Pasja dla Królestwa

oh_logo

Najcenniejsze, co posiadamy to nie nasz dom, pieniądze czy biznes – to jest nasze życie. Żywa rzeczywistość naszego ciała, duszy i ducha są najbardziej drogocennymi posiadłościami w jakie każdy z nas musi inwestować. Inwestujemy swoje życie tutaj na ziemi w to, czym się najbardziej pasjonujemy. Gdy nasze życie zakończy się na tej ziemi, spędzimy je na tym, co uważaliśmy za najbardziej cenne swego czasu.

Obawiam się, że więcej ludzi niżby to chciało przyznać, musi dojść do wniosku, po wypłukaniu wszystkiego do dna, że najcenniejszą rzeczą dla nich są przyjemności ich ciała – bycie zabawianym – 'cieszyć się’ – mieć wygodę – być najlepszym lub mieć to, co najlepsze. Nie wiem, jakie są pasje twojego serca, lecz wiem, że przez około jedną trzecią mojego życia cielesna przyjemność zdobywania tego, czego chciałem i wygody były dla mnie numerem jeden.

Czemu poświęcimy czy oddamy całą resztę naszego życie?

O czym obsesyjnie myślę? Gdzie znajduję rozkosz w życiu? Jakie jest prawdziwe pragnienie mego serca? Za co gotów jestem oddać swoje życie? Co jest przedmiotem mojej pasji? Nie wiem, jak jest z tobą, lecz jeśli chodzi o mnie to zostało to raz na zawsze zmienione i na wieki ustalone lata temu. Gdy Bóg otworzył niebiosa i wlał w moja duszę i ducha objawienie Jego Królestwa, moje serce, duch i dusza zostały pochłonięte pasją dla Królestwa Bożego na ziemi jak i w niebie. Wszelkie moje własności, relacje i całe moje życie, jakie wtedy miałem, zostały przehandlowane na Królestwo, stało się ono priorytetem numer jeden i moją życiową pasją. Jezus opisuje to w taki sposób.

Mat. 13:44-46: Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek znalazł,ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę. Dalej podobne jest Królestwo Niebios do kupca, szukającego pięknych pereł, który, gdy znalazł jedną perłę drogocenną, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.
Nauczanie mojej religii mówiło mi, że te doskonała perła i wielki ukryty skarb to Jezus zbawiający mnie, abym poszedł do nieba, gdy umrę. Religia uczyła mnie również, że królestwo nie jest na teraz, lecz po tym, gdy Jezus któregoś dnia w ciele powróci na ziemię. Wtedy ustanowi Swoje Królestwo. Aż do tej chwili my po prostu mamy trwać i przejść przez zły świat jako grzesznicy zbawieni z łaski zobowiązanie wobec nieba. Byliśmy zbawionymi grzesznikami, którzy nie mogą przestać grzeszyć i muszą wyznawać swoje grzechy często i przyjmować przebaczenie. Byłem również uczony przez religię, że wspaniałe duchowe dary odeszły wraz z apostołami i prorokami, ponieważ teraz już mamy skompletowaną Biblię. Te i inne fałszywe nauczania zostały rozproszone przez objawienie królestwa i zastąpione rzeczywistością królestwa.

Dziśnadchodzi większe dzieło niż religia.

Większość czytających to jest świadomych, że dokonuje się ogromne wyjście z religii. Chrześcijańska religia od około III wieku stała się mieszaniną prawdy i tradycji ludzkich, wzmocniona przez doktryny demonów. Obecnie na ziemi trwa ruch w kierunku powrotu do tego samego przesłania, które głosili Jezus i Jego uczniowie, Królestwo Boże na ziemi jak i w niebie – ewangelia królestwa. W tym ruchu chodzi w pierwszej kolejności o pełną MIŁOŚCI relację z Bogiem, a następnie ze sobą nawzajem i nie jest to religijna doktryna czy tradycja. Naszą pasją w OpenHeaven.com jest, aby być częścią tej światowej przemiany w rzeczywistą relację z Bogiem i Jego ludźmi i głosić prawdziwe królestwo Boże, które pochodzi z nieba, na ziemi w Chrystusie Jezusai przez Ducha Świętego. Królestwo Boże nie pochodzi z upadłego świata.

Trwa stałe napięcie między religią, a pojawiającą się rzeczywistością Królestwa Bożego.

Generalnie tradycjonaliści i ludzie religijni różnych kierunków wszyscy odrzucają słowo królestwa i sprzeciwiają się mu, czasami zjadliwie, często rzucając w ludzi królestwa kamieniami swoich zatwardziałych religijnych przekonań.
Miłość i przebaczenie, które ludzie królestwa okazują dla braci, którzy im się opierają, niewiele łagodzi to napięcie. Większość z nas rozumie pasję z jaką ludzie bronią swoich przekonań, które zostały w nich solidnie zasiane przez kościelne systemy. Wielu z nas było w tym samym miejscu. Niektórzy czytelnicy tego tekstu nie są jeszcze gotowi do odstąpienia od niektórych nauczań, które stały się jak kamienie prawdy w naszych sercach. Naturalne i rozsądne jest sprzeciwianie się temu, co nie pasuje do naszych pierwotnych doktrynalnych wierzeń. Wyłącznie Duch Święty może objawić słowo królestwa, które jest tak wyraźnie spisane w Biblii, lecz pozostaje ukrytą tajemnicą dopóki Bóg nie usunie zasłony, nie otworzy oczu i nie objawi nam ewangelii królestwa.

Weźmy pod uwagę również fałszywych i niedojrzałych ludzi królestwa, którzy w tajemnicy starają się budować swoje własne królestwo, ogłaszając równocześnie Królestwo Boże. Oni również mogą opierać się pokornemu, czystemu, świętemu duchowemu królestwu, które wypływa z dojrzałych synów na świat. W miarę jak będziemy posłuszni Bogu, zamiast człowiekowi i będziemy głosić Chrystusa Jezusa i Jego ewangelię królestwa Bożego – królestwo niebios, będzie występować opozycja.
Sprzeciw wobec prawdziwego królestwa Bożego narasta w tym okresie, ponieważ przesłanie królestwa, które było przeważnie ukryte przez stulecia, teraz pojawia się wśród rosnącej resztki świętych wierzących o czystych sercach w których Chrystus mieszka przez Ducha Świętego. W przeszłości religia przeważnie walczyła przeciwko ciągłym doktrynalnym podziałom. Teraz, spora część religii ma wspólnego wroga. Objawione Królestwo Boże, które przynosi prawdę, która może rozproszyć większość ich tradycyjnych doktryn, jest poważnym zagrożeniem dla religijnych systemów.

Jezus widział jak to nadchodzi w pierwszym wieku i mówił wyraźnie do uczniów, ostrzegając ich przed zbliżającym się napięciem. Ewangelia królestwa, którą Jezus i Jego uczniowie głosili, była wtedy jak i teraz obrazą dla religijnych ludzi. Wielu chrześcijan jest prawdopodobnie bardziej religijna i bardziej dotknięta przez doktryny demonów i tradycje ludzkie niż sobie zdaje z tego sprawę.

Mat 10:34-42: Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką i synową z jej teściową. Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego. Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien, i kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, otrzyma zapłatę proroka; a kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, otrzyma zapłatę sprawiedliwego. A ktokolwiek by napił jednego z tych maluczkich tylko kubkiem zimnej wody jako ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej.

Inne miejsca Pisma mówią wyraźnie, że Chrystus przyszedł, aby przynieść pokój na ziemię. Jak te dwie koncepcje mogą do siebie pasować? Przyszedł przynieść pokój czy miecz zmagań?

Odpowiedź jest taka, że to królestwo jest drogą pokoju na ziemi.
Podziały i walki mają miejsce wtedy, gdy słowo królestwa nawiedza religijne umysły i zwierzchności czy warownie religijnych wierzeń, które przez stulecia ukrywały prawdę o ewangelii, którą głosił Jezus.

Ewangelia królestwa nie jest po prostu kolejnym religijnym punktem widzenia, jak niektórzy uważają. Jest to wyższa prawda, która przyniesie wszelką prawdę pod parasolem Bożej miłości i chwały.

Jednak nie każdy może usłyszeć słowo o królestwie.

Niektórzy mogą usłyszeć ewangelię zbawienia czy dosłowną ewangelię nowego narodzenia, co jest pierwszą i bardzo istotną częścią ewangelii królestwa. Niemniej, jeśli będą oni dalej napełniać swoje umysły religią i odmówią przygotowania swoich serc, nie mogą słyszeć słowo królestwa. Serca zdeptane i poranione życiowymi doświadczeniami mogą być w istocie utwardzoną ziemią, którą należy rozbić i zmiękczyć, aby mogło wzrastać ziarno Królestwa. Skały stwardniałych religijnych wierzeń muszą zostać odrzucone lub rozbite, aby zrobić miejsce dla wzrostu nasiona. Cierniste krzaki życiowych trosk i zwiedzenie bogactwem muszą zostać wykorzenione, aby nasiono słowa królestwa mogło wzrastać, aż do owocowania. Złamane i puste serca przychodzące do pełnej miłości obecności Bożej będą miały dobrą glebę, która może będzie mogła słyszeć słowo królestwa i wzrastać do owocowania.
Jesteśmy również zaangażowani w OpenHeaven.com w przemiany ludzi, znajdują się w wielu bardzo różnych miejscach lub na różnych poziomach przyjmowania ewangelii królestwa. Jesteśmy szczerze cenieni i kochani przez wielu, którzy przyjęli królestwo i lekceważeni przez wielu, którzy nieświadomie walczą z ewangelią królestwa. Jesteśmy oskarżani o herezję i nauczanie fałszywych doktryn ludzi szukających panowania i wpływów w cywilnych władzach przez polityczne działania, aby przejąć władzę polityczną i militarną siłą. Jesteśmy gardzeni a nawet nienawidzeni przez tych, którzy jeszcze nie skłonili ucha ku ewangelii królestwa.

Znosimy to wszystko, ponieważ istnieje resztka, która stale wzrasta w miłości i łasce prawdziwej ewangelii królestwa. Podobnie jak ci, którzy się sprzeciwiają, my sami byliśmy kiedyś religijnego nastawienia i nie zawsze tolerancyjni wobec tych, których słowo zagrażało naszym religijnym tradycjom. Wielu wydawało się, że traciliśmy swoje życie, gdy złożyliśmy na ołtarzu wszystko co nasze, włącznie z naszymi doktrynami i wierzeniami, i narodziliśmy się na nowo do całkowicie nowej drogi intymnej, pełnej miłości relacji z Nim, już więcej nie szukając samej wiedzy o Nim i nie starając się utrzymywać Jego dróg.

Chrystus Jezus żyje i jest studnią  w sercach Jego ludzi przez Ducha Świętego.

On chodzi w nas, mówi w nas, jego radość i pokój są nieporównywalne. Chrystus w tobie jest wielką tajemnicą niebios zstępującą na ziemię, aby rządzić w sercach i przez serca Jego ludzi. Pokorne złamanie jest drogą do królestwa Bożego na ziemi, jak to jest w niebie. Gdy ożywiający Duch Chrystusa żyje w nas i napełnia nasze serca i życie, sprawiedliwość staje się rzeczywistością.
Niestety, gdy schodzimy się razem, aby się dzielić i mieć ze sobą społeczność, starając się zachęcać i towarzyszyć sobie nawzajem we wzroście ku dojrzałości w naszym chodzeniu w Duchu ku Nowemu Jeruzalem – życiu w stylu Królestwa Bożego, nie jesteśmy tam jeszcze, lecz znajdujemy się w różnych miejsca.
Dziękujemy wam wszystkim za wspólną pracę, aby zanieść wspaniałą ewangelię królestwa wielkim tłumom na całym świecie. Wasza miłość i ofiarność z pewnością podobają się naszemu Panu.

Wierzę, że wy wszyscy, którzy idziecie teraz ku królestwu Bożemu powiedzielibyście wraz ze mną, że sprzedanie wszystkiego, co było dla nas cenne, za życie w królestwie jest najlepszą transakcją jaką w życiu kiedykolwiek uczyniliśmy. Wszelkie trudności, ból odrzucenia, pustynne wędrowanie zostały wykorzystanie do zbudowania większej miłości i pokory i nijak się mają do chwały życia w królestwie sprawiedliwości, pokoju i radości w Duchu Świętym.

Wyrazy miłości i szacunk

Ron McGatlinwww.openheaven.com

basileia@earthlink.net

продвижение

Nieskuteczne świadectwo

A.W. Tozer

Ewangelizm: Nieprzekonujące świadectwo

My bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy – – Dz. 4:20

Jest wśród nas ogromna ilość nieskutecznego chrześcijańskiego   świadectwa. Wiele jest mówione w dobrym zamiarze i jestem   pewien, że są prawdziwe i szczere. Robimy najlepsze, co tylko możliwe   z tego, co mamy, lecz nasze działania obracają się w coś, co   przypomina w najlepszym przypadku sprzedawcę promującego wieczne   pióra. Stara się jak najlepiej przedstawić swój   produkt, lecz jego chętni klienci wiedzą, że tak naprawdę to on i tak uważa, że długopisy są znacznie bardziej praktyczne.

Zbyt   wiele z naszego chrześcijańskiego świadectwa jest nieprzekonujące,   ponieważ nie zostaliśmy przekonani. Jesteśmy nieskuteczni, ponieważ   nie skapitulowaliśmy przed Panem z chwały. To jak prozelici czyniący prozelitów…

Być  może dzieje się tak dlatego, że usiłujemy planować wszystko, jak   powinno się odbywać. Każdy z nas czyta małą książeczkę na temat   świadczenia typu „jak to robić?” usiłuje zrobić to w taki   sposób, jak się nauczył, lecz jest to pobieżne i bez   zaraźliwych składników. Gdyby aniołowie mogli płakać to   musieli by wylewać słone łzy, widząc prozelitę, który nigdy   rzeczywiście nie spotkał Pana, starającego się uczynić innego prozelitę, który również nigdy nie spotka Pana.

Tozer A.W. Faith Beyond Reason, pp. 101-102

– – – – – – –

„Daj   mi dziś mówić, Panie, z obfitości serca napełnionego miłością.   Pozwól mi dziś zobaczyć Cię w taki sposób, abym zakończył tą modlitwę z odnowioną pasją do służenia. Amen.”

комплексная поисковая оптимизация

Współczesne bałwany i fałszywi prorocy

Logo_Total Change

Drodzy przyjaciele

Jedną z ponownie pojawiających się dziś spraw są fałszywi prorocy w Ciele Chrystusa. Dzięki internetowi każdy wichrzyciel na świecie może wysłać swoje proroctwa a owce będą jadły to jako pożywienie. Większym problemem jest to, że niektórzy prorocy budują własne międzynarodowe służby na dziwnych objawieniach i osobliwych znakach, a tłumy biegają do nich. Potrzebujemy dziś solidnego zrozumienia tego, co jest prawdziwym, a co fałszywym proroctwem.

Celem tego artykułu jest pokazanie w jaki sposób fałszywe proroctwo rozwija się w Ciele Chrystusa. Bardziej szczegółowe nauczanie na ten temat znajduje się w dziale „Prophets and Prophecy” na mojej stronie.

Terry Somerville

WSPÓŁCZESNE BAŁWANY i FAŁSZYWI PROROCY

Jer. 23:16 Nie słuchajcie słów proroków, którzy wam prorokują, oni was tylko mamią, widzenie swojego serca zwiastują, a nie to, co pochodzi z ust Pana!

Zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie ciągle powtarza się ostrzeżenie przed bałwanami i fałszywymi prorokami. Dziś jest to równie prawdziwe w kościele. Bałwany wyglądają po chrześcijańsku, a prorocy mogą czynić cuda i znaki! Mogą nawet mówić prawdę jak Balaam, który mimo wszystko był fałszywym prorokiem, ponieważ nie prowadził ludzi do wierności Bogu.

Istotą jest tutaj nie moc do prorokowania czy czynienia cudów, lecz serce proroka, jego charakter i nauczanie. Prawdziwa służba prorocza ma prowadzić od wierności Chrystusowi, lecz jak zobaczymy, gdy wzrasta wśród ludu Bożego bałwochwalstwo, jest tam również wiele fałszywego proroctwa.

Jer. 23:21 Nie posłałem tych proroków, a oni jednak biegną; nie mówiłem do nich, a oni jednak prorokują. Jeżeli uczestniczyli w mojej radzie, to niech zwiastują mojemu ludowi moje słowa, i odwracają ich od ich złej drogi.

Mt 7:15 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi.

Mt 24:24 powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.

Prawdziwe i fałszywe źródła proroctwa

Prawdziwe proroctwo inspirowane jest przez Ducha Pańskiego, lecz pismo wyraźnie mówi, że Boży prorocy mogą mówić korzystając z innych źródeł! Zwróć uwagę na to, że prorocy mogą mówić ze swego serca i ducha, myśląc, że to Pan mówi!

Źródła proroctwa

1. Własne serce proroka

Ez 13:2 …prorokuj przeciwko prorokom izraelskim, którzy prorokują z własnego natchnienia (ang.: „własnego serca” – przyp.tłum.): słuchajcie słowa PANA!

Jer 23: 26 Jak długo to trwać będzie? Czy Ja jestem w sercu proroków prorokujących kłamliwie, prorokujących oszukańczo, według upodobania własnego serca?

2. Własny umysł proroka

Jer 23:16 Widzenia swojego serca (ang.: „własnego umysłu” – przyp.tłum.) zwiastują, a nie to, co pochodzi z ust Pana!

3. Własny duch proroka

Ez 13:3 Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada prorokom głupim, którzy którzy postępują według własnego ducha, chodzić nic nie widzieli

4. Demon

Jer. 23:13 Widziałem wprawdzie u proroków Samarii rzeczy gorszące: prorokowali w imieniu Baala i zwodzili mój lud, Izraela.

Mic.  2:11 Gdyby ktoś przyszedł i w duchu kłamstwa i fałszu mówił: Będę wam prorokował o winie i trunku – to byłby kaznodzieja dla tego ludu.

Bałwany w sercach chrześcijan i proroków.

Cześć oddawana bałwanom wciąż doświadcza nawróconych chrześcijan w Indiach. Wierzą oni, że pewne szczególne strachy, potrzeby czy pragnienia mogą zostać rozwiązane przez fałszywe bożki. Dlaczego myślimy, że w naszym duchowym życiu na zachodzie jest inaczej, ponieważ nie kłaniamy się rzeźbionym figurom? Bałwochwalstwo serca panoszy się! W oczach Pana jest to rzeczywiste bałwochwalstwo i służenie obrazom, zamiast Bogu!

Oto jak działa bałwochwalstwo w sercach.

1. Nasze serce jest Bożą świątynią

I Kor. 3:16 Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?

2. Bałwany mogą być zabrane do serca

Ez. 14:3 Synu człowieczy! Ci mężowie oddali swoje serca bałwanom i położyli przed sobą to, co spowoduje ich winę, Czy tacy mają prawo nachodzić mnie o radę?

3. Obrazy i figury w sercu są bałwanami

Ez. 8:10 oto tam na ścianie były wszędzie wokoło wyrysowane obrazy wszelkich płazów i bydła, ohydy i wszystkie bałwany domu izraelskiego.

4. Chciwość (pragnienie tych obrazów) jest bałwochwalstwem

Kol. 3:5 Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem

5. Gdy ciało służy bałwanowi pojawia się niesprawiedliwość/nieprawość

Jak. 3:14 Jeśli jednak gorzką zazdrość i kłótliwość macie w sercach swoich, to przynajmniej nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie. Nie jest to mądrość, która z góry pochodzi, lecz przyziemna, zmysłowa demoniczna. Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn.

Powstaje pytanie, czym są obrazy, idee i figury sportretowane w twoim sercu? Jakie pragnienia mają cię w posiadaniu? Czy to są idee królestwa, czy zachodniej kultury?

Moje własne doświadczenie.

Wiele lat temu Pan skonfrontował mnie w sprawie czczenia bałwanów. Było to objawienie, miałem trzy bałwany-obrazy w swym sercu, pożądliwe pragnienia, którym służyłem. Pan objawił je przeprowadzając mnie przez trudne wydarzenia. Musiałem je zburzyć!

1. Bałwan służby

Miałem w swym sercu taki obraz „popularnej służby” (dosł.: „successful ministry” – przyp.tłum.). Pomimo, że chodziło o PRZEBUDZENIE, obrazy na ścianach mojego serca zostały stworzone przez bałwany naszej kultury. Powodzenie, sława, młodość, rozmiar, moc itd,… Modliłem się o to, prorokowałem to i głosiłem. Ponieważ było to religijne, nie byłem w stanie zobaczyć tego, że moja służba stała się dla mnie bałwanem. Moje ciało służyło bałwanowi. Byłem zadowolony lub przygnębiony w zależności od wyników.

2. Bałwan mojej żony

Miałem również w sercu takiego bałwana-obraz i chciałem, aby do niego była podobna moja żona. Był to obraz tego jak chciałem, aby ona wyglądała i działała. Zakochałem się w tym obrazie mego serca i pożądałem, zamiast kochać ją. Moje ciało służyło temu bałwanowi, ponieważ cieszyłem się, gdy Karen była podobna do tego obrazu i byłem rozczarowany, gdy tak nie było.

3. Bałwan mojego domu

Bóg wykorzystał nasze okoliczności do ujawnienia tego. Przeprowadziliśmy się do Campbell River z domu stojącego naprzeciw morza na Bermudach. Przez kilka lat każdego rana widziałem obraz tego domu, który zostawiliśmy, gdy zakładałem szkła kontaktowe. Gromiłem diabła, lecz to nie była jego robota, lecz to był bałwan kontrolujący moje serce! Byłem przygnębiony i udręczony, lecz nie mogłem być wolny w swym sercu, dopóki go nie roztrzaskałem.

Bałwany kościoła wydają fałszywych współczesnych proroków.

W kościele służy się bałwanom naszej kultury, lecz nie widzimy ich, ponieważ są one często zrównywane z chrześcijaństwem. Być może największym jest bałwan przebudzenia! Wierzę w prawdziwe przebudzenie, lecz to, co prorokują prorocy i to, za czym ludzie biegają, NIE jest przebudzeniem. To jest jakiś BAŁWAN PRZEBUDZENIA.

BAŁWANY PRZEBUDZENIA

Powodzenie i sława. Wszyscy przyjdą!

Rozmiar – „złapiemy to” i nasz kościół wzrośnie.

Pieniądze – składki przyniosą finansowe błogosławieństwo.

Moc/władza i wpływ. Będziemy czczonymi przywódcami.

Spektakle duchowej mocy.

PROROCY PRZEBUDZENIA

Bałwochwalstwo we współczesnym kościele wydało wielu proroków przebudzenia, którzy mówią ze swego własnego umysłu i ducha. Służą oni bałwanom, które mają w swoich sercach. Polegają na spektakularnych objawieniach, aby nakręcić służby. Atrakcją są znaki i cuda, i duchowe przeżycia. Wierzący służący tym bożkom ziemi będą biegać z powodu imienia i sławy tych duchownych. Będą mówić „Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy”, a to nie jest Pan.

Sprawdzaj proroków i ich proroctwa.

1 Tes.5:21 wszystko badajcie, tego co dobre się trzymajcie.

1 Jn 4:1 Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

Oto kilka sposobów sprawdzania proroctwa i proroków.

1. Słowo Boże – czy to pasuje do słowa Bożego?

Ps. 119:160 Prawda jest treścią słowa twego i na wieki trwa sprawiedliwy wyrok.

2. Duch proroctwa – czy niesie świadectwo Chrystusa w słowie i duchu?

1Jn. 4:2,3 Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga, Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść , i teraz jest na świecie.

3. Charakter przesłania – Czy prowadzi do świętość?

Jer 23:22 Jeśli uczestniczyli w mojej radzie, to niech zwiastują mojemu ludowi moje słowa i odwracają ich od ich złej drogi i ich złych uczynków.

4. Potwierdzenie – Czy inni prorocy i proroctwa zgadzają się z tym?

1 Kor.14:29 Niech dwaj lub trzej prorocy mówią, a inni niech osądzają, co powiedziano.

5. Charakter przesłania

Jer 23:14 Lecz u proroków Jeruzalemu widziałem zgrozę: Cudzołożą i postępują kłamliwie, utwierdzają złoczyńców w tym, aby żaden nie odwrócił się od swojej złości;

21 Nie posłałem proroków, a oni jednak biegną; nie mówiłem do nich, a jednak prorokują.

Wniosek – Kościół musi pokutować ze swoich bałwanów.

Wielką potrzeba dani jest oczyszczenie kościoła z bałwanów tej ziemi. Nie powinniśmy być zaskoczeni zachowaniem współczesnych duchownych. Znaleźliśmy się w uścisku straszliwego bałwochwalstwa, które rządzi sporą częścią kościoła i inspiruje wielu proroków. Większość wiernych proroków Starego Testamentu nie była w stanie przekonać Bożych ludzi, że mają jakiś problem z fałszywymi bożkami. Wielu proroków skończyło służąc tym bożkom w imieniu Jahwe! Tak samo jest dziś. Już czas na wielką pokutę i odrzucenie bałwanów naszych czasów. Modlimy się, aby Bóg dał nam oczy, które widzą.

Obj. 3:18 Radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał.

Bardziej szczegółowe nauczania na temat proroków i proroctw znajduje się na

Prophets and Prophecy

раскрутка

Niektórzy musza przeczytać przed głosowaniem

logo

Pat Boone

Jest to fragment całości artykułu znajdującego się na:

http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=73139

…………… ……………

To, co mnie rzeczywiście porusza – i co chciałbym abyście przeczytali – to inna książka, o której nic nie słyszeliście. Jest to elektryzujące spotkanie z reżymem Saddama Husseina w Iraku, napisane przez prawą rękę Saddama, marszałka sił powietrznych, generała Georges Sada. Książka zatytułowana „Saddam’s Secrets” (Tajemnice Saddama) opublikowana została przez Integrity Publishers i jest dostępna na Amazon.com.

Co takiego szczególnego znajduje się w tej książce? Jest to relacja naocznego świadka, szczegółowa i niemal bezdyskusyjna, o tym, że broń masowego rażenia istniała, została przez lejtnantów Saddama ukryta, aby uniemożliwić znalezienie jej przez ONZ i przesłana lotniczo do Syrii, gdy oddziały aliantów zbliżały się do Bagdadu! Ten człowiek był tam i był zaangażowany w całe przedsięwzięcie. Podaje daty, samoloty (pasażerskie samoloty Boening 727 i 747 pomalowane przez Arabów znakami Czerwonego Krzyża) oraz mnóstwo szczegółów 56 bojowych lotów, które przeniosły wiele ton nuklearnych i biologicznych materiałów do północnej Syrii.

Generał Sada był niezastąpionym pomocnikiem Saddama, jako szef jego znacznych sił lotniczych i ekspert wojskowy. Był, i jest, również chrześcijaninem, pomimo, że będąc wysoko postawionym człowiekiem w Iraku czuł się lojalny wobec swego przełożonego i swego kraju. Stał na podobnym stanowisku jak Tariq Aziz, ambasador Saddama dla Stanów Zjednoczonych, również chrześcijanin, lecz tak lojalny, jak tylko możliwe wobec swego kraju i dyktatora, który kontrolował ten kraj.

O ile Sada był zobowiązany przysięgą służby, aby wykonywać wiele ze zła z rozkazu Husseina, interweniował również w sprawie uratowania 24 alianckich pilotów, którzy zostali schwytani. Ryzykując wybuchem maniakalnej furii syna Saddama, Qusay’a, generał utrzymywał, że rzeź więźniów zwiększy determinację aliantów, aby zabić Saddama i jego synów – lecz uwolnienie ich uzyskało by dobrą opinię i być może zmniejszyło by ataki na Bagdad, które w tamtym czasie sięgały tysięcy dziennie. Mimo nieuchronnego zagrożenia dla swego życia, wymógł on uwolnienie żołnierzy.

Jeden z tych, których życie zostało uratowane jest pułkownikiem Lotniczych Sił Powietrznych USA, David Eberly, który napisał wstęp – i gwarantuje całkowitą wiarygodność wszystkiego, co Sada mówi:

Przyjacielu, tam było mnóstwo broni masowego rażenia i Saddam Hussein zamierzał znacznie rozbudować ją i wykorzystać przeciwko Izraelowi, Ameryce i Anglii. Gen. Sada, ze względu na miłość do swego kraju, był zadowolony, gdy alianckie siły rozpoczęły atak zwany „szok i zdumienie” przeciwko Hussainowi; wiedział, że jest to jedyny sposób na powstrzymanie diabolicznych planów szalonego dyktatora. Czuł, że końcowym wynikiem planów Saddama mogło być wieczne zniszczenie Iraku i sporej części Środkowego Wschodu. Nie było szans na to, żeby mały Irak, nawet z miliardami i uzbrojeniem Saddama mógł wygrać – czy raczej przetrwać odwet, jaki z pewnością nastąpiłby.

Dlaczego tak zdecydowanie czuję, że każdy Amerykanin powinien przeczytać książkę generała Sada’a? Ponieważ, dzięki naiwnym mediom i liberalnej opozycji, miliony z nas zaakceptowały kłamstwo, że nie było broni masowej zagłady – a zatem Irak został zaatakowany niepotrzebnie i niesprawiedliwie.

Zmierzamy do wyborów, w których jeden z kandydatów dumnie ogłasza, że „był przeciwko wojnie od samego początku”, zdradzając swoją skrajną ignorancję i naiwność, a inny mówi, że „popiera skok” i jest oddany zwycięstwu w tej wojnie i zapewnieniu demokracji na Środkowym Wschodzie.

Książka gen. Sada „Saddam’s Secrets” pomoże każdemu obiektywnemu Amerykaninowi głosować z mądrością i wiedzą. Czyż nie tego właśnie ogromnie teraz potrzebujemy? A czego nasi ojcowie założyciele oczekiwali od nas?

раскрутка

Właściwa dorga do żądanego celu

A.W. Tozer

Ewangelizm: Właściwa droga do żądanego celu

Wiem Panie, że droga człowieka nie od niego zależy, i że nikt, nawet gdy idzie sam, nie kieruje swoimi krokami. Jer. 10:23

Prorok zwraca się tutaj ku figuratywnej mowie, która tak często pojawia się w Piśmie, że nie jest łatwo pamiętać o tym, że jest   to tylko pewna ilustracja.. Człowiek jest postrzegany tutaj jako   podróżnik, podejmujący trudną drogę z przeszłości, którą   może sobie tylko niedoskonale przypominać ku przyszłości, o której   zupełnie nic nie wie. Nie może zatrzymać się, lecz każdego ranka musi   poskładać swój wędrowny namiot i iść dalej – i tu właśnie jest ten trudny problem: dokąd?

Jest tak prosta zasada podróży,   mówiąca, że jeśli chce się dojść do właściwego miejsca, należy   wybrać właściwą drogę. Nie jest ważne jak daleko zajdzie; lecz liczy   się to czy idzie właściwą drogą czy nie, to czy drogą, którą   podąża doprowadzi go w końcu do właściwego miejsca. Czasami może   okazać się, że droga kończy się szybciej niż się tego spodziewał;   lecz gdy dotrze do ostatniego kroku tej drogi czy obudzi się jutro w   świetle i pokoju, czy też dzień ku któremu podróżuje będzie dniem utrapienia i ucisku, dniem nieszczęścia i nędzy,dniem ciemności i mroku, dniem chmury i wichru?

Tozer A.W. The Set of the Sail, pp. 105-106

– – – – – – – – – – – – – –

„Rozglądam się wokół,   Panie, i wszędzie widzę nie mających celu tułaczy, których   kurs wiedzie ku wiecznemu zniszczeniu. Pomóż mi, abym był bardziej wierny, nawet dziś, i wskazał im właściwy kierunek. Amen.”

aracer

Aniołowie, zwiedzenie i wołanie o Biblijną prawdę

 

Aniołowie, zwiedzenie i wołanie o biblijną prawdę.

Dziwaczne nauczania na temat aniołów stały się dziś normą w niektórych charyzmatycznych kręgach. Już czas, aby zażądać zdrowego podejścia w tym temacie. W pewnym wzrastającym brazylijskim zborze w Bostonie, pastor powiedział zgromadzeniu, że regularnie rozmawiał z aniołem.
Kilka tygodni później postawił na scenie krzesło dla niebiańskiego gościa, twierdząc, że odwiedza niedzielne nabożeństwa, pomimo że nikt go nie widzi. Pastor w końcu wydał książkę, w której spisał przesłania, rzekomo otrzymane od tego anioła. Nauczanie tego człowieka stało się tak dziwaczne, że ostatecznie został usunięty ze swej denominacji ze głoszenie herezji.

Taka sytuacja wydaje się skrajnością, lecz jest to tylko jeden przykład z szeroko rozpowszechnionego w charyzmatycznych kręgach nacisku, jaki kładzie się na nauczanie o aniołach i anielskich spotkaniach. W przypadku tego brazylijskiego kościoła, pastor odszedł od teologicznej głębi i jego kościół skończył stając się kultem.

Widać, co wydarzy się w innych sektorach naszego ruchu,
gdy liderzy promują nauczanie o aniołach,
a zakres tego nauczania sięga
od łagodnie dziwnych do całkowicie kopniętych:

  • Ewangelista, Todd Bentley, lider przebudzenia z Lakeland rozbudził zainteresowanie aniołami, gdy napisał o Emmie, anielskim bycie, kobiecie, który nosi długą białą szatę, unosi się nad podłogą i przypomina Kathryn Kuhlman.

  • Młody ewangelista, który głosił w Kanadzie zeszłej wiosny, pokazywał słoik z piórami i powiedział zgromadzeniu, że należą one do anioła, który go odwiedza. Powiedział, że anioł przychodził na nabożeństwa, aby przekazać bogactwa i uzdrowienie tym, którzy potrzebują modlitwy.

  • Liderzy proroczego ruchu często mówią o aniołach, które przynoszą uzdrowienie, bogactwo i szczególne namaszczenie. Niektórzy opisują anioły jako istoty wysokie jak drapacze chmur, a inni mówią, że widzieli małe anioły wielkości insektów. Jeden prorok opowiadał o aniele, który śpi wewnątrz budynków kościelnych. Inna grupa wierzących twierdzi, że jarzące się kręgi światła często pojawiające się na zdjęciach to anioły w postaci „kul”.

Gdy pojawiają się tak egzotyczne nauczania, dramatycznie potrzebujemy biblijnych wskazówek. Jeśli przyjmiesz we wszystko, co w tych dniach usłyszysz to aniołowie mogą być potężni, malutcy, sferyczni, męscy, kobiecy, upierzeni i bez piór. Co będzie następne? Anioły syrenki z płetwami? Anioły błazny dworskie z dzwonkami na kapeluszach?

Od pierwszych dni mojej obecności w ruchu charyzmatycznym byłem uczony, że Biblia jest naszym przewodnikiem przez doktryny i praktyki, i że doświadczenia pierwszego kościoła z Księgi Dziejów Apostolskich powinny być dla nas wzorem. To prowadziło by nas do wniosku, że jeśli jakieś duchowe przeżycie nie znajduje się w Biblii, to nie powinno być ono uważane dziś za normatywne. Gdy patrzę na to, czego Nowy Testament naucza nas o aniołach, a w szczególności co księga Dziejów mówi o nich, o to co znajduję:

  • Aniołowie, wyglądający jak mężczyźni powiedzieli pierwszym uczniom, że Jezus pewnego dnia wróci (p. Dz. 1:11)

  • Aniołowie aktywnie działali za sceną, aby usługiwać świętym, w szczególności oferując ochronę (p. Dz. 12:7-11)

  • W jednym przypadku anioł skierował Filipa do miejsca, gdzie miał głosić (p. Acts 8:26)

  • Aniołowie czasami pojawiali się w wizjach, aby dać polecenia, jak to było w przypadku Korneliusza (p. Acts 10:3,7,22)

  • Anioł przyszedł do Pawła, aby wzmocnić go i zapewnić, że będzie głosił Cezarowi (p. Acts 27:23-24).

Jeśli patrzymy na listy Pawła, znajdujemy tylko nieliczne odniesienia do aniołów – i w większości są to ostrzeżenia pierwszego kościoła przed złym podkreślaniem wagi aniołów.
Paweł ostrzega Galacjan, że fałszywi aniołowie przyniosą zwiedzenie (p. Gal. 1:8)
Paweł ostrzega Koryntian przed „aniołami światłości”, które są posłańcami Szatana (p. 2 Cor. 11:14)
Paweł ostrzega Kolosan przed wprowadzonymi w błąd ludźmi, którzy czczą anioły oraz przed nadmiernym naciskiem zwiedzonych ludzi na mistyczne przeżycia, które są zakorzenione w ich nadmiernie rozdętym ego (p. Col. 2:18).

List do Hebrajczyków został napisany do grupy chrześcijan, którzy zastanawiali się na powrotem do czczenia Starego Przymierza. W pierwszym rozdziale autor wyraźnie mówi, że anioły mają niższe miejsce w Bożej ekonomii w porównaniu do Jezusa Chrystusa.

Wielu biblijnych naukowców wierzy, że czytelnicy tego listu byli kuszeni do powrotu do starotestamentowego paradygmatu, w którym aniołowie grali znacznie ważniejszą rolę. Możemy zrobić kilka podstawowych założeń na temat aniołów dotyczących nowotestamentowej ery:

 

  1. Aniołowie pomagają kościołowi wypełnić misję, chronią i prowadzą świętych. Każdy z nas prawdopodobnie doświadcza działalności anielskiej w naszym życiu – nawet nie wiedząc o tym, ponieważ zazwyczaj są one niewidoczne.

  2. Czasami aniołowie wkraczają, mając bezpośrednie przesłanie, lecz nie ma w Nowym Testamencie przypadku, aby kościół otrzymał jego takiego anioła czy, aby anioł zwrócił uwagę na siebie.

  3. Aniołowie nie nauczają, ani nie wyjaśniają doktryn. W naszym współczesnym ruchu, niektórzy liderzy sugerują, że pewne szczególne anioły (takie jak „Winds of Change” – „Wiatry przemian” ) przybywają, aby wprowadzać nowe poruszenia. Emma została opisana jako „kształcący anioł” (dosł.: „nurturing angel”), który przynosi prorocze poruszenie. Lecz nigdzie Biblia nie wskazuje, aby aniołowie przynosili poruszenia Boże. Jezus upełnomocnił kościół, aby dokonywał postępu Królestwa, głosząc ewangelię. Aniołowie wiedzą o tym i oczekują od nas, że wykonamy naszą pracę.

  4. Aniołowie nie przynoszą uzdrowienia. Nowotestamentowy kościół został uprawomocniony do przynoszenia uzdrowienia „przez imię Jezusa” i Jezus zawsze jest w centrum dla każdego, kto został w cudowny sposób uzdrowiony. Historia o sadzawce Betezda znajduje się pod systemem Starego Przymierza, ponieważ ten fenomen zdarzał się przed służbą Jezusa. Gdy Jezus przyszedł nad sadzawkę udowodnił, że On jest lepszym rozwiązaniem dla tych wszystkich oczekujących na poruszenie wody.

  5. Aniołowie są podobni do ludzi i w każdym przypadku jaki znajdujemy w Piśmie, wydają się być mężczyznami. Niemniej, w niektórych sytuacjach ich wygląd był przerażający, ponieważ nieśli oni na sobie chwałę niebios i bojaźń Bożą.

  6. Fałszywi aniołowie głoszą inną ewangelię. Jedną z diabelskich strategii jest posłać
    podrabianego anielskiego posłańca, który przynosi nauczanie sprzeczne z biblijną prawdą.

 

Jest wiele fałszywych, dziwacznych i głupich koncepcji krążących w naszym ruchu, które należy poprawić. Jeśli nie będziemy trzymać się ściśle Pisma, możemy nieświadomie zrodzić kult, który zrobi ogromne zniszczenie i podział w kościele na całym świecie. Już czas, aby wrócić do Biblii!

раскрутка

Święty musi iść samotnie

Większość najwybitniejszych dusz była samotna. Samotność wydaje się być ceną, którą święty musi zapłacić za swoją świętość. O poranku świata (czy jak powinniśmy powiedzieć, w tej dziwnej ciemności, która przyszła na świat wkrótce po świcie stworzenia człowieka) pobożna dusza, Enoch chodził z Bogiem i go nie było, bo zabrał go Bóg. Choć nie jest to tutaj stwierdzone w wielu słowach, właściwy wydaje się wniosek, że Enoch chodził drogą całkowicie oddzielną od dróg jemu współczesnych.

Innym samotnym mężczyzną był Noe, który spośród wszystkich żyjących przed potopem znalazł łaskę w oczach Boga; i wszystko wskazuje na to że spędził swoje życie w samotności, pomimo że wielu go otaczało.

Abraham miał Sarę i Lota, miał wielu sług i pasterzy, lecz któż może przeczytać jego historię i apostolski komentarz do niej bez nagłego uczucia, że było to mąż „którego dusza była jak gwiazda i zamieszkiwała z dala”? O ile dobrze wiemy nigdy, nie zdarzyło się, aby Bóg przemówił do niego, gdy znajdował się w towarzystwie innych ludzi. Jak słodka i głęboka jest scena z tej nocy gdy składał ofiarę i gdy zobaczył pochodnie przesuwające się między częściami ofiary. Tam, samotny bojąc się wielkiej ciemności wokół, usłyszał głos Boga i wiedział, że jest mężem naznaczonym boską przychylnością.

Również Mojżesz był mężem samotnym. Pomimo, że należał do pałacu faraona, podejmował długie samotne wędrówki i w czasie jednego z takich spacerów, z dala od tłumów, zobaczył bijących się mężczyzn, Egipcjanina i Hebrajczyka, i przyszedł z pomocą rodakowi.
Gdy wyszło to na jaw, zamieszkał niemal w całkowitym ustroniu na pustyni. Tam, gdy samotnie doglądał owiec, pojawił się przed nim cud płonącego krzaku, a później na szczycie góry Synaj przykucnął samotnie, aby przyjrzeć się z fascynacją Obecności znajdującej się w chmurze i ogniu częściowo ukrytej, częściowo jawnej.

Prorocy przedchrześcijańskich czasów bardzo różnili się między sobą, lecz jedno wspólne, co charakteryzowało ich wszystkich to wymuszona samotność. Kochali swój lud i chlubili się religią ojców, lecz ich lojalność wobec Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba oraz ich żarliwość w walce o Izraela prowadziła ich z dala od tłumów i spędzali długie okresy obciążenia. Stałem się obcy braciom i nieznany synom matki mojej, wołał jeden z nich i niechcący mówił za wszystkich pozostałych.

Najbardziej odsłania tajemnicę to, że Ten, o którym pisał Mojżesz i prorocy, samotnie stąpał na Swej drodze do krzyża. Jego głęboka samotność nie była łagodzona przez obecność tłumów.

Umarł samotnie w ciemności, ukryty przed widokiem śmiertelników, i nikt Go nie widział, gdy powstał zwycięsko z martwych i wyszedł z grobu, choć wielu widziało Go później i przekazało świadectwo tego, co widzieli.

Są pewne rzeczy zbyt przerażające dla każdego oka, lecz Bóg patrzy na nie. Ciekawość, wrzawa, dobre chęci lecz błędne wysiłki, aby pomóc, mogą tylko utrudnić oczekującej duszy i doprowadzić do tego, że prawie niemożliwe staje się przekazanie świętego przesłania Bożego czczącemu sercu.

Czasami reagujemy w taki religijny sposób, powtarzamy sumiennie właściwe słowa i zwroty nawet pomimo tego, że one nie wyrażają naszych prawdziwych uczuć i brakuje im autentyczności osobistego przeżycia. Teraz jest właściwy czas. Pewna szczególna konwencjonalna lojalność może prowadzić niektórych z czytających tą nieznaną prawdę wyrażoną po raz pierwszy do jasnego powiedzenia: „O, ja nigdy nie jestem sam. Chrystus powiedział „nigdy was nie opuszczę, ani nie porzucę” i „Zawsze jestem z wami”. Jakże więc mogę być sam, gdy Jezus jest we mnie?”

Nie chcę zastanawiać się nad szczerością jakiejkolwiek chrześcijańskiej duszy, lecz takie świadectwo jest zbyt eleganckie, aby było prawdziwe. Zazwyczaj w ten sposób wyraża się myśl, że tak powinno być, a nie to, co mówiący ma doświadczalnie sprawdzone jako prawdziwe. To radosne wyrzeczenie się samotności dowodzi tylko tego, że mówiący te słowa nigdy nie chodził z Bogiem bez wsparcia i zachęty udzielanych mu przez społeczność. Poczucie towarzystwa, które on błędnie przypisuje obecności Chrystusa może wynikać, i prawdopodobnie wynika, z obecności przyjaznych ludzi. Zawsze pamiętaj: nie możesz nieść krzyża w towarzystwie. Choć człowiek jest otoczony przez wielkie tłumy, jego krzyż jest wyłącznie jego, a niesienie go naznacza go jako człowieka samotnego. Społeczeństwo odwraca się od niego; w przeciwnym wypadku nie miałby krzyża. Nikt nie jest przyjacielem człowieka z krzyżem. Wszyscy Go opuścili i uciekli. Ból samotności wynika z budowy naszej natury: Bóg stworzył nas dla siebie nawzajem.
Pragnienie ludzkiego towarzystwa jest całkowicie naturalne i właściwe. Samotność chrześcijanina wynika z jego chodzenia z Bogiem w bezbożnym świecie, chodzenie, które musi go często prowadzić z dala od społeczności dobrych chrześcijan, jak i z dala od nieodrodzonego świata. Udzielony mu przez Boga instynkt domaga się towarzystwa innych przyjaciół w jego typie, innych, którzy by rozumieli jego tęsknoty, aspiracje, zaabsorbowanie miłością Chrystusa. Ponieważ w jego kręgu przyjaciół jest tak niewielu, którzy mają podobne wewnętrzne przeżycia on sam jest zmuszony do chodzenia w samotności. Niezaspokojona tęsknota proroków, aby ludzie zrozumieli ich, powoduje, że wołają, narzekając; nawet sam nasz Pan Jezus cierpiał tak samo.

Człowiek, który przeszedł do boskiej Obecności, który ma rzeczywiste wewnętrzne doświadczenie, nie będzie szukał wielu, aby go zrozumieli. Pewien rodzaj towarzystwa oczywiście będzie dla niego dostępny, jako że miesza się z religijnymi ludźmi w regularnej działalności kościelnej, lecz będzie trudno znaleźć prawdziwą duchową społeczność. Lecz nie należy oczekiwać czegoś innego. Przede wszystkim, jest on obcym i pielgrzymem, a podróżuje nie piechotą, lecz w swym sercu. Chodzi z Bogiem w ogrodzie swej duszy i któż oprócz Boga może wejść tam razem z nim? Jest innego ducha od tego, który mają tłumy depczące przedsionki domu Pańskiego. On widział coś, o czym inni tylko słyszeli, on przechodził pośród nich jak Zachariasz po powrocie od ołtarza, gdy ludzie szeptali: „Miał widzenie. Miał widzenie”.

Prawdziwie duchowy człowiek jest rzeczywiście czymś osobliwym. Nie żyje dla siebie, lecz promuje interesy kogoś Innego. Stara się namawiać ludzi, aby wszystko oddawali jego Panu i nie prosi o nic dla siebie. Cieszy się, gdy nie jest czczony, lecz gdy widzi, że jego Zbawiciel jest czczony w oczach ludzi. Sprawia mu radość, gdy jego Pan jest wynoszony, a on sam lekceważony. Niewielu znajduje takich, którzy by chcieli rozmawiać o tym, co jest jego nadrzędnym obiektem zainteresowania, tak więc często milczy i jest pochłonięty w samym środku hałaśliwych, rozmów prowadzonych religijnym żargonem. Z tego powodu zdobywa sobie reputację nudziarza i nadmiernie poważnego, kogoś kogo się unika, tak więc przepaść między nim społecznością pogłębia się. Szuka przyjaciół, w których szatach może znaleźć woń mirry, aloesu i kesji pochodzących z pałacu z kości słoniowej i znajduje ich niewielu lub wcale, i podobnie jak Maria, zachowuje te rzeczy w swym sercu.

To właśnie ta samotność rzuca go z powrotem ku Bogu. Choćby ojciec i matka mnie odrzucili, jednak Pan mnie przygarnie.
Niezdolność do znalezienia ludzkiego towarzystwa prowadzi go do szukania u Boga tego, czego nie może znaleźć nigdzie indziej. Uczy się w wewnętrznej samotności tego, czego nie może nauczyć się w tłumie – że Chrystus jest Wszystko we Wszystkim, że On jest naszą mądrością i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, że w Nim mamy i posiadamy życiowe dobro najwyższe.

Należy dodać jeszcze dwie rzeczy.

Po pierwsze: że samotny człowiek, o którym mówimy, nie jest wyniosłym, świętszym od ciebie, surowym świętym, tak zgorzkniale wyszydzanym w popularnej literaturze. Prawdopodobnie czuje, że jest najmniejszy z ludzi i z pewnością sam siebie wini za tą swoją samotność. Chce dzielić się z innymi swymi uczuciami i otworzyć swoje serce na kilka podobnie myślących dusz, które go zrozumieją, lecz duchowy klimat wokół niego nie zachęca go do tego, więc trwa w milczeniu i opowiada o swoich smutkach wyłącznie Bogu.

Po drugie: taki samotny święty nie jest człowiekiem zamkniętym, który zatwardza się na ludzkie cierpienie i spędza całe dnie rozmyślając o niebiosach; jest dokładnie przeciwnie. Jego samotność wywołuje współczucie w podejściu do tych, których serca są złamane, do upadłych i poranionych przez grzech. Ponieważ jest odłączony od świata, ma o wiele większe możliwości pomóc mu.
Mistrz Eckhart nauczał swoich uczniów tak, że gdyby w czasie modlitwy przypomniało im się, że jakaś uboga wdowa potrzebuje jedzenia, powinni natychmiast przerwać modlitwę i iść zatroszczyć się o nią. „Bóg nie pozwoli, abyście cokolwiek przez to stracili – powiedział im. – Możecie podjąć modlitwę tam, gdzie ją przerwaliście i Pan sprawi, że będzie dla was zbudowaniem”.
Jest to typowe podejście wielkich mistyków i mężów wewnętrznego życia zaczynając od Pawła, aż po dziś dzień.

Słabością tak wielu współczesnych chrześcijan jest to, że w świecie za bardzo czują się jak w domu. W swych wysiłkach zdobycia kojącego „dopasowania” do nieodrodzonego społeczeństwa, stracili swój charakter pielgrzyma i stali się istotną częścią właśnie tego moralnego porządku, przeciwko któremu ich zadaniem było przeciwstawiać się. Świat uznaje ich i akceptuje to, kim oni są i to jest najsmutniejsza rzecz, jaką można o nich powiedzieć. Nie są oni samotni, lecz nie są również świętymi.

продвижение