Author Archives: pzaremba

Niech ci się stanie według twej wiary – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Często gdy mówimy innym i samym sobie, że wierzymy, tak naprawdę ukrywamy nasze lęki. Czasem ukrywamy własny strach i obwiniamy diabła za wszelkie nasze kłopoty, i nasze gromienie go nie przynosi żadnego pożytku.

Rachunek za telefon
W czasach przed telefonią komórkową korzystaliśmy z telefonów stacjonarnych. Dzwoniąc wtedy poza obszar zamieszkania naliczało ci dodatkową opłatę za każdą minutę rozmowy. A jeśli dzwoniłeś naprawdę daleko, to kosztowało to jeszcze więcej.
Nie byłem w stanie zapłacić miesięcznego rachunku za telefon i firma telefoniczna jeszcze wtedy poczekała, ale potem nie zapłaciłem za kolejny miesiąc. Dług wynosił około 600 dolarów (dzisiaj równowartość około 1600 dolarów). Mój krewny miał kłopoty, a ja godzinami rozmawiałem z nim przez telefon, udzielając wskazówek i wsparcia. Wyłączono nam wtedy telefon. Żegnaj telefonie, ponieważ nie stać mnie za ciebie zapłacić…

A co z moją wiarą? Myślałem, że przecież „stałem w wierze” o pieniądze na rachunek, lecz pieniądze w żaden magiczny sposób się nie pojawiły. No ale ja przecież niosłem pomoc, dawałem komuś dobre i pobożne rady, więc dlaczego Pan się o mnie nie zatroszczył? Co się stało?

Prawda jest taka
Że bałem się zadzwonić do firmy telefonicznej w celu ustalenia planu spłaty długu. Po części myślałem, ze nie jestem w stanie szczerze powiedzieć im, kiedy będę w stanie zapłacić. Nie wiedziałem, czy zażądają natychmiastowej spłaty, czy też może rozłożą mi to na kolejne miesiące. Bałem się tego, co mogą mi powiedzieć i tego, do czego nie jestem w stanie się zobowiązać. Dlatego do nich nie zadzwoniłem.
Przez cały ten czas „stałem w wierze” o pieniądze na spłatę długu. Później dowiedziałem się, że gdybym jednak zadzwonił, to dogadalibyśmy jakiś plan spłaty. Tak więc mój strach na nic się nie przydał, bo to, co uważałem za swą wiarę, było tak naprawdę mną kryjącym się przed własnymi lękami.

Widziałem, jak ludzie postępowali podobnie z pójściem do lekarza. Obawiali się, że diagnoza może okazać się niepomyślna lub będzie to kosztować ich pieniądze, których nie mieli. Były takie sytuacje, że ludzie w końcu umierali, ponieważ nie chcieli iść do lekarza, bojąc się wysokich kosztów i wyników badań.
Widziałem, jak ludzie odkładali naprawę domu, naprawę samochodu lub innych rzeczy z powodu strachu, że nie będzie ich na to stać. Wtedy „stawali w wierze” myśląc, że ich modlitwa poruszy Boga, aby coś uczynił. Nie przyszło im na myśl, że być może Pan chce, aby uporali się ze swoim strachem i zaufali Mu. Potem, gdy zaczyna dziać się naprawdę źle, zmuszani są radzić sobie z tym sami i ponoszą konsekwencje zwłoki będącej następstwem strachu.

Continue reading

Co nam Bóg mówi przez Przebudzenie Asbury?



J. Lee Grady
15.02.2023

Niczego szczególnego nie było, gdy w środę 08 lutego o 10 rano zaczęło się nabożeństwo na Uniwersytecie Asbury. Gościnnie kaznodzieją był Zach Meekkerebs, który dzielił się przesłaniem na podstawie 12 rozdziału Listu do Rzymian o demonstracji Bożej miłości. Ostatnie, co powiedział, zamykając modlitwą usługę to: „Przebudź nas Twoją miłością”.

Nagrywający, przestał nagrywać, świadkowie mówią, że po kazaniu studenci zaczęli podchodzić do przodu, aby wyznać swoje grzechy. Ci, którzy opuścili audytorium (na 1500 miejsc) wrócili, aby uwielbiać. Zespół grał, śpiewał dalej. Coraz więcej studentów przybywało, do wieczora było już oczywiste, że dzieje się coś nadzwyczajnego.

Nieustanna modlitwa, uwielbienie i świadectwa charakteryzowały następnych kilka dni. Nie było znanych mówców, ani celebrytów uwielbienia. Nie ma niczego wyrafinowanego w samym budynku- po prostu przestarzałe siedzenia i przybrudzone okna, niemniej tak wielu ludzi zaczęło napływać do miasteczka akademickiego Asbury, w Wilmore, Kentucky, że trzeba było otworzyć dwie dodatkowe audytoria, które szybko zostały przepełnione.

Do niedzieli, studenci z 21 kampusów odwiedzili spotkania w nadziei zabrania ze sobą duchowego przebudzenia do swoich szkół. Pewna grupa studentów z Mount Vernon Nazarene University przyjechała o północy autobusem, aby wziąć udział w spotkaniu. Pastor, który później odwiedził Asbury, powiedział, ze wykładzina w pobliży sceny w Hughes Auditorium była dosłownie wilgotna od łez.

Continue reading

Trauma religijna: to prawda

Trauma religijna: to prawda!
26 STYCZNIA 2023
R. DANIEL HENDERSON
(Drugi artykuł autora: TUTAJ)

Confessions of a Recovering Evangelical
Publiczny odczyt książki „Confessions of a Recovering Evangelical”.


Wyznania powracającego do zdrowia ewangelika

Jakiś czas temu byłem w księgarni w Des Moines gdzie publicznie przeczytałem i podpisałem moją niedawno opublikowaną książkę “Confessions of a Recovering Evangelical” („Wyznania wracającego do zdrowia ewangelika”).
To był wspaniały czas na spotkanie dawnych znajomych, przyjaciół, a nawet niektórych byłych studentów i nawiązanie nowych znajomości. Sala była pełna. Pracownica księgarni powiedziała mi, że egzemplarze, które dałem im kilka tygodni wcześniej, szybko się wyprzedały, więc chcieli więcej. Najwyraźniej tytuł, w którym pojawia się „Recovering Evangelical” („Powracający do zdrowia ewangelik”), trafił w gusta wielu osób. Dowiaduję się, ilu.

Trauma religijna jest wszędzie
Rozmawiałem z kilkoma osobami, które przyszły, a których nie znałem. Byli tam byli katolicy, członkowie Kościoła Świętości, baptyści i ludzie z szeregu innych eklektycznych przynależności religijnych. Wspólnym tematem, było to, że prawie wszyscy szukali drogi wyjścia z religijnej toksyczności lub już odeszli i byli na własnej drodze do duchowości. Niektórzy byli podekscytowani krokami, które podejmują, a inni z kolei bardziej letni i powściągliwi. Strach jest prawdziwą emocją, gdy rozważasz porzucenie swojej religii.
Ludzie mówili o swoich doświadczeniach w różnych tradycjach religijnych i wyrażali ból, konsternację i rozczarowanie tym, w czym zostali wychowani i „praniem mózgu”, na które się zgodzili. Niektórzy nawet pytali, czy mam kurs lub zajęcia z dekonstrukcji wiary. Rozważam zrobienie tego.

Od czasu opublikowania mojej książki w 2022 roku zaczęły docierać do mnie pytania tego typu od wielu osób. Gdzie mogę znaleźć więcej wsparcia lub pomocy? Istnieje głód i potrzeba ludzi, którzy decydują się na porzucenie religii, ale nadal chcą znaleźć i zaangażować się w duchowość. Odejście od religii nie jest aktem antyduchowości, ale aktem odwagi i samostanowienia. I wiele osób tak robi.

Kim są „nones” (nie należący nigdzie)? *)
Pew Research Center opublikowało sprawozdania z badań na temat przynależności religijnej. Okazało się, że liczba osób, które deklarują, że nie mają żadnej określonej przynależności religijnej, jest najwyższa w historii i nadal rośnie. Te „nones ”, jak się je nazywa, stanowią około 27% dorosłej populacji Ameryki. Wśród pokolenia milenialsów odsetek ten jest wyższy i wynosi około 33%. Ta grupa jest zróżnicowana pod względem wieku, pochodzenia etnicznego i obejmuje zarówno katolików, jak i protestantów. I niekoniecznie stają się ateistami lub agnostykami.
Statystyki dla tych grup zwykle pozostają stałe. Jasne jest, że wielu, wielu ludzi nie jest już spełnionych ani usatysfakcjonowanych tradycjami religijnymi, w których zostali wychowani. Szukają czegoś bardziej autentycznego i dającego nadzieję.
*) Więcej na ten temat: „The Nones and Dones – sfrustrowani kościołem, straceni_1

Continue reading

Niech ci się stanie według twej wiary – część 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Pod koniec lat osiemdziesiątych byłem pastorem małego kościoła w wiejskiej społeczności we wschodnim Kolorado. Chociaż kościół miał się całkiem dobrze, było to małe miasto rolnicze, gdzie zimy były ciężkie. W styczniu, po opłaceniu przez kościół czynszu i mediów, nasz dochód zostawał 15 dolarów (dziś byłoby to około 40 dolarów). W ostatnim tygodniu miesiąca brakowało nam jedzenia.

Około godziny 16.00 Barb zapytała, co planujemy na kolację, ponieważ nasza spiżarnia i lodówka świeciła pustką. W akcie desperacji otworzyła lodówkę, aby uzmysłowić mi, że my wraz z trójką naszych małych chłopców nie mamy co jeść. Potem pokazała mi wszystkie szafki – były puste. Naprawdę się martwiła.

Odpowiedziałem: „Nie wiem, co powiedzieć, ale zajmuję się tym, do czego powołał mnie Pan, więc wiem, że On zapewni nam pożywienie”. Powiedziałem jej też, że mam pokój w moim duchu. Wcześniej dwukrotnie sprawdziłem własne motywy i Ojciec dał mi pokój, więc na nim się skupiłem. Jednak Barb była matką, więc normalne, że chciała wiedzieć, co jej rodzina będzie dzisiaj jadła?
Była gotowa zawierzyć pokojowi, który odczuwałem, lecz znając jej naturę mogła się zastanawiać, czy to na pewno Pan nas tam przyprowadził, czy może nie chciał, abym znalazł jakąś pracę (chociaż miałem pełno roboty w kościele)? Mogła myśleć, co jest ze mną nie tak, skoro ryzykuję swoją rodziną dla czego – dla wiary? Czy może to była tylko moja duma? Co dalej zrobimy? Każda żona czy matka zadawałaby sobie podobne pytania w trudnej sytuacji, ale Barb jednak mi zaufała.

Continue reading

Doskonały w swoich słabościach!

Daniel Pontious
Ci, którzy słyszeli moje osobiste świadectwo, wiedzą, że moją największą słabością w okresie dorastania było skrajne zamknięcie w sobie. Ta słabość paraliżowała mnie, w ogóle nie byłem w stanie mówić przy grupie ludzi i dlatego miałem stale problemy odpowiadaniem na lekcjach.
Jako dziecko miałem problemy nie tylko z mową, byłem także sparaliżowany strachem, który nieustannie wzrastał. Ponieważ wróg atakował mnie prawie każdej nocy okropnymi koszmarami, pewnej nocy ten Niesamowity Człowiek pojawił się we śnie, jadąc na Białym Koniu i przepędził to, co demoniczne.
Tej nocy odkryłem, że tym Człowiekiem był Jezus Chrystus, ponieważ następnego dnia strach (który paraliżował moje życie od lat) i koszmary zniknęły, a wraz z nimi odeszły moje lęki przed wystąpieniami publicznymi. Poszedłem spać nieśmiały i obudziłem się ODWAZNY!

Jakiś czas później Pan wszedł do mojego pokoju, przedstawił się i moje życie zmieniło się na zawsze. Bo właśnie tego dnia przemówił do mnie po raz pierwszy w mojej sypialni i nie mogłem wstać z podłogi.

Kiedy zapytałem Go, co mi zrobił, powiedział: „Wziąłem twoją największą słabość i przekształcam ją w twoją największą siłę, ponieważ w miejsce twoich dałem ci moje zdolności w tej dziedzinie!”

I rzekł do mnie: Wystarczy ci mojej łaski, bo MOJA MOC STAJE SIĘ DOSKONAŁA W SŁABOŚCI. Najchętniej więc będę raczej chlubił się moimi słabościami, aby moc Chrystusa spoczęła na mnie”. 2 Koryntian 12:9

Łaska Boża to nie tylko niezasłużona przychylność, to Boża Zdolność objawiająca Jego siłę tam, gdzie nie mamy własnej! Więc kiedy ludzie słyszą moje świadectwo i pytają mnie, jak robię to, co robię w służbie, odpowiadam im, że tego nie robię, ponieważ to Jezus Chrystus i Jego zdolność czynią to przeze mnie.

„Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; jednak żyję; już nie ja, ALE ŻYJE WE MNIE CHRYSTUS; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za Ja” (Ga 2:20).

Jezus Chrystus nie tylko uwolni cię od diabła i jego ataków na twoje życie, ale wzmocni twoje życie swoją obecnością i swoimi zdolnościami w miejsce twoich.
Jeśli masz słabe miejsca w swoim życiu, oddaj je Jezusowi Chrystusowi i obserwuj, jak przemienia je w twoją największą Siłę, wypełniając te miejsca Swoją Nadprzyrodzoną ZdolnościąS!!!

Czy wiesz kim jesteś???❤❤❤

Narcyzm ewangelicznego chrześcijaństwa – lekcja od Ebenezera Scrooge’a

09.02.2023
R. DANIEL HENDERSON
Oryg.: TUTAJ

Nigdy wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo narcystyczne jest chrześcijaństwo ewangeliczne, dopóki go nie opuściłem. Przez wiele lat dla mnie, jako ewangelika, troski i skupienie były całkowicie skoncentrowane na sobie, moim zbawieniu i moim uświęceniu. O tak, otrzymaliśmy zwykłą partyjną politykę o „stawianiu Boga na pierwszym miejscu, innych na drugim, a nas samych na ostatnim”, ale nie to było prawdziwym przesłaniem. Prawdziwe przesłanie było takie, że byłem „oczkiem w głowie Boga” i że „Chrystus umarłby za moje grzechy, nawet gdybym był jedyny na ziemi”. „Ja” było centrum projektu ewangelicznego: moje zbawienie, moje życie modlitewne, moja czystość, moje chodzenie z Chrystusem. Wrócę do tego…

Lekcja od Ebenezera Scrooge’a
Ale ta narcystyczna perspektywa zmieniła się, kiedy wyrzekłem się ewangelicznej ideologii i w końcu zwróciłem na to uwagę, kiedy kilka lat temu zobaczyłem tradycyjną „Opowieść wigilijną” na FX. Ale to nie było tradycyjne podejście i nie tego się spodziewałem.
Od około trzech lat oglądam na kanale FX „Opowieść wigilijną” w wydaniu BBC (w adaptacji Stevena Knighta). Bardzo szybko stała się moją ulubioną wersją klasycznej świątecznej opowieści. W roli głównej występuje Guy Pearce, który gra Ebenezera Scrooge’a, ale przedstawia mroczną i zaburzoną psychicznie postać. To nie jest przyjemna, dziecięca wersja. Jest ciemno i niepokojąco. Opowiem o tym bardziej szczegółowo, ale zakończenie historii, którego nie zdradzę, wstrząsnęło mną do głębi, gdy zobaczyłem je po raz pierwszy.
Dlaczego? Ponieważ kiedy zobaczyłem, jak Scrooge zareagował na „ciemną noc jego duszy” i spotkanie z trzema duchami, przypomniało mi się, jak bardzo narcystyczne było bycie ewangelikiem w moim przyadku.

Continue reading

Sploty życia (uważaj, o co się modlisz) 4

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

W naszym studium, jak Pan splata różne ścieżki w naszym życiu tak, aby działa się Jego wola, dochodzimy teraz do naszego ostatniego przykładu.
Chodzi o to, aby nie czuć chęci naciskania na Niego, aby wypełnił każde pragnienie naszego serca, lecz by wiedzieć, kiedy powiedzieć „dość”. Są chwile, kiedy modlimy się i naciskamy, wzdychamy ciężko chcąc, aby Bóg uczynił wszystko w doskonały sposób, lecz rezultaty często są gorsze niż można oczekiwać.

Król Hiskiasz jest właśnie tego przykładem
Był dobrym i wyróżniającym się królem Judy. Był niesamowity, lecz także miał swoje wady. Wydawał się być osobą starającą się czynić to, co słuszne, wierzącą w innych ludzi, przez co kilka razy wpakował się w kłopoty. To tak samo jak ty i ja! Był niezadowolony z tego, co Bóg czynił przez jego życie i chciał o wiele więcej, przez co jednak wiele osób ucierpiało. Gdyby tylko odpoczął w Panu i pozwolić rzeczom pozostać takie, jakie są, ale nie – musiał przeć naprzód i prosił Boga o więcej.

Garść informacji
Gdy Hiskiasz jest królem Judy, działają tam prorocy Pana jak Ozeasz, Micheasz i Izajasz. Urodził się on około 741 roku pne, został królem w wieku 25 lat i przeżył łącznie 54 lata, umierając około 687 roku pne. Jego panowanie jest dobrze udokumentowane w zapisach archeologicznych, ponieważ to on wybudował sadzawkę Syloe (Jan 9), którą można zwiedzać w naszych czasach.

Przeciwko Hiskiaszowi i Judzie wystąpił król asyryjski – Sancheryb, który zgromadził ogromną armię. Pan jednak posłał jednego anioła (Iz 37:36), który zabił 185 000 żołnierzy wrogiej armii. Upokorzony i pokonany Sancheryb wrócił do domu. Czegoś takiego nie można zmyślić.

Po klęsce Asyryjczyków czytamy w Iz 38, że Hiskiasz śmiertelnie zachorował. Talmud, który jest zbiorem prawa ustnego (Miszny) oraz historii/komentarzy (Gemary), podaje więcej szczegółów. Czytamy tam, że Izajasz powiedział mu, ze powodem choroby jest to, że się nie ożenił się i nie spłodził dziedzica zgodnie z boskim porządkiem rzeczy. Z tego powodu Bóg dopuścił chorobę, która miała doprowadzić do jego śmierci. Ale kiedy Hiskiasz płakał i żarliwie pokutował, Pan zmienił zdanie, zanim jeszcze Izajasz opuścił pałac. (Przykład tego, jak proroctwo nie wypełnia się, ponieważ Bóg zmienia zdanie w odpowiedzi na modlitwę). W Iz 38:5 czytamy, że Pan powiedział Izajaszowi, aby przekazał królowi, że jego modlitwa została wysłuchana i Pan dodaje mu jeszcze 15 lat (na spłodzenie dziedzica).

O tych 15 dodatkowych latach opowiada nasza historia
Hiskiasz wraca do zdrowia i według Talmudu poślubia córkę Izajasza – Chefsibę, której imię znaczy „Pan ma w niej upodobanie” (2 Król 21:1). Czy widzimy to? Izajasz prorokuje, że król umrze z powodu choroby, ponieważ nie wypełnił królewskiego jak i biologicznego obowiązku posiadania dzieci. Kiedy jednak król okazuje skruchę, dodane jest mu 15 lat na wypełnienie tego obowiązku i poślubia córkę Izajasza, czyniąc Izajasza dziadkiem swojego syna.

Continue reading