi jako prawdziwy, żywy mężczyzna. Zdumiewające!

A teraz nieco historii

Wokół Betlejem, dosłownie „domu chleba”, jak można wnioskować z nazwy znajdowało się dużo pół i pastwisk. Lud tego nowego państwa, Izraela, rozproszył się po całej ziemi z centrami w 48 miastach i przedmieściach, które zostały dane do zamieszkania Lewitów i ich trzód. Już w 17 rozdziale Księgi Sędziów widzimy, że mieszkali tam Lewici. (Joz. 21:2, 41-42; Sędz. 17: 7,9,19:2).

Możesz sobie również przypomnieć, że król Dawid pochodził z Betlejem. W 1Sam. 17:15 czytamy o tym, że Dawid „odchodził od króla Saula, aby paść trzody swojego ojca w Betlejemie”. Tak więc te obszary były znane z tego, że były tam trzody i pasterze.

Eksplozja zaludnienia

W miarę jak populacja tego młodego narodu wzrastała i pod panowaniem króla Dawida bezpiecznie osiadała na swoim, tym więcej było Lewitów, a mniej możliwości wykonywania kapłańskich obowiązków w świątyni. Tak więc Dawid rozszerzył zakres obowiązków Lewitów poza to co Mojżesz i Aaron wraz ze swymi rodzinami robili.

Dawid wyznaczył pewne urzędy, sędziów, stróżów bram, pomocników kapłanów, nadzorujących świątynne dziedzińce i jadalnie, gdzie spożywano jedzenie pochodzące z ofiar, gdzie ważono i sprawdzano różne ofiary i niejadalne dary, a nawet takich, którzy strzegli wykonywania obowiązków. Muzycy z lewitów byli zorganizowani w 24 grupy, bardzo podobnie do kapłańskich zmian służby (1Krn. 23, 25-26;  2Krn. 35:3-5, 10).

Powracając do Betlejem

Przez stulecia od czasów Dawida, ok. 1000 roku,  do 1000 lat później, do czasów Jezusa, różnorodne role Lewitów w społeczeństwie dalej wzrastały. W miarę wzrostu populacji miasta-centra stały się jeszcze większe. Znaczyło to, że było coraz mniej ludzi żyjących z pracy na roli, a coraz więcej polegających na pracy rolników i pasterzy, którzy mieli pracę swoich rąk przynosić na miejskie targowiska.

Jednak Boże prawo Starego Testamentu pozostawało niezmienne a składanie ofiar ze zwierząt były częścią bycia Żydem. Skąd jednak, biorąc pod uwagę zmniejszającą się ilość mieszkańców wsi, miały się te ofiary brać?  Tak było latami, więc Lewici, którzy nie mogli służyć w świątyni rozszerzali swoje obowiązki, stając się pasterzami i rolnikami, hodowcami ptactwa i bankierami (wymieniającymi pieniądze), aby ludzie w świątyni mogli nabywać te zwierzęta i wymieniać pieniądze, na to co można było złożyć w ofierze Bogu. (To właśnie przeciwko nim skierowany był gniew Jezusa, który rozbił klatki z ptakami, wywrócił stoły zmieniających pieniądze w świątyni.)

Ach, to dlatego…!

Głównym obszarem, na którym Lewici hodowali te zwierzęta przeznaczone na ofiary był w samym Betlejem i okolicy.

A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym” (Łk. 2:8-11).

Rozumiesz, zachowując boski porządek, Ojciec posłał  tych aniołów do pasterzy, Lewitów, kapłanów, mówiąc:  WAM narodził dziś.

I zaraz z aniołem zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących: Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, dobra wola dla ludziom” (wg. Wersji ang.).

ZAUWAŻ: Mam dobrą wole dla was, a wy dla mnie.

Najpierw zwróćcie uwagę na to, że jest to armia niebios, właśnie takie znaczenia ma zwrot “zastępy niebieskie”.  Wyraz „zastępy” w Biblii w Wersji Króla Jakuba zastępuje „armię”. Ojciec posłał Swoją armię, aby przekazali pasterzem, że Wielki Pasterze narodził się.

Dlaczego armia?  Ponieważ Ojciec ogłaszał traktat pokojowy między Sobą i ludzkością. “Bóg w Chrystusie pojednał świat ze Sobą, nie zaliczając im ich przestępstw (lecz Jezusowi) I dał nam słowo pojednania (2Kor. 5:19).

Aniołowie mówili pasterzom: „Bóg mówi Pokój na ziemi (Ja mam) dobrą wolę dla człowieka!” Pierwotne znaczenie tego zostało zniekształcone prawdopodobnie bardziej niż jakiekolwiek inne. Ojciec nie mówi „wszyscy będziecie się mieć dobrze, ponieważ narodził się mój Syn”. Mówił: „Wzywam armię z niebios, Mam pokój i dobrą wolę dla człowieka, ponieważ mój Syn, który ponownie pojedna wszystko ze Mną, narodził się!”.

Ojciec jest w stanie pokoju z tobą. Dowodem jest chęć Chrystusa, aby stać się częścią planu pojednania ziemi i niebios. Niech się stanie Twoja wola Ojcze, tak na ziemi jak jest w niebie, ponieważ masz pokój z nami, a my z tobą, przez cudowną łaskę Twoją!

 Więcej na temat cudu Jezusa następnym razem,

Cud Jezusa_3

Radosnych Świąt

 John Fenn

раскрутка сайта

Cud Jezusa_01

 Fenn John

Osobiście najbardziej zdumiewające w historii Jezusa jest dla mnie sposób, w jaki przyszedł z wieczności, aby stać sie częścią Swego stworzenia, jednym z tych, których stworzył. Dobrze jest i właściwe czcić Jego narodziny, ja wracam myślami do okresu o dziewięć miesięcy wcześniej do tego wydarzenia w Betlejem, do nastoletniej Żydówki z wioski zwanej Nazaret i naszego Pana w miejscu zwanym Niebo.

Rozumiesz, gdy uwaga Izajasza, że „Dziecię się nam narodziło, Sym nam jest dany”, zawiadamiała o preegzystencji naszego Pana. Syn najpierw musiał być dany z niebios, po to, aby mógł stać się narodzonym dzieckiem. Termin „Chrystus”, Ten Namaszczony, odnosi się do Jego boskości, do tego, że On jest tym danym Synem. Chrystus został poczęty w Marii i dano mu na imię „Jezus”, co odnosi się do Jego człowieczeństwa (Iz. 9:6, Łk. 1:31).

Jak to się stało?

Wiemy, że Chrystus wielokrotnie pojawiał się w Starym Testamencie. Nie ograniczany przez czas czy odległość pojawiał się i znikał. Był Tym, który objawił się Abrahamowi w 18 rozdziale Księgi Rodzaju i pozwolił mu wstawiać się za Sodomą i Gomorą. Objawił się Mojżeszowi w płonącym krzaku, nazywając siebie „Ja Jestem”. Objawił się Jozuemu jako Dowódca Armii Pańskiej i Jozue oddał Mu cześć przed Jerycho, był też tym czwartym mężem, który w rozpalonym piecu zapewnił bezpieczeństwo Szadrachowi, Meszachowi i Abednego. Objawiał się też w licznych innych przypadkach.

Niemniej, powtórzę, w tych starotestamentowych czasach pojawiał się w tymczasowej ludzkiej formie, chwilowo.

(Jeśli chcesz przestudiować poszczególne przypadku objawienia się Chrystusa w ST polecam moje wykłady cd/MP3 pt.: 'I AM; Who Jesus is & Where He Came From’)

Lecz przyszedł taki czas, że Syn, Chrystus, miał być dany raz na zawsze, aby przyjąć na zawsze ludzkie ciało, aby być znanym jako Jezus, aby narodzić się jako jeden, z tych, których Sam stworzył, kto później będzie mógł umrzeć za ludzkość.

I oto jest

Ta zdumiewające transformacja z istnienia Chrystusa w niebie I zostania Jezusem poczętym w łonie Marii JEST zapisana dla nas.

W Liście do Hebrajczyjków. 10:5-7:

Toteż, przychodząc (Chrystus) na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi„.

lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, (8) uniżył samego siebie…” (Flp. 2:7-8)

Bo przecież ujmuje się On nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama (stał się Hebrajczykiem)” (Hbr. 2:16)

I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc (Chrystus) Najwyższego (Ojciec) zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym” (Łk. 1:35).

W szczególności fragment z Listu do Hebrajczyków 10:5-7 wprawia mnie w zdumienie: „Przychodząc na świat mówi:… „. Oczywiście, nie chodzi tu o to, że nowonarodzony Jezus spojrzał w górę na Marie i z pierwszym oddechem powiedział: „Nie chciałeś ofiar krwawych i darów…

Nie, List do Hebrajczyków rejestruje ostatnią rozmowę w niebie między Ojcem i Synem w chwili, gdy Syn miał zostać poczęty w łonie Marii – „Przychodząc na świat mówi:… ” – gdy On, Moc Najwyższego ’opróżnił Siebie Samego’, to jest przekazuje siebie i składa wszelkie Swoje prawa i przywileje niebios, które ma jako Syn Ojca, aby zostać poczętym w łonie Marii. On mówi do Ojca: „Nie chciałeś ofiar krwawych i darów… aleś ciało dla mnie przysposobił; … : Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże„.

Zdumiewające!

Seksualna edukacja

Aby zapewnić Synowi Jego Ciało Ojciec potrzebował jajeczka. Sperma przenosi w procesie poczęcia dziedziczenie, jajeczko nie. Grzech wszedł na ten świat przez Adama, zatem grzech przeniósł się na całą ludzkość w miarę jak człowiek rozmnażał się na ziemi. Skoro jednak Życie z Nieba zapłodniło jajeczko Marii, krew płynąca w ciele niemowlęcia NIE była skażona przez grzech.

Człowiek zgrzeszył, więc człowiek musiał zapłacić za ten grzech. Od czasu Adama każdy był splamiony grzechem, co było przekazywane przez pokolenia, nie było więc nikogo, kto był godny umrzeć, bo każdy był sami winni!

Ojciec musiał znaleźć sposób na to, aby to człowiek zapłacił za grzech, lecz tylko człowiek o pozbawionej grzechu krwi mógł dokonać ofiary ze swojego życia za innych. Gdyby ten Człowiek chciał złożyć Siebie w ofierze, choć sam nie byłby winny jakiekolwiek złego czynu, to sąd niebieski zaakceptowałby Jego czyn jako Tą ostateczną ofiarę za grzech ludzkości.

Moc Ojca, którą jest Chrystus, zapłodniła jajeczka, co znaczyło, że krew ukształtowana w procesie poczęcia nie była jakąś męską krwią skażoną grzechem, lecz nieskażoną i czystą. To dlatego On był godny i mógł umrzeć za grzech ludzkości.

Wszedł zgodnie z prawem

W 10 rozdziale Ewangelii Jana znajdują się trzy przypowieści, które połączone razem powodują, że nie można dobrze zrozumieć tego, co Jezus powiedział. W drugiej przypowieści w wersach 7-9 mówi, że jest Drzwiami dla owiec. W wersach 11-18 przypowieść zmienia się i Jezus mówi, że jest Dobrym Pasterzem.

Nas jednak dziś interesuje ta pierwsza, która przygotowuje wprowadzenie dwóch następnych. Jn. 10:1-2: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest Pasterzem owiec„.

Owczarnia to zagroda, wybieg, miejsce gdzie trzymane są owce. W tej przypowieści, ziemia jest zagrodą. Jezus stwierdza, że przyszedł do tej owczarni we właściwy sposób przez drzwi. Drzwiami jest ludzkie narodzenie. Przyszedł zgodnie z prawem, jako urodzony. Ten, kto przychodzi w inny sposób jest złodziejem i zbójcą – Szatan. On wszedł do owczarni używając kłamstw i zwiedzenia, a nie przez narodzenie jako człowiek.

Przeczytaj je teraz ponownie ze zrozumieniem: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec„.

Takie zrozumienie zostaje przez Pana utwierdzone w wersie 10, gdy mówi: „Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały„.

Wow

Wiemy, że Jezus urodził się pod koniec lata. Wiemy, że pogańskie pochodzenie doprowadziło do wyznaczenia daty 25 grudnia jako dnia świętowania przez chrześcijaństwo narodzin Jezusa. Lecz to w ogóle nie liczy się, ponieważ ważne jest to, że NARODZIŁ się, że przyszedł na ziemię zgodnie z prawem, najpierw opróżniając Siebie Samego ze wszystkich praw i przywilejów należnych Mu w niebie, jako Chrystusowi, że został poczęty w łonie Marii, stał się cichym i łagodnym niemowlęciem i narodził się w stajni. A TO właśnie czcimy w tym okresie.

Następnym razem bardziej szczegółowo zajmiemy się Jego narodzeniem, tym dlaczego pasterze są ważni, itd.

Cud Jezusa_2

Wiele Błogosławieństw

John Fenn

Remember to use cwowi @ aol.com for personal email.курсы по интернет seo

Myślenie świątynne_3

Mnóstwo małych świątyniek – co to znaczy?

John Fenn

Opowiadam o rzeczywistości Chrystusa w nas, nadziei chwały. Co to znaczy, że Bóg przeniósł się z budynku świątynnego do wnętrza ludzkiej istoty i jak powinno to wpływać na nasze zachowania?

Zacznijmy od fundamentu, który wszyscy znamy. Po pierwsze: człowiek został stworzony na podobieństwo i obraz Boga. Po drugie: każdy jest unikalną, posiadającą wolną wolę istotą. Po trzecie: nie istnieje na świecie nikt dokładnie podobny do ciebie, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Wiemy o tym, ponieważ staniemy przed Panem sam na sam, aby zdać sprawę ze swego życia. Nie ma nikogo drugiego, na kogo można by zrzucić winę; jesteśmy unikalni, indywidualni, mamy wolną wolę, i jesteśmy odpowiedzialni.

Ojciec ma takie sytuacje, z którymi tylko ty możesz się uporać

Ojciec jest Duchem, lecz stworzył fizyczny Wszechświat. Jak może poruszać się po Swoim fizycznym Wszechświecie, skoro jest (Świętym) Duchem? (Jn. 4:24). Rozwiązanie jest takie: stworzyć duchowe istoty, z którymi może być jedności ducha z Duchem, lecz umieścić ich ducha i duszę w fizycznym ciele. W ten sposób Bóg, który jest Duchem, może poruszać się i przejawiać Swoją obecność w Swym fizycznym świecie. (Pewnego dnia będziemy posiadać ciała zbudowane w niebiańskiego materiału i będziemy w stanie poruszać się bez wysiłku między Duchowym a fizycznymi światem.)

Ponieważ jesteś unikalny, stworzony przez Boga zgodnie z Jego wyobraźnią, znaczy to, że możesz przejawiać tą część Jego osobowości z którą cie stworzył. On chce manifestować (objawiać) Siebie w tym świecie przez tą część osobowości, którą w tobie umieścił!

 

Plan

Oznacza to, że każdy chrześcijanin ma w sobie pewną część Bożej osobowości/natury, która może być widziana tylko i wyłącznie w nim i przez niego. Jeden może powiedzieć: „Znam łaskę Bożą”, lecz gdy słyszymy świadectwa różnych ludzi, mówiących o tym, jak zostali zbawieni, widzimy dużo różnych powierzchni łaski, jakby wskazujących na serce, które jest klejnotem o licznych krawędziach i powierzchniach. Być może widziałeś już kiedyś diamenty, lecz czy przyglądałeś się temu, jak światło załamuje się i rozprasza na każdej z licznych jego powierzchni? Pozwala ci to zrozumieć, że światło za każdym razem świeci nieco inaczej, dając wgląd w budowę tego klejnotu. Podobnie jest z nami i z naszym Ojcem.

Wiedząc więc o sobie nawzajem to, że jesteśmy cudownym Bożym stworzeniem, manifestującym tylko jakąś Jego część, którą zostaliśmy z łaski obdarzeni – nie domagając się żadnej chwały, skoro nie mieliśmy niczego wspólnego ze stworzeniem siebie – jaki powinien być dla tych wszystkich małych świątyniek najwyższy i najlepszy sposób dostrzegania Boga w innych?

 

Świątynia czy świątynie? 

W jaki sposób najlepiej rozwijać głębokie relacje jakich potrzebujemy, aby widzieć Chrystusa w sobie nawzajem?

Czy będzie to pójście do budynku świątynnego, aby zasiąść w ciszy z twarzami skierowanymi w jedną stronę, do przodu, gdzie ktoś tydzień w tydzień mówi do nas z punktu widzenia swojej własnej, unikalnej manifestacji osobowości Boga – a nikomu innemu nie wolno się dzielić tym, jakie Chrystus (będący) w nim mógł mieć spostrzeżenia czy co mógłby powiedzieć na temat omawianej sprawy?

Czy nie byłoby bardziej skutecznej, aby mniejsze grupy świątyń zbierały się w domach w taki sposób, aby każda osoba mogła podzielić się tym, co Chrystus (będący) w niej mógł zaobserwować na dany temat? Tak.

To dlatego Paweł poleca w 1 Liście do Koryntian 14:26: „Cóż tedy, bracia? („Bracia” to termin obejmujący mężczyzn i kobiety.) Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu”.

To jest właśnie główna przyczyna spotkań odbywających się w domach jako grup-oddanych-sobie-na-wzajem świątyń, budujących poczucie wspólnoty, rodziny, świadomie/celowo budujących się w Chrystusie w wzajemnych relacjach.

 

Lecz musicie chodzić w miłości,…

To wszystko brzmi zbyt elegancko, uporządkowanie i logicznie, nieprawdaż? Lecz wiara budowana w domach i na relacjach jest kłopotliwa, panowie. Nie jest przyjemna. Czasami jest nudna, doczesna i nie wygląda na nic duchowego. Nie w tym niczego, co łaskocze nasze zmysły, żadnego cielesnego chóru, podłogi w foyer za 2 miliony dolarów z włoskiego marmuru, żadnych drogich systemów nagłaśniających uzupełnionych  ekranami wiszącymi nad głowami.

Siedzisz sobie u kogoś w pokoju gościnnym, jako gość w ich domu, podejmując ryzyko poznawania innych ludzi oraz tego, że inni poznają ciebie. W Liście do Galacjan czytamy, że gdy Piotr, Jakub i Jan poznali łaskę Bożą udzieloną Pawłowi i Barnabie, podali im rękę na dowód wspólnoty. Na tym właśnie polega spostrzeganie łaski Bożej w sobie nawzajem. Piotr, Jakub i Jan mieli powołanie do usługiwania wśród mesjańskich wierzących, podczas gdy Paweł i Barnaba usługiwali Grekom, Rzymianom i innym narodom. Mieli ze sobą niewiele wspólnego oprócz Jezusa.

Lecz właśnie ta wspólnota w Jezusie pozwoliła każdemu z nich powiedzieć: „Nie rozumiem twojego życia, lecz dostrzegam łaskę Bożą w tobie i mogę kochać tę łaskę, zatem kochać ciebie w tej łasce”. Jest to jedyny sposób, w jaki działa ‘kościół’ budowany na domach i relacjach.

Gdy wrzucisz do jednego pokoju ludzi z różnych społecznych i ekonomicznych środowisk, różniących się etnicznie, wiekiem, płcią oraz życiowymi historiami, musisz kochać łaskę Bożą i Jego dzieło ponad to, co nie jest wspólne czy atrakcyjne między wami, a to oznacza, że musicie wzrastać razem w coraz większe podobieństwo do Chrystusa.

 

Jest jednak jeszcze inna strona…

Domowy kościół to najbardziej spełniający sposób „prowadzenia kościoła”, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Nie chodzi tylko o to, że właśnie w taki sposób prowadzili kościół, którzy napisali i pierwsi czytali pisma od Mateusza do Objawienia Jana, lecz również o to, że te strony Nowego Testamentu są literalną instrukcją, objawiającą, że wszystko cokolwiek przechodzimy w domowym kościele obecnie, było przerabiane w kościele domowym, gdy Paweł, Piotr, Jakub, Jan i Juda przeżywali to i pisali o tym.

Jest to sposób na przeżycie życia, a nie coś, co się robi. Gdy zdajesz sobie sprawę z tego, że Chrystus mieszka w tobie, nabierasz ogromnej chęci usłyszenia tego, co On robi w innych świątyniach, relacje zaś budują się i wzmacniają, powodując, że każdy staje się bardziej podobny do Chrystusa.

Tak wielu zostało wychowanych w kościelnej kulturze, która tłumi dary wszystkich oprócz tych z mikrofonami, że mówienie o oddzieleniu się do miejsca, gdzie każdy może dzielić się przez Chrystusa żyjącego w nim, wydaje się anarchią. Lecz tak nie jest, taki jest boski porządek i jest on taki, że tamto opuścić, ponieważ nie jesteś w stanie tego ogarnąć umysłem, dopóki tego nie robisz.

W instytucjonalnym kościele działalność mierzy się obecnością, hojnością i wolontariatem. W kościele domowym mierzy się ją siłą relacji a jest to dla niektórych nowy i przerażający świat. Niemniej uczenie się ufania Chrystusowi mieszkającemu w innych jest wspaniałą podróżą wzrostu!

Następnym razem nowy temat.

Wiele błogosławieństw,

John Fenn

сайт

Świątynne myślenie_02

John Fenn

W pierwszej części nauczania na ten temat pisałem o tym, że nowotestamentowi autorzy byli pochłonięci rzeczywistością Chrystusa mieszkającego w ludziach, co czyni z nas chodzące, mówiące świątynie Boże, a każdego z nas kapłanem Boga (1Kor. 3:16, 6:19; Kol.1:27).

Tak więc budynek świątynny został uznany za przestarzały. Przyczyna spotykania się kościoła w domu wychodzi daleko poza to, że Bóg wymyślił pierwszy dom, tam spotykał się z Adamem i Ewą, czy, jakby po drugiej stronie skali, Jezus przygotował miejsce dla nas w domu Bożym, gdzie spędzimy wieczność. Sięga również poza to, że Pan, między Adamem, a przyszłymi niebiosami, zawsze, w całej Biblii, był skupiony na domu.

Główną przyczyną spotykania się w domach zamiast w świątyniach jest to, że my wszyscy staliśmy się świątynią Boga. Tak więc, spotykamy się w domach, skoro Bóg wymyślił taki dom z innymi żywymi świątyniami. W pierwszej części nauczania skontrastowałem to w jaki sposób nauczają nowotestamentowi nauczyciele, a mentalnością instytucjonalnego kościoła.

  • Myślenie świątynne: świeckie naprzeciw świętego

W Starym Testamencie świątynia była poświęconą, świętą ziemią. Każdy inny budynek na świecie był świecki. Świątynia była święta, ponieważ tam mieszkał Bóg , tam manifestowała się Jego obecność.

W Starym Testamencie kapłani byli świętymi ludźmi, a wszyscy inni byli świeccy. To do dziś funkcjonuje w idei pastora, apostoła, proroka czy biskupa, którzy są święci, bądź namaszczeni, a wszyscy inni są świeccy, nie namaszczeni, zajmujący się świecką pracą.

  • Nowotestamentowa rzeczywistość

Wszyscy jesteśmy święci, ponieważ jesteśmy świątyniami Boga. Chrystus żyje we mnie tak samo jak mieszka w kimś, kto zarabia wykonując służbę. Zanosimy Go wszędzie, dokądkolwiek idziemy, więc do naszych domów, naszej pracy i wszystko, co posiadamy, jest święte. MY mamy być bezpiecznym miejscem, które ludzie mają odkrywać jako miejsce ucieczki. Mój samochód jest równie święty jak samochód pastora, mój dom jest równie święty jak dom pastora. Ja jestem równie święty jak pastor. Wszyscy zostaliśmy zbawieni tą samą krwią Jezusa i ten sam Chrystus żyje we wszystkich wierzących, a to prowadzi do następnego porównania/zestawienia.

  • Myślenie świątynne: “urzędy” pastora, apostoła, proroka

Z samej swej natury świątynia miała swoje kapłaństwo, które wykonywało “święte rzeczy”. Kapłaństwo i ci duchowi byli specjalną elitą, której służono i wyniesionej nad wszystkich innych. Dom kapłana, nawet jego ulubione krzesło czy biurko były święte i zwykła osoba nie mogła dotykać tego co święte.

  • Nowotestamentowa rzeczywistość

Ponieważ Chrystus żyje w nas, my wszyscy jesteśmy równi w Chrystusie a to oznacza, że jedynym co nas różni od siebie jest łaska, w której żyjemy i funkcjonujemy (Gal. 3:28; Rzm. 12:3).

W różny sposób funkcjonujemy, zgodnie z udzieloną nam łaską, lecz wszyscy jesteśmy równi. Słowo „urząd” jest użyte czterokrotnie (w Biblii Króla Jakuba – KJV) i w rzeczywistości znaczy „sługa”. W Liście do Rzymian 11:13 Paweł mówi, że „Skoro jestem apostołem służbę swoją chlubnie sprawuję”, a nie jak chce KJV: „chlubię się moim urzędem”.

Tak wiec to, że ktoś służy jako szwaczka, produkując wspaniałe rzeczy dla Ciała Chrystusa jak to robiła Dorkas z 9 rozdziału Dziejów Apostolskich, a ktoś inny regularnie funkcjonuje w proroctwie, a jeszcze inny jest obdarowany w gościnności i serdeczności, a ja jestem apostołem i prorokiem, nie ma absolutnie nic do nas, ponieważ to jest ten sam Chrystus w nas, który czyni nas równymi, lecz działa inaczej. To właśnie dlatego pokora powinna być znakiem charakterystycznym ciała Chrystusa –wszyscy jesteśmy równi, lecz funkcjonujemy w życiu inaczej dzięki Jego łasce.

  • Świątynne myślenie: pastor jest pojedynczym przywódcą

Świątynia miała swoich kapłanów, ci kapłani zaś stanowili radę, która miała jednego wybieranego arcykapłana a służba trwała przez określony czas. On kierował uwabieniem w świątyni oraz działalnością innych a ci byli mu posłuszni. Dziś, pojedynczy pastor służy jako przywódca czy to kierując kościołem jak dyrektor naczelny rodzinnej korporacji czy prowadząc za zgodą rady kościelnej; jest szefem na wzór starotestamentowej świątyni.

  • Nowotestamentowa rzeczywistość

Wiemy, że spotykali się w domach. Wielu z gospodarzy i gospodyń tych kościołów działających w domach jest w Nowym Testamencie wymienionych z imienia. Wiemy, że kiedy przerastali ilością jeden dom po prostu pomnażali się, zaczynając spotkania w innych domach.

Wiemy również, że w każdym domu czy odpowiednich kościołach domowych służyli tak zwani „starsi”. Starszymi mogli być również apostołowie, ponieważ Piotr nazywa samego siebie apostołem i starszym, lecz byli to mężczyźni i kobiety wszelkich możliwych życiowych dróg, jak na przykład wytwórcy namiotów, Pryscyla i Akwilla, czy apostołowie, mąż i żona, Andronikus i Junia, (diakonisa) Febe oraz apostoł Paweł, Starsi byli więc ludźmi z doświadczeniem życiowym, prowadzący moralne życie, uporządkowane domy, dojrzali. Dosłownie, w grece, wyraz „starszy” oznacza „starego mężczyznę” i jest to „presbuterso” z którego wywodzi się „prezbiter” (1Ptr. 5:1, Dz. 18:1-3, Rzm. 16:1, 3-5, 7). To słowo zostało użyte w Dz. 20:17, 28, gdy Paweł spotkał się ze starszymi efeskimi. Powiedział do nich : „…Duch Święty ustanowił was nadzorcami, abyście paśli kościół Boży”.

Starsi są obdarzonymi łaską przez Ducha Świętego, aby być „nadzorcami” lub „biskupami” (greckie: „episkopos) ciała Chrysutsa. Opiekują się kościołem oni od dołu tak, jak nauczał Jezus w Ewangelii Marka 10:42-45, jak mają wyglądać jego przywódcy – mają być sługami wszystkich.

  • Nowotestamentowy pastor

Wyraz “karmić” oznacza “działać jak pasterz” bądź “paść trzodę” jest to ”poimaino”, tłumaczone jako „pastor”.

W żadnym spotykającym się w domu kościele Nowego Testamentu, jak też w biblijnie ugruntowanych kościołach domowych dziś, nie ma pojedynczego „pastora”. Podobnie jak w czasach Pawła, jest to grupa par lub jednostek obdarzonych przez Boga łaską do pasienia trzody. W ramach tej grupy starszych ujawniają się różne rodzaje łaski: jeden jest obdarowanym organizatorem, inny –nauczycielem, inny może mieć miłosierne serce a jeszcze inny serce ku sprawiedliwości i pokucie, lecz wszystko to razem dodaje się wśród tych, którzy są obdarowani łaską do pasienia trzody razem.

  • Miejcie pieczę…

Skład takiej grupy będzie różnił się od jednego kościoła domowego do drugiego, lecz Paweł przekazuje im, co ma być wspólnego: „Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę” (Dz. 20:28).

Ci ludzie wzrastają w swojej łasce i poważnie traktują swoją duchową drogę. „Troszczą się o siebie samych”. Użyte tutaj greckie słowo, tłumaczone jako „miejcie pieczę” to ‘prosecho’ znaczące: „żarliwie zwracać pełną uwagę na kogoś”.

Ci starsi, którzy byli obdarzeni przez Boga łaską, aby być nadzorcami pasącymi trzodę, poświęcali całą swoją uwagę na własną drogę z Bogiem. Może to być dla niektórych szokujące, wiem o tym, lecz wielu z tych, którzy nazywają siebie ‘chrześcijanami’ nie poświęca pełnej uwagi i troski swojemu własnemu marszowi z Bogiem i ci starsi mają łaską, aby się nimi zajmować.

Po drugie: poważnie traktują nie tylko swój własny wzrost w Chrystusie, lecz w naturalny sposób podejmują się pasienia kościoła. Nie skupiają się tylko do wewnątrz, lecz na zewnątrz. Dzięki łasce, która jest w nich, troska o innych jest dla nich naturalna.

Oni nie mogą na to nic poradzić, jak tylko gościć innych i modlić się o nich, poświęcać im swój czas i zasoby, aby pomagać wzrastać w Panu w czasie życiowych trudności. Są tacy z natury, to po prostu z nich wypływa, ponieważ taka jest w nich łaska. Nie noszą metek czy tytułów, po prostu poruszają się w swojej łasce.

Wzór kościoła domowego pozostawiony w Nowym Testamencie nie posiada pojedynczego pastora, który podejmuje sam wszystkie decyzje. Wśród starszych decyzje są podejmowane wraz z innymi starszymi i ludźmi z domowego kościoła. Gdy jest tak robione w Nowym Testamencie to przywódcy pracują z ludźmi i Duchnem Świętym jak to działo się w Dz. 15:28: „Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my…

Ty jesteś święty, Ty jesteś równy każdemu apostołowi, prorokowi, biskupowi i pastorowi, a wszystkie to 5 służb i darów są w Biblii nauczane jako funkcjonujące na poziomie domowym, a usługujący nimi równi wobec każdego innego w pokoju gościnnym, lecz z obdarowaniem różną łaską.

Część Trzecia

 Więcej porównani następnym razem.

Wiele błogosławieństw

John Fenn

раскрутка

Myślenie świątynne_1

John Fenn

 Poprzednim razem…

Nowotestamentowi autorzy byli pochłonięci wspaniałą rzeczywistością: „Chrystusa w was, nadziei chwały” (Kol. 1;27). Chrystus żyje w naszym duchowym człowieku, jest więc tak blisko jak zamiary naszych serc, tak blisko jak większość ulotnych myśli, nie przebywa w jakiejś mgławicy w przestrzeni kosmicznej, dokąd musimy się przebijać walcząc z demonami, aby nas usłyszał.

Prawda mówiąca: “Chrystus jest w nas” pokazuje, że modlitwy o otwarcie portali czy niebios, wybieranie się do trzeciego nieba, bądź walka o wzięcie Królestwa Niebios, są całkowicie obce nowotestamentowemu myśleniu. Mamy Chrystusa w sobie. Mamy Królestwo Niebios, zostało nam przekazane wszelkie duchowe błogosławieństwo w Chrystusie (Ef. 1:3).

Świątynne myślenie usiłuje dodać do dzieła krzyża formuły/zaklęcia, aby rozwiązać to co złego w życiu. Powoduje, że zamiast chodzić w nowotestamentowej prawdzie Chrystusa w nas, przechodzić z Nim przez wszystkie trudne decyzje wymagające wzrostu w Nim, uduchowiane są sprawy moralne, etyka i podejmowanie zdroworozsądkowe decyzji.

Myślenie świątynne – stosowanie krwi 

Ktoś myślący w kategoriach świątyni nie rozumie dzieła Jezusa na krzyżu i często nie zdaje sobie sprawy z tego że znieważa (bluźni) Chrystusa, gdy używa różnych formalnych rozwiązań, formuł. Ojciec, w Swej łaskawości, nie zważa na ignorancję i robi, co tylko może, aby wyjść naprzeciw potrzeb takich ludzi, w tym miejscu, w którym oni się znajdują.

Krew Jezusa jest uważana za coś, co wierzący może sobie przywłaszczyć na swój użytek przeciwko diabłu,  stosując rytualne formuły typ: „Krew Jezusa na tą sytuację” albo „Krew Jezusa na (wpisz co chcesz)” czy nawet „Wyznaczam ci, diable, na piasku granicę krwi”, bądź jeszcze jakieś innego kombinacje.

 

Nowotestamentowa prawda

Krew Jezusa była Jego krwią i wyłącznie Jego, miała być wylana RAZ, aby zapłacić za grzechy tego świata. „W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, przebaczenie grzechów według bogactwa Jego chwały” (Ef. 1:7).

Jezus cierpiał poza bramą, aby uświęcić swój lud swoją własną krwią” (Hbr. 13:12).

Krew Jezusa została wylana jako ofiara za nas; jak ktoś śmie myśleć, że MY możemy używać tej krwi, aby nas chroniła jak talizman przeciwko diabłu! Jego krew została wylana RAZ, jest święta i ma być jako taka czczona.

Nigdzie  w Nowym Testamencie autorzy nie uczą tego, aby krew Jezusa został nam dana teraz do duchowej walki!

Gdy ludzie opowiadają mi historie o skuteczności ich modlitw, gdy „stosują tą krew”, pytam ich: „Czy w użyłeś kiedykolwiek w tej modlitwie imienia Jezusa?” Odpowiadają pozytywnie, więc mówię im, że to nie był skutek działania owej formuły, lecz fakt, że w jednej złotej chwili, w jednym momencie całej wypowiadanej formuły padło to Imię, i TO właśnie spowodowało, że Ojciec przez Ducha Świętego wykorzystał – a nie formuła!

(Patrząc na sprawę z punktu widzenia historii, zwrot „stosuję krew” spopularyzowany został przez Kathryn Kuhlman, był używany przez wspaniałego brytyjskiego pastora, Charlesa Spurgeon’a (1834-1892), w kazaniach (parafrazuję): „A co powiesz, o, grzeszniku, gdy staniesz przed Sędzią,… powiadam ci, stosuj tą krew, niech twoją obroną będzie: krew Jezusa zapłaciła za moje grzechy…)

Myślenie świątynne – wyrzucanie demonów

Prowadzi to do tematu związanego ze świątynnym myśleniem; formuły/zaklęcia stosowane do postępowania z demonami. Dostępnych jest mnóstwo książek zajmujących się demonami w duchowej rzeczywistości, wypędzaniem ich z okręgu niebios, z naszych miast, rodzin, życia, a nawet są służby „uwolnienia” całkowicie skupione wokół praw związanych z demonami.

Nowotestamentowe myślenie

Jeśli jakiś demon manifestuje się wokół wierzącego, wierzący mówi mu, aby odszedł. Jeśli MY rozpoznajemy myśl z piekła, my mówimy, aby odeszła i natychmiast stosujemy na to miejsce myśl Bożą. Jezus powiedział, abyśmy wpędzali demony. Kropka. Apostołowie wypędzali demony, Kropka. Nie modlimy się o to, aby odeszły, nakazujemy im odejść. Została nam dana władza do używania imienia Jezusa we współpracy z Duchem Świętym, kierowanym przez Tego, który mieszka wewnątrz nas, aby nakazywać demonom wychodzić z ludzi.

Myślenie świątynne jest w ogromnym stopniu oparte na strachu, na obronie, myśleniu, że takie rzeczy jak stosowanie krwi czy modlitwa językami przy demonach pomaga w danej sytuacji. Modlitwa językami nie wprowadza zamieszania u demona, ani go nie denerwuje, a jedynie ujawnia ignorancję wierzącego – po prostu wypędź i koniec z tym. Żadnych rozmów, żadnego proszenia o historię o tym, jak dostał się do środka człowieka, nie pozwalaj mówić, wymiotować ani robić pokazów – zrób to, co jest właściwe dla osoby potrzebującej uwolnienia i po prostu wypędź to rozkazując.

Czy zauważyłeś w jaki sposób nowotestamentowe listy zajmują się demonami? Większość ludzi została uwolniona, może 99.5% i więcej wskutek podejmowanie właściwych decyzji. Gdy demon odkrywa, że człowiek nie zamierza poddać się grzechowi, opuszcza taką duszę, aby znaleźć lepszego gospodarza. To dlatego NT tak niewiele mówi na temat chrześcijan i demonów – po prostu chodź w Duchu, a zamkniesz drzwi i nie będziesz napełniany pragnieniami ciała (Gal. 5:25).

Warownie?

Burzenie warowni, unicestwianie złych zamysłów i wszystkiego co wynosi się ponad poznanie Boga z 2 Kor. 10:4-5  to mowa o naszych myślach, nie demonach nad miastami czy narodami. Myśli wyobrażenia/zamysły, które wynoszą się ponad poznanie Boga są warowniami. Cały Nowy Testament mówi o Chrystusie w nas, zatem natychmiast stajemy się odpowiedzialni za nasze zachowania i zostaniemy przed Nim rozliczeni za nie, dlatego więc Paweł naucza na temat stawania się podobnym do Chrystusa, a nie myślenia typu: ‘to diabeł zmusił mnie…’

Proszę mnie źle nie zrozumieć – rzeczywiście walczymy jak stwierdza Paweł w 6 rozdziale Listu do Efezjan, lecz nie polegamy na formułach/zaklęciach, które mają nas przeprowadzić. Nowotestamentową rzeczywistością jest to, że my zwyciężamy przez cudowną łaskę Chrystusa w nas, że On jest tak blisko jak myśl, uzdalniając nas do wypędzania demonów, jeśli na nie trafimy, zachowując świętość krwi Jezusa i aby to, co On dla nas zrobił w naszych sercach było na wieki miłowane.

Do nas należy prosta wiara, oparta na relacji, skupiona na Chrystusie w nas, spotykaniu się z innymi żywymi świątyniami w domach, jak to Nowy Testament przedstawia w zarysie.  Więcej następnym razem.

Część druga

Wiele błogosławieństw.

 John Fenn

deeo

Prawda znacznie większa niż bycie Trumanem_(3)

John Fenn

Początek tego cyklu nauczania: TUTAJ

Mówiłem o tym, że byliśmy uczeni Pana bez kontekstu, że cały Nowy Testament został napisany przez ludzi, którzy tworzyli kościół w domu, pisali do ludzi, którzy tworzyli kościół w domu i może być więc najlepiej zrozumiany przez budowanie kościoła w praktyce tak, jak oni to robili, jak uczyli w swoich pismach i w wśród bliskich relacji, jakie wynikają kościoła w domu.

Większą prawdą jest Chrystus w tobie. Widzisz, wszyscy pisarze Nowego Testamentu oddawali kiedyś cześć w świątyni, budynku zbudowanym dla Boga, a Bóg tam mieszkał!

Był czas na świątynię, lecz wszystko zmieniło się, gdy Bóg przeprowadził się z budynku do wnętrza człowieka, jest więc naturalne gromadzić się jako indywidualne świątynie w domach, ponieważ to Bóg wymyślił dom i rodzinę. Człowiek wymyślił audytorium (1Kor 3:16, 6:19, Kol 1:27)

Mogę uchronić cię przed mnóstwem błędów, jeśli uwierzysz…  pomyśl o realności Chrystusa zamieszkującego w tobie. Co to znaczy, że jesteś świątynią Boga? Najpierw podzielę się świątynnym myśleniem a następnie wersami o nowotestamentowej rzeczywistości, które mówią o Jezusie.

Jeśli naprawdę chcesz chodzić blisko z Bogiem, wiedz, że On nie idzie z błędem. On porusza się w nowotestamentowych prawdach. Będziesz musiał odłożyć na bok cenione wierzenia, jeśli nie są zakorzenione w Nim.

Przygotuj się na grilla ze świętej krowy, proszę. Następujące nowotestamentowe prawdy poprowadzą cię do zrozumienia znaczenia tego, że Chrystus mieszka w nas, że jesteśmy świątyniami Boga. O takim rozumieniu nowotestamentowi autorzy pisali stale i wciąż, i stosowali w praktyce w domach wraz z innymi świątyniami Bożymi.

Mentalność świątynna: Módl się, aby Bóg otworzył jakiś portal. Módl się o otwarcie niebios. Nauczanie o „Trzecim Niebie”.

Świątynne myślenie uważa, że Bóg jest daleko w niebie, sądzi, że diabeł stoi między nami, a Bogiem. Usiłuje dodawać do tego, co zrobił Chrystus na krzyżu, różne formuły i wysiłki ciała. Świątynne myślenie prowadzi do robienia różnych rzeczy w nadziei, że zmotywuje to Boga do działania na korzyść tych, którzy tak robią.

Nowotestamentowa Prawda:A usprawiedliwienie, które jest z wiary, tak mówi: Nie mów w sercu swym: Kto wstąpi do nieba? To znaczy, aby Chrystusa sprowadzić na dół; albo: Kto zstąpi do otchłani? To znaczy, aby Chrystusa wywieść z martwych w górę. Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; … ” (Rzm. 10:6-8).

Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. . . .  Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios; . . . – i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie” (Rzm. 5:1-2; Ef 1: 3; 2:4-6).

Pan jest w nas 24/7 i żyjemy w nieustannym stanie jedności z naszym Ojcem przez Jego Świętego Ducha. Wygląda to podobnie do tego, gdy siedzę z żoną w jednym pokoju: jesteśmy nawzajem w swojej obecności. Gdy zaczniemy rozmawiać to ta rozmowa jest prostą kontynuacją wspólnej obecności i przyjaźni. Już jesteśmy w Nim i On w nas. NIE jest to podobno do przebywania w dwóch różnych pomieszczeniach, ja w jednym, a moja żona w drugim, a następnie rozmowa sprowadza nas do siebie razem. NIE. Ojciec jest 24/7 w moim duchu i modlitwa jest kontynuacją bycia we wzajemnej obecności. Nie musisz iść do góry ani sprowadzać Go na dół. Za późno! On mieszka w tobie!

To tutaj, w moim duchu, porozumiewam się z Ojcem i Panem i Duchem Świętym, odczuwam obecność Boga w środku 24/7 i chodzę w społeczności TAM. Gdy się modlę, zaglądam do środka i widzę, jak On reaguje, co myśli, tam włączam ‘słuchacza’ – NIE na zewnątrz w górze czy na dole. To jest nowotestamentowa prawda i nowotestamentowa rzeczywistość.

Mentalność świątynna: nauczanie mówiące, że ‘musimy wziąć niebo gwałtem’. Nauczanie mówiące, że musimy pościć, jęczeć i wyć tak głośno jak tylko można, aby pokazać Bogu „jak szczerzy jesteśmy” oraz nauczanie o tym, że „musimy wzywać na dół przebudzenie”.

Nowotestamentowa Prawda:

Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo. Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?. . .  Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem. . . . Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?” (Łk. 12:32, 1Kor. 3:16, 6:17, 19)

Słowa Jezusa skierowane do słuchających Go w tamtych czasach z Mat.11:12: “A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd Królestwo Niebios doznaje gwałtu i gwałtownicy je porywają” odnoszą się do Jana głoszącego pokutę, co nie mogło zaoferować łaski zbawienia.

Jan, będąc lewitą i mężczyzną starszym od Jezusa o 6 miesięcy, zaczął swoją służbę w wieku 30 lat, zgodnie z Prawem. Jezus zaczął 6 miesięcy później, gdy również skończył 30 (Lb. 4:3, 35; Łk. 1:26, 3:23).  W czasie tych 6 miesięcy przed rozpoczęciem służby Jezusa, Jan głosił pokutę ludziom, którzy nie byli narodzeni na nowo, mogli pokutować, lecz to było wszystko. Wyobraź sobie, że pokutujesz ze swoich grzechów przed tym, gdy narodziłeś się na nowo. Lecz wtedy nie mogłeś się narodzić na nowo. W czasach służby Jana krzyczeli, nosili szorstkie szaty, jedli proste jedzenie, pościli, naprawiali grzechy wyrządzone innym, aby pokazać Bogu, że ich pokuta była szczera.

Lecz gdy przyszedł Jezus, zaoferował łaskę: „Królestwo Boże jest u drzwi”. Od dni Jana Chrzciciela aż do chwili podjęcia służby przez Jezusa, królestwo doznawało gwałtu, gwałtu ich pokuty, brali je siłą. Nowotestamentowa rzeczywistość mówi, że Chrystus żyje w nas, a my zasiadamy w niebieskich okręgach wraz z Chrystusem i otrzymaliśmy wszelkie duchowe błogosławieństwo niebios. Chrystus jest teraz w tobie – masz to królestwo.

Nie możesz zdobyć siłą tego, co już posiadasz. To jest nowotestamentowa prawda i rzeczywistość.

Następnym razem dalej będziemy grillować, porównując pieszczone współczesne fanaberie nauczania z rzeczywistością Nowego Testamentu. Widzisz, tu nie chodzi tylko o kościół w domu, lecz o Boga w TWOIM domu – twojego ducha, twoją duszę, twoje ciało. Za tym cały stoję i o tym jest moje  usługiwanie. Nie traktuję lekko tego grilla, lecz bardzo poważnie podchodzę do kształtowania uczniów w taki sposób jak Jezus i nowotestamentowi pisarze zalecają.

Nasza droga przyjaciółka znalazła rozwiązanie tego, dlaczego tak trudno jej było ‘zrozumieć’ kościół w domu (a przez rozszerzenie Chrystusa w tobie). Pan powiedział do niej: „Zostawiłaś sobie jedną stojącą ścianę”. Dla niej było to odniesienie do myśli, które jej chodziły po głowie na temat generalnej przebudowy domu, gdy pozostawia się jedną najsilniejszą, nośną, ścianę, lecz można rozbić i poprzenosić wszystkie pozostałe. Starając się uchwycić nowotestamentową rzeczywistość, zawsze zachowywała w umyśle jedną silną ścianę.

Zrozumiała dopiero wtedy, gdy całkowicie oduczyła się wszystkiego, co wydawało jej się, że wiedziała, ucząc się tego, co faktycznie Nowy Testament na ten temat mówi.

Ile ścian stoi nadal u ciebie?

 

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Remember to use cwowi   @  aol.com for personal email, and manage your subscription by clicking the link at the very bottom of this email

 раскрутка

Czy jesteś Trumanem_2

 

John Fenn

Poprzednim razem pisałem o tym, że nauczyliśmy się o Panu i Nowym Testamencie w innym kontekście niż ten, w którym żyli i pisali autorzy. Powiązałem to z tematem filmu The Truman Show, w którym Trumana Brubanka grał Carrey.

Truman dorastał w miasteczku, które został całkowicie zbudowane na gigantycznej scenie a wszyscy ludzie, z którymi się spotykał byli zwykłymi aktorami. Całe jego życie nadawane było 24 godziny na dobę jako telewizyjny show na cały świat tysiącom fanów The Truman Show. Truman nie miał najmniejszego pojęcia, że to wszystko było wytworem ludzi.

Przyjął taką rzeczywistości jaką widział, ponieważ tak mu ją przedstawiano.

Pytam, czy nie jesteśmy podobni do niego, lecz w kontekście kościoła. Czy wierzymy w tradycje ludzkie, biorąc je za Słowo Boże tylko dlatego, że taką rzeczywistość nam przedstawiano?

Czy nie zastanawiałeś się…?

Dlaczego doktryna kościoła i duchowe prowadzenie są tak często sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, lecz przedstawiane nam jest jako „to, czego Bóg chce”, gdy więc sprzeciwiasz się przywództwo i kiedy idziesz za swoim przekonaniem i zdrowym rozsądkiem to czujesz się jakbyś sprzeciwiał się Bogu?

Dlaczego Bóg często prowadzi cię w kierunku przeciwnym do tego, co “lider kościoła” mówi, wprowadzając zamieszanie I kwestionując twoją zdolność do słyszenia Boga, ponieważ, przede wszystkim, on jest “mężem Bożym” I a ty nie byłeś w szkole biblijnej?

Dlaczego Pan może tak dotykać twojego serca nauczaniem, a równocześnie jesteś zasmucany bezdennie głupią manipulacją i chciwością w kościele?

Dlaczego kościół jest tak politycznie nastawiony na strukturę, pełen ludzi oszukującymi, aby uzyskać pozycję, strzegących swojego terytorium, że zastanawiasz się gdzie w tym wszystkim jest Bóg i dlaczego czujesz się tak nie na miejscu?

Dlaczego część pastorów żyje tak bardzo ponad stan życia przeciętnego członka zgromadzenia?

Gdy my mówimy____ mamy na myśli ____, Lecz, gdy Paweł powiedział ____ myślał ____.

 Kościół: My myślimy o budynku, audytorium,

Paweł miał na myśli wierzącego bądź grupę wierzących.

Pastor: Nam przychodzi do głowy pojedyncza osoba, która jest szefem kościoła (patrz budynek powyżej).

Paweł używał tego słowa jako czasownika, odnosząc się do grupy mężczyzn/par, którzy „paśli” (pastorowali) owce, jak mówi w Dz. 20:28 w stosunku do starszych domowych kościołów w Efezie – „paście” trzodę.

Urząd: My myślimy o wyznaczonej osobie w 5rakiej służbie, pobożnej czy religijnej pozycji władzy i obdarowania. Paweł nie używał w ogóle tego terminu. Użył wyrazu „służba”  czterokrotnie (w wersji ang. – przyp.tłum.), co było później tłumaczone za każdym razem przez dobrze ustanowioną hierarchię Instytucjonalnego Kościoła jako „urząd” tak, jak chciano, aby czytelnicy widzieli ich jako wyższych od siebie. Wyraz „urząd” w ogóle nie występuje w Nowym Testamencie, za każdym razem jest to „służba”.

Wieczerza Pańska: Dla nas jest to przekazywanie wokół wafelka chleba oraz soku w audytorium,

Dla Pawła było to udział w większym posiłku u kogoś w domu, zachowując podstawowy kontekst pierwszej Wieczerzy Pańskiej.

Uwielbienie: Dla nas jest to grupa muzyków i wokalistów grających przed zgromadzeniem, które podąża za nimi. Paweł miał na myśli uwielbienie w warunkach pokoju gościnnego, mówiąc w 1 Kor. 14:26, że każdy może ofiarować Psalm, a w Ef. 5:18-20, abyśmy „rozmawiali ze sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa”.

(Cała idea prowadzenia przez jakąś grupę zgromadzenia jest przeciwieństwem Nowego Testamentu: uwielbienie płynie z serc czcicieli ku Bogu, a muzyka czy zespół, bądź wokaliści, powinni iść za uwielbieniem płynącym ze zgromadzenia. Muzyka jest w porządku lecz powinna odzwierciedlać uwielbienie które już płynie z serc ludzi. Więcej na ten temat można znaleźć na mojej płycie z nauczaniem na ten temat  'Things the Lord taught me about Worship”)

Czy wiedziałeś….?

Że List do Rzymian został wysłany do Pryscylii i Akwilii będących w Rzymie, którzy podobnie jak wielu innych gościli domowy kościół w swoim domu (Romans 16:3-5)?

Kiedy czytasz List do Filipian, widać, że spotykali się w domu Lidii (Dz. 16:15, 40).

Gdy czytasz 1List Pawła do Koryntian, który napisał z Efezu, stwierdził, że Pryscyla i Akwila przeprowadzili się teraz do Efezu, gdzie goszczą kościół w swoim domu. Wiemy również z Dziejów Apostolskich 18:7-8, że Gajus Justus gościł w Koryncie (2List do Koryntian napisał z Filipii) (1Kor. 16:8, 19).

Z 1 i 2 Listu do Tesaloniczan widzimy, że Jason był gospodarzem kościoła w swoim domu tutaj (Dz. 17:5).

Czytając Listy do Kolosan i do Filemona, Filemon jest wspomniany jako gospodarz kościoła w swoim domu w Kolosach, a kobieta, Nimfas również gościła kościół w swoim domu (Flm 2, Kol 4:15).

Na podstawie tych wszystkich listów – do Rzymian, Koryntian, Efezjan, Filipian, Kolosan, Tesaloniczan, Filemona, Tymoteusza – wiemy, kim byli gospodarze, do których listy zostały napisane i znamy kościoły będące w ich domach. Wiemy również z historii, że całe ciało Chrystusa spotykało się wyłącznie w domach – od Mateusza do Objawienia – i tam listy były adresowane, tam czytane przez tych, którzy w praktyce tworzyli kościół w domu.

Tak więc zadałem następujące pytanie:

Czy przyjąłeś rzeczywistość tego świata na podstawie tego, co ci zaprezentowano? 

Jeśli tak, nie martw się, nie twoja wina. Jesteś jak Truman, który nie mógł wierzyć w nic innego, ponieważ nie miał nic innego do dyspozycji. Lecz pewnego dnia Truman potknął się o niezgodnościach, co zmusiło go do myślenia.

Część następna

продвижение сайта прайс