Category Archives: Królestwo Boże

Duchowa eksplozja Królestwa

Ron McGatlin

Wielu ludzi na świecie w pewnym momencie swego życia przeżyło coś, co z dnia na dzień zmieniło ich życie na zawsze, jakieś zdarzenie, po którym życie już nigdy nie wróci do tego, jakie było jeszcze kilka godzin wcześniej. Absolutnie nic nie da się też zrobić, aby wszystko wróciło do poprzedniego stanu, sprzed tego zdarzenia. Czy to było dobre czy złe, stało się i nie da się już tego odwrócić. Może się tak zdarzyć, że całe plemiona bądź narody pewnego ranka wstaną w tak poważnie zmienionej sytuacji kraju, że wydaje się, jakby to był zupełnie inny świat, niż ten z poprzedniego dnia wieczorem. Do tych nagłych wydarzeń tak naprawdę mogło dojść wskutek jakiejś kumulacji, która budowała się stopniowo i niemal niezauważalnie w okresie poprzedzającym je.

Podobnie nagle mogą zachodzić zdarzenia duchowe. Mogą być równie skuteczne w przemianie życia i mieć równie raptowny wpływ jak zdarzenia naturalne. Może to być nagły, potężny, wewnętrzny rozbłysk duchowego światła, który w mgnieniu oka zdmuchnie znaczną część duchowego krajobrazu wcześniejszych wierzeń i silnych religijnych przekonań.

Współcześnie świat wielu wierzących zmienia się wraz ze świeżym objawieniem Królestwa Bożego., Wybuch nowego objawienia Królestwa Bożego szybko zmienia wszystko. Duch Boży świeci światłem słowa Królestwa w wielu sercach. Biblie wydają się ożywać wcześniej niedostrzeganymi prawdami, które nagle stają się zrozumiałe. Nagle zaczyna się ekscytująca podróż odkrywcy, gdy słowa z naszych Biblii, które zawsze tam były, pojawiają się po przed oczyma raz pierwszy. Manifestacja Królestwa zaczęła się około 2000 lat temu i stale przyspieszała wraz z przemijającymi wiekami, nabierając szczególnego tempa w ostatnich dziesięcioleciach. Czyszczenie starego religijnego krajobrazu następuje wtedy, gdy światło prawdy Królestwa wyrównuje ziemię i robi miejsce pod kolejny zasiew życia w Duchu. Życie według Ducha i chodzenie w Duchu, otwiera drzwi do boskiego źródła prowadzenia i uzdolnienia we wszystkich życiowych sprawach. Przyjęcie ewangelii Królestwa zmienia to jak myślimy, jacy jesteśmy i co robimy. Na drodze do zostania skutecznymi królami i kapłanami, rządzącymi i panującymi w tym życiu z Chrystusem, najpierw stajemy się królewskimi uczniami Chrystusa. Tam, gdzie niegdyś była bezpłodna, sucha ziemia religijnych wierzeń i praktyk, rzeka chłodnej, czystej, dającej życie wody płynie z tronu Bożego, napełniając te suche pustynne miejsca życiem. Pustynia zaczyna kwitnąć życiem, duchowym życiem, przepływającym w rzece Ducha, która przynosi życie wszędzie, dokądkolwiek dotrze.

Ostatnio w czasie rozmowy w grupie przyjaciół, z których niektórzy służyli Bogu przez wiele lat jako pastorzy kościołów, misjonarze, czy duchowni, dzieliliśmy się tym, jak to spędziliśmy życie zbierając duchowe oświecenia trochę tu, trochę tam. Rozpoznaliśmy to, że obecnie zmieniła się pora Ducha. Teraz jest nowa pora świeżego objawiania Królestwa a światło prawdy Bożego Królestwa wydaje się rozbłyskać, wpływając na niektórych nagłym oświeceniem rzeczywistością Królestwa Bożego.

Jednym ze składników tej pory szybkiego królewskiego oświecenie jest zanik fałszywego przekonania mówiącego, że nie można doświadczać pełni królestwa Bożego, dopóki Bóg nie zrobi coś więcej w przyszłości, aby do tego doprowadzić. Religijne nauczania spowodowało, że większość z nas uwierzyła, że w czasach, w których żyjemy, musimy trzymać się czegoś pomniejszego niż pełne Królestwo Boże. Byliśmy uczeni tego, że pełnia królestwa to jedynie nadzieja na przyszłość kościoła. Taki błędny wniosek musi być poparty założeniem, że gdy Jezus mówił o tym, że przybliżyło się Królestwo Boże to tak naprawdę nie chodziło mu to, że rzeczywiście jest blisko.

W miarę jak w świetle Ducha objawiającego potęgę rzeczywistości Chrystusa w nas, rozprasza się to mocno błędne przekonanie, my zaczynamy wierzyć (mieć wiarę) w potencjał pełni Królestwa Bożego na ziemi, jak jest w niebie. To wiara jest w stanie uwolnić to, co Bóg przygotował. Niewiara może ograniczać i ogranicza uwolnienie Bożego zaopatrzenia. Ogromne znaczenie ma to, w co wierzymy, a w co nie. Wiemy o tym, że człowiek nie jest w stanie wprowadzić Królestwa Bożego, niemniej jednak, możemy utrudniać przyjście królestwa z powodu naszej wiary; tego w co wierzymy, a raczej, powinienem powiedzieć, tego w co nie wierzymy.

Tak, Bóg jest suwerenny i może zrobić cokolwiek postanowi. A Bóg zdecydował dać człowiekowi wolną wolę i pewną miarę panowania na Planecie Ziemi. Pan jednak nie cofnie Swego słowa, nie wymusi zbawienia, ani pełni Swego Królestwa na niechętnym, niewierzącym człowieku. Niektórzy nie chcą uwierzyć w pełnię królestwa w tym życiu, ponieważ nie wierzą, że są godni, bądź zdolni do życia w pełni Królestwa teraz. Tak, wszyscy jesteśmy całkowicie niegodni i niezdolni do tego, lecz jeśli jesteśmy ukrzyżowani z Chrystusem i napełnieni Jego Duchem to tam, gdzie było kiedyś nasze życie, żyje Ten, który jest całkowicie godny i zdolny do życia pełnią Królestwa. Skupienie się na sobie wywołuje fałszywe poglądy (wierzenia) i ogranicza postępy prawdziwego Królestwa Bożego w nas i na ziemi.

Chwała Bogu! Stale rośnie ilość ukrzyżowanych z Chrystusem wierzących, w których Chrystus mieszka, jak nigdy przedtem. Tak więc, królestwo Boże szybko rośnie w życiu prekursorów/ zwiastunów, a od nich przenosi się do życia wielu innych. Bóg czyni wszystko, aby wzbudzić chęć i wiarę ludzi. Jego miłości i to co przygotował pociąga nas ku Niemu. Jego karcenie i oczyszczające sądy kierują nas do Niego. Jego Duch w Chrystusie przez Ducha Świętego zostało posłany na ten świat, aby objawić Jego Królestwo w Jego ludzie i uzdolnić nas do wiary w zbliżającą się pełnię Jego Królestwa, a to czego nigdy nie moglibyśmy zrobić, wykonywane jest przez zamieszkującego w nas Ducha Bożego. Bóg wcale nie chce powstrzymywać pełni Królestwa teraz przed Jego ludem na ziemi. Łk 12:32: „Nie bój się maleńka trzódko, albowiem upodobało się Ojcu dać wam Królestwo Niebios”.

W Swej miłości i cierpliwości Bóg z nieba robi wszystko, co tylko można zrobić, aby wprowadzić pełnię Królestwa na ziemi, nie gwałcąc przy tym wolnej woli człowieka. Aby zrobić cokolwiek więcej bez jego zgody, Pan musiałby stratować wolną wolę ludzkości i unieważnić Swoje przymierze z człowiekiem zawarte przy stworzeniu. Gdy wiara zamieszkującego w nas Chrystusa stanie się nasza wiarą i wola Boga stanie się naszą wolą, Królestwo Boże będzie manifestować się na ziemi.

Gal 2:20: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie„.

Mat 6:10: „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jak w niebie tak i na ziemi”.

Człowiek może mieć całe królestwo Jezusa, jakiego tylko naprawdę chce, wszystko w co tylko wierzy i co jest przygotowane do wzięcia teraz. Być może każdy z nas musi zastanowić się nad potencjałem jaki mamy w zbliżającym się królestwie. Ten potencjał pełni Jego Królestwa na ziemi już jest dostarczony w Chrystusie. To, w co wierzymy (ogólnie jako ludzie Boga) ma ogromny wpływ na królestwo nieba na ziemi.

Bóg przygotowuje dziś ludzi, którzy dojrzewają do pełni, aby być królami i kapłanami w życiu zgodnym z zasadami Królestwa Bożego.

Co jeszcze musi Jezus zrobić?

Jezus już zapłacił pełną cenę za odkupienie, wstąpił na tron, wrócił w Duchu, aby zamieszkiwać i uzdalniać Swoich ludzi do odkupienia królestw tego świata dla Królestwa naszego Boga.

Dziś Bóg zmienia religijnych i świeckich ludzi, w tym chrześcijan, którzy nie wierzyli, w królewskich wierzących, aby dać im pełnię Królestwa.

Królestwo Boże jest u drzwi, jak to było przez 2000 lat.

Człowiek nie jest w stanie wprowadzić Królestwa bez Boga.

Bóg nie może wprowadzić Królestwa na ziemi bez człowieka.

Królestwo Boże przychodzi na ziemię przez Boga w człowieku.

Dążcie do miłości, ona nigdy nie zawodzi

a królestwo Jego trwa na wieku.

Ron McGatlin

basileia  @    earthlink.net

topod.in

The King’s Business is Love

Ron McGatlin

Duchowa przemiana naturalnego świata zaczyna wpływać na każdego człowieka i na wszystkie aspekty życia na tej Planecie. Ten naturalny świat zaczyna przeżywać interwencję Bożego ognia. Kipiący obłok ognia Jego Obecności stopniowo zbliża się od dziesięcioleci do ziemi. Od lat 90tych, gdy słup ognia Jego Obecności unosił się w pobliżu ziemi, posyłając na dół płomyki, które dotykały to tu, to tam. Pełna chmura Jego ognia zbliża się teraz i zaledwie zaczyna dotykać tego świata i wkrótce w całkowicie osiądzie na Ziemi.

Dziś, w tym okresie, z obłoku wychodzą potężne, ogniste pioruny, uderzając ogniem królestwa Bożego na ziemi w pokorne, czyste serca Bożego ludu, błyskawicznie elektryzując ich i przepływając do tych, którzy są z nimi zgromadzeni. Nikt z tych, którzy są na zgromadzeniach i zostanie dotknięty przez uderzenie tego pioruna, nie będzie już nigdy taki sam, jak wcześniej. W czasie tych zgromadzeń, które uderzy piorun, wszystko zostanie natychmiast napełnione potencjałem do niesienia Królestwa Bożego i zaszczepienia go tym, którzy są przygotowani na przyjęcie. Duchowe pioruny uderzają zespalając zebranych ludzi miłością. Obecnie kształtują się relacje, które będą trwać na zawsze, naród/plemię może zostać ukształtowane w ciągu jednego dnia.

Owocem miłości jest swoboda i wolność.

Dominującą cechą charakterystyczną i główną zasadą Królestwa Bożego jest miłość. Królestwo trzyma się razem dzięki miłości. Miłość wnosi oczyszczenie, które prowadzi do świętości. Miłość jest najpotężniejszą siłą motywacyjną na tym świecie. Miłość sprawia, że służymy sobie nawzajem. Miłość Boża w Chrystusie pochłania nas i sprawia, że pragniemy Go i jest przyczyną chęci służenia Mu wszystkim, co mamy i czym jesteśmy. Jego miłość przepływając przez nas, wypełnia całe prawo i wywołuje doskonałe posłuszeństwo. Miłość niszczy wszelki strach, miłość otwiera drogę do powodzenia we wszystkich dziedzinach życia.

Drugą największą cechą i zasadą Królestwa Bożego jest wiara (wierzenie). Miłość przygotowuje drogę do działania wiary. Wiara pozwala nam poznać i odnosić się przez miłość do tych rzeczy w duchowej rzeczywistości, których nie możemy zobaczyć naturalnym wzrokiem. Wiara działająca w miłości może uruchomić do działania nadnaturalną moc Bożą, która będzie przepływać w nas i przez nas; moc do wypełnienia woli Bożej i pokazywania Jego sprawiedliwości w Jego królestwie na ziemi, przez wiarę w miłości.

Pokój i radość nigdy nie stoją daleko od sprawiedliwości, płynącej z wiary i miłości. Dzięki wierze przez miłość Bożą nadzieja (pozytywne oczekiwanie) trwa nawet a najciemniejszych dolinach cieni śmierci, jakie są na tym świecie.

Życie królewskim życiem uwalnia nas od wszelkiego strachu, niepokoju, zmagania, urazy, zazdrości, gniewu, złości, nienawiści i wszelkich form strasu. Uwolnienie od tych czynników wywołujących śmierć i choroby umożliwia uzdrowienie i zdrowe funkcjonowanie w naszego ciała. W królewskim życiu dzięki większemu znacznie lepszej kondycji duszy, ducha i ciała wzrasta potencjał możliwości powodzenia we wszystkich dziedzinach Królewskiego działania, które zostały nam powierzone.

Babilon upada – Nowe Jeruzalem kształtuje się

Przesłanie niesione przez sługi ognia, docierających do każdego wysokiego miasta, do wiosek w górach i grot w zalesionych okolicach jest po części taka: „Wyjdź z duchowego Babilonu, ludu mój. Zwróć swoje serca na duchowe Jeruzalem”. Pospiesz się! Ponieważ nadszedł czas dla tej wielkiej cudzołożnicy religijnego, politycznego i ekonomicznego systemu, aby została osądzona przez Boga i rozpada się.

Zanim zasady Nowego Jeruzalem będą mogły opanować cały świat, muszą zostać zniszczone zasady funkcjonowania Babilonu. Ci, którzy chcą podjąć życie obowiązujące w mieście Bożym, muszą pozbyć się ze swego życia wszystkich zasad Babilonu i zastąpić je zasadami Nowego Jeruzalem. Babiloński system niósł śmiertelne konsekwencje dla świętych Bożych, ponieważ wielu z nich upadło a wielu zostało wziętych w niewolę funkcjonowania według babilońskich sposobów. Lud Boży otrzymał ostrzeżenie, aby wyszedł z Babilonu, aby uniknąć plag na niego spadających.

Obj. 18:2-4: „I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego. Gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo, a kupcy ziemi wzbogacili się na wielkim jego przepychu. I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające„.

Czasu jest mało, Bóg wykona szybką pracę. Zwiastuni trafieni tą błyskawicą, będą szybko przemienieni i będą szybko poruszać się w mocy Ducha, aby przynieść ogień królestwa Bożego tłumom uciekających z walącego się Babilonu.

Ogromny, grzmiący obłok Bożego ognia, dotykający ziemi wkrótce całkowicie spocznie na niej a po Babilonie pozostanie tylko swąd i popiół. Wezwaniem tej godziny jest wspólne gromadzenie się tych, którzy szukają wzajemnych relacji i chcą przemiany w obecności Bożej. Uciekaj z babilońskiego systemu religijnych i świeckich, społecznych, ekonomicznych, i politycznych zebrań i związków.

Biegnij ku obecności Nowego Jeruzalem, ku mocy Bożej i postaraj się opróżnić swoją głowę, serce i życie z wszystkich pozostałości po Babilonie. Chrystus Jezus przez Swojego Ducha będzie nas prowadził i uzdolni nas do tego, abyśmy weszli do rzeczywistości pełnego mocy, prowadzonego przez Ducha, a równocześnie pokornego życia Chrystusa w nas. Nie daj się oszukiwać przez względnie krótki czas pozornego pokoju w Babilonie. Nie wierzcie fałszywym słowom o pokoju, bo pokoju nie ma w Babilonie.

Królestwa tego świata staną się królestwami naszego Boga, a my, przez miłość, mądrość i moc Ducha Bożego w nas, będziemy w tym brać udział. Wszystko jest możliwe dla tych, którzy wierzą słowom Bożym.

Łk. 4:18-19: „Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana„.

Dążcie do Miłości, ona nigdy nie zawodzi,

a królestwo Jego trwa na wieki.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

продвижение сайта

Królestwo Niebios_4

Fenn John

Jeden klucz do wszystkiego

Czyż nie było by miło, gdyby w naszym studium nad kulturą i wartościami Królestwa Niebios istniał jakiś klucz, który otwierałby drzwi, pozwalał na zrozumienie, wszystkiego co Jezus na ten temat powiedział. Dobra nowina jest taka: jest taki klucz.

W Ewangelii Marka 4:1-20 Jezus nauczał i wyjaśnił przypowieść o siewcy i w wersie 13 powiedział: „Nie rozumiecie tego podobieństwa? Jakże więc zrozumiecie wszystkie inne podobieństwa?” Innymi słowy: zrozumienie tej przypowieści jest TYM kluczem, który otwiera głębsze znaczenia nauczania Pana o Królestwie. Jeśli nie rozumiesz i nie używasz klucza, który On daje, nie zrozumiesz Jego przypowieści. Ta przypowieść nakreśla tylko 5 rzeczy, których Szatan używa przeciwko nam, ujawniając sposoby, jakimi osiąga swój cel, warunki ludzkiego serca i tego, jak Słowo w nim wzrasta, oraz znacznie więcej, co opiszę następnym razem.  Co jest jednak tutaj ważniejsze to fakt, że Jezus definiuje nam każdy symbol, który znajdujemy wszystkich ewangeliach, dzięki czemu otwierają się przed nami wszystkie najważniejsze wartości i cechy charakterystyczne Królestwa Niebios.

 

Symbole

W Mark 4:14 Jezus mówi: „Siewca rozsiewa Słowo„. ON jest 'siewcą’. Ziarnem jest Słowo Boże. Ziemia/gleba/proch to ludzkie serca, które są w różnym stopniu otwarte na przyjmowanie Słowa Bożego.  Rozpoznanie tych trzech elementów jest kluczem, który otwiera przypowieści o Królestwie: Jezus zawsze będzie osobą, 'ziarno” zawsze jest Słowem, a ludzkie serce zawsze miejscem, w którym On je znajduje.

 

Łapiesz już?

Teraz następują różne zmiany w grzech, ale zasada jest ta sama; używając tych samych słów Jezus natychmiast opowiada kilka przypowieści o królestwie, używając tego jednego klucza w różny sposób.

Mt. 13:44-46:

Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek znalazł, ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę„.

To nie jest przypowieść o tym, jak to ty znajdujesz skarb, którym jest Jezus, lecz o Jezusie, który znajduje ciebie!  Jezus dał nam klucz: serce jest tym polem, Jezus jest tym człowiekiem, który znalazł skarb (Słowo) w twoim sercu. DLA RADOŚCI, sprzedaje wszystko co posiada, aby kupić to pole – ludzkie serce. WOW!

Mamy skarb w naczyniu glinianym, aby chwała przypadła Bogu, a nie nam„.

Drogoście kupieni, wysławiajcie więc Boga…

… ogołocił siebie samego, pozbywając się wszelkiej reputacji i przyjął postać sługi, upodabniając się do człowieka, a będąc w postaci ludzkiej, uniżył samego siebie i stał się posłuszny, aż do śmierci,,…” (2Kor. 4:7, 1Kor. 6:20, Flp. 2:6-8).

 

Gotowi na następną?

Dalej podobne jest Królestwo Niebios do kupca (Jezus), szukającego pięknych pereł (ludzkich serc – pamiętaj, że perły rosną dzięki 'ziarnku’ piasku umieszczonemu w ostrydze) który, gdy znalazł jedną perłę drogocenną, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13:45-46).

Jezus był tym kupcem w podróży biznesowej, szukającym dobrych serc… Znalazł jedną bardzo kosztowną perłę, twoje serce, pojedyncze serce, którego szuka jako czegoś niezwykle cennego i sprzedaje wszystko, co posiada, aby kupić ciebie! Jest to przypowieść, która ujawnia to, że Jego misja na ziemi jest skierowana do jednostek, nastawiona na indywidua. Ty jesteś tą kosztowną perłą, a On sprzedaje wszystko, co posiada, aby kupić ciebie. Wow.

To samo Jezus mówi na różne sposoby używając jednego klucza w 13:33:

Podobne jest Królestwo Niebios do kwasu (ziarno), który wzięła niewiasta (On jest piekarzem) i rozczyniła w trzech miarach mąki (ludzkie serce/duch, dusza, ciało), aż się wszystko zakwasiło

Zrozumienie kluczy, otwiera znaczenia: ty masz gnieść ciasto, pozwolić na to, aby czas mógł działać i aby mogło się zakwasić całe ciasto, którym jest nasze całe serce – nasza 3częściowa istota, zatem potrzeba czasu na to, aby zakwasić całe nasze życie,..itp.

 

Dlaczego tym się dzielę?

Dzielę się tą przypowieścią o siewcy i piszę o symbolach, które, jak powiedział Jezus, są konieczne do zrozumienia wszystkich Jego przypowieści, dlatego, że jest tak strasznie dużo wrzawy wokół „tego królestwa”. Chciałem dostać się do istoty miłości, ofiary i wartości jakie nasz Pan umieszcza w ludzkim sercu, naszym ludzkim sercu i to bezpośrednio z Jego ust. Przebij się przez całą marketingową wrzawę naszych dni na temat „królewskiego” życia, pomiń wszystkie debaty na temat tego, co znaczy Królestwo Boże/ Niebios a dotrzesz do tego, co Pan miał uważa za wartości Królestwa Niebios.

On jest rolnikiem zasiewającym ziarno Słowa w naszych sercach. Jedna gleba jest kamienista, inna zachwaszczona, a jeszcze inna dobra, lecz Pan rozsiewa ziarno pomimo tego, ze względu na miłość do ludzkiego serca. On naucza tej samej podstawowej przypowieści, używając tego samego klucza w różny sposób, aby uzmysłowić nam, jak wielka jest Jego miłość, jak wielką wartość On umieszcza w każdym z nas i jak wielką cenę musiał zapłacić za to, aby nas okupić. Może nie czujesz się jak perła o wielkiej wartości, dla której On sprzedał wszystko, aby ją kupić. Możesz nie czujesz tego, że twoje serce jest polem, które zawiera gdzieś skarb tak ważny i wartościowy, że On sprzedaje wszystko, aby ją kupić. Możesz nie czujesz tego, że serce jest zagniecionym ciastem, w którym Słowo zakwasza całą objętość. Lecz jesteś.

Aby żyć tym, co Bóg ma dla nas, fundamentalne znaczenie ma zaakceptowanie swojej wartości w Nim, bo jak możemy kochać bliźniego, jak siebie samego, jeśli tak naprawdę nie kochamy siebie? Przyjęcie Jego miłości i akceptacja tego, że ty JESTEŚ tą perłą, TY jesteś polem z ukrytym skarbem, ty MASZ w sobie wzrastające Słowo jest koniecznością.

Łaska nie ma nic wspólnego z tym, który łaskę przyjmuje i tak naprawdę nie może mieć z samej swojej natury. Wszystko zawiera się w sercu dawcy łaski. Przyjmujący może ją tylko przyjmować i nie ma żadnej możliwości wpływać na łaskę będącą w sercu dawcy łaski.

Powiedziałem wam poprzednim razem, że powiem więcej na temat jak „skończyć z tym”. Jak to, co napisałem, się ma do „kończenia z tym”?

Jeśli zrozumiesz te wartości i staną się one częścią ciebie samego to napełnisz się miłością, będziesz przebaczającym i rozglądającym się dookoła uczniem Jezusa, którego satysfakcjonuje wyłącznie poznawanie innych na tej samej „duchowej płaszczyźnie” a dopiero z tego miejsca, patrzący na to co zewnętrzne.

TO jest klucz do zrozumienia kultury i wartości Królestwa. Jest to fundamentalny klucz do wyjścia. Następnym razem o tym, w jaki sposób królestwo wzrasta w środku.

 

Część piąta

 

Wiele błogosławieństw

John Fenn

www.supernaturalhousechurch.org

раскрутка сайта

Królestwo Niebios_3

John Fenn

Witajcie.

Wychodzenie z tego

Najlepszym sposobem na posegregowanie tego czym są kultura i wartości Królestwa, a czym nie są, jest porównanie, zestawienie obok siebie tego, co Słowo mówi oraz tego, co piszą autorzy Nowego Testamentu ze współczesną kulturą kościelną. Gdy już zostanie to rozdzielone, można szukać ludzi, którzy szanują wartości i kulturę Królestwa.

Weźmiemy pod uwagę pięć elementów Słowo, Uwielbienie, Modlitwę, Społeczność, Ewangelizację

Słowo

Słowo wówczas:

I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach„.

nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach” (Paweł).

A gdy Piotr miał wejść (do domu Korneliusza), Korneliusz wyszedł mu naprzeciw„.

I pozostał przez całe dwa lata w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie …”

Cóż tedy, bracia? Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu” (Dz. 2:42, 20:20, 10:25, 28: 30-31, 1Kor. 14:26).

Widzimy więc, że przywództwo było z ludźmi, w ich domach. Nawet po zakończeniu pisania naszego Nowego Testamentu ciągle uczono Słowa w domach a liderzy przebywali wśród ludu. Gdy schodzili się razem, każdy mógł brać udział, samo uczenie odbywało się przez dyskusje, ponieważ spotykali się w domach.

Słowo dziś: wielkie grupy ludzi zbierają się w audytoriach, gdzie z tygodnia na tydzień jedna osoba jest wyznaczana na rzecznika tego, co Bóg mówi. Jest to jednokierunkowa komunikacja z kazalnicy do ludzi, nie ma dyskusji, nie ma współudziału, żadnej możliwości zadawania pytań czy kwestionowania nauczania.

Wniosek: Widzimy, że Jezus w konsekwentny sposób nauczał ludzi w ich domach, tam, gdzie odbywa się życie, widzimy to również w całej Księdze Dziejów, jest też o tym mowa i myśl wpleciona w pozostałe listy Nowego Testamentu. Tak więc to te spotkania w domach przywódców dzielących się Słowem w małych grupach, których celem była dyskusja, tak samo jak robił to Jezus i przywódcy w Nowym Testamencie należą do kultury królestwa. Jeśli jest inaczej jest to inna kultura i inny zestaw wartości.

Uwielbienie

Uwielbienie wtedy:

Cóż tedy, bracia? Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; ...”.

I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha, (19) rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu„.

Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych” (1Kor. 14:26, Ef. 5:18-19, Kol 3:16).

Należy wspomnieć o tym, że pierwotni gospodarze tych domów byli znani Pawłowi, wiemy więc, że to do nich pisał, jak wyżej, że mają śpiewać w czasie spotkań domowych: Justus w Koryncie – Acts 18:7, Akwila & Pryscilla w Efezie – 1Kor. 16:8, 19, Flm. w Kolosach – Flm. w2

Obecnie uwielbienie odbywa się audytoriach prowadzone przez wyselekcjonowanych wokalistów i muzyków stojących przed audiencją, zamiast spotkań domowych jak opisano powyżej.

Obecnie jest tak, że to zespół uwielbienia prowadzi zgromadzenie, zamiast sytuacji, w której to adoracja zgromadzenia JEST uwielbieniem. Uwielbienie jest wyznaczonym „czasem” uwielbienia, zamiast być czymś, co wypływa z serc Bożych ludzi i kończy się wtedy, gdy oni uznają to za właściwe.

Wniosek: Kultura i wartości królestwa to ludzie uwielbiający indywidualnie, jak też w małych grupach w domach, czasami przez znane pieśni jak psalmy i hymny, czasami spontanicznie, gdy ktoś porusza się w swym duchu, bądź gdy grupa w domu jest pobudzona do spontanicznego śpiewania duchowych pieśni.

Modlitwa

Modlitwa wtedy:

… zabrał z sobą Piotra i Jana, i Jakuba i wszedł na górę, aby się modlić„.

I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach„.

Strzeżono tedy Piotra w więzieniu; zbór zaś modlił się nieustannie za niego do Boga… (aż do czasu uwolnienia go przez anioła) …Gdy sobie to uświadomił, udał się do domu Marii, matki Jana, którego nazywano Markiem, gdzie było wielu zgromadzonych na modlitwie„.

wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy,...” (Łk. 9:28, Dz. 2:42, 12: 5,12; 16:13).

Mamy dużo poleceń, aby modlić się językami, za rząd, za siebie nawzajem, za duchowych przywódców i tak dalej, lecz istotą jest tutaj wyraźnie modlitwa indywidualna i wolność w modlitwie razem w małych grupach czy to w domach, czy nad rzeką, czy każdej chwili codziennego życia.

Dziś modlitwa skupiona jest na budynku. Gdy kościół przychodzi na całonocną modlitwę, odbywa się to w budynku, gdy wstawiennicza grupa spotyka się, jest to w budynku. Programy i książki o tym, jak się modlić sprzedają się w tysiącach egzemplarzy, a grupy spotykające się w domach czy gdzieś indziej są często zniechęcane do tego.

Wniosek: System, w którym pastor jest samotnym mężem na szczycie piramidy, wykonującym swoją wolę i kontrolę nad zgromadzeniem, oznacza, że ludzie modlący się poza budynkiem muszą być kontrolowani bądź uważnie obserwowani. W kulturze Królestwa w domach spotykają się ludzie, którzy się znają i kochają nawzajem, cenią, szanują jest znacznie więcej zaufania do Chrystusa w ludziach.

Społeczności/wspólnota

Społeczności/wspólnota wtedy: społeczność tak jak jest nauczana i praktykowana w Nowym Testamencie jest święta. Od Jezusa na przyjęciu weselnym, przez posiłki w domach do domowego 'kościoła’ Nowego Testamentu społeczność jest święta.

Gdy jacyś bardziej aroganccy Koryntianie zjadali swoją, przyniesioną część żywości, zanim pozostali zeszli się do domu Justusa z innym na spotkanie kościoła, a posiłek był częścią tych spotkań Paweł powiedział: „Czy nie macie domów, aby jeść i pić? Albo czy zborem Bożym gardzicie i poniewieracie tymi, którzy nic nie mają? Co mam wam powiedzieć? Czy mam was pochwalić? Nie, za to was nie pochwalam” (1Kor. 11:22).

Społeczność była i jest częścią kultury królestwa. Jest to jedna z przyczyn „wesela Baranka”… wspólne jedzenie, spędzanie czasu na rozmowach, dzielenie się JEST święte w kulturze Królestwa.

Teraz społeczność jest rozważaniem: „Po nabożeństwie będzie społeczność” – jakby 'społeczność’ była kolejnym programem, który należy ująć w planie. Nie da się utrzymać prawdziwej społeczności w audytorium, ponieważ opiera się ona na stałych, rozwijających się i trwających relacjach.

Wniosek: Wartości i kultura Królestwa najlepiej manifestują się w domach, w miejscu pracy, na drogach szybkiego ruchu i pobocznych drogach codziennego życia, a nie po nabożeństwie w czasie wydzielonym na kawę i orzeszki ziemne.

Ewangelizacja

Ewangelizacja wówczas:

Ewangelizacja tak jak nauczał i praktykował Jezus i przywódcy była szeregiem kręgów w kręgach. Najbardziej wewnętrznym kręgiem jest rodzina, jak widzimy w przypadku Andrzeja przedstawiającego swego brata Jezusowi. Następnym kręgiem są przyjaciele/lokalna społeczność, jak to mamy w przypadku Filipa, który przedstawił Jezusowi swego przyjaciela Natanaela. Dalszym kręgiem są współpracownicy: Piotr dzieli się Jezusem ze swymi biznesowymi partnerami: Jakubem i Janem, którzy również zostawiają pracę, aby iść za Jezusem.

Dalej, kolejnym kręgiem są ci, którzy szukają Boga: to jest ci, którzy już wierzą w Boga, lecz nie w Jezusa, jak Lidia z Filipii „która czciła Boga”, lecz jeszcze nie narodziła się na nowo. Do takich ludzi szedł Paweł i dlatego w pierwszej kolejności udawał się do synagog. Szukał tych, którzy już wierzyli w Boga, lecz jeszcze nie w Jezusa. Najbardziej zewnętrznym kręgiem byli obcy, którzy są przyjaźni wobec nas, bądź, jak ich opisał Jezus, ludzie pokoju. Polecono nam, abyśmy, jeśli nasze dzielenie się Panem zostało odrzucone, poszli gdzieś indziej. (Jn. 1:40-48; Lk 5: 3-11; Mt 10: 12-15; Łk 9: 5-9; Dz. 16:14-15; 17:1-2, 10-11; 18:4-8; 19:8-9)

Teraz ewangelista to tytuł przyznawany osobie, która z jakiegoś powodu przeważnie usługuje wierzącym w audytorium, bądź bierze udział w programach „sięgania dalej” (dosł. 'outreach’) aby 'świadczyć” niewierzącym, aby przyprowadzić ich do Pana a następnie do kościoła.

Wniosek: Kultura i wartości Królestwa są skierowane na ludzi, są naturalne, organiczne. To ludzie żyjący jako świadectwo tego, co Chrystus zrobił w ich życiu, następnie na zewnątrz rodzinie, przyjaciołom, współpracownikom, szukającym Boga i otwarci na ludzi pokoju, zgodnie z nauczaniem Jezusa i poszukiwaniami Pawła.

Co teraz zrobić?

Gdy człowiek raz zda sobie sprawę z tego, że kultura Królestwa rezonuje w jego duchu bardziej niż współczesna kultura kościelna, zaczyna się przemiana. Zaczyna kopać w Słowie, następnie szukać na zewnątrz nauczania i ludzi zbliżonych w duchu. Gdy już nastąpi wyłamanie się z kultury kościelnej i przejście do kultury Królestwa należy podjąć zamierzone, celowe działa w dziedzinie relacji. Często zaczyna się od tego, że zaprasza się kogoś na kawę czy wspólny posiłek i czas modlitwy czy uwielbienia. Czasami długie posiłki pomagają w przedyskutowaniu duchowej podróży, którą przeszli i o tym, jak to się zaczęło. Możecie nie wiedzieć o tym, że macie podobne poglądy na wartości Królestwa, dopóki ze się lepiej nie poznacie.

Miej cel, bądź stanowczy. Zmień swoje priorytety tak, aby umieścić na samej górze w priorytetach królestwa ludzi, których szukasz, z którymi chcesz mieć społeczność i chcesz poznać. Proś Ojca, aby skrzyżował ich drogi z twoimi. Ta podróż staje się stylem życia!

Następnym razem dalsze porównania zasad królestwa i znajdowanie tych, którzy są „tego samego ducha”.

Część czwarta

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Remember to use

cwowi   @   aol.com

to email me personally, thanks!

deeo

Królestwo Boże_2

Fenn John

Pamiętacie z zeszłego tygodnia, że Jezus jest królem Królestwa Bożego, że spędził czas jedząc i pijąc to, co przed nim stawiano, spędzając z nimi noce w ich domach, chodząc po kraju, odpoczywając przy ogniskach. Co za król! Jakie to królestwo, gdzie ceniony był zwykły człowiek i miał coś do zaoferowania. Jezus uczył o kulturze i wartościach królestwa Bożego wśród ludzi w czasie codziennych ich zajęć; wartościach bardzo odmiennych zarówno od rzymskiej jak i żydowskiej kultury pierwszego wieku. Ani Herod, ani religijni władcy, ani pomniejsi królowie wymieszani ze zwykłymi ludźmi nie mówili na ich poziomie, ani nie cenili trudów życia. Podczas swego życia na ziemi Jezus nauczał o Królestwie Bożym. Gdy został wskrzeszony z martwych, Księga Dziejów Apostolskich 1:3 mówi, że przez 40 dni mówił im o Królestwie Bożym. Czytamy, że kilka lat później w Dz. 8:12, gdy Filip głosił w Samarii, uwierzyli w dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa.

Jeszcze 30 lat później Księga Dziejów zakończy opowiadanie historii apostoła Pawła (28:31): „mieszkał w wynajętym przez siebie mieszkaniu,…, głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie śmiało, bez przeszkód„. Oni nieśli świadomość i kulturę królestwa, które są dostępne i związanego z nim Króla, ludziom! Nie hollywoodzkiego Jezusa, nie Pana, do którego musisz się wspinać ze świecą na kolanach po 120 schodach, lecz tu na dole, na ziemi, Króla i Pana, który teraz żyje w nas. To królestwo jest całkowicie unikalne a oni nauczali o nim i żyli nim przez cały Nowy Testament.

 

Na czym jesteśmy skupieni?

Jezus oferował ludziom obywatelstwo zupełnie innego królestwa, o całkowicie innych wartościach niż te uznawane przez Imperium Rzymskie, religijną arystokrację Żydów, czy bogów, boginie i świątynie oferowane przez Rzym. Dziś ewangelia królestwa nadal jest inna od współczesnego życia i kościelnictwa, jak to było od czasów rzymskich. Czy jesteśmy równie świadomi jak oni, że jesteśmy obywatelami królestwa Bożego? Czy prezentujemy pełny obraz kultury i wartości tego królestwa? Czy stosujemy w praktyce nasza wiarę w taki sam sposób jak to robił Paweł i innym autorzy Nowego Testamentu? Kultura kościelna mówi „nawróć się lub płoń”, a może bez konfrontacji, po prostu „szukaj”, wznoś ręce, spotkaj się z pastorem po nabożeństwie w biurze. Kościelna kultura mówi: „przystąp do nas”

Kościelna kultura funkcjonująca w konkurujących ze sobą dużych namiotach mówi „przyłącz się do nas” wystawiając (na zewnątrz -przyp.tłum.) bystre powiedzonka jako sposób na powiedzenia „przyjdźcie tutaj”. Czy to jest kultura kościelna czy królestwa? Biblia ceni relacje, my cenimy ilości; biblia ceni nawracanie ludzi, nauczanie a następnie wykonywanie w drodze przez życie: starsi uczą młodszych, doświadczeni uczą nowych wiary w relacjach. My zastanawiamy się ilu brało udział i jak wielka była zebrana ofiara.

Oni gromadzili ludzi w domach, uznając domy i całe rodziny jako istotne miejsce do nauczania o Bogu od chwili, gdy Pan przyłączył się do Adama i Ewy w ogrodzie; my gromadzimy ludzi w ogromnych audytoriach, gdzie rodziny dzielą się w zależności od wieku na odpowiednie grupy i słuchają, jak obcy opowiadają im o Bogu. Ich wiara była brudna, oni znali się nawzajem, szli przez życiowe zmagania ze sobą, prowokowali, obrażali, przebaczali i wspólnie przerabiali życiowe trudności; my mamy wiarę wysterylizowaną, gdzie dajemy pieniądze na ofiarę a ktoś inny będzie się angażował z „tymi ludźmi”.

Oni przekazywali pełne informacje o innym królestwie z innym zestawem wartości, o królestwie Bożym; my bez przerwy prezentujemy cieniutki skrawek aż w końcu ludzie myślą, że to wszystko o co chodzi z Bogiem. Wynik jest taki, że kościoły, które niegdyś były samym ostrzu tego, co Bóg robi, nie mają żadnego znaczenia dla swego pokolenia, stały się nawet przedmiotem śmiechu dla każdego obiektywnego umysłu, ziejąc taką samą pustką jak denominacje, które poprzedzały je na tej opadającej ku tradycjom ludzi i społecznej nieprzydatności ścieżce.

Lecz… ludzie intelektualnie i z modlitwą rozdzielają te rzeczy w wewnętrznej walce. W jednej kolumnie wyliczają wartości światowego kościoła wokół nich, a w drugiej wyliczają te rzeczy, które rezonują w ich sercach i duchu.

 

Biblijna rzeczywistość

Gdy czytasz Wielki Nakaz, nie ma tam niczego o nowym narodzeniu, nie ma niczego o namiotach ewangelizacyjnych, przebudzeniowych spotkaniach czy krucjatach ewangelizacyjnych, których celem jest liczenie podniesionych rąk czy zbieranie adresów, aby policzyć ile „decyzji” zostało podjętych. Chwała Bogu za ludzi zdobytych dla Pana przy pomocy tych metod, lecz co będzie jeśli wrócimy do tego w jaki sposób oni szerzyli swoją wiarę?

Jezus powiedział, aby głosić ewangelię „nauczając przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem„. Jest sprawa relacji, ponieważ głoszenie i przestrzeganie obejmuje zarówno elementy uczenia się z „nauczania”, jak i „wykonywanie tego, co nakazałem”, które jest demonstracją w codziennym życiu tego, co Jezus nauczał (Mt. 28:20). Czytamy w Ew. Marka 16:20, że znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzyli. Uzdrowienia ciał i dusz działy się ponieważ przebywali razem w domach w relacjach wiary z innymi a uzdrowienia i inne cuda były aromatem całości ociągającej się (z wyjściem – przyp.tłum), gdy nauczali i pokazywali innym jak żyć swoją wiarą.

Dziś reklamujemy cuda i uzdrowienia ZANIM one się staną, aby zachęcić ludzi do przyjścia, ponieważ nie mamy z nimi relacji. Ot, następne spotkanie do zaliczenia a może zobaczymy cud, który nie zmieni nas bardziej niż naganiacza, który po prostu chce zobaczyć, co się dzieje, jak to było z ludźmi, którzy chodzili za Jezusem ponieważ zaspokojony został ich głód, a nie dlatego, że miał dla nich życie wieczne (Jn. 6:26). Do której grupy chcesz należeć?

Jak zostało to już zaobserwowane, powiedziałem to i powtórzę jeszcze raz: chrześcijaństwo zostało zapoczątkowane jako relacja, gdy Bóg przyszedł jako człowiek do Izraela. Udało się do Grecji, gdzie stało się filozofią, dalej do Rzymu, gdzie zostało religią, a następnie do Europy, aby być tradycją i ostatecznie do USA, aby być przedsiębiorstwem.

 

Księga Dziejów to normalne chrześcijaństwo

Pamiętam, gdy zdałem sobie z tego sprawę jako nastolatek. Pamiętam, jak mówiłem sobie, że denominacje nie są normalne, lecz nienormalne. Wszyscy mogą myśleć, że to, w co ja wierzę, jest nienormalne, lecz jest odwrotnie. Dzieje Apostolskie są normalne. Normalne jest widzieć uzdrowionych ludzi, wypędzane demony, oglądanie aniołów i Pana, podobnie jak w Księdze Dziejów. To normalne, aby mieć bliskich przyjaciół w wierze, spotykać się w domach na nieformalnych spotkaniach. To co widzę wokół siebie, struktury, wrzawa, promowanie, wynoszenie jednego daru nad wszystkim innym jest nienormalne, a nawet dysfunkcyjne…Księga Dziejów jest normalnym chrześcijaństwem. W taki właśnie sposób królestwo było praktykowane przez założycieli, ojców wiary.

To dlatego wraz z Barbarą doczepiliśmy się do tego, co nazywaliśmy wtedy, w połowie lat 70tych „spotkaniami modlitewnymi” i wzrastaliśmy tak szybko. W czwartek wieczorem było spotkanie w kościelnym podziemiu z grupą nastolatków i starszym kościoła, który otwierał nam budynek. Sobota wieczór było spotkanie ludzi w różnym wieku w budynku na farmie. W niedzielę wieczorem była mniejsza grupka nastolatków w różnych domach. Uwielbialiśmy, modliliśmy się, dary płynęły bez względu na to, kto prowadził, zawsze na bok odkładano kierunek, o którym myślano początkowo, jeśli Pan kierował w inną stronę. Często kontaktowaliśmy się ze sobą w ciągu tygodnia, niektórzy widywali się w szkole. Poświęcaliśmy wiele godzin na rozmowy telefoniczne czy osobiste w różnych sytuacjach rodzinnych, na wzajemne wspieranie się w dojrzewaniu do podejmowania decyzji godnych Chrystusa, zawsze w ten sposób, że starsze, doświadczone pokolenie pomagało młodszemu, nawet jest tylko miesiące różniły nas co do wieku, lecz jeden był duchowo starszym w wierze, a inni byli dziećmi w Chrystusie, choć mimo wszystko wszyscy byli równi.

Po raz pierwszy w historii, przynajmniej jeśli chodzi o takie ilości, ludzie masowo opuszczają kościół i nie odpadają od Boga, lecz znajdują Go. Znajdują Boga w prawdziwych relacjach, w czasie domowych spotkań, po prostu tak jak przedstawia to Księga Dziejów. Staliśmy się podobni do bohaterów wiary z Hbr. 11:16, którzy „zdążają do lepszej ojczyzny to jest niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazwany ich Bogiem, gdyż przygotował dla nich miasto”.

Następnym razem – praktyka.

CZĘŚĆ TRZECIA

Wiele błogosławieństw

John Fenn

раскрутка сайта

Serce nowego stworzenia

THE NEW CREATION HEART

Terry Somerville

Kiedy usługiwałem w Holandii jakiś czas temu, Duch Święty wycisnął na mnie proroczy kierunek: „Chcę połączyć ponownie ich głowy z ich sercami”. Natychmiast zdałem sobie sprawę z tego, co znaczy to słowo. Wielu ludzi znajdujących się na tym spotkaniu funkcjonowało w tej samej mentalności „religijnych osiągnięć” [wyczynów, dokonań, rezultatów, sukcesów, osiągnięć, tzw.”podnoszenia poprzeczki” – przyp.tłum.], w której kiedyś sam tkwiłem, ale zrezygnowani poddali się upadkowi i rozbiciu. Szatan chciał, aby wierzyli, że ich serca są złe, upadłe, grzeszne i zniszczone. Lecz Bóg chciał oświetlić „oczy ich serca”, aby zobaczyli cud nowego stworzenia w nich samych.

Niewątpliwie Pismo odnosi się do problemów z sercem, lecz obiecuje nowe serca bardzo wyraźnie.

1. Pan daje nowe serce!

Ez. 36:25-27: „pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je„.

W Liście do Hebrajczyków czytamy, że obietnice Ojca o nowym sercu i nowym duchu zostały wypełnione w każdym wierzącym. Spójrzmy na to ponownie:

1. Ja was oczyszczę

2. Ja dam wam nowe serca.

3. Ja włożę nowego ducha do waszego wnętrza.

4. Ja dam wam mojego Ducha .

Zostało to dokonane przez Boga w chwili nowego narodzenia, mamy to teraz! Nowe serce i nowy duch! Problemem jest to, że musimy żyć zgodnie z tym nowym stworzeniem, a nie poddawać się staremu człowiekowi i temu światu. Paweł wyraźnie daje do zrozumienia, że moc grzechu została złamana i nie musimy już żyć pod jego rządami.

2. Nasze Nowe Serce jest dobre!

Ef. 3:17 „ żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych”.

1Kor. 3:16 „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?

Ps 5:4 „Albowiem ty nie jesteś Bogiem, który chce niegodziwości, zły nie może przebywać z tobą„.

Posłuchaj tego! Bóg mieszka w naszych sercach, wiemy, że Bóg nie zamieszka razem z grzechem. Faktem jest to, że zostaliśmy oczyszczeni z każdego grzechu, zatem nasze stworzone na nowo serce musi być dobre! Jakże to jest sprzeczne z nasza współczesną chrześcijańską mentalnością dokonań, która mówi ci, że jeśli spodziewasz się błogosławieństwa Bożego to najpierw musisz popracować nad doskonaleniem siebie. To nowe stworzenie, które Bóg w nas zrealizował jest dobre. Koniec, kropka.

3. Grzech jest w naszym ciele, a nie w sercu

Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; …. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie” (Rzm. 7:17,18,20).

Musimy zrozumieć to, że CHRYSTUS mieszka w naszych sercach przez wiarę. On wzbudza w nas chcenie i wykonanie tego, co się Jemu podoba. Gdy wiemy o tym, jesteśmy zdumiewająco wolni, gdy o tym zapominamy, wracamy do niewolnictwa.

Na przykład, obserwuję chrześcijan zmagających się z uzależnieniem od narkotyków. Gdy włączą się do tej cudownej łaski i rozumieją, że zostali stworzeni na nowo w Chrystusie, natychmiast zwyciężają nad uzależnieniem lecz w kościele często prowadzi się ich do religijnych uczynków i upadają. Wierzą, że każde niepowodzenie w walce to upadek ich serca, i że ich serce jest bardzo złe. Po jakimś czasie, narkotyki wydają się im dobre i wracają do starego trybu życia. Zdumiewające jest to, że jak tylko ponownie uchwycą błysk Bożej łaski i miłości, odbijają się znowu ku zwycięstwu i podejmują życiową drogę z Bogiem dokładnie w tym miejscu, w którym ją pozostawili! Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ uczono ich, że problemem jest złe serce i że muszą działać duchowo, aby spełnić Boże wymagania, zanim Boże błogosławieństwo przyjdzie,… nawet jako Chrześcijanie. Mając taką wiarę kończą, usiłując osiągnąć coś, co już zostało dla nich dokonane.

Wniosek

Gdy zacząłem w Holandii usługiwać tym „połączeniem głowy ze stworzonym na nowo sercem”, zostałem zaskoczony tym, co Pan czynił. Wielu płakało i odczuło, że wielki ciężar został z nich zdjęty. Niektórzy zostali uzdrowieni fizycznie, niektórzy doświadczyli uwolnienia. Bóg wzywa do następnej wielkiej fali przebudzenia potężną armię. Nasza „mentalność duchowych osiągnięć” nigdy nie działa. Nasze nowe serca zostały przez lata pokryte duchową działalnością i upadkiem. Lecz tam, głęboko wewnątrz, to stworzone na nowo serce chce się przebić przez to gruzowisko i rozbicie. Bóg chce połączyć nasz umysł ze stworzonym na nowo sercem, które nam dał.

Jak jest to radykalne? Masz odwagę uwierzyć, że Bóg rzeczywiście oczyścił nas od wszelkiego grzechu? Że rzeczywiście stworzył nowe serce oraz nowego i prawego ducha w nas, i że wszystko, co On tworzy jest dobre? Miej odwagę wierzyć, że ten sam Duch, który wzbudził Chrystusa z martwych faktycznie żyje w tobie TERAZ. Czy odrzucisz duchowe wysiłki i po prostu będziesz „uczestnikiem boskiej natury” i będziesz „trwać w Jego miłości„? Potrzebne jest nam objawienie tego stworzonego na nowo serca, które Bóg dał nam po to, abyśmy weszli w nowe rzeczy, które robi na ziemi.

Błogosławieństwa

Terry Somerville

сайт

Biznes Króla

The King’s Business

Ron McGatlin

Przed nami wielka zmiana: w okresie wzrastającego duchowego światła i objawienia, w nowej perspektywie staje wartość i cel pracy dla Króla. Jednym z najbardziej spełniających aspektów życia jest znać i wypełniać na ziemi część zadania powierzonego nam przez Króla w prowadzonej przez niego działalności (dosłownie: „King’s busines” -przyp.tłum.). Wzrost objawienia na temat królestwa Bożego pojawiający się w tym okresie ogromnie zmienia nasze postrzeganie cech tej działalności, służby i życia. Mgła ciemności ukradkiem otoczyła umysły i życie ludzi tego świata na tysiąclecia. Na ziemi zapanowało wielkie zaprzeczenie pierwotnego Bożego projektu życia, cała planeta i wszystko, co na niej cierpią pod wyuzdanym panowaniem ciemności.

Pierwotną naturą Adama była sprawiedliwość Boża. Niemniej, gdy Adam sięgnął po owoc z drzewa poznania dobra i zła, człowiek został odcięty od życia w Bogu. Cała ludzkość, i wszystko co człowiek otrzymał, została zamieniona w ciemność. W miejsce Boga centrum zainteresowania życia ludzkiego stał się sam człowiek. Odpowiedzialność za zaopatrzenie siebie i swój dobrobyt spadła na człowieka a ludzkość od chwili upadku Adama dąży do niezależnego rządzenia własnym życiem, bez zamierzonego pierwotnie intymnego, nieprzerwanego chodzenia z Bogiem. Przez stulecia aż do współczesnych czasów ludzie siedzą w ciemności postawionego na głowie systemu myślenia.

Światłość przyszła w Jezusie i wielu przeniosło się ku światłu. Niemniej, względnie niewielu, o ile w ogóle, weszło do światłości w pełni. Przeciwnik wykorzystał fałszywe koncepcje pochodzące z drzewa poznania dobra i zła, aby wprowadzić materialistyczną etykę i religię, aby zaciemnić duchy i umysły starających się wejść do światłości. Dwa tysiąclecia temu intensywnie jasne światło niebios przeniknęło ciemność wywróconego do góry nogami świata. Chrystus Jezus, Syn Boży, jest światłem z niebios, które przyszło na ten świat. Ten, przez Którego i dla Którego wszystko zostało stworzone, przyszedł na ziemię, aby zbawić i uwolnić świat od ciemności niesprawiedliwości.

Niesprawiedliwość stawia się przeciwko Bogu, Jego woli i celom. [dosł.: Unrighteousness is being misaligned against God, His will and purposes.]

Sprawiedliwość staje wraz z Bogiem, Jego wolą i celom. [dosł.:Righteousness is being rightly aligned with God, His will and purposes.]

Ciemna chmura religii, świeckiego humanizmu podnosi się znad tych, którzy wchodzą do prawdziwego stylu życia Królestwa Bożego. Światło Boże zaczyna jasno świecić na tym świecie w czystych sercach prekursorów przemiany, którzy pracują w Królewskim biznesie stawiania świata z powrotem na nogi. Ten Królewski biznes polega w tym czasie na ustanowieniu Królestwa Bożego na ziemi, jak to jest w niebie. Królestwa tego świata staną się królestwami naszego Boga.

Królewski biznes [działania – przyp.tłum.] nie jest prowadzony z nastawieniem na cel, lecz jest prowadzony przez Ducha.

Sprawy Królestwa Bożego są prowadzone i uprawomocniane przez Ducha Chrystusa w Jego świętym, pokornym ludzie. Większa, pochodząca z wysokości, mądrość i nieograniczona moc Boża będą wykonywać nadnaturalne dzieła, co doprowadzi do wykonania zamiarów Bożych przez życie pokornych, dobrowolnych ochotników, którzy wierzą. Słudzy biznesu/spraw Królestwa niczego nie posiadają na własność. Wszystko aż do ostatniego centa i ostatniego tchnienia życia jest niekwestionowaną własnością Króla. Każde uderzenie serca jest mikro-wybuchem miłości i życia Chrystusa dla tego świata. Każde słowo, które wychodzi z ich ust zasiewa życie Chrystusa na tym świecie i niesie ziarno planu i celu Bożego z nieba na ten świat.

Jeden Król, Jedno Królestwo, Jedno Życie

Fundamentalną cechą prawdziwego ziemskiego królestwa jest to, że król rządzi nad wszystkimi wszystkimi w tym królestwie. Król posiada pełne prawo własności do wszystkiego w swym królestwie. Dekret wydany przez króla jest ostatecznym słowem w każdej decyzji władzy. Jeśli król jest dobroczynny i mądry, poddani jego królestwa będą prowadzić dobre i obfite życie. Jeśli jednak król jest egoistycznym tyranem, ludzie w królestwie będą cierpieć.

Biznes Króla królów obejmuje wszystkie dziedziny życia całego świata

Wielu z nas zostało przygotowanych i wyszkolonych w poszufladkowanym poglądzie na życie w tym świecie. Rozróżnia się szufladki z takimi opisami jak: prowadzenie służby, kościoła, biznesu czy pracy, rodziny, szkoły czy edukacji, rekreacji czy przyjemności. To rozróżnienie istnieje tutaj w w obszarze funkcjonowania, lecz nie ma żadnej różnicy co do podstawowego Bożego ich celu. Często przypisuje się błędnie różne zasady czy reguły do różnych sfer (szufladek) życia. To, co jest do przyjęcia w jednej z nich, może nie być właściwe czy korzystne w innej. Nasz punkt widzenia czy zrozumienie zasad i koncepcji staje się sam w sobie sposobem konfigurowania i prowadzenia życia w każdej z tych oddzielnych dziedzin.

W Królestwie istnieje jeden zestaw przekazanych przez Boga zasad i jeden główny cel naszego życia na ziemi, co razem ma zastosowanie do całego życia we wszystkich jego aspektach. Zrozumienie zasad Królestwa scala naszą rozczłonkowaną mentalność. Dzięki temu mamy jeden główny cel naszego całego życia, to zaś prowadzi do jednego zestawu zasad rządzących każdą dziedziną życia.

Mówiąc prosto: ostatecznym celem naszego życia na tym świecie jest uwielbienie Boga.

Najbardziej fundamentalną zasadą w królestwie Bożym jest miłość Boża.

Główny cel Bożego działania, służby, rodziny, edukacji, rządu, rekreacji i każdej innej dziedziny życia jest ten sam i wszystko łączy się ku uwielbieniu Boga i wszystko zasadniczo jest kierowane przez Jego miłość.

Bóg kocha ten świat, w tym ludzkość a wszystko inne stworzył na tym świecie po to, aby głosiło Jego cudowną naturę miłości oraz Jego wspaniałe atrybuty. Tak umiłował świat, że Syna Swego posłał, aby ten świat zbawić przez krzyż. On teraz tak kocha świat, że posyła Swego Syna, aby żył w wielu synach, aby odnowić i doprowadzić do końca Swój plan wypełnienia całej ziemi Swoją chwałą.

Celem Bożego biznesu/działania i służby jest służenie Bogu przez zaspokajanie potrzeb ludzkości i świata wokół nas.

W Królestwie głównym i podstawowym celem biznesu/działania nie jest zaspokajanie potrzeb samej służby z funduszy otrzymanych z prowadzonych działań. Pierwszym i podstawowym zadaniem biznesu jest to, co się robi, a nie to, co zyskuje dzięki swoim działaniom. Tak, zyski mogą być wykorzystane w różnych formach na opłacanie służby, która zaspokaja potrzeby ludzi i świata wokół nas. Niemniej, pierwszym przykazaniem skutecznego biznesu/działania jest służenie Bogu przez służenie Jego ludziom w ten sposób, że się zaspokaja ich potrzeby tym, co się robi. Selah.

Biznes ma powodzenie wtedy, gdy najpierw realizuje Boży plan zaspokajania potrzeb ludzkości tym, co robi. Mamy czynić dobrze wszystkim ludziom, a szczególnie domownikom wiary.

Skuteczny biznes królestwa czy służba zarządza częścią Bożego Królestwa, dla Niego, zgodnie z Jego poleceniami i z Jego pełnomocnictwa.

Służba ma obowiązek wykonywać dokładnie to samo co biznes. Jedyna różnica między tym, co my tradycyjnie nazywamy biznesem, a tym co nazywamy służbą to rodzaje potrzeb, które są zasadniczo zaspokajane. To, co nazywamy służbą zasadniczo skupia się na duchowych i społecznych potrzebach głównie dotyczących naszego ducha. To, co nazywamy biznesem generalnie skupia się na bardziej praktycznych potrzebach głównie dotyczących naszych ciał. Obie działalności zaspokajają potrzeby duszy (umysł, wola i emocje). Oczywiście, te obszary znacznie głębiej nakładają się na siebie i nie ma potrzeby, ani sensu dokonywania jakiegoś podziału między funkcjami biznesu, a służby w Królestwie.

Wierzę, że z łatwością możemy dostrzec to, że edukacja chętnie jest angażowana zarówno w służbę jak i biznes. Rodzina jest fundamentem tego wszystkiego i kształtuje wzorzec Bożego rządu, którym jest przywództwo Chrystusa wykonywane przez Ducha Świętego.

Bezwzględnie w życiu zgodnym z zasadami Królestwa Bożego stosowane są dokładnie te same zasady do całego życia.

W Królestwie:

  • Miłość Boża płynąca wewnątrz i przez nas przez Ducha sprawia, że stajemy się dawcami, a nie biorcami, we wszystkich obszarach życia.
  • Bycie w zgodzie z Bogiem i sprawiedliwością Jego królestwa uwalnia mądrość niebios i nadnaturalną moc przepływającą przez Chrystusa w nas przez Ducha, co przynosi obfity owoc królestwa Bożego na ziemi, jak jest w niebie.
  • Prowadzenie przez Ducha sprawia, że znajdujemy się dokładnie we właściwym miejscu, we właściwym czasie, robiąc właściwą rzecz.
  • Umacniająca łaska darów Ducha sprawia, że wykonujemy naszą pracę z radością i bez wysiłku.
  • Kochamy pracę dla Boga, służenie Mu przez służenie Jego ludziom i troskę o świat wokół nas.
  • Już więcej nie doświadczamy lęku przed pójściem do pracy i sprzedawaniem siebie, aby dostać pieniądze na zaspokojenie własnych potrzeb. Tak naprawdę to dopiero wtedy życie staje się ekscytującą przygodą, jaką jest być częścią biznesu Króla.

Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystko inne będzie wam dodane. ~ Jesus~

Dążcie do miłości, ona nigdy nie zawodzi

a królestwo Jego trwa na wieki.

Ron McGatlin

basileia @ earthlink.net

topod.in