Stan Tyra
5 lipca
Kilka myśli wybranych na dziś:
Nikt
nie myśli o tym, że ten kraj jest tak zły, jak to wykrzykuje, bo po
prostu wyjechałby stąd. Poważnie! To samo dotyczy fundamentalistycznego
chrześcijaństwa. Gdyby rzeczywiście wierzyli w to, że skutek nie
przyjęcia Jezusa do serca jest tak tragiczny, jak twierdzą, to
wydawaliby całe pieniądze na reklamy telewizyjne i socjal media, aby
zapewnić, że ich przesłanie jest stale wpajane w całą ludzkość. Nie
robią tego.
Zamiast
tego mamy do czynienia z społecznymi zamieszkami, a kościoły wysyłają
do odległych miejsc po kilku misjonarzy. Niektóre wysyłają dwóch na
rowerach, aby się uśmiechali i wręczali różne materiały. Niektóre nadal
utrzymują dwugodzinne okienko odwiedzin we wtorki wieczorami. Niektórzy
głoszą przesłanie „nawróć się lub spłoń” do zebranych w niedzielę
tłumów, które już udają, że w to wierzą.
Wszystko
to tak wygląda, ponieważ nie wierzą sami w przesłanie, które głoszą.
Nie mogą! Chcieliby i czują, że powinni, lecz tak nie jest. Ich
determinacja odzwierciedlałaby potrzebę wobec zbliżającej się zguby.
Zamiast
być szczęśliwi i zadowoleni tu gdzie jesteśmy, żyjemy opłakanym życiem,
które niczego nie zmienia i uczymy nasze dzieci żyć żałosnym życiem, a
one w zamian… widzicie ten obraz. W Liście do Filipian 4:11-13
czytamy, że można nauczyć się być zadowolonym w każdych okolicznościach,
lecz kościół w Ameryce nie wierzy w to „niezawodne” słowo, bo w
przeciwnym razie nie byliby takimi posępnymi i orzekającymi śmierć (doom
and gloom) krytykami wszystkiego, o czym pojęcia nie mają.
Jeśli znasz miłość to dlatego, że odkryłeś ją w kimś innym, więc przestań myśleć, że ty sam jesteś jej uosobieniem. Chcemy odkrywać Wszechświat dlatego, że nie rozpoznajemy tego, jakim pełnym wszechświatem jesteśmy obecnie. Czy nigdy nie widziałeś zdjęcia Ziemi umiejscowionej w naszej Galaktyce? Mój Boże! Jak bardzo daleko jeszcze musimy iść w ciemność? Ponieważ nie chcemy zrozumieć siebie i wszechświata wokół nas, chcemy poskromić każdego innego i odkryć „nieodkryte”.
Powiedziałbym, że autentyczne ja jest prawdopodobnie tak daleko jak daleko ja muszę obecnie wejść w nieznane.
Nawrócenie
w swej istocie jest procesem de-hipnotyzacji, tak, abyśmy widzieli
rzeczy takimi jakie są, a nie takimi jak chcielibyśmy je widzieć, bądź
jak nam powiedziano, że są. Lilia jest piękna i niezestresowana dlatego,
że nie próbuje być niczym innym niż jest i nie wścieka się na róże za
to, że nie są liliami.
Sępy żywią się tym, co martwe, orły – tym, co żyje.
Kim chcesz dziś być?
<|>