Monthly Archives: październik 2006

TGIF_06.11.07 Boże okoliczności

Today God Is First

Logo_TGIF2

Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. 
Łk.
22:31-32

Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się tak, że myślałeś, że jesteś w jakimś miejscu pod względem duchowym, gdy nagle okazało się, że tak naprawdę tam nie jesteś? Piotr uważał się za bardzo mocnego duchowo człowieka, który jest przygotowany nawet na cierpienia dla swego Mistrza. Jezus jednak wiedział w jakim miejscu rzeczywiście Piotr się znajdował. Widział, że jego entuzjazm nie przystawał do rzeczywistości. Apostoł cierpiał na postawę sprawiedliwości własnej. Jak więc Jezus pomógł Piotrowi dopasować postrzeganie siebie do faktów? Piotr stanął właśnie wobec Bożych okoliczności.

Przede wszystkim zwróć uwagę na to, że Szatan poprosił o zgodę na przesianie Piotra jak pszenicy. Jezus zdecydował o tym, że Szatan będzie wykorzystany do doprowadzenia Piotra do poziomu dojrzałości, której zarówno Jezus jak i Piotr pragnęli. Dalej Jezus modlił się o Piotra, aby ten przeszedł pozytywnie egzamin, powiedział też Piotrowi, że wyrzeknie się go trzy razy dokładnie tego samego dnia. Piotr nie mógł uwierzyć w to, co Jezus mówił.

Czasami lekcja musi być bardzo bolesna. To doświadczenie było w życiu Piotra konieczne, po to, aby oczyścić go z grzechu własnej sprawiedliwości. Dokładnie ta lekcja pozwoliła Piotrowi na spotkanie się twarzą w twarz ze swoim własnym błędnym pojęciem o tym, w jakiej relacji i oddaniu Jezusowi stoi. Gdy został zmuszony do tej konfrontacji, niemal rozdarło go to na strzępy. Gorzko płakał, gdy zdał sobie sprawę z tego, co zrobił, i że zrobił to dokładnie tak, jak to przepowiedział Jezus.

Ta konfrontacja z rzeczywistością jest czasami konieczna również w naszym życiu. Nie zdziw się, gdy Jezus dopuści, że będziesz przeżywał bardzo bolesne doświadczenie. Możesz wtedy znajdować się w Bożych okolicznościach, gdy przez nie przechodzisz, lecz w przyszłości, podobnie jak Piotr, staniesz się przywódcą, którego Bóg będzie używał do prowadzenia innych.

продвижение

TGIF_07.11.07 Wartość trudnych miejsc

Today God Is First

Logo_TGIF2

Tak tedy śmierć wykonuje dzieło swoje w nas, a życie w was.
2 Kor. 4:12

Zmuszeni do stanięcia wobec trudności, otrzymujemy całkowicie nowe spojrzenie na życie.
To, co kiedyś było cenne, nigdy już więcej nie będzie już nosić tej samej wartości, rzeczy drobne urastają do dużych, a to co niegdyś było wielkie, teraz jest bez znaczenia.

Te miejsca najeżone trudnościami pozwalają nam zidentyfikować się z cierpieniami innych, dzięki nim nie patrzymy płytko na ich problemy i prawdziwie możemy się z nimi utożsamić. Ci, którzy o takich próbach mówią, nie mając własnych doświadczeń, często osądzają ludzi znajdujących się w takiej sytuacji. To właśnie powierzchowność chrześcijańskich doświadczeń często rodzi płytkich wierzących.

Ci, którzy przechodzą przez te trudności natychmiast czują swego rodzaju pokrewieństwo z ludźmi o podobnych problemach. Im nie trzeba nic tłumaczyć; po prostu spoglądają na siebie ze wzajemnym szacunkiem i podziwem ze względu na swoje wspólne doświadczenie. Wiedzą o tym, że śmierć wykonała coś szczególnego w nich. Dzięki trudnym okolicznościom przez jakie ich Bóg przeprowadził, ta śmierć prowadzi do życia w innych.

Niemożliwe jest docenienie jakiegokolwiek doświadczenia doliny, w czasie, gdy przez niego przechodzisz. Niemniej jednak, gdy już raz osiągniesz szczyt góry, jesteś w stanie docenić teren, który przeszedłeś. Zdumiewasz się nad tym, z czym sobie poradziłeś. Dolina cieni dała ci więcej niż w ogóle mógłbyś pomyśleć. Wtedy możesz docenić piękno tego przeżycia i odłożyć na bok smutek i ból, jaki wywołało.

Śmierć wykonuje swoją pracę w nas mając coś większego na celu. Jeśli dziś tam się znajdujesz, bądź pewien tego, że Bóg wykonuje coś co ma znacznie większą wartość niż wszystko, o czym tej pory wiedziałeś.

продвижение

Bacz, jak stoisz

4 października 2006

A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków. A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł. Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść.

I Kor. 10:11-13

Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeślizaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierząewangelii Bożej

1 Ptr. 4:17

„Powiadam wam, że wiele rzeczy wkradło się do kościoła. Wielu popadnie i popada w ten grzech. Powiadam wam, że to rozprzestrzenia się to po całej naszej społeczności. Mówię o grzechach seksualnych, które jak plaga szerzą się w moim ciele. Jest to niebezpieczne i może zniszczyć więź ze Mną. Przyjdźcie do mnie a Ja was oczyszczę z tych rzeczy. Uczynię, że będziecie biali jak śnieg. To są takie rzeczy, o których wielu wolałoby nie mówić”.

„Powiedziałem w przeszłości, że w tych czasach wielu upadnie. Nieszczęściem jest, gdy dzieje sie to wśród tych na wysokich pozycjach, lecz, powiadam wam, że stale aktywnie oczyszczam mój kościół. Sąd się zaczął, sąd będzie trwał aż do ujawnienia wszelkich kątów i zakamarków”.

„Lecz powiadam wam również, każdemu z pośród was, abyście baczyli na to jakstoicie. Nie patrzcie na tych, którzy upadli, lecz baczcie na to, abyście sami również nie zawiedli”.

Stephen Hanson

http://www.angelfire.com/in/HisTruth/PayPalform.html (for donations)

1824 E. San Rafael St.

Colorado Spgs, CO. 80909

tseyigai@yahoo.com

*http://www.angelfire.com/in/HisTruth/testimony.html

*http://www.angelfire.com/in/HisTruth

продвижение сайтов на сайте

TGIF_05.11.07_Przywództwo, które uwalnia

Today God Is First

Logo_TGIF2

Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani, ujrzawszy wasze czyste, bogobojne życie. 1 P 3:1-2

Mam pewien poważny problem i potrzebuję od was, chłopaki, opinii – powiedziała pewna dama na naszej grupie – Mój mąż chce zrobić poważny zakup, któremu się sprzeciwiam. Nie możemy sobie na to teraz pozwolić. Rozumiem to, co Biblia mówi na temat zarządzania w domu, lecz co mam zrobić jeśli całkowicie się nie zgadzam z jego decyzją?

Mężczyźni z naszej grupy spojrzeli po sobie, zdając sobie sprawę z delikatnej natury takiego pytania, a szczególnie w naszym społeczeństwie. Jeden z nich odezwał się: „Tak naprawdę to masz tylko kilka możliwości jeśli uznajesz zasadę, że Bóg powierzył mężczyźnie przywództwo w domu. Bóg umieścił cię pod Jego parasolem ochrony jak też i twojego męża. Czasami mąż nie podejmuje dobrych decyzji, lecz czy to powoduje, że Bóg nie ochrania ciebie? Nie. Może dziać się tutaj kilka spraw. Być może Bóg sprawdza twoje posłuszeństwo wobec tej zasady. Być może używa ciebie, aby otworzyć męża na duchowe życie przez twoje posłuszeństwo i poddanego ducha. Twoje posłuszeństwo może coś kosztować całą rodzinę, lecz będzie z korzyścią w dłuższej perspektywie czasu. Alternatywa, to sprzeciw i zrewanżować się mu za tą decyzję ujmując z miłości do niego, co często robią żony w takiej sytuacji. Powstaje w ten sposób błędne koło zemsty. Sugeruję, aby powiedzieć mężowi, co myślisz o tej decyzji i jej wpływie na całą rodzinę. Jeśli nadal będzie chciał dokonać tego zakupu musisz powiedzieć mu, żeby to zrobił i poprzeć go. To, co się stanie dalej, będzie całkowicie spoczywało w Bożej ręce, jako waszym ostatecznym obrońcy”.

Kilka tygodni później nasza siostra w Chrystusie przyszła na nasze spotkanie: Mam kilka wspaniałych wieści. Zrobiliśmy ten zakup, lecz byliśmy to wstanie zrobić w taki sposób, że nie zadłużyliśmy się a ja mogłam wesprzeć mojego męża. Już zauważyłam zmianę w jego podejściu do mnie, dzięki temu w jak zareagowałam wtedy. To rzeczywiście była wielka lekcja dla mnie. Widzę, że jest bardziej otwarty na duchowe rzeczy od chwili, gdy podjęłam tą decyzję i poparłam go, pomimo że się z tym nie zgadzałam”.

W Bożych oczach mężczyzna i kobieta są równi, lecz każdemu z nich dał inne zadanie w małżeństwie. Mężowie muszą odpowiedzieć przed Bogiem za swoje przywództwo w domu, za nie będą osądzeni. Gdy żona poddaje się temu przywództwu, Bóg chroni ją przed złymi decyzjami męża, pomimo tego, że czasami, początkowo może tego nie być widać.

Możesz ufać Bogu, że będzie chronił decyzje podjęte w posłuszeństwie dla Jego Słowa.
Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. 1 Tes 5:24поисковое продвижение сайтов seo

TGIF_04.11.07 Osobiście

Today God Is First

Logo_TGIF2

Miałbym wam wiele do napisania, ale nie chcę tego pisać piórem i atramentem, wszak spodziewam się być u was i osobiście z wami porozmawiać, ażeby radość nasza była zupełna. 2 Jan 12

Dziś, w wieku elektronicznej komunikacji łatwo jest szybko napisać do kogoś list, ponieważ jest to bardzo praktyczne. W biznesie mówi się, że jest się skutecznym. Niemniej, czasami jest tak, że nic innego nie jest właściwym środkiem komunikacji jak tylko osobiste spotkanie. Wiemy o tym, że sprawność w używaniu słów jest bardzo niewielką częścią komunikacji. Język ciała, ton głosu i inne środki wyrazu stanowią główną część naszej ogólnej komunikacji i nie da się tego zobaczyć poprzez elektroniczne medium. Jan wiedział o tym, że osobiste spotkanie z tymi, którym usługiwał jest ważne i dla niego oznaczało to pojawienie się pewnych problemów z przedostaniem się z jednego miejsca do drugiego. Nie wystarczyło wsiąść do samochodu czy „wskoczyć” na samolot. Pragnienie Jana, aby odwiedzić bezpośrednio porozmawiać wzmacnia wagę osobistej komunikacji.
Kiedyś musiałem skonfrontować się z pewnym biznesmenem w sprawie problemów, jakie pojawiły się w naszych wspólnych przedsięwzięciach. Mieszkałem wtedy w innym mieście. Rozmowy przygasły w pewnym stopniu i mogłem spróbować rozwiązać problem przez telefon, lecz zdałem sobie sprawę z tego, że powaga sprawy wymaga spotkania twarzą w twarz. Przejechałem dwie godziny do jego biura i spotkałem się z nim osobiście, a to sprawiło istotną różnicę, ponieważ pokazało mojemu przyjacielowi, że wystarczająco poważnie traktuję sprawę rozwiązania problemu, aby poświęcić dzień na zobaczenie się z nim. Ceniłem go i był godzien tego wysiłku to zaś spowodowało, że bardziej przyłożył się do rozwiązania kwestii.

Gdy następnym razem wystąpi sytuacja, która będzie wymagać więcej skupionej uwagi, zastanów się nad tym, czy trzeba podjąć wysiłku osobistej wizyty. Może się okazać, że będzie to kluczem do rozwiązania spraw, które w inny sposób mogłyby ugrząźć w stagnacji.

aracer.mobi

Przeszkody na drodze do przebudzenia#Różne Artykuły_2

#

WAŻNE:
autor poniższego tekstu był świadkiem głębokich przebudzeń na polach
misyjnych. Jego komentarze są warto zauważenia.

——————————————————————————–

„WSZELKIE
PRZESZKODY STOJĄCE NA DRODZE PRZEBUDZENIA W KOŚCIELE są związane
GRZECHEM”

Jonathan
Goforth.

[-Misjonarz
i działacz przebudzenia w Mandżurii i Chinach 1888-1935].

Wracając
do Chin pod koniec 1901 roku, po odzyskaniu zdrowia po wstrząsających
skutkach Buntu Bokserów*,
zacząłem przeżywać coraz silniejsze niezadowolenie z wyników
mojej pracy misyjnej.

W
początkowym, pionierskim okresie podtrzymywałem siebie na duchu
zapewnieniem, że czas siania zawsze musi poprzedzać czas żniwa, a
zatem, byłem zadowolony z upierania się przy widocznie daremnej
walce. Teraz, trzynaście lat minęło a żniwo wydawało się dalsze niż
kiedykolwiek wcześniej. Czułem, że jest coś poważniejszego przede
mną, gdybym tylko miał wizję, aby zobaczyć co to było i wiarę, aby to
pochwycić.

Zaniepokojony
i niezadowolony zostałem poprowadzony do bardziej intensywnego
badania Pisma. Każdy fragment, który w jakikolwiek sposób
odnosił się do ceny, czy drogi do otrzymania mocy, stawał się dla
mnie życiem i tchnieniem. W mojej bibliotece było wiele książek na
temat przebudzeń, które czytałem po wiele razy. Stało się to
tak wielkim ciężarem dla mnie, że żona obawiała się, że nie wytrzymam
tego psychicznie.

Wielką
inspiracja były dla mnie relacje z Przebudzenia Walijskiego z lat
1904 – 1905, ponieważ pokazały mi, że przebudzenia nie były
sprawą przeszłości. Później pod koniec 1905 roku przyjaciel z
Indii przysłał mi broszurkę z wybranymi fragmentami autobiografii
Charlesa G. Finney’a i Wykładów z Przebudzenia. To ostatecznie
rozpaliło mnie! Na tytułowej stronie było stwierdzenie, które
można podsumować, mówiąc, że rolnik, który nie wypełnia
praw natury, może równie dobrze modlić się o żniwa, jak
chrześcijański kościół prosić Pana i spodziewać się większego
zbioru dusz, nie troszcząc się o spełnienie praw rządzących duchowym
żniwem. „Jeśli Finnej ma racje – przysięgałem – to
zamierzam odkryć te prawa i być im posłuszny bez względu na koszty!”
Później, brat misjonarz pożyczył mi pełną wersję autobiografii
Finney’a. Nie da się opisać ile ta książka dla mnie znaczyła.

Teraz
zacząłem oglądać serca ludzkie pobudzone w taki sposób, że
pewien chiński ewangelista szeptał w zdumieniu: „Dlaczego ci
ludzie są tak bardzo poruszeni, jak byli wtedy, gdy Piotr głosił w
dniu Zielonych Świąt”. Na pewnym spotkaniu mówiłem na
temat „On poniósł nasze grzechy na drzewo”, a
przekonanie o grzechu wydawało się być wypisane na wszystkich
twarzach. Gdy więc wezwałem do podjęcia decyzji, cała sala wstała jak
jeden mąż wołając: „Chcemy iść za tym Jezusem, który za
nas umarł”.

Mniej
więcej w tym czasie sekretarz naszej Zagranicznej Misji poprosił
mnie, abym odwiedził miejsca, gdzie trwało przebudzenie w Korei.
Osobiste doświadczenie dzieła koreańskiego przebudzenia miało
nieobliczalne skutki dla mojego życia, ponieważ pokazało mi z
pierwszej ręki nieprzebrane możliwości przebudzeniowych metod. Korea
spowodowała, że czułem, jak i wielu innych, że przebudzenie było
Bożym planem, podpalenia całego świata.

Misjonarzami
w Korei byli zwykli ludzie, nie zauważyłem tam żadnych nadzwyczajnych
ludzi wśród nich, a różnicę między nami stanowiła
modlitwa. Nigdy jeszcze nie byłem tak świadomy Boskiej Obecności, jak
to miało miejsce w czasie koreańskich spotkań modlitewnych. Ci
misjonarze zanosili nas w modlitwie przed sam Tron Boży, można było
odnieść wrażenie, że komunikowało się z Bogiem twarzą w twarz.

To,
co robiło na mnie wrażanie to praktyczna natura przebudzenia. Nie
było dzikich podmuchów „religijnego entuzjazmu”
kończącego się wraz z wizytą tych, którzy go wywołali. Były
obecne zwykłe manifestacje, które towarzyszą takim cudownym
wylaniom duchowej mocy, lecz ponad tym wszystkim, były dziesiątki
tysięcy Koreańczyków, których życie zostało całkowicie
zmienione przez boską moc.

Niemal
każdy wydawał się być życzliwie gorliwy, aby rozgłaszać „Dobrą
Nowinę”. Nawet mali chłopcy biegali do ludzi na ulicy i prosili,
aby ci przyjęli Chrystusa jako ich Zbawiciela. Wszędzie widziałem
dowody oddania Świętemu Słowu. Wydawało się, że wszyscy nosili
Biblie, a to wszystko było przesiąknięte duchem modlitwy.

Po
powrocie do Chin, zostałem poproszony przez misjonarzy z Kikusghan,
aby opowiedzieć historię koreańskiego przebudzenia. W niedzielę
wieczorem, gdy zbliżałem się do opowieści o moim spotkaniu z wylaniem
Ducha w kościele koreańskim, wydawało się, że śmiertelne milczenie
zapadło w zgromadzeniu. Przyduszone szlochy zaczęły się odzywać to
tu, to tam, w ciągu krótkiej chwili misjonarze stawali na nogi
i we łzach wyznawali jedni drugim swoje złe postępowanie.

Przebudzenie
jest początkiem nowego posłuszeństwa wobec Boga.

Jesienią
1906 roku przygotowywałem się do wyjazdu, aby zobaczyć, co można
zrobić dla odnowienia działalności odległych stacji misyjnych. Była
jednak między mną a pewnym bratem misjonarzem pewna sprawa, którą
musiałem załatwić. Szczerze czułem, że to ja miałem rację. Niemniej
jednak, czułem że podobało się to Pany, abym poszedł i załatwił tą
sprawę całkowicie. Sprzeczałem się z Panem mówiąc, że to była
jego wina, a nie moja, i że to do niego należało przyjść do mnie, a
nie, żebym ja chodził do niego.

Niemniej
presja trwała nadal, aż wołałem Pana mówiąc: „On
przyszedł do mnie i we łzach wyznał swój błąd, czy to nie
załatwia sprawy?”

„Ty
obłudniku – wydawało mi się, że słyszałem jak Pan mów. –
Wiesz, że nie kochacie siebie na wzajem jak bracia, jak wam
nakazałem”. Nadal jednak nie poddałem się.

W
końcu przyszło ostateczne słowo od Pana: „Jeśli tej sprawy nie
załatwisz przed wyjazdem w podróż, to możesz się spodziewać
niepowodzenia, ponieważ Ja nie mogę iść z tobą”. To mnie
przestraszyło, nie chciałem wybierać się tak trudną podróż bez
Jego pomocy.

W
nocy przed wyjazdem, musiałem poprowadzić spotkanie modlitewne za
chińskich chrześcijan, a przez całą drogę do kościoła nacisk trwał:
„Idź i załatw tą sprawę, abym mógł iść z tobą do tych
stacji misyjnych”.

Ciągle
nie byłem poddany. Zacząłem spotkanie i wszystko było w porządku, gdy
śpiewano pieśni i podczas czytania Pisma. Lecz jak tylko otworzyłem
usta do modlitwy, zaczęło się we mnie zamieszanie, ponieważ Duch cały
czas mówił we mnie: „Ty obłudniku, dlaczego nie
rozwiążesz tej sprawy?” Ciągle byłem niepokojony, gdy mówiłem
krótko na temat modlitwy. W końcu, w połowie spotkania, ciężar
stał się dla mnie nie do zniesienia i poddałem się. „Panie, –
obiecałem w swym sercu – jak tylko to spotkanie się skończy,
pójdę i załatwię tą sprawę”.

Natychmiast
coś w zgromadzeniu pękło. W jednej chwili cała atmosfera zmieniła
się. Na spotkaniu przeznaczonym do modlitwy, ludzie, jeden po drugim,
zaczęli wstawać i modlić się, tylko po to, aby łamać się w płaczu.
Przez niemal dwadzieścia lat jako misjonarze, tęskniliśmy do widoku
łez pokuty spływających po chińskich policzkach.

Późno
już było, gdy spotkanie skończyło się. Tak szybko jak tylko mogłem
udałem się do domu mojego brata misjonarza. Trudności było wiele,
lecz ponieważ byłem prowadzony przez Ducha i posłuszeństwo Panu,
błogosławieństwo mojej podróży do stacji misyjnych
przekroczyło znacznie wszystko, czego śmiałem oczekiwać.

Na
każdej ze stacji Duch sądu manifestował się, złe postępki były
prostowane, a to co krzywe prostowane. Na jednej ze stacji, byłem w
stanie zatrzymać się tylko przez jedną noc, lecz tej nocy wszyscy
obecni zostali złamani przed Panem. . .

Często
w czasie spotkań zalewały je wielkie fale modlitwy. Ktoś mógł
wołać: „Módlcie się o moją stację misyjną, jesteśmy tacy
zimni i martwi”. Ktoś inny prosił o modlitwę za ich
niezbawionych bliskich i prosił, aby inni przyłączyli się do jego
modlitwy. Liczni obecni reagowali na to.

Wydawało
się, że nic nie jest w stanie sprzeciwić się takiemu natręctwu. Spora
liczba chińskich przywódców sprzeciwiała się tym
spotkaniom ogłaszając, że nie będą w nich brali udziału. Ofiarowano
szczególne wstawiennictwo za nich i niektóre z
najbardziej złamanych wyznań pochodziło właśnie z ich ust.

Przeszkody
na drodze do przebudzenia

Nie
jesteśmy w stanie wystarczająco mocno podkreślić naszego przekonania,
że wszelkie przeszkody na drodze do przebudzenia w kościele mają
związek z grzechem! Przerażającym faktem jest to, że każdy grzech
jaki możemy znaleźć poza kościołem, jest również obecny w
kościele, choć być może w mniejszym stopniu.

To
grzech poszczególnych członków Kościoła, czy to w domu
czy poza nim, zasmuca i gasi Ducha Świętego. Wyobrażam sobie, że
stracilibyśmy bardzo dużo ze swej samo-sprawiedliwości, gdybyśmy
odkryli, że pycha, zazdrość, gniew, niekontrolowany charakter,
odgryzanie się, plotka, obmowa, i wszelkie ich pochodne są w oczach
Bożych równie obrzydliwe jak tak zwane większe grzechy.

Wszelkie
grzechy w wierzącym, jakiegokolwiek rodzaju, niszczą odkupieńcze
działo Chrystusa. Brud i wina krwi kościołów mogą być zamazane
wyłącznie przez Ducha Osądu i Ducha Płomienia.

———————————-

Biorąc
pod uwagę znaczenia jakie nadane jest wyznaniu grzechu w tym
artykule, być może powinienem wyjaśnić mój własny punkt
widzenia na tą sprawę.

Mamy
zdecydowane przekonanie, że grzechy popełnione przed nawróceniem
są pod przykryciem krwi Bożego Syna i nigdy nie powinny być
wyznawane. Robić tak to zniesławiać ofiarę Chrystusa na Kalwarii.

Wierzmy,
że jeśli chodzi o grzech ukryty, to jest to taki grzech, który
jest znany tylko indywidualnej duszy i Bogu, to wyznanie tego w
prywatnej modlitwie, jako reguła, jest wystarczające, aby zapewnić
sobie przebaczenie i oczyszczenie. Jednak czasami jest tak, że
prywatne uznanie tajnego grzechu nie wystarcza i dopiero publiczne
wyznanie jest jedynym sposobem na zapewnieni uwolnienia . .

Co
do grzechów przeciwko innym, Pismo jest tutaj zupełnie jasne
(Mat. 5:23/24): „Jeślibyś więc składał dar swój na
ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko
tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw
pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar
swój”. Próżna jest modlitwa, gdy mamy świadomość,
że zraniliśmy kogoś innego. Załatwmy sprawę z tym zranionym, zanim
będziemy mieć odwagę przystępować do Boga czy to prywatnie, czy
publicznie. Jestem przekonany, że nastąpi przełom przebudzenia w
większość kościołów, jeśli to zostanie wykonane. Wtedy znów,
jak uczy nas doświadczenie, podobnie jak w przypadku publicznych
grzechów, mogą one być usunięte wyłącznie przez publiczne
wyznanie.

Naprawdę,
to mowa o krzyżowaniu: lecz przez nasze świadome nieposłuszeństwo,
wystawiliśmy publicznie Pana Chwały na wstyd i musi zostać zapłacona
cena, jeśli chcemy oglądać przebudzenie zalewające nasze kościoły.

*Jak
podają obserwatorzy chińskiego ruchu, Bunt Bokserów sprzed
ponad 100 laty był jedynym z wydarzeń kształtujących chińskie
chrześcijaństwo. W lecie 1900 roku 188 zagranicznych misjonarzy oraz
32.000 chrześcijan zostało zamordowanych tylko za to, że byli
chrześcijanami. Wielu Chińczyków przeżyło XIX w. jako
najbardziej upokarzający okres w ich długiej historii. Japończycy,
Brytyjczycy, Holendrzy, Hiszpanie i Portugalczycy oraz inne kraje
podzieliły siłą Chiny, plądrując ich narodowe bogactwa i naturalne
zasoby. W tej atmosferze pojawiło się tajne stowarzyszenie zw.
Bokserzy. Ich celem było wezwanie Chińczyków do powstania
przeciwko zagranicznym wpływom i pozbycie się ich z kraju. Chińscy
chrześcijanie cierpieli z powodu wzrastających prześladowań i byli
oskarżeni o wysługiwanie się zachodnim imperialistom. Sytuacja
eksplodowała w czerwcu 1900 roku. Jeden z naocznych świadków
napisał: ”Wściekły tłum szalał w miastach płn. Chin,
plądrując i podpalając kościoły i domy misjonarzy oraz chińskich
chrześcijan. Byli pod wodzą pół nagich fanatyków,
którzy nazywali siebie Bokserami, noszących długie
grawerowane miecze, domagających się głów i serc chrześcijan
oraz misjonarzy. George Ernest Morrison, reporter Lodnon Times w
Beijijng, napisał: „Gdy opadała ciemność można było usłyszeć
najbardziej potworny krzyk dochodzący z miasta. Całkowicie
demoniczny i niezapomniany. Bokszery wrzeszczeli: „Sha
kuei-tzu” (zabij diabły), co łączyło się z krzykami ich ofiar
i jękami konających. Masakrowali lokalnych chrześcijan, paląc ich
żywcem w ich domach”. (przyp. tłum)

3

раскрутка сайта

TGIF_03.11.07 Korzeń zgorzknienia

Today God Is First

Logo_TGIF2

Baczcie, żeby nikt nie pozostał z dala od łaski Bożej, żeby jakiś gorzki korzeń rosnący w górę, nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu.
Hebrews 12:15

Przeciwnik dusz naszych ma bardzo specyficzną strategię niszczenia relacji. Bez względu na to czy są to więzi w biznesie, małżeństwie, czy przyjacielskie, strategia jest zawsze taka sama. Gdy pojawia się jakiś konflikt buduje się oskarżenia i rani się uczucia, a następny krok decyduje o tym czy przeciwnik zyska miejsca do postawienia stopy, czy też łaska Boża zakryje złe postępowanie.

Gdy zostanie dopuszczony do zasadzenia i wzrostu korzeń zgorzknienia, to nie tylko wpływa on na tą jedną osobę, lecz w rzeczywistości dotyka wszystkich zaangażowanych osób, jest jak nowotwór.

Złamanie diabelskiego przyczółka wymaga tego, aby co najmniej jedna osoba zwróciła się do łaski Bożej. Nie dzieje się to wtedy, gdy ktoś to „czuje”, ponieważ nikt z nas nigdy nie pragnie przebaczać. Nikt z nas nie chce rozmawiać, gdy został zraniony. Naszą naturalną reakcją jest wycofać się lub wybuchnąć wobec tego, kto uraża. Wyłącznie posłuszeństwo pozwala Bożej łasce zakryć wyrządzone zło. Ta łaska strzeże strony przed tym, aby stały się ofiarami, usiłującymi odegrać się za swój ból.

Następnym razem, gdy zostaniesz przez kogoś zraniony, pamiętaj o tym, na jakim skrzyżowaniu stoisz. Wybierz łaskę zamiast zgorzknienia; wtedy będziesz mógł przejść ponad zranieniem, a korzeń zgorzknienia nie będzie miał możliwości wzrostu.

обучение по seo