Stan Tyra 19 lutego Jezus nie mógłby obiecywać nam zmartwychwstania (J 11:25-26), nie pokazując nam w jaki sposób się tam dostać. Zwróć uwagę na to, że „modlitwa grzesznika” nie należy do tego procesu a On jest drogą, prawdą i zmartwychwstałym życiem.
Wierzę, że są trzy istotne przesłania, które Jezus mówi z krzyża bezpośrednio, a które muszą poprzedzać zmartwychwstałe życie:
Musisz spotkać się z poczuciem odrzucenia.
Musisz przebaczyć ludzkości za to, że umieściła cię w tym miejscu.
Musisz dojść do miejsca zaufania Ojcu całym swoim jestestwem. Większość doświadcza tego w ostatnich chwilach.
Nie doświadczasz zmartwychwstałego życia wybierając właściwą stronę. Dochodzisz do tego miejsca trzymając i rozumiejąc wszystkie strony, przemieniając ból zamiast go projektować. Ta mądrość jest głupotą dla większości, w tym „kościoła”.
Północno-wschodnia część Oklahomy, gdzie mieszkam, to kraina bydła oraz prawdziwych kowbojów na koniach, którzy noszą ostrogi i kowbojskie kapelusze. Region ten nazywany jest „Zieloną Krainą’’, ponieważ jest dobrze nawodniony, obfituje we wzgórza z potokami i zielonymi pastwiskami. Gdy bydło zostaje zwiezione w jedne miejsce celem podzielenia, przechodzi przez przejście z bramką, która kieruje jedne zwierzęta na prawo a inne na lewo. Używa się tego do oddzielenia młodych samców (byków lub wołów) od młodych samic, które nigdy nie miały potomstwa (jałówek). Aby zachęcić zwierzę do przemieszczania się, szturcha się je w tył za pomocą kostura – czegoś, co Pismo Święte nazywa ościeniem.
Oścień Pana
Gdy Pan ukazał się Pawłowi w jego drodze do Damaszku, powiedział: „Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? Trudno ci przeciw ościeniowi (kosturowi) wierzgać” (Dz 26:14).
Użyte tu słowo „oścień” to greckie słowo „kentron” oznaczające szpikulec lub żądło. Używa się go do określenia żądła pszczół czy też skorpiona. Pan powiedział Saulowi, żeby przestał kopać Pana, który szturcha go, aby ruszył do przodu. Wydaje się, że Saul zastanawiał się nad twierdzeniami chrześcijan, ale opierał się temu, co Pan mu pokazał. Stąd właśnie komentarz „Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać”. Saulu, przestań wierzgać! Przestań się opierać! Tak, Jezus jest naszym Pasterzem, ale, jeśli jest taka potrzeba, może cię czasem szturchnąć w tylną część ciała, jeśli tego potrzebujesz 😊 Na wielu naszych lodówkach mamy magnesy z Psalmem 21:1 „Pan jest moim Pasterzem …”, ale naprawdę byłbym zaskoczony widząc na lodówce werset Dz 26: 14: „Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać”. Musimy więc zadać sobie pytanie, czym też Pan tak szturchał Pawła, dlaczego to robił i czy dzisiaj może tak samo robić z nami?
15 lutego W chrześcijańskich kręgach władza jest zapewniana przez tytuł i pozycję, jak ma to miejsce w każdej korporacyjnej piramidzie. Jest to zewnętrzny i przypisany autorytet, którego celem jest kontrola, a nie przemiana. W ramach Królestwa władza zawsze jest ku przemianie, a jej praktyczna strona nigdy nie potrzebuje tytuły czy pozycji.
O
takim wzorze autorytetu nauczał Jezus, gdy powiedział: „Szymonie,
musisz zostać przesiany jak pszenica… a gdy już dojdziesz do siebie,
umacniaj braci” (Łu 22:31 – 32). Właśnie to przesiewanie i podniesienie
się jest źródłem autorytetu Piotra, jest nim również dla każdego. Dopóki
ktoś nie przejdzie ORAZ nie podniesie się z cierpienia, upadku,
odrzucenia czy upokorzenia, jego/jej słowa będą powierzchowne i
osądzające, będą słuchane uszami, lecz nigdy wewnątrz duszy.
Ordynacja
nie jest jakąś kościelną ceremonią, lecz jest podróżą przez piekło i z
powrotem. Prawdziwy wewnętrzny autorytet nie potrzebuje wcale formalnego
upoważnienia, lecz niesie ze sobą autorytet, aby kochać, uzdrawiać,
przebaczać i zmieniać sytuacje oraz ludzi. W większości kościołów z
łatwością zostaniesz ordynowany po przejściu jakiegoś testu czy po
akceptacji komitetu. Jest to próba poruszania się w górę, podczas gdy
ewangelia może być prezentowana wyłącznie z pozycji skierowanej ku
dołowi
Krzyż zaprasza nas do
autentycznego autorytetu, który wydaje się być, i wyglądać na słabość,
nie moc, podobnie jak to ma miejsce w przypadku każdego cierpienia i
upokorzenia. Tylko ci, którzy przyłączą się tam do Niego i przebaczą
tym, którzy ich tam umieścili, zostają wzbudzeni z martwych. Zostają tak
przemienieni, aby teraz być uzdrowicielami, którzy „rządzą” ze skraju i
z dna.
10 lutego Dziś, jeśli chcesz zrobić miejsce na coś nowego, może musisz pozwolić odejść starym rzeczom. Jest to rzadkość wśród formalnej religii, która często jest zakochana w tym co małe i wygodne.
Wielka
mądrość wyraża się w tym, że jesteśmy: „gospodarzami, którzy wydobywają
ze swego domostwa stare i nowe rzeczy” (Mt 13:52). Kiedy nie trzymamy
się niczego, jako „naszego” to można nam powierzyć wszystko.
11 lutego Zostaliśmy nauczeni tego, aby nie ufać własnej duszy, a w konsekwencji Duchowi Świętemu. W jakiś sposób mamy więcej wiary w jakiegoś „złego”, który może nas zwieść, niż w Ducha Świętego, że może nas prowadzić.
Często
ci, którzy spotkali się z Jezusem i przeżyli uzdrowienie, słyszeli
proste słowa Jezusa: „Idź w pokoju, twoja wiara uzdrowiła cię”. Mówił to
do ludzi, którzy nie zostali przepuszczeni przez jakikolwiek filtr
moralności i nie należeli do „właściwej” grupy. Oni po prostu zaufali
temu, że ich doświadczenie w danej chwili, było Bożą chwilą.
Tak naprawdę to nasze doświadczenia jest bardzo łatwo źle zinterpretować, ponieważ wydaje się, że myślimy nasza „chwila” powinna być przeżywana przez wszystkich, a ci, którzy ignorują bądź minimalizują „moje” przeżycie są jakoś „mniej-niż…” Na podstawie ustanowionych przez nas samych cech charakterystycznych, wydaje nam się również, że pewne przeżycia są bardziej boskie niż inne. Będziesz wiedział o tym, że prawdziwa przemiana została „dokonana na tobie” wtedy, gdy będziesz w stanie zaakceptować to, że te złe czy „nieświęte” sytuacje są zazwyczaj najlepszą Boża kanwą, ponieważ Bóg celowo korzysta z tego problemu jako części rozwiązania.
7 lutego Jezus nie był zainteresowany tworzeniem kolejnego „systemu przynależności”, lecz był za procesem, który prowadzi do zróżnicowanej jedności, a nie klonowanego uniformizmu. Z pasją rozglądał się za poszukiwaczami, a nie osadnikami. Szukał słabych, a nie mocnych, chorych, a nie zdrowych i bardziej prostytutek niż kapłanów. Zbyt długo zła religia nazywa oportunizm służenia sobie samemu miłością. Plemienne myślenie pozwala na to, że egoizm a nawet gwałt wobec innych nazywa tą wadę cnotą. W miarę jak stajemy się egoistyczni, nazywając to kochaniem, nasze ego jest jeszcze bardziej pewne siebie. Ludziom ukrywającym się w ramach systemu przynależności bardzo grożą ci, którzy nie należą do ich grupy; zagrożeniem jest każdy, kto znalazł swoją tożsamość w miejscu, którego nie mogą kontrolować. Jezus nazywa to: „tym Królestwem”. Królestwo jest wszędzie tam, i w każdym, gdzie czcimy Boga, a nie tylko w mojej grupie czy u siebie.
Kiedy Jezus powróci, aby postawić swą stopę na Górze Oliwnej, zastanie Ziemię w nieciekawym stanie.
W poprzednich latach Ziemia została dwa razy uderzona przez asteroidę
/ kometę, czemu towarzyszyły zakłócenia magnetosfery, w wyniku których
rozbłyski słoneczne wypalają ziemię i powodują poparzenia u ludzi. Chmura pyłu i
pary blokuje większość światła słonecznego a w wielu miejscach dochodzi do
silnych trzęsień ziemi (niektóre z nich w Jerozolimie i okolicach).
Powrót do nowej normalności
W Zach. 14: 4 czytamy, że gdy Jezus powróci, postawi swą
stopę na Górze Oliwnej, leżącej na wschód od Jerozolimy, w wyniku czego góra
podzieli się na dwie części (jedna na północ a druga na południe) z wielką
doliną pomiędzy nimi.
Czytamy też dalej (werset 8), że w tym czasie z Jerozolimy popłyną
wody żywe (świeża woda), z czego połowa trafi do Morza Martwego, a połowa do
Morza Śródziemnego. Jeden żydowski ortodoksyjny rabin powiedział, że źródło tej
wody pochodzi z wody, która opadła podczas potopu Noego, która to zgromadzona
jest pod ziemią Izraela i zostanie wypuszczona w czasie przyjścia Mesjasza.
W Ez. 47 znajdujemy kolejne szczegóły na temat tej wody
(rzeki), która będzie wpadała do Morza Martwego. Czytamy, że wypływać będzie
jako stróżka, po wschodniej stronie świątyni, i wraz z jej biegiem zacznie się
poszerzać aż do ujścia do Morza Martwego. Dodatkowo widzimy o drugiej części
wody, która trafi do Morza Martwego, że będzie jej tak dużo, że zamieni je w
słodkowodne jezioro; jedynie podmokłe obszary na brzegach pozostaną solankowe (wersety
8-12). Aby usunąć bieżące zasolenie Morza Martwego, naprawdę potrzeba będzie dużej
ilości słodkiej wody, co oznacza, że Morze Martwe będzie musiało stać się naprawdę
wielkim zbiornikiem wody.
Ezechiel mówi również, że morze to będzie wypełniony rybami,
że rybacy będą zarzucać swe sieci a wzdłuż brzegów wyrosną bardzo liczne drzewa
owocowe. Coś niesamowitego!
Stan Tyra 4 lutego Wszyscy próbujemy wypędzić diabła przy pomocy naszego własnego diabła (Mk 3:22), pomimo tego, że możemy to określać jako „prowadzenie przez ducha”. Niestety, napędza nas nienawiść do nieprzyjaciela, ponieważ dzięki temu usuwa się wewnętrzne poczucie wstydu i rozwiązuje niepokój. Dzieje się to w ten sposób, że otrzymujemy fałszywe poczucie kontroli i wyższości, ponieważ wykryliśmy zło i ono, jak oczekiwaliśmy, jest gdzieś tam, w nich.. Dopóki „oni” są tymi niedobrymi, zwiedzionymi czy złymi, mogę poświęcać energię na to, aby ich zmieniać, oskarżać, poprawiać i usuwać. Dzięki temu mogę być całkiem zadowolony z siebie i w komfortowej pozycji. Wygląda to na pokój, lecz nie jest pokojem, jest to fałszywy pokój unikania, wyparcia i projekcji. Pokój, który daje duch bierze się stąd, że napięcie jest powstrzymywane bez konieczności oskarżania, potępiania, unikania czy projektowania go. Z chwilą, gdy ci „inni” decydują o moich planach, mogę tylko reagować na to i wkrótce odzwierciedlać tą samą energię i agendę, której nienawidzę. Jest to bardzo niebezpieczne.