Category Archives: Kościół

Niech mi ktoś ponownie przypomni, proszę

Niech mi ktoś jeszcze raz, przypomni, proszę, o co tutaj chodzi?
Eddie Smith

Tak mi się wydaje, że z roku na rok słyszymy coraz bardziej skupioną na ego, wykrzywioną, chrześcijańską „ewangelię”, którą z trudnością można odnieść do Królestwa Bożego w ogóle. Na jednym z seminariów dla pastorów, w którym brałem udział, byliśmy uczeni tego, że gdy ktoś przyłącza się do kościoła, w którym jesteś pastorem, to bardzo ważne jest, aby natychmiast przydzielić mu jakąś pracę. Statystyki wykazują (mówią), że dzięki temu nadzieja na to, że w ciągu 90 dni od przyłączenia się do kościoła taki człowiek zostanie jego członkiem, zostanie bardzo zwiększona. To nie jest służba – to manipulacja, wykorzystywanie ludzi.

Byłem członkiem kościoła, w którym zastosowano pewną zasadę. Nie dawano nikomu żadnej pracy dopóki nie miał co najmniej rocznego stażu bycia w zborze. Dlaczego kazaliśmy mu czekać jeden rok. Z kilku ważnych przyczyn.

Po pierwsze: nie znamy nowego członka. Wiemy tylko tyle ile on czy ona opowiedzieli nam o sobie.
Przypominam sobie jeden taki przypadek mężczyzny, około pięćdziesiątki, który poprosił o członkostwo w zborze. Na formularzu członkowskim zaznaczył, że chce pracować z młodzieżą. Niemniej, my (pastorzy) nie czuliśmy pokoju w tej sprawie i wzięliśmy go na przed członkowską sesją poradnictwa. Nasz starszy pastor w mądrości poradził mi, abyśmy głębiej zbadali sprawę.

W rozmowie z pastorem kościoła, który ten człowiek opuszczał, dowiedziałem się, że pracował on przez kilka lat z młodzieżą w ich kościele, aż do chwili, gdy został usunięty z wszelkiej działalności, ponieważ był podejrzany czy oskarżony o pedofilię (seksualne wykorzystywanie młodych, nastoletnich chłopców). Odsunęli go od działalności z młodzieżą, więc zdecydował, że to czas na przyłączenie się do nas.

Kilka miesięcy później oglądaliśmy wraz z Alice w wiadomościach naszej lokalnej telewizji jego aresztowanie. Ostatecznie został skazany na 120 lat więzienia za molestowanie ponad 200 chłopców. Zdecydowaliśmy nigdy nie dawać pracy nowym członkom, dopóki nie będzie czasu na poznanie ich.

Po drugie: nowi członkowie nie znają nas. Każdy kościół na swój własny zestaw wartości, metod usługiwania, „duchowe DNA” i zadania Królestwa. Każdy członek kościoła powinien je znać, każdy powinien rozumieć i być w stanie wyrazić tą wizję. Jakże inaczej mogą w znaczący sposób uczestniczyć? Potrzeba dobrego roku, aby ktoś mógł poznać te rzeczy; widzieć jak są stosowane i ustabilizować z innymi ważne relacje, na których będzie mógł oprzeć swoją skuteczną służbę.

Po trzecie: nowy członek może nie znać nawet siebie samego! Pewien pastor, którego zwolniono z jego kościoła, przyłączył się do naszego. W dniu, w którym przyszedł, pytał, co może robić. „Robić?” – zapytałem. – „Nie chcemy, żebyś cokolwiek robił. Chcemy cię zwyczajnie przyjąć w społeczności naszego kościoła i prosić, abyś był przykładem dla naszych ludzi”. Przez wiele tygodni, za każdym razem, gdy tylko mógł mnie gdzieś złapać na korytarzu, po nabożeństwie pytał ponownie: „Czy macie dla mnie coś do roboty? Mogę odwiedzać chorych, mogę głosić czy nauczać w szkółce niedzielnej. Powiedzcie coś”.

Zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, że on nie tyle starał się zaspokoić nasze potrzeby ile własne. Nie wiedział, kim jest. Jego tożsamość była opakowana w dzieło służby. Po około czterech miesiącach nagle wraz z żoną znikli. Kiedyś spotkałem go w restauracji. Podszedłem do stolika, gdzie siedział, aby go przywitać i zapytałem: „Gdzie byłeś? Nie widziałem cię w kościele ostatnio”.
Odpowiedział: „Tak, przyłączyliśmy się do innego kościoła. To taki kościół, który pewni ludzie starają się rozpocząć w południowo zachodniej części miasta. Oni potrzebują pomocy. Byłem coraz bardziej sfrustrowany w waszym kościele, ponieważ wy nie wykorzystalibyście mnie”. Grzecznie odpowiedziałem: „Rozumiem cię doskonale”. Gdy wychodziłem, dziękowałem Bogu za to, że pomógł mi zrozumieć to, jak nie używać ludzi.

Być może mówiono ci, że jesteś „zbawiony, aby służyć”. Chciałbym przypomnieć ci, że Jezus powiedział Swoim uczniom: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam” (Jn 15:15).
Niestety w wielu chrześcijańskich kręgach robienie szumu wokół materializmu, zdrowia i bogactwa, wezwań typu: „nazwij to i otrzymaj” zastępuje nauczanie prawdziwej ewangelii bezinteresowności i pokory. Jakiś teleewangelista mówi nam, że jeśli chcemy przekazać dar na jego służbę to Bóg musi nam błogosławić, ale on nie bierze pod uwagę tego, że nasze złe zarządzanie, niespłacone rachunki, nieprzebaczenie, nadmierne kredyty, niezapłacone dziesięciny czy inne sprawy mogą całkowicie uniemożliwić Bogu błogosławienie nas!
W moim nauczaniu „Dlaczego dawcy mogą być finansowo związani” ( Why Givers Can be Financially Strapped) wyjaśniłem co najmniej 11 przyczyn tego, że osoba dająca może nie otrzymywać finansowego błogosławieństwa.
Pewnego wieczoru odwiedzałem kościół w północno zachodniej części Huston i usłyszałem pastora, który dumnie krocząc po scenie, powiedział: „Możemy w tej chwili wyjść na parking, spojrzeć na wasze samochody, którymi jeździcie i zobaczyć w jakim stanie jest wasze chodzenie z Bogiem”.
Najwyraźniej nigdy nie odwiedził pastora z trzeciego świata, który żyje ze swoją żoną i czwórką dzieci w domu, który jest małą pochyloną przybudówką do spalonego samochodu, jeżdżąc rowerem  tam i z powrotem do trzech kościołów, w których jest wiernym pastorem za mniej niż 20$ miesięcznie. Niech Bóg się zmiłuje nad tym amerykańskim nonsensem!

(Tak, mówię o prawdziwym pastorze, który mieszka w takich warunkach w odległości 8 km od teksaskiej granicy. A w różnych krajach na świecie są setki tysięcy takich bezinteresownych, w niektórych przypadkach cierpiących, pobożnych ludzi, którzy stale usługują potrzebom tych mniej szczęśliwych niż my sami. A pastorzy? Większość z nich, nigdy nie będzie miała samochodu!).

Czy nie mijamy się z istotą?

aracer

Słowo zachęty: Przekrocz swój Jordan w 2009 roku!

Logo_Grady

Grady J. Lee

Nie trzymaj się wędrówki po wczorajszej pustyni, gdy zaczyn się ten nowy rok. Już czas na rzucenie wyzwania twoim gigantom i zażądania nowego terenu.

Kilka miesięcy 2008 roku spędziłem zakopany w Księdze Jozuego. Przypadkowi czytelnicy mogą zignorować narrację, jako coś co nie wnosi nic więcej jak tylko opisy militarnych zmagań, lecz gdy zanurzyłem się w jej strony, odkryłem objawienie Jezusa Chrystusa, – naszego „Jozuego” – który zaprasza nas do zaangażowania się w duchową przygodę sięgającą poza nasz najbardziej szalone marzenia.

Przesłanie Księgi Jozuego było dla mnie szczególnie odpowiednie ostatnio, ponieważ jestem w trakcie rozważania niektórych wielkich przemian w mojej karierze. Zmiany przerażają – szczególnie w czasie ekonomicznego kryzysu, lecz gdy czytam historię Jozuego, jestem zachęcony do podjęcia ryzyka koniecznego, aby domagać się swojego duchowego dziedzictwa.

Nie
wchodzisz w ten rok sam. Idź naprzód w wierze, pozostaw za
sobą pustynię i weź obszar, który dał ci Bóg

Bóg wzywa dziś wielu z nas do przejścia z pustyni do ziemi obiecanej. Chrześcijanie, którzy mają już dość istniejącego status quo, rozważają teraz wielkie zmiany. Podobnie jest z przywódcami kościołów, którzy odczuwają nowe poruszenie, aby ich kościoły wzrosły i miały wpływ na zeświecczoną kulturę. W miarę jak nasze pragnienie, aby wpływać przy pomocy ewangelii na ten świat wzrasta, będziemy słyszeć Pana wzywającego nas do tego, abyśmy podejmowali odważne kroki wiary w 2009.

Jeśli chcesz oglądać wielkie zwycięstwa w twoim osobistym życiu, w twojej rodzinie i kościele w nadchodzącym roku, przemyśl drogę jaką Jozue i Izrael podjęli:

1. Przełknij swoje obawy. Gdy nadszedł czas wejścia do Kanaanu, Bóg musiał znaleźć nieustraszonych przywódców.
Powiedział do Jozuego: „ Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny!” (Jz. 1:9).
W jaki sposób zmierzysz poziom swojej wiary, gdy wejdziesz w 2009 rok? Czy jesteś przestraszony swoimi finansami bądź zdrowiem? Czy jesteś okaleczony brakiem poczucia bezpieczeństwa? Diabeł, podjął psychologiczną wojnę przeciwko ludziom Bożym w 2008 roku informacjami o globalnej recesji, politycznej niepewności i zagrożeniem terrorem.
U wielu wierzących rośnie niepokój, bojaźliwość i zamieszanie.
Nie ma magicznej pigułki, która uwolniła by nas od męczarni strachów.
Musimy kontratakować wyznając Słowo Boże. Gdy strach mówi: „Bóg nie zaopatrzy” musimy odpowiadać mówiąc: „Mój Bóg zaspokoi wszelką potrzebę moją zgodnie z bogactwem Swej chwały”. Gdy strach mówi: „Upadniesz!” musimy odpowiadać, ogłaszając:”Wszystko mogę w Chrystusie Jezusie, który mnie umacnia”.

2. Załóż całą swoją zbroję. Gdy nadszedł czas na przekroczenie Jordanu, Jozue nakazał plemionom Rubena i Gada oraz połowie plemienia Manasessa założyć zbroje (mimo, że ich dziedzictwo było po wschodniej stronie Kanaanu i, technicznie, nie była to ich walka). Zbyt wielu z nas wymawia się od bitwy, ponieważ uważamy, że to nie mamy walczyć. Jednak 2009 rok nie należy do tych lat, kiedy siedzi się na uboczu. Nie będzie to łatwy okres, lecz ci, którzy już są gotowi do walki przetrwają i zwyciężą.
Musisz walczyć w tym roku modlitwą i uwielbieniem. Chrześcijanie, którzy się nie modlą nie pokonają ataków, które się zbliżają. Bądź bezwzględny co do rozkładu dnia, nawet jeśli będziesz musiał wyrzec się filmu, telewizyjnego show czy dodatkowej godziny snu, aby spędzić ten czas z Bogiem.

3. Postaw sobie ambitne cele. Biorąc pod uwagę ograniczone militarne możliwości Izraela to, co Jozue miał dokonać w Kanaanie było niemożliwe,  A jednak Bóg powiedział mimo wszystko, żeby zająć Jerycho.
Jozue wysłał więc szpiegów do tego miasta i dowiedział się, że mieszkańcy bali się ich (p.2:9-11).
Zmieniło się postrzeganie rzeczywistości przez Jozuego, gdy zobaczył sytuację oczyma Boga.
Jak wiele razy zrezygnowałeś z jakiegoś marzenie, ponieważ było zbyt wielkie? Na jak wiele lat osunąłeś od siebie marzenie rozpoczęcia służby, biznesu czy nowej kariery? W przypadku Jozuego stało się tak, że przestał chodzić w kółko po pustyni i zamiast tego poprowadził Bożych ludzi wokół Jerycha –
a niedostępne ściany padły!  Odkryj w 2009 roku jaki wielki celma Bóg dla ciebie i celuj w dziesiątkę!

4. Wejdź do wody. Gdy Boży lud przekraczał Jordan, rzeka wylewała poza koryto. Nie czekali, aż woda opadnie (p. 3:14-17), lecz w posłuszeństwie wobec Pana kapłani weszli do wody pierwsi. Wtedy, gdy ich stopy zanurzyły się w pędzącym strumieniu wody, stał się cud i rzeka przestała płynąć. Czasami oczekujemy na Boga, aby usunął trudności, podczas gdy On w rzeczywistości oczekuje na nas, abyśmy zrobili krok wiary. Tak naprawdę to my stanowimy przeszkodę. Możesz czuć, że nie masz siły, aby zrobić krok do rzeki, lecz to ty musisz je zamoczyć. Gdy już zaczniesz się poruszać we właściwym kierunku, On dokona przełomu.

5. Poświęć się na nowo. Zanim Izrael mógł zdobyć Jerycho, Bóg zażądał od nich ponownego zawarcia przymierza (p. 5:2-4). Każdy mężczyzna, który nie został obrzezany podczas pieszej wędrówki po pustyni został wyznaczony na operację! Również i my musimy znaleźć termin na operację naszego serca. Wielu z nas nie jest gotowych na wyzwania roku 2009. Musimy poświęcić czas na ocenę, refleksję i korektę kursu. Musimy wykorzenić nasze grzeszne nawyki, doprowadzić do porządku złe postawy, pokutować z nieprzebaczenia i zniszczyć bałwany, które kradną nasze uczucia. Jednym ze wspaniałych sposobów, aby to zrobić jest post. W tym roku wielu chrześcijan oddzieliło się na pierwsze 21 dni stycznia, aby przestrzegać „postu Daniela” składającego się z owoców, jarzyn i soków. Zachęcam was do tego, abyście zaczęli wasz rok od dyscypliny.

6. Spodziewaj się nowego zaopatrzenia. Gdy Izrael przekroczył Jordan, zmieniła się cała ich ekonomia. Do tej pory polegali na mannie z nieba, lecz gdy weszli do Kanaanu, zaczęli jeść owoce tej ziemi – manna przestała spadać (p. 5:12). Przestali jeść garście dziwnego, pożywnego proszku, a zaczęli rozkoszować się mlekiem i miodem, ziarnem i mięsem; przeszli z racjonowanych skąpych porcji do opływającej obfitości.
Można wędrować po pustyni tak długo, że człowiek przyzwyczai się do egzystencji na zasadzie ręka – usta. Nasza wiara kurczy się pod naszymi ograniczonymi oczekiwaniami. Zapominamy o tym, że te sam Bóg, który przeprowadził nas przez czasy nędzy, chce również dać nam bogactwo, abyśmy mogli wykonywać pracę w Jego Królestwie. W  okresie ekonomicznego wstrząsu, nie przyjmuj mentalności ubóstwa. Twój niebieski Ojciec chce powierzyć ci Swoje zasoby – nawet w tym samym czasie, gdy On sprowadza ekonomiczny osąd na złych.

7. Oczekuj nawiedzenia. Tuż przed cudem w Jerycho, Jozue stanął twarzą w twarz z „wodzem wojska Pana” (5:14).
Biblijni naukowcy mówią, że nie był to zwykły anioł –  wierzą, że był to Chrystus przed Swym wcieleniem. To dramatyczne
spotkanie naznaczyło Jozuego na zawsze i dało mu wiarę i odwagę do prowadzenia Izraela.
To obecność Pana utrzyma cię w 2009 roku, bez względu na trudności, na jakie napotkasz. Ten, który walczy w twojej bitwie jest pośród nas. Nie wchodzisz w ten rok samotnie, Idź
do przodu w wierze, pozostaw swoją pustynię za sobą i weź w posiadanie terytorium, które Bóg ci daje.

J. Lee Grady jest wydawcą magazynu Charisma.

продвижение сайта

Rola odpowiedzialności w reformacji 3/5

Don Atkin

Wszyscy i wszystko szukają sług liderów z Bożym DNA!

Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych
Rzm. 8:19 NIV.

W części pierwszej, stwierdzono, że musimy znajdować się pod autorytetem/władza, zanim możemy sami stanąć w autorytecie.

W części drugiej wysunęliśmy wniosek, że wszelka władza pochodzi od Boga i reprezentuje Go.

W części trzeciej wyjaśnimy, w jaki sposób Boży autorytet działa w kościele, który jest Jego ciałem.

Spora część kościoła jest jednak pod pogańską władzą. Chwilowa władza, o ile ustanowiona przez Boga, aby strzec sytuacji ludzkości, nie dostaje do Bożej woli dla kościoła. Ludzkie instytucje, nie ważne jak właściwie motywowane, nie są w stanie

zapewnić niebiańskiego sposobu rządzenia. Nasze próby organizowania i systematyzowania bukłaka dla kościoła zawsze będą dalekie od boskiego ideału.

Większość świętych, którzy nie zmagają się z odpowiedzialnością nigdzie indziej, zmagają się z nią w kościele. Pasują do systemów świata, lecz nie do religijnych systemów. Serca oddane Panu Jezusowi Chrystusowi są sfrustrowane w poszukiwaniu swego miejsca i celu w ciele Chrystusa.

Następny głęboki krok w reformacji będzie wymagał świeżego objawienia na temat duchowej władzy/autorytetu. To objawienie zrewolucjonizuje całkowicie koncepcję kościoła. O ile mieliśmy już znaczące ruchy reformacyjne to niewiele dzieje się w reformowaniu kościoła od czasu zainicjowania jej przez Marcina Lutra.

Kontrast staje się wyraźny: to, co narodziło się z ciała jest ciałem, a to, co narodziło się z Ducha jest duchem. Potrzebny nam jest nowy wgląd w to, jak działa Boży autorytet w kościele. Mamy być odpowiedzialnymi wobec władzy w każdej ludzkiej rzeczywistości.
Niemniej, kościół nie jest ani zrodzony, ani odżywiany pod wymyśloną przez ludzi władzą.

I. JAK  DZIAŁA  DUCHOWY  AUTORYTET

Boże myśli i drogie są zawsze wyższe niż myśli i drogi ludzkie. Zostaliśmy wezwani do szukania Go, dopóki można Go znaleźć, pokutowania z naszych instynktownych ludzkich koncepcji władzy i uchwycenia tego, co jest objawiane nam przez Ducha Świętego.

Następujący słowa Davida VanCronkite wyrażają kontrast między tym, co prezentował Jezusa, a tym, co widzimy dziś.

„Królestwo jest relacyjne, a nie organizacyjne. Jest to nadnaturalny wyraz Jego obecności. Kościół musi dziś mieć religijne struktury organizacyjne, ponieważ nie chce być relacyjny i lekceważy to, co nadnaturalne.
Potrzebuje religijnej formy, aby ludzie wiedzieli, czy ich oczekiwania są zaspokajane. Królestwo nie potrzebuje człowieka, który by utrzymywał je w mocy, lecz człowieka, aby kochał i zachęcał, udzielając łaski i miłosierdzia, otrzymanych od Boga, sobie nawzajem”.

Musimy wrócić całkowicie do drogi Jezusa po ziemi, w poszukiwaniu autentycznego modelu królewskiego życia, które ma rządzić kościołem. Zostaliśmy wzbudzeni, aby manifestować Jego życie i władzę – nadnaturalny wyraz Jego obecności – na ziemi.

Pokora. Bóg przeciwstawia się pysznym, lecz łaski udziela pokornym. Tak wiele, z tego, co widzimy i doświadczamy w tak zwanym „kościele” śmierdzi dumną pychą życia. Oglądamy liderów poddających się pożądliwości ciała i oczu oraz pychy życia.

Czystość. Nie mają nami kierować pasje, posesje czy pozycje. Naszą jedyną ambicją powinno być służenie celowi naszego Ojca, robiąc to, co widzimy, że On robi. Jezus nie robił niczego ze Swej własnej inicjatywy. On jest naszym wzorem prawdziwego duchowego autorytetu.

Jezus nie kierował ludźmi; On ich prowadził – tych, którzy zdecydowali się iść za Nim. On wyjaśnił to, jak działa pasterz:

Temu odźwierny otwiera i owce słuchają jego głosu, i po imieniu woła owce swoje, i wyprowadza je. Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos. Za obcym natomiast nie pójdą, lecz uciekną od niego, ponieważ nie znają głosu obcych -Jn. 10:3-5.

Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce.

Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają

Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną

– John 10:11, 14, 27.

Relacje. Rząd Boży jest wykonywany przez relacje. Duchowy autorytet dobrze funkcjonuje, gdy wierzący są odpowiedzialni w miejscu, w którym zostali umieszczeni. Dowodem Bożego umiejscowienia jest zdolność do słyszenia tego, co Duch mówi do kościoła, przez liderów.

Po jednym z nauczań Jezusa w synagodze w Kafarnaum, wielu z Jego uczniów zareagowało: Twarda ta mowa, któż może jej słuchać?

Jak wyjaśnił ten kontrast między tymi dwoma rzeczywistościami Nikodemowi w 3 rozdziale, tak też powiedział Duch ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które do was powiedziałem są duchem i żywotem – Jn 6:63

Znając od samego początku tych, którzy nie uwierzą i zdradzą Go, On ujawnia zasadę, która stosuje się również do ustanawiania porządku w Jego ciele:

Nominacje.

I mówił: Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli mu to nie jest dane od Ojca. Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło. Wtedy Jezus rzekł do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść? Odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie! Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego. Wersy 65-68.

Znajdujemy nasz magazyn, słowa życia wiecznego, wypływające z relacji, które Bóg nam wyznaczył. Prawda będzie wypowiadana w miłości, z pokorą z czystych serc liderów – sług, którzy złoża swoje życie za owce.

Będziemy wzrastać we wszystkich aspektach w Głowę – Chrystusa – pod ochroną i przy zaopatrzeniu dobrych pasterzy. Odkryjemy nasze powołania i przeznaczenie w bezpiecznym środowisku, którego oni nam zapewnią.
Będziemy przygotowani i wyprawieni do naszej życiowej służby przez służbę darów, która płynie w Bożym namaszczeniu.

II. WSPÓŁCZESNE  BUKŁAKI  MOGĄ  BYĆ  RUSZTOWANIEM

Ponieważ Chrystus jest w nas (nadzieją chwały), możemy być sola i światłością w każdej sytuacji. Królewska władza realizuje się przez wpływy. Nie powinniśmy zbyt pośpiesznie usuwać się z obecnej sytuacji, która jest mało perfekcyjna. Nie ma doskonałości wśród tego, co dziś dostępne.

O ile niektórzy ostatecznie zamkną kościoły, inne jego przejawy zostaną przemienione od wewnątrz. Nie dajcie się rozpraszać przez formę; szukajcie raczej substancji. Bóg patrzy na serca. Uczcie się jeść mięso, a wypluwajcie kości, rozciągnijcie miłosierdzie i łaskę, której ty sam potrzebujesz! Duch Boży nie poprowadzi cie do tego, abyś był krytyczny i osądzający. On poprowadzi cię do modlitwy.

Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. – I Tym. 2:1-4.

III. WIZJA  DLA  PIELGRZYMÓW

Błogosławiony mąż, którego serce myśli o pielgrzymce – Psalm 84:5 (ang.).

O ile jedni są pionierami a inni osadnikami, wszyscy jesteśmy pielgrzymami. My, pielgrzymi, rozumiemy to, że szukamy miasta, którego budowniczym i założycielem jest Bóg. Tak więc, powstrzymujmy się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko naszej duszy, prowadząc wśród pogan życie godne, aby mogli uwielbiać Boga w dzień nawiedzenia.

Osadnicy mogą dobrze się czuć w ograniczeniach obecnej sytuacji kościoła. Pionierzy mogą szukać czegoś więcej. Jedni i drudzy są zachęceni, aby mieli wizję, które motywuje nas do szukania serca Bożego. Zarówno osadnicy jak i pionierzy mają serca nastawione na pielgrzymkę. Oblubienica, żona Baranka, wielkie miasto, święte Jeruzalem, zstąpi z niebios od Boga, mając chwałę Bożą – Obj. 21:9-11.

Chwała Boża, rząd Boży, zstępuje z nieba. Autorytet Boży pochodzi od Niego i wskazuje na Niego. Odkrywamy kim jesteśmy w Nim. Możemy patrzeć jednie na drugich przez Ducha, możemy oglądać Chrystusa jedni w drugi, nadzieję chwały i uznawać autorytet Boży w naszym życiu jedni u drugich. Możemy!

PODUSMOWANIE

1. Odpowiedzialność będzie odgrywała żywotną rolę w odsłanianiu się wiecznego celu Bożego przez Jego zreformowany Kościół. Odpowiedzialność Bożych ludzi jest konieczna dla Bożego porządku, aby się ten porządek manifestował i aby Jego wola była wykonywana na ziemi, jak to jest w niebie. Każdy członek ciała ma być odpowiedzialny przed innymi tak, jak Bóg zarządza nimi.

2. Wszelki autorytet w niebie i na ziemi pochodzi od Boga. Ograniczenia i sfery odmierzają autorytet i ci, którym przydzielono władzę, mają działać we ramach tych ograniczeń. Pismo

nakreśla nadużycia, które, w skrajnych przypadkach, usprawiedliwiają nieposłuszeństwo.

Nawet w takich przypadkach, należy zachować postawę poddania w duchu pokory i łagodności.

3. O ile jesteśmy poddani pogańskiej władzy w ramach ludzkich struktur, nigdy nie mamy wykonywać takiej władzy. Mamy manifestować Boże, wyższe myśli i drogi w naszym zachowaniu, zarówno w poddawaniu się jak i wykonywaniu władzy. Nie ma miejsca na pogańską władzę/autorytet w kościele, który buduje Jezus. Królestwo Boże to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. Kościół jest zarówno agentem jak i przejawem Jego królestwa.

Część czwarta

продвижение

Rola odpowiedzialności w reformacji 2/5

Don Atkin

Śledząc autorytet/władzę aż do jego źródła, ostatecznie zobaczysz Boga – Nee.

Nie ma innej władzy, jak tak od Boga – Rzm. 13:1

Pewien ojciec zauważył, że jego pięcioletni syn stoi na tylnym siedzeniu samochodu i polecił mu: „Synu, siadał i zapnij pas bezpieczeństwa!” Syn zignorował ojca, który, już bardziej z naciskiem, mówi: „Synu, siadaj i zapnij pasy natychmiast!”
Ponownie, został zignorowany. „Jeśli nie usiądziesz i nie zapniesz pasa teraz, zatrzymam samochód, wysiądziemy razem i będzie ci bardzo przykro!” Chłopak siada a ojciec słyszy go, jak marudzi pod nosem: „Siadam na zewnątrz, lecz wewnętrznie ciągle stoję!”

Wielu ludziom na zachodzie brak wewnętrznej cechy zdrowego szacunku dla władzy. Wielu oczekuje z wykonaniem czegoś, aż do chwili gdy posłuszeństwo zostanie wymuszone, czy to bezpośrednim rozkazem czy przez okoliczności. Pamiętam, jak jeden z moich zięciów wychowywał swoje dzieci mówiąc: „Powolne posłuszeństwo nie jest posłuszeństwem”.

Uległość (wewnętrzna postawa) jest bardziej fundamentalna dla chrześcijańskiego życia i świadectwa niż posłuszeństwo (zewnętrzne działanie). Nasza wewnętrzna postawa, wcześniej czy później, doprowadzi do zewnętrznego działania. Modyfikacja zachowania (w świecie i w kościele) nie jest substytutem nawrócenia i odnowienia umysłów.

I. WŁADZA REPREZENTUJE BOGA

Dobrze jest przemyśleć nauczania Pawła z 13 rozdziału Listu do Rzymian w kontekście połowy 12 rozdziału:

(1) Miłość niech będzie nieobłudna, (2) brzydźcie się złem, (3) trzymajcie się dobrego, (4) Miłujcie jedni drugich, (5) miłością braterską, (6) okazujcie sobie szacunek, (7) nie ustawajcie w gorliwości, (8) płomienni duchem, (9) służcie Panu, (10) radujcie się w nadziei, (11) cierpliwi w uciskach, (12) wytrwali w modlitwie, (13) rozdzielając według potrzeb świętym, (14) oddani gościnności. (15) Błogosławicie tych, którzy was prześladują; (16) błogosławcie a nie przeklinajcie. (17) radujcie się z tymi, którzy się radują, (18) płaczcie z płaczącymi. (19) Bądźcie jednakowo usposobieni wobec siebie. (20) nie bądźcie wyniośli, lecz (21) do niskich się skłaniajcie; (22) nie uważajcie siebie samych za mądrych. (23) Złem za zło nie oddawajcie. (24) starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli to możliwe (25) jeśli od was zależy, pokój miejcie ze wszystkimi. (26) Nie mścijcie się sami, lecz raczej (27)pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano „Pomsta do mnie należy- mówi Pan”. (28) Jeśli tedy łaknie twój nieprzyjaciel, nakarm go; (29) jeśli pragnie, napój go; ponieważ czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniasz na jego głowę. (30) nie daj się zwyciężyć złu, (31) lecz zło dobrem zwyciężaj.

Oto w powyższym fragmencie zawartych jest 31 cech dotyczących zachowania.
Powinny być one połączona z wersem, który następuje dalej:

Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione. Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie potępienie ściągają. – Rzm. 13:1-2.

Rozdział 12 zaczyna się od ważnego związku między poznaniem i wykonywaniem tego, co podoba się Bogu:

Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.

II. PODPORZĄDKOWANIE DEMONSTRUJE SPOSÓB FUNKCJONOWANIA BOŻEJ WŁADZY

Niech was nikt nie zwodzi, ciało nie może podobać się Bogu. Ono nawet nie jest do tego zdolne! Nie jest to koncepcja, która może być zrozumiana przez naturalnego człowieka, ani polecenie, które może być wykonane przez człowieka cielesnego. Jest to demonstracja nowego stworzenia, ukształtowana przez niebiańskie Ziarno. Jest to bezprecedensowe i nadnaturalne życie nowej rasy na ziemi. Jest to dla tych chrześcijańskich rewolucjonistów, którzy sięgają po to, co najwyższego poziomu u Boga.

Jak sięgamy po to, co najwyższego poziomu u Boga?

Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!
Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu! Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.
– Iz. 55:6-9.

Autentyczne chrześcijaństwo to nic mniejszego! Chrystus w tobie, nadzieja chwały.

Paweł wyjaśnił:

Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie. Nie odrzucam łaski Bożej; bo jeśli przez zakon jest sprawiedliwość, tedy Chrystus daremnie umarł. O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? – Gal. 2:20 – 3:3.

Chrystus w nas przedstawia wyższe myśli i drogi Bożę, demonstruje sposoby Ducha w prawdziwej pokorze wobec władzy. Duch Boży ciągle szanuje Ojca, szanując tych, którym została dana władza na ziemi.

Zrozumiawszy to, nie będziemy już więcej obmawiać ludzi znajdujących się u władzy.
Robiąc to, obmawiamy Boga! Z drugiej strony, gdy oddajemy cześć tym, którym się ona należy, oddajemy cześć Bogu.

III. WŁADZA JEST ZASADĄ BOŻEGO RZĄDU

Watchman Nee napisał: „Pomimo, że ten świat jest pełen grzechu, władza jest ciągle zasadą Bożego rządzenia na świecie. Żony mają być poddane swoim mężom, słudzy mają być poddani swoim panom, pracownicy pracodawcom, uczniowie nauczycielom, mieszkańcy różnym formom rządowych i administracyjnych urzędników, podwładni swoim szefom – drugie w tych wszystkich relacjach to władze, które zostały nadane przez Boga. Te władze nie tylko są wyznaczana przez Boga, lecz one również reprezentują Boga. Nie wyobrażajcie sobie, że możemy być podwładnymi Boga, równocześnie nie będąc posłusznymi rodzicom, czy buntowniczy wobec mężów, nauczycieli, dyrektora w szkole czy kogokolwiek innego mającego władzę”.

…bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione.– Rzm 13:1.

Jezus przeżył Swoje życie na ziemi całkowicie pod autorytetem władzy. Gdy był młody, był poddany swoim rodzicom. Po chrzcie, Duch Święty zaprowadził go na pustynię. Po wejściu w służbę, robił wyłącznie to, co widział, że Jego Ojciec czyni. (Tak robią synowie!).

Nawet wobec niesprawiedliwego sądu i nieuniknionej śmierci, Jezus nie lżył tych, którzy Go aresztowali, lecz poddał się dominującemu rządowi Swoich czasów. Nie ma w historii bardziej poddanego człowieka, niż Jezus Chrystus.

Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy, czy to namiestnikom, jako przezeń wysyłanym dla karania złoczyńców, a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią. Albowiem taka jest wola Boża, abyście dobrze czyniąc, zamykali usta niewiedzy ludzi głupich, jako wolni, a nie jako ci, którzy wolności używają za osłonę zła, lecz jako słudzy Boga.
Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, króla czcijcie. –
I Peter 2:13-17.

Pojawia się oczywiste pytanie: „A co, jeśli ta władza jest  niesprawiedliwa, źle poinformowana, może powodować nadmierne cierpienia?” Piotr pisze dalej:

Domownicy, bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom, nie tylko dobrym i łagodnym, ale i przykrym, albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie -wersy 18-19.

To jest wierne i zwycięskie życie, które płynie z Ziarna – Ziarna Chrystusa w tobie, nadziei chwały! Tego rodzaju sumienie wobec Boga pochodzi wyłącznie z odnowionego umysłu i uchwycenia wyższych myśli i dróg Bożych. Takie sumienne postępowanie jest dowodem nowego stworzenia, nowej rasy na ziemi, demonstracją królestwa niebieskiego w mocy Źródła wszelkiej władzy, Boga Samego.

1. Proces reformacji kościoła będzie ostatecznie dawał Boży obraz i podobieństwo w Jego dojrzałym człowieku o wielu członkach.

2. Ciało Chrystusa będzie wykonywać wolę Ojca Jego drogami na ziemi (jak to jest w niebie).

3. Pragnienia serc będą skalibrowane według serca Ojca i On zada Salomonowe pytanie: „O czym marzysz? Jak mogę ci pomóc?”

Umiłowani, napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy; prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia. Bądźcie poddani – 1 Ptr. 2:11-13a.

Część trzecia

aracer.mobi

Rola odpowiedzialności w reformacji 1/5

Don Atkin

Wody kąpielowe leją się potokiem; dziecko jest w niebezpieczeństwie!

Żywe wody słowa rhema oczyszczają kościół, a objawienie wyrzuca świętych z miejsca niewolnictwa ku synostwa jak z katapulty. Wiele z tego, co wiedzieliśmy o autorytecie w kościele jest analizowane i dobrze, że tak. Lecz nie wylewajcie dziecka z kąpielą!

W swej książce pt.: “Don’t Drink the Grape Punch,” Daryl Wood demaskuje kultowy rodzaj władzy, która dominuje i manipuluje ludźmi. Są to ludzie, którzy wykorzystują ludzi, aby zapewnić sobie powodzenie, zamiast prosić Boga, aby ich używał do prowadzenia innych do powodzenia.

Równie poważny problem znajduje się po drugiej stronie ruchu wahadła ~ ludzie chodzący w duchu niezależności. O ile większość świata ma szacunek dla władzy i respekt wbudowany w kulturę to „robić swoje” jest popularne w zachodniej kulturze. Wielu straci to, co Bóg ma najlepszego, z powodu wpływu ducha tego wieku (niezależności).

Obecnie przeżywamy dni przemiany i reformacji. Potrzebujemy świeżego zrozumienia pojęcia władzy (autorytetu) i odpowiedzialności w świetle tego, co Bóg robi.
On objawia nasze dziedzictwo jako Jego synów. Proszę przeczytaj z Ewangelii Jana 15:14-16, a następnie ten cytat z „Ligii Królów”, Johna Garfielda, kontrastujących rolę sługi i przyjaciół (synów):

„Sługa oczekuje na rozkazy i stara się je wykonywać. Tak więc, nie jest to miejsce na osobiste pragnienia. Przyjaciele są zapraszani do „biznesu mistrza” w taki sposób, który rozwija osobiste pragnienia ich serc. Zamiast mówić przyjaciołom, co mają robić, Bóg „zaprasza” ich, aby prosili 'o cokolwiek’, co mają w swym sercu. Nasze modlitwy zmieniają się z mówienia na słuchanie.
Ku naszemu zdumieniu słyszymy jak Ojciec zadaje nam Salomonowe pytanie: „O czym marzysz, w czym mogę Ci pomóc?”
„Jestem przyjacielem Boga” jest pieśnią życzeń duchowych dzieci. Proklamacja Jezusa: „Nazywam was przyjaciółmi” przyszła po trzech latach uczniostwa, uczenia posłuszeństwa, przy równoczesnym nazywaniu ich sługami. Przyjaźń z Bogiem pojawia się jako owoc dojrzałości. Odmawia się dzieciom obietnic przeznaczonych dla przyjaciół.

Przez dojrzewanie wielu uczniów doświadcza uwolnienia Ducha synostwa, adopcji jako synów Ojca.
Nie jesteśmy ani niewolnikami grzechu, ani systemów tego świata (w tym religijnych). Jesteśmy „naprawdę wolni”, aby znać i wykonywać Boży cel i nasze przeznaczenie w autorytecie.
Możemy widzieć, co robi Ojciec i robić podobnie. Podstawa duchowego autorytetu jest i struktury musi być zbudowana na prowadzeniu Ducha Świętego.

I. PODDANIE DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi (Rzm. 8:14).
Całe stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Bożych, którzy przyniosą oczekiwane uwolnienie od zepsucia. Chwała Ojca, widziana w synach, którzy są podobni do Niego, wypełni prawo Ducha i wprowadzi życie i pokój.
Ten Namaszczony, żyjący w wielu synach, wypełni tajemnice nadziei – przynoszenie owocu miłości, radości, pokoju, cierpliwości, łagodności, dobroci, wierności, powściągliwość. Nie będzie końca wzrostowi Jego rządu i pokoju, gdy szukamy najpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości.
Żar Pana zastępów tego dokona – nie dzięki mocy, ani sile, lecz dzięki Jego Duchowi. Jego Duch, który wzbudził Chrystusa z martwych da życie tym, którzy są poddani Jemu.

II. PODDANIE RZĄDZĄCYM WŁADZOM

Niech każdy człowiek będzie poddany władzom zwierzchnim – Rzm. 13:1

Uwolnienie od prawa grzechu i śmierci nie jest licencją na bezprawie. Chrześcijanie są najlepszymi obywatelami krajów, a to oznacza coś więcej niż machanie flagą. Prowadzeni przez Ducha synowie Boży będą dosłownie stawać się solą ziemi i światłem świata w bardzo praktyczny sposób, wprowadzając zmiany tam, gdzie mieszkają.
Nasze poddanie Chrystusowi będzie przejawiać się w nieskażonym postępowaniu, któremu towarzyszy bojaźń, wraz z łagodnym i cichym duchem, który jest cenny w oczach Bożych. Synowie będą zwyciężać zło dobrem. Stanie się to, gdy będziemy pod prowadzeniem Ducha Bożego chodzić dodatkową milę i oddawać nawet swoje koszulę. Uboczne prawa Królestwa wyrażone w Kazaniu na Górze będą przeżywane w praktyczny i widoczny sposób pod mocą i autorytetem niebios.
To proste (lecz głębokie) posłuszeństwo wiary zaprowadzi wprost do punktu przebicia się do woli i natury Boga. Tylko w tym miejscu nieposłuszeństwo władzom cywilnym będzie na miejscu, ale nawet tutaj musimy utrzymywać właściwą postawę pokory i poddania, która jest oczekiwana i umacniania przez Ducha Świętego.

III. PODDANE POSŁUSZEŃSTWO LIDEROM

Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym i bądźcie im ulegli – Hebr. 13:17.

Bóg umieścił nas pod strażnikami i szafarzami, którzy w zamian zdają odpowiedzialność przed Nim za dusze nasze. Oni są oddani dobrowolnemu zarządzaniu nami w taki sposób, aby nas wyposażać do pracy i służby, abyśmy mogli chodzić w sposób godny naszego powołania.
Bóg przygotował dobre uczynki dla nas, abyśmy w nich chodzili, lecz te uczynki zostały przygotowane dla dojrzałych wierzących. Chrześcijanie dzieci muszą najpierw nauczyć się chodzić w posłuszeństwie. (Jeśli nie potrafimy być posłuszni człowiekowi, którego widzimy, jakże możemy być posłuszni Bogu, którego nie widzimy?) Najpierw musimy stać się uczniami, poddanymi przywódcom, abyśmy mogli uczyć się chodzić Jego wyższymi drogami myślenia i działania.
Jezus robił wyłącznie to, co widział, że Ojciec robi. Tak robią synowie! Musi być wiele umierania dla starego życia i starych dróg myślenia i działania (śmierdzącego myślenia i złego działania). To przez dobrowolne posłuszeństwo dyscyplinie tych, którzy są wyznaczeni nad nami, będziemy przemieniani przez odnowienie umysłów, aż (razem) osiągniemy umysł Chrystusa.
Nasze stare, cielesne drogi, drogi ciała, nie mogą podobać się Bogu. Pozostawieni naszym własnym sposobom, nigdy nie będziemy podobać się Bogu – nigdy nie będziemy mogli modlić się tak jak Jezus:
,,Uwielbiłem Ciebie na ziemi; wykonałem dzieło, które mi zleciłeś”
.

IV. PODDANIE CIAŁU

Ulegając jedni drugim w bojaźni Bożej – Ef. 5:21

Boży plan dla jednostek znajduje się w kontekście Jego ciała, kościoła. Nawet ci, których głównym celem jest, aby wyjść na rynki, mają być wyposażeni i wspierani przez umieszczenie w ciele.
Bóg umieścił członki, każdego z nas tak, jak chciał. Jesteśmy członkami jedni drugich i potrzebujemy siebie nawzajem, dla prawidłowego duchowego dokarmiania i wspólnego udziału. Zawsze gdy się schodzimy razem, każdy ma coś przynieść, aby się podzielić z pozostałymi. To w gromadzeniu się razem pobudzamy i zachęcamy się nawzajem, pobudzając do miłości i dobrych uczynków.

Mamy wzrastać w duchowej mocy koniecznej do panowania nad naszym własnym życiem. (Często potrzebujemy siebie nawzajem, aby zostać uwolnieni i trwać w wolności.)
Pojedyncze jednostki nie powinny brać na siebie duchowych mocy ciemności w rzeczywistościach sięgających poza ich własny autorytet. To ciało Chrystusa, pod udzielonymi przez Boga i apostolskimi starszymi, będzie wiązać zwierzchności i moce, rozbijać warownie i sprowadzać panowanie królestwa do naszych miast i regionów.

V. POTRZEBA ODPOWIEDZIALNOŚCI

Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy – Mat. 8:9.

Jezus zdumiał się wiarą setnika, który ją miał! Tak wielu jeszcze w to nie weszło. Niektórzy już 'wyszli’, lecz jeszcze nie 'weszli’. Są latającymi luźno członkami bez ciała. Niektórzy opierają się władzy z powodu jakichś nierozwiązanych konfliktów czy nieuzdrowionych ran.
Inni po prostu jeszcze nie złapali tego.
Setki tysięcy, a może miliony ludzi wyszło z instytucjonalnego kościoła, aby stać się częścią nowej drogi. W tym samym czasie wiele tradycyjnych społeczności zostało przemienionych od wewnątrz. Słowo Boże jest żywe i skuteczne, a całe Pismo korzystne bez względu na sposób w jaki jest przyjmowane.
Bóg zakończy Swój cel przez miejską i regionalną ekspresję Swego kościoła. Bądź w łączności dopóki nie będziesz miał żadnych wątpliwości, że Bóg cię przenosi. Nie pozostawiaj swoich korzeni wystawionych na żywioły.
Lepiej być częścią ciała, gdzie reformacja jeszcze nie została rozpoznana, niż być samotnym jeźdźcem, nie mającym żadnej odpowiedzialności. Być odpowiedzialnym nie wymaga tych wszystkich znajomych „pułapek”, które znamy jako „kościół”.
Boża rządowa struktura jest oparta na relacjach. Ważne jest, aby mieć „Amen” Ducha w sobie, jeśli chodzi twoje umiejscowienie.
Życie rodzi struktury, struktury nie rodzą życia. Władza/autorytet jest udostępniana w naszym życiu, gdy zajmujemy specyficzną i określoną odpowiedzialność wobec tych, których Bóg postawił nad nami! Pozostajemy bez władzy/autorytetu dopóki nie znajdziemy się pod władzą/autorytetem. Niektórzy muszą nauczyć się ponownie ufać. Zazwyczaj do uzdrowienia potrzeba tego, co nas zraniło. To jest, jeśli zranił nas lider, potrzeba będzie innego lidera, aby pomógł nam wejść do pełnego poziomu zdrowia w obszarze naszej odpowiedzialności. Istnieją godni zaufania słudzy-liderzy, którzy mogą być rozpoznani po owocach.
Inni muszą pokutować, odwrócić się od swojego surowego indywidualizmu, niezależności buntu czy anarchii, które są kolejnymi poziomami tego samego, uniemożliwiającymi ludziom wspólne płynięcie w życiu ciała.
Odpowiedzialność jest istotna dla naszego udziału w odkrywających się celach Bożych. Zarówno wzajemna odpowiedzialność wśród rówieśników, jak odpowiedzialność wobec tych, którym zostało dane rządzenia nad nami w Chrystusie, są konieczne.

Boży Duch Święty ustanawia sprawiedliwą odpowiedzialność w Chrystusie. Pomimo że służymy zgodnie ze wzorem Jezusa Chrystusa, nie jesteśmy zwykłymi sługami. To odpowiedzialność ułatwia naszemu istnieniu wznieść się do pełnego synostwa, do pełnego uczestnictwa w reformacji kościoła.
Nasz Ojciec stoi obok, oczekując naszego właściwego wyrównania szeregów, aby mógł zadać nam Salomonowe pytanie: „O czym marzysz, jak mogę ci pomóc?” Właściwie uporządkowani, możemy od Niego otrzymać spełnienie pragnień naszych serc.

Część druga 

Więcej informacji o Don Atkin i jego nauczniu znajduje się na jego witrynie:

www.DonAtkin.com

aracer.mobi

Zamieszkanie prowadzi do panowania

Don Atkin

Zawsze w Bożym planie było wprowadzenie Jego królestwa na ziemię przez dojrzałych synów, którzy uwielbiają Go.
Początkowe błogosławieństwo udzielone ludzkości miało na celu uzdolnienie ich do tego, aby byli owocni i rozmnażali się; napełniali ziemię i poddawali ją sobie; aby panowali nad wszystkim, co porusza się na ziemi (Gen. 1:28).
Jego zaopatrzenie, Drzewo Życia, stało cicho, gdy pierwsi ludzie słuchali złego głosu i dokonywali złych wyborów i nie wypełnili swego potencjału.
Zamieszkiwanie odbywa się w czasie teraźniejszym, a nie w przyszłym, a jednak spora część współczesnego kościoła ciągle krąży w kółko po swoich pustyniach, oczekując w niewierze na coś, co Bóg już im dał.

NAWIEDZENIE
Nawiedzenia to wydarzenia i okresy czasu. Zamieszkiwanie to styl życia zwyciężającej wiary. Nawiedzenie może być doświadczeniem, które zdarza się dzięki byciu na właściwym miejscu (geograficznie i/bądź duchowo) i we właściwie czasie. Zamieszkiwanie staje się dla nas doświadczalną rzeczywistością, gdy jesteśmy umieszczeni we właściwym miejscu Jego ciała, a następnie jesteśmy szkoleni przez strażników i szafarzy, którzy są odpowiedzialni za nasze wychowanie.

Ludzie spragnieni i głodni ekscytują się, gdy pojawia się wśród nich nawiedzenie. Demony uciekają, cuda uzdrowień mają miejsce, zgubione owce odnajdują się i są ratowane w atmosferze wiary. Cykliczna historia współczesnego pustynnego kościoła jest powiązana z takimi zdarzeniami i okresami czasu.
Mimo wszystko, przez te wszystkie czasy odświeżenia, to „światło” nie jest tak jasne, jak było. Kościół nie jest tak „słony” jak był w przeszłości. Straciliśmy, a nie zyskaliśmy grunt wśród wielu konkurujących i konfliktowych wpływów.

Tylko dwa wersy w całym Nowym Testamencie odnoszą się do nawiedzenia Bożego. Oba odnoszą się do tych, którzy trwali w niewierze.

1)
Płacz nad Jerozolimą. Jezus prorokował jej zniszczenie, „ponieważ nie poznało czasu nawiedzenia swego” (Łk 19:41-44).

2)
Piotr nakazuje wierzącym, co do ich zachowania między poganami, aby poganie „ przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia ” (I Ptr 2:12).”

Jest tylko kilka nowotestamentowych wersów odnoszących się do zamieszkiwania, niektóre dobre inne nie, lecz jeden jest szczególnie oświecający. Jest Liście do Efezjan 2:19-22 i odnosi się do kościoła jako budynku wznoszonego wspólnie, świętej świątyni budowanej na mieszkanie (zamieszkanie) Boże w duchu.

ZAMIESZKANIE

Kładąc fundament w Koryncie Paweł pyta: „Czyż nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście, i że Duch Boży mieszka w was?” (I Kor. 3:16) Piotr (1 Ptr. 2:5) określa wierzących jako żywe kamienie, które są budowane w duchowy dom (zamieszkanie). Paweł daje nam ostateczny lakmusowy test, który stawia na zawsze kwestię zamieszkania: „Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie, o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli” .(II Kor. 13:5).

Chrześcijanie (ci, w których mieszka Chrystus)! Bóg nie przychodzi i nie wychodzi ponownie. On jest daleko od nas! Tak, On jest na górze. Tak, On jest w Jerozolimie. Tak, On jest właśnie tutaj, w tobie teraz! On przebywa (zajął stałą rezydencję) w tobie. On przebywa również w chwałach Swego ludu. ON jest zarówno osobiście jak i zbiorowo w Jego obecności, przebywaniu i celu.

Jezus prorokował Zielone Święta: „Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was. Jeszcze tylko krótki czas i świat mnie oglądać nie będzie” (Jn 14:17-19a). Nasza wiara ma być zakorzeniona w Nim, jako Słowie Bożym, a nie na szczególnych wydarzeniach. Wiara bierze się ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. Sprawiedliwy z wiary żyć będzie!

To lotna wiara, a nie lotny Ojciec, powoduje nasze wzloty i upadki, góry i doliny, wykrzywione drogi i chroniczne utykanie.
Jezus ukształtował strategię, która jest potrzebna do rozwinięcia wiary i do pomnażania królestwa! Oto ona: On poświęcił trzy lata Swego życia, aby przygotować dwunastu, aby stali się – ukształtować ich – na mieszkanie Boże. Towarzyszyły im znaki i cuda, gdy szli w posłuszeństwie, żyli prowadzeni i uprawomocnieni przez zamieszkującego w nich Ducha. Jezus obiecał: …bo Ja żyję i wy żyć będziecie. Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was. Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie. (Jn14:19b-21).
Samo nawiedzenie nie upoważnia ani nie uzdalnia do wypełnienia wielkiego przykazania czy wielkiego nakazu. Miłość jest owocem Ducha, wynikiem przebywania w obecności i trwałej relacji z Tym, którzy przyszedł, aby zamieszkać w nas i wśród nas

POZYCJA
W dniach swego uwolnienia w uporządkowanym szyku wyszli Izraelici z Egiptu (Exodus 13:18, B.W-P).  Był również pewien porządek wchodzenia do Jordanu w drodze na podbój: Po upływie trzech dni przeszli przełożeni przez obóz i nakazali ludowi: Gdy ujrzycie Skrzynię Przymierza Pana, Boga waszego i kapłanów Lewitów niosących ją, to także wy wyruszcie z waszych miejsc i idźcie za nią.
Tylko niech będzie pomiędzy wami a nią odległość około dwóch tysięcy łokci; nie zbliżajcie się do niej, abyście wiedzieli, jaką drogą macie pójść, bo tą drogą przedtem nigdy nie przechodziliście
(Joz 3:2-4).
Innymi słowy: „jeśli podejdziecie zbyt blisko, nie będziecie w stanie znaleźć właściwej drogi – a to jest całkowicie nowa droga!”. Zastanówmy się nad tym przykładem: żarówka oświeca wszystko wokół siebie, również to, co jest poza nią, lecz jeśli zbliżysz się twarzą do żarówki, nie będziesz widział niczego oprócz żarówki!
Może brzmieć całkiem duchowo, aby pragnąć tylko Jego oblicza. Dzieci początkowo rozpoznają swoją matkę i nic, i nikogo innego. To dobre, gdy dziecko jest dzieckiem, niemniej, nasz Ojciec chce, abyśmy wyrośli na synów i widzieli „tekst” w kontekście!
Kościół przez stulecie rozpoznawał to, „o co” chodzi w nawiedzeniach, lecz teraz jest czas na to, aby nauczyć się części: „dlaczego”, ponieważ to zaprowadzi nas do tego „jak” zamieszkania. Bezcelowość może by ubocznym produktem ignorancji (braku właściwego pouczenia), bądź zwiedzeniem dogadzania sobie (wszystko kręci się wokół mnie).
Celem nawiedzenia, tym „dlaczego”, jest dostarczenie próbki, posmaku królestwa. To, co Bóg robi w takich czasach nawiedzenia – zbawienie, uwolnienie, uzdrowienia i cuda – powinno być powszechne z powodu zamieszkania! (przebywania) Nasz Ojciec chce przygotować nas na przyjęcie królestwa, które On dla nas przygotował! To jest dziedzictwo Jego synów i odpowiedź na wzdychanie całego stworzenia (Rzm. 8:19).
„Panie, przygotuje mnie, abym był świątynią!”

ZMARTWYCHWSTANIE
„Jak” zamieszkania jest  – można powiedzieć – niezdarzeniowe. To nie jest wydarzenie, lecz jest to wewnętrzne, wyrzekające się siebie posłuszeństwo aż na śmierć – nawet codzienne umieranie na naszym osobistym krzyżu. (To naprawdę dobra nowina!) Radość postawiona przed nami znajduje się po drugiej stronie krzyża. Z Chrystusem jestem ukrzyżowany, żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus (Gal 2:20a).

Musimy zejść z drogi, aby stać się mieszkaniem Bożym, musimy zejść z drogi, aby zrobić miejsce dla Niego i dla tych, z którymi połaczy nas Pan w świątyni, która jest budowana, bez udziału ludzkich rąk.
O ile identyfikujemy się z Chrystusem w Jego śmierci, pogrzebaniu i zmartwychwstaniu przez wiarę i przez chrzest to musimy również zdawać sobie sprawę z tego, że jest też praktyczne zlecenie. To zmartwychwstałe życie Chrystusa w nas – Jego zamieszkanie w nas i wśród nas – które wydaje owoce królestwa wokół nas.
Nawiedzenie może być przygotowaniem, które zapali wiarę do tego, aby stać się prawdziwym uczniem, a uczniostwo przyniesie konieczną dojrzałość, aby podtrzymywać wierne życie zmartwychwstałego życia. Nie możemy się nastawiać wyłącznie na nawiedzenie. To zamieszkiwanie, a nie nawiedzenie, wprowadza panowanie, królestwo Boże na ziemi, jak jest w niebie.
Ludzie, którzy żyją od wydarzenia do wydarzenia, nieustannie modlą się o przebudzenie i żyją dla nawiedzenia, nie zostali jeszcze właściwie ukształtowani i doprowadzeni do dojrzałości. Potrzeba ojców, aby wychowali synów, którzy wychowają synów, którzy wychowają synów – wzory i tych, którzy wyposażają – aby uczyć ethnos , aby cierpieć bóle porodowe, aż Chrystus zostanie ukształtowany w Jego ludziach i wśród Jego ludzi.
Bardzo ważne jest to, abyśmy widzieli Jego obecność w kontekście Jego celu! W przeciwnym razie będziemy okrążać góry, aż pojawi się pokolenie, które będzie chciało wejść. Uchwyć się takiego modelu uczniostwa jaki został wykształcony przez Jezusa u dwunastu. Módl się i pracuj wśród adoptowanych synów (Rzm. 8:14-21).
O ile działalności i wydarzenia niekoniecznie są złe to ważne jest, aby uczniostwo prowadzące do umiejscowienia Ducha Świętego i funkcjonalnej owocności, miało wysoki priorytet. Zbyt wielu idzie szeroką drogą działalności skupionej na wydarzeniach. Zbyt niewielu idzie wąską drogą, która prowadzi do życia 24/7 (sól i światło) zgodnego z wołaniem całego stworzenia.
Niech arkę będzie przed tobą. Żyj w Jego wspaniałej obecności, lecz miej perspektywę i znaj cel! Nie wracaj w koło! Jest nowa ziemia do zajęcia. Nie zbliżajcie się do niej, abyście wiedzieli, jaką drogą macie pójść, bo tą drogą przedtem nigdy nie przechodziliście. (Joz 3:4). W końcu Eliasz odkrył, że Pana nie ma w wietrze, trzęsieniu ziemi, ani ogniu, lecz w cichym głosie (1 Krl. 19:11-13). Co tutaj robisz, Eliaszu? Co TY tutaj robisz?

Więcej informacji na temat Dona Atkina i jego nauczania znajduje się na stronie:

www.DonAtkin.com
aracer.mobi

Panie, daj nam gorącego węgla z Twojego Ołtarza

Logo_Grady

Grady J. Lee

To, co zdarzyło się w Walii w 1904 roku, było prawdziwym przebudzeniem, ponieważ zostało zapoczątkowane przez pokutę i spowodowało masowe nawrócenia. Dlaczego szukamy czegokolwiek mniej?

Kaplica Moria w Loughor, w Walii nie jest jakimś fantazyjnym budynkiem.
Postawiona w 1898 roku i otoczona pokruszonymi kamiennymi nagrobkami, jest prostym i niezachęcającym wyjątkiem pomnika stojącego w pobliżu frontowych drzwi, który może być uznany za pamiątkę z wojny. W rzeczywistości jest jednym z nielicznych wyrazów uznania dla Evan’a Roberts’, młodego Walijczyka, który głosił w tej kaplicy pod koniec 1904 roku i wzbudził jedno z największych chrześcijańskich przebudzeń współczesnej historii.

W tym tygodniu stałem wewnątrz tej kaplicy, przyglądałem się jej prostym ścianom i rozklekotanym schodom prowadzącym w górę na wąski balkon. Stanąłem za drewnianą kazalnicą i rozglądałem się po pustych ławkach, na których były czasami wyryte inicjały.
Stałem obok współczesnego grobu Roberts’a. Przypomniało mi się słowo, które mówi że Bóg używa tego, co słabe, aby zamieszać mądrym.

Nie było nic zewnętrznie szczególnego w samym Roberts’ie ani w miejscu, w którym zaczynał służbę. Był prostym synem górnika.
Pracował jako kowal i aspirował na duchownego. Gdy wypowiedział swoją sławną modlitwę: „Panie, pochyl mnie” (Lord, bend me) na konferencji w pobliżu Blaenanerch, padł przygnieciony ciężarem walijskich dusz. Jego pierwsza przebudzeniowa usługa w Kaplicy Moria dotknęła tylko garstki ludzi, lecz gdy Duch Święty spadł na to miejsce w listopadzie 1904 roku, tłumy zaczęły napływać do kościoła z sąsiednich wiosek.

Następnie
przygniótł mnie ciężar zbawienia dusz. Poczułem się rozpalony
do tego,

aby
przejść całą Walię i powiedzieć ludziom o Zbawicielu – Evan Robert

Szacuje się, że w ciągu jednego roku około 100 000 ludzi przyszło do Chrystusa. Twardzi mężczyźni, którzy normalnie wydawali rodzinne dochody na trunki, biegali do kościołów i pokutowali.
Górnicy przestawali kląć, nastoletnia młodzież zbierała się na stacji kolejowej i śpiewała hymny bądź składała świadectwa swego nawrócenia. Przestępczość ustawała.

Walia została przemieniona.

Aby być w porządku, trzeba powiedzieć, że walijskie przebudzenie nie kręciło się wokół Roberts’a, a przynajmniej nie w początkowych dniach. Nie było ruchem skupionym na człowieku – pomimo, że świeckie gazety usiłowały całą uwagę zwrócić na tego młodego kaznodzieję. Wiele lat przed tymi wydarzeniami w Kaplicy Moria, odczuwalne były duchowe bóle porodowe w innych miastach Walii w czasie spotkań prowadzonych przez ewangelistów Prezbiterian i Armii Zbawienia. Zapał wzrastał, przygotowywany był ołtarz, a suche drewno oczekiwało na jakąś iskrę.

Najwyraźniej stało się to wtedy, gdy Roberts odwiedził Blaenarerch. Bóg wziął gorący węgiel ze Swego ołtarza i dotkną nim Roberts’a, gdy ten miał 26 lat. Został tam wspaniale ochrzczony w Duchu Świętym, podczas gdy inni patrzyli na niego klęcząc w ławkach. Z powodu wydarzenia tak bardzo płakał, że przyszły do niego trzy kobiety, aby go pocieszać i wytrzeć z jego twarzy pot. Jak powiedział, miłość Boża gotowała się w nim.

Roberts opisuje to przeżycie w taki sposób: „Po licznych modlitwach poczułem jakąś ożywczą energię czy moc wchodzącą do mej piersi; odebrało mi oddech; nogi trzęsły mi się straszliwie; w miarę jak kolejni ludzi modlili się, ta żywa energia wzrastała i wzrastała tak, że byłem już niemal gotowy wybuchnąć,… Wołałem: „Pochyl mnie, pochyl mnie, pochyl mnie; Oh! Oh! Oh! Oh! Oh!’ …
Po tym przyszła mi do głowy myśl o pochylaniu się w dniu sądu. Wtedy serce zostało napełnione współczuciem dla ludzi, którzy będą musieli pochylić się w dniu sądu i płakałem. Następnie przygniótł mnie ciężar zbawienia dusz. Poczułem się rozpalony, aby przejść całą Walię i powiedzieć ludziom o Zbawicielu”.

Dwie głębokie cechy charakterystyczne znaczyły walijskie przebudzenie: po pierwsze: niewidzialne fale przekonania o grzechu prowadziły ludzi do pokuty. (Często grzesznicy wchodzili na spotkania i natychmiast klękali przy ołtarzach.) Po drugie: chrześcijanie zostali pobudzeni do tego, aby dzielić się Chrystusem ze wszystkimi wokół nich, z powodu realności piekła i Bożego sądu. Wydawało się, że są niemal pochłonięci przez miłość Bożą do zgubionych. Na spotkaniach Roberts często dzielił się czteropunktowym sposobem na prowadzenie chrześcijańskiego życia: 1) wyznaj wszystkie znane grzechy; 2) zajmij się i pozbądź wszystkiego, co „wątpliwe” w twoim życiu; 3) bądź gotów na posłuszeństwo Duchowi Świętemu; 4) wyznaj Chrystusa publicznie.

Po odwiedzinach Kaplicy Moria i ponownym przeczytaniu wydarzeń związanych z walijskim przebudzeniem, zapragnąłem autentycznego poruszenia Bożego. Jestem tak zmęczony podrabianymi i fabrykowanymi poruszeniami. W dniach medialnej manipulacji wydaje się, że każdy może użyć dymu i luster, aby stworzyć „przebudzenie”, które nie daje ani przekonania o grzechu, ani nawróceń.

Ach, myślimy, że mamy moc. Pysznimy się rozmiarami tłumów, chełpimy się cudami, gotowi jesteśmy ogłosić przebudzenie, gdy chrześcijanie padają na podłogę lub dają wielkie ofiary. Lecz gdy muzyka cichnie, telewizyjne kamery zostają wyłączone, a pieniądze policzone, co nam pozostaje? Nic, oprócz taniej imitacji.

Gdzie jest Bóg Eliasza? Gdzie jest Bóg Evana Roberts’a? Gdzie jest prawdziwa moc Boża, która może zalać całe miasto i doprowadzić odstępczych chrześcijan do pokuty a zatwardziałych grzeszników do największego cudu ze wszystkich – cudu nowego narodzenia?

Zapraszam was do tego, aby zapalić ogień Ducha Świętego w waszym życiu. Niech gorący węgiel niebiańskiego oczyści wasze serca z wszelkiego grzechu.
Pokutujmy z wszelkich kompromisów, bądźmy bezlitośni dla bałwanów, niech miłość Boża gotuje się w środku tak długo, aż serce będzie opływać miłością do grzeszników. Wierzmy, że Duch Święty może przyprowadzić nasz odstępczy naród z powrotem do Boga.

J. Lee Grady wydawcą magazynu Charisma

seo оптимизация сайта google