Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Jesteśmy obywatelami królestwa – nie parlamentu czy republiki W królestwie jest król i są członkowie jego rodziny. Są też zwykli obywatele. Naszym królem jest Jezus. On rządzi królestwem swego Ojca, ma swoją rodzinę – nas. Według Efez. 1: 1-8 zostaliśmy adoptowani do rodziny za pośrednictwem Jezusa, a także narodziliśmy się do rodziny. Abyśmy mogli lepiej zrozumieć, że jesteśmy dziećmi króla, a zatem należymy do królewskiej rodziny, popatrzmy jakie Bóg miał pierwotne zamiary wobec Izraela.
Plan dla Izraela Bóg powiedział Izraelowi w Wyj. 19: 5-6, że chciał, aby byli Jego „szczególną własnością pośród wszystkich ludów… królestwem kapłańskim i narodem świętym”. Chciał aby inne narody mogły Go poznać poprzez królewski naród Izraela. Mieli być teokracją – narodem rządzonym przez Boga. Nie zaoferowano tego żadnemu innemu narodowi. Tak więc inni mieli Go poznać poprzez Izrael – najważniejszy naród ziemi, ponieważ tylko z nimi Bóg wszedł w przymierze.
Wielkanocna Niedziela: kościół w Danii zniszczony napisami: „Pokonamy Danię” i „Nie ma boga nad Allaha”. Gatestone Institute
Poniżej niektóre z nadużyć dokonanych przez muzułmanów chrześcijanom w kwietniu 2020:
Rzeź chrześcijan:
Nigeria: Pierwsze dwa dni kwietnia to zamordowanie przez muzułmańskich pasterzy Fulani 13 chrześcijan. „Obudziliśmy się, aby pochować 7 osób spalonych na śmierć… w nocnym ataku” – dowiadujemy się z jednego źródła – „Większość z nich to starsi chrześcijanie, którzy nie byli w stanie uciec, podczas gdy w czasie ataku członkowie społeczności biegli w kierunku sąsiednich zarośli”.
Następnie 7 kwietnia, islamscy pasterze wymordowali pastora i trzech członków jego zgromadzenia, w tym 10 -letniego chłopca. Pastor, Matthew Tagwai, który zginął w swym domu, zostawił ciężarną żonę i dwoje małych dzieci.
10 kwietnia Fulani zamordowali pastora Stephen Akpor, 55 lat. „Dwóch pasterzy podeszło do naszego kościoła, Celestial Church… gdzie zastrzelili go, gdy modlił się i udzielał duszpasterskiej rozmowy pięciu członkom kościoła” – mówi jego kolega. – „Postrzelili go wielokrotnie, po czym zadźgali na śmierć”. Zostawił żonę i pięcioro dzieci.
11 kwietnia muzułmańscy pasterze zastrzelili rolnika, chrześcijanina.
13 kwietnia, ucięli głowy dwóm kolejnym chrześcijanom w taki sposób, że trzeba było ich „pochować bez głów”.
14 kwietnia Fulani zaszlachtowali kolejnych dziewięciu chrześcijan, z których sześcioro to były dzieci i jedna ciężarna kobieta. „W czasie ataku byli uzbrojeni w maczety, i pistolety AK-47. – wspomina ocalały. – Napadli na wieś około 20 tej i strzelając w stronę naszych domów wrzeszczeli „Allah Akbar!”, 33 domy zostały podpalone.
16 kwietnia zabili Sebastine Stephen, młodego ucznia. „Tych pasterzy Fulani było ponad 50, mieli ze sobą broń i strzelali . Po zabiciu młodego mężczyzny włamali się do domu Jack Nweke i uprowadzili go wraz z żoną, zostawiając ich troje dzieci”.
19 kwietnia muzułmańscy terroryści zabili czworo chrześcijan. 38 domów z 86 pomieszczeniami mieszkalnymi zostało spalonych, podaje informator.
20 kwietnia „został zastrzelony rolnik, chrześcijanin, Titus Nyitar, po czym odcięto mu głowę” jak informuję tubylec. Tytus: „został zabity przez tych pasterzy podczas pracy na farmie”. Następnie „udali się do wioski, aby palić domy i porwać 3 mieszkańców”.
20 maja Tylko obecna chwila jest wszystkim, co jest realne. Przeszłość minęła, a przyszłości jeszcze nie ma. Rzeczywistość zawsze jest w obecnej chwili i nie przeżywać Boga w takim właśnie momencie to nie doświadczać Boga wcale, ponieważ można Go doświadczać wyłącznie w tej chwili. Gdy to robisz, przemieniasz zwykłe chwile w święte momenty. Każda chwila może być nowym początkiem.
Pierwszą
intelektualną reakcją na to, jest to, że to niemożliwe. Myślimy tak
dlatego, że zostały nam wyprane mózgi przekonaniem, że fizyczny świat
jest realny, a święty jest jakimś segmentem czasu w tym „realnym”
świecie. Faktem jest, że wierzymy w Boga, lecz nie jest on dla
większości z nas realny przez cały czas. Większość z nas żyje życiem
funkcjonującego ateisty: Bóg jest częścią tego, w co wierzymy, lecz
rzadko kiedy, o ile w ogóle, jest doświadczany. Możemy czasami modlić
się czy uwielbiać Boga, lecz są to datki z czasu, a nie życie ofiarowane
czy przyjmowane.
Oddzielamy to, co
święte od reszty naszego doświadczenia i dlatego tak wielu jest
„uzależnionych” od chodzenia do kościoła. Ponieważ serce pragnie
społeczności z Ojcem a nie uznajemy Go w 99 procentach naszego życia,
potrzebujemy tej 1 procentowej szprycy, aby spowodować reakcję na pustkę
niezauważanej obecności. Pytaniem nie jest to, „czy” narodziłem się na
nowo, lecz to czy rodzę się na nowo ponownie dzisiaj. „Dziś jest dzień
waszego zbawienia”.
Nie ma znaczenia to
czy przeszedłem wzdłuż nawy, powiedziałem modlitwę, podpisałem kartę czy
zaprosiłem Jezusa do swego serca, Jedynym wartościowym pytaniem jest
to, czy doświadczam Boga dzisiaj? Czy rozeznaję tego ducha we wszystkim i
wszystkich ludziach, a szczególnie w tych najmniejszych, ponieważ, jak
powiedział Jezus, „czy miłujesz bliźniego swego?”
Chodzenie w duchu to poznanie Boga w doświadczeniu i obecności, a nie ideologii czy teologii.
Część 1 Część 2 Część 3 Dodałem czwartą część, aby odpowiedzieć na pytania: A co, gdy ktoś nigdy nie słyszał o Jezusie? Czy pójdzie do piekła, bo miał pecha urodzić się nie w tym kraju lub w nie w tym czasie, co trzeba?
Bóg musi być sprawiedliwy wobec wszystkich, więc w jaki
sposób może dać osobie, która dorastała w kulturze, która nigdy nie słyszała o
Jezusie, taką samą szansę na życie wieczne, jak nam, którzy urodziliśmy się w
kulturze judeochrześcijańskiej? A co, jeśli osoba taka żyła wieki przed Abrahamem
lub Mojżeszem lub zanim powstał Izrael? A co z ludźmi żyjącymi dzisiaj, którzy
nigdy nie słyszeli o Jezusie? Czy Bóg w jakiś sposób zapewnił im sposobność,
aby mogli wybrać Życie?
Żyjemy w kulturze paczkowanej duchowości
Postrzegamy Boga poprzez paczkowaną duchowość, na którą jesteśmy wystawieni. Wielu z wierzących, którzy wystarczająco długo żyją na ziemi, są w stanie odhaczyć w swym życiorysie ‘Boże poruszenia’ , o których słyszeli lub których byli częścią: Ruch Charyzmatyczny – zaznaczone. Ruch Wiary – zaznaczone. Prosperita – zaznaczone. Odwiedzenie popularnych miejsc jak TACF, Brownsville, IHOP, Bethel – zaznaczone. Ruch głoszący przyjście Jezusa w 1988r – zaznaczone. Eeee, sorki – przyjście Jezusa w 1989r – zaznaczone. Ruch apostolski – zaznaczone. Krwawy księżyc – zaznaczone. Ruch mesjanistyczny – zaznaczone.
Miliony przeżyły całe swoje chrześcijańskie życie, spożywając jedną paczkowaną duchowość, po czym przechodzili do kolejnej, więcej o Nim wiedząc niż Go naprawdę poznając, zadowalając się wyłącznie bieżącym ‘smakiem miesiąca’.
Czy odkładasz na później szczęście? Większość ludzi jest uzależniona od swego własnego bólu, a to uzależnienie wyrasta z potrzeby oskarżania za swoje sprawy kogokolwiek i wszystkich, co prowadzi wielu do skąpo ukrywanego kłębowiska obrzydzenia do siebie. Zawsze szukamy wyjścia czy to przez wzrost, karierę, religię czy relacje. Nie zastanawiamy nad tym, że to my sami w jakiś sposób jesteśmy naszym problemem. Taka sama mydlana opera jest produkowana bez względu na to, jakie gwiazdy grają razem z nami.
Zbyt
słabi jesteśmy by pokonać samych siebie, więc współzależymy,
absorbujemy, ukrywamy się, atakujemy, oskarżamy. Szukamy sposobów aby
sabotować wszystko, a forma dysfunkcji nie ma znaczenia. Jesteśmy w
stanie znaleźć mnóstwo sposobów na to, aby wyrazić jak nieszczęśliwi
jesteśmy ze sobą, lecz oskarżać o to kogoś innego.
Obecna
pandemia, jakkolwiek trudna, może być po prostu kolejnym powodem
przerzucania swojego bólu. Bóg obrócony w potępienie zawsze szuka nowej
wyrzutni, z której może projektować siebie na kogoś czy coś innego.
Czemu marnować taką okazję, jak dobra pandemia?
15 maja Czym jest pustka i dlaczego może być korzystna?Wschodnie religie mają ogromny wkład do religii zachodu jeśli chodzi o zrozumienie duchowych koncepcji takich jak pustka. Pustka oznacza, że wszystko jest pozbawione znaczenia dopóki nie przypiszemy mu tego. Rzeczywistość jest jak puste płótno, puste dopóki nie przyjdzie malarz i nie stworzy na tej pustce czegoś.
Dobrym
przykładem czegoś w naturalny sposób pustego, a czego mimo wszystko
doświadczamy jako pełnego znaczenia są słowa. Każde słowo, które teraz
znasz kiedyś było zwykłą kombinacją dźwięków, całkowicie pozbawioną
znaczenia, dopóki ktoś w pewnym momencie historii nie zdecydował o tym,
że jakieś szczególne dźwięki powinny mieć szczególne znaczenie. Gdybyśmy
nie przypisywali znaczenia do dźwięków, które wydajemy, byłyby po
prostu dźwiękami.
Pustka,
jako duchowa mądrość, to próba interpretacji rzeczywistości zaczynając
od tego miejsca, od postrzegania rzeczywistości tylko jako pustej kanwy
na której można namalować (nadać – przyp. tłum.) znaczenie. Jesteśmy tak
przyzwyczajeni do znaczeń, które zostały przekazane przez kulturę,
politykę, religię, rodzinę, edukację itd., że rzadko zatrzymujemy się,
aby zastanowić się dłużej i namalować być może własne znaczenie, takie,
które nie zawsze usiłuje ustanowić zwycięzców i przegranych. Dzięki temu
stajemy się twórcami znaczenia, a nie bezmyślnymi robotami, które tylko
echem odbijają to, co zostało w nas sztucznie zaprogramowane jako
prawda.
Jest taka wspaniała buddyjska przypowieść ilustrująca dobrze tą myśl:
13 maja Pismo mówi nam, abyśmy zwracali uwagę na swoje myśli, ponieważ one definiują dla nas rzeczywistość. „Jak człowiek myśli w sercu swoim, taki jest” stanowi bardzo wyraźne przesłanie. Mówi nam się, w jaki sposób rozbijać warownie (fortece egoistycznych wniosków) – „wziąć wszelką myśl w posłuszeństwo”.
Ponieważ tradycyjne
chrześcijaństwo nauczyło nas tego, że wszystko zaczyna się na zewnątrz
nas, odmawiamy wzięcia odpowiedzialności za stworzone przez siebie
sterowane myślami wewnętrzne zło. Dochodzimy do wniosku: „Diabeł mnie do
tego zmusił”. Dobro i zło nie są jakimiś zewnętrznymi siłami, lecz
wewnętrznym stanem umysłu, który jest tam obecny i realny, bez względu
na to czy na jego podstawie jest podejmowane działanie czy nie.
Zamiast
myśleć, że zło jest jakimś zewnętrznym czynnikiem działającym na nas,
musimy zrozumieć i przyznać się do chciwości, nienawiści, osądzania z
których rodzą się złe działania. Jezus przypomniał nam o tym, że to na
serce należy zwracać uwagę (Mt 5:17:48).
Nasze
złe myśli są projekcjami chorego serca, które odzwierciedla brak
zrozumienia bądź ignorancję co do natury rzeczywistości. Na przykład:
jeśli uważamy, że pewne rzeczy są niezależne od innych, nie możemy
dostrzec, że w rzeczywistości wszystko jest współzależne. Rzeczywiście,
nikt nie jest samotną wyspą. Najbardziej niebezpieczną manifestacją
ignorancji prowadzącą do zła jest założenie, że ja istnieję niezależnie
od wszystkiego innego.