TGIF_24.05.07 Praca, a zmaganie

Today God Is First

Logo_TGIF2

Takie jest słowo Pana do Zorobabela: Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie – mówi Pan Zastępów.
Zachariasz 4:6

Twoją największą przeszkodą na drodze do wypełnienia Bożych celów w życiu są umiejętności, które osiągnąłeś, aby wykonywać dobrze swoją prace zawodową. Jeden z największych paradoksów Pisma mówi o naszej potrzebie polegania na Panu, a równocześnie poleca nam, abyśmy używali naszych talenty i zdolności, których nam Bóg udzielił, aby wykonać zadanie, przez Niego nam zlecone. Jest to jedna z najtrudniejszych zasad do wprowadzenia w życie. Skąd mamy wiedzieć, że to, co osiągnęliśmy jest z mocy Ducha Świętego czy przez nasze własne możliwości i czy jest jakaś różnica? Gdy już osiągniemy pewien poziom doskonałości i działania na swoim polu, staje się to pewną trudnością w obserwowaniu manifestowania się Bożej mocy w naszej pracy. To, co w naturalny sposób możemy zrobić dobrze, staje się przedmiotem naszego zaufania, a gdy tak się dzieje, Bóg się wycofuje. Widzisz, Bóg pozwala nam rozwijać nasze zdolności, lecz musi to być nieustannie poddawane Duchowi Świętemu. Czasami Bóg będzie korzystał z tych umiejętności, aby Swoje cele osiągnąć, ale będzie czasami i tak, że nie, po prostu po to, abyśmy wiedzieli, że Jego mocą można osiągnąć wszystko.

Jest to oksymoron
1
 wszystkich oksymoronów dla chrześcijańskich pracowników. Nauczenie się tego, aby nie działać, dopóki Bóg nie pokaże, żeby działać jest znakiem dojrzałości w Bogu. „Nie polegaj na swoich naturalnych umiejętnościach, które ci zostały dane. Niech Bóg się manifestuje w tym, co robisz”, powiedział mi mentor, który nauczył się równoważenia umiejętności z chodzeniem w Bogu. „Musisz się niemal powstrzymywać od robienia tego, o czym wiesz, że jesteś skłonny robić i tak naprawdę to iść na przekór temu”.

Uczyłem się ostatnio tej lekcji, gdy zostałem poproszony, aby wziąć udział w wielkim wydarzeniu, które mogło dać wielkie możliwości rozwoju i finansowego wsparcia dla mojej służby. Wydawało się, że wszystko stoi za tym, aby tam być. Wtedy modliłem się z przyjacielem i pytałem Pana, jakie jest Jego zdanie. Pan pokazał mi, że to nie dla mnie. Zrezygnowałem z zaproszenia.

Proś Pana, aby nauczył cię tego, co to znaczy chodzić zgodnie z mocą Ducha Świętego w twoim biznesowym życiu. Rozwiń umiejętność słuchania tego cichego wewnętrznego głosu, który chce kierować twoje wysiłki przez Jego Ducha.


1
Oksymoron (z gr. oksýmōron, od oksýs ostry i mōros głupi), antylogia, epitet sprzeczny – figura retoryczna. Tworzy się go poprzez zestawienie wyrazów o przeciwstawnych, kłócących ze sobą znaczeniach. Najczęściej składa się z rzeczownika i określającego go przymiotnika (np.”gorący lód”, „żywy trup”), albo z czasownika i określającego go przysłówka (np.”śpieszyć się powoli”). Oksymoron jest odmianą paradoksu o znaczeniu metaforycznym. (Wikipedia)

topodin.com

TGIF_25.05.07 Cel chrześcijańskiego życia

Today God Is First

Logo_TGIF2

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje.
Jn 12:24

Celem chrześcijańskiego życia jest śmierć, a nie sukces. Popularne nauczania mówi, że jeśli idziemy za Bogiem, będziemy mieli materialne powodzenie. Bóg, faktycznie, może błogosławić swoich ludzi  lecz tylko nieliczni głoszą to twierdzenie w krajach trzeciego świata. Bogactwo nigdy nie jest celem życia, a tylko produktem ubocznym.

Pewien misjonarz pracujący w krajach Środkowego Wchodu rozpowszechnił takie  motto wśród pracowników ich służby: „Bóg nie wymaga powodzenia, lecz radykalnego, natychmiastowego posłuszeństwa”. Posłuszeństwo Jezus kosztowało Go krzyż. Nie zdobyło mu popularności wśród pogan, religijnego czy finansowego powodzenia , czy życia w przyjemnościach. Jego  posłuszeństwo doprowadziło Go do śmierci na krzyżu. Ten sam cel ma dla nas wszystkich Chrystus – śmierć naszej starej natury, aby On mógł żyć przez nas. Może się to dobrze nie sprzedawać wśród pracujących chrześcijan (biznesmenów) nastawionych na końcowy wynik, lecz ostatecznym wynikiem jest wieczna odpłata, która znacznie przekracza ziemskie nagrody. Oto przychodzę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynku (Obj. 22:12).

Chrześcijańskie życie jest paradoksem – pierwsi będą ostatnimi, śmierć w zamian za życie i zachęca się nas do oddawania chwały Bogu, aby zwyciężyć  ducha ociężałości. Wszystko to wymaga wiary w Boga, który działa na podstawie innego zestawu wartości, trudnego do zmierzenia według ludzkich standardów. Niech śmierć Chrystusa wykonuje pracę w naszym życiu, które tylko Bóg może wzbudzić.

раскрутка

To jest pełna umowa


W 1993 roku zostałem poproszony przejęcie służby pastora w kościele wiary. Nie usługiwałem przez poprzednie 3 lata i nawet nie wiedziałam czym był kościół „Wiary”, oprócz tego, że wiara to całkowicie biblijna koncepcja i brzmiało to całkiem znajomo. Tak wiec, zgodziłem się.

Powinienem dodać, że nie był to jaki zwykły kościół wiary, to było kościół z satelitarnym dyskiem na frontonie budynku, i na tym dysku były wymalowane w poprzek ogromnymi, jasnoczerwonymi literami słowa: „Jezus jest Panem”. Muszę też wyjaśnić, że te trzy lata przerwy między pasterzowaniem były spowodowane po części moim głębokim poczuciem niepowodzenia. Jedna z członkiń poprzedniego kościoła zmarła wskutek choroby wywołanej wirusem, który w ciągu czterech dni doprowadził do jej całkowitego paraliżu. Byłem z nią, modliłem się, pościłem w tym czasie. Gdy piątego dnia zmarła, bezradność jaka poczułem zmiażdżyła moje przekonanie do modlitwy. To było najbardziej traumatyczne doświadczenie mojej młodej służby.

Po jej śmierci, nie wiedziałem ja wyrazić wewnętrzne zniszczenia, więc uważałem, że moja wiara nada funkcjonuje, lecz tak nie było. Całymi miesiącami modliłem się o chorych, zewnętrznie naśladowałem zachowania kogoś, kto faktycznie wierzy, lecz wewnętrznie, mój ukryty płacz nie był modlitwą wiary, lecz ochraniaczem w rodzaju: „Proszę, Boże, niech moja niewiara nie pogorszy ich stanu ani trochę!”
Szatan rzeczywiście wykorzystał to doświadczenie. Byłem tak zbity, że wziąłem nawet na siebie odpowiedzialność za tą śmierć. Czułem się tak, jakbym zawiódł tą kobietę, jej rodzinę a nawet samego Boga. W moim umyśle byłem jednym z tych pasterzy, których zgromił Ezechiel za to, że nie leczyli owiec (Ez. 34:4). Jedyną uczciwą rzeczą jaką mogłem zrobić było opuszczenie służby. Tak wiec, nie długo po jej śmierci wyjechaliśmy z rodziną z Michigan i przeprowadziliśmy się do małego farmerskiego domku w Iowa. Pomimo tego, że chciałem wrócić do służby, powołanie do powrotu musiało przyjść z inicjatywy Pana. Gdy w końcu ten czas nadszedł minęło pełne trzy lata. Wracałem do służby pastorskiej w kościele wiary, a jednak ze względu na moje trudne przeżycie, ciągle nosiłem w sobie warownię niewiary. I oto tutaj znalazłem się, usiłując nauczać i prowadzić kościół wiary.

To był trudny czas, co miesiąc cały kościół oglądał specjalne seminaryjne nauczania przez satelitę. Wcześniej czy później, wydawało się, że każdy nauczyciel wiary w Ameryce nauczał tego samego: wszystkie kazania były zbudowane albo wokół wiary poruszającej góry z Mk 11:23, albo prosperity 2 Jn 1:2.

Byłem już zmęczony udawaniem grzecznego i podtrzymującego, lecz wewnętrznie czułem coraz bardziej wzrastający problem. Byłem przekonany, że otrzymujemy albo fałszywe, albo niezrównoważone nauczanie. W ciągu dziewięciu miesięcy, byłem szczególnie wstrząśnięty tym, co wydawało mi się być całkowicie błędnym wykorzystaniem wersetów „wiary”. W ciemnej kaplicy, oświetlonej wyłącznie przez światło projektora telewizyjnego, wyraziłem Panu ciche, lecz gniewne narzekanie: „Panie, ci kaznodzieje wiary nieustannie nadużywają tych wersetów!

Jak błyskawica głos Ducha Świętego zabłysł mi w umyśle: „Przynajmniej ich używają!

To była prawda, od śmierci naszej przyjaciółki – okres kilku lat – nie używałem tych wersetów, gdy nauczałem. Faktem było, że nawet ich nie widziałem w czasie czytania Biblii. Z powodu mojej wewnętrznej walki pomijałem te wielkie obietnice Boże bez jakiejkolwiek reakcji mojego serca na to, co Bóg powiedział. Teraz jednak, zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo moje serce opróżniło się z prawdziwej wiary; moje modlitwy były wypowiadane bez jakiegokolwiek oczekiwania na wypełnienie.

Lecz Duch Święty jeszcze ze mną nie skończył. W następnej chwili, gdy przemówił usunął ze mnie własną sprawiedliwość, mówiąc: „Zawsze będę do ciebie mówił przez niedoskonałych ludzi. W chwili, gdy stajesz się krytyczny wobec nich, to ty nie otrzymujesz tego, co dałem im, aby przekazali tobie”.
Tej nocy pokutowałem, nie tylko z niewiary, lecz również z pychy i wynajdywania błędów i gdy to zrobiłem, moja wiara została odnowiona. W czasie następnych lat nasz kościół widział ludzi uzdrawianych z raka, artretyzmu i głuchych odzyskujących słuch. Nawet teraz jestem wdzięczny Bogu za to, co mi dał przez Ruch Wiary.

Przez niedoskonałych ludzi

Bóg wykorzystał tą sytuację, aby nauczyć mnie wielkiej tajemnicy. Nauczyłem się tego, że wiele z mojego duchowego postępu nie pochodzi bezpośrednio od Boga, lecz poprzez moją umiejętność uniżania siebie i słuchania Go, gdy mówi przez niedoskonałych ludzi. Czy są ekscesy między nauczycielami wiary? Tak, czasami. Lecz odkryłem to, że Bogu podoba się, aby ukrywać Jego mądrość w różnorodności ludzi i denominacyjnych punktów widzenia. Wiem, że im więcej się uniżę przed innymi, tym obszerniejsze stanie się moje zrozumienie Boga.

Ktoś może zapytać: „Czy nie boisz się tego, że zostaniesz zwiedziony przez niedoskonałych nauczycieli?” Kiedy nauczyciel rzeczywiście chybia celu, stawiam mu zastrzeżenia bezpośrednio. Lecz Bóg wie, że jest wystarczająca ilość ekspertów biblijnych, aby nas wszystkich utrzymywać na prostej drodze – i jestem za nich wszystkich wdzięczny! Lecz jeśli naprawdę oczekujemy znalezienia królestwa niebios to musimy pamiętać o tym, że Jezus powiedział o nim, że jest jak skarb ukryty na roli. Odkryłem wielką wiarę: kościół jest rolą, w której ukryty jest skarby Chrystusowy. Jeśli chcemy skarbu, nie możemy obrażać się na ziemię, która ją otacza. Ona jest zawarta w umowie.

как оптимизировать сайт под поисковые системы

TGIF_23.05.07 Walka z Bogiem

Today God Is First

Logo_TGIF2

Jakub zaś został sam. I mocował się z nim pewien mąż aż do wzejścia zorzy.
I Moj. 32:24

Całe życie Jakuba sprowadzało się do jednego wydarzenia – pojednania z Ezawem. Minęło ponad 20 lat od chwili, gdy wyłudził błogosławieństwo należące się bratu od swego ojca. Przez te lata Bóg zmieniał Jakuba z człowieka będącego manipulatorem i kontrolerem na męża, który uczył się ufać Bogu – teraz był już gotów spotkać się z Ezawem. Niemniej jednak bał się tego, że Ezaw może się mścić za przeszłość na nim i jego rodzinie, więc wracając i szukając miłosierdzia Bożego, wysyłał przed sobą dary dla brata.

Gdy objawił mu się anioł, Jakub zdał sobie sprawę z tego, że jego jedyna nadzieja jest w Bogu. Wyłącznie jeśli Bóg będzie go błogosławił przeżyje tą próbę. Kiedyś starałby się rozwiązać problem po swojemu, teraz chciał tylko Bożego rozwiązania. Chciał tego tak bardzo, że nie pozwalał aniołowi odjeść. Walczył z Bogiem, lecz było to dobre zmaganie. Jakub walczył o Boże błogosławieństwo, szukał Boga z całych sił.

A gdy widział, że go nie przemoże, uderzył go w staw biodrowy i zwinął staw biodrowy Jakuba, gdy się z nim mocował. (I Moj. 32:25). Jedynym sposobem na pokonanie silnej woli tego męża było fizyczne unieszkodliwienie go. Anioł dotknął biodra Jakuba. Było to bolesne, biodro zostało zwichnięte i był to ostatni stopień usuwania starej natury z Jakuba. Stało się to miejscem całkowitego złamania i poddania, Jakub miał już więcej nie chodzić własnymi drogami, teraz miał opierać się na lasce, symbolu polegania wyłącznie na Bogu.

Był to ostatni akt działania Bożego w życiu Jakuba, co zostało uczczone jego nowym imieniem – Izrael. Nie miał już więcej zmagać się z Bogiem czy ludźmi, proces zakończył się. Bóg mógł mu błogosławić obficie. Dał mu przychylność Ezawa i odnowił ich zniszczone relacje.

Co musi uczynić Bóg w naszym życiu, aby usunąć tendencje do manipulacji i kontroli, które często są częścią życia pracujących wierzących? Być może, będzie to wymagało czasu unieruchomienia, straty pracy, dochodów, zdrowia, bliskich przyjaźni. To są Jego metody przygotowywania. Twoja nowa natura będzie gotowa, gdy zaprzestaniesz zmagania się z Bogiem własnymi wysiłkami. Jeśli Bóg przeprowadza cię przez taki proces, bądź odważny; jest tak dlatego, że przygotował dla ciebie dziedzictwo. Niemniej jednak, to dziedzictwo można otrzymać wyłącznie wtedy, gdy Bóg doprowadzi nas do całkowitej zależności od niego.

aracer

Wsparcie w modlitwie lub współczuciu#

#


Pokój i Łaska naszego Żyjącego Pana niech będzie z wami wszystkimi
na zawsze. Amen


Umiłowani bracia/siostry w imieniu Chrystusa:


Czy wiecie, że cokolwiek Pan Jezus czynił, gdy był na Ziemi, wszystko czynił
z powodzeniem dzięki Modlitwie. Ponieważ każdego dzieło Jezus zaczynał tylko
od Modlitwy, wszystko czynił skutecznie. Biblia wyraźnie mówi nam,
że cokolwiek chcemy zrobić, róbmy to przez modlitwę i poddanie wszystkiego
Jezusowi Chrystusowi a reszta zostanie uczyniona przez Pana i Zbawiciela Jezusa
Chrystusa.


Wierzymy, że:

  • Modlitwa dociera tam,
    gdzie my nie możemy;

  • Modlitwa dostrzega to,
    czego my nie widzimy;
  • Modlitwa może pozostać
    tam, gdzie my nie możemy;
  • Wszystko możemy uczynić
    wyłącznie przez Modlitwę.


To dlatego:

potrzebujemy waszego wsparcia w Modlitwie, aby oglądać Cuda Chrystusa w
JEGO Beloved’s Ministries. Tak więc prosimy was wszystkich, abyście
modlili się, aby Pan przyszedł błogosławić nas we wszystkich aspektach i
rozwiązał wszystkie nierozwiązane problemy. Po prostu stańcie w sprawie JEGO
sług w modlitwie i przekażcie tą prośbę o modlitwę wszystkim waszym przyjaciołom
i członkom Kościoła, ponieważ jesteśmy w ogromnej potrzebie takiego potężnego
i skutecznego wsparcia Modlitewnego od każdego, abyśmy mogli oglądać JEGO
cuda w służbie Beloved’s Ministries, która została zapoczątkowana i
wybrana przez Jezusa.


Uprzejmie prosimy, abyście modlili się za szkołę (Beloved’s School):
Wyłącznie przez WIARĘ zdecydowaliśmy się dawać bezpłatne wykształcenie pozostającym
bez środków do życia, potrzebującym dzieciom i dorosłym w imieniu Jezusa,
zaczynając od początku tego roku szkolnego. Aby rozpocząć dzieło Bezpłatnej
Szkoły potrzebujemy wystarczającej ilości własnej ziemi, pomieszczeń i materiałów
szkolnych jak ławki, książki, biblioteka i inne potrzebne rzeczy. Aby prowadzić
Darmową Szkołę nie mamy żadnych zasobów finansowych od nikogo, lecz
zdecydowaliśmy się uruchomić ją z Wiarą i Odwagą, aby dawać bezpłatne wykształcenie
powyższym dzieciom i dorosłym. Nie tylko chodzi o dawanie wykształcenia lecz
również zdecydowaliśmy się w imieniu Chrystusa karmić sieroty, dzieci
Szkoły oraz tych, nie mających żadnych środków do życia. Tak więc
prosimy, módlcie się o Beloved’s School, aby Pan Chrystus zaspokoił
wszelkie nasze potrzeby przed upływem 10 czerwca.


Uprzejmie prosimy módlcie się o wdowy (Beloved’s Widows):

W zasięgu działania naszej służby znajduje się wiele wdów, ludzi
starszych i innych nie mających żadnych źródeł zaopatrzenia zaspokajając
ich codzienne potrzeby jak mleko, żywność, ubrania, miejsca do spania, oddzielne
pomieszczenia i inne potrzebne rzeczy, jak tego każdy zwykły człowiek potrzebuje.
Udzielamy takich zasobów tym ludziom, w miarę jak sami jesteśmy podtrzymywani
przez Pana. Niemniej jest to bardzo trudne w sytuacji, gdy sami nie mamy
finansowych zasobów. Beloved’s Ministries nie ma żadnych stałych ofiarodawców
lecz wszystko robimy przez Wiarę i Spoglądając w górę na Jego łaskę,
aby robił tak, jak zapowiedział, że zrobi. Tak więc, prosimy, Módlcie
się za nich wszystkich, aby Pan zaspokoił ich wszelkie życiowe potrzeby. Jeśli
to tylko możliwe, aby nam pomóc to zróbcie to w imieniu Chrystusa
dla nich w jakiś inny sposób to zróbcie to, a jeśli nie to
modlicie się z przekonaniem i wiernie, aby zostali zaspokojeni przez Pana
Jezusa za każdym razem, aż do końca ich życia


Módlcie się o Kościół Króla Królów (Church
of King of Kings):

Czy wiecie, że skupiamy się głównie na małych dzieciach, dzieciach
i młodzieży, ponieważ chcemy z nich uczynić wielkich kaznodziejów
i sługi Pana Jezusa Chrystusa, a naszym głównym celem jest wyszkolić
ich w doskonały sposób od wczesnego dzieciństwa.


Jeśli otrzymają szkolenie w tak młodym wieku, nigdy nie zejdą z Doskonałej
Ścieżki. TO dlatego tak wiele robimy dla nich w imieniu Chrystusa w różnych
formach. Módlcie się więc za nas i o to, aby Pan używał nas i używał
tych dzieci w coraz bardziej potężny sposób dla JEGO dzieł w dniach,
które nadchodzą. Nasze dzieci i członkowie Kościoła modlą się usilniej
niż kiedykolwiek to dotychczas to widzieliśmy czy oczekiwali. Potrzebujemy
również wystarczającej ilość chrześcijańskich traktatów i Biblii,
prosimy więc o modlitwę w tej sprawie, aby Pan błogosławił nam, abyśmy mogli
drukować traktaty i rozdawać Biblie we wszystkich niezdobytych dla Chrystusa
rejonach.


Uprzejmie prosimy, módlcie się o wszystkie plany Beloved’s
Ministries:

Potrzebujemy waszego wsparcia w modlitwie, aby wykonywać i rozpocząć wszystkie
nasze projekty. Ich celem jest zbawienie zgubionych, karmienie sierot, wdów
i starania udzielenia pomocy biednym pastorom i biednym kościołom i udzielanie
pomocy ofiarom kataklizmów, a pozostaje jeszcze tak wiele innych celów
i potrzeb. Lecz wiecie, że dziś, aby cokolwiek robić potrzeba co najmniej
pewnych finansowych zasobów, dlatego też po prostu módlcie się
o to, aby Pan przyszedł z większym błogosławieństwem finansowym, abyśmy wykonali
wszystko, co ON rozpoczął z nami. Po prostu módlcie się o nas codziennie
i powiedzcie o nas swoim przyjaciołom, członkom kościoła. Jeśli będziemy
modlić się razem za Beloved’s Ministries to Pan ostatecznie znajdzie kogoś,
aby wykonać SWOJE dzieło przez tą służbę. Czy więc będziecie gotowi, aby
stanąć w modlitwie za nas czy będzie gotowi sprawdzić wasze Modlitwy i Duchową
moc przez Modlitwę za Beloved’s Ministries? Jeśli Pan uczyni jakiekolwiek
cuda to z pewnością będziemy wielbić JEGO imię opowiadając wam o tym, co On
dla nas będzie robił.


Mamy nadzieję, że Wasza Moc Modlitwy wykona ogromną pracę dla Beloved’s
Ministries. Jeśli modlicie się o nas to jest to jeden ze sposobów
zaangażowania się w Jego dzieło i może to pomóc wzrastać duchowo,
i pomóc wzrastać JEGO umiłowanej Społeczności w jedności.


Módlmy się wspólnie za Beloved’s Ministries, aby Pan przyszedł
błogosławić tą służbę we wszelkich jej aspektach. . .


Módlcie się teraz z nami skądkolwiek jesteście….. w Imieniu Chrystusa….


Wasi, szczerze oddani bracia i siostry z Beloved’s Ministries..


Proszę odwiedźcie nas i módlcie się za nas,


strony: http://www.belovedsministries.com


e-mail: jpkonly@yahoo.com

раскрутка

Usilnie staraj się myśleć w kategoriach Królestwa!

Jonas Clark


Już czas, abyśmy przestali myśleć jak chrześcijanie i zaczęli myśleć jak królowie, bo na królów nas Chrystus powołał.

Czy myślisz dziś tak samo, jak myślałeś wczoraj? Bożym celem jest zmiana naszego myślenia z objawienia w objawienie, w miarę jak zabiera nas na nowy poziom bycia z Nim. Gdy otrzymujemy objawienie, które popycha nas na nowy poziom, budujemy na tym objawieniu a wtedy Bóg wylewa więcej objawienia.


W tej godzinie Bóg objawia Swoje cele, tożsamość i Swoje Królestwo. To nie są faktycznie nowe objawienia. Jezus głosił to samo przesłanie w swoich czasach. Tak naprawdę, przesłanie, którego nauczał Jezus po swoim chrzcie i namaszczeniu to było: Pokutujcie, bo Królestwo Boże jest u drzwi (Mat. 4:17), oraz w ew. Łukasza 16:16 ogłosił: Zmieńcie swoje myślenie. Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera”. Jezus ogłosił nowy porządek, nowy punkt zainteresowania. Już więcej człowiek nie musi zmagać się z zaspokojeniem wymagań Prawa i proroków. Nowym celem jest naciskanie na Królestwo Boże i ciągle jest to naszym celem, dziś. Naciskanie na Królestwo wychodzi jednak znacznie poza narodzenie się na nowo. Podobnie jak można być obywatelem jakiegoś kraju i mimo to nie rozumieć tego, co to znaczy korzystać z pełni obywatelstwa, tak i mogą być wierzący, którzy nie mają objawienia panowania, autorytetu i rządu w Królestwie.

Demokracja, a królestwo:
Większości z nas trudno jest uchwycić mentalność Królestwa, ponieważ żyjemy w demokratycznym społeczeństwie. Zmagamy się z wizerunkiem naszego szczęśliwego i prosperującego, demokratycznego społeczeństwa. Trudno nam jest zaakceptować to, że demokracja nie jest pierwszoplanowym Bożym wyborem. Bóg nie zrodził demokracji. Greccy filozofowie wymyślili demokratyczną formę rządzenia. Człowiek może debatować na pewne tematy, na przykład, mieć większość głosów zgody i nadal naruszać Pismo. Legalizacja aborcji pokazuje to. Demokracja funkcjonuje tylko wtedy, gdy sprawiedliwość przeważa w narodzie. Tak więc demokratyczne myślenie (zgoda większości) może utrudniać myślenie w kategoriach Królestwa. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Nie jest zaskoczeniem, że wmieszaliśmy demokrację w zarządzanie kościołem. Jednak Bóg nigdy nie zamierzał tego, aby Jego wola była wypierana przez wolę i rządy ludzi. „Pokutujcie!” odzywa się jak echo przez stulecie i głośno nawołuje dziś w kościele. Jeśli mamy ustanowić Boże rządy na Ziemi, to musimy zmienić nasze schematy myślenia. Musimy nakreślić nowy kurs i zmienić kierunek.

Bóg potrzebuje na tej Ziemi ludzi, którzy będą reprezentować Jego rząd. Pan zawsze zaczyna Swoją pracę od mężczyzny. Gdy zaczyna od ludzkiej rasy, zaczyna od mężczyzny. Stworzył mężczyznę z prochu ziemi. Nigdy więcej już nie zwrócił się do ziemi, aby ponownie tworzyć. Gdy stworzył kobietę, ukształtował ją z mężczyzny, Jego ziemskiego naczynia, a nie z samej Ziemi.

Ambasadorzy Nieba
Od stworzenia, Bóg spoglądał na mężczyznę, aby wypełnił Jego plan i cel na Ziemi. Gdy Boży cel stawał sie zagrożony z powodu zła ludzkiej rasy, Bóg przemówił do mężczyzny, Noego, dając mu ratunek. Gdy wyprowadził Izraela z Egiptu, wybrał mężczyznę, Mojżesza, aby uwolnił ludzi. Zawarł Swoje przymierze z mężczyzną, Abrahamem, po to, aby sprowadzić Swego Syna, Jezusa, na Ziemię. Przez mężczyznę, Jezusa Chrystusa, Bóg zapewnił odnowienie wszystkiego dla Siebie. My, jako Kościół, jesteśmy w Chrystusie. Jesteśmy Bożymi mężami na tej Ziemi dziś. Jezus powiedział, że Jego Królestwo nie jest z tego świata. Paweł powiedział, że jesteśmy obywatelami nieba. W 2 Kor. 5 Paweł nazywa nas „ambasadorami Chrystusa”. Ambasadorzy są wybierani i wysyłani przez rząd do reprezentowania tego rządu w innym kraju. Jako Ambasadorzy Chrystusa reprezentujemy Królestwo i rządy Boga na Ziemi. Jak reprezentanci Królestwa, nie możemy już więcej myśleć w na demokratyczną modłę. Gdy uchwycimy się myślenia w kategoriach Królestwa, rozumiemy to, że służymy Królowi. Wola i cel króla są priorytetem w każdym królestwie. Król podejmuje decyzje i działania w swoim królestwie. Jezus jest Królem Królów. Musimy przestać myśleć jak chrześcijanie, a zacząć myśleć jak królowie, bo na królów nas Chrystus powołał.


Przejaw Królestwa

Gdy Jezus przyszedł na Ziemię, nie zaczął nowej religii czy denominacji. On nawet nie nazwał nas chrześcijanami. Wierzący zostali po raz pierwszy nazwani chrześcijanami przez pogan w Antiochii. Zatem „chrześcijanin” jest religijną nazwą daną nam, ponieważ jesteśmy uczniami Chrystusa, podobnie jak buddyści to nazwa odnosząca się do uczniów Buddy.

Z żalem trzeba przyznać, że chrześcijaństwo jest w bardzo poważnym niebezpieczeństwie przejścia na ewangelię skupioną na człowieku, stworzoną przez człowieka dla człowieka – demokracji. W przeciwieństwie do wielu współczesnych służb Jezus nigdy nie głosił uzdrowienia, powodzenia i sukcesu czy czegokolwiek innego, co skupia się na człowieku i jego dobrobycie. Jezus głosił Królestwo, Króla i Królewskie cele.

Jezus demonstrował uzdrowienie i powodzenia jako przejaw woli i celu Bożego. Gdy potrzebował pieniędzy, aby zapłacić podatek, rozumiał to, że to On ma panowanie nad Ziemią, więc posłał Swego ucznia, aby wyciągnął monetę z pyszczka ryby. Bóg chce nas uzdrawiać, lecz nie tylko po to, abyśmy się dobrze czuli, lecz aby uzdolnić nas do wypełnienia Jego zadania na Ziemi. Pan chce udzielać nam powodzenia po to, abyśmy mogli finansować Jego Królestwo.  Chce, abyśmy odnosili sukcesy po to, abyśmy odzwierciedlali Jego chwałę i błogosławieństwo dla innych.


Namaszczone cele:

Kościół zawiódł w pełnym uchwyceniu supremacji Bożej woli i  celów, a zamiast tego skupiliśmy się na sobie. Postawiliśmy nasz dobrobyt ponad planami i celami Boga.

Bez mentalności Królestwa, pragniemy tych „Bożych rzeczy” bardziej  niż „Bożej woli”. Zastępujemy Jego cel nadrzędny, naszym osobistym celem zdobycia Jego błogosławieństwa i dobrodziejstw.


1 Moj. 1:18 mówi: I Bóg błogosławił im . Dlaczego im błogosławił? Błogosławił im po to, aby wypełnili Jego cel, aby przynosili owoce i pomnażali je. Bóg nie błogosławi ani nie namaszcza ludzi, On błogosławi i namaszcza cele. Bóg nie ma żadnego powodu, aby namaszczać czy błogosławić nas, jeśli nie zamierzamy przynosić korzyści Jego celowi.

Zawsze musimy stawiać Boży plan i cel na pierwszym miejscu w naszym życiu.  Nasze relacje, nasz biznes i nasza służba nie są dla naszej własnej korzyści.  Bóg nie powołał nas do tego, abyśmy byli milionerami i pełnymi powodzenia sługami. Powołał nas do tego, abyśmy byli uczniami. Uczniowie Jezusa porzucili polegania na własnej pracy i biznesie, a dążyli do Królestwa


Objawienia Królestwa

Bóg wzbudza ludzi, którym może powierzyć autorytet Królestwa.  Jako wierzący mamy ustanowić Królewskie panowanie, kulturę i reprezentować  wolę i cele rządu Bożego. Jako ambasadorzy Królestwa Bożego mamy wszystko,  czego potrzebujemy do ustanowienia Jego rządów na Ziemi.

раскрутка

TGIF_22.05.07 Przygotowania do wyjścia

Today God Is First

Logo_TGIF2

Tak to mąż ów wzbogacił się ogromnie, miał liczne trzody i miał niewolnice i niewolników, wielbłądy i osły.
1 Moj. 30:43

Jakub opuścił rodzinną ziemię, gdy zniszczył relację ze swym bratem, Ezawem, kradnąc mu rodzinne błogosławieństwo. Odszedł do pracy u swego wuja Labana, gdzie przeżył 20 lat. W końcu nadszedł czas odejścia, lecz miał żadnego przybytku po tych latach służenia wujowi. Laban wykorzystywał go w każdy możliwy sposób (w pewnym sensie Jakub zbierał żniwo tego, co zasiewał przez całe swoje życie jako manipulator i kontroler). Niemniej jednak, Boża ręka spoczywała na Jakubie i Pan miał swoje plany błogosławienia go. Jednak problemem Jakuba było to, że nie miał żadnych własnych zasobów.
Aby zacząć życie na własną rękę musiał cokolwiek posiadać. W tamtych czasach takimi zasobami często były duże stada zwierząt. Bóg dał Jakubowi sen, w którym ten zobaczył strategię tworzenia bogactwa dzięki rozmnażaniu owiec. Pomimo, że Laban usiłował udaremnić wysiłki Jakuba, Bóg pokonywał zło w Labanie i dawał powodzenie Jakubowi.

Z tej historii pozostaje dla nas wiele ważnych lekcji. Po pierwsze: jeśli Bóg zdecyduje, że jest czas na twoje przejście ku większemu Jego powołaniu, to On jest w stanie zaopatrzyć cię w odpowiednie zasoby, których twoje powołanie będzie wymagało. Bóg dał Jakubowi sen, w którym pokazał mu strategię zdobycia bogactwa, jakiej wcześniej nikt nigdy nie wykorzystał do tego celu. To całkowicie Boża ręka, było to twórcze, nowe. Bóg powołał Jakuba, aby odszedł po 20 latach wiernego życia i służby u Labana. Nauczył się żyć pod autorytetem i służyć wiernie Labanowi, pomimo świadomości, że jest wykorzystywany.

Bóg zrobi to samo dla ciebie i dla mnie. Niemniej jest tutaj słowo ostrzeżenia: bądź pewny tego, że owa strategia jest z góry, a nie pochodzi z własnych wysiłków. Dla większości wierzących biznesmenów i pracowników zawodowych trudnością jest nauczenie się rozeznawania różnicy między strategią zrodzoną z Boga, a strategią własnych wysiłków.

раскрутка