Monthly Archives: sierpień 2010

Znany luterański pastor: Tak, zmagam się z pociągiem do tej samej płci.

W kontekście tego wywiadu polecam inny wywiad:

Ks. prof. dr hab. Tadeusz Ślipko SJ dla Konserwatyzm.pl: „Homoseksualizm”

Znany luterański pastor mówi: Tak, zmagam się z pociągiem do tej samej płci.

Peter J. Smith

MINNEAPOLIS, Minnesota, 6 sierpień 2010 (LifeSiteNews.com) – wiel. Tom Brock jest pastorem seniorem zboru Hope Lutheran Church w North Minneapolis. Ostatnio znalazł się w centrum powszechnej kontrowersji po tym, gdy jego osobiste zmagania z pociągiem do tej samej płci stały się publicznie znane. Na początku czerwca nieznany dziennikarz z homoseksualnej publikacji „Lavender” ujawnił udział Brock’a w prowadzonej przez katolików, opartej na modlitwie lokalnej grupie wspierającej mężczyzn zmagających się z niechcianym pociągiem do tej samej płci, zwanej „Curage”.   Brock, 57 letni mężczyzna, jak sam przyznaje, prawiczek, mówi, że nigdy nie był zaangażowany w homoseksualne zachowania. Dwutygodniowe śledztwo przeprowadzone przez jego kościół w osobie członka konserwatywnego stowarzyszenia 'Association of Free Lutheran Congregations’ potwierdziło, że nie ma żadnych dowodów zaprzeczających temu twierdzeniu.

„Lavender” przyznał, że zrobili tą historię, aby zdyskredytować Brocka, który wypowiadał się w obronie tradycyjnego małżeństwa i krytykował Ewangeliczny Kościół Luterański (Evangelical Lutheran Church) w Ameryce za dopuszczenie aktywnych homoseksualistów do służby jako duchownych.

Brock wrócił w ostatnią niedzielę za kazalnicę zboru Hope Lutheran Church po raz pierwszy od chwili administracyjnego urlopu, w czasie którego prowadzone było śledztwo. Został przywitany owacjami na stojąco. W wywiadzie przeprowadzonym przez LifeSiteNews.com (LSN) Brock opowiada o tej publicznej kontrowersji, swojej służbie, osobistym krzyżu homoseksualnego pociągu, jego pragnieniu, aby trwać wiernie przy Jezusie Chrystusie i przy biblijnym nauczaniu i przebaczeniu swoim przeciwnikom. Lecz, co ważniejsze, mówi LSN, że ta próba wzmocniła jego świadectwo dla nadziei, uzdrowienia i przebaczenia, które wszyscy ludzie mogą znaleźć w Chrystusie.

Oto transkrypcja tego wywiadu:

LSN: Od jak dawna jesteś seniorem pastorem w Hope Lutheran Church?

Brock: 22 lata. Byłem 7 lat drugim pastorem wcześniej, tak że spędziłem w tym kościele 28 lat.

LSN: Zawsze byłeś chrześcijaninem?

Brock: Byłem chrześcijaninem, powiedzmy tak: myślałem, że jestem chrześcijaninem jako dziecko, lecz rzeczywiste stało się to dla mnie w koledżu. Bardziej oddany stałem się w koledżu.

LSN: Co zainspirowało cię do pójścia za wezwaniem Chrystusa w Luterańskim Kościele?

Brock: Filtrowałem trochę z tym, aby być baptystycznym pastorem, lecz wtedy odkryłem niektóre rozpalone luterańskie kościoły. Okazało się, że można być luteraninem i baptystą równocześnie, więc zdecydowałem zostać.

LSN: Mówisz, że zmagasz się z pociągiem do tej samej płci, lecz że to nie nie czyni z nikogo homoseksualisty? Możesz to nieco rozwinąć?

Brock: Myślę o mitach funkcjonujących w naszej kulturze przez ostatnie 15 lat, że to Bóg czyni z ludzi gejów, że gejem się rodzi i nawet Bóg tego nie zmieni czy nie może zmienić. Myślę o tym, że to jest mit i mogę się w tym mylić, lecz myślę, że nie, a wierzę, że my wszyscy rodzimy się heteroseksualni, i że coś gdzieś na początku życia idzie nie tak.

Pewien psychiatra, który pracował z setkami, jeśli nie z tysiącami, nie pamiętam dokładnie, jak to powiedział, lecz chodziło o to, że nie miał ani jednego klienta, który będąc małym dzieckiem miał bliskie relacje ze swym ojcem. Być może stało się coś takiego później, lecz u wszystkich mężczyzn, których on leczył na to, jednym wielkim łącznikiem było to, że jako małe dzieci, dwu, trzy, czteroletnie przeżyli jakieś załamanie relacji z rodzicem tej samej płci.

Teraz powiedzmy, że nawet gdyby znaleziono 'gejowski gen’ i okazałoby się to genetyczne, to w rzeczywistości niczego nie zmienia. Jeśli wierzysz w grzech pierworodny, w to, że wszyscy rodzimy się grzesznikami, to wychodzi to w różnych sposób w życiu różnych ludzi; to tak naprawdę niczego nie zmienia. Są ludzie, którzy mają kryminalne skłonności od urodzenia, lecz to nie daje im prawa do rabowania banków.

LSN: Nawiasem, Francis Collins, szef National Institutes for Health, wykonał wiele badań. Powiedział, że sam fakt, że ma się jakiś gen czegoś, niekoniecznie znaczy, że skończysz w taki szczególny sposób.

Brock: Czy jest to naturalna czy wychowanie, a ja wierzę, że jest to sprawa wychowania, ostatecznie to się nie liczy, Biblia mówi, aby tego nie robić, więc nie rób.

LSN: Co pobudziło cię do szukania takiej grupy jak „Courage”?

Brock: Dla mnie to jest walka, ciągle jest bitwa, to sprawy z pociągiem do tej samej płci. Wszyscy potrzebujemy naszych sióstr i braci w Chrystusie. Jako pastor głoszę do swego zgromadzeniu, że każdy chrześcijanin powinien mieć partnera modlitewnego wobec którego jest odpowiedzialny, modli się o niego w zmaganiach itd., lecz to był mój sposób na bycie odpowiedzialnym wobec tego kościoła.

LSN: Jak możesz nam opisać spotkania Courage? Co było korzystne, jaka była twoja perspektywa?

Brock: [Śmiech] Tak, siedziałem przez wszystkie „zdrowaś Marie”, z którymi się całkowicie nie zgadzam, lecz gdy już spotkanie się zaczęło, modliliśmy się, radziliśmy sobie nawzajem w sprawie czystości i zasadniczo rozmawiali o swoim życiu. Sporo ze spotkania nie miało wiele wspólnego z walką per se, lecz ludzie rozmawiali o tym, jak upłynął im tydzień, o przeżywanych stresach i czasami wiązało się z tymi zmaganiami. Była to jednak poufna grupa i w całym kraju są te katolickie grupy, zwane „Courage”, jak też znana jest służba Exodus International. W całym kraju są wszelkiego rodzaju grupy ewangelicznych protestantów i katolików.

LSN: Wierzysz więc, że takie grupy mają dobry wpływ na ludzi mających problemy z pociągiem do tej samej płci, ponieważ dają im poczucie społeczności oraz modlitewne wsparcie grupy?

Brock: Tak, dokładnie tak jest.

LSN: Tak więc, pomimo że zmagasz się z tym pociągiem, zająłeś publiczne stanowisko przeciwko homoseksualnym zachowaniom i jednopłciowym.

Brock: Tak.

LSN: Teraz twoi oponenci chcieliby cię wymalować jako hipokrytę, lecz ty sam widzisz to inaczej?

Brock: Właśnie wyszedłem z radia, gdzie była bardziej liberalna osoba prowadząca wywiad i podniósła sprawę: „Czy nie jesteś hipokrytą?” Odpowiedziałem: „Chwileczkę. Publicznie zająłem stanowisko przeciwko gejowskiemu „małżeństwu” i publicznie głoszę tego, co Biblia naucza na ten temat. Zmagam się z tym, lecz przez łaskę Bożą, mówię „nie”, walczę z tym. Gdzie jest hipokryzja?” Taka była moja reakcja.

Chodzi mi o to, że gdybym miał przyjaciela i uprawiał seks to byłaby całkowicie inne sprawa. Do pewnego stopnia wszyscy jesteśmy hipokrytami: nikt nie żyje doskonałym życiem w każdej chwili. Tak więc, nie mówię, że nie mam swoich grzechów czy swoich problemów, lecz jest to podobne do kogoś kto ma problem z piciem, walczy z tym i jest trzeźwy przez 20 lat. Czyż taki człowiek nie może mówić do innych dzieciaków: „Strzeżcie się, proszę, alkoholu?” Myślę, że może.

LSN: Jakie wnioski ludzie powinni wyciągnąć z tej 'kontrowersji”, z braku lepszego słowa, która znalazła się w wiadomościach?

Brock: Gdy ta cała historia wybuchła, jeden mężczyzna z mojej katolickiej grupy wsparcia zadzwonił do mnie powiedział: „Jedyna rzecz, której homoseksualna społeczność nigdy nie słyszała z usta konserwatywnego chrześcijanina to: „Zmagam się z tym, ty możesz się zmagać i powiedzieć „nie” (zgadzam się tak zachowywać – przyp.tłum.) i nadal iść za Jezusem”. Pomyślał, że będę miał teraz nawet większą wiarygodność, aby wypowiadać się w tej sprawie, że wyjdzie z tego dobre przesłanie”.

LSN: Czy więc zgodziłbyś się z tym, że całe to publiczne naświetlenie sprawy spotęgowało twoje świadectwo Chrystusa dla innych ludzi?

Brock: W taki sposób Bóg to obraca. Wiesz co myślę, co się zdarzyło? Wtedy, w lutym, zostałem poproszony o mówienie przeciwko jednopłciowemu „małżeństwu” w stanowym senacie w Minnesota. Tutaj zgaduję, lecz jestem całkiem pewny, że tak było: wszedłem do pomieszczenia a oto tu jest osoba, która chodziła na naszą grupę, odeszła i teraz żyje w homoseksualizmie. Siedział tam ze swoim chłopakiem. Pomyślałem sobie: „Oj, czy nadal mam mówić? Czy on nie wstanie i nie zacznie wrzeszczeć? Co się będzie działo?” I pomyślałem: „Ups, powiem, co mam do powiedzenia i jeśli umrę to umrę”, jak powiedziano w Księdze Estery. Jestem całkowicie pewny, mogę tego dowieść, myślę, że to on poszedł do magazynu i powiedział: „Słuchajcie, możecie tego gościa dorwać, jeśli tam pójdziecie”.

LSN: Jakie są więc twoje osobiste odczucia wobec tej osoby, wobec geja dziennikarza, który w zasadzie usiłował zniszczyć cię i twoją reputację?

Brock: Przebaczyłem im i zrobiłem to natychmiast. Myślę, że to jest straszne, lecz wiem o tym, że gdybym nie przebaczył, zjadłoby mnie to bardziej. Poza tym, jest nam to nakazane, że jeśli nie przebaczysz i Ojciec nie przebaczy ci grzechów, powiedział Jezus. Myślę więc, że dzięki łasce Bożej w tej sprawie zrobiłem w porządku.

LSN: To wspaniale. Z przebaczeniem walczy wielu chrześcijan codziennie.

Brock: Ja również mogę. Z jakiegoś powodu, ta sprawa była taką próbą, że myślałem o wielu innych rzeczach, a nie o tym, co ci ludzie zrobili, jak na przykład: „Jak w tym całym zamieszaniu uwielbimy Boga,..itp”. oraz wiele innych rzeczy, więc nie miałem tak naprawdę wiele czasu na myślenie o tych ludziach. Modlę się o nich, ponieważ z mojego punktu widzenia, trzymają się okropnego poglądu na homoseksualizm. Modlę się więc o nich, przebaczyłem im i mam nadzieje, że przyjdą do Chrystusa.

LSN: Jak zareagował twój kościół?

Brock: Byli całkowicie cudowni, nie jestem w stanie tego opowiedzieć. Pochodzę z bardzo konserwatywnego kościoła, w którym niemal wszyscy wierzą, że homoseksualizm jest grzechem. Byli tacy cudowni, bardzo wspierali mnie. Zostałem przywitany na stojąco w niedzielę, gdy mówiłem, to było wspaniałe.

LSN: Czy nadal bierzesz udział w spotkaniach Courage czy też robisz coś innego?

Brock: Jak na razie nie uczestniczę. Nadal będę częścią grupy odpowiedzialności i mam swojego modlitewnego partnera, itd.. taki jest mój plan.

LSN: Tak ogólnie, czy uważasz że podobne grupy pomagają tym jednostkom?

Brock: Absolutnie tak. Myślę, że – i to bez względu na to, jaki jest to grzech -każdy chrześcijanin ma z czym się zmagać i dlatego uważam, że każdy chrześcijanin potrzebuje grupy wsparcia lub co najmniej partnera w modlitwie.

LSN: Jaki będzie następny krok w twojej służbie?

Brock: Zanim się to wszystko stało, byłem pastorem przez 28 lat i myślałem już o tym, że prawdopodobnie czas na jakąś zmianę. Mocno to przemyśliwałem, gdy wybuchła ta sprawa, więc wszystko inne stanęło. Prowadzimy obecnie audycje radiową i telewizyjny show i mamy na tyle pieniędzy, aby rozszerzyć ten TV show na cały kraj. Taki też jest plan, nie jest to jeszcze nic pewnego, wszystko jest w fazie opracowywania, lecz plan dla mnie jest taki, żeby wrócić do mojego kościoła, lecz nie po to, aby być seniorem pastorem, lecz aby zająć się rozszerzeniem służb radiowej i telewizyjnej. Taki mamy plan i zobaczymy jak to się rozwinie.

LSN: Jak się nazywają te służby radiowa i telewizyjna?

Brock: Nazywa się to „The Pastor’s Study”. Lokalnie jesteśmy na 980AM, można też wejść na stronę KKS.com i wysłuchać audycji na żywo w sobotę o 11 rano czasu centralnego lub w niedzielę o 3 rano CST. W kablówce dostępny jest program telewizyjny w Twin Cities, lecz jeszcze nie na krajową skalę.

LSN: W porządku, pastorze, dziękujemy ci za ten wywiad. To koniec moich pytań. Czy jednak nie zechciałbyś przekazać nam jakiejś końcowej myśli czy komentarza, który chciałbyś przekazać naszym czytelnikom?

Brock: Tak, wiesz, powiem ci. Są dwie takie rzeczy do powiedzenia: w tej kulturze wszyscy zaczynają wierzyć, że nie ma nic złego w homoseksualizmie, lecz 1Kor. 6:9-11 mówi, że jeśli trzymasz się nieskruszony grzechu, nie pójdziesz do nieba. Tak więc, jest to raczej bardzo ważne, aby ludzie wiedzieli, że to jest złe, a nawet wieczność jest tutaj stawką. Ale druga rzecz jest do ludzi, którzy z tym walczą: „Spójrzcie, ja z tym walczę również, lecz jest przebaczenie w Chrystusie, jest nadzieja, jest uzdrowienie a nawet jeśli mielibyście z tym zmagać się aż do dnia śmierci, dopóki ufasz Chrystusowi i podążasz za Nim, jest nadzieja”.

topodin.com

Codzienne rozważania_06.08.10 Grupa niegodziwych gości

James Ryle

Jezus wraz uczniami spożywał z grupą niegodziwych gości. Jakkolwiek to nieprawdopodobne wielu z nich stało się jego uczniami” (Mk. 2:15, parafraza The Message).

Wspaniałomyślność Jezusa wobec wszystkich, którzy znajdowali się poza establishmentem, była wielkim zgrzytem dla religijnych instytucji Jego czasów. Tak samo jest i dzisiaj. Faryzeusze przez stulecia protestowali najgłośniej, zachowywali się najbardziej mściwie, wtedy gdy jedni otrzymywali dostęp do Boga bez „płacenia należności” zgodnej z tym, co im wydawało się właściwe.  Lecz Jezus nie ustanowił żadnego protokołu czy rodowodu a Jego słowo zaproszenia zawsze brzmi: „Kto pragnie niech przyjdzie do Mnie i pije”, oraz: „Wszyscy, którzy jesteście obciążeni i spracowani, przyjdźcie do Mnie, a Ja dam wam ukojenie”.  I przychodzą, milionami; jakkolwiek nieprawdopodobne się to wydaje.

Gdy już raz się do Niego przyjdzie, napełnia Swym duchem i daje miłość wzajemną, która pobudza do wyrzekania się siebie na rzecz innych. Nie ma więc miejsca w Jego królestwie na egoistycznego ducha, który działa pobudzany wyłącznie niezależnością, ani dla ducha religijnego, którego potrzebą zawsze jest kontrola. Tajemnicą, cudem i majestatem Królestwa Chrystusa jest właśnie to, że On zaprowadził znakomity porządek w grupie niegodziwych gości, jak tylko stali się Jego uczniami… jakkolwiek nieprawdopodobne się to wydaje.

Być może słyszysz to zaproszenia nawet teraz. Być może trafiłeś na tą stronę kierując się na niewłaściwy wyjazd z informacyjnej autostrady i wydaje ci się, że pójście za Jezusem jest dla ciebie czymś bardzo nieprawdopodobnym. Wielu innych czuło to samo, lecz coś wewnątrz pobudzało ich, aby zaufali Jezusowi, teraz zaś kolej na ciebie.Jeśli zaufasz Jemu z całego serca i zostaniesz Jego uczniem, jakkolwiek nieprawdopodobne się to wydaje, to spożyjesz wraz z Nim w przyszłości wiele wspaniałych posiłków, nawet jeśli kilka osób z religijnego ludku może protestować przeciwko twojej obecności przy stole.

Usiłuję podać ci ziemniaki, ale moje przedramiona są równie bezużyteczna jak twoje.

Po prostu uśmiechnij się od ucha do ucha i powiedz: „Proszę mi podać ziemniaki”.

topod

Wizja dla Izraela_06.08.10

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU
Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael
źRóDŁO: Vision für Israel e.V. · Tel. (D) 00 49 89-566 595 · Fax (D) 00 49 89-5464 5964
eMail: Info@VisionfuerIsrael.de · Web: www.VisionfuerIsrael.de

Piątek, 6 sierpnia 2010
Pociechy twoje rozweselają duszę moją W licznych utrapieniach serca mego” (Psalm 94,19).

ŚWIĘTO SUKKOT I WYCIECZKA PO IZRAELU

(22 DO 29 WRZEŚNIA) – Barry i Batya Segal zaprasza was bardzo serdecznie by z całą resztką narodów świętować w Jerozolimie święto Namiotów (Sukkot). Mówcami i prowadzącymi uwielbienie na konferencji będą minn. Lambert, Barry i Batya Segal, Frank i Marlou van Essen, David Silver, Mattheus van der Steen. Jako opcja oferowana jest możliwość podróży po Izraelu. Dalsze informacje na naszej stronie. http://visionfuerisrael.org/laubhuettenfest/

RAKIETA KASSAM UDERZYŁA W POBLIŻU INSTYTUTU W ZEDEROT – W poprzednią sobotę rakieta eksplodowała w pobliżu wyższej szkoły w Sederot i spowodowała duże straty w budynku. Budynek w pobliżu, którego znajduje się miejsce opieki nad inwalidami, na szczęście był pusty. W innym przypadku byłoby wielu rannych. Izraelskie siły obrony (IDF) zbombardowały od razu dwa tunele przemytnicze. Atak rakietowy z Gazy był już drugim w ciągu dwóch dni. (INN) Proszę módlcie się o bezpieczeństwo izraelskich obywateli i gmin, które znajdują się tak blisko granicy z Gazą, że mogą być ostrzeliwane tamtejszymi rakietami.

ATAK RAKIETOWY Z GAZY TRAFIA W IZRAELSKIE MIASTO – Terroryści z Gazy odpalili w poprzedni piątek rakiety skierowane na izraelskie miasto Aszkelon. Osiem osób przeżyło ciężki szok. Straty odnotowano na pustych piętrach niezamieszkałego bloku i kilkadziesiąt samochodów. Popękało dużo szyb. Burmistrz Aszkelonu Benny Vaknin powiedział: „Jest to bardzo poważny przypadek, najpoważniejszy od operacji „stopiony ołów“ (w 2009r). Bez wątpienia atak na zamieszkałe dzielnice świadczy o eskalacji.” Miasto zamieszkałe przez 122.000 mieszkańców położone 18 km na północ od Gazy przed ofensywą izraelską był tarczą arabskich terrorystów. Od tego czasu było relatywnie spokojnie, chociaż zdarzały się ataki moździerzowe i rakietowe na przygraniczne tereny z Gazy. (AP, Ynet) „Boże, wybaw Izraela Od wszelkich niedoli jego.“ – Psalm 25,22

WYSOKIEJ RANGI CZŁONEK HAMASU ZABITY W ZAMACHU W GAZIE – Organizacja terrorystyczna Hamas powiadomiła, że zabitym w zamachu w Gazie w poprzedni piątek mężczyzną był 40 letni Issa al-Batran, który przeżył poprzednie 5 zamachów. Dwunastu innych arabów (tzw. palestyńskich) zostało rannych, niektórzy z nich ciężko. IDF podała, że atak był odpowiedzią na ostrzał rakietowy Aszkelonu; wojsko podało także, że takie akcje będą kontynuowane wobec elementów zagrażającym mieszkańcom i żołnierzom Izraela. (Ynet)
ABBAS: WOLNE OD ŻYDÓW PAŃSTWO „PALESTYŃSKIE” – Jeśli powstanie autonomia „palestyńska” (PA) na terenach Judei i Samarii nie dopuści się do tego by ziemię tę dotknęła noga Żyda, powiadomił Abbas na spotkaniu członków Ligii arabskiej. „Nie pozwolę ani jednemu Żydowi mieszkać na naszej ziemi” – wyjaśnił Abbas. Powiedział to podczas dyskusji na temat nawiązania bezpośrednich rozmów z Izraelem. Tak jak Abbas teoretycznie kraje Ligii są za rozmowami pokojowymi ale jednak pod warunkiem zaakceptowania określonych żądań (których jak wiadomo Żydzi nie będą w stanie spełnić). Abbas żąda na przykład całkowitego zakazu budowy i to włącznie z terenami na wschód od strefy demarkacyjnej z 1949 roku, włącznie z północną, wschodnią i południową Jerozolimą. Żąda ponadto by premier Benjamin Netanjahu zaakceptował powołanie państwa „palestyńskiego” w granicach bazujących na starej granicy zawieszenia ognia. Dopóki nie zostaną spełnione te warunki, dotąd nie będzie rozmów. Abbas powtórzył też, że chce prawa powrotu, według którego Arabowie, którzy opuścili Izrael w wyniku wojny o niepodległość mogliby razem ze swoimi dziećmi, wnukami i prawnukami „wrócić” do swego miejsca urodzenia. Ich ówcześni wodzowie obiecali im szybki powrót po zniszczeniu wszystkich Żydów. W tym czasie urodziły się 4 miliony potomków tamtejszych „uciekinierów”. Ich powrót oznaczałby koniec żydowskiej ojczyzny.

STATYSTYKA: 1.211 NAPADÓW ANTYSEMICKICH W 2009 ROKU – Raport Ligii antydyskryminacyjnej (ADL) o napadach antysemickich wymienił 1.211 przypadki ataków na osoby, żydowskie mienie i żydowskie gminy w USA. Odnotowano 29 ataków na pojedyncze osoby. 760 przypadków antysemickiego molestowania i 422 przypadki antysemickiego wandalizmu. (ADL) „Oto Ja poślę po wielu rybaków – mówi Pan – i ci ich wyłowią; potem poślę po wielu myśliwych, i ci ich upolują na każdej górze i na każdym pagórku, i w rozpadlinach” – Jeremiasz 16,16

SYNAGOGA W MARYLAND SPROFANOWANA – W poprzednim tygodniu została sprofanowała synagoga w Olney, Maryland. Kiedy rodzice przyprowadzili swoje dzieci do synagogi odkryli antysemickie symbole (swastyka) i napisy jak „Juden raus” i podobne wysmarowane na ścianach. Także okoliczne domy miały antysemickie napisy. Wandali dotąd nie znaleziono. Policja w Montgomery zakwalifikowała przypadek jako atak nienawiści na tle rasowym o charakterze kryminalnym. (INN)

NIEMCY: OSKARŻENIE O MORD 430.000 ŻYDÓW – Samuel Kunz 90 letni Niemiec został oskarżony o udział w mordzie 430.000 Żydów w czasie II Wojny Światowej. Pracował on wtedy w obozie zagłady na terenie Polski jako strażnik. Ostatniej środy akt oskarżenia dotarł do sądu w Bonn. Zarzuca mu się także inne czyny kryminalne. Nie zdecydowano jeszcze gdzie i kiedy odbędzie się proces. (Arutz-7)

POPARCIE DLA IZRAELA W USA NA REKORDOWYM POZIOMIE – W poprzedni wieczór sobotni premier Netanjahu powiedział, że cieszy się z wielkiego poparcia amerykańskiego społeczeństwa. Opublikowana w piątek ankieta Gallupa wykazała, że 67% amerykanów ma pozytywną opinię o Izraelu, więcej niż w większości innych krajów. Poparcie dla PA było rekordowo niskie – 20%. Około 63% stoi po stronie Izraela w konflikcie bliskowschodnim. (INN)

PRZYJEDZIESZ WKRÓTCE DO IZRAELA? – Prosimy grupy turystów o artykuły higieniczne w zamykanych woreczkach (Ziploc) dla naszego Składu Józefa. Takie artykuły są pilnie przez nas potrzebne do rozdania biednym i członkom rodzin żołnierzy. Jeśli jakaś grupa przywiezie większą ilość możemy odebrać je naszym samochodem z hotelu. Każdy odwiedzający jest mile przez nas widziany i skład Józefa może odwiedzić od niedzieli do czwartku. Zadzwoń do naszego biura w Monachium 00 49 89 566 595 lub bezpośrednio do Jerozolimy 00 972 02 570 40 10.
ziękujemy Panu za Wasze modlitwy
Barry, Batya i zespół VfI
tłum z niem. MWN

seo компании

Chrystus, pełnia Prawdy

Kriston Couchey

Prawda złapana w niewolę światowych religii

Ludzie są przyciągani przez wewnętrzną moc „składników” prawdy istniejących w światowych religiach i kultach. Przeciwnik przywłaszczył sobie odrzucone elementy prawdy, ponieważ Boży ludzie nie chodzą w pełni prawdy. Islam, na przykład, co znaczy „poddanie” narodził się i rozprzestrzenił w czasie, gdy kościół wkroczył w ciemne wieki pobłażliwości dla ciała. Prawda o „poddaniu Bogu” wymagana w Chrystusie całkowicie zanikła w większości form w jakich występował kościół i została zastąpiona przez fałszywe 'poddanie człowiekowi” w formie rządów kościoła podzielonego na kler i laikat.

Jeśli przyjrzymy się bliżej ruchom kultów, które miały większy wpływ na społeczeństwo, to zawsze jest tam element prawdy, która ich uprawomocnia, a jednak jest zatopiona w poważnym błędzie. Te prawdy powinny być wyrażane przez dzieci Boże, lecz zostały znacznie zignorowane lub odrzucone przez kościół. Kult Świadków Jehowy jest doskonałym tego przykładem. W czasach, gdy w kościele przeważnie nauczano wszystkiego oprócz Chrystusa rządzącego i panującego na ziemi w Jego ludzie i przez Jego ludzi, ŚJ zaczęli głosić, że królestwo Boże ma być ustanowione na ziemi, a równocześnie odrzucali boskość Chrystusa. Prawda o tym, że królestwo Boże przychodzi na ziemię i wiele innych prawd zostały ukradzione przez przeciwnika i muszą być głoszone przez ludzi Bożych.

PRAWDA ZNIEWOLONA PRZEZ AMBICJONALNE PODZIAŁY W KOŚCIELE

Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę” ~Piotr~.

Obserwuję to zjawisko w ciele Chrystusa, gdy poruszenie Boże odnawiające drogę prawdy jest określane jako złe, z powodu błedu i egocentryzmu pysznych ludzi. Każde poruszenie Boże w historii zostało wykolejone z powodu ludzi, którzy w cielesny sposób wtrącali nieczystość do dzieła Bożego. Przeciwnik wykorzystuje w ciele Chrystusa pychę ludzkiego egocentryzmu, aby kusić błędu zmieszanego z prawdą. Przeciwnik wykorzystuje półprawdy i mieszaniny do łapania ludzi w ich czy to do wierzenie w fałszerstwo czy to odrzucenia prawdy, ponieważ pochodzi z mieszaniny destrukcyjnych kłamstw.

CZYSTA DOKTRYNA Z CZYSTEGO SERCA

Błogosławieni czystego serca, ponieważ oni Boga oglądać będą” ~Jezus~. Prawda jest Osobą! Pełnia prawdy nie da się znaleźć między skórzanymi okładkami spiętej księgi ze złotym napisem. Pełnia prawdy to oglądanie Boga wyraźnie i poznanie Go w intymny sposób. Czysta doktryny wypływa z czystego serca, które wyraźnie widzi serce i cele Boże. Doktryna to słowa, których służące do opisania w naturalnych terminach niezmiennej rzeczywistości (PRAWDY) w rzeczywistości ducha, znajdującej się w osobie Jezusa Chrystusa.

W przeciwieństwie do tego, błędne koncepcje Boga, są ziarnami fałszywej doktryny. Fałszywa doktryna jest wynikiem działania nieczystego serca, które nie widzi Boga takiego, jakim On jest. Wyłącznie czyste serce może widzieć Go takiego, jaki jest. Jeśli myślisz, że Jezus Chrystus (Prawda) jest czymś, czym On nie jest to wszelkie twoje wnioski i wierzenia odzwierciedlają ten błędny obraz. Fałszywa doktryna wyraża coś innego niż Chrystus.

Nie dochodzimy do pełni prawdy szukając jej w innych religiach, ani nawet przez rozpoznanie jej w miejscach, które zajmujemy. Pełnię prawdy otrzymujemy, gdy Ojciec osobiście objawia nam Swoją boską naturę i cele, które znajdują się w Chrystusie. Pełnia prawdy w Nim ma być wyrażana w Jego ludzie i przez Jego ludzi, żyjących według Jego myśli i serca.

CHYRUSTUS PEŁNIA WSZYSTKIEGO

... oznajmiwszy nam według upodobania swego, którym go uprzednio obdarzył, (10) tajemnicę woli swojej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim” ~Paweł~.

Zmierzamy do pełni czasów. Ojciec wszystko łączy wszystko w Chrystusie, cała prawda będzie skupiona w Nim. Ta prawda, która została odrzucona, zniewolona przez przeciwnika znajdzie się na właściwym miejscu w Jego ciele. Te elementy prawdy, które zostały pochwycone w niewolę przez religie, kulty i sekty, zostaną uwolnione, właśnie wtedy, gdy pełnia Chrystusa i prawdy będzie wyrażana przez Jego Oblubienicę i w niej. Zebranie całej tej prawdy w miejscu z którego pochodzi (Chrystusa) jest kluczem do uwolnienia z więzów ludzi trzymanych w niewoli religijnego fałszerstwa.

Gdy Oblubienica Chrystusa zacznie chodzić w istocie królestwa niebios tutaj, na ziemi, jak to jest zamiarem Ojca, ŚJ popędzą do Pana Jezusa, rozpoznając pełnię prawdy Jego królestwa. Gdy kościół jako całość zacznie zacznie być po Bożemu 'poddany’ i posłuszny Bogu, ci przewyższa wszelkie oddanie i poddanie wymagane przez islam wobec swego bóstwa, będziemy świadkami tego, jak islamska forteca zawali się. Polityki i broń nie uratują kościoła przed rozwojem fałszywych religii. Wyłącznie wtedy, gdy kościół stanie się prawdziwym wyrazem Chrystusa i pełni tego, kim On jest (prawdy), będziemy obserwować zgon zwiedzenia religijnych warowni.

Wszystko należy do Chrystusa, wszystko skupia się w Chrystusie i wszystko jest poddane Jego panowaniu. Nie bójmy się zastraszania islamu, ani nie przejmujmy się fałszywymi doktrynami i błędami ludzkiego nauczania, które prowadzą innych na błędne drogi, lecz głośmy, nauczajmy i bądźmy wyrazem Chrystusa i Jego królestwa, które przyjdzie na ziemię jak jest w niebie.

W Jego Miłości

Kriston Couchey

http://my.opera.com/Boanerges/blog/раскрутка сайта в интернете самостоятельно

Dlaczego gospodynie domowe uratują ten świat

Patrice Lewis

07 sierpnia 2010

WND © 2010

Co jakiś czas czytelnicy są zaskoczeni dowiedziawszy się, że nie jestem, dosłownie, niczym więcej niż twierdzę, że jestem czyli: upartą gospodynią domową z płn. Idaho. Nie jestem dziennikarką ani reporterką, ani niczym bardziej wzniosłym niż stróżem domu. Celowo używam tego obmawianego terminu „gospodyni domowa” (dosł.: housewife -przyp.tłum.), ponieważ jestem dumna z tego, że należę do tej elitarnej grupy.

Jeśli kojarzysz gospodynie domowe z tępymi kobietami, która są zbyt głupie, aby mogły robić cokolwiek innego jak wycieranie nosków i czyszczenie toalet to właśnie chcę ci powiedzieć coś innego. Powiem tutaj nawet coś tak nadzwyczajnego, jak to, że to właśnie gospodynie domowe uratują świat. No, co najmniej nasz kraj (USA). Standardowym domysłem jeśli chodzi o gospodynie domowe (oprócz obligatoryjnych wątpliwości co do naszej inteligencji i poziomu wykształcenia) jest to, że nasi mężowie zarabiają tyle pieniędzy, że my możemy sobie „pozwolić” na to, aby zostawać w domu z dzieciakami. Takie założenie zawsze wywołuje u nas gromki śmiech, ponieważ tak rzadko jest prawdziwe. Spójrzmy prawdzie w oczy: termin „oszczędna gosposia” zostało właśnie z tej okazji ukute.

Gospodynie domowe latami uczą się oszczędzać. Kupujemy w Goodwill, a nie w Nordstrom, cerujemy dziury i łatamy dżinsy, kupujemy podstawowe wyżywienie i gotujemy z resztek i większość z nas nie robi tego dlatego, że jesteśmy środowiskowo uświadomione i należymy do zielonych, lecz dlatego, że jest to tanie i umożliwia nam siedzenie w domu z dziećmi. iele gospodyń domowych uzupełnia dochody mężów wiejską skrzętnością. Ja zajmuję się niezależnym pisarstwem, znam kobietę, która szyje napiersiowe kabury na broń ręczną (tak, naprawdę,… pamiętajcie to jest Idaho), jedna kobieta produkuje damskie produkty higieniczne wielokrotnego użytku, a jeszcze inna handluje na eBay. Żadna z nas nie siedzi, oglądając w kółko mydlane opery i wcinając cukierki, jesteśmy zbyt zajęte utrzymywanie w dobrym stanie domu, zbyt zaangażowane w szukanie dodatkowych sposobów dorobienia pieniędzy, zbyt zajęte wynajdywaniem nowych sposobów przycinania domowego budżetu, aby ten bekon wystarczał na dłużej. Chwalimy naszych mężów za przynoszenie tego bekonu do domu, jakkolwiek może może tego nie być dużo. Naszym zadaniem jest naciągnąć ten bekon tak, aby starczyło na cały miesiąc.

Gospodyni domowa poważnie traktuje swoją małżeńską przysięgę i robi wszystko, co trzeba, aby jej mąż czuł się jak mężczyzna: kocha go i szanuje, jest mu oddana, wierna, utrzymuje ciepły dom i wychowuje szczęśliwe dzieci. Gospodynie domowe nie mówią (bądź nie powinny) obraźliwie o swoim mężach. Wychwalamy ich. Chwaleni mężczyźni to mężczyźni szczęśliwi.

Właśnie dlatego wierzę, że gospodynie domowe Ameryki uratują ten kraj.

Gdy coś się rozsypie gospodynie podnoszą to. Pracujemy ciężej, naciągamy każdego dolara bardziej i okrywamy twórcze sposoby na zrobienie jeszcze więcej z resztek. Stajemy się mądrzejsze i bardziej zaradne w „robieniu”. Te rzeczy mogą wydawać się tak małe i trywialne. Jak pieczenie własnego chleba i robienie sobie własnego detergentu do prania może uratować ten kraj? Może nie,.. lecz może uratować rodzinę, a jeśli zostanie uratowana rodzina, to krok po kroku, rodzina po rodzinie, kraj zostanie uratowany. Widzisz logikę tego?

Chodzi mi o to, że na masową skalę problemy naszego kraju znacznie przerastają nasze indywidualne możliwości zrobienia z nimi czegokolwiek. Gospodynie domowe nie są w stanie zatrzymać szalonych, radosnych wydatków rządu, które rozpoczęły się 50 lat temu. Nie możemy zatrzymać ekonomii, ponieważ jest ona wolna. Możemy natomiast pomóc sobie. Centymetr po centymetrze, krok po korku możemy utrzymać nasze rodziny na fali. Jeśli mężowie tracą pracę to mówimy im, że nadal są męscy i seksi. Przekonujemy ich, aby poszukiwali pracy, zaciskamy już i tak ciasny budżet jeszcze bardziej, podejmujemy częściowe zatrudnienie. Piszemy więcej artykułów, robimy więcej kabur, szyjemy więcej damskich produktów i finalizujemy jeszcze jedną sprzedaż na eBay. Dotykamy rozgorączkowanego czoła naszych mężów i szepczemy, że wszystko będzie OK, znosimy to razem, potykamy się razem, robiąc wszystko, aby utrzymać rodzinę w całości. Nie pozwalamy, aby te złe wiatry finansowych trudności rozdarły rodzinę. My jesteśmy klejem, który wiąże ją.

Widzisz, rola gospodyni domowej to coś znacznie więcej niż wycieranie nosków i sprzątanie toalet. Feministki z lekceważeniem patrzą na gospodynie domowe od dziesięcioleci i usiłują przekonać nasze córki, że jedynie wzniosłe kariery i wysokie wypłaty mogą dać spełnienie kobiecie.

Lecz gospodynie domowe wiedzą lepiej.

Ciężko pracujący mężczyźni często niechętnie zaopatrują swoje rodziny. Mężczyźnie to podziw i pochwała jego żony daje mu tożsamość, spełnienie i znaczenie, a nie jego praca. Mądra gospodyni domowa czci swego męża za jego oddanie i poświęcenie i staje się taką kobietą, do której jej mężczyzna chce wracać do domu. To jest klej. Sklejona rodzina utrzymuje się razem bez względu na to, gdzie są. Jeśli zostaną wyrzuceni ze swego domu, ponieważ nie byli wstanie utrzymać opłat, wynajmują tani domek. Gospodyni domowa wtedy zamienia je w piękne niebo, ponieważ wie, że to nie umeblowanie lecz miłość tworzy dom. Gdy huragan wyje w czasie ekonomicznego sztormu, to właśnie oszczędna gospodyni domowa w znacznej części poniesie swoją rodzinę przez trudne czasy. Jej zapobiegliwość, zdrowy rozsądek i rodzinny klej utrzymają łódź na fali aż do czasu, gdy dopłynie do bardziej owocnego brzegu. W miarę jak fale wzbierają to ona nadal będzie wiązać, tkać i zazębiać swoją rodzinę w bezszwową harmonijną całość. W zamian za to, jest błogosławiona tysiąckrotnie za swoje działania.

Na zewnątrz, może wydawać się, że wycieranie nosków i czyszczenie toalet nie może mieć żadnego znaczącego wpływu na ratowanie naszego narodu. W końcu, te rzeczy nie są tak spektakularne jak zwyciężanie w sądzie, negocjowanie kontraktów czy leczenie nowotworów. Lecz fundamentem naszego narodu jest trwała jednostka rodzinna. Jest to pokorny, zbiorowy wysiłek gospodyń domowych, które budują solidne, szczęśliwe rodziny.

Liczne kraje budowane są na tym fundamencie, a bez gospodyń domowych taki fundament nie istniałby, nie mógłby istnieć.

Nie dziękujcie nam. Wykonujemy swoją robotę, lecz, proszę, pamiętajcie, żeby opuszczać deskę sedesową.

раскрутка

Codzienne rozważania_05.08.10 Poza obozem

James Ryle

Wyjdźmy więc do Niego poza obóz, znosząc pohańbienie Jego” (Hbr. 13:13).

Ten świat jest miejscem obozowym, a ludzie ciągną do takiego obozu, który im pasuje i dotyczy to wielu spraw: politycznych, religijnych, ekonomicznych, rekreacji, zawodowych, edukacyjnych czy ideologicznych. Znajdujemy swoją niszę, zdobywamy nazwisko, poznajemy tajemnicę cichego podanie ręki. Dowiadujemy się również, dlaczego jesteśmy lepsi od tych w innych obozach.

Lecz Jezus jest poza obozem. Ten Człowiek nie ma żadnych metek. Z chwilą, gdy przyłączysz się do tej czy innej grupy, przylepiasz sobie metkę, którą są: sprawy, uzasadnienia czy agendy tej czy tamtej grupy. Wtedy przestajesz iść za Jezusem, a zaczynasz podążać za człowiekiem, to z kolei prowadzi do pychy, podziałów, walki i problemów. Ludzie kochają budować imperia i walczyć z przeciwnikami, lecz Jezus wezwał nas do czegoś lepszego i wyższego. On wezwał nas do Siebie.

Jesteśmy na tym świecie, lecz nie z tego świata. Nie mamy tutaj trwałego miasta, ponieważ szukamy miasta, którego budowniczym jest Bóg. Jesteśmy więc pielgrzymami przechodzącymi przez dużo obozów, z którymi mamy kontakty, wymieniając pozdrowienia na rynkach, spożywając obiady w restauracjach, opalając się na plażach czy grając na boiskach, lecz tylko na chwilę, ponieważ to nie jest nasz dom, nie nasz obóz.

Jezus wzywa nas dalej, wyżej, na zewnątrz.

Ruch do przodu gwarantuje nam, że życiu będzie towarzyszył wzrost; ruch w górę zapewnia to, że osiągniemy swój potencjał, a ruch na zewnątrz – niezrozumienie…i odrzucenie. Ponieważ z chwilą, gdy opuszczasz obóz i wychodzisz do Jezusa, inni obozowicze będą robić ci zarzuty, tak samo jak robili Jemu.

Lecz, o ile możemy być ganieni przez ten świat, jesteśmy przyjmowani przez Pana. Jeśli o mnie chodzi to całkiem niezła zamiana.

Spotkamy się poza obozem?deeo.ru

Skarb niebios

By Ron McGatlin

Serce Boga Ojca raduje się z tego, że wielu odkrywa wspaniałe skarby niebios dostępne teraz, za życia, na Planecie Ziemi. Obfitość niebiańskiego zaopatrzenia w Chrystusie Jezusie może napełnić nasze życie intensywną wewnętrzną radością i silnym poczuciem satysfakcji i dobrobytem.

Niewypowiedziana miłość, która jest ponad wszelkie porównania, jest obficie i za darmo wlewana do naszego wnętrza, a serca topnieją w Jego obecności. Całe nasze życie jest w Nim. Naszym największym pragnieniem jest dawać siebie, a to wszystko przez miłość i oddanie się temu, aby uczcić i wywyższyć Go wszystkim co posiadamy i czym jesteśmy.

Ciemność ucieka przed nami a nasza głupota nie może się utrzymać. Gdy Jego miłość oczyszcza każdą motywację i myśl, rzeczywiście stajemy się święci. Nie ma poczucia winy i wstydu, nie ma niczego za czym usychalibyśmy z tęsknoty. Rzeczywiście stajemy się doskonali w Nim i niczego więcej już nie potrzebujemy. Niebiańskie zaopatrzenie Chrystusa w nas to więcej niż nam potrzeba i przelewa się z naszego życia na ten świat. W Chrystusie Jezusie jest dostępna przez Ducha Świętego tylko część niebiańskiego skarbu królestwa Bożego, niemniej ten wspaniały skarb jest ukryty przed ludźmi, którzy odwracają swoje serca od Boga i stali się niewolnikami innych bożków. Jezus opowiedział przypowieść o skarbie ukrytym na roli i faktycznie, gdy człowiek znajduje go, sprzedaje wszystko, co posiada, aby nabyć to pole.

Gdy już okryjemy prawdziwe życie w stylu królestwa Bożego, sensowne staje się sprzedanie wszystkiego innego po to, aby w pełni uczestniczyć w życiu Chrystusa Jezusa w nas. Pokój i radość Pańska są czymś więcej niż szczęście i nie dają się zrozumieć. Uzasadnione jest wtedy stać się żywą ofiarą i być przemienionym przez odnowienie umysłu ku postawie godnej Królestwa Bożego.

Ludzie nastawieni religijnie lub politycznie zapłaciliby fortuny za uzyskanie pełnego wewnętrznego pokoju i prawdziwej radości. W podejmowanych próbach uzyskania choćby tylko chwilowego pokoju i radosnych wrażeń, wydaje się ogromne ilości pieniędzy na leki, narkotyki i alkohol. Fortuny zarabia się i wydaje na walkę o uwolnienie się od strachu, obaw, poczucia winy, braku bezpieczeństwa, próby pozbycie się gniewu, bólu i wielu innych uczyć wywoływanych przez różnego rodzaju niedobory i potrzeby. Ludzie bez Boga muszą walczyć o wypełnienie niestabilnego pragnienia akceptacji, wewnętrznego pokoju, satysfakcji i znaczenia w życiu.

Podobnie jak Bóg Ojciec cieszy się z tego, że wielu znajduje ten niebiański skarb, jest też w jego sercu wielki smutek, ponieważ tłumy zwracają się do innych bożków. Bardzo przebiegły przeciwnik okrada serca ludzie tego świta zwiedzeniem.

Od skarbu do śmieci

Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, a jednak imię Chrystusa Jezusa, Mesjasza, Syna Żywego Boga, Skarbu Niebios jest niszczone przez świeckie instytucje i rządy.  Cudowna możliwość prawdziwego życia na ziemi jest marnowana przez większość świata.  Wielkie masy ludzi tracą możliwość Potencjał życia na ziemi w prawdziwej sprawiedliwości, pokoju i radości, w jedności z Bogiem chwały jest ignorowana i tracona przez masy w tym także przez wielu chrześcijan.

Imię Jezusa Pana , Króla i Zbawiciela jest wyśmiewane przez świeckich nauczycieli systemów edukacyjnych od dziesięcioleci. W konsekwencji ich studenci stali się nauczycielami, którzy reedukowali tłumy, kształcąc całe pokolenia dzieci w świeckich systemach i przez mass media wszelkiej maści, a w szczególności przez rozrywkę. Dorosłe już dzieci tego bezbożnego przedsięwzięcia edukacyjnego systematycznie starają się usunąć Jezusa z każdej dziedziny życia i kultury.

Ta diaboliczna strategia wślizgnęła się również do edukacji letniego chrześcijaństwa. Jezus, nadnaturalny Syn Boży oraz Duch Chrystusowy w Duchu Świętym zostali usunięci na margines, zniesławieni i zastąpieni przez rozwodnione religijne formy i systemy. Technologia, która rozwinęła się na bazie tego systemu kompromisu zostawiła otwarte drzwi na infiltrację i działanie religijnych duchów.

Króluje cielesność (samozadowolenie) a duch żądzy, chciwości i wszelkiego rodzaju zła degradacja rozpaliły ciało i wyniosły do władzy cielesnych królów i królowe.  Zwodnicze, fałszywe religie tego świata dostrzegły te otwarte drzwi i mogą wypełniać duchową pustkę demoniczną, religijną tyranią. Rzekomo religijnie neutralny i tolerancyjny świecki system zachodnich rządów i społeczeństw poddaje się zwiedzeniu, zastraszeniu i wpływom anty Chrystusowej tyranii religijnych duchów wschodu. Wysokie miejsca rządu i władzy są zarażone tymi duchami. Z tych najwyższych miejsc propagowana jest zwodnicza strategia uniemożliwiająca podejmowanie ludziom wolnych wyborów.

Bóg podnosi standard.

Jezus Chrystus jest tym standardem. Gdy ludzie o czystej serdeczności królestwa wynoszą Go to On pociąga tłumy do Siebie. Bóg będzie miał ludzi królestwa, którzy będą żyć w taki sposób i tak demonstrować rzeczywistość królestwa Bożego, że wielu znajdzie ten ukryty skarb. Szybko sprzedadzą swoje stare życie, aby nabyć doskonałą perłę Chrystusa Jezusa i możliwość jako tylko On daje, aby żyć pełnym chwały życiem królestwa niebieskiego.

Dążcie do miłości. Ona nigdy nie zawodzi a królestwu Jego nie ma końca.

Ron McGatlin

basileia @ earthlink.net

раскрутка