Category Archives: The Voice on-line magazine

Jak atakuje duch czarów_02

Jonas Clark

Duch czarów, aby był najbardziej skuteczny, wymaga,  aby jego ofiara oddzieliła się i izolowała od wpływów przyjaciół  i rodziny. Osoba, która jest kontrolowana czuje utratę tożsamości  i poczucie własnej wartości. Idą za tym szybko depresja i zmęczenie, ponieważ  super duchowy kontroler zwraca nienormalną uwagę na tych, którymi  pragnienie manipulować.


5) Zmęczenie

Zmęczenie jest bardzo często używaną bronią czarów.  Ten duch wyciąga życie (energię) wprost z ciebie. Gdy atakuje, czujesz się  zmęczony, w depresji, opresji i wyczerpany. Możesz zażywać witaminy, ćwiczyć, biegać i to nic nie pomaga. Czy zauważyłeś  jak wielu ludzi chodzi do pracy zmęczonych przez cały czas? Piją trzy kawy  rano tylko po to, aby zacząć pracę.  Czy niektórzy z nich mogą  cierpieć z powodu działania ducha czarów? Inni czują się smutni i  śpiący przez cały czas i czują, że popadli w depresję, z której nie  mogą wyjść.

Zwykle myślałem, że to po prostu coś w rodzaju stresu, teraz  od razu podejrzewam, że jest to wskazówka na demoniczne zaangażowanie.  Bywało, że czułem się skrajnie zestresowany, wsiadłem w samolot, opuściłem  miasto i zmęczenie przechodziło. Nie jestem wolny od wpływów stresu,  lecz jeśli wiesz, że zmęczenie nie ma medycznych podstaw czy związanych ze  stresem, czy może to być misja czarów? Bywało tak, że gdy byłem bardzo  wypoczęty, w znakomitej kondycji zdrowotnej, rachunki miałem zapłacone i  wszystko szło dobrze, czułem się znużony. W innych przypadkach, po głoszeniu  na takie tematy jak: „Ujawnianie Ducha Czarów”, „Izabel – zwodnicza  bogini wojny”, „Prowokator Ahab”, „Religijny duch” czy „Strzeżc się charyzmatycznych  handlowców”, walczyłem z duchową zemstą. Takie duchowe misje nigdy  nie powinni zatrzymać cię przed prowadzeniem Ducha Świętego do usługiwania  w jakichś określonych tematach.


Odpowiedz na pytania

Przyjrzyj się tym pytaniom, które pomogą ci zorientować się czy czary  zostały na ciebie skierowane przez jedną z przedyskutowanych metod.

  • Czy gdy modlisz się, zaczynasz chorować lub masz bóle głowy?
  • Czy kiedykolwiek rozchorowałeś się po konfrontacji z kimś, kto walczy duchowo z tobą?
  • Czy czujesz zmęczenie przez większość czasu?
  • Czy twoje życie emocjonalne przypomina huśtawkę?
  • Czy cierpisz na depresję?
  • Czy przeżyłeś duchową zemstę przeciwko tobie


6) 'Pochłaniacze’ czasu

Jest to subtelna brań czarów – złodziej czasu.  Kontrolerzy z duchem czarów spędzają niezwykłą ilość czasu ze swoimi ofiarami:

  • Dziewczyna, która pochłania cały wolny wolny czas przyjaciółki.
  • Chłopiec, który zasypuje swoją dziewczynę przesadną troską.
  • Ojciec, który  zabiera swego syna w czasie jego wolnych dni, z powodu stale powtarzających się nagłych wypadków.
  • Mąż, który nieustannie zagospodarowuje swojej żonie czas, tak że nie ma ona czasu na nic innego.
  • Wierzący, który  chce spotykać się z pastorem co dzień, aby rozmawiać o ciągle o tych samych, starych sprawach.
  • Nauczyciel, który topi uczniów w przesadnym nauczaniu.
  • Przyjaciel, który nigdy nie idzie do domu.
  • Szef, który chce, abyś stale był u niego biurze, abyś siedział i słucha.


Czary pójdą daleko, aby kontrolować i marnować twój czas. To nie jest naturalne; to jest duchowe. Pismo mówi:

Niech twoja noga rzadko staje w domu twojego bliźniego; abyś mu się nie uprzykrzył i on cie nie znienawidził (Przyp. 25:17 KJV).


W kościele możemy zauważyć ducha czarów działającego przez ludzi,  którzy chcą prowadzić głęboko duchową rozmowę z pastorem tuż przed jego wyjściem za kazalnicę, aby mówić.


Odpowiedz na pytania.

Przyjrzyj się tym pytaniom, które pomogą ci zorientować się czy czary  zostały na ciebie skierowane przez jedną z przedyskutowanych metod.

  • Czy jest ktoś, kto spędza nienormalną ilość czasu z tobą czy to osobiście, czy przez telefon?
  • Czy jest ktoś kto stale pochłania i pragnie twojego czasu, w szczególności wtedy, gdy powinieneś być w kościele?
  • Czy zauważyłeś kogoś, kto chce prowadzić z tobą duchową rozmową w najbardziej pełnym czci czasie  nabożeństwa?


7) Odwracanie uwagi

Czary jest mistrzem w odwracaniu uwagi od siebie przez zwracanie  jej na ciebie. Powoduje, że inni myślą, że to ty masz problem. Ludzie działający  pod wpływem ducha czarów są mistrzami w uciekaniu od skupienia na  sobie, za każdym razem, gdy mają zostać odkryci. Raczej wolą przerzucić winę  niż wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje grzechy.  Ci ludzie myślą, że nigdy nic złego nie zrobili. Gdy zostaną złapani, mówią,  że nie ma niczego z czego mieliby pokutować. Mówią ci bezpośrednio:  „Nie zrobiłem niczego złego” lub „Zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Nie  mam powodu, żeby przepraszać za to”.  Nigdy nie przejawiają prawdziwej pokuty czy pokory. Jakąkolwiek pokorę mogą  zademonstrować będzie to fałszywe i używane wyłącznie jako narzędzie do manipulowania  tobą. Powierzchowna pokuta jest powszechna dla zwiedzenia przez czary. Strzeż się ich motywacji, ponieważ czary nigdy nie badają siebie.

Odpowiedz na pytania:
Przyjrzyj się tym pytaniom, które pomogą ci zorientować się czy czary zostały na ciebie skierowane przez jedną z przedyskutowanych metod.

  • Czy czujesz się tak, jakby wszystko było z twojej winy?
  • Czy znasz kogoś, kto zawsze uważa, że nic złego nie zrobił, po tym, gdy wykorzystał cię?
  • Czy zawsze oskarżasz o swoje problemy kogoś innego?
  • Czy ludzie mówili ci, że im przykro, lecz wiesz, że tak nie było?


8) Legalne przyczółki (fronty)

Duch czarów wyszukuje legalnego frontu.

Aby dobrze wyglądać, ludzie działający pod wpływem tego ducha otaczają się  mężczyznami i kobietami z charakterem. Starają się przyłączyć do ludzi z zaufanie i do innych o dobrej reputacji, starając się, aby wyglądało na to,  że oni należą do tej grupy. Szymon, czarnoksiężnik, na przykład, przyłączył  się do usługującego zespołu Piotra w Samarii (Dz. 8). Apostoł rozeznał jego  motywy i zgromił go.

9) Więzy duszy
Czary wykorzystuje więzi duszy do kontrolowania swoich ofiar. Czy słyszałeś kiedyś o więzach duszy ? Jest to coś, co czary stara się stworzyć ze swoją ofiarą. Jeśli da się  złapać twoje emocje, to może w ten sposób zdobyć więzi duszy z tobą.  Jeśli jest w stanie ukształtować z tobą więzi duszy, wtedy może uzyskać nad  tobą kontrolę. Wszelkie anormalne więzi dusz musza zostać zniszczone przez  moc Imienia Jezus. Istnieją naturalne i nienaturalne powiązania dusz. Więź naturalna może się ukształtować, gdy następuje wypadek  lotniczy i lądujesz na odległej wyspie z kilkoma osobami, które przetrwały  i pomagacie sobie nawzajem. Wynik takiego wypadku może prowadzić do pozytywnego  związania ze sobą. To jest zdrowe, ponieważ wszyscy razem skutecznie przeszli  przez wielką próbę  Jeśli masz z kimś stosunki seksualne to jest to więź duszy (emocjonalne związanie),  które powoduje, że dwa ciała stają się jednym (Rodz. 2:24). Seksualne  stosunki w małżeństwie prowadzą do zdrowych więzi duszy, podczas gdy takie  stosunki pozamałżeńskie tworzą niezdrowe więzi duszy.  Zdarzało mi się, że ktoś ze znajomych stracił swoje dzieci  w wyniku nieszczęśliwego wypadku i samo bycie z nimi powodowało powstawanie  emocjonalnej więzi duszy. W istocie, są pewne dobre więzi duszy, które  przynoszą stabilizację w życiu, aby pomóc mu przejść przez jakieś trudy.


Są też takie więzy duszy, których jedynym celem jest manipulacja, kontrola i egoistyczny zysk.


Odpowiedz na pytania:

Przyjrzyj się tym pytaniom,  które pomogą ci zorientować się czy czary zostały na ciebie skierowane przez jedną z przedyskutowanych metod.

  • Czy byłeś kiedykolwiek emocjonalnie związany z kimś, kto wykorzystał tę więź do manipulowania tobą?
  • Czy spotkałeś kogoś,
    kto starał się wyglądać na ważną osobę wykorzystując do tego reputację innych ludzi?
  • Czy znasz kogoś, kto insynuuje, że jest częścią jakiejś organizacji, rzucając nazwiskami?


© by Jonas Clark

раскрутка и продвижение сайта бесплатно

Jak atakuje duch czarów_01


Jonas Clark

Duch czarów, aby był najbardziej skuteczny, wymaga, aby jego ofiara  oddzieliła się i izolowała od wpływów przyjaciół i rodziny.  Osoba, która jest kontrolowana czuje utratę tożsamości i poczucie własnej  wartości. Idą za tym szybko depresja i zmęczenie, ponieważ super duchowy kontroler zwraca nadmierną uwagę na tych, którymi pragnienie manipulować.


1) Separacja przez oddzielenie

Strzeż się separacji przez izolację. Izolacja jest mocnym  narzędziem czarów. Chce on oddzielić cię od twoich przyjaciół,  kościoła i od każdego kogo uważa za niebezpiecznego, ponieważ może mówić  ci prawdę. Znam ludzi, którzy mieli dwóch trwałych przyjaciół,  i widziałem, jak ta siła złego oddzielała i odizolowywała swoją ofiarę od  jej kompanów. Tak dzieje się wtedy, gdy duch czarów usiłuje  cię oddzielić od innych ludzi przez wprowadzenie konfliktu. Twoi przyjaciele  są postrzegani jako wrogowie a ci działający w duchu czarów są mistrzami podjudzania ludzi przeciwko sobie po to, aby oddzielić i izolować ich.


Ten duch zrobi wszystko, co tylko może, aby przejąć kontrolę  nad otaczającym go środowiskiem. Lubi przebywać w światłach reflektorów,  w centrum uwagi. Osoba o pokornym sercu nie dba o to, aby znajdować się  w centrum uwagi. Takich ludzi zajmuje to, aby podobać się Bogu bardziej niż  zajmować przednie miejsca. W przeciwieństwie do tego, duch czarów,  lubi niezwykłą uwagę, lecz, co ważniejsze, uwagę za sceną. Ludzie działający  pod wpływem tego ducha nie chcą, abyś dzielił swoją uwagę z innym, lecz abyś  ją całkowicie poświęcił dla nich. Taka osoba stara się koncentrować rozmowy  wokół siebie, chcę mówić o sobie, sobie, sobie, sobie i o sobie. Nie lubią rozmawiać o kimkolwiek czy czymkolwiek innym i jak tylko spróbujesz
zmienić temat to szybko ucinają konwersację. Te rozmowy są skrajnie nienormalne i dają wyraz dziwacznym próbom odcięcia od ciebie wszelkich innych  relacji.


2) Super duchowość

Inną taktyką jest super duchowe działanie. Jeśli to potrzebne,
duch czarów może stać się nawet super duchowy w swoich wysiłkach manipulowania  tobą. Ktoś działający pod wpływem tego ducha może zadzwonić do ciebie i powiedzieć:  „Całą noc nie spałem, modliłem się o ciebie. Po prostu nie mogłem spać ostatniej  nocy. Duch Boży naprawdę zasugerował mi, żebym do ciebie dziś rano zadzwonił  (6.30) i powiedział ci, że masz słuchać Boga, a nie człowieka”. Tacy ludzie  często chcą być duchowi dla ciebie kończąc swoją rozmowę modlitwą na językach  bądź super duchowym powiedzeniem. Zrobią wszystko, co tyko możliwe, aby dodać jakiś duchowo brzmiące uderzenie do swojej manipulacji. To również
jest forma czarów; szczególnie jeśli nie stali całą noc i  Bóg faktycznie nie mówił im o tobie. W rzeczywistości, prawdopodobnie  nie spali całą noc zastanawiając się nad tym, w jaki sposób manipulować tobą.
Ludzie, którzy chodzą w czarach roztaczają wokół siebie arogancką  otoczkę duchowej wyższości. Myślą, że oni to wszystko już pojęli, a ty nie.  Jeśli mogą spowodować, że publicznie stracisz opanowanie stawiając cię w kłopotliwej  sytuacji, zrobią to. Oni doprowadzą cię na przysłowiowej ostateczności, aby  wszyscy to widzieli. Niekoniecznie są 'świrnięci’, po prostu mogą działać  super duchowo.


Pewnego razu zapytałem zostałem zapytany o nabożeństwo w którym  brałem udział. Powiedziałem: „Myślałem, że to było działanie Boże dopóki….”  Musiałem wziąć faktycznie głęboki oddech zanim wyjaśniłem, co miałem namyśli  mówiąc „dopóki”. Zauważyłem, że ci, którzy byli pod wpływem  ducha czarów spoglądali na swojego duchowego lidera, aby uzyskać wskazówkę  w jaki sposób zareagować. Zapytałem tego lidera: „Co o tym myślisz?”  Ten człowiek spojrzał na mnie bezpośrednio i dał mi najgłębszą duchową odpowiedź  jaką kiedykolwiek słyszałem. Jego wypowiedź była całkowicie niezwiązana z  naszą rozmową. Potem podniósł się i pozostawił nas zastanawiających  się nad jego wielką duchową głębią.

Siła czarów powoduje, że ktoś może działać tak super duchowo, że  nie jesteś w stanie z nim przeprowadzić normalnej rozmowy. Jeśli czary mogą  to wyprowadzą cię tak daleko w duchową krainę cudów, że nikt do ciebie  nie dotrze. W rzeczywistości jest tak, że im bardziej ktoś staje się duchowy,  tym bardziej powinna to być osoba zrównoważona i tym łatwiej powinno się z nią nawiązywać kontakt.


3) Utrata tożsamości

Duch czarów powoduje, że ludzie tracą orientacji co  do swojej osobistej tożsamości. Tożsamość, to twoje poczucie tego kim jesteś,  po co jesteś, to na czym się skupiasz w życiu, podstawowe wartości, cele,  aspiracje, życiowe doświadczenia, wykształcenie, edukacja i wzajemne relacje.  Ludzie będący pod wpływem czarów zaczynają się zastanawiać, kim są,  wątpią w swój unikalny cel i rolę w życiu. Widziałem pastorów  zaatakowanych przez czary, wątpiących w swoje powołanie do służby ?  nawet po wielu latach służby.

Duch czarów może spowodować, że bez osoby działającej  w tym demonicznym duchu (kontrolerze) będziesz czuł, że nie masz swojej własnej  osobistej tożsamości. Jeśli odkryjesz, że tracisz cel i zastanawiasz się,  dlaczego czujesz się w taki sposób to może to być znak, że duch czarów  usiłuje okraść cię z twojej tożsamości. Kontrola czarów spowoduje,  że będziesz się czuł jakby nie na swoim miejscu i jakbyś nie miał osobistej  wartości, gdy będziesz przyglądał się jak znika twoje poczucie własnej wartości. Strzeż się, abyś nie czerpał swojego poczucia wartości od kogokolwiek innego oprócz Chrystusa.
(podkreślenie tłum.)


Odpowiedz na te pytania

Przejrzyj następujące pytania, które pomogą twojej tożsamości, jeśli czary zostały skierowane ku tobie przez którąś z tych opisanych metod.

  • Czy czujesz się mniej sobą, gdy znajdujesz się w obecności kogoś innego?
  • Czy myślisz, że nie liczysz się w życiu poza twoją relacją z jakąś osobą?
  • Czy czujesz się tak, jakbyś stracił swoją osobistą tożsamość?
  • Czy czujesz się tak, jakby twoja służba nie miała znaczenia?
  • Czy czułeś kiedykolwiek,  że ktoś z twoich przyjaciół lub krewnych stara się oddzielić cię od innych ludzi?
  • Czy znasz kogoś, kto staje się super duchowy wobec ciebie, gdy próbujesz z nim normalnie porozmawiać?
  • Czy ta osoba zawsze mówi ci o tym, co Bóg mu powiedział, abyś ty robił?
  • Czy straciłeś bliskich przyjaciół, ponieważ ktoś zaczął mówić mściwie o nich?
  • Czy ktoś skłócił ze sobą dwóch twoich przyjaciół?
  • Czy jest ktoś, kto wywołuje w tobie strach za każdym razem, gdy chce coś dla ciebie zrobić?
  • Czy ktokolwiek kiedykolwiek powiedział ci coś, że strasznego ma się wydarzyć tobie, jeśli nie zrobisz tego, co ci powiedzieli?


4) Choroby

Choroba jest kluczową bronią czarów. Gdy walczysz z  czarami, możesz zacząć mieć poważne problemy z bólami głowy lub czuć  się tak, jakbyś się dusił czy nie mógł oddychać. Pewnego razu, gdy  zmagałem się z tym duchem, czułem się tak, jakby ktoś stał mi na piersiach.  Myślałem, że dostanę ataku serca. Siła działająca przeciwko mnie była realna  a walka szalała, lecz przez modlitwę, stosowanie krwi Baranka i słowa mojego  świadectwa, wygrałem!  Spotkałem ludzi, szczególnie wstawienników,  którzy czuli się chorzy, dostawali bólów głowy, gdy  czary ich atakowały. Inni czuli opresję, które spoczywała na ich twarzy.  Znam też innych, którzy mieli różne symptomy „starych” chorób,  które pojawiały się w czasie wstawiennictwa. Jeszcze inni odczuwali  w ciele ataki symptomów podobnych do grypy. Jeśli nie wiesz o tym,  nie wiesz, co robić, lecz Słowo Boże i twój autorytet jako wierzącego może to odeprzeć.


A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by je raczej obrać niż śmierć
(Obj. 12:11 KJV).


© by Jonas Clark

раскрутка

Uwolnienie z toksycznych uczuć


Emocjonalne uzdrowienie z toksycznych emocji:

Gniew, depresja, strach, wstyd.
Mary Alice Isleib


Gniew, depresja, strach, wstyd, poczucie winy.  Tysiące ludzi cierpi z powodu tych toksycznych emocji, które trują ich duszę, hamują życie rodzinne   i utrudniają relację z Bogiem.

Niezliczone ilości chrześcijan jest zbawionych, uświęconych  i oddzielonych do Bożego użytku, a jednak te trujące emocje czasami podnoszą  swoje złe głowy, aby zatruwać im życie. Jednym z najsilniejszych zanieczyszczeń  chrześcijańskiego życia jest poczucie wstydu (wstyd), najbardziej bolesna  ze wszystkich emocji. Skąd biorą się te raniące uczucia i, co ważniejsze,  w jaki sposób pozbyć się tego szkodliwego balastu?


Wszystko zaczęło się w ogrodzie Eden a może zakończyć się w miłości Chrystusa.  Wszyscy znamy historię Adama i Ewy i smutny jej koniec, lecz zanim grzech  wszedł, byli całkowicie wolni od poczucia wstydu. Nie było potrzeby maskowania  (listek figowy w tym przypadku). Nie cierpieli żadnych emocjonalnych, duchowych  czy fizycznych zranień, cieszyli się prawdziwą, całkowicie przezroczystą  intymnością ze swoim Stwórcą. Taka sama intymność jest Bożą wolą dla  nas wszystkich. Oczywiście, znasz tą historię. Ten stary wąż przyszedł z  pokuszeniem i oboje odpadli od łaski. Nagle, grzech spowodował, że stali  się boleśnie świadomi swego oddzielenia od Boga i swojej emocjonalnej podatności  (I Moj. 3:7). Grzech otworzył drzwi wielu toksycznym emocjom i oni szybko  zaczęli szukać po omacku sposobu na ukrycie tych nowo odkrytych negatywnych  uczuć. Ich emocjonalne przykrywki szybko stały się częścią ich osobowości.  Tysiące lat później ten sam cykl ukrywania wstydliwych toksycznych  emocji powtarza się tak samo u wierzących i niewierzących. Już czas na to, aby złamać ten starożytny cykl.


Wstyd jest nie tylko niezdrową emocją ? jest całkowicie  trujący. Wiemy, że wstyd jest częścią upadłego człowieka, lecz to, z czego  wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy to fakt, że wstyd leży u podstaw (jest  korzeniem) wielu innych trujących emocji takich jak: nienawiść, arogancja,  strach, potępienie, pochłonięcie sobą. Jest on przyczyną wielu zniszczonych  relacji. Wstyd nie pozwala ci być na tyle podatnym, aby rozwinąć głęboką  i ufną przyjaźń. Nie pozwala na poczucie pełnej łączności z Bogiem i innym.  Kiedy jakaś relacja 'kwaśnieje’ to osoba ze wstydem nie bierze na siebie odpowiedzialności,  ponieważ wstyd powoduje, że czuje się ona dramatycznie zła i zaniepokojona.  Jednak jest dobra nowina: zdrowe emocje są tuż za rogiem. Wszystko, co musisz  zrobić to pozwolić Bogu wyrwać korzenie wstydu.  Wstyd chce się ukryć. Nie chce, abyś zobaczył swoje negatywne emocje i zachowania  takie, jakimi one bardzo często są ? reakcjami zbudowanymi na wstydzie.  Często ukrywamy nasze bolesne wspomnienia i negatywne puste uczucia,  nieświadomi tego, że Bóg chce nas uwolnić. Diabeł będzie próbował  utrzymywać wstyd w ukryciu, lecz dopóki jest ukryty, nie da się z  nim pracować. Toksyczne emocje, włączając w to wstyd, mogą być uzdrowione  wyłącznie wtedy, gdy zostaną wyniesione na światło. Podobnie jak każda zabójcza emocja, wstyd musi zostać nazwany.


Być może badając siebie zauważasz wewnętrzną obronę, która  utrzymuje ciebie w samozaparciu. Zdeterminowany, że chcesz być wolny i pomimo  tego bólu, mimo wszystko decydujesz się na to, aby być szczerym wobec  siebie i nazwiesz te negatywne emocje tym, czym są. Jeśli chodzi o ciebie  to jest czas na poddanie wszystkiego, co się wiąże ze wstydem Panu i przez  wiarę i cierpliwość pozwolić Mu na sprzeciwienie się tym kłamstwom, które  trzymają cię w dole emocjonalnej ciemności. To jest to, co ja nazywam fazą  działania w uzdrowieniu z bolesnych emocji. Jeśli cierpisz z powodu toksycznych  emocji lub znasz kogoś, kto ma ten problem, zastanów się nad podjęciem następujących kroków do wolności.


Uzyskaj pomoc Boga i człowieka:

Większość pomocy pochodzi od Boga to On jest pierwszym, któremu powinieneś  zaufać. Gdy przychodzi Bóg to te złe życiowe kwestie zostają ujawnione.  Wstyd nie może pozostawać w ciemności, gdzie jątrzy i zatruwa nasze relacje.  Zostań sam z Bogiem i powiedz Mu o tym, czego dowiedziałeś się o sobie. Powiedz  Mu jak jesteś zły. Powiedz Mu o swoim smutku, zniechęceniu i wszystkich tych  negatywnych uczuciach, które pogrzebałeś żywcem. On o tym wszystkim wie i nadal cię kocha.

Ważne jest również zdać sobie sprawę z tego, że jako ludzka istota  masz naturalne, darowane przez Boga pragnienie rozmawiania również  z innymi. Gdy już zdecydujesz się na to, że wychodzisz na wolność, nie ma  żadnego powodu zachowywać tego dla siebie. Jezus powiedział ludziom, aby  poszli i powiedzieli komuś. Dzielenie się z innymi tym przez co przechodzisz  jest ważne, ponieważ, pomimo że chcielibyśmy, większość z nas nie jest w  stanie słyszeć Boga wyraźnie przez 24 godziny na dobę. Nasz Bóg jest  Bogiem relacji i wzajemnego oddziaływania (interaktywnym), zachęca więc nas  do tego, abyśmy byli tacy sami wobec innych. Pamiętaj, że Bóg może  użyć innych ludzi w twoim życiu, jako narzędzi uzdrowienia. Pozwól Mu na to.
Nie namawiam do tego, abyś wywoływał głębokie i bolesne incydenty sam.  Niektóre wspomnienia są tak bolesne, że człowiek czuje się zbyt  bezbronny, aby je znieść samemu. Czasami potrzebujesz porozmawiać o nich  z innymi. Rozmowa w bezpiecznym środowisku buduje zaufanie, a zaufanie otwiera  drzwi do miłości i uzdrowienia. Dzielenie się z innymi pomaga również  na zidentyfikowanie czy wskazanie problemów. Nie powierzenie tego  nikomu powoduje, że czujemy się odpowiedzialni i winni za te rzeczy, które nie mają nic wspólnego z tym, kim jesteśmy rzeczywiście.


Zajmij się drobnymi rzeczami na początku:

Uzdrowienie z trujących emocji następuje krok po kroku. 
Powoli będę ich wypędzał przed tobą, aż się tak rozmnożysz, iż będziesz mógł objąć tę ziemię, dziedzictwo twoje
(II Moj. 23:30 AMP).  Gdy pracujemy nad emocjonalnym uzdrowieniem to warstwa po warstwie budujemy  przekonanie i zrozumienie każdej kolejnej fazy wolności. Krok po kroku,  kawałek po kawałku, obszar za obszarem otrzymujemy uzdrowienie. Jeden dotyk uzdrowienia przez Ducha Świętego otworzy drzwi na więcej uzdrowienia.


Głęboka pokuta:
Pokuta jest fundamentem dla uzdrowienia  z trujących emocji. Gdy już raz przyjdzie objawienie szkodliwych uczuć i przyjrzałeś  się sposobom ich obrony i ekspresji w swoim życiu, zanieś te rzeczy do Boga  i pokutuj z nich. Nie ma wolności jeśli nie będziesz pokutował. Pokuta pozwala  ci na wyjście poza figowe liście, które prawdopodobnie całe życie  nosiłeś. Faktem jest, że to właśnie te toksyczne emocje są przyczyną powodującą,  że chybiasz celu. Nie szukaj winy. Zaakceptuj swoją rolę w twoich zachowaniach  i pokutuj. Bóg porusza się przez moc pokuty, jest to duchowe prawo, które uruchomione całkowicie nas oczyszcza i odnawia.


Zaangażuj się w modlitwę medytacyjną:

W twoim osobistym czasie, spędzaj chwile z Panem. Gdy znajdujesz się w Jego  obecności, łagodnie rozmawiaj z Nim o sprawach leżących ci na sercu. Czasami,  gdy będą otwierane wstydliwe obszary będziesz czuł obecność tego wstydu przez  kilka dni. Przyczyną odczuwania bólu jest to, że ów wstyd wypływa.  Wielokrotnie pojawia się 'wypuszczenie’ niepokojących (toksycznych) uczuć,  zmartwienia, uczucia straty, żalu. Niech te uczucia wypływają do Pana; lecz  jeśli jest to zbyt wiele do zniesienia, poproś zaufanego wojownika w modlitwie, aby ci pomógł
.

продвижение

Nikt nie jest odporny na działania religijnego ducha

Religijny duch: Wróg nr 1 apostolskiej służby
Jonas Clark


Duch religijny jest demoniczną strażą, która sprzeciwia się Bożemu dziełu.


Biada wam religijne duchy!
Na zewnątrz wydajecie się być sprawiedliwi,
lecz jesteście pełni obłudy i zła. Wy zamykacie królestwo niebios.
Składacie dziesięcinę z mięty i mirry, a lekceważycie sprawiedliwość, miłosierdzie
i wierność. Jesteście pełni żądzy i pobłażania sobie. Robicie pokaz ze swoich
modlitw. Podróżujecie przez lądy i morza, aby zdobyć jednego nawróconego,
po czym robicie z niego syna piekła dwakroć gorszego niż wy sami jesteście.


Jezus wypowiadał te słowa w prawdziwie apostolskim stylu,  gdy potwierdził, że religijny duch działa przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Nie należy tego mylić z „czystą pobożnością”, która jest opisana  jako troszczenie się o dotkniętych sieroctwem, wdowy i zachowywaniem siebie przed skażeniem tego świata (Jk. 1:26-27). Religijny duch jest demoniczną  siła, która wpływa na ludzi, aby działali pobożnie, we własnej sprawiedliwości  i super duchowo. Ten duch ma bardzo wyraźne, ostre zadanie: dezorientować  postrzeganie tego, Kim Jezus jest i stanąć na drodze Bożych wysiłków budowania Jego chwalebnego Kościoła.


Jezus, Miłujący Baranek, był odważny jak lew wobec religijnego  ducha, ponieważ ta zła moc sprzeciwia się wysiłkom zaniesienia Ewangelii  do najdalszych części ziemi, najbardziej istotnemu aspektowi apostolskiego  mandatu. Jeśli ten duch nie może powstrzymać cię przed dążeniem za Bogiem,  to będzie starał się wypaczyć twoje postrzeganie tego, Kim jest Jezus, jak  widzisz Jego i wszystko robisz dla Niego, abyś nie mógł wypełnić twojego  przeznaczenia. Pamiętaj o tym, że to nie poganie kamienowali i więzili Pawła  za głoszenie Ewangelii. To ludzie, którzy twierdzili, że kochają  Boga. To wielu religijnych uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy  byli źli, że poganie zostali dopuszczeni do Królestwa bez obrzezania ciała.
Dziś, religijny duch wygląda nieco inaczej. Szaty religii nie są już filakteriami  i długimi szatami; to zakodowane w kolorach stroje, które ozdabiają  tytuły, tych, którzy starają się szukać wyższego duchowego rankingu  u Boga przed innymi. Pomimo swego zewnętrznego wyglądu ten religijny duch  był wrogiem tego, co apostolskie 2000 lat temu i jest takim samym przeciwnikiem apostolstwa dziś.


Nikt nie jest odporny na działanie ducha religijnego. Wszyscy  byliśmy poddani jego wpływom do pewnego stopnia. Nawet uczniowie Jezusa stali  się ofiarami jego zabójczych działań. Pamiętasz Synów Gromu?  Uczniowie byli oburzeni na Samarytan, którzy nie przyjęli Jezusa i  chcieli ściągnąć ogień osądu Bożego na całe miasto. Czy możesz sobie wyobrazić  to, że można być tak sprawiedliwym we własnych oczach, aby pragnąć zniszczyć  całe miasto? To nie jest normalne zachowanie. Przeciwnicy tacy jak religia,  Izabel i czary są duchami, które działają uniemożliwiając odnowienie  apostolskiej służby i nadal walczą z tym jeszcze dziś. Zrozum tych wrogów  apostolskiej posługi i sprzeciw się diabłu w Imieniu Jezusa! Usłyszawszy ich żądanie, Jezus zareagował twardo: Nie wiecie, jakiego ducha jesteście (Łk. 9:52-55). Lecz Jezus dokładnie wiedział jakiego  ducha byli ci dwaj uczniowie ? ducha religijnego.  Jakub i Jan nie byli jedynymi uczniami, którzy znaleźli się pod wpływem  tej demonicznej mocy. Kiedy Jezus powiedział to uczniom? Miał pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów  i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzony z martwych. Piotr wziął go na bok, na prywatną rozmowę i zaczął upominać. Jezus odpowiedział: Idź precz ode mnie, szatanie! (Mat.16:23).  Podobnie jak Jakub i Jan, Piotr nie znał ducha, z którego był tego  dnia. Jezus widział wpływy religijnego ducha działające na Piotra i bardzo  wyraźnie zwrócił się gromiąc Szatana (ducha), a nie Piotra (osobę).  Zwróć uwagę również, że Jezus powiedział bezpośrednio do Szatana,  a nie do postawy. To tylko kilka z wielu przykładów działania religijnego ducha rozsianych po Biblii.


Jeśli duch religii mógł wpływać na wybranych przez  Jezus uczniów to my również jesteśmy podatni. Świadomi tego  czy nie widzimy, że duch religijny wpłynął do pewnego stopnia na wierzących  i niewierzący. Ci z nas, którzy mają świadomość działania ducha religijnego  stale walczą z jego szkodliwymi skutkami. Jeśli nie będziemy się sprzeciwiać  to on będzie opierał się naszemu pościgowi za bliższą relacją z Chrystusem  i nie będziemy mogli wzrastać i dojrzewać poza nasze poznanie i duchowe postrzeganie  Kim Jezus jest. Niektórzy widzą Jezusa tylko jako dzieciątko w żłóbku.  Inni widzą Go stale wiszącego na krzyżu, a jeszcze inni jako siedzącego  pośród małych dzieci. Są jeszcze tacy, dla których to łagodny  baranek. A jednak, jest wielu innych, którzy postrzegają Jezusa, takim,  jaki jest. Tak, On jest tym wszystkim, lecz jest czymś znacznie, znaczenie  więcej. On jest Lewm z Plemienia Judy, Panem Duchów, Królem Chwały, a nawet mężem walecznym.


Religijne duchy są niebezpiecznymi oponentami apostolskiego  poruszenia, ponieważ wierzący nie mogą być w pełni wyposażeni do skutecznej  pracy w służbie, bez głębokiego poznania tego Kim jest Jezus. Jest on śmiertelnie  niebezpieczny, ponieważ stara się powielać siebie w nowo nawróconych,  którzy przylegają i polegają na próżnej tradycji, zamiast na  postępującym objawieniu tego, Kim Jezus jest. Religijny duch zaleca się do  ciebie, abyś uzależnił się od martwych zwyczajów, zamiast szukania Bożej łaski przez wiarę i znalazł skuteczne strategie dla swego życia i służby.


Apostoł Paweł ostrzegał Tymoteusza przed religijnymi duchami,  mówiąc o nich, że są: zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze  niż Boga, Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie  ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj (2 Tym. 3:4-5). Jak rozpoznajesz religijnego ducha? Owocem religijnego  ducha jest sprawiedliwość własna, fałszywa pokora, martwe religijne uczynki,  niewdzięczność i brak duchowej wrażliwości. Apostolstwo to nie tylko odwrócenie  się od religii, jest to kontratakowanie przez wychowywanie prawdziwych duchowych  synów i córek, które poniosą dalej dzieło budowania chwalebnego kościoła bez jakiejkolwiek skazy czy zmazy.


Łaska apostolska i prorocza nie dopuści do tego, aby religijny  duch i religia sprowadziły nas z powrotem do Wieków Średniowiecza.  Ta łaska buduje, strzeże i rządzi łaską, która nie skłoni się przed  religijnymi duchami, lecz skonfrontuje je i przejmie panowanie nad nimi, aby Wielki Nakaz mógł zostać wypełniony.


© Jonas Clark

создание продвижение раскрутка

7 Nawyków bardzo skutecznych chrześcijan

Jonas Clark
Stephen Covey zbudował imperium wydawnicze na plecach swojego bestsellera  „The 7 Habits of Highly Effective Living” (7 Nawyków bardzo skutecznego  życia). Są jeszcze: „The 7 Habits of Highly Effective Teens,” „The 7 Habits  of Highly Effective Families,” a całkiem ostatnio: „The 8th Habit” (Ósmy nawyk).  W tych książkach, Covey, mówi nam, abyśmy robili wszystko w sposób aktywny, synergiczny, jakbyśmy ostrzyli piłę
*)
. Całkiem niezła rada!

O ile szanujemy mądrość Covey’a i wspaniałe książki o marketingu, lecz nie zapominajmy, że Biblia pełna jest praktycznych rad o dobrych i złych nawykach. I tak, 2 List do Tymoteusza w szczególności oferuje pewne złote myśli o tym, czego potrzeba, aby prowadzić apostolskie życie. Słusznie należy zwrócić uwagę na to, że ta księga Pawła jest również bestsellerem – jedną z części najlepiej sprzedawanej książki wszech czasów. W tym sprawdzonym przez wieki tomie, ap. Paweł przekazuje ostateczne plecenia swem uduchowemu synowi.


Drugi List do Tymoteusza zawiera najbardziej znane słowa Pawła. Gdy ktoś jest bliski odejścia z tej ziemi to jego ostatnie słowa warte są zauważenia. Co takiego powiedział Paweł Tymoteuszowi w swym ostatnim liście? Co pozostawił, co mogło mu pomóc w zmaganiach dobrego boju wiary, który on sam zwyciężył? Czym ten wielki apostoł dzielił się z Tymoteuszem na temat apostolskiego życia?

Paweł ostrzegł go przed tym, że niektóry złe nawyki, jak na przykład próżne rozmowy, mogą sprowadzić go z drogi przeznaczenia. Ostrzegł również przed potencjalnie śmiertelnymi nawykami takimi jak: egoizm, chciwość, pycha, arogancja, nieposłuszeństwo, niewdzięczność, bluźnierstwo,oszczerstwo, pochopność i perfidia wśród wielu innych.

Niemniej, bardziej niż cokolwiek innego Paweł przekazał Tymoteuszowi wiele mądrości, do której mógł on sięgać długo po chwili, gdy jego  mentor odszedł do Pana. To jest to, co ja nazywam siedmioma nawykami bardzo skutecznego apostolskiego życia.


Skuteczny nawyk #1: Pobudzaj dary i używaj ich odważnie.

Apostoł polecił Tymoteuszowi, aby pobudzać dary Boże ? i utrzymywać je rozbudzone. Podoba mi się sposób w jaki oddaje to rozszerzone tłumaczenie Biblii (AMP): Rozbudź (rozpal na nowo żar, roznieć ogień i utrzymuj płonący) dar łaski Bożej, [wewnętrzny ogień, który jest w tobie…(2 Tym. 1:6 AMP). Dalej Paweł zachęca młodego sługę, pisząc, że strach nie pochodzi od Boga i dodaje mu odwagi, aby chodził w mocy i miłości Bożej, a nie płaszczył się i nadskakiwał w strachu. Apostolskie życie wymaga od nas rozniecenia pasji w nas, ponieważ znajdą się tacy, którzy będą starali się zalać nasze rewolucyjne marzenia rzekami negacji.


Skuteczny nawyk #2: Trzymaj się mocno prawdy.

Apostoł Paweł wlał swoje życie w Tymoteusza. Jako dobry, duchowy ojciec, uczył go doktryn chrystusowych, kształtując te drogi i trwanie w modlitwie. Oczekiwał, że Tymoteusz będzie trzymał się zdrowego nauczania, które  otrzymał; aby trzymał się mocno prawdy.

Strzeż i zachowuj [z największą troską] drogocennej i wspaniałej przyjętej  [Prawdy], która została powierzona [tobie] z [pomocą] Ducha Świętego, który uczynił z nas Swoje mieszkanie
(2 Timothy 1:14 AMP).

Dalej ostrzega swego ucznia przed tym, co się dzieje z tymi, którzy nie trzymają się ściśle prawdy: odpadają, podobnie jak Fygelos i Hermogenes. Apostolskie życie wymaga utrzymywania zdrowej równowagi  między nowym objawieniem a twardymi fundamentami, abyśmy szli do przodu w postępującej prawdzie, jak ją Bóg objawia.


Skuteczny nawyk #3: Wychowuj innych do służby.

Następnie apostoł mówi Tymoteuszowi, aby był mocny w łasce, którą można znaleźć wyłącznie w Jezusie Chrystusie, gdy On decyduje, aby wychowywać innych do służby. Tutaj, Paweł wzywa go do wyższego poziomu przywództwa. Wiedział o tym, że rozpowszechnianie niesfałszowanej ewangelii narodom wymaga powielania siebie samych w innych.
A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania, którzy będą zdolni i innych nauczać. (2 Tym. 2:2 AMP).

Zwróć uwagę na to, że uwarunkował to polecenie: powiedział, aby wybrał mężczyzn, na których można polegać i wiernych. Apostolskie życie wymaga  wzięcia pod uwagę konieczności wykupienia czasu i udzieleni go tylko na tym, którzy idą za Bogiem z całego serca.


Skuteczny nawyk #4:
Zachowuj dyscyplinę.
Bądź zdyscyplinowany i gotowy na znoszenie trudności. Paweł nie cukruje apostolskiego życia. Mówi wprost, że musi mieć dobry nawyk zwany dyscypliną, gdy przygotowuje się na znoszenie trudności, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa, Paweł napomina go, aby nie motał się w sprawach życia. Innymi słowy: niech  świat nie komplikuje twojej służby. Skup się na tym, do czego zostałeś powołany,  aby zrobić. Bądź zdyscyplinowany, aby odgrywać rolę w tym, co Bóg przygotował; poddaj swoje życie Słowu Bożemu (2 Tym 2:3-7). Apostolskie życie oznacza cierpienie bólu dyscypliny, nawet wtedy, gdy wydaje się, że  ci wokoło ciebie mają łatwo.


Skuteczny nawyk #5: Trwaj skupiony na Chrystusie.

Miej [stale] w pamięci Jezusa Chrystusa, który  został wskrzeszony z martwych, jest z rodu Dawidowego, według mojej ewangelii (2 Tym. 2:8 AMP). Paweł wiedział, że Tymoteusz musi pamiętać o mocy  zmartwychwstania Chrystusa, aby utrzymać się wśród prześladowań, które  podążały wraz z głoszeniem ewangelii w jego czasach.
Apostolskie życie oznacza znoszenie i utrzymywanie pozycji z cierpliwością,  aby znieść wszystko dla Ewangelii. Jest to świadomość tego, że jeśli umrzemy  z Nim, z Nim będziemy również żyć. Jeśli wytrzymamy, będziemy również  z Nim rządzić. Jeśli się Go zaprzemy, wyprzemy i odrzucimy to on odrzuci nas (2 Tym. 2:11-13).


Skuteczny nawyk #6: Znaj Słowo.

Następnym słowem mądrości ap. Pawła do Tymoteusza jest obowiązek znania Słowa Bożego. Paweł polecił mu: Staraj się usilnie o to,  abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy. (2:15).

Apostolskie życie jest życiem w Słowie. Jest to jedyny mocny fundament położony  przez Boga, który ostoi się w pośród wstrząsów.


Skuteczny nawyk #7: Żyj czystym życiem.

W końcu, apostoł Paweł mówi Tymoteuszowi, aby nabył nawyku prowadzenia  życia w czystości. Wyjaśnił, że każdy kto się oczyszcza, będzie naczyniem  oddzielonym do użytku Bożego, dopasowanym i gotowym do pracy.   Młodzieńczych zaś pożądliwości się wystrzegaj, a zdążaj do sprawiedliwości,  wiary, miłości, pokoju z tymi, którzy wzywają Pana z czystego serca (2 Tym. 2:22 AMP).

Apostolskie życie wymaga odmowy udziału, zaangażowania się w błahych sporach nad pytaniami niedouczonych, które tylko wywołują spory.
Oczywiście, nie jest to pełna lista pobożnych zachowań, lecz jestem przekonany,  że jeśli pójdziemy za tymi siedmioma obszarami naświetlonymi przez  Pawła, nasze życie i służba będą bardziej skuteczne dla chwały Bożej. Czyż nie o to chodzi?


————————————————————————————————


*)
Termin ukuty przez Covey’a, który można wyjaśnić takim obrazem:

Przypuśćmy, że pochodzisz do kogoś, kto gorączkowo pracuje przy ścinaniu drzewa.

  • Co ty robisz? – pytasz.

  • Nie widzisz? – pada zniecierpliwiona odpowiedź. – Ścinam to drzewo.

  • Wyglądasz na wyczerpanego. – wykrzykujesz. – Jak długo to robisz?

  • Ponad 5 godzin. – odpowiada. – Jestem pokonany, to ciężka praca.

  • Czemu więc nie zrobisz sobie przerwy na kilka minut i nie naostrzysz piły? – pytasz. – Jestem pewien, że szło by znacznie szybciej.

  • Nie mam czasu na ostrzenie piły. – odpowiada z naciskiem. – Jestem zbyt zajęty piłowaniem.

Ostrzenie piły to odnawianie siebie samego – fizycznie, umysłowo, duchowo i emocjonalnie.

раскрутка сайта

Proroczy sen – Zaproszenie na Wielkie Zgromadzenie

Jonas Clark

Jonas Clark dzieli się kolorowym, proroczym snem o wąskiej drodze do KrólestwaNiebieskiego i o tym, jak niewielu ją znajduje.


Stałem obok ogromnego, przystojnego młodego mężczyzny, który widocznie był aniołem Pańskim. Był bardzo wytworny w swym zachowaniu, a jednak jego postawa pokazywała, że jest gotów do bitwy w każdej chwili. Gdy pierwszy raz powitał mnie, powiedział: „Zostałeś zaproszony, aby stanąć przed Wielkim Zgromadzeniem”.

Taki był początek snu, którego nigdy nie zapomnę. Po usłyszeniu tych słów, zostałem natychmiast przeniesiony w duchu do innego miejsca. Mogłem odczuć, że wszedłem w rzeczywistość, która funkcjonowała w innym czasie, a jednak równolegle do obecnego wymiaru. Znalazłem się poza ograniczeniami ludzkich zachowań, byłem w duchu.


WYŁĄCZNIE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO

Gdy otworzyłem oczy, wszedłem do wielkiego namiotu, którego podłogę pokrywały trociny. Wielu wiwatowało i cieszyło się, co mogło wyglądać na trwające przebudzeniowe spotkanie. Usłyszałem radiowe i telewizyjne zapowiedzi zbliżających się wielkich atrakcji. „Chodźcie i bądźcie błogosławieni! Dziś Bóg będzie uzdrawiał chorych!” Namiot był wypełniony karnawałową i świąteczną atmosferą. Było mnóstwo pieśni, śpiewu, głoszenia i podniecenia.

Pomimo tego, że znajdował się tam ogromny tłum widać było, że coś jest nie w porządku. Gdy przechodziłem wewnątrz wielkiego, czerwono-białego rozpiętego namiotu, widziałem, że został on podzielony na sekcje przy pomocy wielu bardzo długich lin. Te liny miały za zadanie kierować ludzi w kontrolowany i uporządkowany sposób. Niemniej, wielu było sfrustrowanych, a nawet zgorzkniałych z powodu długiego oczekiwania wśród tych lin.


BRAK PRZYWÓDCÓW

Na platformie wszystko wyglądało w porządku, na nawet doskonale, lecz można było powiedzieć, że za sceną coś nie jest w porządku, co powodowało, że liderzy tego namiotowego spotkania pozostawili swoje miejsca służby. Brak liderów spowodował, że liny stały się jeszcze dłuższe.

Na ziemi, tuż przede mną, pokryta wiórami i drewnianymi strugami leżała wielka Biblia. Byłem zdumiony tym, że nikt z przechodzących jej nie zauważył, niektórzy nawet stawali na niej, gdy stali przy długich linach. Za każdym razem, gdy ktoś spoglądał na nią, natychmiast był odciągany ku reklamie błogosławieństwa. Byłem w sercu zasmucony tym, że ludzie nie zauważyli Słowa, lecz stale byli rozpraszani przez znaki i dźwięki. „Tędy proszę” ? pokrzykiwali pomocnicy. „Przyjdź i bądź błogosławiony” rozlegało się w całym namiocie. Wtedy usłyszałem anielską deklarację: „To nie jest to wielkie zgromadzenie, przemiana jest w trakcie”. Pokaz skończył się.


POKÓJ PRZYGOTOWANIA

Nagle zostałem przeniesiony do budynku, który anioł nazwał: „Pomieszczeniem przygotowania”. Ponownie było tu mnóstwo rozpraszających rzeczy. Było to miejsce, w którym serce człowieka jest przygotowywane na wielkie zgromadzenie. Anioł Pański pokazał mi, że dopóki czyjeś serce nie zostanie przygotowane, to jego służba nie może pojawić się w pełni. Rozglądałem się wokół i zobaczyłem wielu, którzy byli tutaj. Niemniej, pewni ludzie, którzy w przeszłości robili spotkanie namiotowe byli w tym pokoju przygotowania ze złą motywacją. Było też kilkoro innych, których anioł wskazał mi jako ludzi z powołaniem Bożym i przeznaczonych do wielkiego zgromadzenia. Usiłowałem się skomunikować z nimi, lecz byli rozpraszani przez dźwięki różnych wydarzeń dziejących się na spotkaniu w namiocie.

Niestety ci, których serca nie oderwały się od pokazu odbywającego się w namiocie, byli usuwani z pokoju przygotowania i ponownie ustawiani w kolejkę między linami w namiocie. Anioł powiedział mi, że dzieje się tak dlatego, że ich serca skupiły się na ich własnej służbie i odchodzili od czasu swego przygotowania. Wtedy anioł powiedział: „To nie jest wielkie zgromadzenie. Nowe czasy i nowe pory! Chodźmy to następnego miejsca”.


WIELKA DEBATA

Po opuszczeniu pokoju przygotowania zostałem zabrany do następnego miejsca, gdzie zobaczyłem piękny, biały budynek kościelny. Miał ogromną wierzę a na szczycie kilka stopni z dachówki, ogromne drewniane podwójne wejście. Gdy drzwi rozsunęły się, dało się słyszeć delikatnie grające w tle stare organy. Po przekroczeniu progu sanktuarium czuło się w powietrzu stęchły zapach. Mogłem powiedzieć, że wchodziłem do bardzo starego budynku kościelnego. Na ścianach znajdowały się czarne drewniane panele i masywne witrażowe okna. W drzwiach przywitał mnie mężczyzna mówiąc: „Pieśni, chłopcze, cisza, szacunek, proszę. Odbywa się w tym miejscu wielka debata”. Po czym podszedł do mnie odźwierny ubrany na czarno w białych rękawiczkach i odprowadził mnie do przodu kościoła. Dało się słyszeć skrzypienie drewnianej podłogi pod moimi stopami. Spojrzałem na tysiące ludzi zgromadzonych wewnątrz budynku. „Czy to jest wielkie zgromadzenie?” zastanawiałem się


BRAK LASKI, ABY RUSZYĆ DO PRZODU

Pomocnik wskazał na rząd na samym przedzie kościoła, gdzie zostałem posadzony na wprost kazalnicy. Nikt nie głosił do zgromadzonych, wszyscy siedzieli w całkowitej ciszy.


Po mojej prawej stronie naprzeciw platformy było miejsce ze specjalnymi siedzeniami dla setek religijnych liderów różnych denominacji. W rękach tych liderów było wiele religijnych książek, przewracali strony swoich książek, jakby nerwowo szukali jakiejś ważnej informacji. Usłyszałem jak jeden z nich pytał: „Gdzie jest łaska, aby ruszyć do przodu?”

Większość z nich wygląda bardzo staro i byli słabego zdrowia. Wydawało się, że odbywała się wielka debata nad jakąś religijną doktryną. Spojrzałem na Słowo Boże, które trzymałem w swoich rękach i pomyślałem, że powinni poszukać odpowiedzi w tej Księdze. Ku mojemu zdumieniu wydawało się, że nikt z nich nie był tym zainteresowany. Wyglądało na to, że w powietrzu wisiała jakaś obojętność na Słowo Boże. W końcu, to oni sami napisali swoje własne książki teologiczne.


Zapytałem anioła Pańskiego: „Czy mam siedzieć tu w wyznaczonej sekcji, dopóki ktoś nie wezwie mnie do usłużenia ludziom?” Odpowiedział: „Nie. To są wszystko religijni liderzy różnych denominacji”. Powiedziałem mu, że nie należę do żadnej denominacji i zapytałem, gdzie mógłbym usiąść. Anioł spojrzał bezpośrednio na mnie i powiedział: „To nie jest miejsce, gdzie masz usługiwać, tylko przechodzisz przez nie. Ci liderzy usługują tylko sobie nawzajem. Wkrótce drzwi do tego miejsca zamkną się. Ty jesteś powołany do wielkiego zgromadzenia”. Po czym, po krótkiej chwili, powiedział: „Teraz chodź, wielkie zgromadzenie zbiera się. Musimy się pospieszyć”.


POWODZENIE SŁUŻBY

Wyszliśmy stamtąd przedzierając się przez skręcony labirynt schodów i korytarzy. Wydawało się, że zajmie wieczność wspięcie się na szczyt. Ostatecznie, po długich zmaganiach pojawiły się przed nami drzwi. Widać było na nich znak, na którym napisane było „Powodzenie służby”. Gdy je otworzyłem, miałem wrażenie, że wreszcie dotarliśmy. Dawało się w tym pomieszczeniu odczuwać przytłaczającą atmosferę powodzenia, sukcesu i osiągnięć.


WIELCY CHRZEŚCIJAŃSCY LIDERZY

Znajdowali się tutaj wielcy chrześcijańscy liderzy, wszyscy spędzając wspaniały czas radowania się owocami swej ciężkiej pracy. Śmiali się, rozmawiali ze sobą, dzielili się historiami o czasach prób, trudnościach i o tym w jaki sposób pokonali liczne przeciwności na drodze do swego powołania.

Byli tu również ludzi grający w różnego rodzaju interesujące gry, oglądający sport, zabawiani przez przyjemności wszelkiego rodzaju. Było to miejsce, w którym nie było ciężarów służby, żadnych obciążeń i wszystko wydawało się doskonałe. Czy to było wielkie zgromadzenie? Podchodziłem do wielu Bożych liderów pytając czy wiedzą, gdzie jest wielkie zgromadzenie. Odpowiadali, mówiąc coś takiego: „Nie przejmuj się tym. Dotarłeś, zrelaksuj się. Po prostu baw się, zapracowałeś sobie na to. Nie musisz już więcej zmagać się. Wykonałeś”.


ZA WSPANIAŁYMI ROZKOSZAMI

Po drodze, słuchając tych słów o powodzeniu, sukcesie i osiągnięciu dobrego samopoczucia, w jakiś sposób czułem się nie na miejscu. Wszystko wyglądało dobrze, lecz nie widziałem wielkiego zgromadzenia. Wtedy, gdzieś w oddali, zobaczyłem inne drzwi, które znajdowały się za wielu wspaniałymi przyjemnościami. Gdy przystąpiłem do nich ktoś probował mnie namówić na zagranie z nim. „Chodź, będziesz się dobrze bawił”. „Nie mogę”- powiedziałem, przeciskając się przez te przyjemności ku drzwiom.

Otworzyłem je i poszedłem w górę następnym zestawem schodów i ostatecznie po wejściu na szczyt, zobaczyłem następne drzwi, na których nie było żadnego napisu. Gdy je popchnąłem widać było ogromną arenę sportową. Wyglądała jak gigantyczne koloseum. Kilka kroków przede mną stała masywna, pusta kazalnica. Nikt nie stał za nią i nie głosił Słowa Bożego dla mas. Można było powiedzieć, ze rzadko była używana.


DUCHY IZEBEL, BALAM I FAŁSZYWI PROROCY

Za mną po mojej lewej i prawej stronie widziałem wielu ludzi siedzących w miejscach dla władzy. Widziałem Absaloma, Izebel, Koraha, Balaama i setki fałszywych proroków i apostołów.
Po drugiej stronie ogromnej areny widziałem miriady ludzi, którzy byli spragnieni Słowa Bożego. Był to wielki tłum dodający mi otuchy, abym podszedł do pulpitu. „Chodź! Chodź!” krzyczeli. Gdy zbliżyłem się do niego widziałem pogardę na twarzach tych ludzi bezpodstawnie siedzących na miejscach władzy. Ci krzyczeli: „Jak on śmie! Kim on myśli, że jest? Wracaj z powrotem do wspaniałych przyjemności”. Jeden nawet usiłował mnie zatrzymać, lecz gdy do mnie podszedł, padł u moich stóp, rażony mocą Boga.


Wtedy, gdy podszedłem do kazalnicy, zobaczyłem setki innych wpadających przez drzwi, podobnie jak ja. Oni również przystąpili go pulpitów stojących przed nimi. Gdy podnieśliśmy głosy, aby głosić Słowo Boże, zostaliśmy uderzeni piorunami wspaniałego światła. Gdy wszyscy zaczęliśmy mówić ogłaszając wielkim tłumom Jezusa, ziemia zaczęła się trząść. Im więcej głosiliśmy,  tym silniejsze było trzęsienie. Wtedy nastąpiło potężne trzęsienie ziemi,  ziemia rozwarła się i pochłonęła tych fałszywych, siedzących na miejscach  władzy.

Wtedy nagle niebiosa rozdzieliły się i odezwał się potężny głos mówiący: „Chodźcie tu na górę!”


© by Jonas Clark

продвижение сайтов оплата за результат

Czynnik strachu

Jonas Clark

Czy strach nie pozwala ci na wypełnienie twojego przeznaczenia?

Duchy strachu były jedną z moich największych przeszkód od chwili, gdy Bóg zaczął ze mną pracować w dziedzinie apostolskiej reformacji trzy lata temu.  Jest tak dlatego, że religijne duchy używają strachu do kontrolowania i paraliżowania Ciała Chrystusa i te same demony sprzeciwiają się apostolskiej reformacji. Często jest tak, że to nasze własne religijne doświadczenia i szkolenie otwierają drzwi na ataki strachu.

Zanim Bóg powołał mnie do apostolskiej służby akceptowałem 'kościół’ taki, jak mi go podano. Ponieważ nie miałem niczego innego, żadnych innych kościelnych struktur, do czego mógłbym się odnieść, uchwyciłem się tego, czego mnie uczono. Gdy Duch Święty zaczął pokazywać mi biblijną prawdę o nowotestamentowym kościele, szybko odkryłem, że zostałem nauczony pewnych rzeczy właściwych wraz z całym mnóstwem błędnych. Musiałem porównywać każdy aspekt zaakceptowanego modelu struktury kościoła z nowotestamentowym modelem i pozwalać Duchowi Świętemu uczyć mnie i pokazywać błąd. Dopiero wtedy mogłem przyjąć to, co Duch Święty mi objawiał. Teraz już wiem to, co wiem dla siebie samego i nie pójdę na żaden kompromis z prawdą Ewangelii, bez względu na konsekwencje. Zdecydowałem się polegać na Bogu, a nie na człowieku, lecz musiałem wygrać walkę z duchem strachu, aby się tutaj dostać.

Od tego czasu modliłem się i obserwowałem jak duchy strachu neutralizują sługi, kościoły, para kościelne organizacje i całe denominacje. Strach przed kontrowersją i błędem; strach przed odrzuceniem, utratą zaopatrzenia finansowego, strach przed upadkiem i krytycyzmem; strach przed pychą i wywyższeniem; strach przed ekscesami i fanatyzmem. Duch strachu nadal prowadzi ze wszystkich stron walkę przeciwko objawionej prawdzie. Jednym z celów działania tego ducha jest utrzymywanie nas zamkniętych w bezpieczeństwie religijnych tradycji i związanych przez fałszywe poczucie bezpieczeństwa dawane przez ludzkie programy i aprobatę.

Nie tylko my spotykamy się ze strachem – pierwszy nowotestamentowy kościół też się zmagał z tym samym wrogiem. Skoro wzór nowotestamentowego kościoła jest w Nowym Testamencie, to przeszkody na drodze do powodzenia nowotestamentowego kościoła również muszą być w Nowym Testamencie. Widzimy poruszenie Boże zaczynające się wśród pogan w 11 rozdziale Dziejów Apostolskich. Bóg użył najpierw Piotra do zaniesienia przesłania o zbawieniu poganom. Później Barnaba został posłany do Antiochii, aby zrelacjonować, co się tutaj dzieje wśród wierzących z pogan. Obaj mężowie byli świadkami Bożej łaski spoczywającej na tych wierzących, lecz w Gal. 2:11-13 Pismo opowiada o tym, że ci apostołowie z ochotą jadali wraz z poganami dopóki nie było innych Żydów w pobliżu, a gdy się pojawili, oddzielili się od nich. Jakaż hipokryzja! Dlaczego Piotr i Barnaba nagle zmienili swoją postawę wobec braci z pogan? Biblia ujawnia, że ci apostołowie stali się ofiarami ducha strachu. Piotr i Barnaba przerazili się, co ci Żydzi pomyślą o nich, gdy ich zobaczą jedzących razem z poganami. Barnaba i Piotr byli świadkami potężnego działania Bożego wśród tych ludzi, a jednak pozwolili na to, aby „strach przed tymi, którzybyli obrzezani” zawrócił ich do religijnych tradycji.

Religijne duchy to duchy zastraszenia, które będą powodować, że strach łapie cię za serce, aby zatrzymać poruszenie Boże w twoim życiu. Dokładnie to stało się w przypadku Piotra i Barnaby. Dzięki Bogu za apostoła Pawła. Paweł odważnie skonfrontował ich błąd i stanął twarzą w twarz z Piotrem. Otwarcie i surowo ich upomniał, ponieważ działali ze strachu. Paweł wiedział, że nie ma żadnego znaczenia, co Piotr głosił, jeśli nie żył w zgodzie z tym. Nie funkcjonujesz według tego, co głosisz, lecz według tego kim jesteś. To właśnie dlatego, gdy coś dzieje się publicznie, musi zostać publicznie załatwione. Paweł zachował się w tej sytuacji mądrze. Czy to znaczy, że Piotr i Barnaba byli nieudacznikami? Nie! Otrzymali korektę, zmienili swoje postępowanie i poszli dalej ku swojemu przeznaczeniu. Jeśli oni dopuścili do tego, że strach doprowadził ich do obłudy, czy wydaje nam się, że jesteśmy odporni? Z pewnością nie. Będziemy radzić sobie ze strachem, chodząc w odwadze. Odwaga nie polega na tym, że strach jest nieobecny; jest to łaska do ruszenia w Bogu do przodu pomimo strachu. Musimy być czujni, lub obudzimy się jak Piotr i Barnaba tego dnia, wycofując się ze świeżego poruszenia Bożego z powodu zastraszenia religijnymi duchami. Nikt z nas nie jest wyłączony z działania wroga strachu, lecz dzięki łasce Bożej możemy iść do przodu i przełamywać warownie religijnych tradycji, pomimo wysiłków strachu, aby nas związać. Musimy trwać w stanie alarmowego czuwania, wiedząc,że strach wiąże serca ludzi słuchających przesłania apostolskiego.

Strachprzed popadnięciem w błąd jest jednym z największych na jakie musimy się natknąć. Zgadzam się z tym, że nauczano wiele błędnych rzeczy w odniesieniu do ruchu apostolskiego i wiele fałszywych apostołów zraniło Ciało Chrystusa. Równocześnie prawdą jest to, że wielu prawdziwych lecz niedojrzałych apostołów nie czekając na swoje powołanie, włączało się do ruchu przedwcześnie, przynosząc tylko naganę dla tego przesłania. Mimo wszystko, nie możemy wylewać dziecka wraz z kąpielą, tylko dlatego, że boimy się popaść w błąd. Wielu boi się wpuścić innych kaznodziei za kazalnicę z tego samego powodu. Są tacy, którzy zgadzają się apostolskim ruchem, niemniej poświęcają 45 minut swojego czasu za kazalnicą ostrzegając innych przed potencjalnymi błędami, a tylko 15 na przedstawienie objawienia. Pozostawia to słuchaczy ze strachem. Jak tu ominąć ten strach przed błędem? Biblia uczy nas w 1 J 2, że mamy namaszczenie Ducha Świętego i umiemy odróżnićprawdę od błędu. Zatem, strach przed błędem nie powinien mieć miejsca w nas.

Strach przed odrzuceniem jest kolejnym ogniwem łańcucha, który musimy rozbić. William Seymour, Oral Roberts, Martin Luther, John Wesley, Kenneth Hagin, oraz Kenneth Copeland wszyscy byli odrzucani, ponieważ wnieśli pokrzepiającą prawdę do Ciała Chrystusa. Każdej prawdzie towarzyszy odrzucenie. Wielu ludzi obawia się zrobienia kroku w nowym kierunku, ponieważ ich denominacja czy obóz tego nie głoszą. Dla usługujących, odrzucenie przekłada się na stratę ludzi, członków, uczniów, finansów a czasami nawet denominacyjnej ordynacji czy pozycji. Pomimo, że nie chcemy tego przyznać, te czynniki w ogromny sposób wypływają na współczesne głoszenie. Prawda jest taka, że Jezus był najbardziej rewolucyjnym człowiekiem wszech czasów i był pogardzany, i odrzucany przez ludzi. Musimy iść za Nimpomimo osobistych kosztów.

Strachprzed niepowodzeniemzadaje między innymi, takie pytania: A co, jeśli mylę się? A jeśli to jest złe? Czy nie popełniam błędu? Za każdym razem, gdy robisz krok w kierunku czegoś nowego masz pełną szansę na to, że całkowicie i ostatecznie zawiedziesz. Gdy zaczęliśmy chodzić w prawdzie odnowienia, musieliśmy radzić sobie ze strachem przed niepowodzeniem. Tak, będą popełniane błędy, ale to nie znaczy, że jesteśmy usprawiedliwieni aby odrzucić Bożą prawdę. Nie wolno nam trzymać się znajomej wygodnej ścieżki z przeszłości, gdy Bóg wzywa nas do zmian. To strach powoduje, że wracamy do kolein. Musimy wzrastać i iść do przodu z Bogiem. Nie możemy pozwolić na to, aby strach przed niepowodzeniem okulawił nas. Przez całkowite poddanie się Bożemu autorytetowimożemy uwolnić się od więzów strachu przed niepowodzeniem.

Nie wolnodopuścić do tego, aby strach przed krytycyzmem paraliżował kościół Chrystusa. Nie możemy kulić się pod oczekiwaniami innych. To smutne, że tak wiele razy właśnie ci, którzy wprowadzili poprzednie poruszenie, należą do tych, którzy krytykują to nowe. Każdy ruch jest krytykowany. Wielu boi się używać takich terminów jak prorok czy apostoł, ponieważ boją się rodziny i przyjaciół. Musimy pamiętać, że ktoś krytykował każdego z nas, gdy narodziliśmy się na nowo, gdy zostaliśmy ochrzczeni Duchem Świętym i gdy przyjęliśmy przesłanie wiary. Przyjęcie nauczania Ruchu Apostolskiego nie będzie inne. Przełamanie tradycji jest trudne, lecz nagroda chodzenia w pełni Bożej prawdy jest poza nieporównywalne z ceną.

Musi zostaćrównież rozbity strach przed wywyższeniem i pychą .
Wielu boi się, że apostolskie powołania (czy apostolscy ludzie) przyniosą element pychy. Czy to znaczy, że Bóg nie może dać światu ani odrobiny większego poznania, ponieważ ktoś może zostać wywyższony? Nie! To brzmi bardzo duchowo i pokornie, lecz takie nie jest. Jest religijny duch rzucający strach na poszczególne jednostki. Musimy przyznać że, w tym ruchu nie chodzi o tytuły. Jeśli ktoś może zostać wywyższony przez tytuł czy też ktoś potrzebuje tytułu, to taka osoba z pewnością nie jest gotowa do jakiejkolwiek służby. Nikt w Nowym Testamencie nie posiadał tytułu innego niż „brat”. Lecz powiedz mi, jaka jest różnica między używaniem tytułów „pastor” i „ewangelista”, a „prorok” czy „apostoł”. Odpowiedź może być tylko taka, że sami wywyższyliśmy te dwa pierwsze tytuły i daliśmy im pełen szacunku status. W czwartym rozdziale Listu do Efezjan wymienionych jest pięć darów – nie trzy. Dlaczego więc dwa – apostoł i prorok – miałyby przypuszczalnie przynieść wyniesienie? Uznanie kogoś jako pastora, nauczyciela czy ewangelisty powoduje, że wielu popada w pychę. Dlaczego więc jest w porządku nazywanie jednego pastorem, a drugiego apostołem – nie? Pycha i wywyższenie jest stanem serca, lecz religijne duchy usługują strachem przed wywyższeniem i pychąjako narzędziem powstrzymującym Bożych ludzi przed wejściem do świeżego objawienia.

Często kościółjest paraliżowany strachem przed ekscesami i fanatyzmem . Wielu obawia się, że jeśli będą głosić apostolskie przesłanie to wezwani wpadną w ekscesy i fanatyzm. Ekscesy i fanatyzm towarzyszyły każdemu ruchowi i w tym przypadku nie będzie inaczej. Z Ruchu Wiary wyszedł pomysł, że Chrześcijanie nie powinni chodzić do lekarza. Z Ruchu Zielonoświątkowego wyszła teologia, że nie możesz być zbawiony, jeśli nie mówisz językami, a z nauczania o usprawiedliwieniu z wiary pojawił się pomysł, że możesz żyć jak ci się podoba, ponieważ nie przez dobre uczynki idzie się do nieba. Każde z tych stwierdzeń jest przykładem nadużycia i fanatyzmu, a jednak każdy z nich pochodzi z wielkich ruchów, które odnowiły wiele prawd i objawienia w Ciele Chrystusa. Tak też i w tym ruchu będą tacy, którzy pójdą w nadużycia i fanatyzm. Wielu będzie myślało, że są apostołami, wcale nimi nie będąc. Inni będą nadużywali swojego urzędu dla własnych korzyści. To wszystko nie może nas powstrzymywać od głoszenia prawdy. Ci fałszywi apostołowie pojawią się, bez względu na to czy prawdziwi zostaną przyjęci, czy nie.

Duch antychrysta jest anty-namaszczeniem (1 Jana). Wszystkie dary służby mają namaszczenie, które podąża z nimi. Jeśli ktoś jest przeciwny służbie apostoła, to działa w duchu antychrysta. Często, to strach zwodzi wierzących do działania w tym duchu.

Musimy zamknąć drzwi do tego zwiedzenia opierając się i pokonując ducha strachu, aby Boża struktura została odnowiona w Jego Kościele. Wejście w apostolstwo wymaga wprowadzenia nowych rzeczy. Pierwszy Kościół był pełen obaw po nawróceniu Pawła, lecz dzięki temu, że Barnaba miał odwagę wyjść z tego, mamy dziś dwie trzecie Nowego Testamentu napisane przez Pawła. Podobnie jak pierwszy kościół jesteśmy dziś przeważnie na niesprawdzonych wodach, ponieważ nigdy wcześniej tam nie byliśmy. Z tego powodu wzrasta strach i hamuje nas. Jeśli wyruszysz i zrobisz to, co Bóg ma dla ciebie, ludzie będą nazywać cię arogantem, stukniętym, szalonym a nawet powiążą z kultem. Diabeł będzie próbował przekonać cię, że zadzierasz nosa i jesteś pyszałek, lecz bądź tego pewny, że następne pokolenia będą cenić tych, którzy bojowali dobry bój wiary, aby odnowić apostołów i proroków kościołowi.

Tak wielu apostołów i proroków siedzi teraz sfrustrowanych w ławkach, ponieważ nie pasują do obecnego kształtu kościoła. Nie ma dla nich miejsca w tym kościele, zatem musza wyjść, aby znaleźć swoją służbę. Niektórzy, z powodu tej frustracji, odchodzą tak daleko, że w ogóle zostawiają służbę. Musimy być gotowi do walki i pokonania tych strachów, które będą nas atakować. Musimy wygrać tą walkę na rzecz kościoła, musimy na rzeczy owych apostołów i proroków nauczać ludzi prawdy o tym pokrzepiającym  poruszeniu Bożym. Bóg nie dał nam ducha bojaźni, lecz ducha mocy,  miłości i trzeźwego myślenia. Mamy narzędzia, powołanie i namaszczenie do uwolnienia się od tych łańcuchów strachu.

поисковая оптимизация seo