Author Archives: pzaremba

Codzienne rozważania_04.10.2025

Porażka to początek, a nie koniec

Greg Laurie
4 listopada 2025 r.
Szymon Piotr powiedział: „Idę łowić ryby”. „Pójdziemy i my” – odpowiedzieli wszyscy. Wypłynęli więc łodzią, ale nic nie złowili przez całą noc” (J 21:3).

Jednym ze sposobów na wzmocnienie wiary chrześcijańskiej jest zachowanie właściwej perspektywy w obliczu porażki. Ewangelie opisują dwa podobne spotkania Jezusa z Jego uczniami, które ilustrują, jak ważne jest, by nie przypisywać porażce ostatniego słowa.

Pierwszy z nich znajdujemy w Ewangelii Łukasza 5:1–11. Aby oddalić się od tłumu, który domagał się Jego słuchania, Jezus wsiadł do łodzi Piotra i przemówił do swoich uczniów znajdujących się niedaleko brzegu. Po skończeniu, polecił Piotrowi, który z zawodu był rybakiem, aby udał się na głęboką wodę i złowił trochę ryb. Piotr wyjaśnił Jezusowi, że on i jego towarzysze łowili ryby całą noc, ale nic nie złowili. Mimo to posłuchał polecenia Pana. A kiedy zarzucił sieci, złowił tak dużo ryb, że ledwo mógł je załadować na pokład.

Drugie spotkanie, opisane w Ewangelii Jana 21, ma miejsce po zmartwychwstaniu Jezusa. Pan ukazał się już niektórym uczniom. Nie dał im jednak jasnych wskazówek, więc niektórzy z nich wrócili do tego, co umieli robić: łowienia ryb. Całą noc łowili ryby na Jeziorze Galilejskim i nic nie złowili.
Był wczesny ranek, prawdopodobnie jeszcze ciemno, gdy zobaczyli postać stojącą na brzegu. Zawołała: „Chłopcy, złowiliście coś?” (werset 5 NLT).

Continue reading

Codzienne rozważania_03.10.2025

Oczyszczenie świątyni
Greg Laurie
3 listopada 2025 r.
Potem Jezus wszedł do Świątyni i zaczął wypędzać ludzi sprzedających zwierzęta na ofiary. Powiedział im: „Pismo mówi: Moja Świątynia będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niej jaskinię zbójców” (Łk19:45–46).

W kolejnej serii rozważań przyjrzymy się sposobom na „dostrojenie” naszego życia duchowego – sposobom na wzmocnienie i rozwój naszej relacji z Panem. Zaczniemy też od wiosennych porządków.

Moja żona Cathe i ja jesteśmy skrajnymi przeciwieństwami, jeśli chodzi o sprzątanie. Moje podejście można podsumować mottem człowieka odwlekającego: Nigdy nie rób dziś tego, co możesz odłożyć na jutro. Podejście Cathe polega na ciągłym sprzątaniu i porządkowaniu, aby z czasem małe bałagany nie przerodziły się w duże. Oczywiście, jej podejście jest lepsze.
W Ewangelii Łukasza 19 znajdujemy historię o tym, jak Jezus oczyścił dom Boży, wchodząc do świątyni i wypędzając handlarzy. Handlarze świątynni wykorzystywali ludzi i odciągali ich od Boga, co rozgniewało Jezusa.

To już drugi raz w Piśmie Świętym, kiedy Jezus sprzątał świątynię. W Ewangelii Jana 2:13–17 czytamy, że użył bicza, aby wypędzić handlarzy. Mały bałagan zamienia się w wielki bałagan, więc Jezus przybył, aby ponownie posprzątać dom.

Continue reading

Codzienne rozważania_01.10.2025

Odpowiedź na nasze modlitwy

Greg Laurie
1 listopada 2025 r.
Drodzy przyjaciele, jeśli nie czujemy się winni, możemy przyjść do Boga z ufnością i śmiałością. Otrzymamy od Niego wszystko, o co poprosimy, ponieważ jesteśmy Mu posłuszni i czynimy to, co się Jemu podoba (1J 3:21–22).

Bóg odpowiada na każdą modlitwę. Ważne jest, aby to zrozumieć. Niektórzy mówią: „Proszę Boga o spełnienie mojej prośby od lat, ale On wciąż mi nie odpowiedział”. Prawdopodobnie odpowiedział. A Jego odpowiedź brzmi: nie.
„Nie” jest równie dobrą odpowiedzią, co „tak”. Po prostu nie jest to odpowiedź, której oczekujemy. Warto o tym pamiętać: jeśli prośba jest niewłaściwa, Bóg mówi: „Nie”. Jeśli moment jest nieodpowiedni, Bóg mówi: „Zwolnij”. Jeśli my się mylimy, Bóg mówi: „Rozwijaj się”. Ale jeśli prośba jest słuszna, moment jest właściwy i mamy rację, Bóg mówi: „Idź”.

Jedną z niesamowitych rzeczy, jakie odkrywasz, wzrastając w wierze w Pana, jest to, że niektóre z twoich najwspanialszych modlitw, na które Bóg odpowiedział „nie”, to te, na które Bóg odpowiedział „nie”. Z odrobiną duchowej dojrzałości uświadamiasz sobie, że to, czego tak rozpaczliwie pragnąłeś, było najgorszą rzeczą, jaka mogła ci się przydarzyć.

To nasuwa oczywiste pytanie. Co możemy zrobić, aby otrzymać pozytywne odpowiedzi na nasze prośby modlitewne? Przyjrzyjmy się temu, co mówi Słowo Boże.

Jesteśmy pewni, że On nas wysłuchuje, ilekroć prosimy o coś, co Mu się podoba. A skoro wiemy, że nas wysłuchuje, gdy prosimy, wiemy też, że da nam to, o co prosimy” (1J 5:14–15).
O cokolwiek prosicie w imię moje, a Ja to spełnię, aby Syn uwielbił Ojca. Proście Mnie o cokolwiek w imię moje, a Ja to spełnię!” (J 14:13–14).

Continue reading

Codzienne rozważania_31.10.2025

Dlaczego się modlić? Część 3

Greg Laurie
31 października 2025 r.
Nie martw się o nic; zamiast tego módl się o wszystko. Powiedz Bogu, czego potrzebujesz i podziękuj Mu za wszystko, co dla Ciebie uczynił. Wtedy doświadczysz Bożego pokoju, który przewyższa wszystko, co pojmujemy. Jego pokój będzie strzegł twoich serc i myśli, gdy będziesz żył w Chrystusie Jezusie” (Flp 4:6–7).

Modlimy się, ponieważ Jezus nam to nakazał. Modlimy się, ponieważ to wyznaczony przez Boga sposób, abyśmy mogli od Niego otrzymać potrzebne rzeczy. I po trzecie, modlimy się, ponieważ Bóg pomaga nam w ten sposób przezwyciężyć niepokój i zmartwienia.

Walka z lękiem osiągnęła punkt krytyczny w naszej kulturze. Nasze media żywią się złymi wiadomościami i pesymistycznymi prognozami. Dlatego jeśli uważnie słuchasz, możesz znaleźć coś, o co możesz się martwić każdego dnia – o swoje zdrowie, bezpieczeństwo, rodzinę i finanse. Nieustanny atak tych problemów i pozornych problemów może odbić się negatywnie na naszym zdrowiu fizycznym, emocjonalnym i duchowym.

Ktoś kiedyś powiedział: „Jeśli twoje kolana drżą, uklęknij na nich”. To uproszczenie słów apostoła Pawła z Listu do Filipian 4:6–7: „O nic się nie martwcie, ale módlcie się o wszystko. Przedstawcie Bogu swoje potrzeby i dziękujcie Mu za wszystko, co dla was uczynił. Wtedy doświadczycie pokoju Bożego, który przewyższa wszelkie pojęcie. A Jego pokój będzie strzegł waszych serc i myśli, gdy będziecie żyć w Chrystusie Jezusie” (NLT).

To nie tylko dobra rada duchowa; to także dobra rada praktyczna. Martwienie się niczemu nie służy. To kompletna strata czasu. W rzeczywistości słowo „ martwienie” pochodzi od staroangielskiego słowa oznaczającego „dusić” lub „dławić się”. Właśnie to robi martwienie się. Dusi. Odcina powietrze. Nie ma w tym nic dobrego. Ktoś kiedyś powiedział: „Martwienie się to odsetki od problemów, które rzadko się zdarzają”.

Jedną z rzeczy, które sprawiają, że zmartwienie i lęk są tak groźnymi wrogami, jest to, że nie zawsze wiemy, kiedy nas zaatakują. Budzimy się gwałtownie o trzeciej nad ranem, nagle wpadając w panikę z powodu czegoś, co wcześniej ledwo do nas dotarło. Zamiast pozwalać, by panika narastała, spróbujcie odmówić krótką modlitwę. „Panie, w tej chwili nic nie mogę zrobić w tej sytuacji. Dlatego oddaję to Tobie. To Twój problem. Idę spać. Porozmawiam z Tobą, kiedy wstanę”.

Apostoł Piotr napisał: „Wszystkie wasze troski i zmartwienia oddajcie Bogu, gdyż Jemu zależy na was” (1 Ptr 5:7). Tak, Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Potrafi dostrzec idealne rozwiązanie każdego problemu i ma moc wdrożenia każdej strategii, nawet jeśli wydaje się to niemożliwe. Ale to, co czyni Go doskonałym Sprzymierzeńcem w walce z zmartwieniami i lękiem, to fakt, że troszczy się o nas. I nie tylko w ogólnym sensie „Bóg kocha wszystkich”. On wie o nas wszystko i troszczy się o każdego z nas z osobna. Chce dla nas jak najlepiej.

Więc nie martw się o nic, módl się o wszystko.

< 30.10.2025 | 01.11.2025 >

Codzienne rozważania_30.10.2025

Dlaczego się modlić – część 2

Greg Laurie
30 października 2025 r
Chcesz tego, czego nie masz, więc knujesz i zabijasz, żeby to zdobyć. Zazdrościsz innym tego, co mają, ale nie możesz tego zdobyć, więc walczysz i toczysz wojny, żeby im to odebrać.
A jednak nie masz tego, czego chcesz, bo nie prosisz o to Boga„. (Jk 4:2)

Jezus jasno dał do zrozumienia, że ​​modlitwa jest niezbędna dla naszego duchowego rozwoju i dobrego samopoczucia. Podczas swojego ziemskiego życia traktował modlitwę priorytetowo i oczekuje, że my również będziemy ją traktować priorytetowo. To pierwszy powód, dla którego warto się modlić.

Drugi powód znajdujemy w Liście Jakuba 4,2: „Pożądacie tego, czego nie macie, i knujecie, i zabijacie, aby to zdobyć. Zazdrościcie tego, co mają inni, a nie możecie tego zdobyć, i walczycie, i walczycie, aby im to odebrać. A jednak nie macie tego, czego pragniecie, bo nie prosicie o to Boga” (NLT). Modlitwa to wyznaczony przez Boga sposób, abyśmy mogli otrzymać od Niego to, czego potrzebujemy.

„Nie masz tego, czego chcesz, bo nie prosisz o to Boga”. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, że są rzeczy, które Bóg chce zrobić w twoim życiu, a które nie wydarzyły się po prostu dlatego, że Go o to nie prosiłeś?

Czasami popełniamy błąd, traktując modlitwę jako ostateczność, opcję, którą warto rozważyć, gdy nic innego nie działa. Jeśli zmagamy się z jakąś dolegliwością fizyczną, próbujemy domowych sposobów, lekarzy, recept i specjalistów. Dopiero gdy diagnoza staje się negatywna, zwracamy się do Boga. Jednak Ewangelie pełne są historii ludzi, którzy zostali uzdrowieni dzięki zwróceniu się do Jezusa.

To samo dotyczy problemów finansowych. Wyczerpujemy wszelkie możliwe opcje pożyczek lub wsparcia, zanim modlimy się o rozwiązanie kryzysu. Mimo że Biblia obiecuje: „Ten sam Bóg, który się o mnie troszczy, zaspokoi każdą waszą potrzebę z bogactwa swego chwały, które zostało nam dane w Chrystusie Jezusie” (List do Filipian 4:19).

Niezależnie od tego, czy zmagasz się z trudnościami w związku, martwisz się o syna marnotrawnego, zmagasz się z problemami psychicznymi, czy szukasz odpowiedzi, Bóg chce się zaangażować. Chce być twoim pierwszym wyborem. Powierz Mu tę sytuację w modlitwie i pozwól Mu się prowadzić.

Proszenie Boga o to, czego pragniesz, nie daje gwarancji, że to otrzymasz. I to dobrze. Bóg widzi szerszy obraz sytuacji. Rozumie, że to, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem lub sposobem działania w krótkiej perspektywie, nie zawsze jest najlepsze. Dlatego kiedy Go o coś prosimy, On może pomóc nam dostrzec lepszą alternatywę. Nawet jeśli nie objawi nam swojej odpowiedzi od razu, poczujesz ulgę i nadzieję, po prostu angażując się w Jego pomoc.

Więc jeśli czegoś pragniesz od Boga, proś Go. Nie tylko raz czy dwa, ale aż otrzymasz od Niego odpowiedź.

< 29.10.2025 | 31.10.2025 >

=================================

Allhallowstide – Święto wszystkich Świętych



Kevin Bauder
31 października 202

Dzisiaj – w dniu, w którym ten esej ukazuje się publicznie – przypada 31 października, Wigilia Wszystkich Świętych. Halloween stało się drugim najpopularniejszym „świętem” obchodzonym w Stanach Zjednoczonych. My, Amerykanie, mamy tendencję do przeinaczania każdego święta. Jak mawiał Robert Delnay, Święto Dziękczynienia poświęciliśmy pożądliwości ciała, Boże Narodzenie pożądliwości oczu, a Wielkanoc pysze życia. Kiedyś 31 października był dniem przygotowań do Dnia Wszystkich Świętych. W tych dniach zapoczątkowano obchody Allhallowtide, które obejmowały Dzień Zaduszny. Okres ten był czasem wspominania zmarłych, zwłaszcza świętych, męczenników i innych wiernych. Wśród chrześcijan Zachodu był to czas dziękczynienia za wierność Boga.

Nadszedł czas, by straszyć się nawzajem makabrą, okultyzmem i demonami. Nie mogę przejść przez swoją okolicę bez natknięcia się na ludzkie szkielety. Wiszą albo leżą tu i ówdzie. Zakładam, że to sfabrykowane reprodukcje, ale tak naprawdę nie jestem pewien. Wyglądają tak realistycznie, że nie sposób odróżnić ich od prawdziwych kości.
Kilka trawników w mojej okolicy zamieniło się w cmentarze. Kilka domów stało się siedliskiem gigantycznych pająków i innych powiększonych szkodników. Kilku właścicieli domów wyposażyło swoje domy w głośniki, które wypełniają noc upiornymi dźwiękami. Wiele domów ma sznury lampek w kolorze fioletowym i innych sezonowych kolorach. Niektórzy sąsiedzi eksponują tyle lampek, że dorównują one świątecznym dekoracjom.

Na szczęście niewiele miejsc w mojej części miasta aktywnie celebruje demony. Pojawia się kilka stereotypowych czarownic, ale niewiele jest w nich jawnych odniesień do okultyzmu czy zaświatów. Mimo to, mieliśmy kiedyś sąsiadkę, prawdziwą czarownicę. Miała w ogrodzie coś w rodzaju miniaturowego Stonehenge i tabliczki z napisami w rodzaju „Błogosławiony niech będzie” i „Czarownice uzdrawiają”. Ale była czarownicą całoroczną, a nie udawaną, i wyprowadziła się lata temu.

Continue reading

 Znaj Ducha Prawdy, który w tobie jest – część 3

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Od zdrowego rozsądku do objawienia od Ojca
W Mt 16:13-17 Jezus zapytał uczniów, kim ludzie mówią, że On jest. To jest zdrowy rozsądek. To bycie świadomym otaczającego cię społeczeństwa. Ale należy odnotować, że spytał też: „Za kogo ludzie uważają mnie, Syna Człowieczego (Mesjasza)?”
Jezus najpierw zapytał, co mówią różne głosy w społeczeństwie. Uczniowie mieli kontakty z ludźmi, a Jezus chciał wiedzieć, co inni gadają. To pokazuje, że musimy być świadomi naszego społeczeństwa i kultury, w której żyjemy. „Za kogo ludzie uważają mnie, Syna Człowieczego?” – Jezus powiedział o sobie jako Synu Człowieczym – określenie oznaczające Mesjasza znane wszystkim z Księgi Daniela 7:13-14. W tych wersetach Syn Człowieczy przychodzi przed Odwiecznego (Ojca), aby otrzymać królestwo, którego nie ma końca.

Zatem pytając, co mówią ludzie, a jednocześnie stwierdzając, że jest Synem Człowieczym, umieścił to w kontekście duchowej prawdy, którą już znali, że to On jest tym Mesjaszem. To była fundamentalna, najgłębsza prawda, którą poznali. To dla nas wielka lekcja: możemy słyszeć różne spekulacje, ale to nigdy nie powinno poruszyć naszą głęboką prawdą, którą znamy. To umieszcza wszelkie spekulacje na peryferiach naszego życia – coś, czego trzeba być świadomym, lecz czym nie należy się kierować.

Odpowiedzieli:
Jedni mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni Eliaszem, jeszcze inni Jeremiaszem lub jednym z proroków„. To spekulacja. Zatrzymaj się na chwilę. Teraz posłuż się zdrowym rozsądkiem: Czy ma to sens, aby Jezus, który był widziany z Janem zanim ten został zabity, był Janem powracającym z martwych? Czy ma sens, aby był Eliaszem lub reinkarnacją Jeremiasza? Też nie!
To, o czym ludzie spekulowali, nie miało nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Uczniowie wiedzieli, co ludzie mówią i to odrzucali, bo to nie miało żadnego sensu. Piotr przeszedł od zdrowego rozsądku do objawienia: „Ty jesteś Chrystus (Mesjasz), Syn Boga Żywego!

Continue reading