Ameryko! Stań za nami; giniemy!
Raymond IbrahimWcześniejsze relacje i teksty autora: TUTAJ
Rzeź chrześcijan
Republika Środkowoafrykańska: 42 ludzi, głównie chrześcijanek, „zostało porąbanych na śmierć … gdy grupa podejrzanych islamskich buntowników zaatakowała grupę cywilów w mieście Baria” (4-5 września). Część zginęła od ciosów maczetami, cześć zastrzelona. Co najmniej jedna zmasakrowana kobieta była w ciąży. „Oni [wojownicy Seleka ] nie chcą widzieć tutaj chrześcijan” – powiedział jeden z liderów kościoła. „Chrześcijanie nigdy nie wychodzą do miasta… Oni zabarykadowali wszystkie ulice, a jeśli się wybierzesz to na własne ryzyko. My, chrześcijanie, nie możemy nic zrobić, nie mamy jedzenia, nie mamy dokąd się udać. Polegamy tylko na modlitwach. Prosimy was, módlcie się o nas!” Demokratyczna Republika Kongo: uzbrojeni muzułmanie zaszlachtowali co najmniej 40 osób w chrześcijańskim mieście Beni. Jak podaje sprawozdanie: napastnicy w dużej liczbie zaatakowali miasto z zaskoczenia o 5.30 rano. Strzelali z lekkiej i ciężkiej broni, celując w obszary mieszkalne, wywołując panikę wśród ludności… Naoczni świadkowie mówią, że niektóre ofiary zostały zbite maczetami, a nieokreślona ilość poraniona. Lokalny pastor twierdzi, że wśród ofiar doliczyli się „co najmniej 27 członków lokalnych kościołów”. Tydzień wcześniej, 18 września, ten sam muzułmański oddział militarny zamordował chrześcijankę, babcię, i poranił 4 jej wnuków. „Ci buntownicy nazywają siebie Muslim Defense International (Międzynarodową Muzułmańską Obroną) uderzali już na naszą bazę Ngadi trzy razy” – mówi pracownik pomocy. Jak informuje sprawozdanie, islamska grupa „działa w tym rejonie od 1995 roku i jest obwiniana o setki śmiertelnych ofiar w ciągu ostatnich 4 lat. Przez ciągłe ataki, gwałty, grabieże, porwania i morderstwa próbują wykorzenić chrześcijan z północno-wschodniego Kongo”. Kenia: Islamscy terroryści zamordowali dwóch chrześcijan za odmowę wyrzeczenia się swojej wiary w imię islamu. Zgodnie z przekazaną informacją 14 września: „grupa siedmiu islamskich terrorystów zatrzymała autobus jadący do Grissa. Nakazali wszystkim opuszczenie autobusu i rozpoczęli identyfikację… Oddzielili muzułmanów od chrześcijan i domagali się od trzech pasażerów wyrecytowania wyznania wiary (szahada: „Nie ma boga nad Allaha a Mahomet jest jego prorokiem”, która natychmiastowo przekształca niewierzących w muzułmanów). Dwaj chrześcijanie, którzy odmówili zostali związani i straceni”. W następnym tygodniu, 22 września, muzułmański tłum wykrzykując ‘Allahu Akbar” ukamienował 3 chrześcijan. Ten atak był reakcją na zabicie przez rządowe siły bezpieczeństwa terrorysty z dżihadu. Według naocznych świadków: „Gdy wpadł tłum śpiewając ‘akbir, akbir, akbir (to jest wezwanie tłumu do okrzyków: „Allahu Akbar”) Fryderyk (jeden z zabitych) znajdował się górnej części stawianego na zlecenie domu, a jego dwaj pomocnicy mieszali beton na dole. Z daleka zobaczyłem mężczyznę rzucającego kamienie z budowy w Fryderyka i jego pracowników. Tej trójce uciekali po ratunek do hotelu, lecz tłum poważnie ich poranił. Muzułmanie pognali za nimi i ukamienowali ich na śmierć”. „To smutny dzień dla nas – dodaje brat Fryderyka. – Straciliśmy znającego się na budownictwie człowieka i kogoś, kto kochał nas wszystkich. Zawsze pamiętał o nas w modlitwie i ufał Bogu nawet w trudnych czasach. Dzięki temu utrzymamy się po jego stracie. Spodziewaliśmy się ujrzeć go przed końcem roku, lecz teraz pozostały nam wspomnienia, wdowa i dwoje dzieci, którymi trzeba się zając… Gdzie była policja, która miała ich chronić?” Pakistan: urażeni tym, że chrześcijanin został postawiony nad nimi, muzułmańscy pracownicy 5 września zaatakowali kwasem Faraz Masih (l. 26). Z bardzo zniekształconą twarzą i innym poparzeniami ciała zmarł w szpitalu 10 dni później. Jak informuje ojciec ofiary, Badar Masih: „Faraz był młodym absolwentem, pracował jak pomocnik w administracji lokalnego szpitala przez dwa lata. 5 września około 2 w nocy, gdy wracał z pracy do domu jacyś nieznani napastnicy spryskali go kwasem… Stał się celem ze względu na chrześcijaństwo. Nie wydaje mi się, abyśmy jako chrześcijanie, byli bezpieczni w Pakistanie. Niemniej, jest to nasz kraj i kochamy go z całej duszy i ducha. Nie zamierzamy uciekać”. Faraz był już wcześniej kilka razy nękany i bity. Kilka miesięcy wcześniej grupa mężczyzn w maskach otoczyła go i „wpychali w usta swoje buty, twierdząc, że „chrześcijanin nie jest w stanie nawet lizać ich buty”. Ojciec dodaje: „Straszyli, że go zabiją jeśli nie zrezygnuje tej pracy. Powiedzieli, że jego duchowa nieczystość zatruwa zdrowie „czystych muzułmanów””. „Faraz często narzekał na to, że niektórzy z muzułmańskich pracowników byli niezadowoleni z jego wybitnych umiejętności i nie lubili go za jego uczciwość i chrześcijańskie przekonania. – powiedziała matka. – Syn prowadził moją kuchnię, szanował wszystkich w okolicy, nie miał wrogów. Był aktywnym członkiem kościoła, lecz zwykle nie dawano mu wolnego, aby mógł w niedzielę udać się do kościoła na modlitwę”. Filipiny: 2 września, muzułmańscy wojownicy wrzucili bombę do kawiarni w Insulan. Jun Mark Luda, 18 letni katecheta, który w wolnym czasie w publicznej szkole uczył chrześcijańskich podstaw i jego 15to lenia kuzynka, Marialyn Luda zginęli w wyniku wybuchu, a 14 innych osób zostało rannych. Jun Mark Luda „był mądry i utalentowany. Zarażał radością. Jego śmierć wszystkich nas zasmuciła”. – powiedział znajomy z kościoła, dodając, że stałe ataki „niszczą zgodę między muzułmanami i chrześcijanami”. Dowódca wojskowy maj.gen. Cirilito Sobejana „oskarżył o ataki Bangsamoro Islamic Freedom Fighters (BIFF), którzy przysięgli wierność państwu islamskiemu”. Ta sama grupa była oskarżona o atak przy pomocy bomb na katolicką Katedrę Św.Antoniego 29 kwietnia 2018 roku. Egipt: zgodnie z otrzymanymi informacjami 4 września palestyńscy uchodźcy zamordowali za odmowę nawrócenia na islam chrześcijanina: „przez lata chrześcijanie żyli w pokoju ze swymi muzułmańskimi sąsiadami w El-Arish, małym miasteczku na śródziemnomorskim wybrzeżu Egiptu. Baghat był weterynarzem, który miał dobre relacje ze swymi muzułmańskimi kolegami i przyjaciółmi. Niemniej, wszystko się zmieniło, gdy palestyńscy imigranci o bardzo silnych islamskich przekonaniach przeprowadzili się do wioski… Zaczęli grozić wierzącym rozpowszechniając ulotki ostrzegające chrześcijan, aby się przeprowadzili do innego miasta, bo inaczej zginą… Pewnej niedzieli Baghat wstał wcześnie rano, aby wyjść do kościoła, po czym udać się kliniki weterynaryjnej jednego ze swoich muzułmańskich przyjaciół” – wspomina 17 letni syn, Marqos, co się następnie stało. – dwóch zamaskowanych mężczyzn wdarło się do przychodni i wywlokło mego ojca na zewnątrz. Kazali mu uklęknąć na ulicy. Przyłożyli mu do głowy dwa pistolety i kazali nawrócić się na islam. Tylko potrząsnął głową – zastrzelili go. Gdy usłyszałem, że zginął nie byłem w stanie udać się do kostnicy”. 13 września pojawiły się kolejne statystyczne informacje o losie egipskich chrześcijan: Egipska mniejszość koptyjska znosiła w 2017 roku impet islamskich prześladowań ekstremistów. Działania ISIS w Egipcie, w tym wywołane przez nich powstanie na Synaju, doprowadziły do zamierzonej śmierci 97 Koptów w 18 atakach. …. Ataki przeciwko Koptom stanowią 53% ich publicznej działalności w tym 11 zamachów. Najgorsze zdarzenie miało miejsce w kwietniu, gdy dwóch samobójców zamachowców w skoordynowanych atakach w Palmową Niedzielę zabiło 47 osób. ISIS przeprowadzało napady na Koptów, które spowodowały śmierć 69 osób tylko w przypadku 3 takich ataków. ISIS ogłosiła, że koptyjscy chrześcijanie są odstępcami, którzy muszą zostać wyeliminowani z Egiptu. Ta grupa w lutym 2017 roku przedstawiła swoją nienawiść w filmie wideo, określając Koptów jako „ulubioną ofiarę” i przysięgła „zbić każdego niewiernego” oraz „uwolnić Kair”. W tym filmie zagrożono wykończyć wszystkich „czcicieli krzyża” w szczególności zwracając się do papieża Koptów i bogatych Koptów. Według doniesieni w reakcji na wzrastającą przemoc i strach setki Koptów opuściło w lutym Synaj, co zbiegło się z pogróżkami ISIS. Ogólnie populacja środkowo wschodnich chrześcijan spada. Nigeria: 7 września, po zdarzeniu, w którym grupa pastrzy Muslim Fulani żywcem spaliła pastora, jego żonę i dzieci, wiel. Ezekiel Dachomo pojawił się w krótkim wideo otoczony przez tłum żałobników niosących ciało kolejnej zamordowanej chrześcijanki. Rozgorączkowany wezwał na pomoc USA, Wielką Brytanię i Narody Zjednoczone:„Ameryko, prosimy, stańcie za nami. Giniemy… Prosimy, pomóżcie nam przetrwać. Nie mamy nikogo. Jedynie Bóg w niebie stoi po naszej stronie. Błagamy was. Narody Zjednoczone, wasze milczenie staje się coraz gorsze… prosimy, prosimy. Błagamy stańcie za bezsilnymi… Wczoraj jeden z moich kolegów został zamordowany wraz z żoną i dziećmi,a ja tam byłem… Patrzcie na te kobiety … mówią ze współczuciem po tym, jak pasterze Fulani spalili dwie wioski… Kto stanie za nami? Nie ma nikogo. Wszyscy… Jesteśmy gotowi do naszej ostatniej modlitwy, ponieważ islam przejmuje cały kraj… Już zajęli nasze ziemie… Prawa do naszych wiosek zostały przyznane pasterzom Fulani i nikt nic nie mówi. Nawet moi wielebni koledzy milczą. Kobiety giną każdego dnia, mężczyźni giną. Co chcecie, abyśmy zrobili? Prosimy, prosimy, błagam was, kongresmeni, Londyńczycy,.. prosimy, błagam was, stańcie za bezsilnymi. Tutaj nie ma nikogo!”
Nigeria: podejrzany islamista porwał włoskiego kapłana zostawiając „społeczności, którym przez 11 lat służył w szoku i smutku”. Ojciec Pier Luigi Maccali (l. 57) został porwany przez 8 uzbrojonych mężczyzn, którzy późno w nocy wdarli się na parafię w Bamoaga i wyciągnęli go z łóżka. Zabrane zostały również dwie zakonnice, pomimo że początkowo pojawiły się informacje, że uciekły. Różne społeczności zebrały się po tym porwaniu wokół jego parafii. Według burmistrza miasta, Diara Banyoura: „Odczuwało się pomiędzy nimi smutek. Dziesiątki zebrały się w milczeniu. Inni z trudem ukrywali emocje. Płakali, mówiąc: „Jak to mogło się stać komuś, kto zawsze udzielał pomocy każdemu, kto był w potrzebie?” Dżihad wobec chrześcijan w Pakistanie: Lokalni muzułmanie zrabowali i spalili chrześcijański dom – jedyny w sąsiedztwie Gujar Khan – ponieważ nie chcieli, aby mieszkali między nimi chrześcijanie. „Nasz ojciec, Bashir Masih, był pracownikiem sanitarnym. – wyjaśnia syn, Fiaz Masih. – Zbudował ten dom kilka lat temu, gdy przeszedł na emeryturę. Niemniej, muzułmanie nie mogli znieść tego, że chrześcijanie będą mieszkać w takim dobrym, dużym i umeblowanym domu. Jesteśmy jedyną chrześcijańską rodziną w tej okolicy. Chcieli nas ograbić, zaczęli więc grozić nam, abyśmy opuścili dom, bo w przeciwnym wypadku oskarżą nas o bluźnienie islamowi”. 20 września lokalny siłacz, Muhammad Kamran, wpadł do domu i pobił starszych rodziców. „Ojciec odniósł liczne rany, a mama złamania. – powiedział Fiaz. – Muhammad Kamran często groził nam, że poniesiemy konsekwencje, jeśli nie opuścimy domu. Jego groźby i obelgi są nagrane na telefonie komórkowym”. Następnego dnia „grupa uzbrojonych muzułmanów prowadzona przez Muhammada Kamran włamała się za dnia do domu, bili mężczyzn, kobiety i dzieci. Niektórzy z nas odnieśli poważne obrażenia. Podpalili dom, łóżka, meble, sofę, telewizor niszczyli wszelkie sprzęty. Nowy samochód został podpalony, a inne sprzęty, jak pieniądze, biżuteria, telefony komórkowe … zostały złupione”. W dalszej części sprawozdanie stwierdza, że gdy „rodzina złożyła w lokalnym komisariacie policji w Gujar Khan powiadomienie o zdarzeniu, policjanci nie zgodzili się na przyjęcie zgłoszenia i powiedziano rodzinie Masih, że jeśli będą naciskać na to, to sami zostaną oskarżeni o bluźnierstwo.. policja doprowadziła już skonsternowaną rodzinę do stanu przerażenia śmiertelnym zagrożeniem tego oskarżenia’. W oddzielnym zdarzeniu, muzułmanin zrzucił 18 letnią chrześcijankę, Binish Paul, z dachu, ponieważ odmówiła nawrócenia na islam i poślubienia go. Prawny obrońca powiedział, że „doznała licznych złamań nóg i kręgosłupa”, po czym ujawnił więcej szczegółów, mówiąc: „przez miesiące Taheer (jej muzułmański konkurent) naciskał na Binish, aby nawróciła się na islam. Wielokrotnie odmawiała, co zakończyło się tym aktem przemocy”. Lokalna policja nie tylko zignorowała prośbę rodziny o interwencję, lecz „rodzina otrzymała od rodziny przestępcy liczne groźby, że jeśli sprawa nie zakończy się to zostaną oskarżeni o bluźnierstwo”. Młody chrześcijanin, który według informacji stracił wzrok na jedno oko w wyniku oddzielnego ataku (28.08.2018) na jego dom tłumu muzułmanów w rzeczywistości stracił wzrok całkowicie. Vikram Alvin, ofiara, wyjaśnia swoją niedolę w wywiadzie: „Nie mogę uwierzyć, że mi się to zdarzyło. Miałem w tym roku skończyć studia inżynierskie i teraz została mi to zabrane. Po skończeniu miałem zapewnione miejsce pracy w dużej firmie, lecz obecnie moja stabilna przyszłość jest mocno niepewna… Niczym nie zasłużyłem na takie potraktowanie, byłem jedynie wierny Bogu, a jednak ci źli ludzie zaczęli być zazdrośni o powodzenie mojej rodziny i nienawidzić naszej wiary… Jestem samotny i mało która kobieta będzie chciała wyjść za mnie. Z tego, co pozostało mi z życia, będzie to bardzo trudne. Jako wskaźnik tego, jak bardzo rozpowszechnione jest prześladowanie chrześcijan w Pakistanie, sprawozdanie z 13 września „dokumentuje 14 przypadków ekstremalnych prześladowań, naruszenia praw człowieka, przemocy wobec chrześcijan” tylko w poprzednim miesiącu: „W ciągu niecałych 31 dni 4 chrześcijan zastało zabitych… 3 kobiety zgwałcone… a 3 kolejne osoby zmuszone do nawrócenia na islam… Całe chrześcijańskie społeczności cierpią bardzo poważnie. Społeczność w Kasur została zaatakowana i pobita za to, że szukali schronienia w swoim kościele. 11 chrześcijan było w Pakistanie poważnie pobitych i torturowanych. Lekarze w Khanewal musieli usunąć macicę brutalnie zgwałconej przez 3 mężczyzn nastolatce”.